Czy Winaja zabrania mnichom wszelkiej pracy?

dyskusje i rozmowy tyczące się dharmy buddyjskiej

Moderatorzy: kunzang, Har-Dao, iwanxxx

Awatar użytkownika
chaon
Posty: 799
Rejestracja: czw wrz 06, 2007 00:36
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soto Zen
Lokalizacja: Szczecin

Czy Winaja zabrania mnichom wszelkiej pracy?

Nieprzeczytany post autor: chaon »

Czy ktoś obeznany w winaji mógłby mi napisać jakiej pracy zabrania ona mnichom? Z jednej strony widziałem kiedyś wypowiedź mnicha z Tajlandii, który mówił, że on się nie może kalać pracą, z drugiej zaś czytałem że mnisi u Thich Nhat Hanha uprawiają ogródek, a w Japonii w jednym z klasztorów robili leki.
Co więc mnichom wolno, a czego nie?
Nie wyobrażam sobie, aby w Polsce powstał klasztor buddyjski, jeśl mnisi nie będą w jakikolwiek sposób pracować choćby tak jak chrześcijańscy zakonnicy, którzy np. mieli pasieki, zajmowali się zielarstwem lub prowadzili szkoły.
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Czy Winaja zabrania mnichom wszelkiej pracy?

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Witaj Chaonie,

a o którą linię vinayi pytasz? Bo poruszasz w swoim poście różne linie.

Bhikkhowie z Tajlandii podążają — zazwyczaj w teorii — według vinayi theravādy, która różni się od tej zachowanej i przestrzeganej w np. w Chinach. Pierwsze schizmy buddyjskie powstawały właśnie na kanwie różnic w przestrzeganiu lub interpretowaniu vinayi.

Zakaz uprawiania roli przez saṅghę powstał prawdopodobnie z dwóch powodów. Pierwszy to taki aby wspólnoty monastyczne nie mogły stać się niezależne od ludzi świeckich, którym m.in. mają służyć radą i przykładem życia poświęconym dhammie. Gdyby mnisi zaczęli uprawiać rośliny, mogliby zwyczajnie splunąć na codzienne materialne wsparcie zwykłych ludzi. Drugi powód łączy się z tworzeniem harmonii w społeczeństwie, w którym żyją różni ludzie z różnymi poglądami na świat pochodzącymi z różnych religii. Dawniej w Indiach, obecnie zresztą również, wielu ludzi mogło mieć za złe "synom Sākyów", że nawet nieintencjonalnie mogliby niszczyć życie uprawiając rośliny.

Zagrożenie jakie widzę w takim zakazie, to danie wymówki do lenistwa. Jednak póki ludzie świeccy będą rozumieli istotę dhammy i reguł życia monastycznego, dopóty mnisi nie będą mogli sobie na nie pozwolić. Niestety w krajach tradycyjnie buddyjskich często górę nad dhamma-vinayą biorą lokalne zwyczaje i oczekiwania w stosunku do "duchownych".

Pozdrawiam,
Piotr
Awatar użytkownika
chaon
Posty: 799
Rejestracja: czw wrz 06, 2007 00:36
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soto Zen
Lokalizacja: Szczecin

Re: Czy Winaja zabrania mnichom wszelkiej pracy?

Nieprzeczytany post autor: chaon »

Dziękuję za odpowiedź Piotrze. Nie wiedziałem, że są różne linie winaji, myślałem że Buddha podyktował co i jak, i za bardzo nie ma miejsca na dyskusję. O to, że gdyby mnisi zaczęli coś uprawiać to by olali świeckich się nie martwię - nikt w społeczeństwie nie jest samowystarczalny, rolnicy też.
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Czy Winaja zabrania mnichom wszelkiej pracy?

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Nie wiedziałem, że są różne linie winaji
Vinaya
Sects & Sectarianism
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Czy Winaja zabrania mnichom wszelkiej pracy?

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Czołem,
Z jednej strony widziałem kiedyś wypowiedź mnicha z Tajlandii, który mówił, że on się nie może kalać pracą
ci z Niemiec to się pewnie tylko popisują :hyhy:

[center]Obrazek[/center]

Pozdrawiam,
Piotr
Awatar użytkownika
Har-Dao
Global Moderator
Posty: 3162
Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dhamma-Vinaya
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Czy Winaja zabrania mnichom wszelkiej pracy?

Nieprzeczytany post autor: Har-Dao »

Czołem

To nie jest tak, że mnich nie robi nic. Pracuje, ale nie dostaje za to żadnego wynagrodzenia. Jak pracuje? Mogą to być prace porządkowe przy klasztorze (tych jest najwięcej i czasem to ciężka praca) lub też praca związana ze sobą - naprawianie swojej szaty, miski, etc. Dla innych, nie nazywa się tego pracą, a pomaganiem.

Mnisi niebezpośrednio wywodzą się z tradycji Shramanów czyli wędrujących ascetów. W Indiach ale i nie tylko była tradycja szacunku dla takich osób, które poświęciły swoje życie, by osiągnąć całkowite uwolnienie, Nibbanę. Buddha był właśnie takim ascetą, jednak zrozumiał, że to zbyt ciężka droga - zaczął nauczać więc Dhammy - a nowicjat nazywa się właśnie Samanera, Samaneri. Symbolicznie ukazująć, że Buddha także początkowo był Samana.

Mnisi ogólnie nie mogą posiadać więcej niż jest w Vinayi - czyli 3 szaty, oraz potrzebne przybory. Nie jest to "praca" ale mnisi najwięcej pracują tzw "dhamma-work" czyli propagują buddyzm najlepiej jak się da, nauczają Dhammy różnorako, to może być nawet radio, pisanie książek etc.

metta&peace
p.
Awatar użytkownika
chaon
Posty: 799
Rejestracja: czw wrz 06, 2007 00:36
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soto Zen
Lokalizacja: Szczecin

Re: Czy Winaja zabrania mnichom wszelkiej pracy?

Nieprzeczytany post autor: chaon »

Har-Dao pisze:Nie jest to "praca" ale mnisi najwięcej pracują tzw "dhamma-work" czyli propagują buddyzm najlepiej jak się da, nauczają Dhammy różnorako, to może być nawet radio, pisanie książek etc.
Czyli nie ma żadnej przeszkody, aby mnisi sami prowadzili wydawnictwo publikujące książki poświęcone buddyzmowi?
Awatar użytkownika
Har-Dao
Global Moderator
Posty: 3162
Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dhamma-Vinaya
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Czy Winaja zabrania mnichom wszelkiej pracy?

Nieprzeczytany post autor: Har-Dao »

chaon pisze:
Har-Dao pisze:Nie jest to "praca" ale mnisi najwięcej pracują tzw "dhamma-work" czyli propagują buddyzm najlepiej jak się da, nauczają Dhammy różnorako, to może być nawet radio, pisanie książek etc.
Czyli nie ma żadnej przeszkody, aby mnisi sami prowadzili wydawnictwo publikujące książki poświęcone buddyzmowi?
Czołem

Jest. Wydawnictwo to zyskowna działalność (czasami :)). Natomiast z tego co wiem, istnieją stowarzyszenia w których zasiadaja mnisi, które to stowarzyszenia (mnisi + świeccy) tłumaczą/piszą książki. Stowarzyszenie takie ma w swym łonie osobę świecką, która zajmuje się sprawami pieniężnymi i wydawaniem - przynoszącym zyski.

BTW - w polskim prawie stowarzyszenie mające osobowość prawną (KRS - czyli może prowadzić działalność gospodarczą) to skrzyknięcie 15 osób. Można także założyć stowarzyszenie zwykłe (bez osobowości prawnej), do tego wystarczą 3 osoby (wtedy potrzeba uchwalić regulamin, wybrać reprezentanta i zgłosić do gminy). Powinno się utrzymywać jedynie ze składek członkowskich.

Tak na marginesie - mam nadzieję, że takim wydawnictwem będzie (już jest nawet) Wydawnictwo Anatta jeśli chodzi o Theravadę. Co prawda nie ma stowarzyszenia jeszcze, ale jest fundusz wydawniczy. Było tak, gdy dostaliśmy dotację z Singapuru na wydanie książki "Dobre pytanie, dobra odpowiedź" Bhante Dhammiki. Kolejne pozycje sponsorowane mają być z zysków ze sprzedaży, właśnie z funduszu wydawniczego. W kolejce do wydania czeka kilka książek przetłumaczonych, bądź w trakcie tłumaczenia z portalu Sasana.pl

metta&peace
p.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dharma/Dhamma”