Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

dyskusje i rozmowy tyczące się dharmy buddyjskiej

Moderatorzy: kunzang, Har-Dao, iwanxxx

Awatar użytkownika
karmapema
Posty: 440
Rejestracja: ndz paź 22, 2006 09:35
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: karmapema »

Już na ten temat polemizowałam z Jarkiem Wiernym, ale ciągle jestem jakaś niedopełniona.
Na jakiej zasadzie to działa - przestrzeń, pustość zjawisk? Budda Medycyny wołany, rzadko odmawia pomocy, zmniejsza i osłabia ból, gdy mantruję. Czy to mogłoby być oparte wyłącznie na wierze?

_ll_
namaste
Mówienie o problemach osobistych nie jest dla mnie słabością. Słabością jest dla mnie ukrywanie ich ze strachu przed oceną.
Nezz
Posty: 1362
Rejestracja: pn mar 27, 2006 19:58

Re: Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: Nezz »

Temat o egregorach już jest ;) :P
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

karmapema pisze:Czy to mogłoby być oparte wyłącznie na wierze?
Sila ludzkiego umyslu jest niezbadana
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
miluszka
ex Global Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
Lokalizacja: Kraków

Re: Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: miluszka »

Tak Uttaratantra opisuje stan buddy:
Czystość, osiągnięcie, wolność,
Pożytek dla siebie i innych, podstawa,
Głębia, rozległość, wielkość natury,
Trwałość i takość,
Przedstawiają stan Buddy :
Jego naturę, przyczynę, owoc,
Działanie, możliwości, przejawianie się,
Stałość i niepojętość.

Poprzez wypowiadanie mantry otwieramy sie na właściwości i aktywności buddy, które są wszechprzenikajace, nieustanne i bezwysiłkowe.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam

Mamy różne pojazdy w ramach tantrycznej ścieżki. Możemy się odnosić do danej formy sambhogakaji jak do bóstwa, lub do przyjaciela, lub być świadomymi, że nie jesteśmy niczym różnym od tej formy /to pewien proces/. Podejście zależy od nas i jak dla mnie każde podejście do którego przyłożymy wiarę - gdzie wiara znaczy: otwartość i zaufanie - działa. Jest w tym pewien paradoks, gdyż otwierając się na ową zewnętrzną formę sambhogakaji, otwieramy się w istocie na siebie samych.
Im bardzie otwieramy się na buddę medycyny, który reprezentuje określoną manifestację stanu buddy, tym bardziej otwieramy się na ten aspekt w nas samych, który potencjalnie już w nas jest. Ma wtedy miejsce proces samouzdrawiania.

Poniżej cytat, niby nie na temat, a jednak...
Piotr Wasyl: Uczył Rinpocze nas o Akaniszta, o rodzaju Raju, w którym możemy odrodzić się w wyniku właściwej praktyki. A zatem czy ten Raj istnieje niezależnie, czy ma wrodzoną naturę?

Khenpo Tenpa Jungdrung Rinpocze: Nic nie ma wrodzonej natury a wszystko zależy od umysłu. Wszystko. Każda egzystencja jest manifestacja umysłu. I dlatego Raj jest również odbiciem naszego własnego umysłu. Mówi się, że dobry praktykujący z poziomu wyższej tantry, który jednak nie osiągnął całkowitego wyzwolenia (oświecenia) odrodzi się w Raju. To zależy oczywiście od jego przygotowania, treningu. Jeżeli odebrał trening w wyniku którego wszystko wokół niego okazuje się być czystym niczym Czyste Krainy, postrzega wszystkie czujące istoty jako męskie i żeńskie bóstwa, jeśli wyeliminuje nieczyste wizje, a czyste wzmocnią mądrość Raj będzie rezultatem tych praktyk tej powiedzmy “wyobraźni”. Wszystko będzie tam czyste i piękne. Ale jest to nadal umysł. Raj jest również pusty jak wszystko.

P: Nauki mówią jednak, że kiedy znajdujemy się w stanie pośmiertnym bardo i nie rozpoznamy, że wizje postzregane są projekcjami naszego umysłu, wtedy dzięki głębokiej wierze i ufności “ktoś” z wyższego wymiaru Raju czy Akaniszta może nas wyciągnąć, nauki mówią o haku ufności za który adept zostaje wyciągnięty. Czy to oznacza, że tak naprawdę wyciągamy samych siebie?

R: To pozorne nieporozumienie wynika z różnego podejścia do zagadnienia. To o czym mówisz jest raczej charakterystyczne dla Bonu Przyczyny gdzie panuje przekonanie, że “coś” jest wyżej ponad nami lub, że jest tam “ktoś”, kto może pomóc. Ale faktycznie wszystko zależy od karmicznych śladów. Nikt nie może uwolnić nas bo gdyby tak było Budda Tonpa Szenrab zrobiłby to dawno temu powodowany współczuciem. Ale nie może, to my nie jesteśmy gotowi.
Wszystko zależy od umysłu. Gdy cały czas mamy pozytywne myśli to nawet we śnie tego doświadczymy. Negatywne intencje umysłu również zobaczymy we śnie. Jeśli jesteś dobrym praktykującym to nawet gdy w bardo nie rozpoznasz, że wizje są odbiciem twojego umysłu będziesz widział pozytywne rzeczy związane z twoja praktyką np. jidamy, dakinie co pomoże ci bo będzie wsparciem w tym trudnym momencie. W ten sposób odrodzisz się w lepszym świecie ale jest to związane z treningiem umysłu.

P: Czy wynika z tego, że widzieć Buddę w bardo to dobrze ale nie najlepiej ponieważ występuje tam uczucie lgnięcia.

R: Na pewno. Najlepiej jest doznać oświecenia nawet bez bardo.

P: I bez Buddy.

R: Z Buddą ale bez lgnięcia, ty będziesz wtedy Buddą.
Pozdrawiam
kunzang

ps
cytat zaczerpnięty z internetowego biuletynu garuda nr 13
.
dane :580:
mkns
Posty: 27
Rejestracja: czw lis 02, 2006 23:38

Re: Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: mkns »

karmapema pisze:Już na ten temat polemizowałam z Jarkiem Wiernym, ale ciągle jestem jakaś niedopełniona.
Na jakiej zasadzie to działa - przestrzeń, pustość zjawisk? Budda Medycyny wołany, rzadko odmawia pomocy, zmniejsza i osłabia ból, gdy mantruję. Czy to mogłoby być oparte wyłącznie na wierze?

_ll_
namaste

Jeśli chodzi o zmniejszenie bólu, czy też kontrolowanie innych stanów psychofizjologicznych,
to prawdopodobnie tak - patrz efekt Jack'a Schwartz'a opisany np. w książce Philip'a Zimbardo - Psychologia i życie.

Zabawne wręcz, jak bez żadnego zrozumienia "pustości" itp. filozoficznych podstaw,
w całkowicie pragmatyczny sposób można zastosować np. koncepcję "nie-ja / nie-moje".

Ale to nie jest "wiara", albo inaczej - nie nazywałbym tego "wiarą",
ponieważ to słowo jest zbyt wieloznaczne i przez to powodujące zbyt wiele nieporozumień.

Po prostu w danej chwili wybierasz taką myśl, jaka jest dla Ciebie w danej sytuacji najbardziej pożyteczna.

To trudne do przyjęcia dla większości ludzi, bo chcieliby uważać, że ich myśli odzwierciedlają rzeczywistość,
są zgodne z rzeczywistością, itp, więc świadomy i swobodny wybór myśli wydaje się im szaleństwem.

Np. poprosiłem kiedyś moją siostrę, żeby przez minutę czuła się szczęśliwa.

I co...?

Okazało się, że przez minutę czuła się szczęśliwa, ale kiedy rozmawialiśmy potem, uznała, że to przecież "nienormalne",
żeby czuć się szczęśliwą "bez żadnych obiektywnych podstaw" i z pewną ulgą wróciła do swojego "normalnego" stanu...

;-)
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

kunzang pisze:Jest w tym pewien paradoks, gdyż otwierając się na ową zewnętrzną formę sambhogakaji, otwieramy się w istocie na siebie samych.
ten paradoks ladnie tlumaczy psychologia. na forme sambogakaji projektujemy swoje wlasne, nie zawsze uswiadomione wlasciwosci i askpekty. dzieki temu otwierajac sie na forme "zewnetrzna" otwieramy sie na samych siebie.
kunzang pisze:Ma wtedy miejsce proces samouzdrawiania.
Kazdy z nas ma w sobie wewnetrznego uzdrowiciela. W buddyzmie ten uzdrowiciel jest projektowany na forme buddy medycyny.
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: booker »

Cześć
karmapema pisze:Na jakiej zasadzie to działa - przestrzeń, pustość zjawisk?
Przydatny tekst: http://www.diamentowadroga.pl/dd11/jida ... nie_siddhi

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
karmapema
Posty: 440
Rejestracja: ndz paź 22, 2006 09:35
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Re: Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: karmapema »

Dziękuję wszystkim, lecę czytać artykuł booker'ku.

namaste

Ps. Mi sie natomiast ciągle wydaje, że uruchamiamy Buddę w sobie, kiedy medytujemy, aby samemu sobie pomóc. Jednak jakim cudem działa to na innych? Jedyną odpowiedź jest chyba przestrzeń. Skoro czasem mamy przebłski jasnowidzenia, to dlaczego by nie...? W kazdym bądź razie to działa.
Mówienie o problemach osobistych nie jest dla mnie słabością. Słabością jest dla mnie ukrywanie ich ze strachu przed oceną.
Awatar użytkownika
Milarepa
Posty: 435
Rejestracja: wt lip 25, 2006 13:33
Lokalizacja: kraków

Re: Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: Milarepa »

Tez mam taki dylemat, bo w końcu jak zażywamy antybiotyk lub tabletkę a one działają bez względu na to co o niej myślimy.
W końcu wszystko można uznać za placebo, autosugestie ale jest faktem, ze czasem lekarstwo lub metoda leczenia zadziała bez naszej świadomości czy sztucznej wiary w to.
Możemy tez mięć jakiś pogląd co to znaczy być zdrowym lub oświeconym jeśli jakieś doświadczenie nie pasuje do tego poglądu uznamy, ze medytacja nie działa.
W każdym bądź razie praktyka na Buddę medycyny ma tez według mnie elementy szamańskie. Nie jest tylko zawarte tak zwane błogosławieństwo Buddy i wszystkich Buddów w tej praktyce gdzie siebie widzimy jako Buddę i inne istoty ale tez mamy prawdziwego Buddę przed sobą, który złożył dwanaście ślubować żeby pomagać innym istotom.
Tutaj link;
http://www.benchen.org.pl/t_sutbmed.htm
W medytacji na Buddę medycyny tez wykorzystywana jest medytacja do uzupełniania elementów, które są brakujące.
Jeżeli brakuje nam elementu wody lub ziemi i to wpływa na nasz stan zdrowia. Medytujemy tak żeby te elementy uzupełnić. Więcej na ten temat można przeczytać w książce Tenzina Wangyala Rinpocze „ Leczenie formą , energią i światłem”.
Też w medytacji jest wykorzystywany element pobierania energii życiowej i splendoru od innych istot czy minerałów, niektórzy praktykujący mylnie to nazywają wampiryzmem gdzie otwieramy się na umiejętności innych istot nie tylko oświeconych ale one na tym nie trącą, następuje efekt klonowania podobne właściwości pojawiają się w nas.
Przypomina to medytacje na Buddę Tsepame długiego życia.
Nauczyciele mówią o dobrej karmie i oddaniu żeby otrzymać błogosławieństwo Buddy.
Są tez potrzebne trzy rodzaje wiary: Wiara przekonania, wiara dążenia i czysta wiara.
W tedy na absolutnym poziomie choroby znikają bo były efektem lgnięcia do ego i negatywnych uczuć takich jak niewiedza, nienawiść i pożądanie.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: booker »

Milarepa pisze:ale tez mamy prawdziwego Buddę przed sobą, który złożył dwanaście ślubować żeby pomagać innym istotom.
Mimo wszystko upieram się aby jasno widzieć skąd ten Budda przed Tobą się bierze.

Tabletki działają ze względu na to iż operują na materii.
Kiedy się mocno stresujemy nasze ciało choruje.
Znam osobę, która jak się zdenerwuje to po 5 min już czuje się źle w całym ciele.
Potem mimo, iż już np. się już przestała denerwować, mocno boli ją głowa i ogólnie ma złą kondycję fizyczną.

Trzeba też pamiętać, że poziom umysłowy i fizyczny współpracują ze sobą, współtworzą się, wzajemnie na siebie wpływają, interoperują ze sobą.

Tak jak ja z Tobą.

Ty coś napisałeś, ja odpowiadam, wpłynie to na Ciebie w pewien sposób, tak samo jak na mnie wpływa to, iż teraz piszę ten post.
Gdy go przeczytasz - możliwe, iż odpiszesz, możliwe iż nie.
Możliwe, że w ogóle już tu nie zaglądniesz i nawet tego nie przeczytasz ;)

Chodzi mi tu konkretnie o prostą współzależność.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Milarepa
Posty: 435
Rejestracja: wt lip 25, 2006 13:33
Lokalizacja: kraków

Re: Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: Milarepa »

booker pisze:
Milarepa pisze:ale tez mamy prawdziwego Buddę przed sobą, który złożył dwanaście ślubować żeby pomagać innym istotom.
Mimo wszystko upieram się aby jasno widzieć skąd ten Budda przed Tobą się bierze.
Budda jest naszym umysłem, przywołujemy go w medytacji ale, ze istnieje naprawdę formie energetyczno świetlnej pomaga w medytacji przynajmniej w tej fazie praktyki.
Tu jest ciekawy artykuł w DD na temat Buddy medycyny, który istniał naprawdę jako istota i pochodzenia od niego medycyny tybetańskiej, która przekazał bogu a on ludziom.
Cytuje „Według historio-mitologii (nauce w której spotykają się historia i mitologia) tybetańskiej, ajurweda – tradycyjna medycyna Indii – została przekazana hinduskim mędrcom i joginom przez Brahmę, który eony wcześniej otrzymał jej przekaz od Buddy Medycyny. Ambrozja Tantry Serca albo tybetańska Gyud Zhi, napisana w jedenastym wieku przez wielkiego lekarza Yutok Yonten Gonpo, uważana jest za najbardziej dokładny przekaz nauk Buddy Medycyny.”

tu link:
budda medycyny
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: booker »

Milarepa pisze:ale, ze istnieje naprawdę formie energetyczno świetlnej pomaga w medytacji przynajmniej w tej fazie praktyki.
Ok.
Zaznaczam tu wyraźnie - nie chce się spierać.
Natomiast, jeżeli chodzi o wyjaśnienia Dziamgona Kogtrula Rinpocze (dałem link wcześniej), to pogląd, że te formy istnieją naprawdę powoduje iż praktykujący pogłębia swoje pomieszanie.

W jaki sposób więc można uzasadnić iż postrzeganie ich jako istniejących naprawdę mogło by pomóc, przynajmniej w tej fazie praktyki
(gdzie, gdy się zaczyna, na dzień dobry jest już wiele pomieszania). ?

Przecież pogląd iż one istnieją naprawdę wg. instrukcji jeszcze to pomieszanie pogłębi.
Ważne jest więc, by zrozumieć, że wszystkie owe elementy fazy powstawania mają znaczenie symboliczne. Bez tego zrozumienia, wierząc na przykład w to, że bóstwo rzeczywiście istnieje, popada się w pomieszanie w medytacji, a nawet umacnia jeszcze bardziej iluzję.
Nie czepiam się - ale to pouczenie wydaje się być b. istotnym.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
karmapema
Posty: 440
Rejestracja: ndz paź 22, 2006 09:35
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Re: Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: karmapema »

booker napisał: "Znam osobę, która jak się zdenerwuje to po 5 min już czuje się źle w całym ciele.
Potem mimo, iż już np. się już przestała denerwować, mocno boli ją głowa i ogólnie ma złą kondycję fizyczną."

Niestety również należę do takich osób. Ma wadę w sercu, nadciśnienie i inne problemy zdrowotne, stąd też Budda Medycyny jest moim Buddą czołowym.
To naprawdę niewiarygodne, jak to działa. Łatwo byłoby mi uwierzyć w autosugestię, gdyby to nie pomagało również innym osobom.

Swego czasu starałam się podczas wykonywania masażu (lub innego zabiegu, którego wymaga moja praca) przesyłać niebieskie, leczące światło Buddy Medycyny, o czym nieświadomy pacjent potem mi mówił, że czuł coś dziwnego, a jeden nawet widział niebieskie światło, nie wiedząc czym wogóle jest buddyzm. Ale to mogą być tylko jego i moje filmy, ew. przypadek.

Tak samo Zielona Tara nie raz pomogła mi i znajomym w totalnie beznadziejnych sytuacjach, co wytworzyło względem niej z mojej strony brdzo silną więź, tak samo z BM.

Jeśli to działa no to czy sprawą najważniejszą jest jak? Ale czy samo zaufanie wystarcza aby w to wierzyć? :roll: A może faktycznie to nieograniczone możliwości przestrzeni. A może nie rozumiem tego, bo poprostu nie jestem oświecona.
Tak sobie dywaguję głośno... tylko...

namaste

Ps. Booker, miło, że wróciłeś.
Mówienie o problemach osobistych nie jest dla mnie słabością. Słabością jest dla mnie ukrywanie ich ze strachu przed oceną.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: booker »

karmapema pisze: A może faktycznie to nieograniczone możliwości przestrzeni.
A może nie rozumiem tego, bo poprostu nie jestem oświecona.
Oświecony też tego nie zrozumie.
karmapema pisze: Ps. Booker, miło, że wróciłeś.
Również Ciebie miło widzieć.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Milarepa
Posty: 435
Rejestracja: wt lip 25, 2006 13:33
Lokalizacja: kraków

Re: Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: Milarepa »

booker pisze:
Milarepa pisze:ale, ze istnieje naprawdę formie energetyczno świetlnej pomaga w medytacji przynajmniej w tej fazie praktyki.
Ok.
Zaznaczam tu wyraźnie - nie chce się spierać.
Natomiast, jeżeli chodzi o wyjaśnienia Dziamgona Kogtrula Rinpocze (dałem link wcześniej), to pogląd, że te formy istnieją naprawdę powoduje iż praktykujący pogłębia swoje pomieszanie.

W jaki sposób więc można uzasadnić iż postrzeganie ich jako istniejących naprawdę mogło by pomóc, przynajmniej w tej fazie praktyki
(gdzie, gdy się zaczyna, na dzień dobry jest już wiele pomieszania). ?

Przecież pogląd iż one istnieją naprawdę wg. instrukcji jeszcze to pomieszanie pogłębi.
Ważne jest więc, by zrozumieć, że wszystkie owe elementy fazy powstawania mają znaczenie symboliczne. Bez tego zrozumienia, wierząc na przykład w to, że bóstwo rzeczywiście istnieje, popada się w pomieszanie w medytacji, a nawet umacnia jeszcze bardziej iluzję.
Nie czepiam się - ale to pouczenie wydaje się być b. istotnym.

Pozdrawiam
/M
No cóż to jest zręczny środek, gdy w końcu stajemy się Buddą myślimy ze naprawdę nim jesteśmy przynajmniej w czasie medytacji.
Wiara w Buddę prawdziwego polega na tym, ze wierzymy ze jest stan Buddy świetlisty nieograniczony i pusty pełen potencjału jedność mądrości i pustki. Nie polega na tym ze wierzymy ze on jest prawdziwy ale wierzymy ze jest nie prawdziwy ze jest iluzja jak tęcza czy odbicie w lustrze lub chmura, w to wierzymy ze jest prawdziwe. Trzeba sobie zdać sprawę ze praktykujący tantre nie zawsze byli wykształceni i rozumieli wszystkie nauki filozoficzne ale doświadczali Buddy poza koncepcjami było to ich prawdziwe doświadczenie.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: booker »

Milarepa pisze:Trzeba sobie zdać sprawę ze praktykujący tantre nie zawsze byli wykształceni i rozumieli wszystkie nauki filozoficzne ale doświadczali Buddy poza koncepcjami było to ich prawdziwe doświadczenie.
No jak najbardziej nie chodziło mi tu o filozofię.

Np. kiedyś myślałem, że wizualizowany Karmapa naprawdę istnieje, pal licho już z czego zrobiony ;)
Milarepa pisze: Nie polega na tym ze wierzymy ze on jest prawdziwy ale wierzymy ze jest nie prawdziwy ze jest iluzja(...)
Czyli reasumując - Budda prawdziwy to znaczy, że jest iluzją - tak ?

Może dlatego nie rozumiałem tego co napisałeś.

Dla mnie to co jest iluzją nie jest prawdziwe.
Inaczej, nie potrafię postrzec iluzji jako czegokolwiek co jest prawdziwe.
Tak więc dla mnie iluzja to jest coś, co nie jest prawdziwe.

Inaczej, iluzja jest czymś nieprawdziwym [dla mnie].

Jeżeli chodzi o "jest stan Buddy świetlisty nieograniczony i pusty pełen potencjału jedność mądrości i pustki" to wracając do przykładu z tęczą - [dla mnie] to jest właśnie tęczą.

Nie mówię, iż tego stanu Buddy NIE MA. (w ogóle nic nie wiem na ten temat, więc trudno by mi tutaj się wypowiadać jakkolwiek w tym temacie) ale ten opis jest tylko konceptualizacją, filozoficzną tęczą, tak wiec wiesz...się z tym poglądem tak chyba nie da do końca jechać.

Bo to dziwne tak, przecież cokolwiek co się przejawia jest jednością tego-czegoś i pustki.

Tęcza to tylko światło słońca, które się odbija od kropel wody.
..może dlatego nie rozumiałem co miałeś na myśli, sorki.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
karmapema
Posty: 440
Rejestracja: ndz paź 22, 2006 09:35
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Re: Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: karmapema »

Skąd pewność, że oświecony też tego nie zrozumie, booker?
Mówienie o problemach osobistych nie jest dla mnie słabością. Słabością jest dla mnie ukrywanie ich ze strachu przed oceną.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
Milarepa pisze:Nie polega na tym ze wierzymy ze on jest prawdziwy ale wierzymy ze jest nie prawdziwy ze jest iluzja jak tęcza czy odbicie w lustrze lub chmura, w to wierzymy ze jest prawdziwe.
Czyli stryjek zamienia siekierkę na kijek ;)

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: booker »

karmapema pisze:Skąd pewność, że oświecony też tego nie zrozumie, booker?
Bo to nie jest kwestia ilorazu inteligencji.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Milarepa
Posty: 435
Rejestracja: wt lip 25, 2006 13:33
Lokalizacja: kraków

Re: Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: Milarepa »

booker pisze: Czyli reasumując - Budda prawdziwy to znaczy, że jest iluzją - tak ?

Może dlatego nie rozumiałem tego co napisałeś.

Dla mnie to co jest iluzją nie jest prawdziwe.
Inaczej, nie potrafię postrzec iluzji jako czegokolwiek co jest prawdziwe.
Tak więc dla mnie iluzja to jest coś, co nie jest prawdziwe.

Inaczej, iluzja jest czymś nieprawdziwym [dla mnie].

Jeżeli chodzi o "jest stan Buddy świetlisty nieograniczony i pusty pełen potencjału jedność mądrości i pustki" to wracając do przykładu z tęczą - [dla mnie] to jest właśnie tęczą.

Nie mówię, iż tego stanu Buddy NIE MA. (w ogóle nic nie wiem na ten temat, więc trudno by mi tutaj się wypowiadać jakkolwiek w tym temacie) ale ten opis jest tylko konceptualizacją, filozoficzną tęczą, tak wiec wiesz...się z tym poglądem tak chyba nie da do końca jechać.
/M
Podobna rozmowa na temat wiary była na forum garuda. Tu jest fragment z mojej wypowiedzi gdzie cytuje mistrzów w tej sprawie. Niestety linki są już nie aktualne. Chyba rozumiesz jako buddysta ze nie mogę ci przekazać swojego doświadczenia medytacyjnego tylko słowami, mogę określić o co mi chodzi przy pomocy koncepcji. To jest jak palec w skazujący na księżyc.
http://dzogczen.budda.pl/garuda/Biulety ... pocze.html
Pod tym linkiem jest wywiad Tenzinem Wangyalem Rinpocze zacytuje fragment wypowiedzi:
„To prawda, że buddyzm nie wierzy w Boga Stwórcę, lecz w prawo karmy. Gdyby miał istnieć jeden Bóg Stwórca, dlaczego nie zmieniłby On całego zła tego świata w dobro? My wierzymy, że indywidualne uczynki oraz karma są tym, co tworzy świat, w którym żyjemy. Buddyzm, jako religia, wierzy również w trzy kaje: odwieczną czystość darmakaji, doskonałość sambogakaji, spontaniczną manifestację nirmanakaji. Są to stany oświecenia, które pragniemy ureczywistnić”.
„Jako buddyści, modlimy się i szukamy opieki u oświeconych istot, zwracamy się do nich po schronienie i błogosławieństwa. Poświęcamy nasze życie naszej praktyce – i już choćby z tego powodu Buddyzm może być uważany za religię”
„Zarówno wiara jak i rytuały są fundamentalnymi środkami do urzeczywistnienia mądrości”
Zacytuje tez wielkiego mistrza kagyu Kalu Rinpocze:
„Musimy medytować na Lamę, Jidama i Buddę, modlić się do nich i rozwijać w nich wiarę. Bez tego wysiłku nie potrafilibyśmy kroczyć drogą do wolności. Budda istnieje, Lama istnieje, Jidam istnieje. Ponieważ istnieją, jesteśmy w stanie otrzymać wszystkie formy błogosławieństwa i urzeczywistnienia, których oni użyczają”
Tu link do całości wykładu:
http://www.dharma.pl/pages/indeks-pozyc ... czenie.php
Zacytuje tez słowa Karmapy Ogjen Trinle:

„Podstawami Schronienia są wiara i współczucie, czyli z jednej strony wiara i zaufanie pokładane w Buddzie, Dharmie i Sandze, z drugiej płynące ze współczucia pragnienie uwolnienia od cierpienia wszystkich czujących istot.
Wiara w Trzy Klejnoty może być trojaka. Wiara inspiracji to pozytywne odczucia, jakich doświadczacie, kiedy na przykład zwiedzacie miejsca kultu, w których znajduje się wiele świętych obiektów, lub kiedy spotykacie wielkich mistrzów, albo bierzecie udział w inspirujących spotkaniach Sangi. Wiara aspiracji to ta, dzięki której pragniecie wydostać się z cierpienia i osiągnąć spokój wyższego stanu egzystencji; aby dojść do tego, postanawiacie wykonywać dobre czyny i porzucić negatywne. Wierzycie, że dotarcie do celu jest możliwe. I wreszcie wiara całkowitej pewności to uświadomienie sobie, że Trzy Klejnoty są jedynym i ostatecznym Schronieniem; to z głębi serca płynące zrozumienie oraz pełne zaufanie do Buddy, Dharmy i Sangi”
Tu link do całości:
http://www.benchen.org.pl/t_karsch.htm
Nezz
Posty: 1362
Rejestracja: pn mar 27, 2006 19:58

Re: Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: Nezz »

Milarepa pisze:Nie polega na tym ze wierzymy ze on jest prawdziwy ale wierzymy ze jest nie prawdziwy ze jest iluzja jak tęcza czy odbicie w lustrze lub chmura, w to wierzymy ze jest prawdziwe.
Nie rozumiem. Czyli zamiast wierzyć w to co prawdziwe, wierzymy w to co nieprawdziwe i iluzoryczne, tak?
Dlaczego chmura miałaby być iluzją? Jeżeli całe niebo byloby w całości pokryte chmurami to prawdopodobnie roślinność na świecie by mocno podupadła, a ludzie popadli by w depresję. Iluzja raczej nie jest w stanie tego dokonać, chyba, że przyjmiemy, że wszystko jest iluzją i nie istnieje.
Dla mnie iluzja to coś co nie istnieje, a wydaje nam się, że jest czymś realnym i istniejącym. jednym słowem to coś istnieje tylko w naszych umysłach, a nie w rzeczywistości.
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

Nezz pisze:Dla mnie iluzja to coś co nie istnieje, a wydaje nam się, że jest czymś realnym.
ja mysle, ze cale nieporozumienie w zrozumieniu slowa "iluzja"
my kojarzymy to slowo z czyms, co nie istnieje, a tu chyba chodzi o to, ze to istnieje w inny sposob, niz nam sie wydaje :)
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: booker »

Milarepa pisze:Chyba rozumiesz jako buddysta ze nie mogę ci przekazać swojego doświadczenia medytacyjnego tylko słowami, mogę określić o co mi chodzi przy pomocy koncepcji.
Rozumiem Milarepo.
Dziękuje za wyjaśnienia.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Nezz
Posty: 1362
Rejestracja: pn mar 27, 2006 19:58

Re: Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: Nezz »

Intraneus pisze:my kojarzymy to slowo z czyms, co nie istnieje, a tu chyba chodzi o to, ze to istnieje w inny sposob, niz nam sie wydaje
No moja definicja jest podobna. To co tylko wydaje nam się, że istnieje, jest iluzją (a więc nie istnieje w taki sposób w jaki nam się wydaje) za to istnieje w inny sposób (bądź w ogóle nie istnieje).
Natomiast to "co istnieje w inny sposób" jest czymś różnym od tego "co istnieje wedlug tego co nam się wydaje:", itp. :) A więc możemy mówić, że to drugie nie istnieje (czyli jest iluzją, wg. mojej def.)
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: booker »

Nezz pisze:A więc możemy mówić...
Zn. akurat miałem przez moment chęć zacytować TWR z książki Joga Snu i Śnienia nt. snu, tego czym jest w tym świetle praktyka, nauki i nauczyciel - ale zrezygnowałem.
Dobrze/źle ?
nie wiem.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
booker pisze:Dobrze/źle ?
Zacytuj... się okaże.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Nezz
Posty: 1362
Rejestracja: pn mar 27, 2006 19:58

Re: Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: Nezz »

booker pisze:
Nezz pisze:A więc możemy mówić...
Zn. akurat miałem przez moment chęć zacytować TWR z książki Joga Snu i Śnienia nt. snu, tego czym jest w tym świetle praktyka, nauki i nauczyciel - ale zrezygnowałem.
Dobrze/źle ?
nie wiem.

Pozdrawiam
/M
Zacytuj proszę - jeśli możesz.
Tzn. Cytuj śmiało, może dodać Ci odwagi? :mrgreen: Łyknij se whisky i dawaj ;)
Awatar użytkownika
Milarepa
Posty: 435
Rejestracja: wt lip 25, 2006 13:33
Lokalizacja: kraków

Re: Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: Milarepa »

Nezz pisze:Nie rozumiem. Czyli zamiast wierzyć w to co prawdziwe, wierzymy w to co nieprawdziwe i iluzoryczne, tak?
Dlaczego chmura miałaby być iluzją? Jeżeli całe niebo byloby w całości pokryte chmurami to prawdopodobnie roślinność na świecie by mocno podupadła, a ludzie popadli by w depresję. Iluzja raczej nie jest w stanie tego dokonać, chyba, że przyjmiemy, że wszystko jest iluzją i nie istnieje.
Dla mnie iluzja to coś co nie istnieje, a wydaje nam się, że jest czymś realnym i istniejącym. jednym słowem to coś istnieje tylko w naszych umysłach, a nie w rzeczywistości.
Można sobie kombinować na rożne sposoby ale praktyka nie polega na kombinowaniu. Tak tradycyjnie mistrzowie przekazują praktykę. Tak ja słyszałem ze chodzi o prawdziwe bóstwo i zywe szkoda ze nie mam nagrania.
Ale mogę się podeprzeć cytatem wydanym przez związek Garuda komentarzem do praktyki Czerwonego Garudy autorstwa Lhatri Njima Dakpa Rinpocze.
Cytuje:
„Musimy teraz omówić wizualizację dwóch aspektów Garudy. Po pierwsze my sami jesteśmy przekształceni w Garude. To jest jak faza kierym. Po drugie w przestrzeni przed nami generujemy drugą formę bóstwa, która jednoczy się z prawdziwym bóstwem przybyłym z czystej duchowej krainy, potem następuje zjednoczenie bóstwa, którym jesteśmy my z bóstwem, które jest przed nami. Mamy tu równość, identyczność bóstwa-nas z bóstwem w przestrzeni zaproszonym z duchowego królestwa Garudy”.
Taki sposób komentarzy do praktyki jest tradycyjny dla nauczycieli tybetańskich ja tak osobiście tez słyszałem.
Może tez zacytuje Lopona Tenzina Namdaka Rinpocze ”Wykłady A-ti (A-Khrid)”.
„Wyobrażamy sobie przed nami całą linie przekazu, a jeśli nie pamiętamy jej dobrze, wystarczy wyobrazić sobie Tapiritsę lub Szenlha Okar. Wyobrażenie to powinno być tak wyraźne i stabilne jak możemy Nie wystarczy, jeśli tylko przemknie nam przez myśl. Powinniśmy się na tym skupić widzimy wyobrażone postacie nie jak tanki ,wizerunki, czy fotografie, ale jako żywe istoty, posiadające wiedze i wszelką mądrość wszystko w tej wizji jest cudowne i czyste.”
Nezz
Posty: 1362
Rejestracja: pn mar 27, 2006 19:58

Re: Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: Nezz »

Dzięki Milarepo za przytoczenie tych cytatów. (zwłaszcza tego pierwszego) :)
Tak w ogóle to jaki jest cel tej medytacji w której dochodzi do zjednoczenia z bóstwem?
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: booker »

Tak w ogóle to jaki jest cel tej medytacji w której dochodzi do zjednoczenia z bóstwem?
Jak zrozumiałem z wykładu Ven. Khandro Rimpoche (mówiła o Palchempo Heruce) to celem tych praktyk jest poznanie w jaki sposób tworzymy ego (umysł) oraz w jaki sposób przywiązujemy się do swoich tworów tworzac samsare. W tym celu produkowane są trucizny, które umożliwiają podstrzymywanie dualistycznej wizji "ego". Chodzi o to iż poprzez te pratkyki możesz poznać na sobie ten proces, na przykładzie tworzenia i przywiązywania się do jidama, chodzi o to, że z "ego" jest tak samo.
Ego było tłumaczone jako uwięziona pierwotna mądrość.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Nezz
Posty: 1362
Rejestracja: pn mar 27, 2006 19:58

Re: Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: Nezz »

Dzięki booker :)
Awatar użytkownika
Milarepa
Posty: 435
Rejestracja: wt lip 25, 2006 13:33
Lokalizacja: kraków

Re: Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: Milarepa »

Nezz pisze:Dzięki Milarepo za przytoczenie tych cytatów. (zwłaszcza tego pierwszego) :)
Tak w ogóle to jaki jest cel tej medytacji w której dochodzi do zjednoczenia z bóstwem?
Może zacytuje Kalu Rinpocze:
„To także jest praktyka fazy budowania, a faza ta jest bardzo ważna, bez względu na to, na jakiego jidama medytujemy, gdyż pracujemy tu z naszym przywiązaniem do "ja" i "ja jestem". Tak długo, jak długo będziemy mieli poczucie "jestem moim ciałem", nie będziemy mogli osiągnąć stanu buddy. Wadżrajana naucza precyzyjnych i zręcznych metod przekroczenia i porzucenia tego lgnięcia; mają one na celu przekształcenie naszego przywiązania do fizycznej egzystencji. Zamiast wyobrażać sobie swoje zwykłe ciało, wizu-alizujemy siebie jako Czenrezika. Myślimy: "Jestem Czenrezikiem, moja forma jest formą Czenrezika". Jednakże pamiętamy, że bóstwo nie jest czymś trwałym i materialnym, uczynionym z ciała i kości, niczym człowiek, lub też z metalu czy kamienia, niczym posąg. Myślimy o nim jako o zjawisku, które nie jest różne od pustki, jak tęcza czy odbicie w lustrze. Mimo że wizualizo-wanie siebie jako Czenrezika jest jedynie pewnym mentalnym nastawieniem, to jednak jest powiedziane, że czyjaś postawa może zmieniać zjawiska. A to oznacza, że jeśli utrzymujemy przez jakiś czas przekonanie, iż jesteśmy bóstwem, w końcu się nim rzeczywiście staniemy.
Istnieje historia, która może to zilustrować. W pobliżu miasta Madras w Indiach rosły liczne lasy, a w nich znajdowały się małe wioski, gdzie żyto wiele rodzin. W jednej z tych wiosek mieszkała całkiem samotnie pewna stara kobieta. Dzieci często bawiły się w pobliżu jej domu, a gdy tylko wychodziła, wyśmiewały się z niej i obrzucały kamieniami. Kobietę bardzo to martwiło i złościło, aż pewnego dnia przypomniała sobie, że słyszała gdzieś o możliwości przekształcania zjawisk siłą swego nastawienia. Pomyślała wówczas o wszystkich tygrysach żyjących w lesie, zwierzętach, o których wiadomo było, że pożerają ludzi. Zaczęła więc myśleć: "Jestem tygrysem, jestem tygrysem" i wkrótce rzeczywiście zmieniła się w tygrysa. Dzieci były przerażone i całe rodziny w popłochu wyprowadziły się z wioski”.
Tutaj link całosci wykłady:
Kalu Rinpocze
Mogę tez zacytować Thubten Cziedryn.
„Jedna ze stosowanych w wadżrajanie technik medytacyjnych jest wizualizowanie siebie jako bóstwa, a swojego otoczenia- jako mandali, czyli domeny bóstwa. Posługując się w ten sposób wyobraźnią, adepci wadżrajany przekształcają codzienne, nie najlepsze wyobrażenie o sobie w wyobrażenie w pełni oświeconego Buddy i tą droga próbują rozwijać w sobie szlachetne cechy Buddów. Innymi słowy, zamiast tkwić w zwykłym poczuciu niepewności i kiepskiego mniemania o sobie, wyobrażamy sobie, jak by to było być bezstronnie współczującym w stosunku do wszystkich i postrzegać wszystkie zjawiska jako puste. Ten rodzaj praktyki ma działanie psychologiczne- daje energie i zdolność do duchowego rozwoju, do faktycznego rozwijania w sobie właściwości Buddów.”
Nezz
Posty: 1362
Rejestracja: pn mar 27, 2006 19:58

Re: Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: Nezz »

Ok, dzięki Milarepo. Jeszcze jakbyś mógł - dla formalności - podać źródło tego cytatu Thubten Cziedryn byłoby super :)
Awatar użytkownika
Milarepa
Posty: 435
Rejestracja: wt lip 25, 2006 13:33
Lokalizacja: kraków

Re: Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: Milarepa »

Nezz pisze:Ok, dzięki Milarepo. Jeszcze jakbyś mógł - dla formalności - podać źródło tego cytatu Thubten Cziedryn byłoby super :)
Tak dla formalności moje źródło to książka Thubten Cziedrym „Buddyzm dla początkujących” powinna być w księgarniach tu link:
Thubten Cziedryn

Jeśli chodzi o medytacje Buddy medycyny to zauważyłem, ze w ośrodkach Lamy Ole jest skrócona medytacja na Buddę medycyny, która została ułożona przez Lobpyna Tseczu Rinpocze na prośbę lamy Ole Nydhala.
Cełej pudży Sanjje Menla zatytułowanej „Strumień lapis-lazuli” która jest odkryta termą pochodzącą z czystej przestrzeni umysłu. Raczej się nie praktykuje chociaż słyszałem ze jakiś uczeń lamy Ole uczy całej pudży medytacji na Buddę medycyny ale nie pamiętam nazwiska. Wydaje mi się ze jeśli ktoś ma czas i ochotę warto się nauczyć całej pudzy gdzie tez jest element rownowazenia zywiołów i tak zwany wampiryzm przejmowanie leczniczych właściwości innych gdzie tez ważne są ofiary dla Buddy medycyny może to się wydawać moralnością kontraktową ale buddyzm tybetański tłumaczy składanie ofiar tak ze:
„na poziomie przejawienia się zjawisk obowiązuje prawo karmy- prawo przyczyny i skutku. Aby nastąpiło dane zjawisko( to, o co modli się dany adept),musi tez zaistnieć jego przyczyna. Innymi słowy: zgodnie z prawem karmana, aby skutek kogoś dosięgnął, ten musi uprzednio wytworzyć jego przyczynę. Ofiary mogą wiec być rozumiane jako przyczyna karmiczne owocujące w postaci określonego, pożądanego skutku”.
Cytat pochodzi z książki Joanny Greli „Mahakala”
Polsce tą medytacje w całości przekazuje jeszcze lama Rinczen i czasem przyjeżdża Francuz Cloude Dialosa tu link:
[Claude Dialosa
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: booker »

kunzang pisze:Witam
booker pisze:Dobrze/źle ?
Zacytuj... się okaże.
Znalazłem:
TWR pisze: Proces powstawania doświadczeń jest bowiem taki sam w czasie snu, jak i po obudzeniu.

Świat jest snem, nauczyciel i nauki są snem, rezultat naszej praktyki jest również snem - w rzeczywistości dopóki nie wyzwolimy się i nie doświadczymy czystej rigpy, nie będzie niczego, co nie byłoby snem.

Do tego momentu wciąż będziemy śnić siebie i nasze życie zarówno mentalnie w nocy, jak i fizycznie w ciągu dnia.

http://freemen.d2.cz/texty/jogasnu.htm
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Karma Jesze
Posty: 271
Rejestracja: ndz paź 08, 2006 15:10
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtzang
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: Karma Jesze »

Milarepa pisze: i tak zwany wampiryzm przejmowanie leczniczych właściwości innych
Mógłbyś napisać co miałeś na myśli? Bo mając tekst Pudży Buddy Medycyny przed sobą nigdzie nie widzę wzmianki o wampiryźmie , czy przejmowaniu właściwości(leczniczych) innych.

Pozdrawiam.
Drakula :twisted:
Praktykuj prawość poprzez trzy bramy!
Awatar użytkownika
Milarepa
Posty: 435
Rejestracja: wt lip 25, 2006 13:33
Lokalizacja: kraków

Re: Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: Milarepa »

Karma Jesze pisze:
Milarepa pisze: i tak zwany wampiryzm przejmowanie leczniczych właściwości innych
Mógłbyś napisać co miałeś na myśli? Bo mając tekst Pudży Buddy Medycyny przed sobą nigdzie nie widzę wzmianki o wampiryźmie , czy przejmowaniu właściwości(leczniczych) innych.
Tego nie ma w tekście, tą informacje otrzymuje się od nauczyciela w czasie komentarza do medytacji. Niestety nie mam tego nagrane wiec nie mogę zacytować dokładnie jak ta instrukcja do medytacji brzmi, tak ja ją zrozumiałem i na tyle pamiętam.
Awatar użytkownika
Karma Jesze
Posty: 271
Rejestracja: ndz paź 08, 2006 15:10
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtzang
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: Karma Jesze »

Może źle coś zrozumiałeś, bo w instrukcjach od nauczyciela nie ma nic o wampiryźmie.
Praktykuj prawość poprzez trzy bramy!
Awatar użytkownika
Milarepa
Posty: 435
Rejestracja: wt lip 25, 2006 13:33
Lokalizacja: kraków

Re: Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: Milarepa »

Karma Jesze pisze:Mógłbyś napisać co miałeś na myśli? Bo mając tekst Pudży Buddy Medycyny przed sobą nigdzie nie widzę wzmianki o wampiryźmie , czy przejmowaniu właściwości(leczniczych) innych.
Chciałbym dodać, ze wampiryzm duchowy to zła nazwa raczej potoczna nie oddaje sensu tej praktyki. Nauczyciele używają określenia na przykładzie świeczki, jeżeli odpalamy świeczkę od drugiej świeczki czy ta świeczka coś traci? Raczej nic a przekazuje płomień następnej świeczce.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
Karma Jesze pisze:Może źle coś zrozumiałeś, bo w instrukcjach od nauczyciela nie ma nic o wampiryźmie.
To w ogóle bardzo dziwne stwierdzenie jak na buddyzm, owo: ''tak zwany wampiryzm przejmowanie leczniczych właściwości innych'' :roll:

Pozdrawiam
kunzang

ps
wampiryzmie - ''z'' nie ''ź'' 8) :wink:
.
dane :580:
Awatar użytkownika
Karma Jesze
Posty: 271
Rejestracja: ndz paź 08, 2006 15:10
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtzang
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: Karma Jesze »

kunzang pisze:ps
wampiryzmie - ''z'' nie ''ź''
Ha, baaardzo przepraszam, baaardzo przepraszam!
Praktykuj prawość poprzez trzy bramy!
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
Karma Jesze pisze:Ha, baaardzo przepraszam, baaardzo przepraszam!
Ależ nie ma za co :) ...toż żartem tak palnąłem.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
Karma Jesze
Posty: 271
Rejestracja: ndz paź 08, 2006 15:10
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtzang
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Jak działa moc uzdrawiania Buddy?

Nieprzeczytany post autor: Karma Jesze »

Intraneus pisze:co powiesz w tym kontekście o inwokacji YW?
Nie wiem o co chodzi :roll:
Praktyka Buddy Medycyny polega na wysyłaniu przez siebie jako Budda Medycyny uzdrawiających promieni, nie na pobieraniu czegokolwiek od jakiejkolwiek istoty!
Myślę że występuję tu mylenie praktyk Bon z buddyjskimi.
Praktykuj prawość poprzez trzy bramy!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dharma/Dhamma”