Do kunzanga o tzw. "narkotykach"

Wasze przemyślenia i wizje inspirowane praktyką oraz teorią buddyzmu

Moderator: kunzang

Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Do kunzanga o tzw. "narkotykach"

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

witaj

Chayen pisze: czw kwie 05, 2018 10:47 Nie wiem, czy to coś wniesie do dyskusji, (...)
wnosi, a jakże :)

"Some people come to the Dharma with the hope that it will make their lives more interesting and give them exciting experiences. This hope soon fades. Last night, we were discussing the effect that psychedelic drugs had in introducing people to the Buddhist path, especially in the 1960s and 1970s. Of course, the drug culture did open up people's minds to the fact that there is another reality. But as has also been pointed out, the problem with people who have had too much to do with psychedelic drugs is that they become conditioned to look for exciting experiences. Something always has to be happening. It's another kind of hedonistic attachment. It's considered a spiritual outlook by some people, but it's not really spiritual at all. If something exciting doesn't happen after a few days of sitting in zazen, these people are likely to give it all up as a waste of time."
Niektórzy ludzie zaczynają się interesować dharmą tylko po to, by uczyniła ich życie bardziej interesującym i dała im ekscytujące doświadczenia. Owa nadzieja wkrótce zanika. Ostatniej nocy rozmawialiśmy o wpływie środków psychodelicznych, które miały wpływ na wprowadzanie ludzi na ścieżkę, szczególnie w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych dwudziestego wieku. Oczywiście kultura narkotyków otworzyła ludzki umysł na fakt, iż oto istnieje inna rzeczywistość. Jednak, na co wskazano, jest tu problem z ludźmi, którzy mieli do czynienia z psychodelikami, a który wiąże się z tym, że są oni uwarunkowani poprzez poszukiwanie ekscytujących doświadczeń. To jest inny rodzaj hedonistycznego przywiązania. Bywa to uważanym za duchowy wgląd, lecz w rzeczywistości nie ma z nim nic wspólnego. Jeśli po kilku dniach siedzenia w zazen coś ekscytującego się nie wydarzy, to tacy ludzie będą traktować to jako stratę czasu.

pozdrawiam
:14:

ps
przypomnę - kolejny już raz - jesteśmy forum polskojęzycznym i jeżeli jest tak, że zamieszczacie cytaty w innych językach, to proszę o tłumaczenie cytatu, lub jego streszczenie
.
dane :580:
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Do kunzanga o tzw. "narkotykach"

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

witam

Diamentum pisze: czw mar 29, 2018 08:37 Zastanawiam się Piotrze co przez swój wpis chciałeś nam /czytelnikom/ zakomunikować: czy to, że marihuana ma jakieś cudowne właściwości oświeceniowe, czy też to, w jaki sposób wpłynęła ona na Ciebie?
eee... tu mamy pewne nieporozumienie. tytułowy post nie był skierowany do czytelników, a do czytelnika na pw /jest jego kopią/, czyli do mnie, a odpowiedziałem na niego tak:
kunzang pisze:ndz mar 04, 2018 09:30 witaj :)

z zasady nie prowadzę tego typu rozmów na forumowym PW, jeżeli nie znam kogoś twarzą w twarz. tu na PW, to tylko rozmowy administracyjne i towarzyskie prowadzę - nic z dharmą jako taką. przepraszam :) ale nie porozmawiamy tutaj. na takie tematy rozmawiam tylko na forum.

mam jednak propozycję: na żywca - tak jak napisałeś, jako do mnie skierowany, wklej ten list jako temat do off-topic cafe i wtedy porozmawiamy. z chęcią ustosunkuję się do tego co napisałeś /włącznie z ps/ no i być może nie tylko my porozmawiamy.

pozdrawiam
:14:
...no i gdyby miało się pojawić pytanie, co ze swej strony chciałem poprzez ten temat zakomunikować /Piotra kierując na forum/, to jest to już przedstawione w tym temacie.

przy okazji - doceniam Piotrze twą odwagę :)

pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 266
Rejestracja: śr wrz 08, 2010 23:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Do kunzanga o tzw. "narkotykach"

Nieprzeczytany post autor: Piotrek »

kunzang pisze: sob kwie 21, 2018 22:38 przy okazji - doceniam Piotrze twą odwagę :)
W czym ona się przejawiła?
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Do kunzanga o tzw. "narkotykach"

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

witaj

Piotrek pisze: ndz kwie 22, 2018 06:04 W czym ona się przejawiła?
tym tematem i rozmową. rzadko się zdarza, by ktoś po odesłaniu przeze mnie na forum to zrobił. ostatnio miały miejsce dwa takie tematy - Twój i Coldmana.

pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
Awatar użytkownika
nataliablanka
Posty: 403
Rejestracja: ndz kwie 17, 2022 16:50
Płeć: kobieta
Tradycja: Bon

Re: Do kunzanga o tzw. "narkotykach"

Nieprzeczytany post autor: nataliablanka »

uczynić z trawki wprowadzenie do buddyzmu
Jakiś czas temu trafiłam półuchem na rozmowę tego typu z nauczycielem w bonowskiej gompie i tam stanowisko było mniej więcej takie jak z paleniem papierosów, czyli ostatecznie zatyka wszystko i utrudnia praktykę, nawet, jeśli przez chwilę wydaje ci się, że pomaga.
Nie jesteś w stanie w pełni kontrolować działania tego typu substancji, ani jako uczeń, ani jako nauczyciel.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nalanda - przemyślenia”