Seks

dyskusje i rozmowy tyczące się dharmy buddyjskiej

Moderatorzy: kunzang, Har-Dao, iwanxxx

veganwilk
Posty: 17
Rejestracja: sob sty 15, 2005 19:29
Lokalizacja: KrakĂłw
Kontakt:

Seks

Nieprzeczytany post autor: veganwilk »

Witam
Czy wiecie może coś może na temat praktyki związanej z seskualnością człowieka? czytałem kiedyś gdzieś o rodzaju medytacji rozwijającej współczucie...
Jak na razie... gdy widze w oczach drugiej osoby radość...i czuję ją sam...to.... ??? Może to także rodzaj praktyki....Takie cudne wyzwolenie...
Czy wiecie coś na temat stosunku buddyzmu do seksu? Jak się ma to do medytacji itd.
Awatar użytkownika
Ronin83
Posty: 94
Rejestracja: pt paź 01, 2004 19:48
Lokalizacja: Nowy Sącz
Kontakt:

Re: Seks

Nieprzeczytany post autor: Ronin83 »

Veganwilk pisze:Czy wiecie coś na temat stosunku buddyzmu do seksu? Jak się ma to do medytacji itd.
Buddyzm nie ma nic przeciwko kontaktom seksualnym jeśli wynikają one z wzajemnej miłości dwojga ludzi. Jest to naturalne.

Jednak jeśli seks niesie ze sobą cierpienie (gwałt, niechciana ciąża...) jest złem, które niesie za sobą negatywne skutki karmiczne.

"Właściwe " życie seksualne jest częścią naszej Drogi, tak jak każda inna czynność (w tym medytacja) wykonywana przez nas każdego dnia...

Gassho
Nie poszukujcie niczego szczególnego...
jidan
Posty: 3
Rejestracja: ndz mar 27, 2005 01:09

joga seksu wg ningmapa

Nieprzeczytany post autor: jidan »

Czime Rigdzin Lama ,dal tekst i pozwolenie na taka praktyka.jest pelna blogoslawienstw.
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY - administracja forum
Awatar użytkownika
siristru
ex Moderator
Posty: 1121
Rejestracja: wt lut 14, 2006 23:10
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Seks

Nieprzeczytany post autor: siristru »

Oto wyjątek z mojej pracy magisterskiej a odpowiadająca pytaniu. Zastrzegam iz dotyczy to jedynie poglądu theravady na sprawę. W razie jeśli będziecie potzrebować przypisów to dajcie znać.

2.3 Słów kilka o seksie...

Myślę, że nadeszła odpowiednia chwila by powiedzieć kilka słów o seksie. Chociaż umieszczam ten rozdział pomiędzy rozdziałami dotyczącymi związków i macierzyństwa nie oznacza to wcale, że seks dotyczy jedynie związków i ma prowadzić ku macierzyństwu.

2.3.1 Trochę o moralności

Dla theravadinów kodeksem moralnego postępowania jest pañca-sila („pięć przykazań”). Trzecie przykazanie pañca-sili dotyczy seksu (dosł. przyjemności zmysłowych): Kamesu micchacara veramani sikkhapadam samadiyami (Zobowiązuję się przestrzegać nakazu, powstrzymywać się od złego seksualnego prowadzenia się) . Jak należy rozumieć „złe seksualne prowadzenie się”? Przede wszystkim buddyzm odpowiedziałby, że to co jest sprzeczne z nauką mówiącą o metta (dobrą wola) i karuna (współczuciem) jest złe i nieprawe. Rozróżnienie tego co złe od tego co dobre ma źródła w: tym co sami odkryliśmy (anussana), tradycji (parampara), autorytecie pism (pitakasampada) i poglądach (ditthinijjhanakkhanti) . Buddha sugerował trzy kryteria pozwalające dokonać moralnej oceny:

a) zasada uniwersalna, możemy ją nazwać „nie czyń drugiemu co tobie nie miłe” – „Jeśli ktoś zaznałby zmysłowych przyjemności z mym małżonkiem, doznałbym cierpienia. Podobnie, gdybym ja zaznał zmysłowych przyjemności z czyimś małżonkiem, zadałbym cierpienie. Co jest mi nie miłe może być nie miłe innym, zatem jak mógłbym obciążać innych cierpieniem?”

b) zasada konsekwencji, pozwala rozważyć dobre i złe w odniesieniu do konsekwencji jakie niesie – „Złym jest uczynek, którego później się żałuje i którego owoce zbiera się wśród łez na zatrwożonej twarzy”, „Dobrym jest ten uczynek, którego potem się nie żałuje i którego owoce zbiera się wśród zachwytu i szczęścia.”

c) zasada instrumentalna, rozważa dobro i zło w związku z celem buddyjskim ostatecznym (Oświeceniem – Nibbaną).
Ważne są również intencje, które pozwalają odróżnić prawe (kusala) od nieprawego (akusala). Jeżeli intencje są motywowane dobrem (szczodrością, miłością, współczuciem i zrozumieniem) są uważane za prawe.

2.3.2 Z powrotem do seksu

Jak już wspomniałem, o seksie traktuje trzecie przykazanie pañca-sili: „Zobowiązuję się przestrzegać nakazu, powstrzymywać się od złego seksualnego prowadzenia się”. Komentarze dotyczące tego przykazania mówią o powstrzymaniu się od spotykania się i kontaktu seksualnego z 20 typami kobiet a także od myślenia o kontakcie seksualnym i dążenia do kontaktu seksualnego z tymi 20 typami kobiet . Dwadzieścia typów kobiet to:

- 8 typów kobiet pozostających pod opieką, będące zbyt młode by podjąć odpowiedzialną decyzję o współżyciu

- 5 typów kobiet będących małżonkami lub narzeczonymi, które złamałyby obietnice dane przy zaślubinach

- 7 typów niewolnych kobiet, nie mających wolnej woli

Chociaż wymienione tutaj zostały tylko typy kobiet, nauka ta odnosi się to również do mężczyzn (zbyt młodych, zamężnych i niewolnych).

Buddyzm nie potępia seksu jako takiego. Najczęściej można znaleźć teksty poświęcone potępianiu rozwiązłości seksualnej, która prowadzi jedynie do cierpienia gdyż wzbudza pragnienia coraz trudniejsze do zaspokojenia i niepokój: „Cztery nieszczęścia spadają na nierozważnego mężczyznę, który współżyje z cudzą żoną: przewina, niespokojny sen, niesława i (odrodzenie) w krainie rozpaczy”, „Takiego mężczyznę czeka niesława i nieszczęśliwe odrodzenie w przyszłości. Gorączkowa jest rozkosz niespokojnego mężczyzny i kobiety, a król nakłada ciężkie kary za cudzołóstwo. Zatem niech mężczyzna nie współżyje z cudzą żoną.”

W świętych tekstach nie znajdujemy również jasno określonego „za i przeciw” dotyczącego seksu przedmałżeńskiego. Jest to raczej kwestia regulowana przez obyczaje obowiązujące w danym społeczeństwie.

Sri K. Dhammananda reasumuje kwestie dotyczące seksu mówiąc: „Obowiązki i odpowiedzialność są niezbędnymi składnikami jedności, harmonii i zrozumienia pomiędzy istotami ludzkimi (..) seks jest wyrazem miłości.”

Zebrany i przeanalizowany przeze mnie materiał badawczy pozwolił stwierdzić, że postawiona na początku badań hipoteza: „Przypuszcza się, że buddyzm theravada nie postrzega seksu jako zła. Przestrzega jedynie przed zbytnim zaangażowaniem się w przyjemności zmysłowe”, jest słuszna. Nakazy religijne nie mówią o powstrzymaniu się od aktywności seksualnej lecz od powstrzymania się do rozwiązłości tj. kontaktów seksualnych z nieodpowiednimi partnerami. Seks sam w sobie nie jest zły jednak może prowadzić do zła i nieprawości. Rozwiązłość seksualna natomiast może doprowadzić do cierpienia wynikającego z niemożności zaspokojenia pragnień. Seks powinien być wyrazem miłości.
братство и јединство!
Nina2
Posty: 122
Rejestracja: czw wrz 16, 2004 08:41

Re: Seks

Nieprzeczytany post autor: Nina2 »

Dziekuje siristru za wyczerpujace wyjasnienia. N2
Awatar użytkownika
Har-Dao
Global Moderator
Posty: 3162
Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dhamma-Vinaya
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Seks

Nieprzeczytany post autor: Har-Dao »

CZółko

"Sila" jednak rządzi :))))

pzdrwk
p.
Awatar użytkownika
Pan Oczko
Posty: 23
Rejestracja: śr cze 07, 2006 14:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Seks

Nieprzeczytany post autor: Pan Oczko »

Witam

Myśle, że powinniśmy unikać wszelkiego narzucenia. Uważam, że zawsze powinno, to pozostawać w decyzji konkretnej osoby. Jeśli jakiś mnich czułby potrzebę bycia z kobietą i okazywania jej swojego uczucia w sposób zarówno mentalny, jak i fizyczny powinien to robić. Seks przecież poprzez mentalność (jeśli się kocha) staje się połączeniem płomienia fizycznej namiętności z płomieniem mentalnego ciepła i nie ma w tym (moim zdaniem) nic złego. Uważam, że znalazłoby się wielu mnichów, którzy potrafiliby spełniać się zarówno w dbaniu o kobiete jak i Przebudzeniu. Co więcej, uważam, że nawet praktyka troski o tą kobiete mogłaby wpłynąć budująco naich rozwój. Przecież nikt nie mówi w takim wypadku o tym by całymi dniami siedzieli w łóżku. Proszę o spokojną odpowiedź i wasze zdanie.

Dopijający chłodną herbatę
Michał
„Wszyscy rozsądni ludzie są buddystami niezaleznie od tego, czy wiedzą o tym, czy też nie” - Lama Ole Nydahl
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3571
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Seks

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Witaj,

ścieżka mnicha polega na tym, że nie angażuje się on w żadne stosunki seksualne a relacje rodzinne zostawia za sobą. Nie rozumiem dlaczego mamy mieszać ścieżkę osoby świeckiej ze ścieżką mnicha. Jeśli ktoś ma pragnienie tworzenia rodziny, posiadania kogoś bliskiego i wie, że bez tego nie będzie potrafił żyć, to cała ścieżka osoby świeckiej ze swoim bogactwem stoi przed nim otworem. Poza tym przyjęcie wskazań mnisich nikogo nie obliguje do bycia mnichem do końca życia. W każdej chwili można z tej praktyki zrezygnować i nikt za to nikogo nie będzie wytykał palcem. Także mamy całe spektrum wyboru.

pk
Awatar użytkownika
zbyt
Posty: 365
Rejestracja: wt sty 10, 2006 20:01
Lokalizacja: Otwock

Re: Seks

Nieprzeczytany post autor: zbyt »

Pan Oczko pisze:Uważam, że znalazłoby się wielu mnichów, którzy potrafiliby spełniać się zarówno w dbaniu o kobiete jak i Przebudzeniu.
Budda był innego zdania.

Ananda: "Panie, jak powinniśmy się zachowywać względem kobiet?"

Budda: "Nie patrzeć na nie, Anando"

A: "Jeśli je jednak ujrzymy, co powinniśmy czynić?"

B: "Nie rozmawiać z nimi, Anando"

A: "Jeśli jednak nawiążemy rozmowę, co powinniśmy czynić?"

B: "Wtedy Anando, musicie bardzo uważać."
DN.16 Mahaparinibbana Sutta
"Podobnie jak wielkie morze ma tylko jeden smak - smak soli, tak też, ta Nauka i Dyscyplina ma tylko jeden smak - smak wyzwolenia". Udana V.5, Uposatha Sutta.
Gak Song
Posty: 196
Rejestracja: śr sty 18, 2006 09:55
Lokalizacja: Szczecin

Re: Seks

Nieprzeczytany post autor: Gak Song »

""Ananda: "Panie, jak powinniśmy się zachowywać względem kobiet?"

Budda: "Nie patrzeć na nie, Anando"

A: "Jeśli je jednak ujrzymy, co powinniśmy czynić?"

B: "Nie rozmawiać z nimi, Anando"

A: "Jeśli jednak nawiążemy rozmowę, co powinniśmy czynić?"

B: "Wtedy Anando, musicie bardzo uważać."
DN.16 Mahaparinibbana Sutta[/quote]""

hehe , oj ten Pan Buddha to mial pomysly :).Jesli idziecie ta droga wylupcie sobie lepiej oczy ;) Pozdro :)
Awatar użytkownika
lepsze
ex Moderator
Posty: 1899
Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
Tradycja: Brak
Lokalizacja: Toruń

Re: Seks

Nieprzeczytany post autor: lepsze »

Swoją drogą to na dłuższą mette ;D, Anada nieźle musiał wkurzać Budde.
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3571
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Seks

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Witaj,
zbyt pisze:B: "Wtedy Anando, musicie bardzo uważać."
w dwóch wersjach angielskich które znalazłem jest:

"Wtedy, Anando, powinniście ustabilizować uważność [sati]."

pk
Awatar użytkownika
Pan Oczko
Posty: 23
Rejestracja: śr cze 07, 2006 14:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Seks

Nieprzeczytany post autor: Pan Oczko »

zbyt pisze:Budda był innego zdania
A jakiego zdania jesteś TY?
„Wszyscy rozsądni ludzie są buddystami niezaleznie od tego, czy wiedzą o tym, czy też nie” - Lama Ole Nydahl
Awatar użytkownika
zbyt
Posty: 365
Rejestracja: wt sty 10, 2006 20:01
Lokalizacja: Otwock

Nie wywołuj zbyta z lasu ;-)

Nieprzeczytany post autor: zbyt »

Pan Oczko pisze:A jakiego zdania jesteś TY?
Póki co nie należę do przebudzonych więc moje zdanie ma, w najlepszym wypadku, drugorzędne znaczenie.

Generalnie uważam kobiety, związki oraz posiadanie rodziny za największe zagrożenie dla drogi do wyzwolenia - a przynajmniej drogi jaką zakreślił Siakjamuni zwany Buddą.

To jest panel dotyczący Dhammy więc swoich poglądów nie będę tu rozwijał. Napisałem trochę w wątku o tym samym tytule w dziale "Dharma off-topic" więc jeśli chcesz się dowiedzieć jak na to patrzę to poczytaj tamten wątek...
"Podobnie jak wielkie morze ma tylko jeden smak - smak soli, tak też, ta Nauka i Dyscyplina ma tylko jeden smak - smak wyzwolenia". Udana V.5, Uposatha Sutta.
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3571
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Nie wywołuj zbyta z lasu ;-)

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Witaj,
zbyt pisze:Generalnie uważam kobiety, związki oraz posiadanie rodziny za największe zagrożenie dla drogi do wyzwolenia - a przynajmniej drogi jaką zakreślił Siakjamuni zwany Buddą.
czyli wg. Ciebie Budda upatrywał problemu w zewnętrznym świecie (Twoimi słowami: "kobiety, związki oraz posiadanie rodziny"), a nie w tym jak się do niego odnosimy?
To jest panel dotyczący Dhammy więc swoich poglądów nie będę tu rozwijał.
Przy okazji, nie wydaje Ci się, że w najlepszym wypadku to o czym możemy dyskutować jest nasze rozumienie (pogląd o) Dhammie, a nie sama Dhamma Błogosławionego? Innymi słowy to co nazywamy Dhammą jest w istocie naszą interpretacją. Aż tyle i tylko tyle.

pk
Awatar użytkownika
zbyt
Posty: 365
Rejestracja: wt sty 10, 2006 20:01
Lokalizacja: Otwock

Re: Nie wywołuj zbyta z lasu ;-)

Nieprzeczytany post autor: zbyt »

piotr pisze:czyli wg. Ciebie Budda upatrywał problemu w zewnętrznym świecie (Twoimi słowami: "kobiety, związki oraz posiadanie rodziny"), a nie w tym jak się do niego odnosimy?
Tak, myślę, że problem jest także w zewnętrznym świecie. Inaczej vinaja była by zwyczajnie nie potrzebna. Stan mnisi w ogóle był by nie potrzebny, wystarczyło by bowiem "odpowiednie zachowanie" w świeckim życiu. A jednak jest inaczej.

Dla mnie buddyzm to także droga wyrzeczenia.

piotr pisze:nie wydaje Ci się, że w najlepszym wypadku to o czym możemy dyskutować jest nasze rozumienie (pogląd o) Dhammie, a nie sama Dhamma Błogosławionego? Innymi słowy to co nazywamy Dhammą jest w istocie naszą interpretacją. Aż tyle i tylko tyle.
Nie. Wtedy bowiem nie było by Dhammy lecz jedynie poglądy o Dhammie (formułowane w oparciu o co?). Drugie bez pierwszego nie jest możliwe. Oczywiście nasze rozumienie Dhammy jest niedoskonałe, ale możemy poznawać i stosować Dhammę - bez tego nie było by buddyjskiej drogi do nibbany lecz jedynie żonglowanie poglądami...

Poza tym czy Dhammapada to "skrawki Dhammy" czy jedynie "skrawki poglądów o Dhammie"? Czy cytat, który wcześniej przytoczyłem był "moim poglądem" na Dhammę?
"Podobnie jak wielkie morze ma tylko jeden smak - smak soli, tak też, ta Nauka i Dyscyplina ma tylko jeden smak - smak wyzwolenia". Udana V.5, Uposatha Sutta.
Awatar użytkownika
lepsze
ex Moderator
Posty: 1899
Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
Tradycja: Brak
Lokalizacja: Toruń

Re: Seks

Nieprzeczytany post autor: lepsze »

Każde słowo, pisane czy mówione, ma to do siebie że jest interpretowane!
Również nauki Buddy tak odbieramy - przprzez interpretacje nie tylko ich ogólnego sensu, ale i pojedynczych słów.
Ogólnie rzecz biorąc, nie ma takiego czegoś jak słowa "obiektywne" czyli dla każdego znaczące to samo.
zbyt pisze:Wtedy bowiem nie było by Dhammy lecz jedynie poglądy o Dhammie (formułowane w oparciu o co?). Drugie bez pierwszego nie jest możliwe.
Twoje rozumowanie przypomina Platona - żeby był pogląd (subiektywny) na Dhamme, to musi być jakaś obiektywna (idealna) Dhamma, do której on by się odnosił.
To jednak nie jest takie oczywiste.
Wg mnie, może po prostu nie być czegoś takiego jak Dhamma obiektywna. Zwyczajnie - od pierwszych słów jakie przeczytałeś na jej temat stałą się "twoją" i nigdy nie było jakiejś inne do której trzeba by ją odnosić.
Pozdr
Łukasz
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
Awatar użytkownika
zbyt
Posty: 365
Rejestracja: wt sty 10, 2006 20:01
Lokalizacja: Otwock

Subiektywizm na łopatkach

Nieprzeczytany post autor: zbyt »

lepsze pisze:Wg mnie, może po prostu nie być czegoś takiego jak Dhamma obiektywna.
Czy twierdzisz, że Dhamma głoszona przez Buddę była subiektywna?

Czy przytaczając kanoniczne słowa Buddy wskazujesz na jego naukę czy ukazujesz wyłącznie swoje jej rozumienie?
"Podobnie jak wielkie morze ma tylko jeden smak - smak soli, tak też, ta Nauka i Dyscyplina ma tylko jeden smak - smak wyzwolenia". Udana V.5, Uposatha Sutta.
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3571
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Nie wywołuj zbyta z lasu ;-)

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Witaj,
zbyt pisze:Tak, myślę, że problem jest także w zewnętrznym świecie. Inaczej vinaja była by zwyczajnie nie potrzebna. Stan mnisi w ogóle był by nie potrzebny, wystarczyło by bowiem "odpowiednie zachowanie" w świeckim życiu. A jednak jest inaczej.

Dla mnie buddyzm to także droga wyrzeczenia.
Tego nigdzie nie mam zamiaru podważać. Co więcej wydaje mi się, że ścieżka buddyjska polega w dużej mierze na mądrym wyrzeczeniu się pewnych działań na rzecz czegoś znacznie lepszego.

Co do meritum, to wydaje mi się, że gdyby problemem były obiekty zmysłów to rozwiązanie polegałoby na ich zniszczeniu. Podobnie byłoby gdyby problemem były same zmysły, wolnością od nich byłoby ich zniszczenie. Z tego co mi wiadomo buddyjska ścieżka nie polega na niszczeniu ciała/zmysłów, co więcej Budda w drugiej szlachetnej prawdzie o przyczynie cierpienia daje nam, jak mi się wydaje, wskazówkę mówiąć o Pięciu Zespołach Zapału (skażonych zapałem), kierując naszą uwagę na relację jaką mamy w stosunku do tych procesów. Żeby być jeszcze jaśniejszym, w jednej suttcie można przeczytać:
In the same way, the eye is not the fetter of forms, nor are forms the fetter of the eye. Whatever desire & passion arises in dependence on the two of them: That is the fetter there. The ear is not the fetter of sounds... The nose is not the fetter of aromas... The tongue is not the fetter of flavors... The body is not the fetter of tactile sensations... The intellect is not the fetter of ideas, nor are ideas the fetter of the intellect. Whatever desire & passion arises in dependence on the two of them: That is the fetter there. - S XLI.1
Faktycznie praktyka bhikkhu/bhikkhuni stawia oko w oko z pasją, awersją i iluzją, w które w zwykłym życiu tak łatwo wpaść. I mimo, że reguły dotyczą zachowania zewnętrznego i zewnętrznych obiektów, to jak mi się wydaje, mają właśnie za zadanie ograniczenie możliwości swobodnego wpadania w te trzy powyższe.
Poza tym czy Dhammapada to "skrawki Dhammy" czy jedynie "skrawki poglądów o Dhammie"? Czy cytat, który wcześniej przytoczyłem był "moim poglądem" na Dhammę?
Moim zdaniem cytowanie w danym kontekście już jest jakąś interpretacją, a mówienie że to nie moja opinia a słowa Błogosławionego, jest poniekąd chwytem retorycznym w jakimś stopniu. Stąd możemy rozmawiać o naszym rozumieniu tych słów, o ich kontekście, ale dhammę, moim zdaniem, można zobaczyć tylko poprzez praktykę - samemu, dla siebie.

pk
Awatar użytkownika
lepsze
ex Moderator
Posty: 1899
Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
Tradycja: Brak
Lokalizacja: Toruń

Re: Seks

Nieprzeczytany post autor: lepsze »

zbyt pisze:Czy twierdzisz, że Dhamma głoszona przez Buddę była subiektywna?
hmmm.
Sama Dhamma ogólnie może oznaczać jakieś pojęcie idealistyczne. Jej rozumienie będzie jednak zawsze subiektywne. Można rozpatrzeć to na dwóch poziomach:
1. Budda interpretował "Dhamme" którą doświadczał i w ten sposób ją wygłaszał.
Próbował swoje doświadczenie i droge ku wyzwoleniu ubrać w słowa co już wymagało aby dokonał pewnych wyborów. Dhamma w tym znaczeniu nie oznacza nauki Buddy ale jakieś stan/rzeczywistość/nirwane/droge, którą jak Budda mówił - tylko odkrył - była już przed nim.
2. Dhamma (w znaczeniu nauki Buddy) została stworzona przez niego. Ciężko więc mówić o stosunku obiektywności czy subiektywności stworzyciela do swojego dzieła.
Raczej nie trzeba interpretować czegoś co się samemu stworzyło, no chyba że to było dawno i już się nie pamięta o co chodziło, lub zmieniło się poglądy. ;D
Czy przytaczając kanoniczne słowa Buddy wskazujesz na jego naukę czy ukazujesz wyłącznie swoje jej rozumienie?
I to i to. Poprzez cytowania słów Buddy...
1...ukazuje się ich zrozumienie ponieważ kiedy przytacza się cytat, to dokonuje się wyboru - stwierdza się wtedy, czy będzie on mniej lub bardziej odpowiedni -> interpretuje się go i ocenia jego "przydatność" dla wątku.
2....wskazuje na nauke Buddy ponieważ ona może być tylko i wyłącznie interpretowana. Cytując słowa Buddy pozwalasz komuś kto je przeczyta zinterpretować.

Oczywiście nie wiem jak jest "po tamtej stronie". Może wtedy wszystkie nauki "brzmią" inaczej.
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
Awatar użytkownika
zbyt
Posty: 365
Rejestracja: wt sty 10, 2006 20:01
Lokalizacja: Otwock

Re: Seks

Nieprzeczytany post autor: zbyt »

piotr pisze:mimo, że reguły dotyczą zachowania zewnętrznego i zewnętrznych obiektów, to jak mi się wydaje, mają właśnie za zadanie ograniczenie możliwości swobodnego wpadania w te trzy powyższe.
Właśnie, tak samo uważam, że posiadanie rodziny i związki w ogóle są świetnym polem dla "wpadania w trzy powyższe". Nie uważam, że kobiety, rodzina itp. są "złe same w sobie" lecz uważam je za niewłaściwe w zestawieniu z drogą do wyzwolenia. Droga ta prowadzi do nirodha, czyli zaprzestania, zatrzymania stawania się.

IMHO te aktywności wiodą nas w dokładnie przeciwnym kierunku. Sama seksualność jest najpotężniejszą znaną mi siłą kreacyjną...

piotr pisze:możemy rozmawiać o naszym rozumieniu tych słów, o ich kontekście, ale dhammę, moim zdaniem, można zobaczyć tylko poprzez praktykę - samemu, dla siebie.
W ten sposób potwierdziłeś, że Dhammę można zobaczyć :). Gdyby jednak można ją było zobaczyć tylko dla siebie to nigdy nie mogła by być głoszona. Pozostała by w umyśle Siddharthy Gotamy i tych nielicznych, którzy dotarli by do niej sami.

W jednej z sutt Budda mówi, że odnalazł Dhammę niczym starą, zapomnianą drogę w lesie. Czy droga jest czyjaś? Czy też istnieje obiektywnie, bez względu na to kto co o niej myśli i jak stawia na niej kroki?

Pozdrawiam...
"Podobnie jak wielkie morze ma tylko jeden smak - smak soli, tak też, ta Nauka i Dyscyplina ma tylko jeden smak - smak wyzwolenia". Udana V.5, Uposatha Sutta.
Awatar użytkownika
zbyt
Posty: 365
Rejestracja: wt sty 10, 2006 20:01
Lokalizacja: Otwock

Intersubiektywność Dhammy

Nieprzeczytany post autor: zbyt »

lepsze pisze:Sama Dhamma ogólnie może oznaczać jakieś pojęcie idealistyczne. Jej rozumienie będzie jednak zawsze subiektywne. Można rozpatrzeć to na dwóch poziomach
Subiektywność i obiektywność to dwie skrajności. Skrytykowałem subiektywność Dhammy lecz przy tym wcale nie afirmowałem jej obiektywności! To można co najwyżej postulować, lecz zawieszam ten postulat przez brak dostępności w doświadczeniu.

Proponuję "trzecią drogę" w spojrzeniu na status ontologiczny Dhammy. Dhamma nie jest ani obiektywna, ani subiektywna lecz intersubiektywna tj. jest czymś, co we własnym wewnętrznym doświadczeniu, postrzega więcej niż jedna osoba, bardzo podobnie lub tak samo to komunikując. Dlatego możemy mówić o Dhammie - jest ona naszym wspólnym doświadczeniem jako buddystów (lub raczej powinna nim być, dzięki właściwej praktyce). Dzięki temu Dhamma może być głoszona - sama Dhamma, a nie tylko czyjeś poglądy o niej. Krzepiąca wizja, nieprawdaż? ;)

Zresztą zdolność do widzenia Dhammy jest faktem opisanym w Kanonie jako "otwarcie oka dhammy" (dhammacakkhu) [Digha.2.102]. Jest to właściwość wstępującego w strumień (sotapanna). Z czasem widzenie Dhammy staje się coraz wyraźniejsze, aż do otwarcia oka mądrości (pannacakkhu) u Arahanta [Digha.33.1.10]


Ktokolwiek, będąc mnichem lub mniszką ujrzy w sobie cztery stany, powinien pomyśleć w ten sposób: "Nie zaniedbuję słusznych właściwości. Tych, które zostały ogłoszone przez Błogosławionego jako nie podległe upadkowi. Jakie cztery? Brak pożądania, brak złej woli, brak omroczenia oraz oko mądrości, którym posługuję się rozpoznając głębokie pytania dotyczące tego co właściwe i niewłaściwe" [Anguttara.II.152]

Choć szczerze mówiąc widzę pole do obrony idealistycznej wizji Dhammy bo np. w Vakkali Suttcie Budda mówi, że kto widzi Dhammę ten jego widzi... [Samyutta.22.87]

PS mamy tu już dość mocny off-topic dlatego zwracam się do moderatora z prośbą o rozważenie otworzenia tematu o statusie Dhammy w nowym wątku
"Podobnie jak wielkie morze ma tylko jeden smak - smak soli, tak też, ta Nauka i Dyscyplina ma tylko jeden smak - smak wyzwolenia". Udana V.5, Uposatha Sutta.
Awatar użytkownika
lepsze
ex Moderator
Posty: 1899
Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
Tradycja: Brak
Lokalizacja: Toruń

Re: Seks

Nieprzeczytany post autor: lepsze »

zbyt pisze:(1)jest czymś, co we własnym wewnętrznym doświadczeniu, postrzega więcej niż jedna osoba, (2) bardzo podobnie lub tak samo to komunikując.
1. zgadzam się jak najbardziej.
2. niestety musze tu coś założyć - a mianowicie to że "ostateczna rzeczywistość" sama z siebie nie może być ujęta w słowa, dlatego ta "komunikacja" Dhammy o której piszesz nie koniecznie musi być podobna. Na polu doboru słów człowiek (nawet mistrz) jest warunkowany przez wiele czynników w tym przede wszystkim tradycje danej szkoły.
zbyt pisze:Dlatego możemy mówić o Dhammie - jest ona naszym wspólnym doświadczeniem jako buddystów (lub raczej powinna nim być, dzięki właściwej praktyce). Dzięki temu Dhamma może być głoszona - sama Dhamma, a nie tylko czyjeś poglądy o niej.
Dlatego zgadzam się, że doświadczenie jest to samo, lecz jego "wyjaśnianie"/"objaśnianie" itp. nie jest tożsame z nim samym.

zbyt pisze:Krzepiąca wizja, nieprawdaż? Wink
a teraz pytanko do Ciebie - skoro twierdzisz że doświadczenie jest takie samo dla wszystkich buddystów, to czemu nie ufasz dharmie głoszonej przez współczesnych nauczycieli?

Co do tematu obiektywności, subiektywności itd. nie mam już nic do dodania.
Tymczasem... ide się napić herbaty.
Pozdr
Łukasz
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3571
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Seks

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Witaj,
zbyt pisze:Właśnie, tak samo uważam, że posiadanie rodziny i związki w ogóle są świetnym polem dla "wpadania w trzy powyższe".
ja tak nieuważam! Jak można aktywnie praktykować współczucie bez innych ludzi? Zdaje się, że siedzenie z tyłkiem w klasztorze też niekoniecznie musi wiele zmieniać.
W ten sposób potwierdziłeś, że Dhammę można zobaczyć :). Gdyby jednak można ją było zobaczyć tylko dla siebie to nigdy nie mogła by być głoszona. Pozostała by w umyśle Siddharthy Gotamy i tych nielicznych, którzy dotarli by do niej sami.
Zobaczyć ją dla siebie, rozpoznać, to zupełnie co innego niż usłyszeć ją z cudzych ust. Inaczej wszyscy dawno bylibyśmy przebudzeni... Jest do zobaczenia dla wszystkich, co nie znaczy że wszyscy ją rozpoznali - zobaczyli. Jest doskonale/całkowicie wygłoszona przez Błogosławionego co nie znaczy, że jej usłyszenie wystarczy, itd...

pk
Awatar użytkownika
zbyt
Posty: 365
Rejestracja: wt sty 10, 2006 20:01
Lokalizacja: Otwock

Re: Seks

Nieprzeczytany post autor: zbyt »

piotr pisze:Jak można aktywnie praktykować współczucie bez innych ludzi? Zdaje się, że siedzenie z tyłkiem w klasztorze też niekoniecznie musi wiele zmieniać.
Jeśli chcesz praktykować współczucie to Twoje miejsce jest wśród ludzi. Jeśli chcesz osiągnąć wyzwolenie to powinieneś od nich odejść. Wydajesz się dobrze znać Kanon Piotrze więc zapewne wiesz jak pozytywnie Budda wypowiadał się o życiu i praktykowaniu w odosobnieniu...

piotr pisze:Zobaczyć ją dla siebie, rozpoznać, to zupełnie co innego niż usłyszeć ją z cudzych ust. Inaczej wszyscy dawno bylibyśmy przebudzeni... Jest do zobaczenia dla wszystkich, co nie znaczy że wszyscy ją rozpoznali - zobaczyli. Jest doskonale/całkowicie wygłoszona przez Błogosławionego co nie znaczy, że jej usłyszenie wystarczy, itd...
Ale można do niej dojść. Dlatego należy wytrwale dążyć, starać się, poświęcać, stawiać krok za krokiem i uważać by nie zejść z drogi...

Jak stopniowe staranie się, wysilanie, postępowanie krok za krokiem zostaje osiągnięte? Gdy, o mnisi, człowiek pełen zaufania przychodzi. Przychodząc siada wspólnie. Siadając słucha. Z otwartymi uszami słucha nauk. Słuchając ich zachowuje je w pamięci. Zachowując w pamięci nauki, kontempluje ich znaczenie. Kontemplując ich znaczenie uzyskuje wgląd. Gdy uzyskuje wgląd potwierdza je. Potwierdzając treści rozważa je. Rozważywszy je praktykuje i dzięki szczerej, poważnej praktyce realizuje najwyższą prawdę i z mądrością przenika wszystko. Majjhima Nikaya 70
"Podobnie jak wielkie morze ma tylko jeden smak - smak soli, tak też, ta Nauka i Dyscyplina ma tylko jeden smak - smak wyzwolenia". Udana V.5, Uposatha Sutta.
Awatar użytkownika
zbyt
Posty: 365
Rejestracja: wt sty 10, 2006 20:01
Lokalizacja: Otwock

Re: Seks

Nieprzeczytany post autor: zbyt »

lepsze pisze:a teraz pytanko do Ciebie - skoro twierdzisz że doświadczenie jest takie samo dla wszystkich buddystów, to czemu nie ufasz dharmie głoszonej przez współczesnych nauczycieli?
Po prostu nie ufam ich osiągnięciom, uważam, że co niektórzy mają skłonności do megalomanii. Nie przyjmuję nauczycieli łatwo, muszę kogoś poznać osobiście.

Poza tym:

Buddham saranam gacchami
Dhammam saranam gacchami


i czego chcieć więcej? :)
"Podobnie jak wielkie morze ma tylko jeden smak - smak soli, tak też, ta Nauka i Dyscyplina ma tylko jeden smak - smak wyzwolenia". Udana V.5, Uposatha Sutta.
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3571
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Seks

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Witaj,
zbyt pisze:Wydajesz się dobrze znać Kanon Piotrze więc zapewne wiesz jak pozytywnie Budda wypowiadał się o życiu i praktykowaniu w odosobnieniu...
oraz jak pozytywnie mówił o działaniu wypływającym ze współczucia oraz o przyjaźni na ścieżce. Inaczej niewiele to było warte.
i czego chcieć więcej?
Saṇghaṃ saraṇaṃ gacchāmi?

pk
Awatar użytkownika
zbyt
Posty: 365
Rejestracja: wt sty 10, 2006 20:01
Lokalizacja: Otwock

Re: Seks

Nieprzeczytany post autor: zbyt »

piotr pisze:oraz jak pozytywnie mówił o działaniu wypływającym ze współczucia oraz o przyjaźni na ścieżce.
Więc dla każdego mamy coś miłego. Taki Dhammiczny szwedzki stół... ;)
piotr pisze:Saṇghaṃ saraṇaṃ gacchāmi?
Heh, wiedziałem, że ktoś to dopisze :). Ale trzecie schronienie to już raczej nie w Polsce...
"Podobnie jak wielkie morze ma tylko jeden smak - smak soli, tak też, ta Nauka i Dyscyplina ma tylko jeden smak - smak wyzwolenia". Udana V.5, Uposatha Sutta.
Awatar użytkownika
zbyt
Posty: 365
Rejestracja: wt sty 10, 2006 20:01
Lokalizacja: Otwock

Trzy klejnoty

Nieprzeczytany post autor: zbyt »


Buddham saraṇaṃ gacchāmi
Dhammam saraṇaṃ gacchāmi
Saṇghaṃ saraṇaṃ gacchāmi


Saraṇaṃ gacchāmi znaczy "przyjmuję schronienie" - kolejno w: Buddzie, Dhammie i Sandze (tzw. "trzy klejnoty").
"Podobnie jak wielkie morze ma tylko jeden smak - smak soli, tak też, ta Nauka i Dyscyplina ma tylko jeden smak - smak wyzwolenia". Udana V.5, Uposatha Sutta.
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3571
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Seks

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Witaj,
zbyt pisze:Heh, wiedziałem, że ktoś to dopisze :). Ale trzecie schronienie to już raczej nie w Polsce...
jeśli rozumiesz to jako przyjęcie schronienia w konwencjonalnej sandze (bhikkhu i bhikkhuni) to faktycznie, ale zdaje się że nie takie jest znaczenie tego schronienia.

pk
Awatar użytkownika
zbyt
Posty: 365
Rejestracja: wt sty 10, 2006 20:01
Lokalizacja: Otwock

Re: Seks

Nieprzeczytany post autor: zbyt »

piotr pisze:jeśli rozumiesz to jako przyjęcie schronienia w konwencjonalnej sandze (bhikkhu i bhikkhuni) to faktycznie, ale zdaje się że nie takie jest znaczenie tego schronienia.
Warianty rozumienia pojęcia Sanghi były szerzej omawiane w dyskusji "czy Sangha to kolejny mit". I widać było jak różnie można na to patrzeć. Dla mnie Sanhga to doświadczana bezpośrednio wspólnota praktykujących. A tego w tym katolickim kraju raczej nie mam, dlatego trzeci klejnot dopiero w drodze... ;)
piotr pisze:Na zachodzie, przyjęło się mówić o sandze, jako o wszystkich współpraktykujących - co jest prawdopodobnie wynalazkiem dwudziestowiecznym pochodzącym od Sangha[sic!]rakshity. W pāli na wszystkich którzy przyjęli schronienie w Buddzie, Dhammie i Sandze jest jedno słowo - parisā.
"Podobnie jak wielkie morze ma tylko jeden smak - smak soli, tak też, ta Nauka i Dyscyplina ma tylko jeden smak - smak wyzwolenia". Udana V.5, Uposatha Sutta.
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3571
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Seks

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Witaj,
zbyt pisze:Więc dla każdego mamy coś miłego. Taki Dhammiczny szwedzki stół... ;)
mi się wydaje, że wskazówki Błogosławionego są dosyć jasne, np.:
Dhammaññu Sutta pisze:Z dwóch osób, które praktykują Dhammę, zgodnie z Dhammą, w rozumieniu Dhammy, rozumiejąc znaczenie - ta która praktykuje dla swojej korzyści i innych, i ta która praktykuje dla swojej korzyści ale nie dla korzyści innych. Ta która praktykuje dla korzyści swojej, ale nie dla korzyści innych powinna być z tego powodu skrytykowana, ta która praktykuje dla swojej korzyści i korzyści innych powinna być z tego powodu sławiona. - AN 7.64
zbyt pisze:Dla mnie Sanhga to doświadczana bezpośrednio wspólnota praktykujących. A tego w tym katolickim kraju raczej nie mam, dlatego trzeci klejnot dopiero w drodze...
Takiej sanghi jaką Budda rozumiał za schronienie nie ma w żadnym kraju. Budda odszedł 2500 lat temu, więc tego schronienia też nie ma. A w literach spisanych na papierze ciężko znaleźć schronienie. We are doomed!

pk
Awatar użytkownika
zbyt
Posty: 365
Rejestracja: wt sty 10, 2006 20:01
Lokalizacja: Otwock

Re: Seks

Nieprzeczytany post autor: zbyt »

piotr pisze:mi się wydaje, że wskazówki Błogosławionego są dosyć jasne,
Mnie również się tak wydaje:

Porzucając niewłaściwe działania, człowiek mądry praktykuje właściwe działania. Odchodzi z domu w bezdomność, w odosobnienie, gdzie światowe radości nie przejawiają się. Wtedy zaczyna poszukiwać niezwykłej radości; odkładając przyjemność zmysłową, nie posiadając niczego na własność. W ten sposób mądry człowiek oczyszcza się ze skalań umysłu.
S.V.22 Maggasamyutta

Jak skończę sesję to mogę przytoczyć więcej podobnych sformułowań. :)
piotr pisze:Takiej sanghi jaką Budda rozumiał za schronienie nie ma w żadnym kraju.
Chyba źle mnie zrozumiałeś. Mówię o wspólnocie, a nie narodzie praktykujących. "Drobna" różnica skali :)
piotr pisze:Budda odszedł 2500 lat temu, więc tego schronienia też nie ma.
Ależ jest - schronienie wiary i zaufania w jego naukę. Czyż nie powiedział: kto widzi Dhammę, ten mnie widzi?
piotr pisze:w literach spisanych na papierze ciężko znaleźć schronienie.
Więc sami musimy być dla siebie schronieniem, z Dhammą jako wyspą, fortecą, lampą w ciemnościach samsary...

piotr pisze:We are doomed!
Niechaj żywi nie tracą nadziei... ;)[/color]

Uważny wśród nieuważnych, w pełni przebudzony pośród śpiących, mędrzec postępuje naprzód niczym rączy rumak, co pozostawia za sobą marne wierzchowce. Dhammapada.2.29

Pokój podążającym drogą.
"Podobnie jak wielkie morze ma tylko jeden smak - smak soli, tak też, ta Nauka i Dyscyplina ma tylko jeden smak - smak wyzwolenia". Udana V.5, Uposatha Sutta.
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3571
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Seks

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Witaj Zbyt,

nie dzięki. Mniej więcej się orientuje co Budda polecał osobom które chciały wstąpić do sanghi. Po prostu znowu mi się wydaje, że każdy widzi to co chce widzieć. No to jedziemy dalej!

pk
Ronin
Posty: 131
Rejestracja: sob cze 26, 2004 13:43
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda

Re: Trzy klejnoty

Nieprzeczytany post autor: Ronin »

zbyt pisze:
Buddham saraṇaṃ gacchāmi
Dhammam saraṇaṃ gacchāmi
Saṇghaṃ saraṇaṃ gacchāmi

Witam serdecznie
Mam wielką prośbę, czy możesz przytoczyć powyższy tekst w fonetyce polskiej ? Chodzi mi o jak najbardziej zbliżoną wymowę...
Awatar użytkownika
looker
ex Moderator
Posty: 169
Rejestracja: śr sty 18, 2006 00:08
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kagyu (Lama Ole)
Lokalizacja: Warszawa

Re: Seks

Nieprzeczytany post autor: looker »

Seks, pożądanie, miłość do kobiety - bardzo fajne sprawy.

Tylko jest jedno "ale" są strasznie nietrwałe i kruche gdy się na to spojrzy z szerszej perspektywy.

Miłość do kobiety może być bardzo wspaniała, ale niestety często bywa nieodwzajemniona lub po jakimś czasie może się taka stać. (Idealnie to jest tylko w filmach).

Pożądanie najprzyjemniejsze gdy obustronne, w innym przypadku boli bardzo mocno.

Seks przepiękny dopuka nie pojawia sie jakieś ułomności ciała.

a całość ograniczona przez czas jaki możemy spędzić w tym ciele (czasem drastycznie przerwany)

... mi sie zawsze wydawało ze buddyści dążą do nieuwarunkowanego i nieograniczonego szczęścia, kosztem tego przemijającego.
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3571
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Trzy klejnoty

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Witaj,
Ronin pisze:Mam wielką prośbę, czy możesz przytoczyć powyższy tekst w fonetyce polskiej ? Chodzi mi o jak najbardziej zbliżoną wymowę...
Buddhang saranang gaćczami
Dhammang saranang gaćczami
Sanghang saranang gaćczami

Wymowa różni się w zależności od kraju lub nawet regionu :)

Tu możesz posłuchać jak czantuje to mnich z Malezji: http://www.buddhanet.net/filelib/mp3/03-chant-03.mp3

A tu masz jak można wymawiać poszczególne literki: http://forum.medytacja.net/phpBB2/viewtopic.php?t=3624

pk
Awatar użytkownika
zbyt
Posty: 365
Rejestracja: wt sty 10, 2006 20:01
Lokalizacja: Otwock

Re: Seks

Nieprzeczytany post autor: zbyt »

piotr pisze:znowu mi się wydaje, że każdy widzi to co chce widzieć.
Tak, i mam wrażenie, że nie chcesz przyjąć do wiadomości, że życie w odosobnieniu i opuszczenie świata jest istotnym elementem buddyjskiej drogi.

Żeby było zabawniej to sam przytoczyłeś świetny argument za tym w ramach wcześniejszej dyskusji o odchodzeniu w bezdomność.

piotr pisze:natknąłem się na Jinna Sutta SN XVI.5 w której to jest dialog między Błogosławionym a Czcigodnym Kassapą. Kassapa w podeszłym już wieku, wyjaśnia Błogosławionemu, że żył w odosobnieniu żeby dać przykład i zainspirować przyszłe pokolenia do praktyki Dhammy. Błogosławiony na koniec odpowiada mu:

"Dobrze Kassapo. Bardzo dobrze. Wydaje się, że praktykujesz dla szczęścia wielu, z powodu współczucia dla świata, dla dobra, korzysci i szczęścia ludzkich i boskich istot. Więc kontynuuj noszenie swoich jutowych szat, idź żebrać z miską i żyj w dziczy."
Oczywiście potem dodałeś kwestię motywacji, jaka powinna towarzyszyć buddyście na drodze tj. że powinien praktykować dla dobra siebie i innych.

I tu mam niespodziankę bo uważam, że można praktykować w odosobnieniu także dla dobra innych. W żadnej sutrze nie pisze, że masz być fizycznie blisko ludzi, a często jest wręcz przeciwnie...
"Podobnie jak wielkie morze ma tylko jeden smak - smak soli, tak też, ta Nauka i Dyscyplina ma tylko jeden smak - smak wyzwolenia". Udana V.5, Uposatha Sutta.
Ronin
Posty: 131
Rejestracja: sob cze 26, 2004 13:43
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda

Re: Trzy klejnoty

Nieprzeczytany post autor: Ronin »

piotr pisze:...
Buddhang saranang gaćczami
Dhammang saranang gaćczami
Sanghang saranang gaćczami
...
>linki<

Dziękuję pięknie.
Awatar użytkownika
Har-Dao
Global Moderator
Posty: 3162
Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dhamma-Vinaya
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Seks

Nieprzeczytany post autor: Har-Dao »

Czołem

Ale wy macie problemów z tym seksem, bosh....

Cały czas mam nadzieje, że rozróżniacie świeckich od mnichów? Fajnie. Świecki zdaje sie, że też jest buddystą... fajnie. A odosobnienie może być nawet na bocznej ulicy Benares? Skoro Budda mógł, to mogą i inni. Tyż fajnie...

A te kagańce są nakładane na mnichów tylko po to by nie było lgnięcia i narodzin i problemów. Jeśli miłosć do kobiety byłaby bezstresowa, nie byłoby żadnych narodzin, nie byłoby lgniecia to czy wtedy potrzebny byłby jakiś zakaz? Chyba nie - a czy taka miłosć do kobiety jest możliwa? Może jakis przykład? Miłosć do matki? Jeśli jest ona pełna pożądania, narodzin i lgnięcia to niech mnie drzwi ścisną. Skoro jest możliwa jedna to jest możliwa i inna? Nie wiem, ja problemów staram się nie mieć i sie nie usprawiedliwiam, bo praktykuję sam ascezę pod tym kątem.

Natomiast "nigdy nie mów nigdy" to dobre przysłowie na te całkowite zakazy. Każdy czyta Dhammę tak jak może, jeden lepiej inny .. inaczej :)))

metta & peace
p.
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3571
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Seks

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Witaj Zbyt,

tak, odejście w odosobnienie może być działaniem wypływającym ze współczucia. I świetnie, że podajesz tu postawę czcigodnego Mahā-Kassapy, który już długo po zasmakowaniu owocu arahanta kontynuował praktykę w odosobnieniu dając przykład kolejnym pokoleniom (także nam).

Współczucie może też być sposobem na radzenie sobie z wrogo nastwawionymi ludźmi. Ale na tym współczucie się nie kończy! Ma być też działaniem, jak obmycie przez Ānandę mnicha, który leżał chory w swoich odchodach i moczu, ma być pomocą przy chorobie i umieraniu. Zresztą nie potrzebuje przykładów z sutt, żeby wiedzieć jakie działanie wypływa ze współczucia a co ze złej woli, iluzji albo awersji.

pk
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dharma/Dhamma”