Dlaczego nie jestem Buddą jeszcze? (Czy nie wychodzi mi praktyka?)

Wasze przemyślenia i wizje inspirowane praktyką oraz teorią buddyzmu

Moderator: kunzang

Awatar użytkownika
karuna
Posty: 1227
Rejestracja: wt kwie 09, 2013 18:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Ziemia teraz

Dlaczego nie jestem Buddą jeszcze? (Czy nie wychodzi mi praktyka?)

Nieprzeczytany post autor: karuna »

Mówi się, że dharma na smak wyzwolenia, stąd poświęciłem chwilę, by wypisać czynniki mogące wg mnie spowolnić proces wyjścia z samsary.

1. Zbyt małe nagromadzenie zasług.
2. Brak współczucia.
3. Fiksacja na Ja.
4. Dopiero w tym życiu po raz pierwszy spotkałem dharmę.
5. Zbyt silne nawyki sprzeczne z dharmą.
6. Słabe zaufanie dla nauk.
7. Niewłaściwe towarzystwo.
8. Lenistwo.
9. Liczne błędy w praktyce.

pozdrawiam
k
koniec wojen
tylko liście do zamiatania
:namaste:
Awatar użytkownika
nataliablanka
Posty: 405
Rejestracja: ndz kwie 17, 2022 16:50
Płeć: kobieta
Tradycja: Bon

Re: Dlaczego nie jestem Buddą jeszcze? (Czy nie wychodzi mi praktyka?)

Nieprzeczytany post autor: nataliablanka »

Lista dobra moim zdaniem. Za długiego stażu nie mam, żeby stwierdzić, czy jestem uczniem o najmniejszych, średnich czy największych zdolnościach, jak to mówią...
Stary Benjamin Franklin miał system, o którym pisał w swojej autobiografii - poświęć określone, zaplanowane wcześniej dni na konkretną cechę charakteru, która cię doprowadza do rozpaczy. Może warto otrzepać gościa z kurzu. 'W najbliższą środę skupiam się na lenistwie...'
I mówię to jako osoba skłonna do improwizacji :namaste: Akurat w tym przypadku dłubaniny, notesy i dzienniki mają sens.
Awatar użytkownika
karuna
Posty: 1227
Rejestracja: wt kwie 09, 2013 18:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Ziemia teraz

Re: Dlaczego nie jestem Buddą jeszcze? (Czy nie wychodzi mi praktyka?)

Nieprzeczytany post autor: karuna »

Dziękuję za dobre słowo.

Myślę, że można by dodać więcej punktów ale przytoczę słowa Tilopy: to nie zjawiska są problemem, lecz to nasze przywiązanie do nich powoduje cierpienie (inaczej: trzyma nas w samsarze).
Nie jest to dosłowny cytat ale jakoś tak to szło. :)

k
koniec wojen
tylko liście do zamiatania
:namaste:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nalanda - przemyślenia”