Umysł który nie wie

Wasze przemyślenia i wizje inspirowane praktyką oraz teorią buddyzmu

Moderator: kunzang

lwo
Senior User
Posty: 3168
Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soen
Lokalizacja: Warszawa

Umysł który nie wie

Nieprzeczytany post autor: lwo »

Umysł który nie wie

Umysł ,,nie wiem” jest pewnego rodzaju wizytówką szkoły zen Kwan Um. Takim znakiem rozpoznawczym. Myślę, że można by zaryzykować następujące stwierdzenie: jeśli ktoś gdzieś na świecie, w jakimkolwiek kraju, spotka nieznaną sobie osobę, która w trakcie rozmowy zacznie mówić o umyśle ,,nie wiem”, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że ma ona coś wspólnego ze szkołą Kwan Um. :) Umysł ,,nie wiem” wprowadził i rozpropagował na Zachodzie (w zachodnim zen) mistrz zen Seung Sahn, który bardzo często używał tego określenia w swoim nauczaniu. Mawiał: idź tylko prosto ,,nie wiem”, utrzymuj umysł ,,nie wiem”, powracaj do umysłu ,,nie wiem”. Ktoś kiedyś zapytał mistrza Seung Sahna ,,Skoro wszystko jest jednym, dlaczego nauczasz buddyzmu w azjatyckim stylu, dlaczego nauczasz w stylu mahajany i zen? Czy to nie stwarza tego samego i różnego? …Tak, ale ja nie nauczam ani stylu koreańskiego ani mahajany. Ja nawet nie nauczam buddyzmu. Ja nauczam tylko nie wiem.” Termin umysł ,,nie wiem” jest więc często kojarzony właśnie z osobą mistrza Seung Sahna, z jego nauczaniem. Ale ten styl nauczania istniał już znacznie wcześniej, przed mistrzem Seung Sahnem, można go odnaleźć już w nauczaniu mistrzów zen ponad tysiąc lat temu. Na przykład wielki mistrz Mat-tsu (709-788) powiedział ,,bądź jak ktoś kto się zgubił, kto nie wie, gdzie się znajduje”. Mistrz Foyan (1067-1120): ,, Patriarcha powiedział: nie wiem oznacza, że nic nie zostaje poznane, nigdzie nie jest osiągane. Nazywa się to nie wiem, abyście wy dzisiaj mogli osiągnąć ten stan nie wiem.”
Kiedy mistrz Seung Sahn nie był jeszcze mistrzem i zapytał swojego nauczyciela mistrza Ko Bonga jak powinien praktykować zen, mistrz Ko Bong odpowiedział: utrzymuj tylko umysł nie wiem, to jest prawdziwa praktyka zen.

Istnieje też wiele bliskoznacznych czy też równoważnych określeń dla umysłu ,,nie wiem”. Na przykład umysł początkującego, umysł z przed myślenia, umysł nieprzywiązany czy czysty umysł. W nauczaniu używane są różne określenia, różne terminy w zależności od tego, jaki aspekt umysłu, jaki aspekt praktyki, jaki aspekt nauczania chce się wyeksponować. W nauczaniu mistrza Seung Sahna, w nauczaniu szkoły Kwan Um podkreślane jest utrzymywanie umysłu ,,nie wiem” w naszym codziennym życiu poprzez ciągłe powracanie do tego umysłu, powracanie do ,,nie wiem”.

Wiele osób, rozpoczynających praktykę w szkole Kwan Um ma pewien problem z tym terminem - z określeniem umysł ,,nie wiem”. Pytają: ale nie wiem czego? Czego mam nie wiedzieć? Czy mam się w ogóle pozbyć całej swojej wiedzy? Żyjemy w świecie, w czasach w których wiedza i wykształcenie są jednymi z najwyższych społecznych priorytetów, są powszechnie uważane za jedne z najcenniejszych ludzkich wartości. Brak wiedzy, przyznanie się do braku wiedzy w jakimś zakresie, jest w powszechnym odbiorze czymś pejoratywnym. Określenie umysł ,,nie wiem”, w kontekście praktyki w szkole zen Kwan Um, nie odnosi się do porzucenia, zapomnienia czy też wymazania ze swojej pamięci całej swojej wiedzy. Odnosi się do konkretnego stanu umysłu, do bardzo konkretnego doświadczenia. Do doświadczenia które każdy z nas, każdy człowiek, miał wielokrotnie w swoim życiu. Do doświadczenia, kiedy rzeczywiście czegoś nie wiemy. Na przykład, ktoś zadaje nam pytanie a my nie potrafimy odpowiedzieć. Nie wiemy jaka jest odpowiedź. Bądź też próbujemy rozwiązać jakiś problem i … nie potrafimy tego zrobić, nie potrafimy go rozwiązać, nie wiemy jakie jest rozwiązanie. Co się wtedy dzieje z naszym umysłem? Jakiego rodzaju jest to doświadczenie? Otóż w każdej takiej sytuacji, przynajmniej na krótką chwilę, nasz umysł zatrzymuje się, myślenie znika. Umysł staje się opróżniony, staje się pusty. Zdarza się nawet, że niektórzy w takich sytuacjach mówią: naprawdę nic nie wiem, mam kompletną pustkę w głowie. :) Nie oznacza to oczywiście jakiegoś definitywnego wymazania raz na zawsze całej naszej wiedzy. Nie mniej, nasz umysł na moment zatrzymuje się, staje się wyzerowany. Jest to więc realne, osiągalne dla każdego, doświadczenie zatrzymania umysłu, pustki umysłu. Ale to jest tylko jedna strona medalu. Jeden sposób patrzenia na to, jeden sposób podejścia do tego doświadczenia - jeden sposób podejścia do umysłu ,,nie wiem”. Z drugiej bowiem strony umysł opróżniony, umysł wyzerowany (o ile tylko nie zostaje zablokowany myśleniem o braku wiedzy, o własnej ograniczoności czy bezsilności) jest umysłem całkowicie otwartym, umysłem nieograniczonym, umysłem który może w pełni zamanifestować swój wrodzony potencjał. A więc taki umysł może jasno postrzegać, doświadczać rzeczy takimi jakimi są bez polegania na opisowej wiedzy. Jasno widzieć, jasno słyszeć, wąchać, smakować. Tak więc, używając bardziej matematycznej terminologii można by powiedzieć, że umysł ,,nie wiem” jest z jednej strony zerem ale z drugiej nieskończonością. Że w umyśle ,,nie wiem” zero zmienia się w nieskończoność - nieskończoność okazuje się być drugą stroną zera. Myślę, że osoby praktykujące z konganami mogłyby potwierdzić tego rodzaju zależność, tego rodzaju prawo. W praktyce konganowej dość często zdarza się tak, że prawidłowa odpowiedź pojawia się dopiero wtedy gdy naprawdę czegoś nie wiemy, gdy wyczerpiemy wszystkie intelektualne sposoby znalezienia odpowiedzi i staniemy pod ścianą ,,nie wiem”. W takiej sytuacji może właśnie zamanifestować się wrodzony potencjał naszego umysłu, potencjał umysłu ,,nie wiem”. Andrzej Piotrowski JPSN powiedział kiedyś na jednej z mów: umysł poszerza się tylko wtedy gdy nie ma żadnego wyboru, żadnego wyjścia, gdy staje pod ścianą.

Ale ten ,,mechanizm”, ta cecha umysłu nie dotyczy moim zdaniem tylko duchowej praktyki, duchowych poszukiwań. Na przykład, ujawnia się ona moim zdaniem również w badaniach naukowych. Dość często zdarza się tak, że naukowiec próbujący rozwiązać jakiś problem badawczy konfrontuje się ze swoimi wątpliwościami, ze swoim ,,nie wiem” co do badanego problemu, miesiącami a nawet latami. Utrzymuje przez długi czas w swoim umyśle pytanie czy pytania dotyczące sposobu rozwiązania problemu. Często dzień po dniu, a nawet w nocy bo mu się to w nocy śni. Jeśli ktoś się naprawdę zaangażuje w jakiś naukowy problem, to nie jest w stanie tego tak po prostu odstawić, zająć się czymś innym i już o tym problemie nie myśleć. I w pewnym momencie, w dość tajemniczy sposób pojawia się rozwiązanie. Umysł stwarza rozwiązanie, które jest poszerzeniem dotychczas istniejącej wiedzy. Moim zdaniem, różnica pomiędzy praktyką konganów a rozwiązywaniem problemów naukowych, polega na innym ukierunkowaniu pytania a właściwie na głębokości ukierunkowania. ,,Kongany naukowe” są stosunkowo płytko ukierunkowane. Są ukierunkowane na otwarcie umysłu w obszarze konkretnego problemu naukowego, na otrzymanie intelektualnej odpowiedzi w terminologii, w konwencji danej dyscypliny naukowej. Kongany zen są głęboko ukierunkowane. Nie chodzi o otrzymanie intelektualnej odpowiedzi na pytanie konganowe, chodzi o otwarcie umysłu na samą jego naturę.

Ale w praktyce ,,nie wiem” rozwiązywanie konganów -udzielanie poprawnych odpowiedzi na pytania konganowe, nie jest rzeczą najważniejszą. Zgodnie z nauczaniem mistrza Seung Sahna, najważniejszy jest kierunek naszego życia, to w jaki sposób funkcjonujemy w życiu z chwili na chwilę, w jakim kierunku podąża nasze życie. Mistrz Seung Sahn tak o tym pisał:

,,Jeśli na sto procent utrzymujesz umysł ,,nie wiem” , wtedy twoje demony nie są w stanie cię odnaleźć. Cierpienie nie jest w stanie cię odnaleźć. Karma, problemy, życie, śmierć, przychodzenie i odchodzenie, dobro i zło - nic nie jest w stanie cię poruszyć, kiedy tylko utrzymujesz umysł ,,nie wiem”. Ten umysł ,,nie wiem” jest twoim największym skarbem, nie ma dla niego żadnych ograniczeń. Jest niezależny od Boga czy Buddy, hinajany, mahajany czy też zen. Jest niezależny od życia i śmierci. Jeśli pragniesz uwolnić się z oceanu cierpienia, potrzebny ci jest tylko jednego rodzaju kompas: twój kompas ,,nie wiem”. On jest zawsze w tobie. Kiedy go używasz, okazuje się, że twój właściwy kierunek zawsze pojawia się jasno tuż przed Toba, z chwili na chwilę.
Dlatego mam nadzieję, że z chwili na chwilę będziesz szedł prosto ,,nie wiem”, które jest jasne jak przestrzeń, będziesz próbował, próbował, próbował przez dziesięć tysięcy lat bez przerwy, osiągniesz oświecenie i wyzwolisz wszystkie istoty od cierpienia.” (Kompas zen)

Na zakończenie przytoczę pewien fragment z książki Edwarda Stachury ,,Fabula Rasa”, który moim zdaniem, w poetyckiej formie, oddaje sens praktyki ,,nie wiem” - utrzymywania umysłu ,,nie wiem” w codziennym życiu.

,,Po tym wszystkim, co zostało tu powiedziane, można by skonkludować, że pomiędzy człowiekiem-nikt a człowiekiem-Ja nie może być żadnego kontaktu. …
- Kontakt jest. Nikły, znikomy, potwornie ograniczony, ale jest. Ten kontakt z tobą jest wtedy - i to znowu musi dla ciebie zabrzmieć paradoksalnie - kiedy ciebie nie ma.
- Brzmi paradoksalnie, nie da się ukryć. Mogę prosić o wyjaśnienie?
- Pomiędzy rozwianiem się jednej twojej myśli, a wychynięciem ze studni pamięci kolejnej twojej myśli - są w tym murze szczeliny, szpary, przerwy, luki, dziury. To trwa ułamki sekund, ale to wystarczy, bo te ułamki sekund do czasu nie należą, są poza czasem. Podczas tych przerw jest z tobą kontakt. Poprzez te szpary jest z tobą porozumienie. Przez te szczeliny wnika w ciebie oczywistość i spotyka się z oczywistością w tobie będącą. Przez te szczeliny wnika głos dzwoneczka i budzi to, co w tobie śpi. W te szczeliny kogut pieje do drugiego koguta jak z jednego krańca wsi na drugi kraniec wsi. W te szczeliny siewca sieje.”

Mówiąc bardziej buddyjskim językiem, te kultywowane przez nas ,,okruchy” umysłu nie wiem, zbierane poprzez ciągłe próby powracania do umysłu ,,nie wiem”, są pęknięciami, szczelinami w strukturze naszego umysłu ,,wiem”, w strukturze naszego ,,ja”. Szczelinami łączącymi nas z naszą prawdziwą naturą. Budzącymi naszą prawdziwą naturę i jednocześnie pozwalającymi naszej prawdziwej naturze obudzić nas.
Lo'tsa'wa
Posty: 1979
Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Manchester

Re: Umysł który nie wie

Nieprzeczytany post autor: Lo'tsa'wa »

Kiedy mistrz Seung Sahn nie był jeszcze mistrzem i zapytał swojego nauczyciela mistrza Ko Bonga jak powinien praktykować zen, mistrz Ko Bong odpowiedział: utrzymuj tylko umysł nie wiem, to jest prawdziwa praktyka zen.
Może mistrz Ko Bong praktykował Umysł Tylko-Wiem ? :)
lwo
Senior User
Posty: 3168
Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Umysł który nie wie

Nieprzeczytany post autor: lwo »

Lo'tsa'wa pisze:
Kiedy mistrz Seung Sahn nie był jeszcze mistrzem i zapytał swojego nauczyciela mistrza Ko Bonga jak powinien praktykować zen, mistrz Ko Bong odpowiedział: utrzymuj tylko umysł nie wiem, to jest prawdziwa praktyka zen.
Może mistrz Ko Bong praktykował Umysł Tylko-Wiem ? :)
nie wiem
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Umysł który nie wie

Nieprzeczytany post autor: amogh »

leszek wojas pisze:
Lo'tsa'wa pisze:
Kiedy mistrz Seung Sahn nie był jeszcze mistrzem i zapytał swojego nauczyciela mistrza Ko Bonga jak powinien praktykować zen, mistrz Ko Bong odpowiedział: utrzymuj tylko umysł nie wiem, to jest prawdziwa praktyka zen.
Może mistrz Ko Bong praktykował Umysł Tylko-Wiem ? :)
nie wiem
Czy 'umysł nie wiem' różni się od 'umysłu wiem' tylko negacją? Co neguje 'umysł nie wiem'? Co afirmuje 'umysł wiem'? Czy 'umysł nie wiem' neguje to, co afirmuje 'umysł wiem'?
lwo
Senior User
Posty: 3168
Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Umysł który nie wie

Nieprzeczytany post autor: lwo »

amogh pisze:Czy 'umysł nie wiem' różni się od 'umysłu wiem' tylko negacją? Co neguje 'umysł nie wiem'?
Witaj,
umysł ,,nie wiem" niczego nie neguje ani nie afirmuje - nie jest przywiązany do myślenia w kategoriach negacji czy afirmacji.
Pozdrawiam
Lo'tsa'wa
Posty: 1979
Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Manchester

Re: Umysł który nie wie

Nieprzeczytany post autor: Lo'tsa'wa »

amogh pisze:
leszek wojas pisze:
Lo'tsa'wa pisze:
Kiedy mistrz Seung Sahn nie był jeszcze mistrzem i zapytał swojego nauczyciela mistrza Ko Bonga jak powinien praktykować zen, mistrz Ko Bong odpowiedział: utrzymuj tylko umysł nie wiem, to jest prawdziwa praktyka zen.
Może mistrz Ko Bong praktykował Umysł Tylko-Wiem ? :)
nie wiem
Czy 'umysł nie wiem' różni się od 'umysłu wiem' tylko negacją? Co neguje 'umysł nie wiem'? Co afirmuje 'umysł wiem'? Czy 'umysł nie wiem' neguje to, co afirmuje 'umysł wiem'?
Hę? Umysł tylko-wiem to moja radosna twórczość. Fajny mi się termin ukuł ale z buddyzmem nie ma nic wspólnego.
Lo'tsa'wa
Posty: 1979
Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Manchester

Re: Umysł który nie wie

Nieprzeczytany post autor: Lo'tsa'wa »

leszek wojas pisze:
,,Jeśli na sto procent utrzymujesz umysł ,,nie wiem” , wtedy twoje demony nie są w stanie cię odnaleźć. Cierpienie nie jest w stanie cię odnaleźć. Karma, problemy, życie, śmierć, przychodzenie i odchodzenie, dobro i zło - nic nie jest w stanie cię poruszyć, kiedy tylko utrzymujesz umysł ,,nie wiem”.

Ale to "nie wiem" jest poprzedzone jakimś pytaniem, tak? Głębszym lub płytszym. A co się dzieje jak pytania się wyczerpią?
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Umysł który nie wie

Nieprzeczytany post autor: amogh »

leszek wojas pisze:umysł ,,nie wiem" niczego nie neguje ani nie afirmuje - nie jest przywiązany do myślenia w kategoriach negacji czy afirmacji.
A czy zawiera odpowiedzi na pytania?
Lo'tsa'wa pisze:A co się dzieje jak pytania się wyczerpią?
Nie ma pytań. Pytanie tylko, czy jak nie ma pytań to jest wiedza, czy też nie?
Lo'tsa'wa
Posty: 1979
Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Manchester

Re: Umysł który nie wie

Nieprzeczytany post autor: Lo'tsa'wa »

amogh pisze:
leszek wojas pisze:umysł ,,nie wiem" niczego nie neguje ani nie afirmuje - nie jest przywiązany do myślenia w kategoriach negacji czy afirmacji.
A czy zawiera odpowiedzi na pytania?
Lo'tsa'wa pisze:A co się dzieje jak pytania się wyczerpią?
Nie ma pytań. Pytanie tylko, czy jak nie ma pytań to jest wiedza, czy też nie?
Jak nie ma pytań to albo jest stan depresyjny albo wszechwiedza. To drugie jest raczej rzadkie. Ergo muszę się znowu ogolić.
Proste i genialne. Ha ha! Odpędzam to śmiechem.
lwo
Senior User
Posty: 3168
Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Umysł który nie wie

Nieprzeczytany post autor: lwo »

amogh pisze: A czy zawiera odpowiedzi na pytania?
Lubisz teoretyczne rozważania? :) Umysł ,,nie wiem" jest tak samo mój jak i Twój. Czemu nie zapytasz swojego umysłu ,,nie wiem"? :)
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Umysł który nie wie

Nieprzeczytany post autor: booker »

amogh pisze:
leszek wojas pisze:umysł ,,nie wiem" niczego nie neguje ani nie afirmuje - nie jest przywiązany do myślenia w kategoriach negacji czy afirmacji.
A czy zawiera odpowiedzi na pytania?
Lo'tsa'wa pisze:A co się dzieje jak pytania się wyczerpią?
Nie ma pytań. Pytanie tylko, czy jak nie ma pytań to jest wiedza, czy też nie?
U Cittamarinow nie, Amogh, poniewaz w ich opcji wiedzy musi towarzyszyc mysl, ktora ja zna. Temat "nie wiem" to opcja zblokowanego umyslu w stanie z przed myslenia, pozwalajaca na otwarcie sie tkw. natury buddy. CIttamarinowie nie maja tego tematu, nie ma co drazyc.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Umysł który nie wie

Nieprzeczytany post autor: amogh »

booker pisze:Temat "nie wiem" to opcja zblokowanego umyslu w stanie z przed myslenia, pozwalajaca na otwarcie sie tkw. natury buddy. CIttamarinowie nie maja tego tematu, nie ma co drazyc.
Ale temat pojawia się w Szentong, a to jest na moje oko, taka trochę - właśnie o naturę buddy - podrasowana Cittamatra. Ale może faktycznie nie ma co drążyć, bo...
leszek wojas pisze:Lubisz teoretyczne rozważania? :)
... nie koniecznie lubię ale i one mają swój urok. Problem raczej polega na tym, że jeżeli nie dochodzi do ich czysto formalnej konfrontacji z rzeczywistością, to jako takie, same z siebie nie mają raczej niczego wartościowego ani trwałego do zaoferowania.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Umysł który nie wie

Nieprzeczytany post autor: booker »

amogh pisze:
booker pisze:Temat "nie wiem" to opcja zblokowanego umyslu w stanie z przed myslenia, pozwalajaca na otwarcie sie tkw. natury buddy. CIttamarinowie nie maja tego tematu, nie ma co drazyc.
Ale temat pojawia się w Szentong, a to jest na moje oko, taka trochę - właśnie o naturę buddy - podrasowana Cittamatra. Ale może faktycznie nie ma co drążyć, bo...
Powiedz mi moze któremu na ten moment z pogladów buddyjskich hołdujesz to mi łatwiej będzie. Ostatnio wydawało mi się, że to była Cittamara. (?)

Nie pamietam juz szentong, ale jezeli mowia o czyms co jest poza umyslem (umyslem w sensie uwarunkowanego przyczyna i skutkiem strumieniem swiadomosci), to już wykracza to poza Cittamare.

Co do formalnej konfrontacji z rzeczywistoscia Leszek juz wspomnial cytujac DSSnima " Kiedy go używasz, okazuje się, że twój właściwy kierunek zawsze pojawia się jasno tuż przed Toba, z chwili na chwilę. "
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Umysł który nie wie

Nieprzeczytany post autor: amogh »

booker pisze:Powiedz mi moze któremu na ten moment z pogladów buddyjskich hołdujesz to mi łatwiej będzie. Ostatnio wydawało mi się, że to była Cittamara. (?)
Co Ty z tą, za przeproszeniem, Cittamarą masz, celowo to robisz? :) To jest Cittamatra, albo Jogaczara, nie żebym bronił jednej literki albo poglądu jako takiego, ale za każdym razem mam wrażenie, że wszystko, co Citta to dla Ciebie Mara ;) . A wracając do pytania, na chwilę obecną zastanawia mnie to:
booker pisze:jezeli mowia o czyms co jest poza umyslem (umyslem w sensie uwarunkowanego przyczyna i skutkiem strumieniem swiadomosci), to już wykracza to poza Cittamare.
Czy jeżeli mowa jest o tym czymś, co poza Cittamatrę, wykracza, to jesteś w stanie na to w jakikolwiek sposób wskazać czy też z zespołu skandh wyabstrahować i przedstawić? Czy też może, to coś, z racji bycia poza wszelkimi uwarunkowaniami jest siłą rzeczy również poza jakimkolwiek doświadczeniem czy poznaniem? Bo w sumie gdzież indziej niż w skandhach i poprzez nie doświadczanie i poznawanie czegokolwiek jest w ogóle możliwym?
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Umysł który nie wie

Nieprzeczytany post autor: booker »

amogh pisze:
booker pisze:jezeli mowia o czyms co jest poza umyslem (umyslem w sensie uwarunkowanego przyczyna i skutkiem strumieniem swiadomosci), to już wykracza to poza Cittamare.
Czy jeżeli mowa jest o tym czymś, co poza Cittamatrę, wykracza, to jesteś w stanie na to w jakikolwiek sposób wskazać czy też z zespołu skandh wyabstrahować i przedstawić? Czy też może, to coś, z racji bycia poza wszelkimi uwarunkowaniami jest siłą rzeczy również poza jakimkolwiek doświadczeniem czy poznaniem? Bo w sumie gdzież indziej niż w skandhach i poprzez nie doświadczanie i poznawanie czegokolwiek jest w ogóle możliwym?
Nie jest poza jakimkolwiek doświadczeniem czy poznaniem bo jest naturą czujacej istoty, doswiadcza sama siebie bez pośrednictwa czegokolwiek innego. Jest poza skandami bo skandy są uwarunkowane, a nautra buddy nie. Dlatego jest "przed umysłem" albo "poza umysłem".

" Karma, problemy, życie, śmierć, przychodzenie i odchodzenie, dobro i zło - nic nie jest w stanie cię poruszyć, kiedy tylko utrzymujesz umysł ,,nie wiem”. Ten umysł ,,nie wiem” jest twoim największym skarbem, nie ma dla niego żadnych ograniczeń. Jest niezależny od Boga czy Buddy, hinajany, mahajany czy też zen. Jest niezależny od życia i śmierci. "

Karma, problemy, życie, śmierć, przychodzenie i odchodzenie, dobro i zło - to jest wszystko w ramach skand i uwarunkowanej egzystencji. "Nie wiem" wykracza poza te rzeczy, nie tylko po to zeby sobie wykraczać, jest bramą do tkzw. "natury buddy", natury czującej istoty, która posiada wszystko czego trzeba i tyle ile trzeba i osiagajac to, i realizujac funkcjonuje w uwarunkowanym świecie. Nie jest to jakiś wydumany poglad, jedynie koncepcja - temat jest do zaktualizowania. Naciska się na "nie wiem" bo przekracza to umysl, myślenie tego nie pojmuje. Mozna gadać o tym ale to trzeba wysiedzieć i doświadczyć na sobie. Nie da się tego osiągnąć myśleniem :) Dlatego Leszek juz wspomniał o konganach, ktore sa jednym z narzedzi, którym można się do tej natury dokopać. Prawdziwa odpowiedź na kongan nie jest w stanie pochodzić z umysłu, ponieważ kongan jest tak skonstruowany, że umysł sie na nim "wywraca", nie wyrabia. Ale jednak kongan w końcu się otwiera. Nauczyciel sprawdza i bierze się kolejny. W taki sposób można się przekonać o tym. Dalej chodzi o to, aby tą naturę zaprzęgnąć w dzienne doświadczenie (w sensie, żeby to nie pozostawało jedynie na poduszce).

No i Cittamatra, nie mara, sory hehe ;)
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Umysł który nie wie

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

amogh pisze:To jest Cittamatra, albo Jogaczara
A ja bym powiedział, że nie albo. To dwa różne etapy.

Pzdr
Piotr
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nalanda - przemyślenia”