33 Menri Trizin Rinpocze

Nauczyciele Buddyzmu Bon
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

33 Menri Trizin Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

33 Menri Trizin Rinpocze (1927 - 2017) - Lungtok Tenpa Nyima

''Jego Świątobliwość urodził się w Tybecie w 1927 roku (niektóre źródła podają rok 1929) w jednej z wiosek w prowincji Kyongtsang. Region ten leży daleko na wschodzie Tybetu i jest graniczącą z Chinami częścią Amdo. Pierwsze imię, jakie zaraz po przyjściu na świat dostał od lokalnego lamy, brzmiało Lama.
Wychowała go starsza kobieta o imieniu A-Nyen Machen, gdyż w dzieciństwie stracił matkę. Kiedy skończył osiem lat znalazł się w klasztorze Phuntsog Dargye Ling, dokąd zaprowadził go ojciec Jalo Jongdong. Okazało się to początkiem jego klasztornej ścieżki oraz studiów nad tradycją bön.
W wieku dwudziestu pięciu lat uzyskał tytuł gesze. Jego nauczycielem był wówczas Lopon Tenzin Lodro Gyatso. Już następnego roku po zakończeniu swojej edukacji klasztornej, udał się na południe do prowincji Gyalrong, która słynęła z nauk bön. Tam też, korzystając z oryginalnych drewnianych bloków, wydrukował cały Kanjur. Obejmował on ponad sto tomów, lecz mimo tego udało mu się go przewieźć do rodzimego klasztoru w trakcie trwającej pół roku podróży.
W wieku dwudziestu siedmiu lat udał się w pieszą pielgrzymkę do Chin, gdzie odwiedził wiele świętych miejsc. Potem kontynuował swą wędrówkę, by dotrzeć aż do Lhasy. Przez jakiś czas żył nawet w Drepung, który był jednym z największych klasztorów w tym mieście. Przede wszystkim jednak kolejne lata poświęcił na studia w należących do tradycji bön klasztorach Menri, Khana i Yungdrung Ling. W tym czasie zaczęto go nazywać Sangye Tenzin Jongdong.
Lhasę opuścił w roku 1959, kiedy to wraz z innymi uchodźcami, znalazł się w Nepalu, gdzie w Dolpo spotkał opata klasztoru Yungdrung Ling. Takiego samego uchodźcę, jak on. Również wtedy, przebywając w klasztorze Samling, po raz pierwszy w życiu zetknął się z brytyjskim uczonym Davidem Snellgrovem. W czasie pobytu w Dolpo zgromadził wiele tekstów naszej tradycji, zarówno pod postacią drewnianych bloków, jak i wydrukowanych. Potem, na grzbietach mułów, przewoził je stopniowo do Indii.
W roku 1961, wspólnie z Samtenem Karmayem i grupą mnichów, udał się do Delhi. Spotkał tam amerykańskiego tybetologa E. Gene Smitha, który reprezentował wówczas w Indiach Bibliotekę Kongresu USA. Człowiek ten przez resztę swego życia pomagał mu kopiować oraz drukować cenne teksty tradycji bön.
W roku 1962 przeniósł się na jakiś czas do Europy, gdzie jako stypendysta Fundacji Rockefellera uczył kultury i historii tybetańskiej w londyńskiej Szkole Studiów Afrykańskich i Orientalnych (SOAS, London University). Razem z nim przebywali wtedy w Anglii Samten Karmay oraz Lopon Tenzin Namdak Rinpocze. Wszyscy ci trzej wybitni lamowie mieli dzięki temu okazję studiować meandry kultury Zachodu. Byli bowiem w Londynie bliskimi współpracownikami wspomnianego już profesora Snellgrove`a.
Spędzony w Europie czas pozwolił mu także przebywać w różnych klasztorach chrześcijańskich, a w roku 1964 spotkał się w Rzymie z ówczesnym papieżem Pawłem VI. Aktywność europejska nie przeszkodziła mu w spełnieniu prośby Dalajlamy, który chciał by pomógł w organizacji szkoły średniej dla chłopców w Mussorie w Płn. Indiach. Jej uczniami zostawali tybetańscy uchodźcy.
W połowie lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku udało się znaleźć w Dolanji w Indiach stałe miejsce pobytu dla tybetańskich bonpów na uchodźstwie. Odpowiednie miejsce znalazł Lopon Tenzin Namdak, a zakupu ziemi dokonała Katolicka Służba Pomocy z siedzibą w Delhi.
Rok 1966 spędził w Norwegii, gdzie przebywał na zaproszenie profesora Para Kvaerne, ucząc na Uniwersytecie w Oslo. To właśnie wtedy dowiedział się, że został wybrany trzydziestym trzecim opatem klasztoru Menri. W ten sposób stał się duchowym przywódcą religii bon.
Po wielu przygotowaniach, w roku 1969 objął swój urząd, jako główny cel wyznaczając sobie odbudowę klasztoru Menri na wygnaniu w Indiach. Dokonał tego, kontynuując dzieło zapoczątkowane w 1405 roku przez Nyame Sheraba Gyaltsena. Oryginalne Menri zostało zniszczone przez Chińczyków w czasach Rewolucji Kulturalnej.
Wszystkie pozostałe lata swojego życia poświęcił opiece nad tym powstałym w Indiach klasztorem, w którym mogły sie rozwinąć i wciąż się rozwijają kolejne pokolenia mnichów, mniszek i uczonych.'''

opr. Jarosław Kotas
.
dane :580:
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: 33 Menri Trizin Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

witam
kunzang pisze: pn wrz 18, 2017 19:32 Rok 1966 spędził w Norwegii, gdzie przebywał na zaproszenie profesora Para Kvaerne, ucząc na Uniwersytecie w Oslo. To właśnie wtedy dowiedział się, że został wybrany trzydziestym trzecim opatem klasztoru Menri. W ten sposób stał się duchowym przywódcą religii bon.
od siebie dodam, że ów ''sposób'' w którym się stał kolejnym duchowym przywódcą bonpo, to było... losowanie. tak to się właśnie u bonpów odbywa.
znaczy, taka sytuacja, oto młody człowiek z tybetu udaje się na zachód w celu studiów porównawczych, zaczyna tam krzepnąć, a tu bach!, w klasztorze Jego tradycji właśnie modły do strażników nauk trwają, by właściwą osobę na Trizina wskazały, po czym ma miejsce losowanie i... oto koniec studiów porównawczych, nastała przestrzeń, by podjąć obowiązki 33 Menri Trizina Rinpocze. bonpo z pewnością wyszło to na dobre :)

pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: 33 Menri Trizin Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

kunzang pisze: pn wrz 18, 2017 20:04 (...) nastała przestrzeń, by podjąć obowiązki 33 Menri Trizina Rinpocze. bonpo z pewnością wyszło to na dobre :)
Bon and BonPo, Dholanji, Menri Monastery
kunzang pisze: pn wrz 18, 2017 19:32(...) zakupu ziemi dokonała Katolicka Służba Pomocy z siedzibą w Delhi.
no, no, no :)


pozdrawiam, gt
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: 33 Menri Trizin Rinpocze

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

witaj
GreenTea pisze: pn wrz 18, 2017 20:12
kunzang pisze: pn wrz 18, 2017 19:32(...) zakupu ziemi dokonała Katolicka Służba Pomocy z siedzibą w Delhi.
no, no, no :)
ano :) ...i nie tyczy się to tylko bonpo - poszperasz to znajdziesz - tylko wtedy bywa to już mniej /ciekawe dlaczego/ spersonalizowane i mówi się o ''uchodźcach tybetańskich'', rzadziej o konkretnych społecznościach klasztornych, itd, itp.
tak więc - do bonpo u nas, to kieruję - łatwo strzelać w krzyż, tylko, czy przypadkiem to, co clou życia dla wielu z Was się stało, nie było przez niego wsparte i kto wie, może dzięki niemu nie zniknęło... i wraz z jakimś ostatnim bonpo nie umarło/?/
zmierzam do tego - nie po drodze nam jeżeli chodzi o kres /o prawdę ostateczną/ z chrześcijanami, ale w imię zwykłej ludzkiej wdzięczności, powinniśmy swe anse /swe wizje, jakie to be z gruntu jest chrześcijaństwo/ zostawić pod płotem.... na swój prywatny użytek jestem pewnym, że wyjdzie to im i nam, tylko na dobre.

pozdrawiam
:14:

ps
Green Teea - Jarek w tym życiorysie machnął skrót duży, koncentrując się na tym, co mu bliskie, a można by np wspomnieć o tym, że Trizin miał na plecach smoka wytatuowanego w pewnych ciekawych okolicznościach, no i dalej, i dalej.... to jest życiorys na niezłą książkę i pewnie taka powstanie, jednak szansa jest marna, że tak, jak było życie Jego niesamowite, tak ona będzie z werwą, z jajem napisana, a nie wpisze się w konwencję ''kolejnych czcigodnych życiorysów'', dla nas
.
dane :580:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Buddyzm Bon”