Matematyka, mistyka, buddyzm
Moderator: kunzang
-
- użytkownik zbanowany
- Posty: 83
- Rejestracja: czw maja 22, 2014 18:10
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: judaizm
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
Leszku, chyba sam sie nie umiesz przed sobą przyznać, że nie jesteś szczególnie dobry z matematyki. Cokolwiek nie napisać, ty i tak wiesz lepiej, pomimo ewidentnych nonsensów jak to twoje zadanie o granicach i podane do niego rozwiązanie.
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
Na takie nonsensy może sobie pozwolić tylko ktoś, kto matematykę zna bardzo dobrze. I jest buddystą, rzecz jasna.marysia pisze:pomimo ewidentnych nonsensów
Pozdrawiam, gt
-
- Senior User
- Posty: 3168
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soen
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
Marysiu, w moim odczuciu, nie chodzi o to kto jest lepszy a kto gorszy z matematyki bo to nie jest konkurs matematyczny , chodzi o dzielenie się swoją wiedzą w celu współtworzenia tego wątku. Lepsza lub gorsza może być co najwyżej merytoryka tego wątku .marysia pisze:Leszku, chyba sam sie nie umiesz przed sobą przyznać, że nie jesteś szczególnie dobry z matematyki. Cokolwiek nie napisać, ty i tak wiesz lepiej
Co prawda temat granic został już w naszej klasie zakończony, odbyła się już klasówka , ale jeśli masz jeszcze jakieś konkretne pytania, uwagi, komentarze to postaram się jeszcze na nie odpowiedzieć . Tylko bardzo proszę o konkrety a nie ogólniki.marysia pisze:pomimo ewidentnych nonsensów jak to twoje zadanie o granicach i podane do niego rozwiązanie
-
- użytkownik zbanowany
- Posty: 83
- Rejestracja: czw maja 22, 2014 18:10
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: judaizm
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
no dobra niech bedzie moze to ja nie do konca zrozumiałem
- Diamentum
- Posty: 1026
- Rejestracja: ndz mar 30, 2014 07:10
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Szkoła Zen Kwan Um
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
To są dobre pytania. Niewłaściwym więc by było udzielać na nie jakiejś odpowiedzi. Nawet gdybym się starała najlepiej jak potrafię moja odpowiedź będzie już 'jakaś'. Będzie to 'jakaś' moja wizja drogi i tego czym buddyzm jest. Ubierając jakieś cudze buty nigdy nie będą dopasowane do Twojej stopy.marysia pisze:no i co to znaczy? że wszystko jest wszystkim? wszystko jedno? wszystko jest pustką?Diamentum pisze:pies=kotmarysia pisze:No jest ryzyko ze banalna treść zostanie ubrana w wyrafinowaną formę aby stworzyć pozory głębi. Po co używać dziwnych metafor zamiast wyrazić coś wprost?
biały=czarny
morze=może
2=0
0=2
Sam musisz odpowiedzieć na swoje pytania, a tym co zbliża Cię do odpowiedzi to właśnie medytacja.
diamentum
-
- użytkownik zbanowany
- Posty: 83
- Rejestracja: czw maja 22, 2014 18:10
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: judaizm
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
Po co w takim razie pisac cokolwiek, skoro na pytania i tak trzeba odpowiedzieć sobie samemu. I po co je komplikować efekciarskimi metaforami.
Moim zdaniem te pytanie są słabe.
Moim zdaniem te pytanie są słabe.
- Diamentum
- Posty: 1026
- Rejestracja: ndz mar 30, 2014 07:10
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Szkoła Zen Kwan Um
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
Np. po to byś postawił pytania. Lecz po co je stawiasz, skoro nie chce Ci się odpowiedzieć.marysia pisze:Po co w takim razie pisac cokolwiek, skoro na pytania i tak trzeba odpowiedzieć sobie samemu. I po co je komplikować efekciarskimi metaforami.
Wszystko rozbija się o to czego tak naprawdę chcesz i czy chcesz być szczery z samym sobą.
diamentum
-
- użytkownik zbanowany
- Posty: 83
- Rejestracja: czw maja 22, 2014 18:10
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: judaizm
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
No ok, ale te pytania które napisałem są głupie, poza ostatnim które jest banalne. I nie tyle nie chce odpowiadać na te pytania, zadaję sobie inne: czy jest w tym jakas głebsza treść czy zwykłe efekciarstwo.
Stwierdzenie, że wszystko dąży do zera i jest puską wyrażone w większej ilości słów niż jest to konieczne zawiera w sobie wewnętrzną sprzeczność i przez to traci na wiarygodności, tym bardziej ze jak juz wspominałem, jest po prostu banałem co nasuwa podejrzenie ze autor metafory chciał ten fakt zamaskować ;p
Można wymyślec dowolnie absurdalne stwierdzenie, i każdego kwestionujacego jego sens posądzac o brak zrozumiena, a wielu nie przyzna się, że nie widzi żadnej głebi w obawie przed kompromitacją. To juz troche zaczyna trącić religią i wiarą, a nie medytacją (która, nawiązujac do tematu, jest imho sposobem postrzegania świata znacząco różnym od matematyki).
Stwierdzenie, że wszystko dąży do zera i jest puską wyrażone w większej ilości słów niż jest to konieczne zawiera w sobie wewnętrzną sprzeczność i przez to traci na wiarygodności, tym bardziej ze jak juz wspominałem, jest po prostu banałem co nasuwa podejrzenie ze autor metafory chciał ten fakt zamaskować ;p
Można wymyślec dowolnie absurdalne stwierdzenie, i każdego kwestionujacego jego sens posądzac o brak zrozumiena, a wielu nie przyzna się, że nie widzi żadnej głebi w obawie przed kompromitacją. To juz troche zaczyna trącić religią i wiarą, a nie medytacją (która, nawiązujac do tematu, jest imho sposobem postrzegania świata znacząco różnym od matematyki).
- Diamentum
- Posty: 1026
- Rejestracja: ndz mar 30, 2014 07:10
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Szkoła Zen Kwan Um
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
To pytanie też jest okmarysia pisze:czy jest w tym jakas głebsza treść czy zwykłe efekciarstwo.
To ile słów jest koniecznych by stwierdzenie nie traciło na wiarygodności - 3? 5? 10? Nie wiesz? A dlaczego nie wiesz. Może dlatego, że tak naprawdę to nie jest istotne, że to tylko pomieszany umysł nadaje temu jakieś znaczenie. Niekiedy fajnie jest spojrzeć na umysł jak na zwierzątko, które musimy wytresować, a które tego nie chce i bardzo sprytnie przed nami się chowa. Buddyzm m.in. stara się to ukazać, lecz przez ograniczone środki przekazu (słowa) stoi na gorszej pozycji. Trzeba więc pomóc z początku - zaufać, uprzeć się, uwierzyć. Gdybym powiedziała, że w tym i w tym jest jakaś głębsza treść, a gdyby powiedziało to 3, 5, 10 osób. Ile osób musi powiedzieć byś uwierzył.marysia pisze:Stwierdzenie, że wszystko dąży do zera i jest pustką wyrażone w większej ilości słów niż jest to konieczne zawiera w sobie wewnętrzną sprzeczność i przez to traci na wiarygodności
Ażeby nie było to takie gołosłowne. Przychodząc na forum, nie mając bladego pojęcia czym jest buddyzm, przyjęłam na wiarę jedną rzecz - ludzie, którzy tu piszą, przez to, że mają taką wiedzę i doświadczenie, muszą wiedzieć coś, czego ja jeszcze nie potrafię dostrzec i zrozumieć. Zaczęłam szukać w ich wypowiedziach 'prawdy'. A przez to medytacja była za każdym razem czymś innym - dialogiem, emocją, wierszem, pytaniem, piosenką. Może więc też być matematyką. Istotą jest podejście, a nie przedmiot.
diamentum
-
- użytkownik zbanowany
- Posty: 83
- Rejestracja: czw maja 22, 2014 18:10
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: judaizm
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
Chodzi ci o to, że mam uwierzyć na słowo że wszystko jest pustką, bo wyczytałem to z cytatu jakiegoś buddyjskiego duchownego na internetowym forum?
A odnośnie argumentu liczbowego, wiele milionów ludzi uznaje za prawdziwe pismo święte, a też mnie nie przekonuja.
A odnośnie argumentu liczbowego, wiele milionów ludzi uznaje za prawdziwe pismo święte, a też mnie nie przekonuja.
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
Możesz zacząć od studiowania madhyamaki, jeśli chcesz zrozumieć nauki o pustce. Do niektórych natomiast trafiają takie metafory, jak ta, od której zaczęła się ta dyskusja. Ten styl nauczania ma swoje źródła w chińskiej tradycji literackiej - jednym się podoba, innym nie.marysia pisze:Chodzi ci o to, że mam uwierzyć na słowo że wszystko jest pustką, bo wyczytałem to z cytatu jakiegoś buddyjskiego duchownego na internetowym forum?
Pzdr,
Piotr
-
- użytkownik zbanowany
- Posty: 83
- Rejestracja: czw maja 22, 2014 18:10
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: judaizm
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
Myślałem ze w buddyźmie trzeba doświadczać a nie studiować literaturę.
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
W buddyzmie jest cała masa pism do studiowania. Jak ktoś jest w stanie doświadczyć bez instrukcji, to tym lepiej, ale w praktyce wszyscy potrzebują jakichś nauk - jedni dłuższych, inni krótszych.
- ethan
- Senior User
- Posty: 842
- Rejestracja: sob maja 23, 2009 16:01
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Wspólnota Dzogczen
- Lokalizacja: Czysta Kraina
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
Najpierw przedrzyj się przez zamęt studiowania,
potem przemyśl pobrane nauki,
a w końcu, zgodnie ze wskazówkami
medytuj nad ich znaczeniem.
Milarepa
Nie można osiągnąć oświecenia mając błędne poglądy, tak jak to mówi szlachetna ośmiolraka ścieżka.
potem przemyśl pobrane nauki,
a w końcu, zgodnie ze wskazówkami
medytuj nad ich znaczeniem.
Milarepa
Nie można osiągnąć oświecenia mając błędne poglądy, tak jak to mówi szlachetna ośmiolraka ścieżka.
http://www.jasnesny.wordpress.com
„Nie oceniaj sukcesu człowieka po tym jak wysoko się wspiął, lecz jak wysoko odbił się od dna.”
„Nie oceniaj sukcesu człowieka po tym jak wysoko się wspiął, lecz jak wysoko odbił się od dna.”
-
- użytkownik zbanowany
- Posty: 83
- Rejestracja: czw maja 22, 2014 18:10
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: judaizm
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
A jak odróżnić nauki wartościowe od powierzchownych? Wszyscy nauczyciele piszący o puscte jej doświadczyli?i
- Diamentum
- Posty: 1026
- Rejestracja: ndz mar 30, 2014 07:10
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Szkoła Zen Kwan Um
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
Odnośnie absurdu liczbowego - wiele milionów jest bez znaczenia dla jednostki, która wie czego chce. Jeśli nie zmienisz podejścia na bardziej otwarte i ufne, wszystko będzie stanowić okazję do podważania.marysia pisze:A odnośnie argumentu liczbowego, wiele milionów ludzi uznaje(...)
Pogląd to pogląd. Je się miewa.ethan pisze:Nie można osiągnąć oświecenia mając błędne poglądy (...)
diamentum
- ethan
- Senior User
- Posty: 842
- Rejestracja: sob maja 23, 2009 16:01
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Wspólnota Dzogczen
- Lokalizacja: Czysta Kraina
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
Używając rozumu.marysia pisze:A jak odróżnić nauki wartościowe od powierzchownych?
Zapewne nie. Pustka może być przedmiotem intelektualnych studiów bez żywego doświadczenia jak wszystko inne.marysia pisze:Wszyscy nauczyciele piszący o puscte jej doświadczyli?i
http://www.jasnesny.wordpress.com
„Nie oceniaj sukcesu człowieka po tym jak wysoko się wspiął, lecz jak wysoko odbił się od dna.”
„Nie oceniaj sukcesu człowieka po tym jak wysoko się wspiął, lecz jak wysoko odbił się od dna.”
-
- użytkownik zbanowany
- Posty: 83
- Rejestracja: czw maja 22, 2014 18:10
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: judaizm
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
mi rozum podpowiada, że ta matematyczna metafora nie jest za dobra. Skad mam wiedzieć ze się nie myle?
- ethan
- Senior User
- Posty: 842
- Rejestracja: sob maja 23, 2009 16:01
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Wspólnota Dzogczen
- Lokalizacja: Czysta Kraina
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
No to jeśli nie wiesz, nie jesteś pewien itp. to może warto przemyśleć czy jest sens się tym zajmować. Jest wystarczająco dużo innych buddyjskich nauk, poprzez których zrozumienie i zastosowanie w praktyce można odnieść korzyści.
http://www.jasnesny.wordpress.com
„Nie oceniaj sukcesu człowieka po tym jak wysoko się wspiął, lecz jak wysoko odbił się od dna.”
„Nie oceniaj sukcesu człowieka po tym jak wysoko się wspiął, lecz jak wysoko odbił się od dna.”
-
- użytkownik zbanowany
- Posty: 83
- Rejestracja: czw maja 22, 2014 18:10
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: judaizm
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
No ale piszemy w wątku o matematyce na temat jednej konkretnej wypowiedzi, to ze mi ona średnio pasuje nie znaczy raczej ze powinienem zajac sie innym tematem.
Kilka dni temu śniło mi się że mam usta pełne żyletek które sam tam kiedyś nieświadomie powkładałem, zacząłem je wyjmować co przynosiło ulge, ale jednocześnie plułem krwią.
Kilka dni temu śniło mi się że mam usta pełne żyletek które sam tam kiedyś nieświadomie powkładałem, zacząłem je wyjmować co przynosiło ulge, ale jednocześnie plułem krwią.
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
??marysia pisze:Kilka dni temu śniło mi się że mam usta pełne żyletek które sam tam kiedyś nieświadomie powkładałem, zacząłem je wyjmować co przynosiło ulge, ale jednocześnie plułem krwią.
Co chciałeś przez to powiedzieć odnośnie ewentualnych związków matematyki z mistyką i buddyzmem?
Pozdrawiam, gt
-
- użytkownik zbanowany
- Posty: 83
- Rejestracja: czw maja 22, 2014 18:10
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: judaizm
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
a tak mi sie napisało
- Diamentum
- Posty: 1026
- Rejestracja: ndz mar 30, 2014 07:10
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Szkoła Zen Kwan Um
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
I takim to zostaw. Zawsze przecież możesz do tego wrócić. Bardziej pożytecznym będzie wyszperać metaforę/cytat/tekst, do których nie będziesz miał żadnych zastrzeżeń.marysia pisze:mi rozum podpowiada, że ta matematyczna metafora nie jest za dobra. (...)
Wątek o snach - http://forum.medytacja.net/viewtopic.ph ... =nasze+sny
diamentum
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
Witam
Pozdrawiam
Deklarujesz jako swą tradycję /wyznanie/: judaizm /jakieś dziesięć milionów wyznawców/ - tak więc dziwnym nie jest, że pismo święte Ciebie nie przekonuje, bo przekonuje Ciebie tora, acz to rzut beretem w stronę pisma świętego jest i parę rzutów beretem wstecz do swych korzeni, a więc mitologii sumeru /rzec by można, że wizja religijna stara jak świat/. Tak czy inaczej, jesteś wyznania Mojżeszowego i tak przy okazji pytanie mam w związku z tym - co Ciebie przekonuje /czy przekonało/ do judaizmu?marysia pisze:A odnośnie argumentu liczbowego, wiele milionów ludzi uznaje za prawdziwe pismo święte, a też mnie nie przekonuja.
Pozdrawiam
-
- użytkownik zbanowany
- Posty: 83
- Rejestracja: czw maja 22, 2014 18:10
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: judaizm
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
Najbardziej mi sie podoba, że się czuje wybrany przez boga.
-
- Senior User
- Posty: 3168
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soen
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
Witaj ,marysia pisze:Najbardziej mi sie podoba, że się czuje wybrany przez boga.
a co sądzisz o tym fragmencie?
Z wikipedii: ,,The numerological interpretation of the Torah and the 216-letter name of God, known as the Shem HaMeforash, are important concepts in traditional Jewish mysticism."
Chodzi o tak zwaną liczbę Boga - liczbowy zapis imienia Boga w numerologicznej interpretacji Tory.
Pozdrawiam
-
- użytkownik zbanowany
- Posty: 83
- Rejestracja: czw maja 22, 2014 18:10
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: judaizm
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
Nawet matematyka potwierdza mądrość Tory, tym bardziej się czuje wyróżniony, że mam dostęp do tak tajemnej wiedzy ktorej nie maja goje.
-
- Senior User
- Posty: 3168
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soen
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
Po pierwsze Marysiu, jest to dość specyficzne wydanie matematyki . Czy kabalistyka jest matematyką uznawaną przez matematyków? Nie spotkałem się w podręcznikach matematyki z jakimiś odnośnikami do kabalistyki czy Tory.marysia pisze:Nawet matematyka potwierdza mądrość Tory, tym bardziej się czuje wyróżniony, że mam dostęp do tak tajemnej wiedzy ktorej nie maja goje.
Po drugie, żyjemy w czasach w których wszyscy mają już właściwie dostęp do wszystkiego . Jeśli tylko oczywiście chcą mieć dostęp. .
Po trzecie, czego w takim razie Marysiu poszukujesz na tym forum skoro masz dostęp do ,,wiedzy tajemnej" do której nie mają dostępu inni?
PS. Przykładowo ja Marysiu, dzielę się swoją wiedzą z Tobą - bo ten wątek jest publiczny, a przecież mógłbym tę wiedzę zachować tylko dla siebie czy jedynie dla wybranych przeze mnie osób.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
Witam
A jak rozumiesz boga, jak rozumiesz jego istotę?
Pozdrawiam
Taki bóg z małej litery Ciebie wybrał... a Ty jesteś wyznawcą judaizmu... ciekawemarysia pisze:Najbardziej mi sie podoba, że się czuje wybrany przez boga.
A jak rozumiesz boga, jak rozumiesz jego istotę?
Pozdrawiam
-
- użytkownik zbanowany
- Posty: 83
- Rejestracja: czw maja 22, 2014 18:10
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: judaizm
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
No nie wiem co mam wam odpowiedzieć, bóg to bóg, nie zastanawiam sie za bardzo nd jego istotą żeby nie psuć sobie równowago psychicznej, a co do matematyki w torze to nie widze sensu sie o tym szerzej rozpisywać żeby nie straciła swojego mistycznego uroku po poddaniu intelektualnej krytyce.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
Witaj
I powodzenia na Twej ścieżce ku bogu - cokolwiek owo ''bóg'' tu znaczy
Pozdrawiam
Dzięki za wyjaśnienie z Twej stronymarysia pisze:No nie wiem co mam wam odpowiedzieć, bóg to bóg, nie zastanawiam sie za bardzo nd jego istotą żeby nie psuć sobie równowago psychicznej, a co do matematyki w torze to nie widze sensu sie o tym szerzej rozpisywać żeby nie straciła swojego mistycznego uroku po poddaniu intelektualnej krytyce.
I powodzenia na Twej ścieżce ku bogu - cokolwiek owo ''bóg'' tu znaczy
Pozdrawiam
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
rozmowa tycząca się offowania powędrował do działu ''administracja''
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
Nie wiem, czy nie zaszło przypadkiem nieporozumienie. Pierwszy post zawiera artykuł zatytułowany „Mistyczny korzeń matematyki a buddyjski pogląd na naturę umysłu”. Jak rozumiem, nie miała to być „metafora”, czyli symboliczne przełożenie jednego na drugie (matematyki na buddyzm), ale poszukiwanie podobieństw/różnic między jednym i drugim. Artykuł umieszczony został w panelu Nalanda, a słowo Nalanda oznacza nazwę buddyjskiego uniwersytetu, tak więc rozważania o wzajemnych relacjach, w jakich pozostają do siebie matematyka i buddyzm, są tu całkowicie na miejscu. I dość istotne wydają mi się tutaj cytaty z eseju L. Kołakowskiego, ten otwierający i ten zamykający artykuł, które niejako nadają kierunek dalszej dyskusji:marysia pisze:mi rozum podpowiada, że ta matematyczna metafora nie jest za dobra.
Może o tym właśnie warto porozmawiać, czy są w ogóle szanse na to, by matematyka i buddyzm (mistyka), w ramach własnych, odrębnych „metodologii”, prowadziły do wiedzy uzupełniającej się wzajemnie i wzbogacającej. Kwestia „zera” wyniknęła, jak rozumiem, w związku z próbą podjęcia takich poszukiwań.Domyślamy się, że zarówno w matematyce, jak w doświadczeniu mistycznym dochodzi do głosu poszukiwanie rzeczywistości ostatniej, potrzeba dotknięcia tego, co już dalej wytłumaczyć się nie da.
(...)
Matematyka sublimuje abstrakcję, aż do tego punktu, w którym ukazuje się ona jako ostatnia realność świata fizycznego - mistyka natomiast usuwa wszelką abstrakcję i sublimuje doświadczenie aż do punktu, w którym to, co doświadczane, zbiega się z rzeczywistością ostateczną.
Pozdrawiam, gt
- stepowy jeż
- Senior User
- Posty: 1852
- Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dzogczen, Zen
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
Marysiu (nie wiem jak do Ciebie pisać Pan czy Pani ps. czy to ma coś wspólnego z Poszukiwany poszukiwana??? ) - ta wypowiedź Soen Sa Nima odnośnie matematyki zen jest metaforą, która odnosi się do tzw. Umysłu NIE WIEM (który zresztą w różnych odmianach buddyzmu nazywa się różnie). Tzn. Umysł Nie Wiem (czyli zero w matematyce zen) jest źródłem wszystkiego, wszystko z niego powstaje i wszystko do niego powraca, dlatego 0=9x0, dziewięć tu oznacza coś (9 wyłania się z 0) i 9=0/0 (co można odczytać, że 9 powraca do 0), a 9=1000, że natura wszystkiego jest ta sama. W pewnym sensie możesz spojrzeć na to jako analogię do tego, że wszystko pochodzi od boga i w końcu do niego powraca, choć nie jest to buddyjski sposób myślenia, bo bóg to już coś, a 0 w tym zenowskim rozumieniu można przyrównać raczej do pustki, gdzie coś to już za dużo.
Ciekawość jeża i dociekliwość pozwoliła mi na odnalezienie całego wiersza Soen Sa (to wiersz dla matematyka):
9 x 9 = 81
81 x 0 = 0
10000 x 0 = 0
Budda x 0 = 0
Wszystko x 0 = 0
0 = 81/0
0 = Budda/0
0 = 0
Budda = Budda
81 = 9 x 9
Dodam cytat:
"Tak więc zero tworzy wszystko. Zero może wszystko zrobić, ale kto stworzył zero? Czy masz zero? Odpowiedz! Jeśli otworzysz usta uderzę cię trzydzieści razy, jeśli zamkniesz usta uderzę cię trzydzieści razy. Co możesz zrobić?"
Ciekawość jeża i dociekliwość pozwoliła mi na odnalezienie całego wiersza Soen Sa (to wiersz dla matematyka):
9 x 9 = 81
81 x 0 = 0
10000 x 0 = 0
Budda x 0 = 0
Wszystko x 0 = 0
0 = 81/0
0 = Budda/0
0 = 0
Budda = Budda
81 = 9 x 9
Dodam cytat:
"Tak więc zero tworzy wszystko. Zero może wszystko zrobić, ale kto stworzył zero? Czy masz zero? Odpowiedz! Jeśli otworzysz usta uderzę cię trzydzieści razy, jeśli zamkniesz usta uderzę cię trzydzieści razy. Co możesz zrobić?"
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
i dla mnie osobiście to stanowi problemstepowy jeż pisze:ta wypowiedź Soen Sa Nima odnośnie matematyki zen jest metaforą, która odnosi się do tzw. Umysłu NIE WIEM (który zresztą w różnych odmianach buddyzmu nazywa się różnie).
Mówicie o "umyśle nie wiem", ale z fanatyczną zaciekłością bronicie równania 0=9/0
To gdzie ten "umysł nie wiem", skoro jesteście tak gorąco przekonani o nieomylności mistrza?
pozdrawiam
- stepowy jeż
- Senior User
- Posty: 1852
- Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dzogczen, Zen
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
Flandra pisze:i dla mnie osobiście to stanowi problemstepowy jeż pisze:ta wypowiedź Soen Sa Nima odnośnie matematyki zen jest metaforą, która odnosi się do tzw. Umysłu NIE WIEM (który zresztą w różnych odmianach buddyzmu nazywa się różnie).
Mówicie o "umyśle nie wiem", ale z fanatyczną zaciekłością bronicie równania 0=9/0
To gdzie ten "umysł nie wiem", skoro jesteście tak gorąco przekonani o nieomylności mistrza?
pozdrawiam
Eee... Nikogo nie raczyłem bronić. Nie wiem dlaczego mówisz (piszesz) do mnie w liczbie mnogiej. Ja jestem pojedynczą postacią.
Czy bronię równania 0=9/0? Jeśli odnosisz się do matematyki, to w tej matematyce, którą operuję w szkole i którą znam z uczelni dzielenie przez zero nie jest dozwolone (wyłącza się zero z dziedziny). Natomiast jeśli mówisz o matematyce zen to jest to zupełnie co innego. Soen Sa Nim nie znał się na niuansach matematycznych, nie był matematykiem i nie o to chodzi w tym wierszu.
Dyskusja odnosząca taki wiersz do formalizmu matematycznego nie ma sensu. Nie czujesz tego?
Jeśli masz jeszcze wątpliwości to ile to jest: Budda/0 ?
ps. A gdzie jest Umysł Nie Wiem?.....
Sama sobie na to odpowiedz
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
Może warto powtórzyć to, co napisał wcześniej Leszek:stepowy jeż pisze:Natomiast jeśli mówisz o matematyce zen to jest to zupełnie co innego. Soen Sa Nim nie znał się na niuansach matematycznych, nie był matematykiem i nie o to chodzi w tym wierszu.
Dyskusja odnosząca taki wiersz do formalizmu matematycznego nie ma sensu.
Rozumiem więc, że jeśli Soen Sa Nim odnosił swoją wypowiedź w jakiś sposób do liczb i działań matematycznych, to bliższe było mu rozumienie "zera" właśnie w tym znaczeniu, co wyżej.leszek wojas pisze:Zero liczbowe powstało w innej kulturze - w kulturze indyjskiej. Odkrywcy zera Hindusi nazwali zero ,,siunja” co oznacza pusty, nic. Jak pisałem już w wątku ,,Pustka i liczby”, liczba zero mogła pojawić się w hinduskiej matematyce prawdopodobnie dlatego, że w hinduskiej filozofii istniało pojęcie pustki, nicości (sunyata).
Dla mnie ciągle jest niejasne, na ile była to "metafora", a na ile specyficzne rozumienie matematyki w duchu zen. Wydawało mi się, że Leszek próbuje powiązać jakoś wypowiedź mistrza z matematyką, ale oczywiście nieuchronnie (bo inaczej się nie da) wywracając zachodnią matematykę do góry nogami. Pisze w którymś momencie przecież:
Cała reszta "matematycznego" rozumowania mistrza może być konsekwencją takiego właśnie, jak wyżej, rozumienia liczby "zero", a nie zwykłą poetycką "metaforą". Jak to oddzielić: metafora - matematyka zen?leszek wojas pisze:Tak więc, wydaje się prawdopodobne, że podstawą pojawienia się liczby zero u Hindusów jest doświadczenie wglądu w nietrwałość, w pustkę.
Pozdrawiam, gt
- stepowy jeż
- Senior User
- Posty: 1852
- Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dzogczen, Zen
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
Ważny jest chyba kontekst w którym Soen Sa Nim napisał wiersz (cytowany wyżej) w odpowiedzi na list. Z kontekstu wynika iż przedstawia on nauczanie zen (tym wierszem) odnoszące się do tzw. Koła Zen. Dla mnie zero = pustka lub Umysł Nie Wiem w tym kontekście.GreenTea pisze: Cała reszta "matematycznego" rozumowania mistrza może być konsekwencją takiego właśnie, jak wyżej, rozumienia liczby "zero", a nie zwykłą poetycką "metaforą". Jak to oddzielić: metafora - matematyka zen?
Pozdrawiam, gt
-
- użytkownik zbanowany
- Posty: 83
- Rejestracja: czw maja 22, 2014 18:10
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: judaizm
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
Dobra metafora powinna pomóc w zrozumieniu czym jest to 0 w buddyźmie, a na przykład stwierdzenie budda=0 czy można sobie interpretować na wiele różnych sposobów. Może to na przykłąd być metafora umysłu nie wiem (pisze ale mój umysł nie wie co to oznacza ).
- stepowy jeż
- Senior User
- Posty: 1852
- Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dzogczen, Zen
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
Niestety zrozumienie czy też doświadczenie tego nie jest proste, wymaga często wiele lat treningu. Zresztą pokaż mi coś co ma naprawdę wartość i można to łatwo osiągnąć. Czy bycie np. dobrym lekarzem chirurgiem nie wymaga włożenia w to dużego wysiłku? Łatwe rozwiązania są dla tłumu, jednak to imho tylko pozorowane rozwiązania. Bóg cię zbawi - to takie proste, wystarczy, że uwierzysz. Masz już rozwiązanie, więc po co ci zrozumienie czym jest Umysł Nie Wiem?marysia pisze:Dobra metafora powinna pomóc w zrozumieniu czym jest to 0 w buddyźmie, a na przykład stwierdzenie budda=0 czy można sobie interpretować na wiele różnych sposobów. Może to na przykłąd być metafora umysłu nie wiem (pisze ale mój umysł nie wie co to oznacza ).
-
- użytkownik zbanowany
- Posty: 83
- Rejestracja: czw maja 22, 2014 18:10
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: judaizm
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
Nie można osiągnąć czegoś, jeżeli się nie wie co to jest, albo przynajmniej nie zna się włąsciwego kierunku. Metafora przynajmniej powinna w tym pomóc.
- stepowy jeż
- Senior User
- Posty: 1852
- Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dzogczen, Zen
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
No ale czy Ty chcesz to zrozumieć? Po pierwsze musiałbyś naprawdę tego chcieć. Raczej interesuje cię tylko dyskusja o tym, a to za mało. Do zrozumienia potrzeba determinacji.marysia pisze:Nie można osiągnąć czegoś, jeżeli się nie wie co to jest, albo przynajmniej nie zna się włąsciwego kierunku. Metafora przynajmniej powinna w tym pomóc.
-
- użytkownik zbanowany
- Posty: 83
- Rejestracja: czw maja 22, 2014 18:10
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: judaizm
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
no to czemu ma służyć ta metafora
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: Matematyka, mistyka, buddyzm
No, nie jest tak, że metafory są jasne jak słońce i proste jak drut. Gdyby tak było, każdy wiersz w podręczniku szkolnym byłby jak bułka z masłem, a tymczasem nie jest. Metafory, nim sami nauczymy się z nimi pracować, pomagają rozszyfrowywać nauczyciele podczas lekcji i oby ich wiele lat trwające wyjaśnienia okazały się przydatne w samodzielnej już pracy podczas egzaminu.marysia pisze:Nie można osiągnąć czegoś, jeżeli się nie wie co to jest, albo przynajmniej nie zna się włąsciwego kierunku. Metafora przynajmniej powinna w tym pomóc.
Buddyści też mają swoje lekcje. Poziom rozumienia metafor buddyjskich w dużej mierze zależy od wiedzy zdobytej zarówno podczas wykładów, jak i ćwiczeń (medytacyjnych). Metafory kondensują wskazania, co należy osiągnąć w ciągu buddyjskiej praktyki, tak bym to ujęła. Stają się coraz bardziej zrozumiałe w miarę postępu w praktyce.
Pozdrawiam, gt