Moim skromnym zdaniem Dalajlama z tym mówieniem o równości religii jest troszeczkę zbyt ,,poprawny politycznie."
Słowo współczucie to tylko słowo, a na przykład większość muzułmanów przez ,,współczucie" do apostatów rozumie zabicie ich, by ci dalej nie grzeszyli.
Poza tym większość religii opiera się wyłącznie na strachu. Nie rób tego, czy tamtego, bo jak to zrobisz to pójdziesz do piekła. Czy jest to właściwa intencja w Buddyzmie? Na ile się orientuję to nie.
No i przede wszystkim jeżeli mówię, że nie ma żadnego Boga Stwórcy, który stworzył świat w 6 dni, a kobietę z żebra mężczyzny, a te główne religie monoteistyczne twierdzą, że jest i to zrobił, to te religie ,,mijają się z prawdą," więc są gorsze od Dharmy, która jest prawdą. Tolerancja i szacunek są ważne, ale z niczym nie można przesadzać.
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Ryuu pisze:Moim skromnym zdaniem Dalajlama z tym mówieniem o równości religii jest troszeczkę zbyt ,,poprawny politycznie."
Ryuu, Dalajlama, ma swoje cele - od dawna stara się 'dopasować' do dyskursu poprawności, jaki preferuje przeciętny liberalny, i nie należy zapominać, majętny, amerykański chrześcijanin. Tę postawę już dawno temu kwestionowano. ...
Po prostu Piotr umieścił artykuł to ja pozwoliłem sobie na drobny komentarz. Wiem, że już wcześniej sprawa była poruszana (chyba nawet na tym forum).
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Dalej Lama albo słabo znał naukę Buddy , albo ją przeinaczył. Zresztą zauważyłem że trudno jest trzymać się ścisłych nauk , ponieważ światopoglądy są zbliżone , ale czasami różną się od tego czego pierwotnie się nauczało w Buddyzmie.
Budda nauczał że jest "wiele prawd" , ale w percepcji wiar to ma więcej racji.
Pisanie ze Dalaj Lama nie zna sie na Buddyzmie to tak jakbys napisal ze Papierz nie wie nic o Chrzescijanstwie )
Wszystkie religie mowia o tym samym, oczywiscie ze tak.
Poniewaz podstawowe nauki wszystkich religii mowia o wspolczuciu, milosci i nie wykonywaniu negatywnych dzialan.
Czesto zapominamy ze Buddyzm to rowniez nauka o milosci.
Trzeba wylaczyc z tego ekstremistyczne poglady ktore istnieja w kazdej religii.
Piszecie o Islamie, ale zapominacie ze Islam to rowniez Sufizm http://pl.wikipedia.org/wiki/Sufizm
Podobnie jak w Islamie sa fundamentalisci, tak samo w chrzescijanstwie byly drogi krzyzowe a teraz mamy "mocherowe berety", a w buddyzmie tybetanskim wojny sekciarskie i mordowanie mnichow i nauczycieli z innych szkol w XVII-XIX w.