Trzy Kosze

dyskusje i rozmowy tyczące się dharmy buddyjskiej

Moderatorzy: kunzang, Har-Dao, iwanxxx

kriskros
Posty: 15
Rejestracja: czw sie 17, 2006 07:38

Trzy Kosze

Nieprzeczytany post autor: kriskros »

W książce Manfereda Seegers'a Podstawowe Pojęcia Buddyjskie wyczytałem, że na Trzy Kosze składają się Winaja - i ta skierowana jest do mnichów i mniszek, Sutra - skierowane przedewszytkim do Bothisatwów, i Abhidharma - czyli wszystko to co trzeba wiedzieć,
i coś mi się tu nie zgadza, Tipitka jest kanonem therawady, a ideał bodhisattwy jest mahajanistyczny, więc albo książka wprowadza w błąd, albo ja już nic nie wiem
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Trzy Kosze

Nieprzeczytany post autor: booker »

Tipitka jest kanonem therawady, a ideał bodhisattwy jest mahajanistyczny
Ideał występuje w obu, ale to co jakie ma właściwości się różni.

W Pali jest Bodhisatta, w skr. którego używa Mahajana jest Bodhisattva.
Tak więc, ten pierwszy nie może być oświecony, a ten drugi ma aż 10 stopni do osiągnięcia na skali nim dotrze do stanu buddy.

Podobnie jak Arahant w Pali i Arahat w Mahajanie.
Ten pierwszy jest buddą, ale ten drugi max co rozpoznaje to iluzoryczność "ja".

Jak widzisz w obu przypadkach różnica w pisowni jest o jedną literę.

Zapewne istnieją jeszcze inne różnice, ale te które podałem chyba są najbardziej rozbuchane jeżeli chodzi o nieporozumienia pomiędzy tradycjami.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Trzy Kosze

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Cześć,
kriskros pisze:i coś mi się tu nie zgadza, Tipitka jest kanonem therawady
tak, ale kanon paa.li (theravaady) to nie jest jedyny kanon który się składa z trzech koszy. Autor pisze pewnie tylko o kanonie pism szkół buddyzmu mahaayaana.

Pozdrawiam,
Piotr
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Trzy Kosze

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Witaj,
booker pisze:Jak widzisz w obu przypadkach różnica w pisowni jest o jedną literę.
inny język, inna transkrypcja. :D

Pozdrawiam,
Piotr
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Trzy Kosze

Nieprzeczytany post autor: booker »

piotr pisze:inny język, inna transkrypcja. Very Happy
Ależ Ofkors :)

Ale tak na marginesie, kriskros.

Manfred Seegers jest nauczycielem Diamentowej Drogi, jeżeli chcesz się zaznajamiać z Trzema Koszami i generalnie naukami tradycji Therawady, doradzam poszukiwania wyjaśnień u nauczycieli tej tradycji.

Skromnym zdaniem, nie ma za bardzo sensu uczyć się o Theravadzie u Kagyupów oraz o Diamentowej Drodze u Theravadinów.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
kriskros
Posty: 15
Rejestracja: czw sie 17, 2006 07:38

Re: Trzy Kosze

Nieprzeczytany post autor: kriskros »

Masz rację booker,
Ale generalnie wydawało by się, że ktoś będący nauczycielem jakiejś tradycji powinien mieć dobre podstawy w innych tradycjach...
w tej samej książce znalazłem, że hinajana to therawada czyli buddyzm południowy, mahajana to bodhisatwajana czyli buddyzm północny, i że korespondują one z pierwszym i drugim obrotem Kołem Dharmy, to gdzie umiejscowić tantrajnanę (trzeci obrót)? Czy buddyzm tybetański to mahajana (wszak za podstawę ma madhjamakę i ideał bodhisattwy) czy tantrajana, bo zasadniczo odwołuje się do praktyk tantrycznych.... chyba mi się to miesza, i czy wogóle diamentowa droga to tantrajana (tajemna mantrajana) .... ufff
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Trzy Kosze

Nieprzeczytany post autor: booker »

kriskros pisze:Ale generalnie wydawało by się, że ktoś będący nauczycielem jakiejś tradycji powinien mieć dobre podstawy w innych tradycjach...
Ale nie mają.
kriskros pisze:w tej samej książce znalazłem, że hinajana to therawada czyli buddyzm południowy, mahajana to bodhisatwajana czyli buddyzm północny, i że korespondują one z pierwszym i drugim obrotem Kołem Dharmy, to gdzie umiejscowić tantrajnanę (trzeci obrót)?
-jana to jest pojazd metod. Moje zdanie jest takie, że mieszanie pojazdów z tradycjami, to jest błąd.

W Diamentówce naucza się hina- maha- i wadzra-.

Pojazdów jest jeszcze więcej, przeszukaj posty Kunzanga, kiedyś dał post o 9 pojazdach z punktu widzenia Dzogczen.

Wadżrajania nie jest tylko tantrajaną, ogólnie ma inkorporować wszystkie -jany i nie jest domeną tylko Diamentowej Drogi jaką znamy z nauczania tylko np. Lamy Ole.

Ale to nie oznacza, że mistrz wadżrajany ma obowiązek się znać na praktykach tradycji takich jak Zen czy Therawada - i życie pokazuje, że nauczyciele Diamentówki się nie znają - ale tez i nie muszą.

Trochę śmiesznie wychodzi jednak kiedy gadają o tym na czym się nie znają przekonani, że się znają. :)
Może to wynikać z przerośniętej "diamentowej dumy" w aspekcie, że Wadżrajana może pozwalać sobie na traktownie wszystkiego "z góry" ;)
Nie wiem z czego to wynika, tak naprawdę, pewnie z uwarunkowań, jak wszystko....ważne jest gdy ktoś chce zauważać swoje błędy i chce je poprawić.
Błędy popełniamy wszyscy.

Hinajana ma Cie nauczyć odpowiedzialności za swoje czyny, oraz tego, że sam doprowadzasz się do sytuacji, w której się teraz znajdujesz. Uczy nie krzywdzić istot, bycia miłym dla innych, zaprzestania szkodliwych działań itd. wytycza podstawy moralności, które są potrzebne w praktykowaniu. Większość ludzi uczy się tych podstaw moralnych od rodziców, ponieważ nasze społeczeństwo wybrnęło już w rozwoju na pewien poziom kulturalny, który kiedyś ani nie był oczywisty, ani praktykowany.
Therawada to nie jest tylko ten pojazd metod, to jest cała tradycja. Maja wiele praktyk, które podobnie są praktykowane jak w Mahajanie (np. praktyka miłującej dobroci i inne), oraz nauki o pustości i naturze umysłu (choć nie nazywa się to natura umysłu, a tak naprawdę jest to po prostu nauka o umyśle, tak jak naukę o ludziach można nazwać nauką o ludzkiej naturze), które zbiegają się (oczywiście nie całkowicie) z naukami diamentówki. Przykładem jest tu nauczanie o Pustości czcigodnego Ajhana Sumedho.

Odnośnie koszy, to tak jak wspomniał Piotr, kosze Theravady (Tipitaka) to nie są te same teksty co kosze, spisane w sanskrycie, które używane są przez tradycje oparte na Mahajanie.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
kriskros
Posty: 15
Rejestracja: czw sie 17, 2006 07:38

Re: Trzy Kosze

Nieprzeczytany post autor: kriskros »

no troszkę mi rozjaśniłeś, wielkie dzięki
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Trzy Kosze

Nieprzeczytany post autor: jw »

kriskros pisze: Ale generalnie wydawało by się, że ktoś będący nauczycielem jakiejś tradycji powinien mieć dobre podstawy w innych tradycjach...
Niekoniecznie, np. nie znam żadnego nauczyciela zen czy therawady, który miałby jakieś "dobre podstawy" dajmy na to w tradycji njingma buddyzmu tybetańskiego. Nie po znajomości różnych buddyjskich tradycji rozpoznaje się kwalifikacje nauczyciela, ale po jego umiejętności prowadzenia ucznia na ścieżce w obrębie tradycji, w której on sam funkcjonuje. Szeroka znajomość róznych buddyjskich nurtów jest raczej domeną buddologów, nie mistrzów, których nauczanie jest wytyczone przez ramy ich szkoły. Co nie wyklucza, że mistrz nie może być zarazem buddologiem :-)

Wracając do książki M.Seegersa, to jest ona krótkim zreferowaniem dzieła "Skarbnica Wiedzy" Dziamgona Kongtrula Lodro Taje, nauczyciela buddyzmu z XIX wieku, kojarzonego z ruchem rime. Wiedza zgromadzona w tej pracy opiera się na przekazach nauk buddyjskich, jakie docierały do Tybetu w okresie od ok. VIII (przekazy szkoły njingma) do XI wieku (szkoły sarma) za pośrednictwem mistrzów mahajany i wadżrajany. Jak wiadomo pomiędzy szkołami buddyzmu południowego, a buddyzmu tybetańskiego raczej żadnych bezpośrednich kontaktów nie było, więc nie było również okazji, żeby wiedzę tę jakoś zweryfikować.


kriskros pisze: w tej samej książce znalazłem, że hinajana to therawada czyli buddyzm południowy
To jest oczywiście bzdura wyssana z palca, w klasycznych tekstach buddyzmu tybetańskiego nigdy nie identyfikowano szkoły therawada ze szkołami hinajany. Szamar Rinpocze próbował wskazać na przyczynę tego nieporozumienia tutaj:
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=219


Również lama Ole Nydahl w jednym z wywiadów powiedział:

"Therawada jako określenie wspólne dla wszystkich południowych buddyjskich szkół, a nie jako przeciwieństwo mahajany, w którym to znaczeniu używa tego terminu większość tybetańskich uczonych, zawiera, o ile wiem, również pojęcie "metty, współczucia. Przykro mi, jeżeli w czasie wyjaśniania różnych buddyjskich poglądów mieszam czasem ze sobą pojęcia hinajany i therawady, ale poza mahajaną nigdzie nie czuję się całkiem jak u siebie w domu, nie robię tego specjalnie."

więcej na ten temat było w dyskusji tutaj:
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html? ... a=47064853


Książka była wydana w oryginale ponad 10 lat temu i mam nadzieję, że w tym czasie Manfred Seegers uzupełnił swojąwiedzę i w kolejnych wydaniach tej pozycji znajdą się stosowne uzupełnienia.

kriskros pisze: mahajana to bodhisatwajana czyli buddyzm północny, i że korespondują one z pierwszym i drugim obrotem Kołem Dharmy, to gdzie umiejscowić tantrajnanę (trzeci obrót)?
Taka klasyfikacja jest niedokładna. W obrębie mahajany istnieją szkoły, w których przekazywane są również nauki trzeciego obrotu Kołem Dharmy, czyli nauki o naturze buddy (tathagatagarbha):
http://pl.wikipedia.org/wiki/Natura_Buddy



kriskros pisze: Czy buddyzm tybetański to mahajana (wszak za podstawę ma madhjamakę i ideał bodhisattwy) czy tantrajana, bo zasadniczo odwołuje się do praktyk tantrycznych....
Buddyzm Diamentowej Drogi (wadżrajana) opiera się również na ideale bodhisattwy, aczkolwiek używane są tutaj nieco inne metody niż w buddyzmie Wielkiej Drogi (mahajana).
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Trzy Kosze

Nieprzeczytany post autor: booker »

jw pisze:
kriskros pisze: w tej samej książce znalazłem, że hinajana to therawada czyli buddyzm południowy
To jest oczywiście bzdura wyssana z palca,

Również lama Ole Nydahl w jednym z wywiadów powiedział:
(..) poza mahajaną nigdzie nie czuję się całkiem jak u siebie w domu, nie robię tego specjalnie."
http://www.buddyzmwprost.com.pl/index.php?id=159#h

...się niesie.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Trzy Kosze

Nieprzeczytany post autor: jw »

Musiałbyś napisać do chłopaków, którzy prowadzą ten serwis, bo chyba na tutejsze forum nie zaglądają.
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Trzy Kosze

Nieprzeczytany post autor: booker »

No mogę napisać, sądzisz, że to ma sens ?
Tu chyba jest potrzebny jakiś mocno ciężarny mali wewnątrz organizacji, co dwa tygodnie słyszę na dziesięciominutówce czym jest Theravada i gdzie kończą sie nauki Theravady i do czego max. jest w stanie adepta doprowadzić Theravada :|

Nie mam samaya z Lamą Ole, nie będę wychodził na plac z plakatem, manifestować.
Tu możemy pogadać....

BTW.
Również lama Ole Nydahl w jednym z wywiadów powiedział:

"Therawada jako określenie wspólne dla wszystkich południowych buddyjskich szkół, a nie jako przeciwieństwo mahajany, w którym to znaczeniu używa tego terminu większość tybetańskich uczonych, zawiera, o ile wiem, również pojęcie "metty, współczucia. Przykro mi, jeżeli w czasie wyjaśniania różnych buddyjskich poglądów mieszam czasem ze sobą pojęcia hinajany i therawady, ale poza mahajaną nigdzie nie czuję się całkiem jak u siebie w domu, nie robię tego specjalnie."
Podaj proszę źródło tegoż jak wyżej.

Co tu mamy jeszcze hmmm........
aha: http://www.lama-ole.pl/faq/faq10.htm

"Jakie są różnice pomiędzy szkołami buddyjskimi?
Budda pracował dla pożytku trzech rodzajów ludzi. Ci, którzy chcieli uniknąć cierpienia otrzymali nauki dotyczące przyczyny i skutku zwane Therawada - Mała Droga."


Sorry, to jest [ wstawić odpowiednie slowo ] :oops:

Też mam do nich pisać?
Chyba sami powinni to poprawić biorąc pod uwage to co powiedział Lama.
Jak sądzisz ?
Kto tu kurde jest guru, przecież nie ja ;) [i oby tak zostało]

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Trzy Kosze

Nieprzeczytany post autor: jw »

booker pisze:No mogę napisać, sądzisz, że to ma sens ?
Tak. Myślę, że ma to sens.

booker pisze: co dwa tygodnie słyszę na dziesięciominutówce czym jest Theravada i gdzie kończą sie nauki Theravady i do czego max. jest w stanie adepta doprowadzić Theravada :|
I co? Reagujesz jakoś? Próbujesz sprostować?

booker pisze: Nie mam samaya z Lamą Ole, nie będę wychodził na plac z plakatem, manifestować.
Tu możemy pogadać....
A co zmieni gadanie tutaj, jeśli nie reaguje się w sytuacjach poza forum? Nie chodzi o manifestacje i plakaty, chodzi o zwykłe, spokojne wyjaśnienie na czym polega błąd w utożsamianiu therawady z hinajaną.

booker pisze: Podaj proszę źródło tegoż jak wyżej.
Wywiad miał tytuł "Gorący Tron". Opublikowany w jednej ze starszych Diamentówek.


booker pisze: Co tu mamy jeszcze hmmm........
aha: http://www.lama-ole.pl/faq/faq10.htm

"Jakie są różnice pomiędzy szkołami buddyjskimi?
Budda pracował dla pożytku trzech rodzajów ludzi. Ci, którzy chcieli uniknąć cierpienia otrzymali nauki dotyczące przyczyny i skutku zwane Therawada - Mała Droga."


Sorry, to jest [ wstawić odpowiednie slowo ] :oops:

Też mam do nich pisać?
Chyba sami powinni to poprawić biorąc pod uwage to co powiedział Lama.
Jak sądzisz ?
Powinni. Podobnie jak powinni na tej samej stronie zaktualizować parę innych rzeczy np. trasę podróży, bo jak patrzyłem tam niedawno, to był jeszcze plan z 2005 roku.
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Trzy Kosze

Nieprzeczytany post autor: booker »

jw pisze: I co? Reagujesz jakoś? Próbujesz sprostować?
Jak mam siłę to reaguje. Ale nie mam siły przebicia przez fundamentalizm religijny.

Ogólnie, to coraz bardziej się mi odechciewa....
Zwłaszcza gdy jestem świadkiem podobnych sytuacji: wykład o karmie. Koleś nawija o przyczynie i skutku, o tym jak to jest w hiajanie, żeby nie kłamać i tak dalej. Potem w mahajanie, nawija, że poprzez działania doprowadziliśmy do tego co się dzieje teraz, no a skoro jesteśmy w gompie to znaczy, że jest fajowsko i w ogóle. Nawija dalej i opowiada znana Ci napewno historyje, o tym, że idziesz sobie ulica, a tu facio ucieka przed typkami goniącymi go z pałami. Kolesie zatrzymują się przed tobą i zapytują gdzie to tamten zwiał.
I teraz analiza, że z punktu hinajany, gdzie nie wolno Ci kłamać i powinieneś powiedzieć prawdę, i analiza z punktu mahajany gdzie przełamujesz nakaz niekłamania i z wielkiego współczucia kłamesz, mówiac ze facio pobiegł tam gdzie nie pobiegł - w ten sposób ratujesz go przezd zlaniem skóry.
Gdy jednak zapytałem (podnosząc palec, i prosząc o udzielenie głosu) skąd wiesz, że..?....i tu mi przerwano mówiąc "NIE WIESZ!"...mimo, że nie skończyłem jeszcze zdania, po jakimś czaśie więc mowie, że przecież opowiada tu o jakichś zasadach, przyczynowości, koleś: "NIE MA ZADNYCH ZASAD" to ja sobie zaczynam myśleć "po co ja z tymi ludzmi tam siedze?"

Rozumiesz mnie ? "Lama jest mądrzejszy od nas."

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Trzy Kosze

Nieprzeczytany post autor: jw »

booker pisze: Gdy jednak zapytałem (podnosząc palec, i prosząc o udzielenie głosu) skąd wiesz, że..?....i tu mi przerwano mówiąc "NIE WIESZ!"...mimo, że nie skończyłem jeszcze zdania,
A o co chciałeś zapytać?

booker pisze: po jakimś czaśie więc mowie, że przecież opowiada tu o jakichś zasadach, przyczynowości, koleś: "NIE MA ZADNYCH ZASAD" to ja sobie zaczynam myśleć "po co ja z tymi ludzmi tam siedze?"
Tutaj mogę tylko zasugerować, żeby następnym razem zripostować i takiego zwolennika "bez zasad" zachęcić, żeby nasrał na ołtarz. :twisted: Poważnie.
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Trzy Kosze

Nieprzeczytany post autor: booker »

jw pisze:A o co chciałeś zapytać?
Że skad masz wiedzieć, czy koleś, którego gonią tamci ziomale, przed jakimś momentem nie zamordował im rodziców.
Innymi słowy, rozpatrywana jest tylko ta jasna sytuacja, że oto biegnie sobie chudy, boguducha winny żuczek i gonią go wredni i źli skinhedzi - i Ty przejzyscie rozpoznajesz tą sytuację.

Tak naprawdę chodziło mi o przytomność, żeby zobaczyć, że nie zawsze właściwie rozpoznajemy sytuację. [a tak naprawdę to dopiero chcemy w ten sposób działać, a jakość awareness'u jest uzależniona od praktyki].
Co widze po sobie, to zbyt pochopnie wyciągane wnioski na temat jakości osiąganego poziomu wglądu, zwłaszcza, że niemal zawsze pomijany jest fakt, że egon, karmi się każdym atomem próżności. A ta w tle ścieli się z radością tego co osiąga się na drodze.
Póżniej, taki oświecony egon staje się kolejną przeszkodą na drodze....
jw pisze:następnym razem zripostować i takiego zwolennika "bez zasad" zachęcić, żeby nasrał na ołtarz. Twisted Evil Poważnie.
Bardzo fajna rada :twisted:
Zasugeruję by zrobił figurkę na figurce :lol: :lol: :lol:

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
kriskros
Posty: 15
Rejestracja: czw sie 17, 2006 07:38

Re: Trzy Kosze

Nieprzeczytany post autor: kriskros »

jw pisze:
Buddyzm Diamentowej Drogi (wadżrajana) opiera się również na ideale bodhisattwy, aczkolwiek używane są tutaj nieco inne metody niż w buddyzmie Wielkiej Drogi (mahajana).
Zapytam jeszcze może laicko, czy Zen też opiera się na ideale bodhisattwy?
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Trzy Kosze

Nieprzeczytany post autor: booker »

kriskros pisze:czy Zen też opiera się na ideale bodhisattwy
Yes it does.

Regards
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Trzy Kosze

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

kriskros pisze:Zapytam jeszcze może laicko, czy Zen też opiera się na ideale bodhisattwy?
Tak.

Pzdr
Piotr
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Trzy Kosze

Nieprzeczytany post autor: jw »

kriskros pisze:
jw pisze:
Buddyzm Diamentowej Drogi (wadżrajana) opiera się również na ideale bodhisattwy, aczkolwiek używane są tutaj nieco inne metody niż w buddyzmie Wielkiej Drogi (mahajana).
Zapytam jeszcze może laicko, czy Zen też opiera się na ideale bodhisattwy?
To ja po laicku odpowiem: sądzę, że tak. Nie wiem jednak jak na tak postawione pytanie odpowiedziałby mistrz zen. Mogłoby być ciekawie :wink:
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Trzy Kosze

Nieprzeczytany post autor: jw »

booker pisze: Rozumiesz mnie ? "Lama jest mądrzejszy od nas."
Rozumiem ten problem :)

Zależy w jakim temacie jest mądrzejszy. Lama nie musi być specjalistą we wszystkich możliwych dziedzinach, wcześniej już wspominałem o tym. A jeszcze wcześniej, ładnych parę lat temu, Wojtek Tracewski dał mi użyteczną poradę: "rola guru nie polega na tym, że jest buddyjskim papieżem" :mrgreen:
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Trzy Kosze

Nieprzeczytany post autor: jw »

booker pisze: Tak naprawdę chodziło mi o przytomność, żeby zobaczyć, że nie zawsze właściwie rozpoznajemy sytuację. [a tak naprawdę to dopiero chcemy w ten sposób działać, a jakość awareness'u jest uzależniona od praktyki].
Zawsze działamy wsparci tylko takim zrozumieniem sytuacji, jakim akurat dysponujemy, na jaki pozwala nam nasza osobista mądrość, doświadczenie, posiadane informacje itp. A to zrozumienie wcale nie musi być najgłębsze i najszersze, może być ograniczone, jak słusznie zwróciłeś na to uwagę. Dlatego w Mahajanie jest jeszcze druga noga, na której możemy się oprzeć: współczująca motywacja.

Więc cała ta dyskusja w ośrodku i wzajemne przekrzykiwanie się "A skąd wiesz?" - "A skąd ty wiesz?" była trochę takim błędnym kołem. Wiadomo, że nie znamy wszystkich uwarunkowań tego, co nas w życiu spotyka, i działając z takiego poziomu nie mamy innego sposobu na pnięcie się ku wyzwoleniu :) jak właśnie poprzez podparcie się altruistyczną postawą, poprzez jednoczesne rozwijanie mądrości i współczucia.

Ten kolega, który prowadził 10-minutówkę trochę namieszał z tymi przykładami, bo motywowane współczuciem okłamanie domniemanych oprawców jest działaniem z poziomu Wielkiej Drogi a nie Diamentowej Drogi. Z poziomu Diamentowej Drogi wyzwalamy grupę pościgową z przeszkadzających emocji (gniew, chęć zemsty itp...) zapraszając ich na piwo, żeby poczuli się szczęśliwsi nie krzywdząc drugiego :lol: To jest mistrzostwo świata i jeśli ktoś potrafi odstawić podobny numer, ten prawdziwie praktykuje Diamentową Drogę.

Generalnie to nie traktowałbym 10-minutówek jako jedynej słusznej wykładni nauk. To są po prostu ćwiczenia, w których nie chodzi o to, żeby błyszczeć erudycją, ale żeby nauczyć się wyjasniać Dharmę innym - z takim zamiarem Ole wprowadził ten pomysł. I w jak każdym procesie zdobywania nowych doświadczeń powinno się być otwartym na krytyczne uwagi po takiej prezentacji. Więc się trochę tam za bardzo zapętliliście: ty chciałeś coś komuś udowodnić, a ten ktoś tak się pewnie zaperzył, że postanowił za wszelką cenę bronić swojego stanowiska. Ludzie nie lubią wychodzić na idiotów, szczególnie publicznie i szczególnie wtedy, kiedy myślą, że odgrywają bardzo ważną rolę, bo z ich ust spływa nektar mądrości :lol:
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Trzy Kosze

Nieprzeczytany post autor: booker »

Ludzie nie lubią wychodzić na idiotów, szczególnie publicznie i szczególnie wtedy, kiedy myślą, że odgrywają bardzo ważną rolę, bo z ich ust spływa nektar mądrości Laughing
R O T F L :mrgreen:
jw pisze:ty chciałeś coś komuś udowodnić, a ten ktoś tak się pewnie zaperzył, że postanowił za wszelką cenę bronić swojego stanowiska
No tak, ja się wtrąciłem a kolega obkichał ołtarz :D

Dzięki za Twój post.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dharma/Dhamma”