Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

dyskusje i rozmowy tyczące się dharmy buddyjskiej

Moderatorzy: kunzang, Har-Dao, iwanxxx

Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Czołem,
Tak istnieją istoty które usiłują, ale nie wiedzą że to khanda usiłują.
to kto w końcu usiłuje? :)

Pozdrawiam,
Skałosz
Awatar użytkownika
MarS
konto zablokowane
Posty: 462
Rejestracja: pt cze 06, 2008 09:12
Lokalizacja: kabaty

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: MarS »

piotr pisze:W późniejszych tekstach (do których nie mam zaufania) mówi się, że Buddha może użyć kłamstwa jako zręcznego środka do tego żeby komuś pomóc.
W pytaniu które zadałem nie chodziło o kłamstwo lecz o prawdę, którą może pojąć dana osoba.
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Cześć MarSie,

napisałeś:
Do innego powiedział by coś innego co nawet może stać w sprzeczności do tego co powiedział pierwszemu?
Pozdrawiam,
Skałosz
ikar
Posty: 1083
Rejestracja: pn lis 21, 2005 14:20
Tradycja: Theravada

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: ikar »

W pytaniu które zadałem nie chodziło o kłamstwo lecz o prawdę, którą może pojąć dana osoba.
tak bardzo dobrze ;>

Tathagatha nigdy nie mówi kłamstw.

Naucza jedynie Dhammy(Prawdy).

Każdy ma swój poziom rozumienia. Dlatego też zawsze dawał inną naukę dla innej osoby w zależności od predyspozycji danej osoby.

Gdy zapytano Ajahna Chaha , kto to jest Ajahn Chah ten wskazał palcem na siebie i rzekł:
"To jest Ajahn Chah", gdy przyszła osoba która miała większe zrozumienie Dhammy rzekł:
"Nie ma żadnego Ajahn Chaha".

Tak samo było z Buddhą. Gdy widział że ktoś ma małe zrozumienie i ma skłoność do poglądu nihilistycznego wtedy nauczał tak. Gdy widział że ktoś ma już mocną ścieżkę a nie ma właściwego rozumienia wtedy nauczał w inny sposób. Ale to nie są kłamstwa jedynie różne zrozumienie Dhammy.
"Chcemy iść łatwą drogą, ale jeżeli nie ma cierpienia, to nie ma mądrości. By dojrzeć do mądrości, musisz na swojej ścieżce naprawdę załamać się i zapłakać co najmniej trzy razy" Ajahn Chah
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: booker »

ikar pisze:nie ma żadnej istoty ludzkiej. Jedynie różne dhammy.
Hmm, zatem Buddy też nie było ? :)

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

booker pisze:Hmm, zatem Buddy też nie było ? :)
Byl, ale sie zmyl.
Awatar użytkownika
MarS
konto zablokowane
Posty: 462
Rejestracja: pt cze 06, 2008 09:12
Lokalizacja: kabaty

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: MarS »

Ja bym sobie powiedział ta co oczywiście może się nie zgadzać z nauką buddyjską ale jeśli tak nie jest to poodpisujecie na to i dowiem się coś więcej. Nie ma Buddy jako reinkarnującej osobowości ponieważ na tą składają się różne czynniki ulegające zmianom. Reinkarnuje pewien zapis karmiczny na bazie którego tworzy się nowa osobowość lecz to nie jest ta sama osobowość, która była poprzednio a jedynie jej spadkobierca. Do kolejnego wcielenia przechodzi również pewien rdzeń lecz ten nie jest jakąś osobowością. Ten rdzeń jest niezmienny i ten rdzeń jest buddą ale nie tym konkretnym tylko buddą w każdym z nas.

Dlatego raz wskazując na siebie może powiedzieć:
ikar pisze:Gdy zapytano Ajahna Chaha , kto to jest Ajahn Chah ten wskazał palcem na siebie i rzekł:
"To jest Ajahn Chah", gdy przyszła osoba która miała większe zrozumienie Dhammy rzekł:
"Nie ma żadnego Ajahn Chaha".
Ale jeśli kiedyś tego doświadczę to napiszę jak jest bez filozoficznych utrudnień. Na razie sobie gdybam i godzę pewne sprzeczności. Jednak do poglądu który napisałem nie przywiązuję się ponieważ nie ma on dla mnie i mojej praktyki żadnego znaczenia.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: booker »

MarS pisze:Do kolejnego wcielenia przechodzi również pewien rdzeń lecz ten nie jest jakąś osobowością. Ten rdzeń jest niezmienny i ten rdzeń jest buddą ale nie tym konkretnym tylko buddą w każdym z nas.
Z tego, co rozumiem - nie. :)

Żaden rdzeń, budda, nieuwarunkowane ja, dusza, kosmiczna świadomośc itd, nie przechodzi z życia na życia :]

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
MarS
konto zablokowane
Posty: 462
Rejestracja: pt cze 06, 2008 09:12
Lokalizacja: kabaty

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: MarS »

No to się trochę kupy przestaje trzymać w takim układzie. Mówi się o kolejnych inkarnacjach lamów itp. Jeśli nie przechodzi nic trwałego to dlaczego miało by być danym lamą? Tym bardziej szkoda czasu na takie rozważania. Pomieszanie z poplątaniem.
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

MarS pisze:Mówi się o kolejnych inkarnacjach lamów itp. Jeśli nie przechodzi nic trwałego to dlaczego miało by być danym lamą?
Mysle, ze z powodu nagromadzonej karmy we wczesniejszym zyciu /wczesniejszych wcieleniach. Cos podobnego sam ujales w slowa:
Reinkarnuje pewien zapis karmiczny na bazie którego tworzy się nowa osobowość lecz to nie jest ta sama osobowość, która była poprzednio a jedynie jej spadkobierca.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: booker »

MarS pisze:No to się trochę kupy przestaje trzymać w takim układzie. Mówi się o kolejnych inkarnacjach lamów itp. Jeśli nie przechodzi nic trwałego to dlaczego miało by być danym lamą?
Dlaczego coś trwałego musiałoby przechodzić?
Ten proces raczej przypomina transformację.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
MarS
konto zablokowane
Posty: 462
Rejestracja: pt cze 06, 2008 09:12
Lokalizacja: kabaty

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: MarS »

atomuse pisze:Mysle, ze z powodu nagromadzonej karmy we wczesniejszym zyciu /wczesniejszych wcieleniach. Cos podobnego sam ujales w slowa:

Cytat:
Reinkarnuje pewien zapis karmiczny na bazie którego tworzy się nowa osobowość lecz to nie jest ta sama osobowość, która była poprzednio a jedynie jej spadkobierca.
Wtedy by to było coś trwałego tylko w różnych odsłonach jak lód, woda i para.
macadamia
Posty: 551
Rejestracja: pt mar 16, 2007 00:15

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: macadamia »

atomuse pisze:
MarS pisze:Mówi się o kolejnych inkarnacjach lamów itp. Jeśli nie przechodzi nic trwałego to dlaczego miało by być danym lamą?
Mysle, ze z powodu nagromadzonej karmy we wczesniejszym zyciu /wczesniejszych wcieleniach. Cos podobnego sam ujales w slowa:
Reinkarnuje pewien zapis karmiczny na bazie którego tworzy się nowa osobowość lecz to nie jest ta sama osobowość, która była poprzednio a jedynie jej spadkobierca.
No, to ciekawe... A jak to jest, że ci inkarnowani tulku rozpoznają przedmioty, których używali w poprzednich inkarnacjach? Więc pamięć jednak przechodzi. Czy to wystarczające do określenia pewnej konkretnej "osobowości"?
Awatar użytkownika
Har-Dao
Global Moderator
Posty: 3162
Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dhamma-Vinaya
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: Har-Dao »

Czołem

Zachęcam do lektury tego artykułu Kontemplacja śmierci

Jest to specyficzny pogląd rodem z Tajlandii, ale wyjaśnia to i owo dla tych, którzy koniecznie chcą usłyszeć jakieś konkretne odpowiedzi :))

metta&peace
p.
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

MarS pisze:Wtedy by to było coś trwałego tylko w różnych odsłonach jak lód, woda i para.
A co Ty widzisz trwalego w tych trzech odslonach?
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

macadamia pisze:A jak to jest, że ci inkarnowani tulku rozpoznają przedmioty, których używali w poprzednich inkarnacjach?
Niestety nie mam zielonego pojecia o anatomii tulku ;) Najlepiej spytac o to jakiegos tulku bezposrednio.
macadamia pisze:Więc pamięć jednak przechodzi.
Mozliwe, ze pamiec pozostawia slady karmiczne. Albo inaczej - slady karmiczne tworza pamiec.
Awatar użytkownika
Jess
Posty: 290
Rejestracja: ndz gru 02, 2007 19:07

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: Jess »

Też nie widzę w tym sensu (no może trochę jakiś widzę... ale za mały najczęściej ten sens, żebym go w pełni uznał...) i nie muszę. Mimo to uważam, że sens jest.

Jak śpiewa koleżanka z Morcheeby: Just enjoy the ride... zresztą reinkarnacje na dłuższą metę brzmią wg mnie sztucznie; natomiast określenie zagadnienia tematu jako kontynuacja karmy już bardziej mi się podoba. Tym bardziej, że tę kontynuację da się uświadczyć w obecnym życiu bez względu na to jak wiele z niego pamiętamy...
Wszyscy dookoła.. a gdzie środek...? - zapytał żywy.

Czekając na odpowiedź umarł.
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Dyskusja o różnych priorytetach i motywacjach do praktyki powędrowała tutaj
Cień
konto zablokowane
Posty: 7
Rejestracja: sob sie 02, 2008 23:56

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: Cień »

Intraneus pisze:
Bartek pisze:Czy w związku z tym, że w kolejnym wcieleniu tracę pamięć poprzedniego życia powinno mieć dla mnie jakiekolwiek znaczenie jakie będą dalsze losy osoby,którą będe w następnym życiu?
Wszystko rozbija się o wbicie sobie tripa, że życie jest cierpieniem. Jeśli wbijesz sobie takiego tripa, to wtedy reinkarnacja oznacza przejście z jednego cierpienia w inne i tak bez końca, no chyba że się z tego uwolnisz.

Bez tripa związanego z cierpieniem, znaczenie reinkarnacji traci sile :)

btw: Wcale nie wiąże się ona ze stopniowym osiąganiem coraz wyższych poziomów. Może być nawet na odwrót, z żywota na żywot upadamy coraz bardziej.
Nikt cię nie zmusza ani do praktykowania ani do wierzenia w cokolwiek. Jest ci w tej chwili dobrze i nie masz ochoty rozmyślać o tym że życie to cierpienie ale to jest złudne myślenie bo taki stan nie będzie trwał wiecznie. Rozejrzyj się dookoła ludzie chorują , są kalekami , żyjemy w części świata w której jest bardzo dobrze , natomiast większość ludzi na świecie żyje w nędzy ,wojny, w świecie zwierząt wszystkie istoty nawzajem się zjadają. Ludzie gdy jest im dobrze nie lubią myśleć o rzeczach nie przyjemnych i innych ludziach którym jest źle
i to jest błąd i krótkowzroczność do ludzi dociera to dopiero wtedy gdy cierpią i wtedy się dziwią czemu ich to spotkało. Żeby zdać sobie sprawę że życie to cierpienie trzeba trochę wrażliwości i wyobraźni. Wież mi nadejdzie kiedyś dzień w którym poczujesz smak cierpienia. Poza tym za bardzo jesteś przywiązany do swojej osobowości i ego ,buddyści mówią wyraźnie że jest to złudzenie przywiązujemy się i identyfikujemy się z myślami i przekonaniami które przepływają przez przez nas umysł i bierzemy to za nasze prawdziwe ja . Naszym prawdziwym ja jest czysta świadomość która ma naturę pustki i wypełnia cały wszechświat (nie ma czegoś takiego jak osobowość ). Proponuje więcej rozmyślań(wycieczka do hospicjum) i popracowanie nad współczuciem .Ludziom włączają się mechanizmy obronne gdy mają do czynienia z cierpieniem i trudno im se uświadomić że to może ich spotkać. Ewentualnie proponuję dać sobie spokój z Buddyzmem. Zresztą nikt ci nie każe wierzyć w reinkarnacje . Praktykuj dalej rozmyślaj, medytuj itd to z pewnością w końcu kiedyś zdasz sobie z tego sprawę że to prawda na tym polega Buddyzm( to tylko droga do wyzwolenia się z cierpienia tylko tym jest buddyzm).
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

Cień pisze:Żeby zdać sobie sprawę że życie to cierpienie trzeba trochę wrażliwości i wyobraźni.
Jezeli do rozpoznania tego, ze zycie jest cierpieniem potrzebna jest Ci wyobraznia (trip?), to albo nie doswiadczyles jeszcze cierpienia na wlasnej skorze, a tylko dookola, albo wlaczyl Ci sie "mechanizm obronny".
Cień
konto zablokowane
Posty: 7
Rejestracja: sob sie 02, 2008 23:56

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: Cień »

Bartek pisze:Witam

Nie mam całkowitej pewności,że reinkarnacja istnieje. Ale zakładając,że jednak reinkaracja istnieje to ja widzę zupełnie inaczej to co ona dla mnie oznacza niż większość osób wierząca w to,że jej celem jest stopniowe osiąganie coraz wyższego poziomu rozwoju duchowego na drodze kolejnych wcieleń i istnienia w ten sposób dłużej niż przez jedno życie. Dla mnie paradoksalnie pomimo tego,że żyje się wiele razy to jest to dla mnie tak jakbym żył tylko jeden raz :( . Czy w związku z tym, że w kolejnym wcieleniu tracę pamięć poprzedniego życia powinno mieć dla mnie jakiekolwiek znaczenie jakie będą dalsze losy osoby,którą będe w następnym życiu? Nie jest dla mie żadnym pocieszeniem to,że ta osoba którą bede w następnym wieleniu będzie miała lepsze życie niż ja teraz i tym samym nie ma dla mnie znaczenia możliwość dużo gorszego następnego zycia ponieważ ta osoba,którą będe w kolejnym życiu to już nie będe całkiem ja to w pewnym sensie tak jakbym ja (tzn ta osoba którą jestem teraz) przestał istnieć. Postrzegając w ten sposób to co dla mnie w mym obecnym życiu reinkarnacja oznacza można w końcu dojść do wniosku że to bez różncy czy istnieje reinkarnacja czy po śmierci nic już nie ma :( .
A może jednak się myle ? Jeśli widzicie jakiś bład w moich przemyśleniach to proszę mnie z niego wyprowadzić.
Moja wcześniejsza wypowiedź była mało precyzyjna i trochę chaotyczna chciałem się tak naprawdę odnieść do powyższej cytowanej pierwszej wypowiedzi w tym temacie.
Poza tym nie potrzebuje wyobraźni żeby zdać sobie sprawę że życie to cierpienie wież mi wiele razy tego doświadczyłem i doświadczam ale mam wrażenie że niektórzy mają z tym problem żeby zdać sobie z tego sprawę. Jeśli i chodzi o wypowiedź MarS to masz rację .
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

Cień pisze:Poza tym nie potrzebuje wyobraźni żeby zdać sobie sprawę że życie to cierpienie wież mi wiele razy tego doświadczyłem i doświadczam ale mam wrażenie że niektórzy mają z tym problem żeby zdać sobie z tego sprawę.
A moze jest tak, ze ci niektorzy sa jak pisze MarS - nie przywiazuja sie do ego i dlatego nie uwazaja, ze zycie jest cierpieniem?

Niemniej, w buddyzmie istnieje jeszcze cos takiego jak subtelne cierpienie, niewidoczne golym okiem, ze tak powiem. Oczywiscie mozna je tlumic i tym samym rozkoszowac sie wiecznym odradzaniem sie, bo zycie jest ach, jakie piekne.
Cień
konto zablokowane
Posty: 7
Rejestracja: sob sie 02, 2008 23:56

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: Cień »

Ludzie jak mają udane życie i ich umysł dobrze działa (nie wpadają w depresje itp. ) to na cierpienie reagują różnymi mechanizmami obronnymi .
Awatar użytkownika
MarS
konto zablokowane
Posty: 462
Rejestracja: pt cze 06, 2008 09:12
Lokalizacja: kabaty

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: MarS »

Cień pisze:Ludzie jak mają udane życie i ich umysł dobrze działa (nie wpadają w depresje itp. ) to na cierpienie reagują różnymi mechanizmami obronnymi .
Jeśli rozwijają swoją uważność to zauważą te mechanizmy a one oparte są na tym samym co przyczyny emocji i depresji. Tak, że spoko, rozwinie się ich współczucie. No chyba, że nie będą praktykować uważności.
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

Tak mi przyszlo na mysl, ze wspolczucie jest sila napedowa do odradzania sie.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: booker »

atomuse pisze:Tak mi przyszlo na mysl, ze wspolczucie jest sila napedowa do odradzania sie.
Tak jest w przypadku bodhisattwajany (w mahajanie) i scieżki bodhisatty (w Therawadzie).

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

booker pisze:Tak jest w przypadku bodhisattwajany (w mahajanie) i scieżki bodhisatty (w Therawadzie).
Sciezka bodhisattwy w therawadzie? :zdziwko: Moglbys napisac na czym ta sciezka polega?
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
atomuse pisze:Mozliwe, ze pamiec pozostawia slady karmiczne. Albo inaczej - slady karmiczne tworza pamiec.
Można do tego podejść np tak:
bogini wiki pisze:Czittamatra
(...)
Ósmy poziom Umysłu to Alajawidżniana, wszechpodstawa dla pozostałych poziomów świadomości. Jest to magazyn wszystkich doświadczeń, miejsce w którym są gromadzone wszelkie wzorce działań, nawyki, tożsamości i splamienia. Poziom ten nosi ziarna karmiczne nowych działań wywołując powstawanie myśli i uczynków, poziom dzięki któremu rozwija się karma doświadczana indywidualnie, bądż wspólnie.

Alajawidżniana według nauk Czittamatra może jednak być oczyszczona ze wszystkich nawykowych skłonności i splamień. Pozostanie wtedy jedyne co ostatecznie istnieje, i co w pełni realizuje się w czasie Doskonałego Oświecenia, tzn. mądrość. Będzie to wtedy "samoświadomy i samorozświetlający się Umysł wolny od dualizmu doświadczenia i doświadczającego", ściślej mówiąc natura umysłu, zarazem natura rzeczywistości. Poczucie rozdzielenia stwarzają tu przykrywające tą naturę, zgromadzone indywidualnie zgodnie z prawem przyczynowo-skutkowym karma, nawykowe skłonności i splamienia, m.in. wrażenie odrębnej tożsamości ego, które na powierzchownych poziomach świadomości zanikają całkowicie w czasie procesu śmierci. Jednak dalej reinkarnuje się tylko najbardziej subtelna wolna od splamień, dualizmu i koncepcji natura umysłu, umożliwiając w Bardo, jak i w kolejnym odrodzeniu dalszy rozwój (lub zanik) nawykowych sił. Teksty buddyjskie przyrównują te nawykowe skłonności i splamienia do fal oceanu, a naturę umysłu do wody oceanu. Pojedyncze fale na oceanie Umysłu pojawiają się i znikają, niekiedy uchodząc w głębiny, a niekiedy można je wyodrębnić (śmierć, bardo i kolejne odrodzenie), ale przez cały czas pozostają częścią wód oceanu.

Vasubandhu: "Bezustanny ruch, jak pęd wodospadu: nasienie wywołuje obecne działanie, obecne działanie kształtuje nasiono, trójkąt się zamyka, przyczyna i skutek są jednym!".
Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

kunzang pisze:
bogini wiki pisze:Czittamatra
(...)
Poczucie rozdzielenia stwarzają tu przykrywające tą naturę, zgromadzone indywidualnie zgodnie z prawem przyczynowo-skutkowym karma, nawykowe skłonności i splamienia, m.in. wrażenie odrębnej tożsamości ego, które na powierzchownych poziomach świadomości zanikają całkowicie w czasie procesu śmierci. Jednak dalej reinkarnuje się tylko najbardziej subtelna wolna od splamień, dualizmu i koncepcji natura umysłu, umożliwiając w Bardo, jak i w kolejnym odrodzeniu dalszy rozwój (lub zanik) nawykowych sił.
Jesli dobrze rozumiem, to w chwili smierci zanika to, co przykrywa nature umyslu i dalej reinkarnuje sie tylko natura umyslu. Skad sie biora zatem "nawykowe sily" w kolejnym odrodzeniu? Co to znaczy "nawykowa sila"?
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: booker »

atomuse pisze:
booker pisze:Tak jest w przypadku bodhisattwajany (w mahajanie) i scieżki bodhisatty (w Therawadzie).
Sciezka bodhisattwy w therawadzie? :zdziwko: Moglbys napisac na czym ta sciezka polega?
Zdziwiona? Dlaczego? :)

Bodhisatty (w pali) (nie bodhisattvy, w sanskr.) - dla precyzji.
Polega na tym samym, na czym polega w mahajanie - odradzasz się wielokrotnie dla pożytku innych, aż wkońcu stajesz się W Pełni Oświeconym Buddą.

Polecam http://www.buddhanet.net/budsas/ebud/ebdha126.htm
fragment pisze: (...)There are many Buddhists, both bhikkhus and laymen, in Sri Lanka, Myanmar, Thailand and Cambodia which are regarded as Theravada countries, who take the vow or resolution to become Buddhas to save others. They are indeed Bodhisattvas at different levels of development. Thus one may see that in Theravada countries all are not Sravakas. There are Bodhisattvas as well.(...)

Jest wielu buddystów, zarówno bhikku jak i świeckich, na Sri Lance, Myanmarze (Birma), Tajlandii i Kambodży, które to uznawase są za kraje Therawady, a ludzie Ci złożyli ślubowania czy decyzję by stać się Buddami by ratować innych. Są oni doprawdy Bodhisattvami na różnych szczeblach rozwoju. Zatem należy widzieć, że w krajach Theravady nie ma tylko Śravaków. Są również Bodhisattvowie(...)
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: booker »

atomuse pisze:Jesli dobrze rozumiem, to w chwili smierci zanika to, co przykrywa nature umyslu i dalej reinkarnuje sie tylko natura umyslu
No jeżeli natura umysłu transmigruje, to calą praktykę diabli wzięli. :D

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

booker pisze:Zdziwiona? Dlaczego? :)
A dlatego, bo myslalam, ze therawada jest jedyna istniejaca jeszcze szkola hinajany i ze w hinajanie wprawdzie jest pojecie "bodhi", ale nie "bodhisatty" w sensie mahajany. I chyba jedynym bodhisattwa, jakiego sie w uznaje w therawadzie jest Maitreya. A ten to chyba ma wiecej wspolnego z miloscia/milujaca dobrocia, niz ze wspolczuciem.
Oczywiscie moge sie mylic, bo nie siedze w klimatach therawady.
booker pisze:Bodhisatty (w pali) (nie bodhisattvy, w sanskr.) - dla precyzji.
A jest jakas (roznica miedzy bodhisatta (pisane w pali), a bodhisattva (pisane w sanskrycie), oprocz pisowni?
booker pisze:Polega na tym samym, na czym polega w mahajanie - odradzasz się wielokrotnie dla pożytku innych, aż wkońcu stajesz się W Pełni Oświeconym Buddą.
A co dalej? :D
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
atomuse pisze:Jesli dobrze rozumiem, to w chwili smierci zanika to, co przykrywa nature umyslu i dalej reinkarnuje sie tylko natura umyslu. Skad sie biora zatem "nawykowe sily" w kolejnym odrodzeniu? Co to znaczy "nawykowa sila"?
Dobra uwaga - widzę, że poezję teraz mamy w tym haśle na wiki ;)

Chodziło mi po prostu o alajawidżniane jako przykład jednego z poglądów buddyjskich odnoszących się do tego co napisałaś, czyli o alajawidżniane jako ''magazyn splamień''.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

booker pisze:
atomuse pisze:Jesli dobrze rozumiem, to w chwili smierci zanika to, co przykrywa nature umyslu i dalej reinkarnuje sie tylko natura umyslu
No jeżeli natura umysłu transmigruje, to calą praktykę diabli wzięli. :D
Niekoniecznie. W koncu wszystko wylania sie z podstawy/natury umyslu i wszystko w niej znika. A czy to nazwiesz narodzinami i smiercia, czy pojawianiem sie i znikaniem, czy przejawianiem, albo manifestacja czy emanacja, jest tylko kwestia nazewnictwa.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: booker »

atomuse pisze:
booker pisze:Bodhisatty (w pali) (nie bodhisattvy, w sanskr.) - dla precyzji.
A jest jakas (roznica miedzy bodhisatta (pisane w pali), a bodhisattva (pisane w sanskrycie), oprocz pisowni?
Chodziło mi dla rozróżnienia z jakiej tradycji co pochodzi. Jeżeli poczytasz link, który dałem wyżej, np. ciekawym rozróżnieniem jest to, że Therawada nie kładzie tak silnego nacisku na drogę Bodhisatty - nie uważa, że każdy powinien być bodhisattą, co jest uważane za niepraktyczne, a decyzja tego, czy obrać ścieżkę Śravaki, Praytekabuddhy czy Samyaksambuddhy pozostawiona jest do samodzielnej decyzji i mimo to, iż ścieżka Samyaksambuddhy uważana jest za najwyższą, a dwie pozostałe za niższe, nie są one lekceważone czy "w poszanowaniu" (jak się to ma w mahajanie).
atomuse pisze:
booker pisze:Polega na tym samym, na czym polega w mahajanie - odradzasz się wielokrotnie dla pożytku innych, aż wkońcu stajesz się W Pełni Oświeconym Buddą.
A co dalej? :D
Nie wiem co dalej z pozycji Therawady.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

kunzang pisze:Chodziło mi po prostu o alajawidżniane jako jeden z poglądów buddyjskich na temat tego co napisałaś, czyli o alajawidżniane jako ''magazyn splamień''.
Domyslilam sie, ze z tym cytatem chodzilo Ci o jakies zbieznosci ;)
Ale przy okazji czytania tekstu pojawilo sie rowniez te pytanie...
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: booker »

atomuse pisze:
booker pisze:
atomuse pisze:Jesli dobrze rozumiem, to w chwili smierci zanika to, co przykrywa nature umyslu i dalej reinkarnuje sie tylko natura umyslu
No jeżeli natura umysłu transmigruje, to calą praktykę diabli wzięli. :D
Niekoniecznie. W koncu wszystko wylania sie z podstawy/natury umyslu i wszystko w niej znika. A czy to nazwiesz narodzinami i smiercia, czy pojawianiem sie i znikaniem, czy przejawianiem, albo manifestacja czy emanacja, jest tylko kwestia nazewnictwa.
Nie chodzi mi o nazywanie narodziny/pojawianie/przejawianie/śmierć/znikanie. Jeżeli wszystko wyłania się z natury umysłu i w niej znika (czy do niej powraca), znaczy, że transmigracja wyłania się z natury umysły, right? Zatem sama natura umysłu nie jest zależna od narodzin/śmierci. To jest co innego, niźliby sama natura umysłu miała transmigrować. :)

W przeciwnym wypadku, gdyby natura umysłu/podstawa transmigrowała - a uwazana jest za <emfaza> ostateczną, czy <szczyt emfazy> absolutną <koniec emfazy> - oznaczało by, iż nie można tego (faktu transmigrowania) zmienić. A można...

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

booker pisze:a decyzja tego, czy obrać ścieżkę Śravaki, Praytekabuddhy czy Samyaksambuddhy pozostawiona jest do samodzielnej decyzji i mimo to, iż ścieżka Samyaksambuddhy uważana jest za najwyższą, a dwie pozostałe za niższe, nie są one lekceważone czy "w poszanowaniu" (jak się to ma w mahajanie).
Szczerze mowiac nie wiem, skad to wziales, ze w mahajanie dwie inne sciezki sa lekcewazone, albo "w poszanowaniu" (cokolwiek to znaczy). W mahajanie jest mowa o tym, ze sciezki prowadzace do wyzwolenia tylko siebie samego sa niewystarczajace, a nie, ze mozna je zlekcewazyc. Czym jest wyzwalanie innych istot, dopoki sam sie nie wyzwolisz?

booker pisze:W przeciwnym wypadku, gdyby natura umysłu/podstawa transmigrowała - a uwazana jest za <emfaza> ostateczną, czy <szczyt emfazy> absolutną <koniec emfazy> - oznaczało by, iż nie można tego (faktu transmigrowania) zmienić. A można...
A jak?
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

atomuse pisze:W mahajanie jest mowa o tym, ze sciezki prowadzace do wyzwolenia tylko siebie samego sa niewystarczajace, a nie, ze mozna je zlekcewazyc.
Ściślej: mówi się, że te ścieżki to zręczne środki prowadzące do pojazdu bodhisattwów.

Pzdr
Piotr
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
atomuse pisze:
booker pisze: W przeciwnym wypadku, gdyby natura umysłu/podstawa transmigrowała - a uwazana jest za <emfaza> ostateczną, czy <szczyt emfazy> absolutną <koniec emfazy> - oznaczało by, iż nie można tego (faktu transmigrowania) zmienić. A można...
A jak?
:zdziwko: Podążając ścieżką.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

kunzang pisze:Witam
atomuse pisze:
booker pisze: W przeciwnym wypadku, gdyby natura umysłu/podstawa transmigrowała - a uwazana jest za <emfaza> ostateczną, czy <szczyt emfazy> absolutną <koniec emfazy> - oznaczało by, iż nie można tego (faktu transmigrowania) zmienić. A można...
A jak?
:zdziwko: Podążając ścieżką.
I co wtedy sie zmieni? Bo ja mysle, ze jedynie to, ze nie bedzie oddzielenia miedzy samsara a nirwana.
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: amogh »

Witam

Jako jedynie z buddyzmem sympatyzujący odnoszę (w schowek) wrażenie, że dla was praktykujących buddyzm ważniejsze stają się różnice, błędy, mylne spostrzeżenia i ich wzajemne wytykanie w klimacie "oto ja mam racje". Pisząc to mam na myśli rzecz jedną, a mianowicie - nie stwarzanie jakości względem własnego zrozumienia i osiągnięcia. Rozumiem, że różne określenia i nazwy w przestrzeni funkcjonują. Czy tylko z tego powodu jedni różnią się od drugich?

Dla przykładu zapytam:

Co zrozumiał Budda?

I czy jakiekolwiek z waszych stwierdzeń nie jest zbudowane na emocjach?

No i żeby nie być gołosłownym:

Reinkarnuje się kwestia tworząca kurtynę niewiedzy. Świat, w którym dziś istniejemy posiada jakąś wiedzę, co pozwala mu się rozwijać. Tym samym nie wiedząc jak rozwiązać zadania z matematyki, musieliśmy powtarzać, sprawdzian, klasę. Tym samym nie wiedząc jak nazwać pewne życiowe postawy i emocje oblewaliśmy egzamin dojrzałości. Tym samym nie rozumiejąc natury rzeczy oblejemy własne życie i nie czeka nas nic innego jak poprawka.

Reinkarnujesz bo nie wiesz.
Awatar użytkownika
stepowy jeż
Senior User
Posty: 1852
Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen, Zen

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: stepowy jeż »

amogh pisze:odnoszę (w schowek) wrażenie, że dla was praktykujących buddyzm ważniejsze stają się różnice, błędy, mylne spostrzeżenia i ich wzajemne wytykanie w klimacie "oto ja mam racje"
Chyba nie. Tutaj jest pole do pewnych polemik, ale nie ma co za bardzo sobie tego brać do serca.
Myślę, że dla większości ważniejsze jest to aby wszyscy byli w końcu szczęśliwi :)


Pozdrawiam
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Reinkarnacja,zupełnie nie widzę w tym żadnego sensu.

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

rozmowa na temat: Śravaków, Paccekabuddów, Arahantów, Bodhisattvów i Tathagaty - została wydzielona TUTAJ
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dharma/Dhamma”