Mahamdura, zen, dzogczen, vipassana
Moderatorzy: kunzang, Har-Dao, iwanxxx
Mahamdura, zen, dzogczen, vipassana
Witam na forum.
Mahamdura, zen, dzogczen, vipassana - wszystko to chyba praktyki bezforemne.
Tutaj: http://www.ligmincha.org/dzogchen/rainbowbody.html
podzielono dzogczen na 3 rodzaje:
Semde (bardziej od str przejrzystosci umyslu), Longde (bardziej od str pustosci umyslu), Upadesha (nieorzdzielnosc przejrzystosci i pustosci).
Zatem:
czy mamamudra tantr z kagyu to tak jakby dzogczen semde ?
czy zen to tak jakby dzogczen longde ? vipassana tez ?
czy wszystkie 3 dzogczeny: semde, longe i upadesha sa zarowno w ningma jak i bon ?
czy trekczod i thogal jest tylko w dzogczen upadesha, a nie ma ich w longde ani w semde ?
czy w mahamudrze szkoly kagyu jest trekczod i thogal ?
czy do teczowego ciala dzogczen konieczne jest thogal ? jesli tak i jesli w mahamudrze nie ma thogal, to w kagyu nie mozna osiagnac teczowego ciala dzogczen ?
czy mozna powiedziec, ze dzogczen upadesha jest wyzsza sciezka niz dzogczen semde oraz niz longde ?
Mahamdura, zen, dzogczen, vipassana - wszystko to chyba praktyki bezforemne.
Tutaj: http://www.ligmincha.org/dzogchen/rainbowbody.html
podzielono dzogczen na 3 rodzaje:
Semde (bardziej od str przejrzystosci umyslu), Longde (bardziej od str pustosci umyslu), Upadesha (nieorzdzielnosc przejrzystosci i pustosci).
Zatem:
czy mamamudra tantr z kagyu to tak jakby dzogczen semde ?
czy zen to tak jakby dzogczen longde ? vipassana tez ?
czy wszystkie 3 dzogczeny: semde, longe i upadesha sa zarowno w ningma jak i bon ?
czy trekczod i thogal jest tylko w dzogczen upadesha, a nie ma ich w longde ani w semde ?
czy w mahamudrze szkoly kagyu jest trekczod i thogal ?
czy do teczowego ciala dzogczen konieczne jest thogal ? jesli tak i jesli w mahamudrze nie ma thogal, to w kagyu nie mozna osiagnac teczowego ciala dzogczen ?
czy mozna powiedziec, ze dzogczen upadesha jest wyzsza sciezka niz dzogczen semde oraz niz longde ?
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Mahamdura, zen, dzogczen, vipassana
Witam
Pozdrawiam
kunzang
Tak.Igo pisze:czy wszystkie 3 dzogczeny: semde, longe i upadesha sa zarowno w ningma jak i bon ?
Nie ma thogal.Igo pisze:czy trekczod i thogal jest tylko w dzogczen upadesha, a nie ma ich w longde ani w semde ?
Tak.Igo pisze:czy do teczowego ciala dzogczen konieczne jest thogal ?
Nie.Igo pisze:czy mozna powiedziec, ze dzogczen upadesha jest wyzsza sciezka niz dzogczen semde oraz niz longde ?
Pozdrawiam
kunzang
Re: Mahamdura, zen, dzogczen, vipassana
Dzieki za szybkie odpowiedzi
Nie rozumiem dlaczego upadesha nie jest wyzsza sciezka niz semde lub longde:
skoro w semde i longde nie ma thogal oraz thogal jest koniecznym warunkiem do osiagniecia teczowego ciala dzogczen, to chyba znaczy, ze ani na sciezce semde ani longde nie mozna go zrealizowac ?
Jesli tak i jesli teczowe cialo dzogczen jest najwyzsza realizacja to znaczyloby, ze upadesha jest wyzsza sciezka niz semde lub longde ?
Nie rozumiem dlaczego upadesha nie jest wyzsza sciezka niz semde lub longde:
skoro w semde i longde nie ma thogal oraz thogal jest koniecznym warunkiem do osiagniecia teczowego ciala dzogczen, to chyba znaczy, ze ani na sciezce semde ani longde nie mozna go zrealizowac ?
Jesli tak i jesli teczowe cialo dzogczen jest najwyzsza realizacja to znaczyloby, ze upadesha jest wyzsza sciezka niz semde lub longde ?
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Mahamdura, zen, dzogczen, vipassana
Witam
Pozdrawiam
kunzang
Tak, nie można.Igo pisze:skoro w semde i longde nie ma thogal oraz thogal jest koniecznym warunkiem do osiagniecia teczowego ciala dzogczen, to chyba znaczy, ze ani na sciezce semde ani longde nie mozna go zrealizowac ?
Nie, nie znaczyłoby To jest kwestia podejścia /nacisku na/, a istotą wszystkich trzech jest yerme. Celem dzogczen nie jest realizacja tęczowego ciała, tylko realizacja stanu buddy.Igo pisze:Jesli tak i jesli teczowe cialo dzogczen jest najwyzsza realizacja to znaczyloby, ze upadesha jest wyzsza sciezka niz semde lub longde ?
Pozdrawiam
kunzang
Re: Mahamdura, zen, dzogczen, vipassana
A czy realizacja teczowego ciala nie jest realizacja stanu Buddy ?Celem dzogczen nie jest realizacja tęczowego ciała, tylko realizacja stanu buddy.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Mahamdura, zen, dzogczen, vipassana
Witam
Pozdrawiam
kunzang
Jest, co nie znaczy, że jest celem. Jest efektem realizacji stanu buddy zgodnie z dzogczen managde.Igo pisze:A czy realizacja teczowego ciala nie jest realizacja stanu Buddy ?
Pozdrawiam
kunzang
Re: Mahamdura, zen, dzogczen, vipassana
Powstanie tęczowego ciała pociąga za sobą stan buddy - a czy osiągnięcie stanu buddy zawsze powoduje powstanie tęczowego ciała? :roll:kunzang pisze:Igo napisał/a:
A czy realizacja teczowego ciala nie jest realizacja stanu Buddy ?
Jest, co nie znaczy, że jest celem. Jest efektem realizacji stanu buddy zgodnie z dzogczen managde.
"Jeżeli żądza, gniew czy głupota się zwiększają to to, co praktykujesz nie jest buddyzmem" pewien mistrz zen
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Mahamdura, zen, dzogczen, vipassana
Witam
Pozdrawiam
kunzang
To nie tak. Realizacja stanu buddy w stylu dzogczen managde pociąga za sobą powstanie tęczowego ciała.zyptse pisze:Powstanie tęczowego ciała pociąga za sobą stan buddy (...)
Ano nie. W zen, theravadzie itd nie ma czegoś takiego jak manifestacja tęczowego ciała, mimo to, ma miejsce realizacja stanu buddy.zyptse pisze:(...) a czy osiągnięcie stanu buddy zawsze powoduje powstanie tęczowego ciała?
Pozdrawiam
kunzang
Re: Mahamdura, zen, dzogczen, vipassana
Czyli - realizacja stanu Buddy wraz z realizacja teczowego ciala na sciezce dzogczen upadesha jest tak samo dobre jak realizacja stanu Buddya na innej sciezce bez teczowego ciala ?
Czy wiec teczowe cialo dzogczen jest niejako produktem ubocznym, jakims bajerem, efektem specjalnym ??
Ponadto, skoro wszystko sklada sie z 5 elementow czy taki jogin moglby rozpuscic w tecze nie swoje cialo, ale np swoj samochod ? Przez tydzien by sie zmniejszal az pozostalyby np felgi i zderzaki )
Czy wiec teczowe cialo dzogczen jest niejako produktem ubocznym, jakims bajerem, efektem specjalnym ??
Ponadto, skoro wszystko sklada sie z 5 elementow czy taki jogin moglby rozpuscic w tecze nie swoje cialo, ale np swoj samochod ? Przez tydzien by sie zmniejszal az pozostalyby np felgi i zderzaki )
Re: Mahamdura, zen, dzogczen, vipassana
Czy wobec tego tęczowe ciało to forma sambhogakaji?kunzang pisze:W zen, theravadzie itd nie ma czegoś takiego jak manifestacja tęczowego ciała, mimo to, ma miejsce realizacja stanu buddy.
"Jeżeli żądza, gniew czy głupota się zwiększają to to, co praktykujesz nie jest buddyzmem" pewien mistrz zen
Re: Mahamdura, zen, dzogczen, vipassana
Zastanawiam sie jeszcze nad taka kwestia. Skoro np. w bon najwyzszym pogladem jest dzogczen to wszystkie praktyki, nawet te szamanskie czy tantryczne nauczane sa niejako przez pryzmat dzogczen.
Czy sa one wiec wszystkie pomocniczymi, drugorzednymi praktykami dzogczen ?
Cos mam wrazenie, ze ten szamanizm w bon tym sie wlasnie rozni od takiego "zwyklego" szamanizmu.
Teraz zastanawiam sie jak to jest w kagyu - skoro niektorzy mistrzowie tej szkoly np. III Karmapa praktykowali mahamudre oraz dzogczen to z jakiej perspektywy patrzyli ? Jesli dzogczen jest wyzsza nauka niz mahamudra - to bylaby dziwna sytuacja, ze nauczali mahamudry z perspektywy dzogczen.
Podobnie - chodza sluchy, ze Dalajlama praktykuje dzogczen. W szkole gelugpa najwyzszym pogladem jest chyba madhyamika rangtong zatem Dalajlama musialby na nia (jak i na mahamudre, ktora tez jest w gelugpie) patrzec przez pryzmat dzogczen ?
Czy sa one wiec wszystkie pomocniczymi, drugorzednymi praktykami dzogczen ?
Cos mam wrazenie, ze ten szamanizm w bon tym sie wlasnie rozni od takiego "zwyklego" szamanizmu.
Teraz zastanawiam sie jak to jest w kagyu - skoro niektorzy mistrzowie tej szkoly np. III Karmapa praktykowali mahamudre oraz dzogczen to z jakiej perspektywy patrzyli ? Jesli dzogczen jest wyzsza nauka niz mahamudra - to bylaby dziwna sytuacja, ze nauczali mahamudry z perspektywy dzogczen.
Podobnie - chodza sluchy, ze Dalajlama praktykuje dzogczen. W szkole gelugpa najwyzszym pogladem jest chyba madhyamika rangtong zatem Dalajlama musialby na nia (jak i na mahamudre, ktora tez jest w gelugpie) patrzec przez pryzmat dzogczen ?
- miluszka
- ex Global Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
- Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
- Lokalizacja: Kraków
Re: Mahamdura, zen, dzogczen, vipassana
Kagjupowie zawsze nauczają,że mahamudra i dzogczen to równocenne podejścia. O. żadnym z nich nie można powiedzieć ,że jest wyższe niż drugie.
A jeśli chodzi o Gelukpów, to chociaż filozoficznie przyznają się do prasangiki, to podczas praktyki mówią o jedności pustki i błogości, czyli bardziej szentong niż klasyczna prasangika.
Khenpo Cultrim mowi,że Gelukpowie poglądu szentong używają jako 'zręcznej metody" podczas praktyki.
A jeśli chodzi o Gelukpów, to chociaż filozoficznie przyznają się do prasangiki, to podczas praktyki mówią o jedności pustki i błogości, czyli bardziej szentong niż klasyczna prasangika.
Khenpo Cultrim mowi,że Gelukpowie poglądu szentong używają jako 'zręcznej metody" podczas praktyki.
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Mahamdura, zen, dzogczen, vipassana
Tenga Rinpocze powiedział mojemu koledze zenkowi, że zen = Mahamudra.Igo pisze:czy zen to tak jakby dzogczen longde ? vipassana tez ?
Pzdr
Piotr
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Mahamdura, zen, dzogczen, vipassana
Witam
Miało to miejsce /np/ w wypadku tapihritsy, który jakiś czas po zamanifestowaniu tęczowego ciała, pojawił się jako chłopiec i nauczał swych dwóch uczniów, aż do pełnej realizacji z ich strony. Miała wtedy miejsce manifestacja nirmanakaji.
Pozdrawiam
kunzang
Jest w tym pewien haczyk. Jeżeli zrealizuje się tęczowe ciało, to może potem mieć miejsce manifestacja w dowolnym czasie, pod dowolną postacią, w dowolnym miejscu itdIgo pisze:Czy wiec teczowe cialo dzogczen jest niejako produktem ubocznym, jakims bajerem, efektem specjalnym ??
Miało to miejsce /np/ w wypadku tapihritsy, który jakiś czas po zamanifestowaniu tęczowego ciała, pojawił się jako chłopiec i nauczał swych dwóch uczniów, aż do pełnej realizacji z ich strony. Miała wtedy miejsce manifestacja nirmanakaji.
Nie. Tak manifestuje się tzw pełna realizacja stanu buddy zgodnie z poglądem dzogczen, ale to nie jest w tym momencie sambhogakaja. Owe tęcze i światła podczas tej realizacji widzą zwykli ludzie. By postrzegać formy sambhogakaji trzeba mieć już jakiś wgląd.zyptse pisze:Czy wobec tego tęczowe ciało to forma sambhogakaji?
Tak, są, jeżeli podąża się ścieżką dzogczen.Igo pisze:Czy sa one wiec wszystkie pomocniczymi, drugorzednymi praktykami dzogczen ?
Tak, między innymi tym się różni.Igo pisze:Cos mam wrazenie, ze ten szamanizm w bon tym sie wlasnie rozni od takiego "zwyklego" szamanizmu.
Pozdrawiam
kunzang
Re: Mahamdura, zen, dzogczen, vipassana
Drazac temat, czy dla kogos podazajacego sciezka dzogczen nawet mahamudra z kagyu moze byc pomocnicza, drugorzedna praktyka dzogczen ?
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Mahamdura, zen, dzogczen, vipassana
A to ciekawe! Mógłbyś coś więcej na ten temat powiedzieć? W jakim sensie mahamudra podobna jest do zen?iwanxxx pisze:Tenga Rinpocze powiedział mojemu koledze zenkowi, że zen = Mahamudra.Igo pisze:czy zen to tak jakby dzogczen longde ? vipassana tez ?
Pzdr
Piotr
- jerez
- ex Moderator
- Posty: 993
- Rejestracja: wt lut 24, 2004 14:30
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Mahamdura, zen, dzogczen, vipassana
przekleje cytat:Igo pisze:czy dla kogos podazajacego sciezka dzogczen nawet mahamudra z kagyu moze byc pomocnicza, drugorzedna praktyka dzogczen ?
wiec imho chyba nie. Skoro 'waga' zarowno mahamudry i dzogczen jest taka sama, to nie moze jedno wspierac drugiego, bo w pewnym sensie sa tozsame, wiec jak praktykujesz dzogczen to rowniez i mahamudre, a jak mahamudre to rowniez dzogczen. czyli nie mozna powiedziec ze jedno wspiera drugie bo w pewnym sensie sa tozsame...miluszka pisze:Kagjupowie zawsze nauczają,że mahamudra i dzogczen to równocenne podejścia. O żadnym z nich nie można powiedzieć ,że jest wyższe niż drugie.
z drugiej strony jesli chodzi o praktyki formalne... to wydaje mi sie ze skoro podaza sie sciezka mahamudry to trzeba ja drazyc do konca, tak samo dzogczen. Skoro sa takie same efekty to po co mieszac? imho to bez sensu bo kazda z lini zostala tak opracowana by jak najszybciej przekazac rezultat, wiec jesli maha komus odpowiada niech nia podaza, a jesli komus dzogczen niech podaza dzogczen. A jesli komus dwie... to ma klopot i imho powinien sie zdecydowac na jedna. :mrgreen:
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Mahamdura, zen, dzogczen, vipassana
Nie mam pojęcia. Odsyłam do autora wypowiedzi Zdaje się, że będzie w Polsce w wakacje.A to ciekawe! Mógłbyś coś więcej na ten temat powiedzieć? W jakim sensie mahamudra podobna jest do zen?
Pzdr
Piotr
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Mahamdura, zen, dzogczen, vipassana
tu chyba troche przesadziles. jakis czas temu byla na forum mowa o roznicach miedzy mahamudra a dzogczen i wynika z tego, ze nie sa to tozsame sprawy.jerez pisze:bo w pewnym sensie sa tozsame, wiec jak praktykujesz dzogczen to rowniez i mahamudre, a jak mahamudre to rowniez dzogczen.
a co do wagi, to wiesz jak to jest. dzogczempa powie, ze dzogczen jest najcenniejsza, ktos kto robi mahamudre, powie ze mahamudra. da sie to wogole jakos zmierzyc? nie sądzę
Radical Polish Buddhism
- jerez
- ex Moderator
- Posty: 993
- Rejestracja: wt lut 24, 2004 14:30
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Mahamdura, zen, dzogczen, vipassana
mozliwe. poszukam i sie douczeIntraneus pisze:tu chyba troche przesadziles. jakis czas temu byla na forum mowa o roznicach miedzy mahamudra a dzogczen i wynika z tego, ze nie sa to tozsame sprawy.
edit:
zapewne realizujac obie sciezkiintraneus pisze:da sie to wogole jakos zmierzyc? nie sądzę
- jerez
- ex Moderator
- Posty: 993
- Rejestracja: wt lut 24, 2004 14:30
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Mahamdura, zen, dzogczen, vipassana
yep. poszukalem i znalazlem cos takeigo:
http://forum.medytacja.net/phpBB2/viewt ... a+dzogczen
(czy o te rozmowe ci chodzilo? )
i z cytatu ktory przytoczyl jw autorstwa Johna Reynoldsa wynika ze sa tozsame co do celu i pogladu, ale nie zachowania i medytacji. Wiec niby cel ten sam, a metody inne.
Czyli to co napisalem wczesniej.
http://forum.medytacja.net/phpBB2/viewt ... a+dzogczen
(czy o te rozmowe ci chodzilo? )
i z cytatu ktory przytoczyl jw autorstwa Johna Reynoldsa wynika ze sa tozsame co do celu i pogladu, ale nie zachowania i medytacji. Wiec niby cel ten sam, a metody inne.
Czyli to co napisalem wczesniej.
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Mahamdura, zen, dzogczen, vipassana
No ja tam przeczytałem co innego, ale ok, nie bede sie klucił, bo nie jestem kompetentny na tyle
przytoczę tylko to:
Również w odneisieniu do poglądu istnieje drobna różnica pomiędzy mahamudrą a dzogczen. Mahamudra uważa, że wszelkie zjawiska są umysłem, i że natura umysłu jest pusta, a ta pustka to Przejrzyste Światło. Chociaż wyjaśnienie to jest z gruntu takie samo jak w dzogczen, to jednak w dzogczen nie mówi się, że zjawiska są umysłem. Traktuje się je jako manifestację umysłu. reprezentują one wrodzoną potencję świadomości, przypominającą promienie światła wysyłane przez lampę i oświetlające ciemny pokój, lub tęczowe światło wychodzące z kryształu, na który pada słonce. Zjawiska stanowią więc ozdobę umysłu, ale nie są samym umysłem.
przytoczę tylko to:
Również w odneisieniu do poglądu istnieje drobna różnica pomiędzy mahamudrą a dzogczen. Mahamudra uważa, że wszelkie zjawiska są umysłem, i że natura umysłu jest pusta, a ta pustka to Przejrzyste Światło. Chociaż wyjaśnienie to jest z gruntu takie samo jak w dzogczen, to jednak w dzogczen nie mówi się, że zjawiska są umysłem. Traktuje się je jako manifestację umysłu. reprezentują one wrodzoną potencję świadomości, przypominającą promienie światła wysyłane przez lampę i oświetlające ciemny pokój, lub tęczowe światło wychodzące z kryształu, na który pada słonce. Zjawiska stanowią więc ozdobę umysłu, ale nie są samym umysłem.
Radical Polish Buddhism
- jerez
- ex Moderator
- Posty: 993
- Rejestracja: wt lut 24, 2004 14:30
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Mahamdura, zen, dzogczen, vipassana
tez na to zwrocilem uwage. i tez nie chce sie klocic. przyznam szczerze ze nie kumam tego cytatu, bo przed tym co ty tu przytoczyles pisze tam tak:
natomiast wlasnie w powyzszym fragmencie jest wspomniana jakas konkretna roznica tj. kontekst tantryczny mahamudry i dzogczen jako sciezki samowyzwolenia. I to do mnie przemawiajohn reynolds pisze:Kiedy rozpatrujemy mahamudrę i dzogczen w kategoriach poglądu, medytacji, zachowania się i urzeczywistnienia, wydaje się, że pogląd i cel są te same, ale istnieją pewne różnice w odniesieniu do medytacji i zachowania się. Wynikają one z tego, że mahamudra istnieje w kontekście praktyki tantrycznej, to znaczy ścieżki transformacji i stanowi kulminację, ostateczny poziom tego procesu. Natomiast dzogczen reprezentuje ścieżkę samowyzwolenia i może być praktykowane oddzielnie, bez konieczności wykonywania jakiejkolwiek wstępnej praktyki przekształcenia. Jest tak dlatego, ponieważ główną zasadą dzogczen jest "spontaniczna, istniejąca od samego początku doskonałość w sobie", a więc nie ma tu niczego, co trzeba by przekształcać.
- miluszka
- ex Global Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
- Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
- Lokalizacja: Kraków
Re: Mahamdura, zen, dzogczen, vipassana
Ale tu ja się z Reynoldsem nie zgodzę > Mahamudra może istniec jako samodzielna praktyka - bez tantry. Już od czasow Gampopy tak sie praktykuje.
Re: Mahamdura, zen, dzogczen, vipassana
Miluszka, a co jest praktyką Mahamudry - bez tantry??
Jestem z tych dziwnych typów, co praktykują tak mahamudrę jak i dzogczen. O Mahamudrze zawsze mówiło się w kontekście właśnie jakiejś praktyki tantrycznej. (Czy to jogi Naropy, lub innej). O dzogczen tymcz\asem mówiło się w kontekście praktyki thogyal i tregczod, lub w ogóle w kontekście "bezpraktyki".
Jestem z tych dziwnych typów, co praktykują tak mahamudrę jak i dzogczen. O Mahamudrze zawsze mówiło się w kontekście właśnie jakiejś praktyki tantrycznej. (Czy to jogi Naropy, lub innej). O dzogczen tymcz\asem mówiło się w kontekście praktyki thogyal i tregczod, lub w ogóle w kontekście "bezpraktyki".
Czasem i diabeł się rozanieli...
Re: Mahamdura, zen, dzogczen, vipassana
Może zacytuje co o tym myśli Gendyn Rinpocze w swojej książce Mahamudra.:
„Istnieje wiele specyficznych dróg prowadzących do urzeczywistnienia ostatecznego przebudzenia. Nadano im różne nazwy: „Wielki symbol” lub „Mahamudra”, ”Wielka doskonałość” lub Dzogczen, „Wielka środkowa droga”, czyli „Madjamika”, oraz „Doskonałość mądrości” lub Pradżniaparamita. Wszystkie te nazwy odnoszą się do tej samej rzeczywistości i tego samego przebudzenia. Mimo ,ze drogi te noszą różne nazwy nie wykluczają się nawzajem ani nie są ze sobą w sprzeczności. Wyznaczanie pomiędzy nimi sztucznych różnic ,czy porównywanie nie powinny mieć miejsca. Nie chodzi nam o przywiązywanie się do jednej i odrzucenie pozostałych.”
Zauważyłem, ze Tybetańczycy mają skłonności reklamowania, ze jogo ścieżka duchowa jest najlepsza, najwyższa i najszybsza ale w rzeczywistością ma to nie wiele wspólnego chociaż działa to jak autosugestia J. Oczywiście zawsze się znajdzie ktoś dla kogo metody danej szkoły będą dobre ale będzie ktoś komu nie będą odpowiadały. Można usłyszeć od nauczycieli, ze nauki są dzogczen ale uczniowie już nie.?
„Istnieje wiele specyficznych dróg prowadzących do urzeczywistnienia ostatecznego przebudzenia. Nadano im różne nazwy: „Wielki symbol” lub „Mahamudra”, ”Wielka doskonałość” lub Dzogczen, „Wielka środkowa droga”, czyli „Madjamika”, oraz „Doskonałość mądrości” lub Pradżniaparamita. Wszystkie te nazwy odnoszą się do tej samej rzeczywistości i tego samego przebudzenia. Mimo ,ze drogi te noszą różne nazwy nie wykluczają się nawzajem ani nie są ze sobą w sprzeczności. Wyznaczanie pomiędzy nimi sztucznych różnic ,czy porównywanie nie powinny mieć miejsca. Nie chodzi nam o przywiązywanie się do jednej i odrzucenie pozostałych.”
Zauważyłem, ze Tybetańczycy mają skłonności reklamowania, ze jogo ścieżka duchowa jest najlepsza, najwyższa i najszybsza ale w rzeczywistością ma to nie wiele wspólnego chociaż działa to jak autosugestia J. Oczywiście zawsze się znajdzie ktoś dla kogo metody danej szkoły będą dobre ale będzie ktoś komu nie będą odpowiadały. Można usłyszeć od nauczycieli, ze nauki są dzogczen ale uczniowie już nie.?
Re: Mahamdura, zen, dzogczen, vipassana
Ciekawi mnie jak w praktyce wyglada taka praktyka mahamudry i dzogczen ? Np w dni parzyste jedno, w nieparzyste drugie (to tak prowokujaco zapytalem)?adi pisze:Miluszka, a co jest praktyką Mahamudry - bez tantry??
Jestem z tych dziwnych typów, co praktykują tak mahamudrę jak i dzogczen.
Wczoraj przeczytalem z bardzo duzym zainteresowaniem wszystkie odcinki (juz czekam z wielkim utesknieniem na nastepne !:) ):
Z cyklu: Pamiętnik szalonego jogina w wielkim mieście.
http://budda.medytacja.net/t/spoleczens ... istyk.html
Kilka refleksji:
- wydaje mi sie ciekawym pomyslem zwrocenie uwagi na "pokolenie Thaje Dordze". Mowilo sie o pokoleniu JP2 a tu mamy pokolenie TD. Czy rzeczywiscie jest takie pokolenie, to pewnie pewnie otwarta kwestia do dyskusji.
- poruszyl mnie tez temat: jedna czy wiele sciezek. Dla kogos moze byc szalenie bulwersujace i heretyckie, gdy bohater - szalony jogin w wielkim miescie - jest na wykladzie lamy Ole, pozniej spotykamy go (o zgrozo ! ) w Grabniku, a nastepnie wsrod szamanow, po drodze sa jeszcze gdzies chyba zenki, a w tle trabka z ludzkiego piszczela w Paryzu ! Kalejdoskop wrazen, roznych energii poraza i daje do myslenia.
Czy nalezy przywiazywac sie do jednej tratwy i nie mozna podplynac kawalek inna ? Czy to wielki wielki grzech ? Co sadzic o nauczycielach, ktorzy "zabraniaja" przyjmowac inicjacji u innych - szczera i madra troska czy tez rys nadopiekunczej matki, ktora chce chronic swego wypieszczonego jedynaka ?
Re: Mahamdura, zen, dzogczen, vipassana
Odpowiadając rozdzieliłbym dwie rzeczy: pogląd mahamudry i dzogczen, od praktyk danej linii.
Ja po prostu praktykuję daną medytację cyklu dzogczen, czy mahamudry w zależności od miejsca w jakim jestem. Jeżeli jestem na odosobnieniu w Kucharach praktykuję w zgodzie z przekazanymi mi naukami - nic nie dodając i nic nie zmieniając - podobnie na odosobnieniu w Wildze lub też w innej buddyjskiej tradycji.
Jak idzie o pogląd, to w tym wypadku staram się utrzymywać pogląd Dzogczen. Nabyte doświadczenie medytacyjne i zrozumienie tego poglądu powoduje, że "nie stresuję się różnicami". Jeśli w np. w Guru Jodze Mahamudry: Karmapa jest esencją Wszystkich Buddów, to czym innym w Guru Jodze Bonpo może być Tapihritsa jeśli nie tym samym???
To zrozumienie niektórych kwestii, to właśnie ów konkretny pogląd. Jeśli jednak ktoś ma wątpliwości, czy coś dla niego jest dobre czy nie, lub nie ma pewności co do zrozumienia poglądu, wówczas powinien kierować się wyjaśnieniami, lub radami mistrza serca - gdzie i jak podążać. Dalej uczeń sam decyduje. Ja kieruję się naukami własnego mistrza. Nie przypominam sobie by mówił mi, że inicjacja u innego nauczyciela będzie czymś złym dla mnie.
Niektórych rzeczy skąd mam pewność, że ta rozpiętość nauk w jakie wchodzę nie sprawia mi kłopotu nie umiałbym wyjaśnić słowami. Pogląd każdy musi zrozumieć sam.
Pozdrawiam
Adibudda
Ps. Z tym pamiętnikiem to mam zaległości cd... pewno nastąpi. Teraz jestem na nowej wyprawie dharmicznej, więc tym razem celtycki mistycyzm - będzie zatem o fallusach Wrażenia myślę niebawem. Później w planach zaległa kartka z pamiętnika roku 2006 - Poła w Kucharach i wizyta J.Ś LTN w Wildze. Na razie jednak nie mam czasu... praktykuję teraz dzogczen zmywając gary
Ja po prostu praktykuję daną medytację cyklu dzogczen, czy mahamudry w zależności od miejsca w jakim jestem. Jeżeli jestem na odosobnieniu w Kucharach praktykuję w zgodzie z przekazanymi mi naukami - nic nie dodając i nic nie zmieniając - podobnie na odosobnieniu w Wildze lub też w innej buddyjskiej tradycji.
Jak idzie o pogląd, to w tym wypadku staram się utrzymywać pogląd Dzogczen. Nabyte doświadczenie medytacyjne i zrozumienie tego poglądu powoduje, że "nie stresuję się różnicami". Jeśli w np. w Guru Jodze Mahamudry: Karmapa jest esencją Wszystkich Buddów, to czym innym w Guru Jodze Bonpo może być Tapihritsa jeśli nie tym samym???
To zrozumienie niektórych kwestii, to właśnie ów konkretny pogląd. Jeśli jednak ktoś ma wątpliwości, czy coś dla niego jest dobre czy nie, lub nie ma pewności co do zrozumienia poglądu, wówczas powinien kierować się wyjaśnieniami, lub radami mistrza serca - gdzie i jak podążać. Dalej uczeń sam decyduje. Ja kieruję się naukami własnego mistrza. Nie przypominam sobie by mówił mi, że inicjacja u innego nauczyciela będzie czymś złym dla mnie.
Niektórych rzeczy skąd mam pewność, że ta rozpiętość nauk w jakie wchodzę nie sprawia mi kłopotu nie umiałbym wyjaśnić słowami. Pogląd każdy musi zrozumieć sam.
Pozdrawiam
Adibudda
Ps. Z tym pamiętnikiem to mam zaległości cd... pewno nastąpi. Teraz jestem na nowej wyprawie dharmicznej, więc tym razem celtycki mistycyzm - będzie zatem o fallusach Wrażenia myślę niebawem. Później w planach zaległa kartka z pamiętnika roku 2006 - Poła w Kucharach i wizyta J.Ś LTN w Wildze. Na razie jednak nie mam czasu... praktykuję teraz dzogczen zmywając gary
Czasem i diabeł się rozanieli...
Re: Mahamdura, zen, dzogczen, vipassana
Jeszcze w temacie dzogczen i mahamudry.
Czy na sciezce mahamudry mozna urzeczywistnic teczowe cialo ? Nie jest to calkiem precyzyjne pytanie, bo sa rozne rodzaje teczowych cial np.
3 rodzaje teczowych cial :
Czy na sciezce mahamudry mozna urzeczywistnic teczowe cialo ? Nie jest to calkiem precyzyjne pytanie, bo sa rozne rodzaje teczowych cial np.
3 rodzaje teczowych cial :
Prosze wiec rozpatrzec 3 powyzsze przypadki odnosnie mahamudry.Generally, there are three different ways in which this process may occur
1. Rainbow Body of Light ('ja'lus) is attained at the time of death by means of Trekchod practice. One's physical body is dissolved into its subatomic constituents and becomes pure radiant energy, leaving behind only hair and nails. The process generally takes seven days, during which time the body progressively shrinks in size.
2. The Body of Light ('od-lus) is realized at the time of death by means of practice of Thodgal, as was the case with Garab Dorje.
3. The Great Transfer ('pho-ba chen po) is accomplished also by way of Thodgal, but there is no necessity of going through the process of dying. Padmasambhava, Vimalamitra, and the Bonpo master Taphihritsa are all examples according to tradition, of individual masters who realized the Great Transfer.
Re: Mahamdura, zen, dzogczen, vipassana
Hm...
Ocenię czy dżogczen i mahamudra to to samo lub jakie tęczowe ciało lepsze – potrafię, gdy już je uzyskam. A na razie wszysto co powiem, to będzie co sobie mały Jaś na temat wyobraża. Może tak, może nie, może jeszcze inaczej...
Jak dla mnie – czysta abstrakcja. Tak wysoko to ja jeszcze nie jestem. Nawet terminów nie rozumiem – puste słowa bez odpowiednika.
No, sorry, Igo. Może kiedyś będę wiedziała lepiej.
Ocenię czy dżogczen i mahamudra to to samo lub jakie tęczowe ciało lepsze – potrafię, gdy już je uzyskam. A na razie wszysto co powiem, to będzie co sobie mały Jaś na temat wyobraża. Może tak, może nie, może jeszcze inaczej...
Jak dla mnie – czysta abstrakcja. Tak wysoko to ja jeszcze nie jestem. Nawet terminów nie rozumiem – puste słowa bez odpowiednika.
No, sorry, Igo. Może kiedyś będę wiedziała lepiej.
Re: Mahamdura, zen, dzogczen, vipassana
Wlasnie sobie czytalem o mahamudrze sutr, tantr i esencji (pewnie to odpowiedniki podzialu lamy Ole na sciezke: wgladu, energii i identyfikacji) i natrafilem na cos takiego:
Droga mahamudry - Szamar Rinpocze
Z tego co sie orientuje trekczod i thogal sa praktykami z poziomu dzogczen, a nie tantr. A 6 jog Naropy to jak najbardziej tantra.
Zatem chyba stwierdzenie, ze trekczod i thogal sa odpowiednikiem 6 jog Naropy jest nie do konca pooprawne ?
Droga mahamudry - Szamar Rinpocze
Cos mi sie tu nie do konca zgadza. Mam watpliwosci (moze tlumaczenie nie jest najlepsze).Mahamudra Tantr
Kolejny rodzaj Mahamudry jest szczególnie związany z tantrami. Tutaj otrzymuje się najpierw inicjację, potem medytuje się na ciało i mandalę określonego jidama, a także recytuje jego mantrę. Poprzez te duchowo stworzone symbole umysł zostaje oczyszczony i przekształcony. Prowadzi to do dalszych praktyk, takich jak "Sześć Jog Naropy", które uzupełniają tę transformację i powodują rozpoznanie Mahamudry. Metoda ta odpowiada medytacjom trekczo i thogal w systemie Maha Ati.
Z tego co sie orientuje trekczod i thogal sa praktykami z poziomu dzogczen, a nie tantr. A 6 jog Naropy to jak najbardziej tantra.
Zatem chyba stwierdzenie, ze trekczod i thogal sa odpowiednikiem 6 jog Naropy jest nie do konca pooprawne ?
Re: Mahamdura, zen, dzogczen, vipassana
"6 yog Naropy" to też dla mnie za wysoko, choć w wadżrajanie jestem i on nasz prekursor linii.
Ja nawet medytować na śniegu nie potrafię (choć widziałam w telewizji że jeden jogin pół godziny w akwarium wypełnionym lodem wytrzymał, czyli że i to możliwe) i "poła" nie uskuteczniłam (bom wciąż w tym samym ciele) i nawet nie wiem, jakie tam cuda były jeszcze.
IMHO kto 6 yog Naropy potrafi, to i wie lepiej na różne teoretyczne tematy.
A ja nie wiem....
Spytaj kogoś innego?
Ja nawet medytować na śniegu nie potrafię (choć widziałam w telewizji że jeden jogin pół godziny w akwarium wypełnionym lodem wytrzymał, czyli że i to możliwe) i "poła" nie uskuteczniłam (bom wciąż w tym samym ciele) i nawet nie wiem, jakie tam cuda były jeszcze.
IMHO kto 6 yog Naropy potrafi, to i wie lepiej na różne teoretyczne tematy.
A ja nie wiem....
Spytaj kogoś innego?
- miluszka
- ex Global Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
- Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
- Lokalizacja: Kraków
Re: Mahamdura, zen, dzogczen, vipassana
Jestem teraz na wsi i mam łącze przez modem, więc nie jestem bardzo na bieżąco z forum. Dlatego odpowiadam z opóźnieniem. Mahamudra może istnieć samodzielnie, bez wcześniejszej praktyki foremnej ( tantry). Są cztery jogi mahamudry: jednoupunktowienie, brak różnic ( może być inne określenie ), jeden smak i joga nie uczenia się więcej.Można o tym poczytać np u IX Karmapy.
Wprowadził to w Tybecie Gampopa. Generalnie za dużo o tym pisać sie nie da, bo zwykle szczegółowe nauki są zastrzeżone.
Wprowadził to w Tybecie Gampopa. Generalnie za dużo o tym pisać sie nie da, bo zwykle szczegółowe nauki są zastrzeżone.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Mahamdura, zen, dzogczen, vipassana
Witam
Pozdrawiam
kunzang
W yungdrung bon, za odpowiednik sześciu yog Naropy uważana jest Tarlam Madziu /tantra matki/, która jest zintegrowana z poglądem dzogczen.Igo pisze:Zatem chyba stwierdzenie, ze trekczod i thogal sa odpowiednikiem 6 jog Naropy jest nie do konca pooprawne ?
Pozdrawiam
kunzang
Re: Mahamdura, zen, dzogczen, vipassana
Co znaczy "zintegrowana z pogladem dzogczen" ? Jakos zmieniona ?kunzang pisze: (...) Tarlam Madziu /tantra matki/, która jest zintegrowana z poglądem dzogczen.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Mahamdura, zen, dzogczen, vipassana
Witam
Pozdrawiam
kunzang
Nie. Znaczy to tyle, że owocem tej tantry jest stan dzogczen i jest on też punktem odniesienia w tej tantrze.Igo pisze:Co znaczy "zintegrowana z pogladem dzogczen" ? Jakos zmieniona ?
Pozdrawiam
kunzang
Re: Mahamdura, zen, dzogczen, vipassana
Sądzę że Reynolds się myli. Nie czytałem i nie słyszałem z ust innego lamy, żeby uważał że jest jakaś różnica między nazywaniem zjawisk manifestacjami umysłu czy umysłem. Chodzi o to samo, żeby zrozumieć że zjawiska wydarzają się w umyśle, że nie są wobec niego dualne, choćby przykład lustra i odbić w nim.Intraneus pisze:No ja tam przeczytałem co innego, ale ok, nie bede sie klucił, bo nie jestem kompetentny na tyle
przytoczę tylko to:
Również w odneisieniu do poglądu istnieje drobna różnica pomiędzy mahamudrą a dzogczen. Mahamudra uważa, że wszelkie zjawiska są umysłem, i że natura umysłu jest pusta, a ta pustka to Przejrzyste Światło. Chociaż wyjaśnienie to jest z gruntu takie samo jak w dzogczen, to jednak w dzogczen nie mówi się, że zjawiska są umysłem. Traktuje się je jako manifestację umysłu. reprezentują one wrodzoną potencję świadomości, przypominającą promienie światła wysyłane przez lampę i oświetlające ciemny pokój, lub tęczowe światło wychodzące z kryształu, na który pada słonce. Zjawiska stanowią więc ozdobę umysłu, ale nie są samym umysłem.
Dała Dzieltsyn naucza że zjawiska są umysłem a był mistrzem Dzogczen:)
Nauczanie Dały Dzieltsena
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Mahamdura, zen, dzogczen, vipassana
Witamy na forum Znawca Tematu
Pozdrawiam
kunzang
Skąd zatem lustro wie, że się coś w nim odbija, że ma miejsce coś takiego jak odbicia?znawca tematu pisze:Sądzę że Reynolds się myli. Nie czytałem i nie słyszałem z ust innego lamy, żeby uważał że jest jakaś różnica między nazywaniem zjawisk manifestacjami umysłu czy umysłem. Chodzi o to samo, żeby zrozumieć że zjawiska wydarzają się w umyśle, że nie są wobec niego dualne, choćby przykład lustra i odbić w nim.
Pozdrawiam
kunzang
zakładam, że bierzesz pod uwagę to, że w dzogczen często słowo umysł znaczy: natura umysł; a w związku z tym bywa, że znaczy to słowo: umysł; a bywa, że: natura umysłu.znawca tematu pisze:(...) Nie czytałem i nie słyszałem z ust innego lamy, żeby uważał że jest jakaś różnica między nazywaniem zjawisk manifestacjami umysłu czy umysłem.
Re: Mahamdura, zen, dzogczen, vipassana
Również Witam
Gdyż jest samoświadome.kunzang pisze:Skąd zatem lustro wie, że się coś w nim odbija, że ma miejsce coś takiego jak odbicia?
Oczywiście. Wiadomo że jeśli się mówi o zjawiskach, umysł lub manifestacja umysłu to nie ma się na myśli jego natury tylko to co się w nim wydarza.kunzang pisze:zakładam, że bierzesz pod uwagę to, że w dzogczen często słowo umysł znaczy: natura umysł; a w związku z tym bywa, że znaczy to słowo: umysł; a bywa, że: natura umysłu.