Negatywne emocje

dyskusje i rozmowy tyczące się dharmy buddyjskiej

Moderatorzy: kunzang, Har-Dao, iwanxxx

sakura

Negatywne emocje

Nieprzeczytany post autor: sakura »

Spotkałam się ostatnio z tezą, że w buddyzmie nie ma miejsca na negatywne uczucia, że są one, mówiąc psychologicznym językiem, wypierane. A jak wiemy wypieranie przeżywanych negatywnych uczuć np. złości do nieświadomości skutkuje przeniesieniem energii na inną dziedzinę życia psychicznego - przeważnie mówi się o negatywnych skutkach wypierania złości. Osobiście uważam, że złość nie jest czymś negatywnym - problem polega na sposobie jej uwolnienia. W związku z powyższym chciałabym się dowiedzieć co na temat negatywnych uczuć, emocji mówi buddyzm, czy rzeczywiście zauważyć można tu proces wyparcia, czy wręcz przeciwnie - być może istnieją jakieś techniki, sposoby na radzenie sobie z takimi uczuciami? Będę wdzięczna za udzielenie mi odpowiedzi :)
jpack
Posty: 835
Rejestracja: pt cze 03, 2005 18:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Kurs Cudów
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Negatywne emocje

Nieprzeczytany post autor: jpack »

Witaj!

Nie jestem buddysta, ale nie wydaje mi sie zeby buddyzm negowal netatywne uczucia. Raczej z tego co wiem buddyzm dazy do przeksztalcenia negatywnych uczuc (ewentualnie negatywnych zachowan, roznych dewiacji) w madrość i współczucie. Buddyzm chyba mówi o tym że jeśli pojawią się negatywne uczucia, musimy spojrzeć w siebie i znaleźć przyczyne pojawiania się tych uczuć. Jeśli znajdziemy przyczyne tych negatywnych rzeczy w naszym życiu wtedy może zacząć się proces przekształcania, tych złych rzeczy w mądrość i większą świadomość siebie i świata.

Slyszalem ze w zen podczas medytacji shikan-Taza mozemy w pewien sposob poczuc dyskomfort, bo górna warstwa umysłu się uspokoiła i teraz zaczynają się pojawiać głębsze, zepchnięte w nieświadomość uczucia czy zachowania. Także np ta medytacja na pewno może dać nam wgląd w nasze wnętrze.

Nie mniej myślę że, sama medytacja nie wystarczy, wydaje mi się że negatyne uczucia powinny być "wypalone"(w sensie wyniesione do świadomośći i przekształcone) w normalnym życiu, chyba najskuteczniej to działa.

Ale z drugiej strony słyszałem o mistrzach zen, którzy unosili się troche emocjami, jak sie wkurzyli na coś...czyli wychodziłoby że niektórzy buddyści chcą wgłębić się w buddyzm ale nie chcą dotykać swojej "złej" strony, spychają ją coraz bardziej do nieświadomości, a później zdarzają im się takie wybuchy, nawet gdy są już tzw "mistrzami" ;)

Kto naprawde podchodzi do wlasnego rozwoju poważnie, nie pozwoli sobie na "niezauważanie" swoich złych stron czy cech. Tylko postara się być coraz lepszy dla sibie i świata...

goraco we wro, co? ;)

Pozdr
jpack
There is no use removing doubts one by one. If we clear one doubt, another doubt will arise and there will be no end of doubts. But if, by seeking the source of the doubter, the doubter is found to be really non-existent, then all doubts will cease
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Negatywne emocje

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

jpack pisze:Spotkałam się ostatnio z tezą, że w buddyzmie nie ma miejsca na negatywne uczucia, że są one, mówiąc psychologicznym językiem, wypierane.
To nie jest prawda. Kiedy te emocje pojawią się, są po prostu akceptowane i postrzegane. Nie powinny one natomiast wpływać na nasze zewnętrzne działanie. Dzięki praktyce nie przywiązujemy się do tych emocji i pozwalamy im się po prosty rozpaść. W końcu przestają być problemem - nawet, gdy się pojawią, nie zostawią w umyśle śladu.

Przeczytaj ten list Seung Sahna DSSN, w którym opisuje on podejście do gniewu w praktyce zen.

Pzdr
Piotr
zyptse
Posty: 458
Rejestracja: wt lip 18, 2006 10:48
Lokalizacja: Poznań

Re: Negatywne emocje

Nieprzeczytany post autor: zyptse »

W buddyzmie tantrycznym angażuje się każdą emocję do praktyki. Nienawiść nie jest wypierana, tylko przekształcana w jasność widzenia. Do przekształcania gniewu i nienawiści stosuje się praktyki gniewnych bóstw. Ignorancja jest przekształcana przez bóstwa łagodne, a pożądanie przez bóstwa pożądliwe.
Na nietantrycznych poziomach praktyki w tybecie wyróżnia się hinajanę, w której odrzuca się negatywne emocje i myśli (ale nie chodzi tu z pewnością o wypieranie, tylko o odcięcie się od negatywnych emocji po tym jak zostaną zauważone - tak sądzę). Unika się też tutaj szkodliwych sytuacji mogących wywołać negatywne uczucia.
Dalej jest mahajana, w której już się nie ucieka się od "życia", ale koncentruje na praktykowaniu "doskonałości" (paramita), czyli szczodrości, etycznego postępowania, cierpliwości, wisiłku, medytacji i mądrości (razem sześć paramit).
Vadżrajana (praktyki tantryczne) jest częścią mahajany, niczego nie odrzuca, wchodzi w kontakt ze wszystkim, co napotyka i przekształca to w pozytywną wersję danej rzeczy (np. gniewu/nienawiści w jasność widzenia).
Chaon

Re: Negatywne emocje

Nieprzeczytany post autor: Chaon »

Czcigodny Thich Nhat Hanh w swojej książce pt. "Gniew" (której lekturę polecam) stanowczo sprzeciwia się tłumieniu gniewu albo jego wyładowywaniu poprzez np. rzucanie czymś czy uderzanie poduszki. Ten mistrz Zen porównuje ukazanie się gniewu do bólu żołądka, mówi, że nie możemy zaprzeć się gniewu, tak jak nie możemy powiedzieć żołądkowi że go nie chcemy, gdy nas boli. Thich Nhat Hanh uczy aby w chwilach gniewu zostawić wszystko czym się zajmujemy i skupić na gniewie praktykując uważne postrzeganie aby zdać sobie sprawę, że pierwszorzędną przyczyną gniewu są nasiona gniewu (tendencje do gniewu) które w nas są oraz do skupieniu na naszym gniewie uwagi oraz miłości, aby go ukoić. Uważne patrzenie w głąb siebie pozwala nam dostrzec w jaki sposób gniew zaistniał, pozwala ujrzeć mechanizm jego wybuchu i ziarna gniewu w nas.
Awatar użytkownika
jerez
ex Moderator
Posty: 993
Rejestracja: wt lut 24, 2004 14:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Negatywne emocje

Nieprzeczytany post autor: jerez »

jpack pisze:Ale z drugiej strony słyszałem o mistrzach zen, którzy unosili się troche emocjami, jak sie wkurzyli na coś...czyli wychodziłoby że niektórzy buddyści chcą wgłębić się w buddyzm ale nie chcą dotykać swojej "złej" strony, spychają ją coraz bardziej do nieświadomości, a później zdarzają im się takie wybuchy, nawet gdy są już tzw "mistrzami" :wink:
jesli juz ktos jest mistrzem to nie oznacza ze przyslowiowo "chodzi 20 cm ponad ziemią" i ma piękny i udochowiony wyraz twarzy oraz jak go/ją nazwiesz starym piernikiem/pierniczką ;) to ci np. nie odwinie z pol obrotu z piety w czolo.
sakura pisze:Spotkałam się o...(ciach)... sposoby na radzenie sobie z takimi uczuciami? Będę wdzięczna za udzielenie mi odpowiedzi
To nie tak. Mysle ze tu raczej chodzi wlasnie o integracje uczuc, nie tylko tych negatywnych ale i pozytywnych, bo o ile latwiej zauwazyc negatywne uczucia o tyle lgniece do pozytywnych uczuc jest o wiele silniejsze.... w koncu kazda istota na tym padole chce byc szczesliwa :mrgreen:

Zatem ostatecznie: tu nie chodzi o wypieranie uczuc. To totalnie bledna koncepcja.

Bardzo charakterystyczne jest dla nas - dla ludzi (buddysta tez czlowiek ;)) ze lubimy zaslaniac sie przed rzeczywistoscia, lubimy lgnac do naszych oczekiwan i iluzji, tworzyc zaslony dymne ulegajac ignorancji, i kochamy darzyc szczera awersja i nienawiscia wszystko co chce te iluzje zniszczyc.

ot... samsara... 8) :wink:

ps. a najbardziej 'piekne' sa te zaslony nazywane dumnie "praktyka" a co moze stanowic duchowy materializm... :roll: :wink:
Awatar użytkownika
monaszi
Senior User
Posty: 547
Rejestracja: wt cze 27, 2006 16:23
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen/Kwan Um
Lokalizacja: Łódź

Re: Negatywne emocje

Nieprzeczytany post autor: monaszi »

Zapytałam SSN Bob Shim jak radzić sobie z takimi emocjami jak gniew czy lęk. Odpowiedziała, że medytując budujemy silne centrum. Silne centrum powoduje, że negatywne emocje nie powstają.
Gdy jednak już powstaną to po prostu są. Dobrze jest przyjrzeć się im, zobaczyć czemu tak naprawdę coś nas gniewa, czego się boimy.
Emocje umiejscowiają się w głowie lub klatce piersiowej. Gdy emocje są zbyt silne i ranią - można przesunąć uwagę na brzuch i skoncentrować się na oddychaniu.
10 razy upaść... 11 razy wstać
sakura

Re: Negatywne emocje

Nieprzeczytany post autor: sakura »

Dzięki wszystkim za wyjaśnienia mi poruszonej przeze mnie kwestii. Pojawiło sie mnóstwo nowych pytań :). Ale z racji tego, że od niedawna zaczęłam się interesować buddyzmem (i do tego w bardzo okrojonym zakresie - psychologia a buddyzm) postanowiłam zacząć od przeczytania poleconej mi literatury, nim zadam kolejne pytania. Dzięki wam za rozbudzenie ciekawości i chęci zgłębienia tematu :). Na portalu znalazłam się przypadkiem i nie podejrzewałam że tak szybko dostanę odpowiedzi, więc jeszcze raz wielkie dzięki wszystkim. Zgłoszę się następnym razem, mam nadzieję, że już z pewną wiedzą, która pomoże mi w głębszym rozumieniu różnych nurtujących mnie kwestii.
pozdrawiam :)
Nina2
Posty: 122
Rejestracja: czw wrz 16, 2004 08:41

Re: Negatywne emocje

Nieprzeczytany post autor: Nina2 »

Już o tym kilka lat temu pisalam, ale powtorze.
Nauka o emocjach (obserwowaniu, rozróżnianiu, przetwarzaniu, pracy z) jest w wadzrajanie szeroko rozwinieta i praktyka rozciagnieta na lata. Ale w streszczeniu (powtarzam, co nam wyłożył Ringu Tulku objaśniając dzielo Gampopy):
Aby wystąpiła u nas jakakolwiek reakcja emocjonalna (np. gniew) potrzebne sa zawsze 3 skladniki:
1. naza zdolność do, „ukryte ziarna”, które bardzo trudno doszczętnie wykorzenic
2. Bodziec z zewnatrz, który dana emocje w nas wywola
3. Nasza emocjonalna odpowiedz
Otoz swiadomy wpływ mamy tylko na 3) . To tu Lama radzil zatrzymac się, zauważyć swój gniew – i przemienic go we współczucie. Ten, kto nas ruga czy obraza, znajduje się w niewłaściwym stanie psychicznym, poddany negatywnym emocjom czyli „w piekle”. Teraz potrafimy odpowiedziec lagodnie i ze współczuciem, nie ulegajac prowokacji.
PS Istnieje tez „słuszny gniew boddhisattvy”. To inna sprawa; i wtedy panujemy nad swoim gniewem . (Choc otoczenie może to roznie odebrac.)
Nina2
Posty: 122
Rejestracja: czw wrz 16, 2004 08:41

Re: Negatywne emocje

Nieprzeczytany post autor: Nina2 »

jpack pisze:czytalem o mistrzu zen w USA, ktory byl tam szefem jakiegos osrodka, podobno bardzo sie wkurzyl i zwyzywal wszystkich. tzn nie wiem ile w tym bylo prawdy, czytalem to chyba w jakims portalu chyba buddyjskim. Podobno z tym samym mistrzem zen bylo tez duzo skandalow seksualnych. sobie wtedy pomyslalem, ze "niezly z niego musi byc mistrz, skoro tak sie zachowuje".
Moze mial powody, moze uzyl gniewu jako "upaya" - wlasciwego srodka.
A takze - mistrz (Zen) nie nianka czy pielegniarka, sa i dosc brutalne metody obudzenia.
Wazne jak uczy i czy oswiecony. Trungpa tez w USA zostal pijak i dziwkarz, ale na jego przekaz to przeciez nie wplynelo.
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Negatywne emocje

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Część postów została przeniesiona tu. Bardzo proszę o ścisłe trzymanie się kontekstu buddyjskiej Dharmy w tym panelu! Pzdr, iwanxxx
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dharma/Dhamma”