Lama Ole Nydahl

Nauczyciele Buddyzmu Tybetańskiego
BartekB
konto zablokowane
Posty: 149
Rejestracja: sob sty 05, 2008 17:48
Tradycja: Diamentowa Droga

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: BartekB »

nic aż trwożącego by usuwać go lub banować użytkownika,tak mi sie wydaje...
Za taka klamliwa wypowiedz w jakimkolwiek medium publicznym autor wyladowalby w sadzie, gdzie jak pokazuje doswiadczenie (nie takie rzeczy rozni "troskliwi" probowali DD przypisac) , przegralby i musialby zaplacic z wlasnej kieszonki oraz odwolac.
Niestety zyjemy w czasach gdzie internet przyjmie kazde gowno.

Szkoda, ze autor nie sprecyzowal dokladnie z jakiej jest szkoly - ciekaw jestem gdzie sie takie osobniki chowaja.
labdryn
konto zablokowane
Posty: 136
Rejestracja: pt lip 09, 2010 05:41
Tradycja: Mahajana

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: labdryn »

kunzang pisze:Wiatm
labdryn pisze:(...) A post Graywolfa nie zwiera w sobie nic aż trwożącego by usuwać go lub banować użytkownika,tak mi sie wydaje...
A został zbanowany, lub Jego wypowiedź usunięta? :oczami:
Chodzi nam tylko o zabawy w ''krucjaty'', które tu miały miejsce, i które więcej miejsca tu mieć nie będą, oraz o respektowanie regulaminu - to wszystko :)

Labdryn - uważasz, że sanga Diamentowej Drogi to sekta?

Pozdrawiam
:14:
Kunzang, nie wiem... czy są sekta czy nie, ale jeśli ktoś tak uważa i posiada rzeczowe argumenty to chetnie go posłucham.
Pisząc w innym watku o nauczycielu, który złożył szaty z powodu seksualnych afer, doszedłem do przekonania, że warto wcześniej nagłasniać tego rodzaju problemy. Może dzięki temu forum parę osób, uzyskując informacje o danym nauczycielu, dokona słusznego wyboru. Pamietam jak kilkanaście lat temu w pewnym gronie toczyła się dyskusja, by skłonić ZBZ Bodhidharmę do informowania ludzi o sytuacji Roshiego Kapleau zanim wstapią w szeregi tej wspolnoty. Tak teraz tam jest, i wielu ludzi wyrażało swą wdzięczność za ten fakt. Przebywając w środku danej wspólnoty można zbyt późno dowiedzieć się o pewnych "sprawkach" i tymbardziej poczuć się dotknietym...określam to łagodnie ale widziałem dość dużo zawiedzionych ludzi ...
Czy to złe Kunzang, by ludzie mogli przeczytać tu pełny zestaw argumentów "za i przeciw", czy trudno być ci jako "Bosowi" bezstronnym w kwesti Lamy Olego? ;)
Efcia25
Posty: 277
Rejestracja: pn mar 05, 2007 22:24
Tradycja: Karma Kagyu

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: Efcia25 »

labdryn pisze:
iwanxxx pisze:
graywolf pisze:Pytań jest wiele, więcej nie pamiętam, za wszystkie żałuję bo zostanę zakrzyczany, uznany za psychopatę (w sandze olego nie powinno się zadawać zbyt wiele niewygodnych pytań bo uznają cię za "pomieszanego"), a być może wywalony z tego forum.
Pytania możesz sobie zadawać dopóki nie naruszysz regulaminu forum oraz nie zaczniesz prowadzić krucjat. Co jakiś czas wpada ktoś i próbuje prowadzić krucjatę przeciwko lamie Ole - nic to nie wnosi do tego forum, naszym zdaniem nikomu w niczym nie pomaga i takie posty będą po prostu usuwane.
Co złego jest w przedstawianiu faktów? Piotrze? Do tego też chyba służy to forum. Jeśli usuwane są posty potępiające danego nauczyciela to te wychwalające również powinny zniknąć, dla równowagi:)
A post Graywolfa nie zwiera w sobie nic aż trwożącego by usuwać go lub banować użytkownika,tak mi sie wydaje...
Raczej o formę chodzi, o litanie zarzutów wygłaszanych ex cathedra i ze złośliwostkami, ( niektóre - te o finanse np- brzmia tak jakby ich autor się z choinki urwał, w co nie uwierzę) zamiast spokojnej merytorycznej dyskusji
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

labdryn pisze:Czy to złe Kunzang, by ludzie mogli przeczytać tu pełny zestaw argumentów "za i przeciw", czy trudno być ci jako "Bosowi" bezstronnym w kwesti Lamy Olego? ;)
Już było tu kilkanaście takich dyskusji i nigdy nie były "za i przeciw" - zawsze było bicie piany i skakanie sobie do oczu, co będziesz mógł podziwiać przez najbliższe paręnaście godzin zanim stracimy cierpliwość i wywalimy połowę na śmietnik (tak wieszczę, w każdym razie).
BartekB
konto zablokowane
Posty: 149
Rejestracja: sob sty 05, 2008 17:48
Tradycja: Diamentowa Droga

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: BartekB »

Pisząc w innym watku o nauczycielu, który złożył szaty z powodu seksualnych afer, doszedłem do przekonania, że warto wcześniej nagłasniać tego rodzaju problemy.
"Tego rodzaju problemy" niestety glownie znajduja sie w sferze fantazji roznych frustratow nt. tego co tez ten samozwanczy Lama robi, kiedy to nikt nie widzi.
Zaiste jesli ktos jest w stanie miec bliskie kontakty z tymi eonami kobiet jak sie tu sugeruje przez ile to? 40 lat? i zadna sie nie poskarzyla - pozazdroscic.

Do reszty bzdur nawet szkoda sie odnosic.
Xbalanque
Posty: 267
Rejestracja: wt paź 26, 2010 00:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Zen Kwan Um

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: Xbalanque »

BartekB pisze: Za taka klamliwa wypowiedz w jakimkolwiek medium publicznym autor wyladowalby w sadzie, gdzie jak pokazuje doswiadczenie (nie takie rzeczy rozni "troskliwi" probowali DD przypisac) , przegralby i musialby zaplacic z wlasnej kieszonki oraz odwolac.
Niestety zyjemy w czasach gdzie internet przyjmie kazde gowno.
Przebacz mu.

Szkoda, ze autor nie sprecyzowal dokladnie z jakiej jest szkoly - ciekaw jestem gdzie sie takie osobniki chowaja.
"Takie". Hm?
Ani To Ani Tamto
labdryn
konto zablokowane
Posty: 136
Rejestracja: pt lip 09, 2010 05:41
Tradycja: Mahajana

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: labdryn »

iwanxxx pisze:
labdryn pisze:Co złego jest w przedstawianiu faktów? Piotrze?
Jeśli chodzi o moje podejście - to siódme wskazanie każe być niezwykle ostrożnym z takimi rzeczami i mnie to przekonuje. Moi nauczyciele nigdy, przenigdy publicznie nie wystawiają recenzji innym nauczaniom/sangom/nauczycielom ani nie opowiadają o ich błędach.
Szóste wskazanie – NIE ROZGŁASZAĆ BŁĘDÓW ZGROMADZENIA

Uczeń Buddhy nie powinien rozgłaszać niewłaściwych uczynków i wykroczeń mnichów Bodhisattwów i świeckich Bodhisattwów lub zwykłych mnichów i mniszek – ani nie powinien zachęcać innych do czynienia tego. Nie powinien stwarzać przyczyn, warunków, metod ani karmy dyskutowania o przewinieniach Zgromadzenia.
Jako uczeń Buddhy kiedykolwiek słyszy złych ludzi, ludzi innych przekonań, lub podążających za Dwoma Wozami mówiących o praktykach niezgodnych z Dharmą lub niezgodnych ze wskazaniami wspólnoty Buddhy, powinien pouczyć ich z umysłem pełnym współczucia i poprowadzić ich do rozwinięcia cnotliwej i dobrej wiary w Mahajanę.
Jeśli zamiast tego dyskutuje na temat błędów i złych czynów powstałych w Zgromadzeniu popełnia wykroczenie paradzika.
To piękne i słuszne szczególnia jak przyjeło się 10 Wskazań. Jednak to wskazanie nie wyklucza mówienia prawdy gdy ta jest konieczna. J.Ś Dalajlama doradzał, by w kwestiach "problemu z zachowaniem nauczycieli",najpierw osobiście porozmawiać z takim delikwentem, jeśli będzie wstanie przyznać się do błędu i zmienić swe postępowanie to ok. Jednak, gdy wykręci się to Dalajlama wskazał konieczność obwieszczenia takiego zachowania na forum publicznym, tak by "delikwent" nie miał już szansy krzywdzenia innych.
Przedstawienie profilu danego nauczyciela nie musi być wcale wykroczeniem wobec szóstego wskazania, a może być w zgodzie z czwartym, szczególnie w kontekście duchowych osiągnięć, gdy realnie ich brak...
PS. Piotrze czy spotkanie w niedzielę w Falenicy zaczyna się o 11?, wybieram sie...o której trzeba być, sorry za off topic
labdryn
konto zablokowane
Posty: 136
Rejestracja: pt lip 09, 2010 05:41
Tradycja: Mahajana

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: labdryn »

BartekB pisze:
Pisząc w innym watku o nauczycielu, który złożył szaty z powodu seksualnych afer, doszedłem do przekonania, że warto wcześniej nagłasniać tego rodzaju problemy.
"Tego rodzaju problemy" niestety glownie znajduja sie w sferze fantazji roznych frustratow nt. tego co tez ten samozwanczy Lama robi, kiedy to nikt nie widzi.
Zaiste jesli ktos jest w stanie miec bliskie kontakty z tymi eonami kobiet jak sie tu sugeruje przez ile to? 40 lat? i zadna sie nie poskarzyla - pozazdroscic.

Do reszty bzdur nawet szkoda sie odnosic.
Może tylko nie słyszałeś, bo ja na własne uszy to słyszałem, no poza tym Lama Ole miał nawet, chyba we Włoszech, jakieś sądowe sprawy z kobietami. Nie odbierz tych słów jako atak na Jego osobę, jedynie chciałem skorygować fakty zgodnie z moja wiedzą, a może i Ty będziesz bogatszy posiadając takie informacje :)
Chyba też nie jest dla Ciebie tajemnicą, że Lama Ole lubi "kontakt" z kobietami, nie przeszkadzała mu w tym nawet żona. A cała sprawa niemusi przeszkadzać Tobie czy tez innym, rozumiem, ale nie ma co zaprzeczać. Napewno znajdzie się osoba,dla której taka informacja będzie cenna i pozwoli jej zdecydować o wyborze, nie koniecznie negatywnym...tomoże przyciagać nawet rodzaj żeński, nie sądzisz?
BartekB
konto zablokowane
Posty: 149
Rejestracja: sob sty 05, 2008 17:48
Tradycja: Diamentowa Droga

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: BartekB »

Ogłosić się lamą (samozwańczo) i zarabiać.
W sandze olego wszystko nastawione jest na kasę, zaleca się obserwowanie uczniów za dużo medytujących, a nawet nie gadanie z nimi.
Dlaczego Ole nie zaprasza innych nauczycieli?
Dlaczego panuje nagonka na Szamara?
Dlaczego kazał usunąć zdjęcia Szamara z ośrodków, gdy ten zwrócił delikatnie uwagę na jego zbyt lekkie prowadzenie się?
Powyzsze to zwykle ordynarne klamstwa (opuscilem rozne chamskie sugestie itd.)
Naprawde bedziemy sie tu rozwodzic jak sie to ma do 10 wskazan?
skorygować fakty
Sorry, musial ci sie za szybko wcisnac enter, bo zapomniales te fakty...
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
iwanxxx pisze:
labdryn pisze:Czy to złe Kunzang, by ludzie mogli przeczytać tu pełny zestaw argumentów "za i przeciw", czy trudno być ci jako "Bosowi" bezstronnym w kwesti Lamy Olego? ;)
Już było tu kilkanaście takich dyskusji i nigdy nie były "za i przeciw" - zawsze było bicie piany i skakanie sobie do oczu, co będziesz mógł podziwiać przez najbliższe paręnaście godzin zanim stracimy cierpliwość i wywalimy połowę na śmietnik (tak wieszczę, w każdym razie).
Dokładnie... niestety :niepewny:

Labdryn :) Przeczytałeś może cały ten temat?... Jeżeli nie, to proszę przeczytaj. Oraz w ''archiwum x'', ''strefa mroku'' masz kolejny pt ''Lama Ole vs Islam'' - przeczytaj go proszę. Będziesz miał jasność jak to jest ze mną, czyli, czy jestem w tej sprawie stronniczy, czy nie :oczami:
I pytanie: co nowego wnoszą do tego tematu pytania postawione przez Graywolf?
I ciekawym jeszcze jednego - w swej wypowiedzi Graywolf nazwa sangę Diamentowej Drogi, sektą: czy wykazał On przy tym w owej wypowiedzi, że Diamentowa Droga to sekta?

Pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
labdryn pisze:PS. Piotrze czy spotkanie w niedzielę w Falenicy zaczyna się o 11?, wybieram sie...o której trzeba być, sorry za off topic
O! Też się wybieram /z tymże na godz 18.00/ - będzie okazja się poznać twarzą w twarz :)

Pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
labdryn
konto zablokowane
Posty: 136
Rejestracja: pt lip 09, 2010 05:41
Tradycja: Mahajana

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: labdryn »

kunzang pisze:Witam
labdryn pisze:PS. Piotrze czy spotkanie w niedzielę w Falenicy zaczyna się o 11?, wybieram sie...o której trzeba być, sorry za off topic
O! Też się wybieram /z tymże na godz 18.00/ - będzie okazja się poznać twarzą w twarz :)

Pozdrawiam
:14:
:)
Efcia25
Posty: 277
Rejestracja: pn mar 05, 2007 22:24
Tradycja: Karma Kagyu

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: Efcia25 »

BartekB pisze:
Ogłosić się lamą (samozwańczo) i zarabiać.
W sandze olego wszystko nastawione jest na kasę, zaleca się obserwowanie uczniów za dużo medytujących, a nawet nie gadanie z nimi.
Dlaczego Ole nie zaprasza innych nauczycieli?
Dlaczego panuje nagonka na Szamara?
Dlaczego kazał usunąć zdjęcia Szamara z ośrodków, gdy ten zwrócił delikatnie uwagę na jego zbyt lekkie prowadzenie się?
Powyzsze to zwykle ordynarne klamstwa (opuscilem rozne chamskie sugestie itd.)
Naprawde bedziemy sie tu rozwodzic jak sie to ma do 10 wskazan?
Dokładnie. Kłamstwa. Nie da się uwierzyć, że to tylko niewinne pytania niezorientowanego w temacie. Wystarczyło by gdyby greywolw spędził kwandrans na oficjalnych stronach DD, żeby się zorientować np że zaprasza regularnie Szieraba Gljatsena Rinpocze, Szamaepę, Miphama Rinpocze, ze był niedawno Beru cziense . że będzie Dżigmela w Hiszpanii itd
Efcia25
Posty: 277
Rejestracja: pn mar 05, 2007 22:24
Tradycja: Karma Kagyu

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: Efcia25 »

labdryn pisze:
BartekB pisze:
Pisząc w innym watku o nauczycielu, który złożył szaty z powodu seksualnych afer, doszedłem do przekonania, że warto wcześniej nagłasniać tego rodzaju problemy.
"Tego rodzaju problemy" niestety glownie znajduja sie w sferze fantazji roznych frustratow nt. tego co tez ten samozwanczy Lama robi, kiedy to nikt nie widzi.
Zaiste jesli ktos jest w stanie miec bliskie kontakty z tymi eonami kobiet jak sie tu sugeruje przez ile to? 40 lat? i zadna sie nie poskarzyla - pozazdroscic.

Do reszty bzdur nawet szkoda sie odnosic.
Może tylko nie słyszałeś, bo ja na własne uszy to słyszałem, no poza tym Lama Ole miał nawet, chyba we Włoszech, jakieś sądowe sprawy z kobietami. Nie odbierz tych słów jako atak na Jego osobę, jedynie chciałem skorygować fakty zgodnie z moja wiedzą, a może i Ty będziesz bogatszy posiadając takie informacje :)
Zródla, linki, skany wyroku itd. Bo inaczej puszczasz plotki.
labdryn pisze:]
Chyba też nie jest dla Ciebie tajemnicą, że Lama Ole lubi "kontakt" z kobietami, nie przeszkadzała mu w tym nawet żona. A cała sprawa niemusi przeszkadzać Tobie czy tez innym, rozumiem, ale nie ma co zaprzeczać. Napewno znajdzie się osoba,dla której taka informacja będzie cenna i pozwoli jej zdecydować o wyborze, nie koniecznie negatywnym...tomoże przyciagać nawet rodzaj żeński, nie sądzisz?
Ależ nikt nie zaprzecza faktom:

www.diamentowadroga.pl/dd23/poczulam_sie_wolna

http://www.diamentowadroga.pl/dd19/swia ... ego_umyslu

itp

linki do oficjalnego kwartalnika DD powyżej
labdryn
konto zablokowane
Posty: 136
Rejestracja: pt lip 09, 2010 05:41
Tradycja: Mahajana

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: labdryn »

kunzang pisze:Witam
iwanxxx pisze:
labdryn pisze:Czy to złe Kunzang, by ludzie mogli przeczytać tu pełny zestaw argumentów "za i przeciw", czy trudno być ci jako "Bosowi" bezstronnym w kwesti Lamy Olego? ;)
Już było tu kilkanaście takich dyskusji i nigdy nie były "za i przeciw" - zawsze było bicie piany i skakanie sobie do oczu, co będziesz mógł podziwiać przez najbliższe paręnaście godzin zanim stracimy cierpliwość i wywalimy połowę na śmietnik (tak wieszczę, w każdym razie).
Dokładnie... niestety :niepewny:

Labdryn :) Przeczytałeś może cały ten temat?... Jeżeli nie, to proszę przeczytaj. Oraz w ''archiwum x'', ''strefa mroku'' masz kolejny pt ''Lama Ole vs Islam'' - przeczytaj go proszę. Będziesz miał jasność jak to jest ze mną, czyli, czy jestem w tej sprawie stronniczy, czy nie :oczami:
I pytanie: co nowego wnoszą do tego tematu pytania postawione przez Graywolf?
I ciekawym jeszcze jednego - w swej wypowiedzi Graywolf nazwa sangę Diamentowej Drogi, sektą: czy wykazał On przy tym w owej wypowiedzi, że Diamentowa Droga to sekta?

Pozdrawiam
:14:
Aha faktycznie, jakaś tendencja do wzajemnego obarczania się najgorszymi cechami ;) w tym temacie panuje. Jakoś bardzo emocjonalnie podchodzicie do dyskusji Drodzy Diamentowcy
Przecież "prawdziwa cnota sama się obroni" :) Choć sugerując się stwierdzeniem z innego postu ucznia Lamy Olego: "Mój nauczyciela zawsze stawiał piękno przed cnotą" ...może być z tym lekki problem, ale przynajmniej bedzie "piknie". Po lekturze Kunzang stwierdzam, że jednak mozna się co nieco dowiedzieć, więc warto kontynułaować dysputę, lecz może z większym dystansem
Dokładnie. Kłamstwa. Nie da się uwierzyć, że to tylko niewinne pytania niezorientowanego w temacie. Wystarczyło by gdyby greywolw spędził kwandrans na oficjalnych stronach DD, żeby się zorientować np że zaprasza regularnie Szieraba Gljatsena Rinpocze, Szamaepę, Miphama Rinpocze, ze był niedawno Beru cziense . że będzie Dżigmela w Hiszpanii itd
Efcia25 tak, racja ale w innych wspólnotach Buddyzmu Tybetańskiego takich wizyt różnych nauczycieli jest znacznie więcej, może o to chodziło Graywolfowi. Poza tym swobodniej niech człek się sam odezwie, trzeba też postarać się go zrozumieć, może nie wie, że się myli, a może ma rację lub mylnie interpretuje pewne sprawy? Cierpliwości i zrozumienia drugiego człowieka się uprasza w wielu "kościołach" ;)
A ta opinia, że Lama Ole niechetnie w dawnych latach zapraszał innych nauczycieli do Polski jest mi znana od chyba 20 lat, cos w tym jest, nie mówię, że to źle czy dobrze....ale fakty o tym świadczą i osoby, które były blisko Lamy Olego. Być może Lama tak widział potrzebe nauczania a być może co innego....
Zródla, linki, skany wyroku itd. Bo inaczej puszczasz plotki.
Sam Lama Ole to powiedział chyba w 93 na spotkaniu, na pytanie z sali. Pamietam, że odpowiedział, iż takie oskarżenia są bezpodstawne, gdyż on jako Jogin potrafi doskonale kontrolować...no wieesz te "wodotryski" ;) To dość zabawna odpowiedź, ucieszyła towarzystwo na sali :) Trochę zaufania Bartku, nie chodze wszędzie ze skanerem i aparatem, ale swoje lata mam i okazje bywać na różnych spotkaniach z Lamą Ole też miałem, nie tylko w Polsce
BartekB
konto zablokowane
Posty: 149
Rejestracja: sob sty 05, 2008 17:48
Tradycja: Diamentowa Droga

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: BartekB »

Jakoś bardzo emocjonalnie podchodzicie do dyskusji Drodzy Diamentowcy
Dziwne, nie?
Nie wiem jak to jest dla ciebie, ale moi nauczyciele sa mi blizsi pod pewnymi wzgledami niz matka i ojciec.
Wiec teraz postaw sie w sytuacji osoby, ktora czyta sygestie w stylu - "ile razy puscilaby sie twoja matka gdyby mogla?" i odpowiedz sobie szczerze, czy bylbys w stanie zachowac taki luz, dystans i ;) jak nam tu raczyles zalecic.

Tyle z mojej strony, powyzsza dyskusja mial dla mnie ten pozytywny aspekt, ze troche sobie przypomnialem czym jest natura internetu :oczami:
Mysle, ze czas pozegnac sie z forum, pozdrawiam wszystkich, tyle ode mnie :hello:
Efcia25
Posty: 277
Rejestracja: pn mar 05, 2007 22:24
Tradycja: Karma Kagyu

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: Efcia25 »

Przecież "prawdziwa cnota sama się obroni" :) Choć sugerując się stwierdzeniem z innego postu ucznia Lamy Olego: "Mój nauczyciela zawsze stawiał piękno przed cnotą" ...może być z tym lekki problem, ale przynajmniej bedzie "piknie"
Ekhm, jakby ci tu pomóc rozwiązać Twój problem? Kup sobie słowniki i sprawdź łaciński źródłosłów angielskiego słowa "virtue" To może częściowo pomóc żrozumieć żart Lamy. Słowniki bywają na allegro, ale poczucia humoru chyba tam kupić się nie da :)
labdryn
konto zablokowane
Posty: 136
Rejestracja: pt lip 09, 2010 05:41
Tradycja: Mahajana

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: labdryn »

Efcia25 pisze:
Przecież "prawdziwa cnota sama się obroni" :) Choć sugerując się stwierdzeniem z innego postu ucznia Lamy Olego: "Mój nauczyciela zawsze stawiał piękno przed cnotą" ...może być z tym lekki problem, ale przynajmniej bedzie "piknie"
Ekhm, jakby ci tu pomóc rozwiązać Twój problem? Kup sobie słowniki i sprawdź łaciński źródłosłów angielskiego słowa "virtue" To może częściowo pomóc żrozumieć żart Lamy. Słowniki bywają na allegro, ale poczucia humoru chyba tam kupić się nie da :)
Nawzajem... :)
Ale np. ten cytat:
Np. Wojtek Tracewski z satysfakcją rzekł "gdyby ole chciał przyjąć wszystkie dowody wdzięczności, to nie wychodziłby z sypialni przez sto lat". Koniec dyskusji. Plus teksty "nigdy za nic nie płacę", brak krytyki w kręgach olego... wręcz kult olego...
jest dla mnie zrozumiały, to dowcip, 100 lata hehehhehehe jakieś 200, a tu 100, dowcipas z tego Graywolfa ;) Dajcie się namówić udowodnijcie chłopakowi i powiedzcie coś krytycznego o Lamie Ole, noo...
Osobiście ciekaw jestem dalszych pytań, bo to sa pytania Graywolfa, może więc stosując "owoce swej praktyki" warto chłopaka zrozumieć i odpowiedzieć mu, a nie odrazu krytykować.
BartkB nikt ci Mamy nie molestuje, i nawet nie śmie. jedynie cierpliwości trochę chciałem uzyskać a nie wydumanego luzu...chłopak pyta to odpowiedzieć...a nie się obrażać.
Awatar użytkownika
Karinos
Posty: 731
Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wadżrajana
Lokalizacja: Dublin/Irlandia

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: Karinos »

a ja Olego widzialem przedostatnio w 1995 i teraz w 2010 w Londynie na inicjacji Kalaczakry dawanej przez J.Sw. Sakya Trinzina :)
a nie widzialem go jeszcze na inicjacji Kalaczakry w Graz w 2002 roku dawanej przez J.Sw. Dalaj Lame.
w sumie nic sie nie zmienil [w sensie pozytywnym - no moze ma pare zmarszczek wiecej] jak zawsze przystojny i emanujacy charyzma otoczony grupka mlodych joginow i joginek DD.
Cala reszta to jakies bzdety. Kto by na to zwracal uwage :)




PS. jestem uczniem Tengi Rinpocze :namaste:
Efcia25
Posty: 277
Rejestracja: pn mar 05, 2007 22:24
Tradycja: Karma Kagyu

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: Efcia25 »

labdryn pisze:
Efcia25 pisze:
Przecież "prawdziwa cnota sama się obroni" :) Choć sugerując się stwierdzeniem z innego postu ucznia Lamy Olego: "Mój nauczyciela zawsze stawiał piękno przed cnotą" ...może być z tym lekki problem, ale przynajmniej bedzie "piknie"
Ekhm, jakby ci tu pomóc rozwiązać Twój problem? Kup sobie słowniki i sprawdź łaciński źródłosłów angielskiego słowa "virtue" To może częściowo pomóc żrozumieć żart Lamy. Słowniki bywają na allegro, ale poczucia humoru chyba tam kupić się nie da :)
Nawzajem... :)
Ale np. ten cytat:
Np. Wojtek Tracewski z satysfakcją rzekł "gdyby ole chciał przyjąć wszystkie dowody wdzięczności, to nie wychodziłby z sypialni przez sto lat". Koniec dyskusji. Plus teksty "nigdy za nic nie płacę", brak krytyki w kręgach olego... wręcz kult olego...
jest dla mnie zrozumiały, to dowcip, 100 lata hehehhehehe jakieś 200, a tu 100, dowcipas z tego Graywolfa ;) Dajcie się namówić udowodnijcie chłopakowi i powiedzcie coś krytycznego o Lamie Ole, noo...
Osobiście ciekaw jestem dalszych pytań, bo to sa pytania Graywolfa, może więc stosując "owoce swej praktyki" warto chłopaka zrozumieć i odpowiedzieć mu, a nie odrazu krytykować.
BartkB nikt ci Mamy nie molestuje, i nawet nie śmie. jedynie cierpliwości trochę chciałem uzyskać a nie wydumanego luzu...chłopak pyta to odpowiedzieć...a nie się obrażać.
Labdryn, do falenicy się wybierasz? No to dalej, skrytykuj DSSN, skrytykuj Bon SHim SSN, a może niech Karinos powie cos krytycznego o Tendze Rinpocze, no dajcie dobry przykład, panowie przodem, niech raz będzie virtue przed pięknem..
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

A teraz proponuję ćwiczonko. Zanim ktoś napisze w tym wątku post niech zrobi 20 oddechów. Na wdechu podnosimy rączki do góry, na wydech opuszczamy na dół. Pamiętamy o prostych plecach. Jeżeli dalsze posty będą pisane bez tego ćwiczonka (oceniam na oko) to wątek zostanie zamknięty aż emocje opadną. :yoda:
labdryn
konto zablokowane
Posty: 136
Rejestracja: pt lip 09, 2010 05:41
Tradycja: Mahajana

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: labdryn »

Efcia25 pisze:
labdryn pisze:
Efcia25 pisze:
Przecież "prawdziwa cnota sama się obroni" :) Choć sugerując się stwierdzeniem z innego postu ucznia Lamy Olego: "Mój nauczyciela zawsze stawiał piękno przed cnotą" ...może być z tym lekki problem, ale przynajmniej bedzie "piknie"
Ekhm, jakby ci tu pomóc rozwiązać Twój problem? Kup sobie słowniki i sprawdź łaciński źródłosłów angielskiego słowa "virtue" To może częściowo pomóc żrozumieć żart Lamy. Słowniki bywają na allegro, ale poczucia humoru chyba tam kupić się nie da :)
Nawzajem... :)
Ale np. ten cytat:
Np. Wojtek Tracewski z satysfakcją rzekł "gdyby ole chciał przyjąć wszystkie dowody wdzięczności, to nie wychodziłby z sypialni przez sto lat". Koniec dyskusji. Plus teksty "nigdy za nic nie płacę", brak krytyki w kręgach olego... wręcz kult olego...
jest dla mnie zrozumiały, to dowcip, 100 lata hehehhehehe jakieś 200, a tu 100, dowcipas z tego Graywolfa ;) Dajcie się namówić udowodnijcie chłopakowi i powiedzcie coś krytycznego o Lamie Ole, noo...
Osobiście ciekaw jestem dalszych pytań, bo to sa pytania Graywolfa, może więc stosując "owoce swej praktyki" warto chłopaka zrozumieć i odpowiedzieć mu, a nie odrazu krytykować.
BartkB nikt ci Mamy nie molestuje, i nawet nie śmie. jedynie cierpliwości trochę chciałem uzyskać a nie wydumanego luzu...chłopak pyta to odpowiedzieć...a nie się obrażać.
Labdryn, do falenicy się wybierasz? No to dalej, skrytykuj DSSN, skrytykuj Bon SHim SSN, a może niech Karinos powie cos krytycznego o Tendze Rinpocze, no dajcie dobry przykład, panowie przodem, niech raz będzie virtue przed pięknem..
Proszę cię bardzo, DSSN nie był moim nauczycielem, więc jego sobie daruję, Bon Shim spotykam na róznych odosobnieniach w relacji uczeń nauczyciel...fatalnie mówi po polsku, wystarczy, czy mało? :)
Efcia25 co ty z tą cnota i pięknem...czyzby wyjatkowo w Twoim przypadku podczas spotkania z Lamą Ole pierwsza postawiona była cnota... no coż bywa, nie każdy każdemu musi się podobać, ja Cie lubię ;) Lama jest jeden a was tak wiele...to chyba głowna wada Lamy byc może, że jest tylko jeden, jak sądzisz?
Właśnie oddech....co wy tak mnie atakujecie, to Graywolf zadał te pytania, nie ja...oddychajcie, plecy proste.
Awatar użytkownika
Karinos
Posty: 731
Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wadżrajana
Lokalizacja: Dublin/Irlandia

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: Karinos »

Efcia25 pisze:... a może niech Karinos powie cos krytycznego o Tendze Rinpocze, no dajcie dobry przykład, panowie przodem, niech raz będzie virtue przed pięknem..
ale ja sie z Toba zgadzam Efcia, swojego Guru nie powinno sie zasadniczo krytykowac bo to jest poniekad zaprzeczeniem esencji Wadzrajany. Skoro juz ktos sprawdzil i wybral swojego Lame powinien widziec go na czystym poziomie.
Ja np uwazam ze Tenga Rinpocze moze bywa czasami zbyt konserwatywny, ale jest to jego znak rozpoznawczy, a jego konserwatyzm "objawia" sie tylko na publicznych wykladach, bowiem na 1-2-1 jest cieply, otwarty i wspolczujacy jak matka Tara :)
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

labdryn pisze:Jednak to wskazanie nie wyklucza mówienia prawdy gdy ta jest konieczna.
Jasne, ale reguła, którą tu obserwuję (nie w tym momencie, nie odnoszę do nikogo osobiście ani do żadnej ze stron w tej dyskusji), że na ogół to "mówienie prawdy" i po drugiej stronie "bronienie prawdy" nie wynika z współczucia, ale z różnych innych mniej szlachetnych pobudek od poczucia krzywdy przez zachwyt nad czystością własnego poglądu aż do neofickiego zapału. A co decyduje o tym jaki jest owoc karmy? Cosik mi się kołacze, że jednak intencja. A ten lama Ole w dyskusjach pełni tę samą rolę, co kot Nam Cheona.
labdryn pisze:PS. Piotrze czy spotkanie w niedzielę w Falenicy zaczyna się o 11?, wybieram sie...o której trzeba być, sorry za off topic
O 11 praktyka, potem kido, potem mowy. Mnie nie będzie, dharma-budżet mi się wyczerpał na ten miesiąc.

Pzdr
Piotr
Efcia25
Posty: 277
Rejestracja: pn mar 05, 2007 22:24
Tradycja: Karma Kagyu

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: Efcia25 »

Dobra, nie każdy miał łacinę na studiach, aby zrozumieć żart subtelny Olego oparty na grze słów. Tłumaczę: Łacińskie słowo oznaczajace cnote pochodzi od żródłosłowu "vir"- mężczyzna. (i oznaczało piewotnie dzielnosc wojenną) Dlatego Ole zawsze mówi "piękno przed cnotą", gdy do zadania pytania na wykładzie zgłasza się jednoczesnie kobieta i mężczyzna
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Efcia25 pisze:Dobra, nie każdy miał łacinę na studiach, aby zrozumieć żart subtelny Olego oparty na grze słów. Tłumaczę: Łacińskie słowo oznaczajace cnote pochodzi od żródłosłowu "vir"- mężczyzna. (i oznaczało piewotnie dzielnosc wojenną) Dlatego Ole zawsze mówi "piękno przed cnotą", gdy do zadania pytania na wykładzie zgłasza się jednoczesnie kobieta i mężczyzna
Ewa, a pamiętasz jak Ty kiedyś jechałaś lamę Olego - tak że aż mi głupio było słuchać - chyba kilka lat zanim pojechałaś do Kuchar?
labdryn
konto zablokowane
Posty: 136
Rejestracja: pt lip 09, 2010 05:41
Tradycja: Mahajana

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: labdryn »

Efcia25 pisze:Dobra, nie każdy miał łacinę na studiach, aby zrozumieć żart subtelny Olego oparty na grze słów. Tłumaczę: Łacińskie słowo oznaczajace cnote pochodzi od żródłosłowu "vir"- mężczyzna. (i oznaczało piewotnie dzielnosc wojenną) Dlatego Ole zawsze mówi "piękno przed cnotą", gdy do zadania pytania na wykładzie zgłasza się jednoczesnie kobieta i mężczyzna
Efcia25 a słowa te użyte na tym forum przez twego kolege z sanghi miały troche inny kontekst, więc żart był może trudny do zrozumienia, ale przy odrobinie dobrej woli zrozumiały. Źródłosłów terminu "cnota" nie jest mi obcy...a w ogólnym rozrachunku, to dajesz głowę, iż w tym powiedzonku Lamy, napewno chodzi o podaną przez Ciebie interpretację? Ja mam inne wrażenie....hehhehe
O a to dlaczego "jechałaś" po Lamie?
Ciekawe....hymmm
Awatar użytkownika
Asti
Posty: 795
Rejestracja: śr sie 25, 2010 09:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Hahayana
Lokalizacja: Łódź

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: Asti »

A ja mam nadzieję, że kiedyś Kagyupowie i inne skłócone linie buddyzmu skupią się nie na różnicach, wywyższaniu i poniżaniu, ale na buddyzmie. W końcu mamy wspólny cel i powinniśmy się wspierać! Czas który jest tracony na spory, można równie dobrze poświęcić na rozwijanie czterech niezmierzoności umysłu. To z pewnością nikomu nie zaszkodzi :)

Dla mnie praktyka buddyjska wiąże się z dwoma kwestiami - dystansem i niezależnością. Mając zdrowy dystans do nas samych i świata łatwiej jest podjąć działania nie powodowane gniewem, czy uprzedzeniami. Łatwiej jest wybuchnąć szczerym śmiechem na waśnie i gierki i po prostu po bratersku się uściskać. Dla mnie buddyzm to stawanie się też coraz bardziej niezależnym. Wiadomo, że jest to cel ścieżki, w którym ma pomóc nauczyciel, ale czy nie lepiej zacząć się po trochu uniezależniać już teraz? Gdyby nie uzależnienie, nie byłoby tych wszystkich emocjonalnych reakcji, prób robienia z nauczycieli chodzącego ideału, prób wywyższenia swojej ścieżki i poniżenia innych. Chodzi o to, by umieć bez chmurki idealizmu czy niechęci jasno zobaczyć, co jest w danym nauczycielu dobre, a co złe i jasno oceniać trudne sytuacje gdy się pojawiają, bez nadmiernego dramatyzmu. Wyciągnąć wniosek, co jest dla nas życiowym przykładem, a za czym nie chcemy podążać. Nie chodzi tu chyba przecież o ślepe naśladownictwo.

Ja wiem że stosunek do nauczyciela w buddyzmie tybetańskim jest inny niż w Zen (to był zresztą jeden z powodów dla których zmieniłem ścieżkę). Wiem że dla was sprawa autentyczności lamy, przekazu, tego, który tulku gdzie się odrodzi są bardzo istotne... Nie krytykuję tego. Ale może warto się zapytać, czy gdzieś w tym wszystkim nie traci się ducha praktyki?
Czy jeśli inkarnowany tulku okaże się totalnym łotrem, będziesz okazywać mu cześć? Czy jeśli lama zrobi coś złego, udasz że nic się nie stało? Czy jeśli przekaz okaże się nieautentyczny, twoja długoletnia praca z samym sobą, pozytywne zmiany jakie zaszły i odkrywanie natury swojego umysłu straci na wartości? Ciągle szukamy na zewnątrz...

Przepraszam jeśli to co napisałem zabrzmiało arbitralnie i jeśli czegoś nie rozumiem, proszę o poprawienie. To tylko takie sobie refleksje młodego zenka. I przepraszam adminów za OT.
Natychmiast porzuć chwytający umysł,
a wszystko stanie się po prostu sobą.
W istocie nic nie ginie ani nie trwa. - Hsin Hsin Ming
labdryn
konto zablokowane
Posty: 136
Rejestracja: pt lip 09, 2010 05:41
Tradycja: Mahajana

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: labdryn »

Asti pisze:A ja mam nadzieję, że kiedyś Kagyupowie i inne skłócone linie buddyzmu skupią się nie na różnicach, wywyższaniu i poniżaniu, ale na buddyzmie. W końcu mamy wspólny cel i powinniśmy się wspierać! Czas który jest tracony na spory, można równie dobrze poświęcić na rozwijanie czterech niezmierzoności umysłu. To z pewnością nikomu nie zaszkodzi :)

Dla mnie praktyka buddyjska wiąże się z dwoma kwestiami - dystansem i niezależnością. Mając zdrowy dystans do nas samych i świata łatwiej jest podjąć działania nie powodowane gniewem, czy uprzedzeniami. Łatwiej jest wybuchnąć szczerym śmiechem na waśnie i gierki i po prostu po bratersku się uściskać. Dla mnie buddyzm to stawanie się też coraz bardziej niezależnym. Wiadomo, że jest to cel ścieżki, w którym ma pomóc nauczyciel, ale czy nie lepiej zacząć się po trochu uniezależniać już teraz? Gdyby nie uzależnienie, nie byłoby tych wszystkich emocjonalnych reakcji, prób robienia z nauczycieli chodzącego ideału, prób wywyższenia swojej ścieżki i poniżenia innych. Chodzi o to, by umieć bez chmurki idealizmu czy niechęci jasno zobaczyć, co jest w danym nauczycielu dobre, a co złe i jasno oceniać trudne sytuacje gdy się pojawiają, bez nadmiernego dramatyzmu. Wyciągnąć wniosek, co jest dla nas życiowym przykładem, a za czym nie chcemy podążać. Nie chodzi tu chyba przecież o ślepe naśladownictwo.

Ja wiem że stosunek do nauczyciela w buddyzmie tybetańskim jest inny niż w Zen (to był zresztą jeden z powodów dla których zmieniłem ścieżkę). Wiem że dla was sprawa autentyczności lamy, przekazu, tego, który tulku gdzie się odrodzi są bardzo istotne... Nie krytykuję tego. Ale może warto się zapytać, czy gdzieś w tym wszystkim nie traci się ducha praktyki?
Czy jeśli inkarnowany tulku okaże się totalnym łotrem, będziesz okazywać mu cześć? Czy jeśli lama zrobi coś złego, udasz że nic się nie stało? Czy jeśli przekaz okaże się nieautentyczny, twoja długoletnia praca z samym sobą, pozytywne zmiany jakie zaszły i odkrywanie natury swojego umysłu straci na wartości? Ciągle szukamy na zewnątrz...

Przepraszam jeśli to co napisałem zabrzmiało arbitralnie i jeśli czegoś nie rozumiem, proszę o poprawienie. To tylko takie sobie refleksje młodego zenka. I przepraszam adminów za OT.
Jak stare powiedzenie Chan: Celem mistrza czan jest uwolinic ucznia od jakiegokolwiek wpływu mistrza czan.
Ale jak zaznaczyłeś w tradycji tybetańskiej jest inaczej...
Awatar użytkownika
Karinos
Posty: 731
Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wadżrajana
Lokalizacja: Dublin/Irlandia

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: Karinos »

labdryn pisze:Ale jak zaznaczyłeś w tradycji tybetańskiej jest inaczej...
jest i nie jest, przychodzi taki moment w praktyce kiedy fizyczna obecnosc Lamy nie jest ci juz potrzebna.
graywolf
Posty: 60
Rejestracja: ndz sie 16, 2009 23:16
Tradycja: Karma Kagyu

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: graywolf »

Dużo tego i nawet nie wiem od czego zacząć.

Ivanxxx - ok, nie rozgłaszać błędów zgromadzenia, ale gdzie ja rozgłaszam błędy zgromadzenia? Raczej podpadam pod "zerwanie związku z lamą" i "krzywdzące słowa o nauczycielu". Chociaż i to by było naciągane... Szczególnie w odniesieniu do słowa "lama" :)

BartekB. - niech podadzą mnie do sądu... Zresztą czepiasz się właściwie "sekty" czy innych PYTAŃ? Słowo sekta funkcjonuje w samej wadżrajanie jako określenie odłamu/szkoły :D I zawsze można powiedzieć, że w takim kontekście to tutaj zostało użyte. Zresztą nie strasz sądem, bo doskonale wiemy, że gdyby DD zakładała sprawę każdemu kto pisze mało pochlebnie/agresywnie, a nawet kłamliwie nie zajmowaliby się właściwie niczym innym.
Nawet nie będę już mówił, że "prawda sama się obroni". Warto zaznaczyć jeszcze, że to by było totalne ośmieszenie się tego związku wyznaniowego, i w ostatecznym rozrachunku pewnie przegrałbym sprawę i umoczył się na kasę, ale i oni wiele mogliby stracić.
Aha, skąd jestem? Nawet chciałem napisać, ale sobie daruję - a może jeszcze mam ci podać imię i nazwisko, oraz adres????

Ciekawe jest to, że zadałem PYTANIA, nie zarzuty, pytania do których można się ustosunkować i na nie odpowiedzieć, wyprowadzić z błędu osobę pytającą... Nie żadną kuźwa krucjatę! Czego nawiasem mówiąc żaden z moich adwersarzy nie zauważył, zostałem odebrany jako agresor i w zasadzie agresją mi odpowiedzieliście. Co rozumiem i się nie czepiam.

I jeszcze raz bartekb - nie nazywaj ludzi frustratami, i nie strasz sądami ludzi, których nie znasz. W "normalnej" sytuacji ja mając twoje tutaj posty też mógłbym postraszyć o zniesławienie i prześladowanie za poglądy/inne zdanie. Tyle, że ja tak nisko jeszcze nie upadłem.
labdryn
konto zablokowane
Posty: 136
Rejestracja: pt lip 09, 2010 05:41
Tradycja: Mahajana

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: labdryn »

graywolf pisze:Dużo tego i nawet nie wiem od czego zacząć.

Ivanxxx - ok, nie rozgłaszać błędów zgromadzenia, ale gdzie ja rozgłaszam błędy zgromadzenia? Raczej podpadam pod "zerwanie związku z lamą" i "krzywdzące słowa o nauczycielu". Chociaż i to by było naciągane... Szczególnie w odniesieniu do słowa "lama" :)

BartekB. - niech podadzą mnie do sądu... Zresztą czepiasz się właściwie "sekty" czy innych PYTAŃ? Słowo sekta funkcjonuje w samej wadżrajanie jako określenie odłamu/szkoły :D I zawsze można powiedzieć, że w takim kontekście to tutaj zostało użyte. Zresztą nie strasz sądem, bo doskonale wiemy, że gdyby DD zakładała sprawę każdemu kto pisze mało pochlebnie/agresywnie, a nawet kłamliwie nie zajmowaliby się właściwie niczym innym.
Nawet nie będę już mówił, że "prawda sama się obroni". Warto zaznaczyć jeszcze, że to by było totalne ośmieszenie się tego związku wyznaniowego, i w ostatecznym rozrachunku pewnie przegrałbym sprawę i umoczył się na kasę, ale i oni wiele mogliby stracić.
Aha, skąd jestem? Nawet chciałem napisać, ale sobie daruję - a może jeszcze mam ci podać imię i nazwisko, oraz adres????

Ciekawe jest to, że zadałem PYTANIA, nie zarzuty, pytania do których można się ustosunkować i na nie odpowiedzieć, wyprowadzić z błędu osobę pytającą... Nie żadną kuźwa krucjatę! Czego nawiasem mówiąc żaden z moich adwersarzy nie zauważył, zostałem odebrany jako agresor i w zasadzie agresją mi odpowiedzieliście. Co rozumiem i się nie czepiam.

I jeszcze raz bartekb - nie nazywaj ludzi frustratami, i nie strasz sądami ludzi, których nie znasz. W "normalnej" sytuacji ja mając twoje tutaj posty też mógłbym postraszyć o zniesławienie i prześladowanie za poglądy/inne zdanie. Tyle, że ja tak nisko jeszcze nie upadłem.
No bardzo przepraszam, ale kilkarotnie zauwazyłem, że zadałeś pytania, i również pytałem dlaczego Ciebie tak atakują, z powodu pytań? Może nie są one łatwe ale uważam, że warto było je zadać, a odpowiedzi sam jestem ciekaw. Tymbardziej, że już mi się oberwało za Ciebie Graywolfie :)
graywolf
Posty: 60
Rejestracja: ndz sie 16, 2009 23:16
Tradycja: Karma Kagyu

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: graywolf »

Labdryn, ale ja to zauważyłem i odnotowałem. Chciałem o tym wspomnieć w poprzednim poście, ale wiesz jak jest, zaraz ktoś powie, że sobie nawzajem lejemy miód na serce :) (o ile nie gorzej)

Przepraszam też, że zostałeś wciągnięty w tą dyskusję (która chyba prowadzi do nikąd...), i za to że tobie się oberwało.

Dzięki za wsparcie :*
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

graywolf pisze:Ciekawe jest to, że zadałem PYTANIA, nie zarzuty, pytania do których można się ustosunkować i na nie odpowiedzieć, wyprowadzić z błędu osobę pytającą... Nie żadną kuźwa krucjatę! Czego nawiasem mówiąc żaden z moich adwersarzy nie zauważył, zostałem odebrany jako agresor i w zasadzie agresją mi odpowiedzieliście. Co rozumiem i się nie czepiam.
Dobre. Zacząłeś od razu histerycznym tonem, że Cię zaraz ukrzyżujemy za prawdę. Dlatego Ci wyjaśniłem co i jak. Tyle z mojej strony.

Co do "tylko zadawania pytań", wiesz, niestety jesteśmy zupełnie odporni na palenia głupa. Sformułowałeś pytania tak, żeby wyrazić krytykę.
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: amogh »

Karinos pisze:
labdryn pisze:Ale jak zaznaczyłeś w tradycji tybetańskiej jest inaczej...
jest i nie jest, przychodzi taki moment w praktyce kiedy fizyczna obecnosc Lamy nie jest ci juz potrzebna.
Ale czy wtedy nadal jest potrzebna jako obiekt schronienia? To jednak byłaby pewna różnica, a o takowej zdaje się mówi powiedzenie Chan, przytoczone przez labdryna.
Awatar użytkownika
Karinos
Posty: 731
Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wadżrajana
Lokalizacja: Dublin/Irlandia

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: Karinos »

amogh pisze:
Karinos pisze:
labdryn pisze:Ale jak zaznaczyłeś w tradycji tybetańskiej jest inaczej...
jest i nie jest, przychodzi taki moment w praktyce kiedy fizyczna obecnosc Lamy nie jest ci juz potrzebna.
Ale czy wtedy nadal jest potrzebna jako obiekt schronienia? To jednak byłaby pewna różnica, a o takowej zdaje się mówi powiedzenie Chan, przytoczone przez labdryna.
nie wiem czy to jest wlasciwe miejsce na dyskusje o tym jak postrzegany jest Lama jako obiekt schronienia, ale oczywiscie czesciowo masz racje. Ostatecznie jednak to ty sam musisz sie oswiecic, nie zrobi tego za Ciebie Lama-Guru. [prosze tylko bez wykladow o pustce ego i tekstow "kto sie oswieca?" hehe - uzywam uproszczen jezykowych]
graywolf
Posty: 60
Rejestracja: ndz sie 16, 2009 23:16
Tradycja: Karma Kagyu

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: graywolf »

wrócę wieczorem i sprecyzuję co mam na myśli
Awatar użytkownika
Asti
Posty: 795
Rejestracja: śr sie 25, 2010 09:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Hahayana
Lokalizacja: Łódź

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: Asti »

I znowu robi się dyskusja nad różnicami, tym razem między Chan a Wajrayaną...
Chodziło mi tylko o to, że mamy wspólny cel, i przede wszystkim pracę nad sobą do wykonania, a tymczasem lubimy kręcić się w kółko na powierzchni i ujadać na siebie nawzajem. Naprawdę - nie jest nas buddystów dużo w Polsce, wspierajmy się i budujmy coś pozytywnego, bo ty my budujemy wizerunek buddyzmu w Polsce i nasze działania. Mamy już wystarczająco dużo skłóconych i podzielonych na setki odłamów religii, z których każda by się drugiej rzuciła do gardła, bo jedni wolą czerwone, a inni niebieskie. Niech każdy idzie ścieżką która przynosi pożytek i ujmuje cierpienia jemu i światu. I to nie tylko w kontekście lamy Olego, nagonki i bronienia go, ale ogólnie.

No, ale już się nie mądrzę na temat rzeczy oczywistych, pewnie i tak post zaraz zniknie we flejmie :D Macie kwiatka ode mnie :lowe2:
Natychmiast porzuć chwytający umysł,
a wszystko stanie się po prostu sobą.
W istocie nic nie ginie ani nie trwa. - Hsin Hsin Ming
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: amogh »

Asti pisze:I znowu robi się dyskusja nad różnicami, tym razem między Chan a Wajrayaną...
Chodziło mi tylko o to, że mamy wspólny cel, i przede wszystkim pracę nad sobą do wykonania, a tymczasem lubimy kręcić się w kółko na powierzchni i ujadać na siebie nawzajem.
Ale przecież nikt tu na nikogo nie ujada. Są pewne różnice, o których można ot tak, dla czystej wiadomości i rozwinięcia zrozumienia, porozmawiać. A, że w wielu budzi to wrażenie, że są atakowani, to chyba nawet lepiej, dzięki temu może dostrzegą jak to z nimi i ich praktyką w rzeczywistości jest. Ode mnie też kwiatek - "powierzchowny" :lowe2:
Awatar użytkownika
Asti
Posty: 795
Rejestracja: śr sie 25, 2010 09:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Hahayana
Lokalizacja: Łódź

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: Asti »

Ale przecież nikt tu na nikogo nie ujada. Są pewne różnice, o których można ot tak, dla czystej wiadomości i rozwinięcia zrozumienia, porozmawiać. A, że w wielu budzi to wrażenie, że są atakowani, to chyba nawet lepiej, dzięki temu może dostrzegą jak to z nimi i ich praktyką w rzeczywistości jest. Ode mnie też kwiatek - powierzchniowy
Jak by to była merytoryczna dyskusja w atmosferze wzajemnego szacunku, to bym się nie odezwał. Ale wystarczy przyjrzeć się tematom dotyczącym Lamy Olego czy Kagyupów, żeby zobaczyć ile niepotrzebnych, niezdrowych reakcji to wywołuje.
Zresztą nie tylko na tym gruncie tak jest.

Ze swojego doświadczenia wiem, że takie gwałtowne emocje się pojawiają jak jesteśmy mocno do czegoś przywiązani...

Pozdrawiam.
Asti
Natychmiast porzuć chwytający umysł,
a wszystko stanie się po prostu sobą.
W istocie nic nie ginie ani nie trwa. - Hsin Hsin Ming
graywolf
Posty: 60
Rejestracja: ndz sie 16, 2009 23:16
Tradycja: Karma Kagyu

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: graywolf »

Do tematu zen a wadżrajana nie będę się ustosunkowywał (zresztą i tak nie brałem udziału w tej dyskusji i mnie nie dotyczy), bo się nie znam na zenie a i o wadżrajanie wiem jeszcze bardzo mało. :D
Jedno wiem, w temacie o olku nigdy nikt nie będzie 100% obiektywny. O tym człowieku i jego stylu można mówić, albo źle albo dobrze. Taka jest niestety prawda.

Niektórzy zwracali mi uwagę, abym nie poruszał kwestii pieniędzy - właściwie dlaczego? 500 zł? 1000 zł? W porządku zapłacę tyle za kurs, bo mnie stać. Jest to niemała kasa, hehe niektórzy może nie 500 ale trochę powyżej 1000 zarabiają miesięcznie, ale co tam. Tylko że za kurs z LAMĄ, ewentualnie za kurs z "licencjonowanym" mistrzem zen (chociaż jak wspomniałem nie interesuję się zenem, ale taki przykład). Ale nie za 5 dni biwakowania i dobrej zabawy w kucharach, z człowiekiem który tytuł lamy w zasadzie nadał sobie sam. Błagam niech nikt nie mówi, że prześladuję go bo jest biały, a nie żółty... :D
Brałem udział w organizacji różnych "imprez" (nie związanych z dharmą) i wiem że takie przedsięwzięcia sporo kosztują. Niektórzy często nie zdają sobie sprawy, że nawet z dużej wpłaty "występujący" widzi jakiś procent. Zgodzę się.
Ile kosztują wykłady czy kursy weekendowe z "nauczycielami" DD którzy przybywają z zagranicy? Tyle mogę dać olemu.

Co do jego "kochliwości" może i niepotrzebnie to ruszam... Chociaż kuźwa facet ewidentnie wykorzystuje swoją pozycję i w ten sposób ma seks, dobrze że przynajmniej nikogo do niego nie zmusza, bo chętne same się pchają. Przy czym takie zachowanie wypada raczej gwiazdorowi rocka, niż komuś kto określa siebie "lama". ole nie jest Drupką Kunlejem czy Padmasambhawą by twierdzić, że w ten sposób otwiera kobiety na jakieś kosmiczne stany świadomości, bo do nauczania seksu tantrycznego nie ma nawiasem mówiąc prawa (o to też była draka z Szamarpą).
Zresztą nie krępujcie się, zarzućcie mi, że zazdroszczę - tak, zazdroszczę mu :D :D
Warto zaznaczyć, że sam ole bardzo chętnie krytykuje za lekki styl Kalu Rinpocze (no może zły przykład bo tego krytykował za czajenie się z tym), albo Trungpę.
Nie zarzucam mu, że kogoś do czegokolwiek zmuszał czy przymuszał, uderzcie mnie gdy znajdziecie u mnie sugestie że kogoś zgwałcił!! Po prostu ma swoje groupies, z których chętnie korzysta.
Seks to z tego co mi wiadomo to dość ważna kwestia w wadżrajanie, to są bardzo esencjonalnie, głębokie i dojrzałe praktyki. Ale wadżrajana to nie burdel czy czyjś prywatny harem (a może jestem durnym idealistą?!?).
A do tego te pełne fascynacji i podniecenia gadaniny o jego romansach. To jest nawet obrzydliwe, aż się rzygać chce!
Ucząc ludzi zachodu powinien być świadomy, że ktoś mu to wyrzuci, powinien też być bardziej ostrożny.

Co do nauczycieli. Otóż w stosunku do innych szkół, czy nawet Kamtzang, ilość przyjeżdzających tutaj nauczycieli jest raczej skąpa i odbywa się to raczej mało regularnie. O to właściwie mi chodziło.

Nie chcę nawet ruszać tego, że na ogół uczniowie olego często nie widzą poza nim świata, nie zachęca się w DD do krytycznego patrzenia "na to wszystko". Ostatecznie uczniowie olego na ogół mają bardzo słabe pojęcie czym jest buddyzm, o naukach nawet nie innych szkół, ale tej samej. Ale ok tutaj napiszecie o niemieszaniu poglądów i zbijecie, a ja też nie chcę zbytnio się rozdrabniać w tym temacie.

Czasami mam wrażenie, że większość buddystów od olego to grupa imprezowo-taneczna, a dharma to tylko skutek uboczny. Bo buddyzm fajny jest i modny i cool. Można się pochwalić przed znajomymi swoją egzotyczną pasją. A do tego ten z DD taki nowoczesny, wyrwany z zabobonu i ciemnych, niejasnych naleciałości Tybetu. Wszystko fajnie, ale... mnie to nie pasi. Zaznaczam, nie wszyscy w DD są tacy jak tutaj opisuje, znam też znakomitych medytujących, o bardzo rozległej wiedzy. Prawdziwych małych tygrysów dharmy. Mówię o zjawisku spotykanym najczęściej, o tym za co olemu się najczęściej dostaje od takich jak ja: dziwaków, nudziarzy, 'konserwów'.
Nikt niech nie idzie w argument "spójrz na siebie". Nie jestem debilem, który czepia się całego świata a siebie uważa za chodzący ideał. Wiem jaki syf mam do przepracowania. Bo bywam i prostacki, szorstki, nie zawsze współczujący, pierdołowaty/czepliwy, czasami i ze mnie wychodzi ostatnia ku***.

Co do małej ilości praktyk, ja tak sobie tylko wyobrażam, że przecież skoro u bonpów, dzogczenistów czy w kamtzang mają tyle praktyk, różne cykle nyndro, różne nauki - termy, tantry no od cholery tego. To wszystko jest autentycznie dopasowane do różnych typów ludzi, różnych charakterów, do różnych potrzeb. Nie chodzi o to, że ja chcę trochę tego, trochę tamtego, między czasie jeszcze innego tamtego - czyli wszystkiego i niczego. Chodzi mi o pewną możliwość dopasowywania praktyki pod swój tryb życia, charakter, dążenia. Pewnie i u olego też tak mogłoby być, ale wymagałoby to zupełnie innego systemu nauczania, bardziej kameralnego, mniej masowego. Wracamy tutaj do tematu jego przyjazdów do naszego kraju. Od razu mówię nie wyskakujcie mi z tym, że "w tybecie to się tygodniami szło po nauki" - bo to śmieszny i żenujący argument. Ktoś kiedyś napisał, że na np. Tenzina Wangyala Rinpocze też czasami się trzeba naczekać - ok. Ale między czasie przyjeżdża jeszcze kilku innych nauczycieli. U olego to w zasadzie też tak jest, ale nie żaden kwalifikowany nauczyciel tylko "Królik Bags" czy inny "Lehnert".

Narazie ta porcja tekstu musi wam wystarczyć. Jeżeli pierdzielę jak potłuczony to udowodnijcie mi to. Może ja najzwyczajniej w świecie mam zaburzone postrzeganie rzeczywistości, odchylenie prawicowe czy to że się nie znam. To jest możliwe. Ale jak komuś zależy to niech wyprowadzi mnie z błędu.
Efcia25
Posty: 277
Rejestracja: pn mar 05, 2007 22:24
Tradycja: Karma Kagyu

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: Efcia25 »

iwanxxx pisze:
Efcia25 pisze:Dobra, nie każdy miał łacinę na studiach, aby zrozumieć żart subtelny Olego oparty na grze słów. Tłumaczę: Łacińskie słowo oznaczajace cnote pochodzi od żródłosłowu "vir"- mężczyzna. (i oznaczało piewotnie dzielnosc wojenną) Dlatego Ole zawsze mówi "piękno przed cnotą", gdy do zadania pytania na wykładzie zgłasza się jednoczesnie kobieta i mężczyzna
Ewa, a pamiętasz jak Ty kiedyś jechałaś lamę Olego - tak że aż mi głupio było słuchać - chyba kilka lat zanim pojechałaś do Kuchar?
Piotr, pamiętam. I szczerze mówiąc, to o ile mnie pamięc nie myli, dość chętnie wtedy przytakiwałeś wtrącając od czasu do czasu swoje trzy grosze. .. (chociaż nie wiem , czy puszczanie w cyberprzestrzeń prywatnych rozmów prowadzonych w realu, to jest taki dobry styl, więc cytować nie bede choć pamięć mam jak kamera wideo)
Powtarzałam plotki zasłyszane od kilku osób związanych z Grabnikiem, w tym jednej o której myslałam, że z uwagi na pełnioną funkcje będzie obiektywna, niestety było to zbyt naiwne założenie, powtarzałam rzeczy wyczytane na forum buddyzm na gazeta.pl (widzę że forum już nie ma, szkoda bo byłaby fajna pamiątka ;) ) Z nikim z Diamentowej Drogii nie miałam wteddy kontaktu w realu.
Ale są różnice między mną wtedy a graywolfem teraz- ja byłam wtedy świeżynką w buddyzmie, a o wadżrajanie wiedziałam bardzo mało, a po drugie dotyczyło to raczej rzeczy niewweyfikowalnych w łatwy sposób kwestii typu "A podobno Ole powiedział to i zrobił tamto" a po trzecie to były prywatne rozmowy z Tobą, a nie pubikowane gdziekolwiek teksty- chociazby na forum i pod nickiem.
Tymczasem graywolf wpisał sobie w pole "tradycja" "Karma Kagyu", ale obok trudnych do zweryfikwania pogłosek zamieszcza na forum ewidentnie nieprawdziwe i bardzo łatwe do zweryfikowania jak sugerowanie że ceny kursów w Kucharach są zawyżone, chociaż to mozna zweryfikowac porównując Kuchary , Grabnik i np Darnków . I pozatym raczej Graywolf, skoro wpisał to co wpisał w pole "tradycja" wie ile wynoszą koszty kursów tam gdzie praktykuje. Tym bardziej pogłoskę o tym, ze Ole nie zaprasza innych nauczycieli mozna zweryfikować chociażby przejrzeniem działu ogłoszen na tym forum:
http://forum.medytacja.net/viewforum.php?f=62&start=44

Także, takich rzeczy to ja bym nawet te 6 lat temu nie puszczała w cyberprzestrzeń, w ramach "jazdy na Olego", żeby się nie ośmieszyć lub nie zostac uznaną za trola.
graywolf
Posty: 60
Rejestracja: ndz sie 16, 2009 23:16
Tradycja: Karma Kagyu

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: graywolf »

Pewne rzeczy wyolbrzymiam i to celowo.
Ja mimo, że szeroko rozumianym buddyzmem zajmuję się już jakiś czas, zawsze będę czuł się "świerzynką".
Hmm co do ośmieszenia czy strollowania, ok nazywajcie to jak chcecie, ale nie jestem pierwszą, ani ostatnią osobą która tego typu rzeczy wyciąga. A ja i tak jestem mało hardcore, bo na innych forach to go wyzywali od... ostatnich i nie wiem czy czymś się to skończyło. Co do puszcania w cyberprzestrzeń, idź na katolickie fora i zobacz co tam czasami wypisują o ole. Ja się przy tym 10 razy chowam.

I właściwie czemu "pewnych rzeczy nie puszczać w cyberprzestrzeń"? To osoba publiczna, mam prawo wyrażać krytykę, nawet tę ostrą.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Lama Ole Nydahl

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
graywolf pisze:(...) O tym człowieku i jego stylu można mówić, albo źle albo dobrze. Taka jest niestety prawda.
Taka jest Twoja prawda, a nie prawda, bo choćby ma postawa Twej prawdzie przeczy :)
graywolf pisze:Pewne rzeczy wyolbrzymiam i to celowo.
A czemu ma służyć, to celowe wyolbrzymianie?

Pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
Zablokowany

Wróć do „Buddyzm Tybetański”