Pojęcie karmy w Hinduizmie

relacje pomiędzy buddyzmem a innymi religiami

Moderator: iwanxxx

Awatar użytkownika
jerez
ex Moderator
Posty: 993
Rejestracja: wt lut 24, 2004 14:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Pojęcie karmy w Hinduizmie

Nieprzeczytany post autor: jerez »

Szaman pisze:całkiem ciekawych rzeczy się dowiedziałem na temat różnic pomiędzy hinduistycznym a buddyjskim pojęciem karmy
o, to jest jakas roznica? mozesz cos wiecej napisac? bede dzwieczy-w :)

pzdr
mat
Szaman
użytkownik zbanowany
Posty: 1169
Rejestracja: ndz lip 09, 2006 15:26
Płeć: mężczyzna
Tradycja: #

Re: Pojęcie karmy w Hinduizmie

Nieprzeczytany post autor: Szaman »

jerez pisze:
Szaman pisze:całkiem ciekawych rzeczy się dowiedziałem na temat różnic pomiędzy hinduistycznym a buddyjskim pojęciem karmy
o, to jest jakas roznica? mozesz cos wiecej napisac? bede dzwieczy-w :)
Witaj. A no widzisz, ja też Jerez myślę, że różnicy większej nie ma, a jeśli jakaś jest, to i tak trudna dla mnie na dziś dzień do uchywcenia, bo zdaje się że, jeśli w ogóle można by wyciągnąć z tego buddyzmu i hinduizmu jakieś reinkarnacyjne "średnie", to różnica między nimi nie większą by była niż pomiędzy przykładowymi szkołami filozoficznymi w łonie samegoż to bądź hinduizmu bądź buddyzmu, i nie mnie profanowi jeszcze nawet bez magistra, takie tematy rozstrząsać, tym bardziej że w praktyce wiedza taka może się okazać, póki co, mało przydatna ... niemniej jednak na wykładzie tym można było usłyszeć, że hinduistyczna koncepcja karmy jest bardzo deterministyczna jeśli nie fatalistyczna i dopiero w buddyzmie pojawia się element ów "chwili dla ja" i podjęcia przez nie karmicznej decyzji :)
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Pojęcie karmy w Hinduizmie

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Szaman pisze: Witaj. A no widzisz, ja też Jerez myślę, że różnicy większej nie ma, a jeśli jakaś jest, to i tak trudna dla mnie na dziś dzień do uchywcenia,
No w hunduizmie karma pochodzi od Boga i to Bóg łączy karmę z daną duszą. To jest zasadnicza różnica. I zupełnie inna jest rola karmy w doktrynie...

Pzdr
Piotr
Szaman
użytkownik zbanowany
Posty: 1169
Rejestracja: ndz lip 09, 2006 15:26
Płeć: mężczyzna
Tradycja: #

Re: Pojęcie karmy w Hinduizmie

Nieprzeczytany post autor: Szaman »

iwanxxx pisze: No w hunduizmie karma pochodzi od Boga i to Bóg łączy karmę z daną duszą. To jest zasadnicza różnica. I zupełnie inna jest rola karmy w doktrynie...
Hm, nie wszystko co napisałeś do mnie przemawia ale nie czuję się też na siłach podjąć polemiki, muszę to jeszcze przemyśleć, tu i ówdzie może posprawdzać, ale chętnie zapytam, co z wymiarem parktycznym? Czy różnica również jawi Ci się jako taka duża?

Również pzdr.
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Pojęcie karmy w Hinduizmie

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Szaman pisze:co z wymiarem parktycznym? Czy różnica również jawi Ci się jako taka duża?
A to jest najważniejsze.
W buddyzmie karma jest przede wszystkim doktryną moralną, a w hinduizmie tłumaczy jak działa świat. Hinduizm przez lata uzasadniał przecież doktryną karmy system kastowy - buddyzm go z kolei atakował.

Polecam:
http://www.accesstoinsight.org/lib/auth ... karma.html


Pzdr
Piotr
Szaman
użytkownik zbanowany
Posty: 1169
Rejestracja: ndz lip 09, 2006 15:26
Płeć: mężczyzna
Tradycja: #

Re: Pojęcie karmy w Hinduizmie

Nieprzeczytany post autor: Szaman »

iwanxxx pisze:W buddyzmie karma jest przede wszystkim doktryną moralną, a w hinduizmie tłumaczy jak działa świat. Hinduizm przez lata uzasadniał przecież doktryną karmy system kastowy - buddyzm go z kolei atakował.

Polecam:
http://www.accesstoinsight.org/lib/auth ... karma.html
Poczytałem, pomyślałem, i niewiele mi się w głowie zmieniło ;-) Artykuł ten kopiuje błędy na które już wcześniej wskazałem. Miluszka zwróciła już uwagę na problem "nauczycielskich chwytów erystycznych" z kompetencją, z którą nie mogę się równać, ale swoje trzy grosze też jeszcze dorzucę.

Operowanie przez nauczycieli zwrotami w stylu "wczesny buddyzm" lub 'Budda odniósł się do hinduizmu tak a tak" odbywa się przy rażącym mnie, milczącym założeniu, że w czasie tych ok. 2500 lat równoległego rozwoju, w hinduizmie (nota bene - wtedy jeszcze braminizmie), w odróżnieniu od buddyzmu, nic się nie zmieniło :?

Nie jest też tak, że w całym hinduizmie karma tylko tłumaczy świat, i nie było tak nawet za czasów Buddy. Zakładam, że Tobie również chodzi o ten argument z gatunku jemu w biedzie nie pomogę bo to jego karma. Nie siedzę w temacie za dobrze, ale Eliadego i Iyengara się trochę poczytało i w szkołach jogi, wcześniejszych od buddyzmu, jest chwila na moment refleksji i poczuwania się do odpowiedzialności za los innych istot, próba szukania siebie jako przyczyny stanów innych. To tyle, jeśli chodzi o samą jogę, resztę ówczesnych szkół filozoficznych pomijam z konieczności. Nie róbmy na litość boską [ ;-) ] z hinduistów prostaków i pozbawionych umiejętności wolicjonalnych nieuków, a z samego hinduizmu jakiś filozoficzny brodzik czy przedszkole. No kurcze ... cieszmy się, że nam tu np.: polscy Hare Krysznowcy albo z Misji Czajtanii nie zagladają (dobrze mówię?) bo by tu chyba jak sobie myślę od razu porządek z takimi poglądami zrobili, wszelkie dyskusje ucieli i darujmy sobie argument, że oni nie hinduiści ...

Jeśli argumentów takiego rodzaju używał Budda, krytykujący i odrzucajacy każdy zastany przez niego wariant hinduizmu, to weźmy pod uwagę to, że krytykował on tez być może bardziej powszechny, jemu współczesny zwyczaj ludzki, a nie ortodoksję i same nauki, z których zaczerpnął przecież w sposób oczywisty wiele. To samo możemy przełożyć na współczesność.

Hinduizm to zjawisko jak się zdaje bardziej złożone niż buddyzm i dalej się upieram, że mówienie hinduizm to, hinduzim tamto, jest niewybaczalnym, krzywdzącym niejedną istotę, religioznawczym błędem. Mówienie: This misperception comes from the fact that the Buddhist concept of karma came to the West at the same time as non-Buddhist concepts, and so ended up with some of their luggage. to mym zdaniem niczym nieuzasadnione zrzucanie odpowiedzialności z ludzi Zachodu, którzy za taki a nie inny, niebuddyjski stan rzeczy mogą ponosić winę większą niż same ów non-Buddhist concepts'y! :)

Sam autor pisze też zresztą "Although many Asian concepts of karma are fatalistic, the early Buddhist concept was not fatalistic at all" . As you can see, "many", not "all"! A że część buddystów interpretuje sobie takie słowa tak a nie inaczej ... to cóż ... osobiście nad tym boleję, i tak im, jak i autorowi tekstu do którego dałeś mi linka, poleciłbym odwiedzenie tutejszego forum i lekturę http://forum.medytacja.net/phpBB2/viewtopic.php?t=4194 ;-)

Problem zależnosci karmy od brahmana to również temat jak podejrzewam filozoficznie złożony (i to już w czasach Buddy) i sprawa również nie przedstawia się tak prosto jak chcieliby tego niektórzy buddyjscy nauczyciele i ich uczniowie, ale ten watek, z racji jeszcze większego braku kompetencji, zmuszony jestem pozostawić tylko zasygnalizowanym.
Awatar użytkownika
miglance
Posty: 387
Rejestracja: wt sie 08, 2006 00:46
Tradycja: brak

Re: Pojęcie karmy w Hinduizmie

Nieprzeczytany post autor: miglance »

Szaman pisze:
Jeśli argumentów takiego rodzaju używał Budda, krytykujący i odrzucajacy każdy zastany przez niego wariant hinduizmu, to weźmy pod uwagę to, że krytykował on tez być może bardziej powszechny, jemu współczesny zwyczaj ludzki, a nie ortodoksję i same nauki, z których zaczerpnął przecież w sposób oczywisty wiele. To samo możemy przełożyć na współczesność.
.
Budda prowadzil dyskusje z filozofami i kaplanami, roznych pradow filozoficznych i religijnych w owym czasie. I z tych dyskusji mozna dostrzec roznice miedzy tymi pogladami, a pogladem buddyjskim. A byly to bardzo abstrakcyjne dyskusje, takze dotyczace karmy. W Suttapitace jest wiele takich debat. Z tych dyskusji mozna sie dowiedziec o duzym zroznicowaniu owczensej filozofii hinduskiej.

Zreszta samo slow hinduizm jest slowem czysto akademickimi. :wink:
Szaman
użytkownik zbanowany
Posty: 1169
Rejestracja: ndz lip 09, 2006 15:26
Płeć: mężczyzna
Tradycja: #

Re: Pojęcie karmy w Hinduizmie

Nieprzeczytany post autor: Szaman »

Witam

Mam problem w związku z moim postem z 23 sierpnia 2006 z zamkniętego już niestety wątku Lama Ole Nydahl brzmiącym
Szaman pisze:
booker pisze:
Siristru pisze:na temat samego pana Ole Nydahl'a mogę powiedziec tyle - nie darzy sympatią Theravady i przekłamuje informacje o niej.
To jest jakaś stary ogólnotybetański problem (thera/hina) i Lama Ole tym nasiąknął.

Jego "pogadywanie" o hinduizmie też jest dosyć problematyczne Confused ... generalnie tak jakoś, jak sobie - jako studencik religioznawstwa - odsłuchuję jego wykłady, to widzę, że wtedy, gdy zaczyna mówić o innych religiach, wsiąka Wink Smile Smile Smile Byłem też kiedyś na wykładziku wędrującego nauczyciela (nazwiska i imienia nie pomnę specjalnie) i całkiem ciekawych rzeczy się dowiedziałem na temat różnic pomiędzy hinduistycznym a buddyjskim pojęciem karmy Confused Wink SmileSmileSmile No ale cóż, przylazłem tam żeby posłuchać, poobserwować, pouczestniczyć obserwująco jak się to zawodowo mówi, więc pomyślałem, że nie mnie się odzywać i nauczyciela korygować ... wszak aż takiego wpływu na kształt polskiego buddyzmu to mieć nie chcę i mieć mi go nie wypada Wink Mr. Green

A wracając do tematu ... mnie się kiedyś obiło gdzieś o oczy wy jakieś książce ("Oszuści w szatach"??? Confused ) , że on tytuł lamy otrzymał też przez wzgląd na to, że był nim w poprzednich wcieleniach.

Pozdro
Łuki
Z osobą wspomnianą już dziś przeze mnie przed chwilą gdzie indziej na forum, jestem po mail'owej polemice, w która w dosyć ogólny sposób tyczyła się i postu tegoż, jak też i mych dalszych, tutejszych, pod wyżej zacytowanym i na tamtejszym wątku pierwotnie napisanych. Mimo moich prób zachęcenia jej do tego, osoba ta nie zechciała póki co wyrazić swych opinii na forum, ale chcąc już dziś wyjść na przeciw trudnościom jakie mogą mi przynieść dalsze wizyty na tych wątkach osób wyżej wspomnianej podobnych, pragnę w imieniu moderacji poinformować jasno i przejrzyście, że tutejsza dyskusja została przez nią wydzielona i usamodzielniona pod tytułem "Pojęcie karmy w Hinduizmie" z wątku Lama Ole Nydahl

Co więcej, tłumaczę na wszelki wypadek, że nie wymienienie ów wędrownego nauczyciela Karma Kagyu z imienia i nazwiska ...
Byłem też kiedyś na wykładziku wędrującego nauczyciela (nazwiska i imienia nie pomnę specjalnie) i całkiem ciekawych rzeczy się dowiedziałem na temat różnic pomiędzy hinduistycznym a buddyjskim pojęciem karmy Confused Wink SmileSmileSmile
... nie było podyktowane jakąkolwiek mą złośliwością w kierunku tegoż to nauczyciela bądź Buddyjskiego Związku Diamentowej Drogi linii Karma Kagyu w ogóle, lecz przekonaniem któremu hołduję do dziś, że nie jest to kwestia istotna na tym wątku z punktu widzenia merytorycznego. „Nauczycielski błąd” który krytykuję nie jest jak się okazało błędem jednej li tylko osoby ale wielu nauczycieli linii Karma Kagyu i nie tylko tej linii, wpisanym niejako w treść jej/ich buddyjskiego przekazu. Gdyby ktoś jednak mimo powyższego wyjaśnienia miał dalej żywyć wobec mnie jakąś to urazę bądź co gorsza podejrzenie, podaję, że mówiłem tutaj o nauce przekazanej przez Włodka Wiszkę w czasie jego niepublicznego wykładu w rybnickim Buddyjskim Ośrodku Medytacyjnym (tzn. ośrodku mającego w Polsce spory monopol na słowo „buddyzm” BZDDlKK-u gdyby ktoś stracił orientację) na jesień roku 2005 traktującego o Medytacji Trzech Świateł, w czasie to którego Włodek Wiszka mówił o karmie w kontekście (o ile mnie pamięć nie myli) trzeciego podstawowego rozmyślania. Wykład ten został zarejestrowany i o ile mi wiadomo, istnieje możliwość jegoż to w wyżej wymienionym ośrodku wypożyczenia.

Należy też tutaj wyjaśnić, że moje słowa ...
Miluszka zwróciła już uwagę na problem "nauczycielskich chwytów erystycznych" z kompetencją, z którą nie mogę się równać, ale swoje trzy grosze też jeszcze dorzucę.
... z trzeciego mego tutaj od góry licząc postu odnoszą się do postu miluszki z dnia 24 sierpnia 2006 wątku Czy Theravada do Hinajana? (godz. 22:47) który również jeśli mnie pamięć nie myli wydzielony został przez moderację bez zaznaczenia tego z wątku Lama Ole Nydahl.

Jeśli można o to prosić, chciałbym moderację prosić o zamieszczenie na wątku Lama Ole Nydahl stosownej uwagi linkującej jego czytelników na wątek tutejszy.

Z pozdrowieniem
Łukasz Majewski
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Pojęcie karmy w Hinduizmie

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Właśnie gdzieś wyczytałem, że hinduiści uważają, ze Wisznu przybrał postać Buddy, zwodziciela i głosiciela fałszywych doktryn, by wypróbować ludzi. Ciekawe na jakiej podstawie tak oni sądzę, to jakiś absurd jest chyba. :)
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Pojęcie karmy w Hinduizmie

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Cześć,
LordD pisze:Właśnie gdzieś wyczytałem, że hinduiści uważają, ze Wisznu przybrał postać Buddy, zwodziciela i głosiciela fałszywych doktryn, by wypróbować ludzi. Ciekawe na jakiej podstawie tak oni sądzę, to jakiś absurd jest chyba. :)
Sądzą tak na podstawie tekstów zwanych Purāṇa (z sanskr. dawny, prehistoryczny), które są czymś na kształt encyklopedii zawierających historie o początkach świata, mity o bogach, etc. Datuje się je na lata 400-1000 n.e. W nich wymienia się różne inkarnacje (avatāry) Viṣṇu, m.in. Buddhę.

http://www.answers.com/Purana
http://www.answers.com/topic/avatars-of-vi-u
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Pojęcie karmy w Hinduizmie

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Czytałem też, że była jakaś przepowiednia, że pojawi się ktoś taki jak Budda. Chyba to co mówił Budda im nie bardzo leżało, więc wymyślili sobie taką historię.
Na Wikipedii w hasłach o hinduizmie buddyzm często jest przedstawiany jako religia, która wyłoniła się z hinduizmu i jest jego herezją. Chyba hinduiści za buddystami nie przepadają. :)
paolo
Senior User
Posty: 398
Rejestracja: sob sie 11, 2007 15:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: częstochowa
Kontakt:

Re: Pojęcie karmy w Hinduizmie

Nieprzeczytany post autor: paolo »

LordD pisze:Właśnie gdzieś wyczytałem, że hinduiści uważają, ze Wisznu przybrał postać Buddy, zwodziciela i głosiciela fałszywych doktryn, by wypróbować ludzi. Ciekawe na jakiej podstawie tak oni sądzę, to jakiś absurd jest chyba. :)
Co masz na myśli pisząc Hinduisci. To co my na Zachodzie nazywamy Hinduizmem jest w istocie zbiorem rożnych tradycji, kultów itd. Wydaje się, że bardziej poprawnie jest mówić o rożnych religiach rozwiniętych w Indiach, które ogólnie nazywamy Hinduizmem. Trudno jest mówić o Hinduizmie jako o jakimś jednolitym tworze. Jeśli chodzi o Buddę jako awatara czyli boski aspekt, który manifestuje się na ziemi. Budda uważany jest za dziewiątego awatara. Budda przedstawiany jest jako przyjaciel wszystkich istot, który zamanifestował się na ziemi żeby skierować ludzi na ścieżkę religijności i znieść krwawe ofiary ze zwierząt. W tamtych czasach wielu ludzi błędnie interpretując Wedy zaczęło pod płaszczykiem ofiar zabijać i składać w ofierze zwierzęta. Budda miał odrzucić Wedy, by ustanowić zasadę niekrzywdzenia żadnej żywej istoty. Z tego powodu znany jest jako ten o współczującym sercu. Historia o której wspominałeś, jest mało popularna i sprzeczna z zasadą awatara, który zawsze pojawia się w czasach upadku istot, zaniku zasad duchowych itp., w celu przywrócenia ładu. Jak mówi Bhagawadgita, że kiedykolwiek zanikają zasady religii i rozprzestrzenia się upadek wszelkich norm i zasad, Bóg zstępuje na Ziemię, by ratować osoby chcące podążać religijną ścieżka.
Uważa się, że do tej pory na Ziemi pojawiło się dziewięciu awatarów. Dziesiąty awatar o imieniu Kalkin ma dopiero nadejść.
LordD pisze:Czytałem też, że była jakaś przepowiednia, że pojawi się ktoś taki jak Budda. Chyba to co mówił Budda im nie bardzo leżało, więc wymyślili sobie taką historię.
Na Wikipedii w hasłach o hinduizmie buddyzm często jest przedstawiany jako religia, która wyłoniła się z hinduizmu i jest jego herezją. Chyba hinduiści za buddystami nie przepadają. :)
Równie dobrze podobne rzeczy można powiedzieć przepraszam za nadmierne uogólnienie o Buddystach, że coś im nie leżało i np. Ganesie zrobili emanacją Awalokiteśwary. ;)
odczuwaj dobro
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Pojęcie karmy w Hinduizmie

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Cześć,
paolo pisze:Co masz na myśli pisząc Hinduisci. To co my na Zachodzie nazywamy Hinduizmem jest w istocie zbiorem rożnych tradycji, kultów itd.
Zapewne ma na myśli analogicznie to samo co, gdy mówi buddyści. Bo podobnie to co na Zachodzie nazywamy buddyzmem, jest w istocie zbiorem różnych tradycji, kultów, itd.
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Pojęcie karmy w Hinduizmie

Nieprzeczytany post autor: LordD »

No tak, uogólniam trochę, mam na myśli po prostu zbiór różnych, acz bliskich sobie tradycji zwanych ogólnie hinduizmem.
Awatar użytkownika
Milarepa
Posty: 435
Rejestracja: wt lip 25, 2006 13:33
Lokalizacja: kraków

Re: Pojęcie karmy w Hinduizmie

Nieprzeczytany post autor: Milarepa »

Pod tym linkim jest ciekawy artykuł chyba najbardziej aktualny bo na stronie w spółczesnego mistrza hinduskiego, karma a praktyka mantry. Osobiście wiedze dużo w buddyzmie zapożyczę z hinduizmu.
http://omgurudev.w.interia.pl/gurumantra.htm
Zrobiłem krótki film zwizyty Omgurudeva Janglidasa Maharaja w
Krakowie.
http://www.youtube.com/watch?v=bwjTr8G8Nr4
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Pojęcie karmy w Hinduizmie

Nieprzeczytany post autor: booker »

Milarepa pisze: Osobiście wiedze dużo w buddyzmie zapożyczę z hinduizmu.
Zn, a co dokładnie?
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Jakub Safjański
Posty: 557
Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
Lokalizacja: Warszawa

Re: Pojęcie karmy w Hinduizmie

Nieprzeczytany post autor: Jakub Safjański »

Milarepa pisze:Pod tym linkim jest ciekawy artykuł chyba najbardziej aktualny bo na stronie w spółczesnego mistrza hinduskiego, karma a praktyka mantry. Osobiście wiedze dużo w buddyzmie zapożyczę z hinduizmu.
http://omgurudev.w.interia.pl/gurumantra.htm
Zrobiłem krótki film zwizyty Omgurudeva Janglidasa Maharaja w
Krakowie.
http://www.youtube.com/watch?v=bwjTr8G8Nr4
właśnie wróciłem z tzw. "satsang" z Om Gurudevem i jestem zaskoczony pewnym spostrzeżeniem
atma (Bóg, uniwersalna świadomość, przestrzeń) definiowana jako bez formy, kształtu, koloru
jakbym słyszał Sutrę Serca....
a swoją drogą bardzo ładne są te hinduskie mantry, miałem dużo radości ze śpiewania i klaskania - to miłe uzupełnienie
nieruchomej powagi oraz ciszy medytacji zen.
Szalom
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Pojęcie karmy w Hinduizmie

Nieprzeczytany post autor: booker »

Jakub Safjański pisze:(...) miałem dużo radości ze śpiewania i klaskania - to miłe uzupełnienie
nieruchomej powagi oraz ciszy medytacji zen.
W Kwan Um coprawda klaskania nie ma (no może z wyjątkami Kido), ale śpiewania jest i to sporo :)
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Jakub Safjański
Posty: 557
Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
Lokalizacja: Warszawa

Re: Pojęcie karmy w Hinduizmie

Nieprzeczytany post autor: Jakub Safjański »

booker pisze:
Jakub Safjański pisze:(...) miałem dużo radości ze śpiewania i klaskania - to miłe uzupełnienie
nieruchomej powagi oraz ciszy medytacji zen.
W Kwan Um coprawda klaskania nie ma (no może z wyjątkami Kido), ale śpiewania jest i to sporo :)
wiem, wiem - byłem raz na weekendowym odosobnieniu z Chong An Sunim :) Gdzie za to było dużo okazji do uderzenia ręką w podłogę :)
To fakt, że macie dużo śpiewu.
co tu dużo mówić, bardzo lubię śpiewać - tylko Wy robicie to bardzo szybko, tak że jest to taka śpiewo-recytacja.
tymczasem u hindusów śpiewano nawet "om mani padme hum"!!! w pięknej artystycznej aranżacji, która powoli płynęła sobie w przestrzeń. To było bardzo piękne.
Szalom
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Pojęcie karmy w Hinduizmie

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Dżej Es,

Powiem tak: powinieneś się wybrać na sylwestrowe kido do Berlina. Ja prawdopodobnie będę jechał, więc zapraszam :)

Pzdr
Piotr
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Pojęcie karmy w Hinduizmie

Nieprzeczytany post autor: booker »

Jakub Safjański pisze:co tu dużo mówić, bardzo lubię śpiewać - tylko Wy robicie to bardzo szybko, tak że jest to taka śpiewo-recytacja.
tymczasem u hindusów śpiewano nawet "om mani padme hum"!!! w pięknej artystycznej aranżacji, która powoli płynęła sobie w przestrzeń. To było bardzo piękne.
Kuba, a tam odrazu szybko. To jest po prostu praktyka medytacji, a nie rozpływka w rozcukierzonych artystycznie odpływach. :)

Wersje cukierkowe też ktoś zrobił. Ostatnio były wrzucane w zen -> media.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Jakub Safjański
Posty: 557
Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
Lokalizacja: Warszawa

Re: Pojęcie karmy w Hinduizmie

Nieprzeczytany post autor: Jakub Safjański »

booker pisze:
Jakub Safjański pisze:co tu dużo mówić, bardzo lubię śpiewać - tylko Wy robicie to bardzo szybko, tak że jest to taka śpiewo-recytacja.
tymczasem u hindusów śpiewano nawet "om mani padme hum"!!! w pięknej artystycznej aranżacji, która powoli płynęła sobie w przestrzeń. To było bardzo piękne.
Kuba, a tam odrazu szybko. To jest po prostu praktyka medytacji, a nie rozpływka w rozcukierzonych artystycznie odpływach. :)

Wersje cukierkowe też ktoś zrobił. Ostatnio były wrzucane w zen -> media.
oj tam, człowiek raz do roku ma okazję sobie cukierka zjeść a wy już kręcicie nosami.
Kwan Um - jak sądzę - specjalnie podkręca tempo śpiewu, aby umysł nie miał okazji przylepić się do formy. Po prostu nie ma na to czasu. czyż nie?
kido chętnie poznam, jak znajdę czas i pieniądze.
ale, ale wchodzę w Off-topic, więc już kończę.
Om Gurudev - ok!!!!
nie powiedział do zgromadzonych ani słowa, tylko siedział i czasami się uśmiechał a obok jego świta a w niej dwaj starsi, dostojni jogini z wielkimi, białymi brodami.
rewelacja!!!!
:cooll:
Szalom
ODPOWIEDZ

Wróć do „Buddyzm - dialog”