Przyjaciele Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej
Re: Przyjaciele Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej
Warto zauważyć, że FWBO jest w wielu krajach Azji uznawane za pseudobuddyjską (przez wielu za niebezpieczną) sektę.
Zdaje się, że w Singapurze niedługo dostaną bana.
Cytat z Sangharakshity:
"Zen and Tibetan practitioners are just as likely to be narrow minded, bigoted, dogmatic and literalistic as any Theravadin."
http://www.fwbo-files.com/
Zdaje się, że w Singapurze niedługo dostaną bana.
Cytat z Sangharakshity:
"Zen and Tibetan practitioners are just as likely to be narrow minded, bigoted, dogmatic and literalistic as any Theravadin."
http://www.fwbo-files.com/
- kunzang
- Admin
- Posty: 12732
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Przyjaciele Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej
To co... w niebyt to ogłoszenie?
Temat został wydzielony z ogłoszenia ''Przyjaciele Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej''
Temat został wydzielony z ogłoszenia ''Przyjaciele Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej''
- jw
- Senior User
- Posty: 2151
- Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
- Kontakt:
Re: Przyjaciele Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej
Dlaczego? Komu i jak zagrażają?abgal pisze:Warto zauważyć, że FWBO jest w wielu krajach Azji uznawane za pseudobuddyjską (przez wielu za niebezpieczną) sektę.
Zdaje się, że w Singapurze niedługo dostaną bana.
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Re: Przyjaciele Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej
Wlasnie, poprosze wiecej informacji, wiem ze sa google, ale mocno zapracowana jestem.jw pisze:Dlaczego? Komu i jak zagrażają?abgal pisze:Warto zauważyć, że FWBO jest w wielu krajach Azji uznawane za pseudobuddyjską (przez wielu za niebezpieczną) sektę.
Zdaje się, że w Singapurze niedługo dostaną bana.
Monika
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Przyjaciele Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej
Jest to fragment artykułu Johna Crooka (nauczyciela czan, spadkobiercy Dharmy Mistrza Szeng-Jena)It is this that leads many of us to see the FWBO more as a cult than as a Buddhist institution or school in accordance with tradition.
"To właśnie to powoduje, że wielu z nas widzi w FWBO bardziej sektę niż buddyjską instytucję lub szkołę zgodną z tradycją"
O tym dlaczego tak jest, można przeczytać w samym artykule.
Pzdr
Piotr
Re: Przyjaciele Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej
Witam!
Jak widze niektorzy uczestnicy forum okazuja wielka "zyczliwosc" i tolerancje dla innych buddyjskich tradycji. Moze J.Crook jest dla nich najwiekszym autorytetem /choc tej niefortunnej wypowiedzi nie znam a jesli miala miejsce to autor zapewne teraz jej sie wstydzi/, ale zupelnie odmienne zdanie mieli: Yogi Chen, Bhikkhu Jagdish Kashyap, Kachu Rinpoche, Chetul Sangye Dorje, Dhardo Rinpoche, Jamyang Kyentse, Dudjom Rinpoche, Dilgo Khentse Rinpoche i wielu innych. Troszke pokory bracia w Sandze.
I jeszcze jedno: FWBO jest czlonkiem Europejskiej Unii Buddyjskiej, czyzby i ona byla organizacja sekciarska? Moim zdaniem sila buddyzmu to wlasnie jego roznorodnosc, w ktorej kazdy moze odnalezc swoja sciezke do rozwoju duchowego. A cel mamy przeciez wspolny! Tak wiec kochajmy sie, szanujmy, tolerujmy, nie szukajmy wrogow tam, gdzie ich nie ma.
with metta - Maciej Sowa :?
P.S.
Sangharakshita od wielu lat nie jest juz przywodca tego ruchu i mowienie o jego kulcie /cult/ obecnie jest wielkim nieporozumieniem.
Jak widze niektorzy uczestnicy forum okazuja wielka "zyczliwosc" i tolerancje dla innych buddyjskich tradycji. Moze J.Crook jest dla nich najwiekszym autorytetem /choc tej niefortunnej wypowiedzi nie znam a jesli miala miejsce to autor zapewne teraz jej sie wstydzi/, ale zupelnie odmienne zdanie mieli: Yogi Chen, Bhikkhu Jagdish Kashyap, Kachu Rinpoche, Chetul Sangye Dorje, Dhardo Rinpoche, Jamyang Kyentse, Dudjom Rinpoche, Dilgo Khentse Rinpoche i wielu innych. Troszke pokory bracia w Sandze.
I jeszcze jedno: FWBO jest czlonkiem Europejskiej Unii Buddyjskiej, czyzby i ona byla organizacja sekciarska? Moim zdaniem sila buddyzmu to wlasnie jego roznorodnosc, w ktorej kazdy moze odnalezc swoja sciezke do rozwoju duchowego. A cel mamy przeciez wspolny! Tak wiec kochajmy sie, szanujmy, tolerujmy, nie szukajmy wrogow tam, gdzie ich nie ma.
with metta - Maciej Sowa :?
P.S.
Sangharakshita od wielu lat nie jest juz przywodca tego ruchu i mowienie o jego kulcie /cult/ obecnie jest wielkim nieporozumieniem.
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Przyjaciele Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej
Cześć Mes
Pozdrawiam
/M
Jeżeli możesz podać wypowiedzi w/w mistrzów wraz ze źródłem to zapewne rozjaśni to nieco sprawę.mes pisze:zupelnie odmienne zdanie mieli: Yogi Chen, Bhikkhu Jagdish Kashyap, Kachu Rinpoche, Chetul Sangye Dorje, Dhardo Rinpoche, Jamyang Kyentse, Dudjom Rinpoche, Dilgo Khentse Rinpoche i wielu innych.
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Przyjaciele Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej
Mes, nie mamy obowiązku odczuwania życzliwości, do każdego zjawiska, które sobie przypnie etykietkę buddyzm. Opieramy się natomiast na zdaniu tych autorytetów, do których faktycznie tę życzliwość czujemy, a które nie mają zwyczaju rzucania słów na wiatr.mes pisze:Jak widze niektorzy uczestnicy forum okazuja wielka "zyczliwosc" i tolerancje dla innych buddyjskich tradycji
Ale są chyba granice, nie? Wykorzystywanie seksualne już chyba się nie łapie, co?mes pisze:Moim zdaniem sila buddyzmu to wlasnie jego roznorodnosc, w ktorej kazdy moze odnalezc swoja sciezke do rozwoju duchowego.
Pzdr
Piotr
Re: Przyjaciele Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej
Słusznie, natomiast co do tego czy FWBO jest sektą czy też buddyjską instytucją, warto zapoznac się ze stanowiskiem FWBO. Czytamy tam między innymi:mes pisze:Moim zdaniem sila buddyzmu to wlasnie jego roznorodnosc, w ktorej kazdy moze odnalezc swoja sciezke do rozwoju duchowego. A cel mamy przeciez wspolny! Tak wiec kochajmy sie, szanujmy, tolerujmy, nie szukajmy wrogow tam, gdzie ich nie ma.
„FWBO Files” podważa również prawo Sangharakszity do nauczania Buddyzmu i legitymację Przyjaciół Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej jako prawdziwej tradycji buddyjskiej. Krytyka ta opiera się na fundamentalistycznym przekonaniu, że legitymację taką mogą wystawić jedynie już istniejące władze religijne. Sangharakszita i Przyjaciele są odmiennego zdania.
Uważamy, że esencją tradycji buddyjskiej i praktyki (jakiejkolwiek jego szkoły) jest:
1) przywiązanie do wartości jakie symbolizuje Budda, Dharma i Sangha.
2) efektywna praktyka Buddyzmu.
W związku z tym, że Buddyzm dopiero stosunkowo niedawno zawitał w naszej części świata, dostrzegamy potrzebę ogólno-buddyjskiej debaty na temat legitymacji. Jesteśmy jednak zdania, że sektariańskie podejście autorów „FWBO Files” nie przyczynia się do takiej debaty."
całość artykułu "W odpowiedzi na krytykę przyjaciół" tutaj
pozdrawiam przyjaciół
Re: Przyjaciele Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej
Zgadzam sie w 100%. Tu widac, jak wazna jest nieskazitelnosc autorytetow.
Niestety Sangharakshita nie jest w tej materii osamotniony, sa i inni wielcy "zbrukani".
To przykre, ale czy przekresla cala idee? Moim zdaniem nie. Pozbawia, owszem, mozliwosci przewodzenia ruchowi /co sie stalo/, umniejsza autorytet, ale nie przekresla calego dorobku. A tym bardziej nie skresla FWBO jako organizacji, do ktorej naleza tysiace ludzi zjednoczonych idea a nie tylko osobowoscia.
Ja to tak rozumiem i od kogo, jak kogo, ale od buddystow tego zrozumienia oczekuje.
Niestety Sangharakshita nie jest w tej materii osamotniony, sa i inni wielcy "zbrukani".
To przykre, ale czy przekresla cala idee? Moim zdaniem nie. Pozbawia, owszem, mozliwosci przewodzenia ruchowi /co sie stalo/, umniejsza autorytet, ale nie przekresla calego dorobku. A tym bardziej nie skresla FWBO jako organizacji, do ktorej naleza tysiace ludzi zjednoczonych idea a nie tylko osobowoscia.
Ja to tak rozumiem i od kogo, jak kogo, ale od buddystow tego zrozumienia oczekuje.
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Przyjaciele Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej
A czy ta doktryna o wyższości związków homoseksualnych dalej funkcjonuje?
Pzdr
Piotr
Pzdr
Piotr
- jw
- Senior User
- Posty: 2151
- Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
- Kontakt:
Re: Przyjaciele Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej
Mnie się rozchodzi o co konkretnie poszło w tym Singapurze. Komu i jak tam zagrażają?
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Re: Przyjaciele Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej
Wielka zlosliwosc, ale odpowiem spokojnie : nie nie funkcjonuje.
I zapytam: a w ktorej tradycji obowiazuje odwrotna?
I zapytam: a w ktorej tradycji obowiazuje odwrotna?
Re: Przyjaciele Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej
A Świadkowie Jehowy podobno mieszają krew. Iwan jakbyś poparł dowodami swoją opinię to by rzuciło juz pewne światło na "linie przekazu" FWBO.A czy ta doktryna o wyższości związków homoseksualnych dalej funkcjonuje?
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Przyjaciele Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej
Zenza, przeczytałeś zdaje się tylko odpowiedź FWBO. Przeczytaj pozostałe linki.zenza pisze:A Świadkowie Jehowy podobno mieszają krew. Iwan jakbyś poparł dowodami swoją opinię to by rzuciło juz pewne światło na "linie przekazu" FWBO.
Nie mam pojęcia. W mojej nieI zapytam: a w ktorej tradycji obowiazuje odwrotna?
Pzdr
Piotr
Re: Przyjaciele Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej
Niestety pozostałe linki są po angielsku. A google po wpisaniu: sangharakshita + homoseksualizm, milczy na ten temat.Zenza, przeczytałeś zdaje się tylko odpowiedź FWBO. Przeczytaj pozostałe linki.
Re: Przyjaciele Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej
Na stronie FWBO w dziale Praktyka / Etyka znalazłem takie coś:
3. Unikać niewłaściwych zachowań seksualnych. To wskazanie w różnych epokach i miejscach różnie interpretowano, ale sprowadza się ono do nie wyrządzania szkody sobie i innym w sferze seksualnej. Jego pozytywnym odpowiednikiem jest zadowolenie ze swojego położenia np. kiedy mamy stałego partnera lub żyjemy w celibacie.
No więc o co chodzi?
3. Unikać niewłaściwych zachowań seksualnych. To wskazanie w różnych epokach i miejscach różnie interpretowano, ale sprowadza się ono do nie wyrządzania szkody sobie i innym w sferze seksualnej. Jego pozytywnym odpowiednikiem jest zadowolenie ze swojego położenia np. kiedy mamy stałego partnera lub żyjemy w celibacie.
No więc o co chodzi?
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Przyjaciele Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej
Sama nazwa tej organizacji już się źle kojarzy. Biorąc to na intuicje, jeśli o nich chodzi, jestem na nie.
Re: Przyjaciele Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej
Slowa "przyjaciele", "przyjazn" moga sie zle kojarzyc?
Cos tu nie tak!
Niedawno na stronie glownej Portalu Budda pojawil sie manifest programowy.
Jakze piekne cele i metody sobie stawiamy - roznorodnosc, odejscie od sekciarstwa, tolerancja, szacunek dla innych pogladow.
Co z realizacja? To forum Portalu Budda. Co sie z nami dzieje?
Cos tu nie tak!
Niedawno na stronie glownej Portalu Budda pojawil sie manifest programowy.
Jakze piekne cele i metody sobie stawiamy - roznorodnosc, odejscie od sekciarstwa, tolerancja, szacunek dla innych pogladow.
Co z realizacja? To forum Portalu Budda. Co sie z nami dzieje?
Re: Przyjaciele Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej
No dobra zadałem sobie trudu i poślęczałem nad tym tekstem.abgal pisze:Tu jest artykuł Johna Crooka traktujący m.in. o FWBO.
Przedewszystkim nie jest to artykuł Crooka na temat FWBO tylko jak on sam pisze, anonimowego pamfletu na temat tejże organizacji.
Na stronie FWBO mamy potwierdzenie tego- "„FWBO Files” to rozpowszechniany w internecie i rozsyłany czasem pocztą od 1988 roku anonimowy, dużych rozmiarów dokument. Szczegółowo wylicza on wiele różnych oskarżeń pod adresem Przyjaciół."
Anonimy to faktycznie pierwszorzędne źródło informacji.
pozdrawiam
- jw
- Senior User
- Posty: 2151
- Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
- Kontakt:
Re: Przyjaciele Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej
A czym się różni intuicja od przesądu? :roll:LordD pisze:Sama nazwa tej organizacji już się źle kojarzy. Biorąc to na intuicje, jeśli o nich chodzi, jestem na nie.
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Re: Przyjaciele Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej
nie wspominając o braku przywiązania, w tym wypadku do bycia na nieA czym się różni intuicja od przesądu?
Re: Przyjaciele Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej
Doszły mnie słuchy, że istnieją tam obawy o naruszenie równowagi międzyreligijnej (a tam jest to żywy problem) w związku z postawą wobec religii monoteistycznych przypisywaną fwbo w przeszłości. Nie wiem na ile silny jest ten problem - fwbo jest tam zupełnie marginalne i nie wiem czy sami nie zrezygnowali z planów - spróbuję się dowiedzieć coś więcej - bazuję na prywatnym źródle. Działają w każdym bądź razie w sąsiedniej Malezji.jw pisze:Mnie się rozchodzi o co konkretnie poszło w tym Singapurze. Komu i jak tam zagrażają?
Moje stanowisko w całej sprawie jest takie - jeśli wątpliwości istnieją, należy o nich rozmawiać.
zenza -> O większości kontrowersji związanych z FWBO mówi się w czasie przeszłym, jak np.:
http://www.buddhistchannel.tv/index.php ... 63,0,0,1,0
"For instance, the FWBO (Friends of the Western Buddhist Order) openly encouraged homosexuality between order members for some years, thinking that it would create stronger community bonds and break the social conditioning of Western heterosexuality. But it led to many unhealthy relationships of its own, and the FWBO has since moved to an orientation-neutral position and advocacy of the ideal of celibacy."
Nie ma jednak powodu, by o nich nie mówić.
Skoro John Crook reagował na 'anonim' to widać miał powody. Skoro FWBO reagowała na 'anonim' pisząc 'response' to widać też miała powody. Zwróć uwagę, że opinia Johna Crooka choc krytyczna, jest wyważona. Myślę, że to od FWBO zależy jak będzie postrzegana. Także od tego, w jaki sposób FWBO reagować będzie na krytykę.
- jw
- Senior User
- Posty: 2151
- Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
- Kontakt:
Re: Przyjaciele Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej
A o co w nim chodzi?abgal pisze:Doszły mnie słuchy, że istnieją tam obawy o naruszenie równowagi międzyreligijnej (a tam jest to żywy problem)jw pisze:Mnie się rozchodzi o co konkretnie poszło w tym Singapurze. Komu i jak tam zagrażają?
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Re: Przyjaciele Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej
Gdy skład społeczeństwa jest taki:jw pisze:A o co w nim chodzi?abgal pisze:Doszły mnie słuchy, że istnieją tam obawy o naruszenie równowagi międzyreligijnej (a tam jest to żywy problem)jw pisze:Mnie się rozchodzi o co konkretnie poszło w tym Singapurze. Komu i jak tam zagrażają?
* Buddhism - 42.5%
* No religion - 14.8%
* Christianity - 14.6%
* Islam - 13.9%
* Taoism - 8.5%
* Hinduism - 4%
* Other religions - 1.6%
to wiadomo o co chodzi.
W związku z tym prawo Singapuru zakazuje jakiegokolwiek prowokowania do niechęci względem jakiegokolwiek wyznania. Poza tym:
"The constitution provides that every citizen or person in the country has a constitutional right to profess, practice, or propagate his or her religious belief so long as such activities do not breach any other laws relating to public order, public health, or morality."
Re: Przyjaciele Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej
Witam wszystkich!
Pragnę poinformować, że od września 2008 w Krakowie działa ośrodek Przyjaciół Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej o nazwie "Sanghaloka" prowadząc szereg aktywności.
Szczegóły na stronie internetowej: www.buddyzm.info.pl
Pozdrawiam serdecznie - Mes
Pragnę poinformować, że od września 2008 w Krakowie działa ośrodek Przyjaciół Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej o nazwie "Sanghaloka" prowadząc szereg aktywności.
Szczegóły na stronie internetowej: www.buddyzm.info.pl
Pozdrawiam serdecznie - Mes
Re: Przyjaciele Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej
Wystarczy przeczytać kilka książek założyciela tego Ruchu,Sangharakszity.Jeśli to nie nie jest buddyzm,to co nim jest?
Re: Przyjaciele Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej
bez komentarza
"Chcemy iść łatwą drogą, ale jeżeli nie ma cierpienia, to nie ma mądrości. By dojrzeć do mądrości, musisz na swojej ścieżce naprawdę załamać się i zapłakać co najmniej trzy razy" Ajahn Chah
Re: Przyjaciele Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej
Witam wszystkich,
Piszę, ponieważ od ponad dwóch miesięcy próbuję nawiązać kontakt i uzyskać odpowiedź od administratora forum na 2 pytania. Wysłałem tego mejla kilka razy do Kunzanga, nie dostałem żadnej odpowiedzi. Wątpię, żeby wylądowały w spamie, bo wcześniej mieliśmy kontakt mejlowy bez problemów, więc mam nadzieję, że tą drogą coś wskóram. Poniżej ten mejl o którym mówię:
,,Czesc Kunzang,
Tu Nityabandhu, mam pytanie do Ciebie w sprawie forum.e-budda.pl
Prowadze z przyjaciolmi osrodek Wspolnoty Buddyjskiej Triratna w Krakowie (do niedawna Przyjaciele zachodniej wspolnoty buddyjskiej / FWBO). Widze, ze na forum jestesmy zaklasyfikowani jako ,,znaki zapytania''. Poniewaz ja i przyjaciele z sanghi nie czujemy sie jak znaki zapytania (juz bardziej jak dwukropki albo wykrzykniki), to chcialbym sie dowiedziec:
1) wg jakich kryteriow sanghi sa w ,,znakach zapytania'' a nie np w kategorii ,,inne''?
2) kto decyduje o tej klasyfikacji na forum?
Pozdrawiam z Krakowa,
Nityabandhu
Piszę, ponieważ od ponad dwóch miesięcy próbuję nawiązać kontakt i uzyskać odpowiedź od administratora forum na 2 pytania. Wysłałem tego mejla kilka razy do Kunzanga, nie dostałem żadnej odpowiedzi. Wątpię, żeby wylądowały w spamie, bo wcześniej mieliśmy kontakt mejlowy bez problemów, więc mam nadzieję, że tą drogą coś wskóram. Poniżej ten mejl o którym mówię:
,,Czesc Kunzang,
Tu Nityabandhu, mam pytanie do Ciebie w sprawie forum.e-budda.pl
Prowadze z przyjaciolmi osrodek Wspolnoty Buddyjskiej Triratna w Krakowie (do niedawna Przyjaciele zachodniej wspolnoty buddyjskiej / FWBO). Widze, ze na forum jestesmy zaklasyfikowani jako ,,znaki zapytania''. Poniewaz ja i przyjaciele z sanghi nie czujemy sie jak znaki zapytania (juz bardziej jak dwukropki albo wykrzykniki), to chcialbym sie dowiedziec:
1) wg jakich kryteriow sanghi sa w ,,znakach zapytania'' a nie np w kategorii ,,inne''?
2) kto decyduje o tej klasyfikacji na forum?
Pozdrawiam z Krakowa,
Nityabandhu
- kunzang
- Admin
- Posty: 12732
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Przyjaciele Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej
Bry
Wątpliwości tyczące się tej sangi są przedstawione w tym wątku i możesz je wyjaśnić
Pozdrawiam
kunzang
Wg takich, że nie wiadomo jak to z daną sangą dokładnie jest w związku z przekazem i tym kto naucza, kto ją założył, na czym dana sanga bazuje /tradycja/ no i co w niej ma miejsce, a co może zostać wyjaśnione i wtedy temat zostanie przeniesiony ze ''znaków zapytania'' do stosownego panelu danej tradycji i jestem na to otwartyMichal pisze: 1) wg jakich kryteriow sanghi sa w ,,znakach zapytania'' a nie np w kategorii ,,inne''?
Wątpliwości tyczące się tej sangi są przedstawione w tym wątku i możesz je wyjaśnić
Na ten moment ma osoba, acz pewnie to ulegnie zmianie i będziemy decydować o tym kolegialnie w gronie modów i adminów /może w ogóle zlikwidujemy ten panel/.Michal pisze:2) kto decyduje o tej klasyfikacji na forum?
Pozdrawiam
kunzang
Re: Przyjaciele Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej
Lepiej chyba rzeczywiście zrezygnować.Za bardzo to przypomina inkwizycję i nie pasuje do forum buddyjskiego.Co do FWBO /aktualnie Triratna Buddhist Community/,to deprecjonowanie jednej z największych buddyjskich organizacji na Zachodzie,na podstawie paszkwilu opublikowanego przed wielu laty w angielskiej gazecie,bez głębszej znajomości rzeczy i na zasadzie "można znaleźć w necie" ,nie uchodzi na tak poważnym forum.Sangharakszita,jego życiorys ,książki i ,w rezultacie ,cała ta Wspólnota,bronią się same./też można "znaleźć w necie"/Jeśli to nie jest buddyzm,to doprawdy nie wiem co nim jest.kunzang pisze:Bry
Wg takich, że nie wiadomo jak to z daną sangą dokładnie jest w związku z przekazem i tym kto naucza, kto ją założył, na czym dana sanga bazuje /tradycja/ no i co w niej ma miejsce, a co może zostać wyjaśnione i wtedy temat zostanie przeniesiony ze ''znaków zapytania'' do stosownego panelu danej tradycji i jestem na to otwartyMichal pisze: 1) wg jakich kryteriow sanghi sa w ,,znakach zapytania'' a nie np w kategorii ,,inne''?
Wątpliwości tyczące się tej sangi są przedstawione w tym wątku i możesz je wyjaśnić
Na ten moment ma osoba, acz pewnie to ulegnie zmianie i będziemy decydować o tym kolegialnie w gronie modów i adminów /może w ogóle zlikwidujemy ten panel/.Michal pisze:2) kto decyduje o tej klasyfikacji na forum?
Pozdrawiam
kunzang
- kunzang
- Admin
- Posty: 12732
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Przyjaciele Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej
Bry
Jestem otwarty na to, byś przedstawił jak to wygląda z Twej strony i to co napisałem w poprzednim poście jest jak najbardziej serio
Buddyzm to pojecie bardzo świeże jest
Mam prośbę do Ciebie - jeżeli można - gdybyś mógł poszperać i zamieść tutaj info: skąd wzięło się określenie, etykietka ''buddyzm''... kto tą nazwę wymyślił i w związku z czym? ...i ciekawym przy okazji jestem, jak Ty ową nazwę rozumiesz, co dla Ciebie ona w sobie niesie?
Pozdrawiam
kunzang
Jak uważaszyanobusuki pisze: Lepiej chyba rzeczywiście zrezygnować.
Heh... Wiesz... proste chwyty socjotechniczne na tym forum nie są w cenie Chcesz się dogadać, czy nam tu dowalić?yanobusuki pisze:Za bardzo to przypomina inkwizycję i nie pasuje do forum buddyjskiego.
Jestem otwarty na to, byś przedstawił jak to wygląda z Twej strony i to co napisałem w poprzednim poście jest jak najbardziej serio
Owo: ''poważne forum'', z Twej strony - odbieram jako komplement, natomiast ze swej strony postrzegam to forum jako: niszowe - które ma się na ten moment dobrzeyanobusuki pisze:Co do FWBO /aktualnie Triratna Buddhist Community/,to deprecjonowanie jednej z największych buddyjskich organizacji na Zachodzie,na podstawie paszkwilu opublikowanego przed wielu laty w angielskiej gazecie,bez głębszej znajomości rzeczy i na zasadzie "można znaleźć w necie" ,nie uchodzi na tak poważnym forum.
Jasneyanobusuki pisze:Sangharakszita,jego życiorys ,książki i ,w rezultacie ,cała ta Wspólnota,bronią się same./też można "znaleźć w necie"/Jeśli to nie jest buddyzm,to doprawdy nie wiem co nim jest.
Buddyzm to pojecie bardzo świeże jest
Mam prośbę do Ciebie - jeżeli można - gdybyś mógł poszperać i zamieść tutaj info: skąd wzięło się określenie, etykietka ''buddyzm''... kto tą nazwę wymyślił i w związku z czym? ...i ciekawym przy okazji jestem, jak Ty ową nazwę rozumiesz, co dla Ciebie ona w sobie niesie?
Pozdrawiam
kunzang
Re: Przyjaciele Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej
Hej i dzięki Kunzangowi za odpowiedź na mego mejla powyżej i kryteria umieszczania danych szkół w poszczególnych kategoriach.
Nie będę w tym poście ustosunkowywał się do poprzednich dyskusji (z 2007) ani tej sprzed kilku dni. Chcę tylko podać informacje mam nadzieję użyteczne w świetle kryteriów z mejla Kunzanga z 26 maja 2010.
Powiem też jasno o co mi chodzi - chciałbym, żeby Przyjaciół zachodniej wspólnoty buddyjskiej/Friends of the Western Buddhist Order/Triratna przeniesiono ze ,,znaków zapytania'' do kategorii ,,inne''. Wg mnie to najlepsza kategoria dla nas w tej chwili, bo nie mieścimy się w żadnej z ,,jan'' (co wyjaśniam poniżej) lecz jesteśmy - w pewnym sensie - nową formą buddyzmu. (A propos, w niektórych krajach zachodnich stosują kategorię właśnie - ,,nowe'' dla sangh, które nie mieszczą się w tradycyjnym schemacie więc może warto by stworzyć też taką kategorię na e-budda?).
Kunzang, jeśli dobrze zrozumiałem, to chcesz mieć jasność:
1) kto założył tradycję;
2) kto naucza;
3) i jakie ma do tego prawo (przekaz, linia etc).
Być może też pytasz o coś więcej, ale fragmentu tego zdania nie zrozumiałem (chyba zbyt ogólne): ,,na czym dana sanga bazuje /tradycja/ no i co w niej ma miejsce'' Odpowiadam po kolei, ale najważniejszy jest chyba punkt 3 - wytłuszczony tekst poniżej.
Co do 1) - Friends of the Western Buddhist Order (FWBO) założył w 1967 roku w Londynie Sangharakshita. W 1968 roku założył Western Buddhist Order. Ten podział na ,,Order'' i ,,Friends of...'' polega na tym, że Friends of... to jakby sympatycy tej sanghi, na różnych poziomach i etapach zaangażowania. Natomiast sam WBO to wspólnota ludzi, dla których praktyka i schronienie w Buddzie, Dharmie i Sandze to najważniejsza rzecz w życiu. Do WBO jest się przyjętym, kiedy człowiek potrafi utrzymać efektywną praktykę buddyjską w różnych sytuacjach życiowych czyli ,,efektywnie idzie po Schronienie''. Oceniają to doświadczeni członkowie tej wspólnoty wyznaczeni przez Sangharakshitę (na początku), a teraz sami wyznaczający kolejnych, którzy mogą o tym decydować. Nazywa się ich preceptors (nie dorobiliśmy się jeszcze polskiego słowa). Przygotowanie do wstąpienia do Wspólnoty może trwać kilka(ście) lat i obejmuje min trening w medytacji, studiowaniu Dharmy, a przede wszystkim harmonijnym funkcjonowaniu i komunikacji w sandze. Samo przyjęcie do Wspólnoty nazywa się po angielsku ordination (j.w. nie mamy jeszcze dobrego słowa). Po przyjęciu do Wspólnoty zostaje się dharmaczari (albo dharmaczarini w przypadku kobiet), czyli praktykującym Dharmę i min dostaje imię palijskie lub sanksryckie (np ja jestem Dharmaczari Nityabandhu, choć na co dzień używam tylko Nityabandhu). Na świecie jest w tej chwili ponad 1600 dharmaczari/ni/ch czyli tych praktykujących full time, a przyjaciół i sympatyków nikt nie liczy, ale raczej dziesiątki tysięcy.
Punkt 2) W Triratnie Dharmę może komunikować każdy, kto efektywnie idzie po Schronienie wieć każdy/a dharmaczari(ni). Czyli w naszych ośrodkach medytacji i podstaw Dharmy może uczyć każdy z nich (choć nie każdy to robi). W pierwszych latach istnienia FWBO oczywiście nauczał jedynie Sangharakshita i nadal pozostaje głównym nauczycielem, mimo ograniczonej aktywności (ma 85 lat). Na poziomie przygotowującym do ordynacji i np na bardziej zaawansowanych retritach nauczają oczywiście ci bardziej doświadczeni - preceptors ale nie tylko.
To tyle o tym, jak Triratna (od tego roku ta nazwa zastąpiła FWBO) funkcjonuje niejako wewnątrz. Jeśli coś jest niejasne, dopytaj proszę Kunzang.
Domyślam się jednak, że najważniejsza na tym forum jest kwestia, skąd się wziął Sangharakshita i jakie miał prawo do założenia nowej sanghi a więc punkt 3):
S. jest Anglikiem (Dennis Lingwood) ur. w 1925. Pierwszy kontakt z buddyzmem (i pierwsze doświadczenia wglądu, które opisuje) miał w latach 1930-tych w Londynie. Od 1945 roku przebywał w Indiach. Na początku został wyświęcony w latach 1940-tych jako bhikkhu w tradycji Terawady przez U Chandramani, mnicha z Birmy, wówczas najstarszego rangą mnicha Terawady w Indiach.
Między 1949 a 1964 mieszkał w Indiach, w Kalimpong i uczył się od nauczycieli z Terawady (Jagdish Kashyap), Mahajany (Yogi Chen) oraz Wadżrajany (Dhardo Rimpoche, Kachu Rimpoche, Chatrul Sanghye Dorje, Dilgo Khyentse Rimpoche, Jamyang Khyentse Rimpoche oraz Dudjom Rimpoche). Ich uważa za swoich 8 głównych nauczycieli (Choć miał też bliski kontakt min z Tomo Geshe Rimpoche oraz z Lamą Gowindą. Tutaj także zastrzeżenie, że choć Yogi Chen to także Wadżrajana a nie tylko Mahajana, a także że choć YC zgodził się uczyć S. jako jednego z niewielu ludzi, to wtedy przynajmniej nie pozwalał nikomu tytułować się swoim nauczycielem czy guru).
Od tych nauczycieli S. otrzymał nauki oraz inicjacje. Wrócił do Anglii w 1964 roku i początkowo funkcjonował z grubsza w ramach tradycji Terawady. W 1967 roku widząc taką potrzebę zdecydował się jednak założyć nową sanghę - właśnie FWBO.
Podczas pożegnalnej wizyty w Indiach w 1966 (lub 1967, nie pamiętam) spotkał się z niektórymi z wyż.wym. nauczycieli. Jagdish Kashyap, Dhardo Rimpoche (inkarnowany lama Gelug), Kachu Rimpoche oraz Dilgo Khyentse Rimpoche (chyba nie trzeba przedstawiać) udzielili mu błogosławieństwa dla jego działalności na Zachodzie (FWBO). Warto zauważyć, że nikt nie wymagał, żeby kontynuował którąś tradycję reprezentowaną przez jednego z nich (np Geulgpę czy Nyingmę) lecz mieli do niego pełne zaufanie jako do nauczyciela przekazującego Dharmę w sposób odpowiedni do czasu i miejsca, w którym się miał znaleźć.
Wtedy i dziś Sangharakshita był i jest w kontakcie z Chatrulem Sanghye Dorje (też chyba nie trzeba przedstawiać), który w pełni akceptuje i wspiera wszelką jego dharmiczną działalność. Nadal są w kontakcie. Dhardo Rimpoche (um. 1990) oraz Chatrul Rimpoche (nadal żyje) uznają/wali także członków Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej/WBO/Triratna za swoich uczniów i wielu spośród nich (nas) uzyskało od nich nauki. Chatrul Sanghye Dorje tytułował go w ostatnich latach ,,Khyabje Sangharakshita'' - to oraz postawa wobec niego wyż.wym. nauczycieli sugeruje, że uznają Sangharakshitę za nauczyciela Dharmy zdolnego do kierowania się własnym Wglądem w rzeczywistość. Co ciekawe, Dhardo Rimpoche spytany kiedyś o to, dlaczego nie przeniesie się na Zachód, odparł, że ,,Sangharakshita już tam jest''.
Jednak ważne, żeby zrozumieć, że FWBO/Triratna nie jest jedynie kontynuacją żadnej z tradycji wyż.wym. nauczycieli lecz nową gałęzią przekazu wyrastającego z pnia buddyzmu. Jeśli chcemy nazwy na taki rodzaj buddyzmu, to możemy go nazwać trijana tzn praktyka wszystkich trzech jan (podobnie zresztą jak buddyzm tybetański jest trijana, choć nieco inaczej to tam wygląda.) I oczywiście FWBO/Triratna nie jest jedyną sanghą mającą podobne podejście.)
Cała historia buddyzmu to dopasowywanie się do nowych warunków więc to jest jakby nowy rozdział. Nie będę tu streszczał w szczegółach naszego systemu praktyki, bo chyba nie jest to potrzebne.
I jeszcze słowo o imieniu naszego założyciela. Imię Sangharakshita (wł. Sangharakkhita w pali) otrzymał od wspomnianego U Chandramani. Po 10 latach praktyki był uprawniony do używania przedrostka Maha Sthawira (Sangharakshita) ze względu na okres spędzony w tej sandze. Używał tego imienia do lat 80-tych. Od tego czasu używa głównie imienia Urgyen (Sangharakshita) nadanego mu przez Kachu Rimpoche podczas inicjacji Padmasambhawy.
Tutaj linki do niezależnych źródeł potwierdzających niektóre z rzeczy, które napisałem (choć nie wszystko w necie jest oczywiście):
http://www.rigpawiki.org/index.php?titl ... Lodr%C3%B6
http://www.shabkar.org/teachers/tibetan ... kshita.htm
Trochę więcej informacji też na naszej stronie:
http://www.buddyzm.info.pl/?page_id=979 (przepraszam, akurat rozwaliło tekst na tej stronie konkretnej)
Warto też dodać, że FWBO/Triratna jest członkiem Europejskiej Unii Buddyjskiej oraz unii poszczególnych krajów (np Niemiec, Wlk. Brytanii etc choć nie w polskiej UB - za mali jesteśmy itd).
No to tyle, wielu rzeczy nie ująłem, żeby się streścić bo i tak długi tekst.
Będę czekał na odpowiedź/decyzję Kunzanga. Pozdrawiam forumowiczów,
Nityabandhu
Nie będę w tym poście ustosunkowywał się do poprzednich dyskusji (z 2007) ani tej sprzed kilku dni. Chcę tylko podać informacje mam nadzieję użyteczne w świetle kryteriów z mejla Kunzanga z 26 maja 2010.
Powiem też jasno o co mi chodzi - chciałbym, żeby Przyjaciół zachodniej wspólnoty buddyjskiej/Friends of the Western Buddhist Order/Triratna przeniesiono ze ,,znaków zapytania'' do kategorii ,,inne''. Wg mnie to najlepsza kategoria dla nas w tej chwili, bo nie mieścimy się w żadnej z ,,jan'' (co wyjaśniam poniżej) lecz jesteśmy - w pewnym sensie - nową formą buddyzmu. (A propos, w niektórych krajach zachodnich stosują kategorię właśnie - ,,nowe'' dla sangh, które nie mieszczą się w tradycyjnym schemacie więc może warto by stworzyć też taką kategorię na e-budda?).
Kunzang, jeśli dobrze zrozumiałem, to chcesz mieć jasność:
1) kto założył tradycję;
2) kto naucza;
3) i jakie ma do tego prawo (przekaz, linia etc).
Być może też pytasz o coś więcej, ale fragmentu tego zdania nie zrozumiałem (chyba zbyt ogólne): ,,na czym dana sanga bazuje /tradycja/ no i co w niej ma miejsce'' Odpowiadam po kolei, ale najważniejszy jest chyba punkt 3 - wytłuszczony tekst poniżej.
Co do 1) - Friends of the Western Buddhist Order (FWBO) założył w 1967 roku w Londynie Sangharakshita. W 1968 roku założył Western Buddhist Order. Ten podział na ,,Order'' i ,,Friends of...'' polega na tym, że Friends of... to jakby sympatycy tej sanghi, na różnych poziomach i etapach zaangażowania. Natomiast sam WBO to wspólnota ludzi, dla których praktyka i schronienie w Buddzie, Dharmie i Sandze to najważniejsza rzecz w życiu. Do WBO jest się przyjętym, kiedy człowiek potrafi utrzymać efektywną praktykę buddyjską w różnych sytuacjach życiowych czyli ,,efektywnie idzie po Schronienie''. Oceniają to doświadczeni członkowie tej wspólnoty wyznaczeni przez Sangharakshitę (na początku), a teraz sami wyznaczający kolejnych, którzy mogą o tym decydować. Nazywa się ich preceptors (nie dorobiliśmy się jeszcze polskiego słowa). Przygotowanie do wstąpienia do Wspólnoty może trwać kilka(ście) lat i obejmuje min trening w medytacji, studiowaniu Dharmy, a przede wszystkim harmonijnym funkcjonowaniu i komunikacji w sandze. Samo przyjęcie do Wspólnoty nazywa się po angielsku ordination (j.w. nie mamy jeszcze dobrego słowa). Po przyjęciu do Wspólnoty zostaje się dharmaczari (albo dharmaczarini w przypadku kobiet), czyli praktykującym Dharmę i min dostaje imię palijskie lub sanksryckie (np ja jestem Dharmaczari Nityabandhu, choć na co dzień używam tylko Nityabandhu). Na świecie jest w tej chwili ponad 1600 dharmaczari/ni/ch czyli tych praktykujących full time, a przyjaciół i sympatyków nikt nie liczy, ale raczej dziesiątki tysięcy.
Punkt 2) W Triratnie Dharmę może komunikować każdy, kto efektywnie idzie po Schronienie wieć każdy/a dharmaczari(ni). Czyli w naszych ośrodkach medytacji i podstaw Dharmy może uczyć każdy z nich (choć nie każdy to robi). W pierwszych latach istnienia FWBO oczywiście nauczał jedynie Sangharakshita i nadal pozostaje głównym nauczycielem, mimo ograniczonej aktywności (ma 85 lat). Na poziomie przygotowującym do ordynacji i np na bardziej zaawansowanych retritach nauczają oczywiście ci bardziej doświadczeni - preceptors ale nie tylko.
To tyle o tym, jak Triratna (od tego roku ta nazwa zastąpiła FWBO) funkcjonuje niejako wewnątrz. Jeśli coś jest niejasne, dopytaj proszę Kunzang.
Domyślam się jednak, że najważniejsza na tym forum jest kwestia, skąd się wziął Sangharakshita i jakie miał prawo do założenia nowej sanghi a więc punkt 3):
S. jest Anglikiem (Dennis Lingwood) ur. w 1925. Pierwszy kontakt z buddyzmem (i pierwsze doświadczenia wglądu, które opisuje) miał w latach 1930-tych w Londynie. Od 1945 roku przebywał w Indiach. Na początku został wyświęcony w latach 1940-tych jako bhikkhu w tradycji Terawady przez U Chandramani, mnicha z Birmy, wówczas najstarszego rangą mnicha Terawady w Indiach.
Między 1949 a 1964 mieszkał w Indiach, w Kalimpong i uczył się od nauczycieli z Terawady (Jagdish Kashyap), Mahajany (Yogi Chen) oraz Wadżrajany (Dhardo Rimpoche, Kachu Rimpoche, Chatrul Sanghye Dorje, Dilgo Khyentse Rimpoche, Jamyang Khyentse Rimpoche oraz Dudjom Rimpoche). Ich uważa za swoich 8 głównych nauczycieli (Choć miał też bliski kontakt min z Tomo Geshe Rimpoche oraz z Lamą Gowindą. Tutaj także zastrzeżenie, że choć Yogi Chen to także Wadżrajana a nie tylko Mahajana, a także że choć YC zgodził się uczyć S. jako jednego z niewielu ludzi, to wtedy przynajmniej nie pozwalał nikomu tytułować się swoim nauczycielem czy guru).
Od tych nauczycieli S. otrzymał nauki oraz inicjacje. Wrócił do Anglii w 1964 roku i początkowo funkcjonował z grubsza w ramach tradycji Terawady. W 1967 roku widząc taką potrzebę zdecydował się jednak założyć nową sanghę - właśnie FWBO.
Podczas pożegnalnej wizyty w Indiach w 1966 (lub 1967, nie pamiętam) spotkał się z niektórymi z wyż.wym. nauczycieli. Jagdish Kashyap, Dhardo Rimpoche (inkarnowany lama Gelug), Kachu Rimpoche oraz Dilgo Khyentse Rimpoche (chyba nie trzeba przedstawiać) udzielili mu błogosławieństwa dla jego działalności na Zachodzie (FWBO). Warto zauważyć, że nikt nie wymagał, żeby kontynuował którąś tradycję reprezentowaną przez jednego z nich (np Geulgpę czy Nyingmę) lecz mieli do niego pełne zaufanie jako do nauczyciela przekazującego Dharmę w sposób odpowiedni do czasu i miejsca, w którym się miał znaleźć.
Wtedy i dziś Sangharakshita był i jest w kontakcie z Chatrulem Sanghye Dorje (też chyba nie trzeba przedstawiać), który w pełni akceptuje i wspiera wszelką jego dharmiczną działalność. Nadal są w kontakcie. Dhardo Rimpoche (um. 1990) oraz Chatrul Rimpoche (nadal żyje) uznają/wali także członków Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej/WBO/Triratna za swoich uczniów i wielu spośród nich (nas) uzyskało od nich nauki. Chatrul Sanghye Dorje tytułował go w ostatnich latach ,,Khyabje Sangharakshita'' - to oraz postawa wobec niego wyż.wym. nauczycieli sugeruje, że uznają Sangharakshitę za nauczyciela Dharmy zdolnego do kierowania się własnym Wglądem w rzeczywistość. Co ciekawe, Dhardo Rimpoche spytany kiedyś o to, dlaczego nie przeniesie się na Zachód, odparł, że ,,Sangharakshita już tam jest''.
Jednak ważne, żeby zrozumieć, że FWBO/Triratna nie jest jedynie kontynuacją żadnej z tradycji wyż.wym. nauczycieli lecz nową gałęzią przekazu wyrastającego z pnia buddyzmu. Jeśli chcemy nazwy na taki rodzaj buddyzmu, to możemy go nazwać trijana tzn praktyka wszystkich trzech jan (podobnie zresztą jak buddyzm tybetański jest trijana, choć nieco inaczej to tam wygląda.) I oczywiście FWBO/Triratna nie jest jedyną sanghą mającą podobne podejście.)
Cała historia buddyzmu to dopasowywanie się do nowych warunków więc to jest jakby nowy rozdział. Nie będę tu streszczał w szczegółach naszego systemu praktyki, bo chyba nie jest to potrzebne.
I jeszcze słowo o imieniu naszego założyciela. Imię Sangharakshita (wł. Sangharakkhita w pali) otrzymał od wspomnianego U Chandramani. Po 10 latach praktyki był uprawniony do używania przedrostka Maha Sthawira (Sangharakshita) ze względu na okres spędzony w tej sandze. Używał tego imienia do lat 80-tych. Od tego czasu używa głównie imienia Urgyen (Sangharakshita) nadanego mu przez Kachu Rimpoche podczas inicjacji Padmasambhawy.
Tutaj linki do niezależnych źródeł potwierdzających niektóre z rzeczy, które napisałem (choć nie wszystko w necie jest oczywiście):
http://www.rigpawiki.org/index.php?titl ... Lodr%C3%B6
http://www.shabkar.org/teachers/tibetan ... kshita.htm
Trochę więcej informacji też na naszej stronie:
http://www.buddyzm.info.pl/?page_id=979 (przepraszam, akurat rozwaliło tekst na tej stronie konkretnej)
Warto też dodać, że FWBO/Triratna jest członkiem Europejskiej Unii Buddyjskiej oraz unii poszczególnych krajów (np Niemiec, Wlk. Brytanii etc choć nie w polskiej UB - za mali jesteśmy itd).
No to tyle, wielu rzeczy nie ująłem, żeby się streścić bo i tak długi tekst.
Będę czekał na odpowiedź/decyzję Kunzanga. Pozdrawiam forumowiczów,
Nityabandhu
Re: Przyjaciele Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej
a tu jeszcze link do zdjec z okresu Sangharakszity w Indiach (wiekszosc zdjec jego nauczycieli zrobiona przez niego lub na jego prosbe przez fotografa):
http://clear-vision.org/Home-Use/FWBO-P ... chers.aspx
http://clear-vision.org/Home-Use/FWBO-P ... chers.aspx
- kunzang
- Admin
- Posty: 12732
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Przyjaciele Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej
Bry
Temat przenoszę do kategorii ''inne''.
Pozdrawiam
kunzang
Dziękuję bardzo za wyjaśnienia z Twej stronyMichal pisze: Powiem też jasno o co mi chodzi - chciałbym, żeby Przyjaciół zachodniej wspólnoty buddyjskiej/Friends of the Western Buddhist Order/Triratna przeniesiono ze ,,znaków zapytania'' do kategorii ,,inne''. (...)
Temat przenoszę do kategorii ''inne''.
Pozdrawiam
kunzang