"Spalanie karmy"

Wasze przemyślenia i wizje inspirowane praktyką oraz teorią buddyzmu

Moderator: kunzang

Awatar użytkownika
karuna
Posty: 1225
Rejestracja: wt kwie 09, 2013 18:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Ziemia teraz

"Spalanie karmy"

Nieprzeczytany post autor: karuna »

:namaste:

Dochodzę do wniosku, że jako świeżak praktyki, mogę sobie wysnuć teorię, na którą wpadłem przed chwilą (a może kilka teorii).

Zauważyłem, że starsi praktykujący jakby mniej filozofują i przyznają, że czegoś (wiele rzeczy) nie rozumieją. Ja sobie teraz myślę, że "spalanie karmy" "siedząc na poduszce" wiąże się nie z wymazaniem czegoś z przeszłości, lecz odcięciem się od jakichś skłonności, prześladujących istotę czującą. Kończy ona z lgnięciem do jakiegoś tematu i może czuć się wolna. Jak powiedział Mistrz Hongzhi, kończy się z rzekomymi nawykami. Czytałem gdzieś kiedyś, czy ktoś nawet wygłaszając Mowę Dharmy mówił, że tego "spalania" nie da się wyjaśnić.

Drugą stroną medalu, byłoby rozumienie tekstów pisanych przez Wielkich Uczniów i Mistrzów Nauk Buddy. Albo rozumiemy jakiś tekst poprzez doświadczenie praktyki, albo mamy zasób wiedzy intelektualnej. Dzięki doświadczeniu możemy doznać głębokiego dalej wglądu czytając te teksty, a wiedzę swoją intelektualną poszerzamy podczas tego czytania. Obie rzeczy się nie wykluczają. Można dojść do Zrozumienia poprzez studia, praktykę medytacji, czy mantrę (jak to określił w skrócie Hsuan Hua). Czyli, i jak mówił Dalajlama, jeśli ktoś doszedł do bezbłędnego rozumienia pustki za pomocą wiedzy, analizy, intelektu, rozumie wtedy naturę rzeczywistości (i jest to wielki owoc praktyki). I tu myślę, że te trzy drogi praktyki się uzupełniają całkowicie. Jednej w pewnym sensie nie ma bez drugiej, choć można na to różnie spojrzeć. "Kreatywne" recytowanie mantry zawiera w sobie ziarno wiedzy, jak i bezpośredniego doświadczenia. Nie wiem no, Hsuan Hua, powiedział, że z mantrą jest jak hasłem na wojnie. Znasz hasło to żyjesz, nie znasz hasła, giniesz. Twierdzi on, że wraz ze Zrozumieniem można wędrować po wszystkich Krainach Buddy bez problemu i jest się tam mile widzianym gościem.


PS Jak powiedział Czcigodny Mistrz Hsuan Hua, "czasem im więcej cierpienia tym lepiej". Mistrz Zen Daiosho Jakusho Kwong rzekł, że "jeśli chcesz od Buddy więcej cierpienia, to da Ci go więcej". :coolwink: :th:
koniec wojen
tylko liście do zamiatania
:namaste:
kinosiecioryca
Posty: 129
Rejestracja: sob paź 03, 2015 14:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: "Spalanie karmy"

Nieprzeczytany post autor: kinosiecioryca »

karuna pisze::namaste:

Dochodzę do wniosku, że jako świeżak praktyki, mogę sobie wysnuć teorię, na którą wpadłem przed chwilą (a może kilka teorii).

Zauważyłem, że starsi praktykujący jakby mniej filozofują i przyznają, że czegoś (wiele rzeczy) nie rozumieją. Ja sobie teraz myślę, że "spalanie karmy" "siedząc na poduszce" wiąże się nie z wymazaniem czegoś z przeszłości, lecz odcięciem się od jakichś skłonności, prześladujących istotę czującą. Kończy ona z lgnięciem do jakiegoś tematu i może czuć się wolna. Jak powiedział Mistrz Hongzhi, kończy się z rzekomymi nawykami. Czytałem gdzieś kiedyś, czy ktoś nawet wygłaszając Mowę Dharmy mówił, że tego "spalania" nie da się wyjaśnić.

Drugą stroną medalu, byłoby rozumienie tekstów pisanych przez Wielkich Uczniów i Mistrzów Nauk Buddy. Albo rozumiemy jakiś tekst poprzez doświadczenie praktyki, albo mamy zasób wiedzy intelektualnej. Dzięki doświadczeniu możemy doznać głębokiego dalej wglądu czytając te teksty, a wiedzę swoją intelektualną poszerzamy podczas tego czytania. Obie rzeczy się nie wykluczają. Można dojść do Zrozumienia poprzez studia, praktykę medytacji, czy mantrę (jak to określił w skrócie Hsuan Hua). Czyli, i jak mówił Dalajlama, jeśli ktoś doszedł do bezbłędnego rozumienia pustki za pomocą wiedzy, analizy, intelektu, rozumie wtedy naturę rzeczywistości (i jest to wielki owoc praktyki). I tu myślę, że te trzy drogi praktyki się uzupełniają całkowicie. Jednej w pewnym sensie nie ma bez drugiej, choć można na to różnie spojrzeć.
Ten, kto utrzymuje dyscyplinę moralną, jest źródłem wszelkiej radości. (…) jest chwalony przez cały świat.
Źródło: Sutra utrzymywania moralnej dyscypliny
Umysł jest pozbawiony umysłu, ponieważ ma naturę przejrzystego światła.
Źródło: Sutra Doskonałości Mądrości
I mój ulubiony, bardzo dla mnie ważny i przydatny cytat (polecam utrzymywać tą postawę, traktowaną bardzo dosłownie, w każdym momencie praktyki). :)
Tak, jak wypala się, tnie i poleruje złoto, tak też należy badać moje słowa i nie akceptować ich jedynie z szacunku do mnie.
Źródło: Avatamsaka Sutra
"Kreatywne" recytowanie mantry zawiera w sobie ziarno wiedzy, jak i bezpośredniego doświadczenia. Nie wiem no, Hsuan Hua, powiedział, że z mantrą jest jak hasłem na wojnie. Znasz hasło to żyjesz, nie znasz hasła, giniesz. Twierdzi on, że wraz ze Zrozumieniem można wędrować po wszystkich Krainach Buddy bez problemu i jest się tam mile widzianym gościem.
Słyszałem angedotę o człowieku w lesie gonionym przez tygrysa, który wołając "ratunku" nieświadomie intonował w momenie śmierci świętą sylabę "ram" i dzięki temu w momencie śmierci doznał oświecenia, albo dostał się do czystej krainy (coś w tym stylu). Jak dla mnie to jest przerażająca niesprawiedliwość i idiotyczne przesłanie, a jakiekolwiek pozytywne skutki intonowania mantr powinny pojawiać się w miarę tego, jak rośnie świadomość tego czym ta mantra jest.
PS Jak powiedział Czcigodny Mistrz Hsuan Hua, "czasem im więcej cierpienia tym lepiej".
Lepiej dla kogo? Na pewno nie dla cierpiącego. Jeżeli ludzie chcą cierpieć to ja jestem za tym żeby mocno ograniczyć albo najlepiej w ogóle wyeliminować dla nich taką możliwość. Pozwalając sobie i innym na budowanie przyzwolenia na zadawanie cierpienia niszczymy tą planetę - i tak już jest na niej go za dużo. Łaknąc cierpienia dla samych siebie nie podążamy Drogą Środka.
Mistrz Zen Daiosho Jakusho Kwong rzekł, że "jeśli chcesz od Buddy więcej cierpienia, to da Ci go więcej". :coolwink: :th:
A to akurat ma sens. :)
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: "Spalanie karmy"

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

witam
kinosiecioryca pisze:Słyszałem angedotę o człowieku w lesie gonionym przez tygrysa, który wołając "ratunku" nieświadomie intonował w momenie śmierci świętą sylabę "ram" i dzięki temu w momencie śmierci doznał oświecenia, albo dostał się do czystej krainy (coś w tym stylu). Jak dla mnie to jest przerażająca niesprawiedliwość i idiotyczne przesłanie, (...)
"Teoria karmy nie powinna być mylona z tzw. moralną sprawiedliwością czy nagrodą i karą. Idea moralnej sprawiedliwości wywodzi się z koncepcji wyższej istoty lub Boga, który dokonuje osądów, ustanawia prawa i decyduje, co jest właściwe a co nie. Termin "sprawiedliwość" jest ambiwalentny i niebezpieczny; w imię "sprawiedliwości" zrobiono więcej zła niż dobra. Teoria karmy, to teoria przyczyny i skutku, działania i reakcji. To prawo naturalne, które nie ma nic wspólnego z ideą sprawiedliwości czy karą i nagrodą."
Walpola Rahula
kinosiecioryca pisze: (...)a jakiekolwiek pozytywne skutki intonowania mantr powinny pojawiać się w miarę tego, jak rośnie świadomość tego czym ta mantra jest.
mantry to jedno, a pierwotne dźwięki /takie jak np ''ram''/, to drugie. pierwotne dźwięki są rozpatrywane inaczej niż mantry.

pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
kinosiecioryca
Posty: 129
Rejestracja: sob paź 03, 2015 14:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: "Spalanie karmy"

Nieprzeczytany post autor: kinosiecioryca »

kunzang pisze:
kinosiecioryca pisze:Słyszałem angedotę o człowieku w lesie gonionym przez tygrysa, który wołając "ratunku" nieświadomie intonował w momenie śmierci świętą sylabę "ram" i dzięki temu w momencie śmierci doznał oświecenia, albo dostał się do czystej krainy (coś w tym stylu). Jak dla mnie to jest przerażająca niesprawiedliwość i idiotyczne przesłanie, (...)
"Teoria karmy nie powinna być mylona z tzw. moralną sprawiedliwością czy nagrodą i karą. Idea moralnej sprawiedliwości wywodzi się z koncepcji wyższej istoty lub Boga, który dokonuje osądów, ustanawia prawa i decyduje, co jest właściwe a co nie. Termin "sprawiedliwość" jest ambiwalentny i niebezpieczny; w imię "sprawiedliwości" zrobiono więcej zła niż dobra. Teoria karmy, to teoria przyczyny i skutku, działania i reakcji. To prawo naturalne, które nie ma nic wspólnego z ideą sprawiedliwości czy karą i nagrodą."
Walpola Rahula
Moja idea moralnej sprawiedliwości doskonale sobie radzi bez koncepcji wyższej istoty lub Boga, który dokonuje osądów, ustanawia prawa i decyduje, co jest właściwe a co nie. Sprawiedliwość, tak jak ją rozumiem, nie może oczywiście decydować o ludzkim życiu bardziej niż karma jako naturalna reakcja/impet; w próbach przybliżania siebie, innych ludzi i systemów społeczno-politycznych do tej sprawiedliwości widzę jednak doskonałą okazję do praktykowania bodhićitty. Sprowadzenie wszystkich tych ważnych rzeczy, o których mówił Budda, a które nie są mocą pierwotnych dźwięków, do czegoś koniec końców właściwie nieistotnego w porównaniu do mocy tych drugich (bo tak rozumiem tę anegdotę/przypowieść) uważam za najzwyczajniej w świecie szkodliwe i niesprawiedliwe wobec tych, który w tego typu anegdotach/przypowieściach chcą znaleźć mądrość.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: "Spalanie karmy"

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

witaj
kinosiecioryca pisze:Sprawiedliwość, tak jak ją rozumiem, nie może oczywiście decydować o ludzkim życiu bardziej niż karma jako naturalna reakcja/impet; w próbach przybliżania siebie, innych ludzi i systemów społeczno-politycznych do tej sprawiedliwości widzę jednak doskonałą okazję do praktykowania bodhićitty. Sprowadzenie wszystkich tych ważnych rzeczy, o których mówił Budda, a które nie są mocą pierwotnych dźwięków, do czegoś koniec końców właściwie nieistotnego w porównaniu do mocy tych drugich (bo tak rozumiem tę anegdotę/przypowieść) uważam za najzwyczajniej w świecie szkodliwe i niesprawiedliwe wobec tych, który w tego typu anegdotach/przypowieściach chcą znaleźć mądrość.
nie mam bladego pojęcia o co Tobie tu chodzi :zawstydzony: możesz prościej, w jednym zdaniu?

a tak przy okazji, jakbyś wyjaśnił to - w ramach swego rozumienia ''szkodliwości i niesprawiedliwości'' - że niejaki Milarepa, zabił ponad trzydzieści osób i nie poniósł w związku z tym żadnych formalnych konsekwencji, a do tego, jeszcze w tym samym życiu zrealizował stan buddy /przebudził się i ugruntował w tym/, no i całą masę różnych przypowieści o Nim mamy, plus Jego pieśni, na których bazowały pokolenia podążających ścieżką?

pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
kinosiecioryca
Posty: 129
Rejestracja: sob paź 03, 2015 14:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: "Spalanie karmy"

Nieprzeczytany post autor: kinosiecioryca »

kunzang pisze:witaj
kinosiecioryca pisze:Sprawiedliwość, tak jak ją rozumiem, nie może oczywiście decydować o ludzkim życiu bardziej niż karma jako naturalna reakcja/impet; w próbach przybliżania siebie, innych ludzi i systemów społeczno-politycznych do tej sprawiedliwości widzę jednak doskonałą okazję do praktykowania bodhićitty. Sprowadzenie wszystkich tych ważnych rzeczy, o których mówił Budda, a które nie są mocą pierwotnych dźwięków, do czegoś koniec końców właściwie nieistotnego w porównaniu do mocy tych drugich (bo tak rozumiem tę anegdotę/przypowieść) uważam za najzwyczajniej w świecie szkodliwe i niesprawiedliwe wobec tych, który w tego typu anegdotach/przypowieściach chcą znaleźć mądrość.
nie mam bladego pojęcia o co Tobie tu chodzi :zawstydzony: możesz prościej, w jednym zdaniu?

a tak przy okazji, jakbyś wyjaśnił to - w ramach swego rozumienia ''szkodliwości i niesprawiedliwości'' - że niejaki Milarepa, zabił ponad trzydzieści osób i nie poniósł w związku z tym żadnych formalnych konsekwencji, a do tego, jeszcze w tym samym życiu zrealizował stan buddy /przebudził się i ugruntował w tym/, no i całą masę różnych przypowieści o Nim mamy, plus Jego pieśni, na których bazowały pokolenia podążających ścieżką?

pozdrawiam
:14:
Nie trzeba rezygnować ze sprawiedliwości i kojarzyć ją jedynie z koncepcjami nagrody i kary w kontekście sił wyższych etc, bo sprawiedliwość nie konkuruje z, ani nie zastępuje karmy.
Znam historię Milarepy - to, że człowiek który zabił ponad trzydzieści osób, a mimo to zrealizował stan buddy, nie wydaje mi się niczym dziwnym. O wiele dziwniejsze wydaje mi się to że zgodził się targać te wszystkie kamienie i posłusznie wykonywał wszystkie polecenia pijanego mistrza czy tam lamy, ja bym za przeproszeniem kur..cy dostał. :szok:
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: "Spalanie karmy"

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

witaj
kinosiecioryca pisze:Nie trzeba rezygnować ze sprawiedliwości i kojarzyć ją jedynie z koncepcjami nagrody i kary w kontekście sił wyższych etc, bo sprawiedliwość nie konkuruje z, ani nie zastępuje karmy.
czyja sprawiedliwość - Twoja czy moja, czy kowalskiego może?
kinosiecioryca pisze:Znam historię Milarepy - to, że człowiek który zabił ponad trzydzieści osób, a mimo to zrealizował stan buddy, nie wydaje mi się niczym dziwnym. O wiele dziwniejsze wydaje mi się to że zgodził się targać te wszystkie kamienie i posłusznie wykonywał wszystkie polecenia pijanego mistrza czy tam lamy, ja bym za przeproszeniem kur..cy dostał. :szok:
i to właśnie, że przystał na to, nie jest dziwnym - wystarczy zrozumieć kwestię wleczenia trupa poczuć winy /bywa, że prostym to nie jest/. i tu pojawia się mądrość Marpy i Jego żony.

pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
kinosiecioryca
Posty: 129
Rejestracja: sob paź 03, 2015 14:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: "Spalanie karmy"

Nieprzeczytany post autor: kinosiecioryca »

kunzang pisze:witaj
kinosiecioryca pisze:Nie trzeba rezygnować ze sprawiedliwości i kojarzyć ją jedynie z koncepcjami nagrody i kary w kontekście sił wyższych etc, bo sprawiedliwość nie konkuruje z, ani nie zastępuje karmy.
czyja sprawiedliwość - Twoja czy moja, czy kowalskiego może?
Do pewnego stopnia moja czy Twoja sprawiedliwość jest tylko iluzją. Żeby zrozumieć w którym momencie to się dzieje musielibyśmy się zagłębiać w psychologię tłumu. Żeby zrozumieć że karma stoi ponad ludzką sprawiedliwością, wystarczy zacząć wzywać na pomoc policjantów, kaznodziejów i trybuny ludowe, kiedy źle się poczujemy w pośmiertnym bardo. Żeby zrozumieć, że "zostawienie spraw samych sobie" i nieinteresowanie się ciągłym ulepszaniem i wprowadzaniem w czyn idei sprawiedliwości to droga donikąd, wystarczy zrozumieć, że w Tybecie ślepych się opluwa, a na Zachodzie leczy.
i to właśnie, że przystał na to, nie jest dziwnym - wystarczy zrozumieć kwestię wleczenia trupa poczuć winy /bywa, że prostym to nie jest/. i tu pojawia się mądrość Marpy i Jego żony.
Czasem im lepszy trup, tym lepszy nawóz. :)
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: "Spalanie karmy"

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

witaj
kinosiecioryca pisze:
kunzang pisze:witaj
kinosiecioryca pisze:Nie trzeba rezygnować ze sprawiedliwości i kojarzyć ją jedynie z koncepcjami nagrody i kary w kontekście sił wyższych etc, bo sprawiedliwość nie konkuruje z, ani nie zastępuje karmy.
czyja sprawiedliwość - Twoja czy moja, czy kowalskiego może?
Do pewnego stopnia moja czy Twoja sprawiedliwość jest tylko iluzją. Żeby zrozumieć w którym momencie to się dzieje musielibyśmy się zagłębiać w psychologię tłumu.
nie :) nie musielibyśmy się, bo nie jesteśmy tłumem, ale - jeżeli chce się coś rozmydlić, to wtedy tak, czemu nie a i owszem... bicie piany jest przecież takie urocze :oczami:
kinosiecioryca pisze:Żeby zrozumieć że karma stoi ponad ludzką sprawiedliwością, wystarczy zacząć wzywać na pomoc policjantów, kaznodziejów i trybuny ludowe, kiedy źle się poczujemy w pośmiertnym bardo.
extra, Ty już wiesz, jak to z Tobą w planie pośmiertnym będzie.
kinosiecioryca pisze:Żeby zrozumieć, że "zostawienie spraw samych sobie" i nieinteresowanie się ciągłym ulepszaniem i wprowadzaniem w czyn idei sprawiedliwości to droga donikąd, wystarczy zrozumieć, że w Tybecie ślepych się opluwa, a na Zachodzie leczy.
wystarczy zrozumieć, że kwestie kulturowe, mają się nijak do prawa karmy i swego poczucia sprawiedliwości. nie tu pies jest pogrzebany.
kinosiecioryca pisze:iCzasem im lepszy trup, tym lepszy nawóz. :)
jak uważasz :)

pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
kinosiecioryca
Posty: 129
Rejestracja: sob paź 03, 2015 14:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: "Spalanie karmy"

Nieprzeczytany post autor: kinosiecioryca »

kunzang pisze:witaj
kinosiecioryca pisze:
kunzang pisze:witaj
kinosiecioryca pisze:Nie trzeba rezygnować ze sprawiedliwości i kojarzyć ją jedynie z koncepcjami nagrody i kary w kontekście sił wyższych etc, bo sprawiedliwość nie konkuruje z, ani nie zastępuje karmy.
czyja sprawiedliwość - Twoja czy moja, czy kowalskiego może?
Do pewnego stopnia moja czy Twoja sprawiedliwość jest tylko iluzją. Żeby zrozumieć w którym momencie to się dzieje musielibyśmy się zagłębiać w psychologię tłumu.
nie :) nie musielibyśmy się, bo nie jesteśmy tłumem, ale - jeżeli chce się coś rozmydlić, to wtedy tak, czemu nie a i owszem... bicie piany jest przecież takie urocze :oczami:
Ależ oczywiście że jesteśmy! Nie tylko tłumem, ale też chodnikiem po którym ten tłum stąpa. Co Ty, ciała kosmicznego nie czujesz? :D
kinosiecioryca pisze:Żeby zrozumieć że karma stoi ponad ludzką sprawiedliwością, wystarczy zacząć wzywać na pomoc policjantów, kaznodziejów i trybuny ludowe, kiedy źle się poczujemy w pośmiertnym bardo.
extra, Ty już wiesz, jak to z Tobą w planie pośmiertnym będzie.
Nie wiem, ale nie mam powodu żeby nie wierzyć słowom Buddy które w pewnym szerszym kontekście wydają mi się sensowne i niepodważalne. :]
kwestie kulturowe, mająa się nijak do prawa karmy i swego poczucia sprawiedliwości. nie tu pies jest pogrzebany.
Nie mam nic do dodania. :)
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: "Spalanie karmy"

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

witaj
kinosiecioryca pisze:Co Ty, ciała kosmicznego nie czujesz? :D
Twe wizje - jakby urocze nie były - nie są ma sprawą.

pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
kinosiecioryca
Posty: 129
Rejestracja: sob paź 03, 2015 14:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: "Spalanie karmy"

Nieprzeczytany post autor: kinosiecioryca »

kunzang pisze:witaj
kinosiecioryca pisze:Co Ty, ciała kosmicznego nie czujesz? :D
Twe wizje - jakby urocze nie były - nie są ma sprawą.

pozdrawiam
:14:
W takim razie nie mam już nic do dodania, oprócz tego.
Jak to się dzieje, że doświadczamy iluzji uwarunkowanej egzystencji, skoro wszystkie istoty posiadają ową naturę Buddy? Wyjaśnia się to przy pomocy trzech punktów:

1. Nawykowych skłonności,
2. Zależności,
3. Doskonałości.

Punkt określony mianem "nawykowych skłonności" pokazuje jak i dlaczego doświadczamy naszych iluzji: wszystkie zewnętrzne zjawiska pojawiające się w naszym umyśle traktujemy z powodu nawykowych skłonności jako coś rzeczywistego, mimo że naprawdę nie istnieją.

Jeśli chodzi o "zależność" - tutaj wyjaśnia się, że nasz umysł jest w swej naturze "przejrzystym światłem", lub też - innymi słowy - jednością przestrzeni i świadomości. Mimo, że tym właśnie jest, nie potrafimy tego rozpoznać i zamiast przestrzeni i świadomości umysłu doświadczamy tylko naszych o nim wyobrażeń. Ten konceptualizujący umysł jest nazywany "świadomością Alaja" lub "leżącym u podstaw wszystkiego" i stanowi ósmy aspekt umysłu. Jednocześnie tworzymy także pojęcie własnego, odrębnego "ja", co określa się jako "zmącony umysł" i co stanowi jego siódmy aspekt. Pojawia się on wówczas, kiedy coś przeżywamy i nie jesteśmy jednocześnie zdolni do doświadczania przestrzeni i świadomości naszego umysłu, łez z powodu owej nieprzejrzystości przywiązujemy się do koncepcji jako takiej. Na skutek tego nieustannie gromadzimy wrażenia w umyśle; w ten sposób pojawia się pojęcie "ja" - przywiązanie do siebie jako do osoby. Poprzez "świadomość Alaja" i "zmącony umysł" doświadczamy całokształtu zewnętrznych zjawisk. Nasza świadomość wzroku widzi formy, nasz zmysł słuchu słyszy dźwięki, zmysł powonienia przeżywa zapachy, zmysł smaku doświadcza smaków, a zmysł dotyku otrzymuje wrażenia poprzez ciało. Jest to pięć świadomości zmysłów, które poprzez pięć organów zmysłów odbierają zewnętrzne przedmioty. To doświadczanie jako takie jest wolne od konceptualizacji. Tym, co określa rzeczy w sposób pojęciowy, jest szósta świadomość, "świadomość umysłu". Ten aspekt naszego umysłu rozwija pogląd, że istniejemy naprawdę jako osoba i przywiązuje się do zewnętrznych zjawisk, jakby były prawdziwe.

Na "doskonałe" składa się doświadczanie umysłu - nie na ów chwytający się koncepcji sposób, ku któremu skłaniamy się poprzez osiem nagromadzeń naszej podświadomości - lecz przeżywanie go jako takiego, jakim w rzeczywistości jest w swojej prawdziwej naturze. Oznacza to przeżywanie pustki i świadomości umysłu w całkowicie bezpośredni sposób. To jest Mądrość Buddy. Jest ona również opisywana jako to, co zawsze istniało. Z punktu widzenia tego doskonałego poznania wszystkie właściwości Buddy są obecne jako "Dziesięć Mocy", "Cztery Nieustraszoności" i "Osiemnaście Nieporównywalnych Właściwości".
źródło: http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=183
:namaste:
@down:
Mi też nie robią, na szczęście miałem okazję te słowa przetestować /urzeczywistnić/. :)
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: "Spalanie karmy"

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

witaj
kinosiecioryca pisze:W takim razie nie mam już nic do dodania, oprócz tego.
cóż, przyjąłeś słowa za rzeczywistość... a mi słowa tu nie robią.

pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: "Spalanie karmy"

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

karuna pisze:Zauważyłem, że starsi praktykujący jakby mniej filozofują i przyznają, że czegoś (wiele rzeczy) nie rozumieją. Ja sobie teraz myślę, że "spalanie karmy" "siedząc na poduszce" wiąże się nie z wymazaniem czegoś z przeszłości, lecz odcięciem się od jakichś skłonności, prześladujących istotę czującą. Kończy ona z lgnięciem do jakiegoś tematu i może czuć się wolna.
Dobrze zauważyłeś. :)
W istocie, tego nie da się racjonalnie wytłumaczyć, ale pod wpływem praktyki pewne skłonności po prostu nagle, ni z gruszki, ni z pietruszki się rozpuszczają, nie mają potrzeby się przejawiać. Jest to dla mnie samej curiozum, nie potrafię powiedzieć, dlaczego tak się dzieje, wiem jedynie, że to jest niczym niewymuszone, przychodzi samo, nie wiadomo w którym momencie. Dlatego z perspektywy czasu te wszystkie dyskusje o tym, co należy zrobić, żeby tego czy tamtego uniknąć, trochę bawią (choć są rozumiane, bo samemu się przez taką fazę przechodzi), gdyż odpowiedź jest w gruncie rzeczy jedna: cierpliwie siedzieć na poduszce i wykonywać praktykę poleconą przez mistrza.
karuna pisze:I tu myślę, że te trzy drogi praktyki się uzupełniają całkowicie. Jednej w pewnym sensie nie ma bez drugiej, choć można na to różnie spojrzeć.
No właśnie, różnice ujawniają się np. wtedy, gdy przestaje się rozumieć, dlaczego mantra działa. Ja do dziś nie potrafię tego wyjaśnić intelektualnie, a wyjaśnienia, które odnajduję w słowach, przybliżają, co prawda, do rozumienia, ale nie opisują procesu działania mantry w taki sposób, żeby był on dokładnie tym, co się naprawdę w rzeczywistości wydarza.


Pozdrawiam, gt
Awatar użytkownika
karuna
Posty: 1225
Rejestracja: wt kwie 09, 2013 18:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Ziemia teraz

Re: "Spalanie karmy"

Nieprzeczytany post autor: karuna »

Dziękuję. :)

:namaste:
koniec wojen
tylko liście do zamiatania
:namaste:
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: "Spalanie karmy"

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

witam
kinosiecioryca pisze:Mi też nie robią, na szczęście miałem okazję te słowa przetestować /urzeczywistnić/. :)
no i na tym polega cały ubaw właśnie, że umysł nie jest gotów realizowac tego co jest, tylko słowa jest gotów realizowac i jest w tym dobry, bardzo - słowa, które rzeczywistością nie są, a przeżywac potrafi je na maxa /te wszelkie wzniosłe poczucia jedności, niezmieżoności, itd/, np ową ''świetlistą przejrzystośc'', której nie ma, która jest tylko wskazaniem - i gdy ktoś pisze tak jak Ty /iż to coś przeżył/, to dla mnie jest jasnym, że odgrywa książki /słowa pisane/ i nic poza tym, zwąc to urzeczywistnieniem, zwąc urzeczywistnieniem odegranie przez umysł czegoś, czego w istocie nie ma. ma to swój urok, jak każdy spektakl umysłu, który odwołuje się do palca niepomny księżyca :)

i wybacz mi proszę - nic mi do tego, jak to z Tobą jest... me słowa są tu już i tak nad to, ot pofolgowałem sobie, bywa :zawstydzony:

pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: "Spalanie karmy"

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

witam
GreenTea pisze:W istocie, tego nie da się racjonalnie wytłumaczyć, ale pod wpływem praktyki pewne skłonności po prostu nagle, ni z gruszki, ni z pietruszki się rozpuszczają, nie mają potrzeby się przejawiać. Jest to dla mnie samej curiozum, nie potrafię powiedzieć, dlaczego tak się dzieje, wiem jedynie, że to jest niczym niewymuszone, przychodzi samo, nie wiadomo w którym momencie. Dlatego z perspektywy czasu te wszystkie dyskusje o tym, co należy zrobić, żeby tego czy tamtego uniknąć, trochę bawią (choć są rozumiane, bo samemu się przez taką fazę przechodzi), gdyż odpowiedź jest w gruncie rzeczy jedna: cierpliwie siedzieć na poduszce i wykonywać praktykę poleconą przez mistrza.
...i za to Cię kocham :padam: :namaste:

pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
kinosiecioryca
Posty: 129
Rejestracja: sob paź 03, 2015 14:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: "Spalanie karmy"

Nieprzeczytany post autor: kinosiecioryca »

kunzang pisze:
kinosiecioryca pisze:Mi też nie robią, na szczęście miałem okazję te słowa przetestować /urzeczywistnić/. :)
no i na tym polega cały ubaw właśnie, że umysł nie jest gotów realizowac tego co jest, tylko słowa jest gotów realizowac i jest w tym dobry, bardzo - słowa, które rzeczywistością nie są, a przeżywac potrafi je na maxa /te wszelkie wzniosłe poczucia jedności, niezmieżoności, itd/, np ową ''świetlistą przejrzystośc'', której nie ma, która jest tylko wskazaniem - i gdy ktoś pisze tak jak Ty /iż to coś przeżył/, to dla mnie jest jasnym, że odgrywa książki /słowa pisane/ i nic poza tym, zwąc to urzeczywistnieniem, zwąc urzeczywistnieniem odegranie przez umysł czegoś, czego w istocie nie ma. ma to swój urok, jak każdy spektakl umysłu, który odwołuje się do palca niepomny księżyca :)

i wybacz mi proszę - nic mi do tego, jak to z Tobą jest... me słowa są tu już i tak nad to, ot pofolgowałem sobie, bywa :zawstydzony:

pozdrawiam
:14:
Na co według Ciebie wskazuje owa "świetlista przejrzystość"? Nie mam pojęcia o co Ci chodzi. Jeżeli o to, że są pewne stany czy wręcz nie-stany których nie da się opisać słowami - to oczywiście nie mogę się z tym nie zgodzić. Ale jeżeli z jakiegoś powodu zaprzeczasz mojemu doświadczeniu, które bardzo dobrze opisują te słowa
Cały ten świat ułudy jest tylko cieniem wytwarzanym przez umysł.
źródło:http://mahajana.net/teksty/nauka_buddy/dharma.html
To chciałbym wiedzieć na jakiej podstawie i czym się takie "odgrywanie przez umysł tego, że cały świat ułudy jest tylko cieniem wytwarzanym przez umysł i nic poza tym" różni od tego, na co miałby ten cytat wskazywać.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: "Spalanie karmy"

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

witaj
kinosiecioryca pisze:Na co według Ciebie wskazuje owa "świetlista przejrzystość"? Nie mam pojęcia o co Ci chodzi.
to jest dla mnie jasnym, że nie wiesz... bywa.
kinosiecioryca pisze:Jeżeli o to, że są pewne stany czy wręcz nie-stany których nie da się opisać słowami - to oczywiście nie mogę się z tym nie zgodzić. Ale jeżeli z jakiegoś powodu zaprzeczasz mojemu doświadczeniu, które bardzo dobrze opisują te słowa (...)
Twe intelektualizacje nie są ma sprawą.

pozdrawiam
:14:

ps
a teraz możesz sobie bronic swych wizji, bo skoro palnąłeś ''A'', to teraz będziesz wlekł trupa tego, by tylko utrzymac swój pogląd i rzec ''B'', nie będąc świadomym tego - niczym dziecko we mgle - że jeżeli już nawet coś istotnego przeżyłeś, to właśnie to zarzynasz z kretesem
.
dane :580:
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: "Spalanie karmy"

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

kunzang pisze:...i za to Cię kocham :padam: :namaste:
Chyba Słońce już jest w Strzelcu. ;)
Obrazek

Pozdrawiam, gt
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: "Spalanie karmy"

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

witaj Pani
GreenTea pisze:Chyba Słońce już jest w Strzelcu. ;)
jest... ckliwym się staję w związku z tym, bardzo :zawstydzony:

pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: "Spalanie karmy"

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

kinosiecioryca pisze:Na co według Ciebie wskazuje owa "świetlista przejrzystość"?
No, jak to na co wskazuje? Stoi przecież wyraźnie: na "świetlistą przejrzystość". ;)
Ale tylko wskazuje. Nie opisuje rzeczywistości, jakbyś tego chciał, bo rzeczywistość, przynajmniej ta absolutna, w buddyjskim znaczeniu, nie jest opisywalna. Nie dlatego nie da się jej opisać, że brakuje słów na to opisanie, dlatego, że słowa należą jeszcze do zjawisk samsarycznych, pozostają produktem umysłu splamionego ignorancją. Wszelka konceptualizacja przebiega za pośrednictwem m.in. słów.

Pozdrawiam, gt
kinosiecioryca
Posty: 129
Rejestracja: sob paź 03, 2015 14:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: "Spalanie karmy"

Nieprzeczytany post autor: kinosiecioryca »

kunzang pisze: ps
a teraz możesz sobie bronic swych wizji, bo skoro palnąłeś ''A'', to teraz będziesz wlekł trupa tego, by tylko utrzymac swój pogląd i rzec ''B'', nie będąc świadomym tego - niczym dziecko we mgle - że jeżeli już nawet coś istotnego przeżyłeś, to właśnie to zarzynasz z kretesem
Widzę to tak:
Załóżmy że przeżyłem coś istotnego. Napisałem o tym. Ty z automatu twierdzisz że tego nie przeżyłem, ale nie potrafisz tego w żaden sposób uzasadnić ani udowodnić, a jedyne co masz na swoją obronę to "no cóż... jest to dla mnie jasne"; a kiedy zakładając nawet, że możesz mieć rację, pytam czym się różni "prawdziwe" przeżywanie tego, że umysł ma naturę przejrzystego światła a rzeczywistość jest tylko cieniem wytwarzanym przez umysł od "nieprawdziwego"
kunzang pisze: odegranie [odgrywania] przez umysł czegoś, czego w istocie nie ma
odpowiadasz mi, że to nie Twoja sprawa. Jak się powiedziało A, to się mówi B.
GreenTea pisze: Nie opisuje rzeczywistości, jakbyś tego chciał, bo rzeczywistość, przynajmniej ta absolutna, w buddyjskim znaczeniu, nie jest opisywalna.
Oczywiście, że opisuje to co dotyczy umysłu - najdoskonalej jak można. Badając te słowa można dojść do doświadczenia, a samo doświadczenie - co prawda niewyrażalne w słowach, ale w najlepszym z możliwych przybliżeń dające się opisać, brzmi właśnie tak jak to zacytowałem. Jeżeli to że cytuję Buddę i nie piszę o tym co dotyczy nie-umysłu ma być jakimś znamieniem tego, że moje doświadczenie było iluzją wygenerowaną przez umysł, a nie doskonale przejrzystym rozpoznaniem przez umysł jego własnej natury, to zacytuję tutaj Krishnamurtiego:
Nie przypisujcie więc tak wielkiej wagi ascezie, której zdaniem waszym hołduję. Stanowi to tylko szczegół. Prawdziwa asceza nie jest bynajmniej wywyższaniem się i idealizowaniem prymitywizmu. Może zdaje się wam, że żyjąc prymitywnie i ujarzmiając siebie pojmiecie prawdę? Prawdziwy asceta jest niezależny od wszelkich warunków, w których może się znaleźć. Lecz na to, aby stać się prawdziwym ascetą trzeba być bezwzględnie uczciwym wobec samego siebie, gdyż inaczej można łatwo popaść w samooszukaństwo, co się często zdarza.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: "Spalanie karmy"

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

witam
kinosiecioryca pisze:Widzę to tak: (...)
nie rozumiemy się. trzymaj się tego, co uważasz za stosowne, to czego się trzymasz nie jest mą sprawą /Twe trupy nie są mą sprawą, bez względu na to, jakie cytaty za plecami sobie postawisz/ - intelektualizacja, nie znaczy z automatu, iż taka jest racja, nie kumasz tego, i ewidentnie wg mnie, żadne doświadczenie przez Ciebie tu przemawia /i nie będę już więcej Twych wypowiedzi komentował/.
przepraszam za zamieszanie z mej strony :zawstydzony: powinienem był zmilczec i tak będzie z mej strony.

pozdrawiam
:14:

ps
broń trupa broń ;)
.
dane :580:
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: "Spalanie karmy"

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

kinosiecioryca pisze:
GreenTea pisze: Nie opisuje rzeczywistości, jakbyś tego chciał, bo rzeczywistość, przynajmniej ta absolutna, w buddyjskim znaczeniu, nie jest opisywalna.
Oczywiście, że opisuje to co dotyczy umysłu - najdoskonalej jak można.
Ale którego umysłu? Tego splamionego ignorancją tak, natomiast ten wyzwolony z ignorancji jest poza opisem. Słowa wskazują jedynie, w jaki sposób można się do stanu poza ignorancją przybliżyć, a nie na to, jaki jest. Ja tak to rozumiem. W inny sposób byłoby to nielogiczne, jeśli myśli (ich reprezentacja w postaci słów) należą do samsary, to nie da się za ich pomocą opisać, choćby w przybliżeniu, nirwany. Można tylko, używając ich jako narzędzia, wskazać do niej drogę.

Pozdrawiam, gt
kinosiecioryca
Posty: 129
Rejestracja: sob paź 03, 2015 14:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: "Spalanie karmy"

Nieprzeczytany post autor: kinosiecioryca »

kunzang pisze:witam
kinosiecioryca pisze:Widzę to tak: (...)
nie rozumiemy się. trzymaj się tego, co uważasz za stosowne, to czego się trzymasz nie jest mą sprawą /Twe trupy nie są mą sprawą, bez względu na to jakie cytaty za plecami sobie postawisz/ - intelektualizacja, nie znaczy z automatu, iż taka jest racja, nie kumasz tego, i ewidentnie wg mnie, żadne doświadczenie przez tu Ciebie przemawia /i nie będę już więcej Twych wypowiedzi komentował/.
przepraszam za zamieszanie z mej strony :zawstydzony: powinienem był zmilczec i tak będzie z mej strony.

pozdrawiam
:14:
Sęk w tym że ja właśnie nie chcę się tego trzymać. Podchodzę do tego z otwartym umysłem - na prawdę tego nie widzisz? Czytałem Twoje wypowiedzi w tym wątku wielokrotnie i nie ma w nich nic takiego czego bym nie kumał - nie kumam tylko dlaczego nie potrafisz w żaden sposób uzasadnić swojego zdania czy choćby wskazać mi co teoretycznie mogłoby rzutować na to, że to co odbierałem jako urzeczywistnienie prawdy opisanej przez Buddę jako "umysł ma naturę przejrzystego światła" było jedynie wytworem mojego małego umysłu i przyciskany do muru - wycofujesz się i przepraszasz. Jeżeli chcesz to napisz wprost że nie umiesz uzasadnić swojego zdania, a to że moje doświadczenie było bujdą "wyczuwasz" przez ekran komputera jak jakiś Mistrz Yoda, to wszystko już będzie dla mnie jasne. xD
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: "Spalanie karmy"

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

witaj
kinosiecioryca pisze:Sęk w tym że ja właśnie nie chcę się tego trzymać
to zmilcz.

pozdrawiam
:14:

ps
potrafisz?
.
dane :580:
kinosiecioryca
Posty: 129
Rejestracja: sob paź 03, 2015 14:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: "Spalanie karmy"

Nieprzeczytany post autor: kinosiecioryca »

kunzang pisze:witaj
kinosiecioryca pisze:Sęk w tym że ja właśnie nie chcę się tego trzymać
to zmilcz.

pozdrawiam
:14:

ps
potrafisz?
Miałem na myśli to, że kiedy mówię o swoim doświadczeniu, nie kieruje mną motywacja udowodnienia sobie lub komukolwiek innemu, że było prawdziwe. Sęk w tym, że Ty od kilku postów próbujesz mi udowodnić, że nie było prawdziwe, i to jest ok. Ale skoro praktykujesz pewnie co najmniej dwa razy dłużej niż ja, to chyba uzasadnienie (niekoniecznie na moim przykładzie, ale np. na swoim własnym) tego, jak można odróżnić
kunzang pisze:odegranie przez umysł czegoś, czego w istocie nie ma
od nieodgrywania przez umysł czegoś, czego w istocie nie ma, tylko prawdziwe urzeczywistnienie tego, na co wskazywał Budda mówiąc o tym, że umysł ma naturę przejrzystego światła - nie powinno dla Ciebie stanowić problemu? Jeżeli tak to nie będę mógł już Cię traktować poważnie, bo wyszedłbyś na człowieka który nie ma pojęcia o czym mówi...
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: "Spalanie karmy"

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

witaj
kinosiecioryca pisze:Miałem na myśli to, (...)
jak uważasz.

pozdrawiam
:14:
kinosiecioryca pisze:Ale skoro praktykujesz pewnie co najmniej dwa razy dłużej niż ja (...)
niech Twoje ja, da sobie razy pięc, swobodnie, a to i tak nic nie znaczy. mów mi dziadku, proszę ;)
.
dane :580:
kinosiecioryca
Posty: 129
Rejestracja: sob paź 03, 2015 14:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: "Spalanie karmy"

Nieprzeczytany post autor: kinosiecioryca »

kunzang pisze:witaj
kinosiecioryca pisze:Miałem na myśli to, (...)
jak uważasz.

pozdrawiam
:14:
kinosiecioryca pisze:Ale skoro praktykujesz pewnie co najmniej dwa razy dłużej niż ja (...)
niech Twoje ja, da sobie razy pięc, swobodnie, a to i tak nic nie znaczy. mów mi dziadku, proszę ;)
Wciąż nie odpowiedziałeś na moje pytanie i zaczynasz brzmieć jak ktoś kto nie dość że desperacko próbuje ukryć, że nie rozumie co miał na myśli Budda mówiąc, że umysł ma naturę przejrzystego światła, to jeszcze próbuje mi wmówić, że (nie wiedząc o czym mówi) przeczuwa telepatycznie, że wlokę jakiegoś trupa będącego produktem mojego małego umysłu. Próbujesz leczyć ludzi nie znając różnicy pomiędzy trupem a żywym ciałem? Teraz to zasługujesz co najwyżej na "dziada". :orany:
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: "Spalanie karmy"

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

kinosiecioryca pisze:Ale skoro praktykujesz pewnie co najmniej dwa razy dłużej niż ja
Kinosiecioryca, a Ty praktykujesz to samo, co Kunzang? Bo w polu "tradycja" masz wpisane "brak". Praktyki są przecież różne.

Pozdrawiam, gt
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: "Spalanie karmy"

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

witaj
kinosiecioryca pisze:Teraz to zasługujesz co najwyżej na "dziada". :orany:
dobrze - i przy tym pozostań :)

pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
kinosiecioryca
Posty: 129
Rejestracja: sob paź 03, 2015 14:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: "Spalanie karmy"

Nieprzeczytany post autor: kinosiecioryca »

kunzang pisze:witaj
kinosiecioryca pisze:Teraz to zasługujesz co najwyżej na "dziada". :orany:
dobrze - i przy tym pozostań :)

pozdrawiam
:14:
Nie zgadzam się, protestuję. :szok: Albo masz zupełnie gdzieś że mam Cię za hipokrytę i łgarza, albo Ci zabronili w tym bonie się wypowiadać na pewne tematy i dlatego ignorujesz moje pytania o szczegóły. Jeżeli to drugie - to mogłeś to powiedzieć na początku. W takim razie odwołuję to wszystko co napisałem.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: "Spalanie karmy"

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

witaj
kinosiecioryca pisze:Nie zgadzam się, protestuję. :szok:
rób co uważasz za stosowne :)

pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nalanda - przemyślenia”