Buddyzm a wyższa poprzeczka przy szukaniu pracy

pieniądze i przyczyny bogactwa w buddyzmie

Moderator: Marek

konstruktywnie
Posty: 103
Rejestracja: czw wrz 05, 2013 10:37
Płeć: mężczyzna
Tradycja: bez rytuałów i obrzędów

Buddyzm a wyższa poprzeczka przy szukaniu pracy

Nieprzeczytany post autor: konstruktywnie »

Osoby świeckie zainteresowane buddyzmem lub biorące tą naukę "do serca" mają znacznie wyżej zawieszoną poprzeczkę przy szukaniu pracy, zwłaszcza w dzisiejszych czasach. Muszą wybierać z i tak już uszczuplonego zbioru miejsc pracy (w czasach przeludnienia), które nie są związane z produkcją lub handlem żywym towarem, bronią, truciznami, mięsem, substancjami odurzającymi, itp.

Na pierwszy rzut oka wiele prac, może wydawać się czystych od strony poprawnego poglądu, ale biorąc pod uwagę wizję danej ścieżki zawodowej, na przestrzeni wielu lat, to w prawie każdej pracy można dopatrzeć się tendencji do stopniowego zjazdu poza poprawny pogląd.
Np. praca dla fabryki, która wytwarza czysty produkt, ale przy produkcji truje środowisko naturalne i przyczynia się do chorób tysięcy istnień. Albo praca razem z plotkującymi, kłócącymi się współpracownikami (pomimo że pracują nad czymś czystym).
Awatar użytkownika
Karinos
Posty: 731
Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wadżrajana
Lokalizacja: Dublin/Irlandia

Re: Buddyzm a wyższa poprzeczka przy szukaniu pracy

Nieprzeczytany post autor: Karinos »

1. wskazania sa wskazowkami nie przykazaniami jak w katolicyzmie
2. jedna z wielkich oswieconych joginek wadzrajany Sukhasiddhi zajmowala sie wytwarzaniem piwa ...
tutaj jej zyciorys jak czytasz po angielsku: http://rywiki.tsadra.org/index.php/Sukhasiddhi
konstruktywnie
Posty: 103
Rejestracja: czw wrz 05, 2013 10:37
Płeć: mężczyzna
Tradycja: bez rytuałów i obrzędów

Re: Buddyzm a wyższa poprzeczka przy szukaniu pracy

Nieprzeczytany post autor: konstruktywnie »

Karinos pisze:1. wskazania sa wskazowkami nie przykazaniami jak w katolicyzmie
2. jedna z wielkich oswieconych joginek wadzrajany Sukhasiddhi zajmowala sie wytwarzaniem piwa ...
tutaj jej zyciorys jak czytasz po angielsku: http://rywiki.tsadra.org/index.php/Sukhasiddhi

Mimo wszystko, myślę że wskazówki wyznaczają kierunek drogi życiowej. Jeżeli przez bardzo długi czas chodząc do określonej pracy, każdego dnia, robi się nieznaczny, minimalny zakręt (wykroczenie poza pogląd), który jest tak mały że wydaje się niegroźny, a nawet niezauważalny (w skali jednego dnia). Natomiast w skali wielu lat może się okazać bardzo duży. A przecież praca zarobkowa nie usprawiedliwia karmy.
To trochę przypomina podróż ścieżką przez las w określonym kierunku. Patrzymy i widzimy, że ścieżka jest mniej więcej prosta. Więc jedziemy, jedziemy,... a tu się okazuje po 80 kilometrze, że ta ścieżka skręcała nieznacznie o jeden metr na kilometr i zamiast wyjechać z tego lasu, zapędziliśmy się w jego drugą część.
Awatar użytkownika
Flandra
Posty: 676
Rejestracja: pt lip 01, 2011 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Theravada
Kontakt:

Re: Buddyzm a wyższa poprzeczka przy szukaniu pracy

Nieprzeczytany post autor: Flandra »

konstruktywnie pisze:Albo praca razem z plotkującymi, kłócącymi się współpracownikami (pomimo że pracują nad czymś czystym).
buddyzm nie jest osadzony w kosmosie i nigdy nie był
i zawsze chodziło w nim o własną drogę i zmienianie siebie a nie innych
Moim zdaniem nie ma znaczenia czy pracujesz wśród plotkujących i kłócących się osób, znaczenie ma to czy sam plotkujesz, kłócisz się itp
Praca wśród nazwijmy to: nieprzyjemnych osób może być świetną okazją do praktyki współczucia
Awatar użytkownika
dharmozjad
Posty: 622
Rejestracja: sob sie 11, 2012 16:03
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravada, Vipassana

Re: Buddyzm a wyższa poprzeczka przy szukaniu pracy

Nieprzeczytany post autor: dharmozjad »

przez wiele lat pracowałem w dużej firmie związanej z hodowlą zwierząt - wprawdzie nie na stanowisku bezpośrednio z tym związanym (byłem tłumaczem i kierownikiem działu produkującego sprzęt zootechniczny z tworzyw sztucznych na licencji francuskiej), ale mimo wszystko doskwierało mi to coraz bardziej.
w końcu (na początku tego roku) zacząłem szukać innej pracy i kilka miesięcy temu ją znalazłem - teraz produkuję okna... :)
i powiem Ci, że poczułem ogromną ulgę!

:namaste:
Obrazek
konstruktywnie
Posty: 103
Rejestracja: czw wrz 05, 2013 10:37
Płeć: mężczyzna
Tradycja: bez rytuałów i obrzędów

Re: Buddyzm a wyższa poprzeczka przy szukaniu pracy

Nieprzeczytany post autor: konstruktywnie »

Flandra pisze: Moim zdaniem nie ma znaczenia czy pracujesz wśród plotkujących i kłócących się osób, znaczenie ma to czy sam plotkujesz, kłócisz się itp

Oczywiście, że bezpośrednio nie ma to znaczenia. Ale znacznie zwiększa prawdopodobieństwo nabrania złych nawyków poprzez częstą obserwację tych zjawisk w chwilach zmęczenia, lub braku uwagi.
konstruktywnie
Posty: 103
Rejestracja: czw wrz 05, 2013 10:37
Płeć: mężczyzna
Tradycja: bez rytuałów i obrzędów

Re: Buddyzm a wyższa poprzeczka przy szukaniu pracy

Nieprzeczytany post autor: konstruktywnie »

dharmozjad pisze:
w końcu (na początku tego roku) zacząłem szukać innej pracy i kilka miesięcy temu ją znalazłem - teraz produkuję okna... :)
i powiem Ci, że poczułem ogromną ulgę!

:namaste:

Zależy też z jakiego materiału produkuje się te okna, przy użyciu jakich narzędzi i w jaki sposób pod względem ekologicznym.
Awatar użytkownika
dharmozjad
Posty: 622
Rejestracja: sob sie 11, 2012 16:03
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravada, Vipassana

Re: Buddyzm a wyższa poprzeczka przy szukaniu pracy

Nieprzeczytany post autor: dharmozjad »

konstruktywnie pisze:Zależy też z jakiego materiału produkuje się te okna, przy użyciu jakich narzędzi i w jaki sposób pod względem ekologicznym.
oczywiście, ale jak będziesz baaaaardzo ortodoksyjny, to za chwilę może się okazać, że Twoja poprzeczka nie tyle jest "wysoko", co zwyczajnie krąży po orbicie okołoziemskiej! :laugh:
Obrazek
konstruktywnie
Posty: 103
Rejestracja: czw wrz 05, 2013 10:37
Płeć: mężczyzna
Tradycja: bez rytuałów i obrzędów

Re: Buddyzm a wyższa poprzeczka przy szukaniu pracy

Nieprzeczytany post autor: konstruktywnie »

dharmozjad pisze: oczywiście, ale jak będziesz baaaaardzo ortodoksyjny, to za chwilę może się okazać, że Twoja poprzeczka nie tyle jest "wysoko", co zwyczajnie krąży po orbicie okołoziemskiej! :laugh:

W sumie to jeszcze wyżej, bo wszechświat nie kończy się na orbicie okołoziemskiej. A wizja opiera się na całej świadomości o wszechświecie.
Awatar użytkownika
GatoNegro
Posty: 503
Rejestracja: śr lis 24, 2010 19:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Szkoła Zen Kwan Um
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Re: Buddyzm a wyższa poprzeczka przy szukaniu pracy

Nieprzeczytany post autor: GatoNegro »

konstruktywnie pisze:
W sumie to jeszcze wyżej, bo wszechświat nie kończy się na orbicie okołoziemskiej. A wizja opiera się na całej świadomości o wszechświecie.
Jaka wizja? :89:
Tak się wtrącę... Temat przyziemny, a wzleciał na orbitę. ;)

Pozdrawiam.
GN
Kwan Seum Bosal
Awatar użytkownika
dharmozjad
Posty: 622
Rejestracja: sob sie 11, 2012 16:03
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravada, Vipassana

Re: Buddyzm a wyższa poprzeczka przy szukaniu pracy

Nieprzeczytany post autor: dharmozjad »

konstruktywnie pisze:Na pierwszy rzut oka wiele prac, może wydawać się czystych od strony poprawnego poglądu
ale już na drugi okaże się, że jedyną "czystą pracą" jest w dzisiejszych czasach samotna medytacja w jaskini (i odżywianie się wyłącznie energią kosmiczną)...
:oczami:
Obrazek
konstruktywnie
Posty: 103
Rejestracja: czw wrz 05, 2013 10:37
Płeć: mężczyzna
Tradycja: bez rytuałów i obrzędów

Re: Buddyzm a wyższa poprzeczka przy szukaniu pracy

Nieprzeczytany post autor: konstruktywnie »

GatoNegro pisze: Jaka wizja? :89:
Wizja pracy motywowanej większą, uniwersalną niezależnością.
Awatar użytkownika
GatoNegro
Posty: 503
Rejestracja: śr lis 24, 2010 19:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Szkoła Zen Kwan Um
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Re: Buddyzm a wyższa poprzeczka przy szukaniu pracy

Nieprzeczytany post autor: GatoNegro »

dharmozjad pisze: ale już na drugi okaże się, że jedyną "czystą pracą" jest w dzisiejszych czasach samotna medytacja w jaskini (i odżywianie się wyłącznie energią kosmiczną)...
:oczami:
hehehe :171:
konstruktywnie pisze: Wizja pracy motywowanej większą, uniwersalną niezależnością.
Eeee... to nie rozumiem. :laugh:

Pozdrawiam.
GN
Kwan Seum Bosal
Awatar użytkownika
Aditya
Posty: 1115
Rejestracja: pn maja 23, 2011 21:13
Płeć: kobieta
Tradycja: buddyzm
Lokalizacja: Wonderland

Re: Buddyzm a wyższa poprzeczka przy szukaniu pracy

Nieprzeczytany post autor: Aditya »

Flandra pisze: buddyzm nie jest osadzony w kosmosie i nigdy nie był
i zawsze chodziło w nim o własną drogę i zmienianie siebie a nie innych
Moim zdaniem nie ma znaczenia czy pracujesz wśród plotkujących i kłócących się osób, znaczenie ma to czy sam plotkujesz, kłócisz się itp
Praca wśród nazwijmy to: nieprzyjemnych osób może być świetną okazją do praktyki współczucia
Zgadzam się z konstruktywnie, ale z takim zastrzeżeniem, że dwa czynniki należy wziąć pod uwagę: rodzaj pracy [środowisko] oraz stopień opanowania umysłu. Buddha mógłby pewnie pracować wszędzie, ale zapewne unikałby wielu miejsc (przecież tak często podkreślał jak ważne jest odpowiednie towarzystwo i też pewnie nie chciałby dawać złego przykładu, bo też to co robimy wpływa na innych). Osoba niewytrenowana musi szczególnie uważać, bo jest bardziej podatna na wpływy. "Jeśli dłoń jest wolna od ran, można w nią brać nawet truciznę. Trucizna nie dosięgnie kogoś wolnego od ran, a dla wolnego od zła nie ma rzeczy niewłaściwych. "
Motylu!
Dobre myśli jak złote mlecze
wyrastają z umysłu.
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: Buddyzm a wyższa poprzeczka przy szukaniu pracy

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

Ja myślę, że miejsce, w którym wykonuje się pracę wcale nie jest przypadkowe, jeśli wziąć pod uwagę uwarunkowania karmiczne. I z tego punktu widzenia może być ono informacją o nas samych, o naszych dotychczasowych skłonnościach i nawykach, które doprowadziły do tego, że znaleźliśmy się tutaj, a nie gdzie indziej. Zmiana miejsca oznacza dla mnie przede wszystkim zmianę w sobie, na początek przynajmniej na poziomie szczerych chęci i gotowości do przyjęcia zmiany. Jeśli to nie nastąpi, to zmienianie na siłę zewnętrznych warunków na niewiele się zda, bo prędzej czy później okaże się, że niewiele zmieniliśmy (np. ludzie jak plotkowali, tak plotkują nadal, choć zmienił się skład grupy i rodzaj czynności przez nią wykonywanych).

Pozdrawiam, gt
Awatar użytkownika
nataliablanka
Posty: 403
Rejestracja: ndz kwie 17, 2022 16:50
Płeć: kobieta
Tradycja: Bon

Re: Buddyzm a wyższa poprzeczka przy szukaniu pracy

Nieprzeczytany post autor: nataliablanka »

Ja myślę, że miejsce, w którym wykonuje się pracę wcale nie jest przypadkowe, jeśli wziąć pod uwagę uwarunkowania karmiczne.
Zauważyłam, że jako spowolniony introwertyk mam skłonność do lądowania razem z nadaktywnymi ekstrawertycznymi kobietami. Oczywiście bywają momenty, że doprowadzamy się nawzajem do czarnej rozpaczy, ale wzór jakiś jest, do przemyślenia.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dzambala - buddyzm a pieniądze”