śmierć Buddy

dyskusje i rozmowy tyczące się dharmy buddyjskiej

Moderatorzy: kunzang, Har-Dao, iwanxxx

Awatar użytkownika
miluszka
ex Global Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
Lokalizacja: Kraków

Re: śmierć Buddy

Nieprzeczytany post autor: miluszka »

Literatury do studiowania po polsku w tej chwili już jest calkiem sporo. to co polecam, to oczywiście mój subiektywny wybór, tzn są to pozycje które mi bardzo odpowadają i wiele się z nich nauczyłam.
1. Tulku Urgien Rinpocze _ Powtarzając Słowa Buddy
2, Tenga Rinpocze- Sutry i Tantry
3. Khenpo Tsultrim - Stopnie medytacji Pustki
4. Khenpo Tsultrim- Słońce Mądrości
5.Gendyn Rinpocze - Mahamudra
6. Trangu Rinpocze Praktyka wyciszenia i wglądu
Są tez ciekawe pozycje naukowcow z zachodu - John Powers Wstęp do buddyzmu tybetańskiego; Paul Williams - Buddyzm mahajana
Awatar użytkownika
stepowy jeż
Senior User
Posty: 1852
Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen, Zen

Re: śmierć Buddy

Nieprzeczytany post autor: stepowy jeż »

dharmawanderer pisze:więc odpowiedz tylko na to jedno pytanie - w jakim celu Budda zjadł to świństwo skoro wiedział co to jest?
Tu cytat z Krótkiej Sutry Nirwany

Mnisi! Nie rozpaczajcie! Nawet gdybym miał żyć na świecie przez całą kalpę, nasze spotkanie musiałoby mieć kres. Nie może być spotkania bez rozstania. Nauka, która przynosi korzyść zarówno nam samym jak i innym dopełniła się. Nawet gdybym miał żyć dłużej, nie byłoby niczego do dodania do mojej nauki. Ci, którzy mieli się przebudzić, czy to w niebiosach czy pośród istot ludzkich, wszyscy się już przebudzili. Ci, którzy jeszcze się nie przebudzili, wszyscy posiadają warunki do osiągnięcia przebudzenia. Jeśli wszyscy moi uczniowie będą praktykować moje nauki przez pokolenia począwszy od teraz, ciało Dharmy Tathagathy będzie zawsze istnieć i nie ulegnie zniszczeniu.

Wynika z tego, że skoro uważał iż przekazał wszystko, co miał do przekazania, to nie ma potrzeby aby przebywał w tym świecie dłużej. Przecież nie był przywiązany do swego ludzkiego, iluzorycznego ciała tak jak my, więc dlaczego miałby za wszelką cenę przedłużać swoją ludzką egzystencję, skoro nie widział takiej potrzeby.

Pozdrawiam

EDIT

tu link: http://mahajana.net/teksty/krotka_sutra_nirwany.pdf
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: śmierć Buddy

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

nie ma to jak umrzeć z nudów :hyhy:
Radical Polish Buddhism
dharmawanderer
Posty: 38
Rejestracja: czw kwie 17, 2008 22:32

Re: śmierć Buddy

Nieprzeczytany post autor: dharmawanderer »

booker pisze:Ale dlaczego Cię to frapuje :) ?
chcę wiedzieć jak żył i zmarł ten, w którym znajduje Schronienie i którego drogą podążam. Albo był rzeczywiście oświecony i miało to sens albo nie był i nie miało ;)
Intraneus pisze:stwierdzenie, ze wiedzial, jest juz jak dla mnie nad wyrost
przewidział i wiedział tyle rzeczy, a nie wiedział co ma przed nosem? taki oświecony? to nawet Ole mówi, że wiedział kogo należy wyrzucić z wykładu (gość miał schowany nóż o którym nikt nie wiedział)
booker pisze: Zatem mówisz, że kolega Dharmawaderer zadaje pytanie o to, dlaczego Budda zjadł tamten posiłek, dlatego, że ja nie potrafie na nie odpowiedzieć? :D
tak daleko bym nie szedł ;)
kunzang pisze:Dharmawanderer, proszę :) podaj namiary - lub przytocz - na te liczne źródła.
'Mimo że częstokroć powiada się, iż Budda zmarł zjadłszy zatrutą wieprzowinę podaną mu przez świeckiego wyznawce, z relacji zawartej w Kazaniu o Wielkim Zgaśnięciu jasno wynika, że po tym zdarzeniu doszedł on do zdrowia i umarł w jakiś czas póżniej, najwyraźniej z przyczyn naturalnych.' z http://www.buddyzm.terramail.pl/html/budda.htm

'Majac 84 lata, Budda zachorował po spożyciu posiłku i zmarł w mieście Kuśingara (dzisiejsze Kasi).' http://pl.wikipedia.org/wiki/Budda_Siakjamuni
zboj pisze:esli chodzi o materialy to duzo zalezy od tego czy dasz rade czytac po angielsku. Wiele komentarzy na w/w tematy wybitnych nauczycieli takich jak Dzongsar Khyentse Rinpoche, Khenpo Tlultrim Gyamtso Rinpoche, Khenchen Thrangu Rinpoche i wielu innych jest dostepnych nieodplatnie online.
z angielskim nie ma problemu, mógłbyś podać jakieś namiary? dzięki :)
Awatar użytkownika
sosnowiczanin
Posty: 412
Rejestracja: sob mar 03, 2007 15:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Bon
Kontakt:

Re: śmierć Buddy

Nieprzeczytany post autor: sosnowiczanin »

>przewidział i wiedział tyle rzeczy, a nie wiedział co ma przed nosem? taki oświecony? to nawet Ole mówi, że wiedział kogo należy wyrzucić z wykładu (gość miał schowany nóż o którym nikt nie wiedział) .

a budda wiedział o swojej śmierci lecz jej sie poddał, a ole pozwolił na atak.

>Albo był rzeczywiście oświecony i miało to sens albo nie był i nie miało ;)

aha, więc kryterium oświecenia to nieśmiertelność materialnego ciała ? ciekawe rzeczy ....
Awatar użytkownika
Moktak
Posty: 106
Rejestracja: ndz maja 13, 2007 21:43

Re: śmierć Buddy

Nieprzeczytany post autor: Moktak »

przewidział i wiedział tyle rzeczy, a nie wiedział co ma przed nosem? taki oświecony? to nawet Ole mówi, że wiedział kogo należy wyrzucić z wykładu (gość miał schowany nóż o którym nikt nie wiedział) .
Może byli umówieni? ;)
dharmawanderer
Posty: 38
Rejestracja: czw kwie 17, 2008 22:32

Re: śmierć Buddy

Nieprzeczytany post autor: dharmawanderer »

stepowy jeż pisze:Wynika z tego, że skoro uważał iż przekazał wszystko, co miał do przekazania, to nie ma potrzeby aby przebywał w tym świecie dłużej. Przecież nie był przywiązany do swego ludzkiego, iluzorycznego ciała tak jak my, więc dlaczego miałby za wszelką cenę przedłużać swoją ludzką egzystencję, skoro nie widział takiej potrzeby.
i dlatego zjadł grzybki/zatrutą wieprzowinę? to nie mógł sobie po prostu zasnąć?
Intraneus pisze:nie ma to jak umrzeć z nudów :hyhy:
hehe ;)
sosnowiczanin pisze:aha, więc kryterium oświecenia to nieśmiertelność materialnego ciała ? ciekawe rzeczy ....
nie, a gdzie się takiej głupoty doczytałeś? kryterium natomiast wydaje się widzenie tego co ma się przed nosem i że jest to zatrute. albo chociaż brak złej karmy, która zaowocowała zatrutym posiłkiem ...
zboj
Posty: 30
Rejestracja: sob kwie 26, 2008 01:36
Tradycja: Mahajana

Re: śmierć Buddy

Nieprzeczytany post autor: zboj »

dharmawanderer pisze:z angielskim nie ma problemu, mógłbyś podać jakieś namiary? dzięki
http://forum.medytacja.net/phpBB2/viewtopic.php?t=7335

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: śmierć Buddy

Nieprzeczytany post autor: booker »

dharmawanderer pisze:
booker pisze:Ale dlaczego Cię to frapuje :) ?
chcę wiedzieć jak żył i zmarł ten, w którym znajduje Schronienie i którego drogą podążam. Albo był rzeczywiście oświecony i miało to sens albo nie był i nie miało ;)
Rozumiem. A wg. jakiej tradycji rozumiesz to Schronienie?

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
macszym
Posty: 1056
Rejestracja: sob maja 05, 2007 21:40
Płeć: mężczyzna
Tradycja: BON
Lokalizacja: Zlasu

Re: śmierć Buddy

Nieprzeczytany post autor: macszym »

dharmawanderer pisze:albo chociaż brak złej karmy, która zaowocowała zatrutym posiłkiem ...
myślę, że złej karmy było tu jednak w nadmiarze... w końcu była zatruta. ;)
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: śmierć Buddy

Nieprzeczytany post autor: amogh »

Witam wszystkich na forum.

Czy to jak umarł Budda ma jakieś znaczenie?
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: śmierć Buddy

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witamy na forum Amogh?
amogh pisze:Czy to jak umarł Budda ma jakieś znaczenie?
A, jak sądzisz?

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
jh
Posty: 141
Rejestracja: czw cze 21, 2007 19:07
Tradycja: Diamentowa Droga

Re: śmierć Buddy

Nieprzeczytany post autor: jh »

dharmawanderer pisze:kryterium natomiast wydaje się widzenie tego co ma się przed nosem i że jest to zatrute. albo chociaż brak złej karmy, która zaowocowała zatrutym posiłkiem ...
jestem w stanie się zgodzić z widzeniem tego co ma przed nosem natomiast nie wierzę żeby nawet budda mógł rozpoznać zatrute jedzenie, co najwyżej intencje ludzi je podających. Jeśli zaś chodzi o karme to sam Budda powiedział że nikt nie jest w stanie uwolnić się od karmy. Budda może tej karmy nie stwarzać ale przeszłą stworzył rodząc się od nie mającego początku czasu i nie od razu był Buddą. Tak mnie sie wydaji.
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: śmierć Buddy

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

heretyk ;P
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
stepowy jeż
Senior User
Posty: 1852
Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen, Zen

Re: śmierć Buddy

Nieprzeczytany post autor: stepowy jeż »

dharmawanderer pisze: i dlatego zjadł grzybki/zatrutą wieprzowinę? to nie mógł sobie po prostu zasnąć?
Od snu się raczej nie umiera.

Ponadto wyraźnie jest napisane w tej sutrze i Budda wyjaśnia uczniom dlaczego odchodzi z tego świata. A pytanie dlaczego zjadł wieprzowinę, grzyby czy zasnął jest dla mnie trochę dziwne. Gdyby umarł przez zaśnięcie to pewnie byś pytał dlaczego w ten sposób, itd itp. To moim zdaniem błędne podejście. Odszedł bo wykonał swoje zadanie, a sposób odejścia, cóż, chyba nie jest najbardziej istotny.
Moim zdaniem błąd Twojego podejścia tkwi w tym, że podchodzisz do problemu śmierci Buddy poprzez własne odczucia i ograniczenia. Ale Budda nie miał naszych ograniczeń. Zeresztą, moim zdaniem istotniejsze pytanie jest takie: kim jest Budda. Może spróbuj to zrozumieć. Może on wcale nie odszedł, a może go w ogóle nie było. A więc jak z tym Buddą, kim on jest.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Har-Dao
Global Moderator
Posty: 3162
Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dhamma-Vinaya
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: śmierć Buddy

Nieprzeczytany post autor: Har-Dao »

Czołem

Mi się wydaje, a przynajmniej tak to odbieram, jako pewnego rodzaju pretensje do Buddhy. Czemu umarł? Czemu nie pomógł lepiej ?? Moim zdaniem pewnego rodzaju eksploatacja - mimo, że Buddha dla świata zrobił tak dużo, to moze nie na tyle dużo, bo teraz jestem nieszczęśliwy?

Ale tak to odbieram, subiektywnie patrząc na dyskusję.

Buddha zostawił Naukę, sami musimy nią kroczyć, nie będzie nikogo prowadził za rękę. Fromm pisze o tym w swojej książce "Ucieczka od wolności" - nie o Buddzie, ale o tym jak człowiek lubi - wręcz pragnie być prowadzonym przez jakąś siłę, zatracając swoje indywidualne "ja", swoją wolność i spontaniczność w działaniu.

metta&peace
p.
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: śmierć Buddy

Nieprzeczytany post autor: amogh »

kunzang pisze:?
Dlaczego "?" ?
kunzang pisze:A, jak sądzisz?
Może fakt (jak historycznie prawdziwy i rzetelny nie mnie to oceniać), że zmarł w tak prozaiczny i banalny sposób miał na celu "rozczarować" jego uczniów? Żył jak człowiek to i umarł jak człowiek. A to, że przy okazji nauczał o umyśle i przestrzeni to już chyba inna broszka.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: śmierć Buddy

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
amogh pisze:
kunzang pisze:
?
Dlaczego "?" ?
Błąd z mej strony. Powinno być: :)

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
jikjol
Posty: 127
Rejestracja: wt sty 16, 2007 19:17
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Sŏn Kwan Um
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: śmierć Buddy

Nieprzeczytany post autor: jikjol »

Witam

No właśnie, dlaczego nie zademonstrował przemiany w świetliste ciało, to byłoby takie widowiskowe. Tylko umarł, być może przed śmiercią miał jeszcze biegunkę, co częste przy zatruciach. Nie narodzić się, nigdy nic nie jeść, niczego nie nauczać, nie umierać.

Pozdrawiam JIKJOL:)
"Bądź po prostu dżdżownicą, która zna wyłącznie dwa słowa: odpuść, odpuść." Ajahn Sumedho
Awatar użytkownika
jikjol
Posty: 127
Rejestracja: wt sty 16, 2007 19:17
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Sŏn Kwan Um
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: śmierć Buddy

Nieprzeczytany post autor: jikjol »

Ps. Było jakieś tzw. "ciało" które wszyscy nazywali Budda, to ciało skończyło się i rozpadło.
Wszyscy krzyczą Budda umarł, Budda umarł. Ale jak Budda może umrzeć, Budda może strawić wszystko nie otwierając ust.

Pozdrawiam JIKJOL
"Bądź po prostu dżdżownicą, która zna wyłącznie dwa słowa: odpuść, odpuść." Ajahn Sumedho
zyptse
Posty: 458
Rejestracja: wt lip 18, 2006 10:48
Lokalizacja: Poznań

Re: śmierć Buddy

Nieprzeczytany post autor: zyptse »

jikjol pisze:dlaczego nie zademonstrował przemiany w świetliste ciało
Zgodnie z tradycją Budda miał wszystkie fizyczne oznaki w pełni zrealizowanego buddy, czyli 32 podstawowe i bodajże 56 drugorzędnych. To chyba samo w sobie było wystarczająco niecodzienne :)
I dygresja - co jest bardziej zaawansowanym przejawem realizacji stanu buddy: tęczowe ciało, czy ciało z wszystkimi fizycznymi oznakami pełnej realizacji? (nie pytam bo wiem, tylko pytam bo nie wiem :) )
jh
Posty: 141
Rejestracja: czw cze 21, 2007 19:07
Tradycja: Diamentowa Droga

Re: śmierć Buddy

Nieprzeczytany post autor: jh »

Dla mnie te wszystkie opisy oznak Buddy, historie o tym że budda nie umarł tylko zamanifestował śmierć,nadawanie boskich albo nawet ponad boskich cech Buddzie, to wszystko sprawia że zwykłemu człowiekowi wydaje się że realizacja stanu Buddy jest nieosiągalna. Mi osobiście bardziej podchodzi historia o człowieku, który rozpoznał cierpienie i znalazł drogę wyjścia z cierpienia, przekazał ją innym a następnie umarł i czy umarł śmiercią naturalną czy też otruty nie ma dla mnie żadnego znaczenia.
Awatar użytkownika
jikjol
Posty: 127
Rejestracja: wt sty 16, 2007 19:17
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Sŏn Kwan Um
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: śmierć Buddy

Nieprzeczytany post autor: jikjol »

Witam
Nie może być żadnych przejawów realizacji stanu Buddy zaawansowanych czy niezaawansowanych, ani fizycznych oznak pełnej realizacji-gdyby były nie byłaby możliwa realizacja stanu Buddy.

Pozdrawiam JIKJOL
"Bądź po prostu dżdżownicą, która zna wyłącznie dwa słowa: odpuść, odpuść." Ajahn Sumedho
zyptse
Posty: 458
Rejestracja: wt lip 18, 2006 10:48
Lokalizacja: Poznań

Re: śmierć Buddy

Nieprzeczytany post autor: zyptse »

jh pisze:Dla mnie te wszystkie opisy oznak Buddy, historie o tym że budda nie umarł tylko zamanifestował śmierć,nadawanie boskich albo nawet ponad boskich cech Buddzie, to wszystko sprawia że zwykłemu człowiekowi wydaje się że realizacja stanu Buddy jest nieosiągalna.
Czyli są idealnym zabezpieczeniem przed arogancją. Jak wejdziesz w satori, to nie będziesz potem myślał: "Jestem Buddą", bo będziesz wiedział, że nie masz 32 głównych i kilkudziesięciu pozostałych cech fizycznych. A jak o tym zapomnisz, to jest wielu, którzy je znają i prędzej czy później się na nich natkniesz - oni Ci przypomną i "choroba zen", czy jaka kolwiek inna po której komuś się może "coś wydawać" zostanie uleczona :)
Bez względu na to, czy takie nadnaturalne rzeczy istnieją, czy nie, dzięki nim można uchronić się od rozrostu ego i złudnego poczucia, że jest się na końcu ścieżki. Bez względu na to ile osiągniesz, na pewno nie będziesz miał tych fizycznych cech, więc ciągle jesteś zwykłym człowiekiem. Zresztą czytałem, że posiadanie którejś z tych cech (może nawet wszystkich, nie jestem pewien) samo w sobie nie oznacza bycia Buddą, więc nawet w takiej sytuacji (posiadania ich) być może jesteś bezpieczny ;)
jikjol pisze:Nie może być żadnych przejawów realizacji stanu Buddy zaawansowanych czy niezaawansowanych, ani fizycznych oznak pełnej realizacji-gdyby były nie byłaby możliwa realizacja stanu Buddy.
Nie rozumiem. Jak z istnienia przejawów realizacji itd. wynika niemożliwość realizacji stanu Buddy?
Awatar użytkownika
domber
Posty: 948
Rejestracja: pt maja 11, 2007 19:43

Re: śmierć Buddy

Nieprzeczytany post autor: domber »

czy śmierć Buddy jest taka istotna ?
czy stan Buddy jaki by nie był jest taki istotny ?
rozumiem że Budda jest na stałe związany z buddyzmem , ale czy to nie on mówił że nie należy się przywiązywać do form i pragnień ?
z tego co przeczytałem i zaobserwowałem stan buddy raczej nie jest celem praktyki nawet nie etapem czy punktem - bo etap czy punkt da się określić w czasie czy przestrzeni i zamydla tylko sens /powstają pragnienia itp./ wyzwolenia się z tego
Jedna z pań powiedziała (nie pamiętam niestety nazwiska-zawsze miałem z tym problem )że aby być dobrym człowiekiem wystarczy Miłość Tolerancja Zrozumienie (CZ TO TYLKO ) i uratowała ponad 2 tyś dzieci z getta (nie istotne że żydowskich po prostu dzieci ) jej celem było uratowanie ich a nie to że będzie dobrym człowiekiem
więc co jest celem w buddyzmie - wyzwolenie - czy - stan buddy ?
------------------------zawsze miałem problem z określeniem DHARMA co można pisać w tym temacie więc jeśli to co napisałem i zapytałem nie nadaje się w tym temacie proszę adminów o przeniesienie do OFF-TOPIC ----------------
miłego dnia
domber
zyptse
Posty: 458
Rejestracja: wt lip 18, 2006 10:48
Lokalizacja: Poznań

Re: śmierć Buddy

Nieprzeczytany post autor: zyptse »

domber pisze:co jest celem w buddyzmie - wyzwolenie - czy - stan buddy
A czy to nie to samo? Brodzimy w słowach chyba ;)
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: śmierć Buddy

Nieprzeczytany post autor: booker »

domber pisze:więc co jest celem w buddyzmie (...)
Domberku....
domber pisze:i uratowała ponad 2 tyś dzieci z getta (...)
Rozumiesz a i tak pytasz :) ?

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
domber
Posty: 948
Rejestracja: pt maja 11, 2007 19:43

Re: śmierć Buddy

Nieprzeczytany post autor: domber »

booker pisze:Rozumiesz a i tak pytasz :) ?
booker widzisz człowiek to takie śmieszne zwierzątko że całe życie się upewnia a kiedy jest pewien i tak nie wierzy /to zbyt proste , zbyt łatwe , a schody i tak strome , a szczytu i tak nie widać , itd. itp. / :)
miłego dnia
domber
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: śmierć Buddy

Nieprzeczytany post autor: moi »

domber pisze:i uratowała ponad 2 tyś dzieci z getta
Nazywała się Irena Sendlerowa
http://wyborcza.pl/8,75402,5206516.html ... ugodokvVng

Pozdrawiam.m.
Obi Wan Kenobi

Re: śmierć Buddy

Nieprzeczytany post autor: Obi Wan Kenobi »

jh pisze:
dharmawanderer pisze:temat przeniesiony przez kunzanga z panelu ''Off-Topic Cafe''

1) co sądzicie o tym, że wg licznych źródeł Budda zmarł po spożyciu zatrutego posiłku? czy Oświecony nie poznała co je? czy miał jakąś złą karmę, że do tego doszło?

2) inne źródła podają, że po spożyciu tego posiłku chorował, ale wyzdrowiał i zmarł wkrótce później. i nawet to nie daje mi spokoju. jak ktoś będąc oświeconym mógł zjeść zatruty pokarm? czy przejrzystość jego umysłu nie rozpoznała tego co miał przed nosem? czy miał jaką złą karmę?

pozdrawiam,
Dlaczego wszyscy uważają że skoro Budda był oświecony to musiał być od razu Koperfildem znać czary, zamiary innych i jeszcze nie wiadomo co?
A może był zwykłym faciem, który rozpoznał przyczyny cierpienia i się od nich uwolnił a następnie podał receptę innym?



Albo tylko mu się tak wydawało .
zatoichi

Re: śmierć Buddy

Nieprzeczytany post autor: zatoichi »

Być może by zwykłym człowiekiem i tak jak Einstein odkrył teorie względności tak on odkrył przyczynę cierpienia. Jednak czym wtedy było by Oświecenie myślałem że to była trwała zmiana w jego mózgu , dzięki której stał się inną istotą .Szkoda że nie ma żadnego Buddy z którym można by na ten tema pogadać i go np. zbadać czy rzeczywiście czymś się różnił od zwykłego człowieka.
Awatar użytkownika
miglance
Posty: 387
Rejestracja: wt sie 08, 2006 00:46
Tradycja: brak

Re: śmierć Buddy

Nieprzeczytany post autor: miglance »

W palijskiej wersji Budda instruuje Cunde jak przyzadzic te potrawe, a nastepnie nie pozwala by ktokolwiek poza nim ja spozyl. W wersji mahajanistycznej Cunda jest zdziwiony ze Budda go prosi o przygotowanie tego spcjalu i twierdzi, ze Thatagatha chce jeszcze dzis umrzec. (przy czym wersja Mahajany jest 10 razy dluzsza od palijskiej i zawiera calyb wyklad doktryn bodhisattvy, siunjaty etc). Zatem prawdopodobnie Budda celowo zazyl trujaca rzecz.

Co do rozmowy z Ananda to Budda go sprawdzal. Po tym jak Budda powiedzial ze moze byc zywy przez cala kalpe, Ananda poprosl go by zostal zywy. Po czym Budda 2 razy powtorzyl to ze jesli ludzie chca to zostanie, ale Ananda nie zorientowal sie o co chodzi.
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: śmierć Buddy

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

miglance pisze:Zatem prawdopodobnie Budda celowo zazyl trujaca rzecz.
równie prawdopodobne, że wszystkie wersje ewangelii na raz są prawdziwe, pomimo tego, ze sa w nich spore różnice
miglance pisze:Po czym Budda 2 razy powtorzyl to ze jesli ludzie chca to zostanie, ale Ananda nie zorientowal sie o co chodzi.
a o co chodzi?
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
miglance
Posty: 387
Rejestracja: wt sie 08, 2006 00:46
Tradycja: brak

Re: śmierć Buddy

Nieprzeczytany post autor: miglance »

Akurat w kwestii wydazen Mahayana Mahaparanirvana Sutra i Mahaparanibbana Sutta Paali sa bardzo zblizone - Budda udaje sie do Kusinagar, namawia Cunde na przyzadzenie posilku, udziela ostatnich nauk o anatta po czym umiera.

Obie wersje zas roznia sie tym jakich tresci naucza Budda i wiadomo ze obie te wersje byly rozszezane pozniej. Wg komentarza Sumangalavilasini do wersji palijskiej na 3 Soborze dodano fragmenty w ktorych Budda zacheca do kultu relikwii i budowania stup w celu przyciagniecia pielgrzymek. Swietny biznes mnisi sobie ukrecili. (nawiasem mowiac stupa grobowa Buddy w Kusinagarze pochodzi z czasow Asioki). Do sutry mahajanistycznej dodano fragmenty sekciarskich debat miedyz hinajana, a mahajana. To dodano w I wieku n.e. kiedy mialy miejsce te spory i kazdy nurt buddyzmu chcial sie uprawomocnic slowami Tathagathy.

Generalnie jednak osnowa tego tekstu jest stara i powstala przed paowaniem Asioki, wiec ten ciag wydarzen moze byc faktem historycznym. Ostatnie dni Gotamy, ktory mial juz przeciez wtedy sporo uczniow i traktowany byl jak istota boska (co zreszta Budda parodiowal w rozmowie z Ananda) musialy byc dobrze zapamietane.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dharma/Dhamma”