Czakra serca a zaburzenia emocjonalne

dyskusje i rozmowy tyczące się dharmy buddyjskiej

Moderatorzy: kunzang, Har-Dao, iwanxxx

Igo
Posty: 962
Rejestracja: czw kwie 26, 2007 17:37
Tradycja: Bon i buddyzm tybetański

Czakra serca a zaburzenia emocjonalne

Nieprzeczytany post autor: Igo »

temat przeniesiony przez kunzanga z działu ''cafe off-topic''

Tutaj: http://forum.medytacja.net/viewtopic.ph ... ne#p115490
Booker napisales:
Jednym ze znaczeń "mocnego centrum" w zenie jest właśnie fakt, iż umysł "osadzony" jest w tanienie a nie np. w obszarze klatki piersiowej (co powoduje zaburzenia emocjonalne) lub w obszarze głowy (co powoduje wzmożoną aktywność mentalną)
A tutaj:
http://www.forum.e-budda.pl/viewtopic.p ... 07&p=16279
jak zrozumiałem z "Kompasu" w Kwam Um postępy określa się spoczywaniem [siedzienie umysłu] w 'centrum' [hara, niżej pępka], podczas gdy czytając pracę Tenzina Wayngala Rimpoche pisze on iż "ostateczny mistrz" "przebywa" w ośrodku serca, co w Kwam Um będzie chyba rozpoznane jako możliwość problemów emocjonalnych.
Zatem idac tym tropem - czy jesli ktos robilby np duzo guru jogi bialego A (nauczanej przez Namkai Norbu Rinpocze), w ktorej wizualizuje sie tigle w 5 kolorach i sylabe A w sercu - nabawilby sie problemow emocjonalnych ?
Awatar użytkownika
ethan
Senior User
Posty: 842
Rejestracja: sob maja 23, 2009 16:01
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wspólnota Dzogczen
Lokalizacja: Czysta Kraina

Re: Czakra serca a zaburzenia emocjonalne

Nieprzeczytany post autor: ethan »

To nie jest tak do końca, ze Namkhai Norbu Rinpocze naucza Guru Jogi białego A w sercu. Zdaje sie, ze Rinpocze na przemian mówi "w sercu" co oznacza czakre serca oraz "w centrum ciała" a pytany o to gdzie dokładnie, odpowiada, ze tam gdzie sie czuje, w centrum ciała, ponieważ level energetyczny nie odpowiada dokładnie cialu fizycznemu, więc dla niektórych może to bardziej bliżej brzucha. Jaka jest statystyka w tym zakresie nie mam pojęcia, ale ludzie ze Wspólnoty Dzogczen czy to w Polsce czy to w innych krajach to raczej na odwrót, nie wydaje sie ze maja jakieś problemy emocjonalne, a wręcz przeciwnie, twardo stapaja po ziemii, najlepiej jakbys sam sie przeszedł do ośrodka lub przejechał na jakieś retrit i zobaczył :)
http://www.jasnesny.wordpress.com
„Nie oce­niaj suk­ce­su człowieka po tym jak wy­soko się wspiął, lecz jak wy­soko od­bił się od dna.”
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Czakra serca a zaburzenia emocjonalne

Nieprzeczytany post autor: booker »

Igo pisze: Zatem idac tym tropem - czy jesli ktos robilby np duzo guru jogi bialego A (nauczanej przez Namkai Norbu Rinpocze), w ktorej wizualizuje sie tigle w 5 kolorach i sylabe A w sercu - nabawilby sie problemow emocjonalnych ?
Nie. W tym wątku z Kwan Um o okolicy serca i problemach emocjonalnych chodzi nie o problem, ktory małaby spowodowac guru joga bialego A, a o nagromadzeniu energi w okolicy czakry serca (spowodowane np. przewlekłym zamartwianiem sie).
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
sosnowiczanin
Posty: 412
Rejestracja: sob mar 03, 2007 15:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Bon
Kontakt:

Re: Czakra serca a zaburzenia emocjonalne

Nieprzeczytany post autor: sosnowiczanin »

Zatem idac tym tropem - czy jesli ktos robilby np duzo guru jogi bialego A (nauczanej przez Namkai Norbu Rinpocze), w ktorej wizualizuje sie tigle w 5 kolorach i sylabe A w sercu - nabawilby sie problemow emocjonalnych ?
a ja się przyznam że kiedy byłem skupiony na sercu przez długi czas (w ramach praktyk), to miałem objawy przeładowania.

1. czasem wcale nie jest dobrze robić intensywnej medytacji np. w autobusie
2. choć niewątpliwie praktyka z sercem jest generalnie bardzo dobra, nie trzeba się nadwyrężać.
3. mężczyźni czakrę serca mają najsłabszą. Trzeba z tym naprawdę uważać również kiedy np. praktykuje się mudry, zwłaszcza "mudrę ratującą życie".

A jeśli już przywołałano TWR, on często uczy z Dziedzictwa Matek. W nim czasem za "serce" - uznaje się obszar brzucha :)
Awatar użytkownika
ethan
Senior User
Posty: 842
Rejestracja: sob maja 23, 2009 16:01
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wspólnota Dzogczen
Lokalizacja: Czysta Kraina

Re: Czakra serca a zaburzenia emocjonalne

Nieprzeczytany post autor: ethan »

sosnowiczanin pisze:a ja się przyznam że kiedy byłem skupiony na sercu przez długi czas (w ramach praktyk), to miałem objawy przeładowania.
A mi sie wydaje ze przyczyna tego typu problemow moze byc zbytnie, zbyt forsowne skupianie sie, zamiast robienie tego w zrelaksowany sposob. Tak nauczal Budda, kiedy wyjasnial pewnemu muzykowi, ze koncentracja umyslu podczas medytacji powinna byc jak jego odpowiednio nastrojony instrument, nie gra on za dobrze gdy struny sa zbyt luzne lub zbyt napiete. Podobnie o umysle podczas medytacji mowila Maczig Labdron, ze odpowiedni stan to umysl dobrze skupiony, ale jednoczesnie rozluzniony. Jesli tez ten watek ociera sie troche o nauki Namkhai Norbu Rinpocze, to Rinpocze zawsze podkresla jak wazne to jest. Na przyklad kiedys opowiadal jak pewnego razu przyszla niego osoba, ktora mowila, ze Rinpocze zalecil jej wykonywac taka a taka praktyke (tez notabene zwiazana z czakra serca) i ze stala sie po niej bardziej nerwowa, na co Rinpocze odpowiedzial: "Tak, ale kazalem Tobie robic to w zrelaksowany sposob :)"
Podobniez ktos, kto chociaz raz sluchal wyjanien Rinpocze na temat guru jogi bialego A, powinien wiedziec, jak zasadniczym punktem jest w niej calkowity relaks, co tez jest jednym z efektow tejze metody, a nie budowanie napiec :)
http://www.jasnesny.wordpress.com
„Nie oce­niaj suk­ce­su człowieka po tym jak wy­soko się wspiął, lecz jak wy­soko od­bił się od dna.”
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Czakra serca a zaburzenia emocjonalne

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam

Ze swej strony bardzo dużo, że tak powiem: ''pracuję'' z czarą serca /w ramach różnych praktyk też/ i żaden problem w mym przypadku... końca nie ma pogłębianiu otwartości i jak dla mnie ok.

Jest też kwestia ''centrum'' /ugruntowanie, osadzenie w sobie/ - okolice /lub wręcz/ solaris plexus ciała. No ale to nie jest czakra serca.

Pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Czakra serca a zaburzenia emocjonalne

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

To skupienie na punkcie poniżej pępka to nie jest wymysł Kwan Um, to jest właściwie w całym zen.
Wydaje mi się, że wpuszczanie się w porównywanie metod - np. to że z punktu widzenia zen coś tam w Dzogczen jest błędne - to wpuszczanie się w maliny. Jeśli praktykujesz dzogczen to możesz spokojnie zignorować takie nauki, bo nauczyciele opisując swoje metody nie muszą drobiazgowo zastanawiać się jak to jest gdzieś indziej.

Kiedyś pytałem o to Andrzeja PSN, bo ja dość dużo czasu spędzam z czakrą serca tańcząc tango. W tańcu też się mówi dużo o centrum oraz o osadzeniu w podłodze. PSN mi powiedział, że to nie jest wszystko takie ustalone, bo wedle niektórych podejść centrum to jest od tego punktu poniżej pępka aż do serca. A poza tym, że nie ma problemu.

Moje doświadczenie z pracą na poziomie serca to właśnie otwartość, odblokowanie, poczucie bliskości z innymi.

Ja to widzę tak, że to wszystko ma płynąć a skupienie uwagi w tanjeon ma odblokować ten przepływ. Wtedy wszystko - i serce i umysł są w równowadze.
Awatar użytkownika
ethan
Senior User
Posty: 842
Rejestracja: sob maja 23, 2009 16:01
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wspólnota Dzogczen
Lokalizacja: Czysta Kraina

Re: Czakra serca a zaburzenia emocjonalne

Nieprzeczytany post autor: ethan »

iwanxxx pisze:Wydaje mi się, że wpuszczanie się w porównywanie metod - np. to że z punktu widzenia zen coś tam w Dzogczen jest błędne - to wpuszczanie się w maliny. Jeśli praktykujesz dzogczen to możesz spokojnie zignorować takie nauki, bo nauczyciele opisując swoje metody nie muszą drobiazgowo zastanawiać się jak to jest gdzieś indziej.
Dokladnie, sa to rozne metody i dzialaja na roznych poziomach, podchodza od innej strony, co wcale wtedy nie znaczy ze nauki zen lub dzogczen sa bledne.
iwanxxx pisze:Kiedyś pytałem o to Andrzeja PSN, bo ja dość dużo czasu spędzam z czakrą serca tańcząc tango. W tańcu też się mówi dużo o centrum oraz o osadzeniu w podłodze. PSN mi powiedział, że to nie jest wszystko takie ustalone, bo wedle niektórych podejść centrum to jest od tego punktu poniżej pępka aż do serca. A poza tym, że nie ma problemu.
:ok:
http://www.jasnesny.wordpress.com
„Nie oce­niaj suk­ce­su człowieka po tym jak wy­soko się wspiął, lecz jak wy­soko od­bił się od dna.”
Igo
Posty: 962
Rejestracja: czw kwie 26, 2007 17:37
Tradycja: Bon i buddyzm tybetański

Re: Czakra serca a zaburzenia emocjonalne

Nieprzeczytany post autor: Igo »

Jako, ze jestesmy w panelu caffe Off-Topic to bedzie nieco chaotycznie i z nawiazaniami nie tylko do buddyzmu, ale tez do psychologii i hatha jogi.

1. Dalem przyklad guru jogi bialego A - lecz to byl tylko przyklad. Rownie dobrze moglbym napisac o innych praktykach zwiazanych z czakra serca.

2. Sadze, ze istotna jest kwestia rownowagi, harmonii czakr. Jesli ktos ma zbyt otwarta czakre serca - pewnie lepiej sie skupic na innych czakrach.

3. Kiedys w sandze lamy Ole (dosyc dawno temu) slyszalem, ze za duzo praktyki Kochajacych Oczu moze spowodowac zbytni sentymentalizm ? Czy ktos tez cos takiego slyszal?

Byc moze za duzo praktyki metta, tonglen etc - bez zrownowazenia innymi praktykami da podobny efekt.

4. W ksiazce Toksyczna miłość Pia Mellody wyroznila 2 typy:
"Nalogowiec Kochania" (czy nie przypomina "typu pożadania" wg klasyfikacji lamy Ole ? :) )
oraz "Nałogowiec Unikania Bliskosci" (jakos kojarzy mi sie z "typem gniewnym" wg klasyfikacji lamy Ole).
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/17770/toksyczna-milosc

W ksiazce „Przeprogramuj swój umysł na miłość" Marsha Lucas wyroznila
1) typ przywiazania pewnego (normalsi) (okolo 55% ludzi)
2) typ przywiazania niepewnego podzielony na 2 podtypy
a. zatroskany (okolo 20% ludzi)
b. unikajacy (okolo 25 % ludzi).

Mozna tez zerknac tu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Style_przy ... 9_u_dzieci
http://pl.wikipedia.org/wiki/Teoria_przywi%C4%85zania
http://en.wikipedia.org/wiki/Attachment_theory

Byc moze dla typow zatroskanych (Nalogowcy Kochania, typy pozadania) zbyt duzo pracy z czakra serca nie jest wskazane i lepiej byloby dla nich skupic sie na hara jak w zazen ?

5. W tym artykule: http://www.sunandmoonstudio.com/Article ... ening.html
Paula Stockman napisala o swoich doswiadczeniach z praca ze czakra serca.

W skrocie:

Najpierw autorka zauwazyla, ze ma zamknieta IV czakre i zaczela goraczkowa
praktyke, by ja otworzyc. Codzienne wygiecia w tyl jak widac zadzialaly. Zaczela mowic "kocham Cie" i otwierac sie na ludzi. Jednak pojawily sie pewne problemy -autorka przeszla z pozycji Nalogowca Unikania Bliskosci na pozycje Nalogowca Kochania. Oczywiscie wszystko tez wyszlo na macie od hatha jogi. Autorka miala slabe ramiona i byla niestabilna [zwlaszcza w pelnym mostku]. Wystepowaly tez problemy z czaturnaga dandasana [tzw. pozycja kija]:
W koncu pojawia sie termin "excessive heart chakra" sugerujacy, ze autorka przesadzila z wygieciami w tyl i przeszla z "deficient" do "excessive heart chakra". Lekarstwem okazalo sie budowanie sily ramion - do tego sluzy czaturanga.

6. W temacie hatha jogi i czakry serca jeszcze takie fragmenty:

http://shine.yahoo.com/healthy-living/c ... 63714.html

BB: What is the one yoga position you would recommend to someone who's heartbroken?

MI: I think breathing in any pose is good, but Child's Pose is great. It is humble. It is restorative; it calms the nervous system and stretches the back. They say that backbends are heart openers. For me, the last thing I want to do when I am heartbroken is open my heart more! Anything forward-bend is pretty calming. Sometimes though, when there's a lot of anger, Sun Salutes rock.
W skrocie: jest tu mowa o tym, ze ostatnia rzecza jaka nalezy robic przy zlamanym sercu to otwierac wtedy czakre serca.

http://www.yogajournal.com/basics/898?page=5

Anahata Chakra (Heart)
[..]
When you feel swept up in love, you often need to replant your first chakra in order to stay grounded.
Gdy jestesmy porwani przez milosc czesto trzeba sie ugruntowac.
i
Some signs that the heart chakra is overpowering your life can include co-dependency, possessiveness, jealousy, heart disease, and high blood pressure. For these symptoms, forward bends are the best antidote, because they are grounding and foster introspection. While people with deficient heart chakras need to open to receive love more fully, those with excessive heart chakras find healing by slowing down to discover inside themselves the nourishment they have been seeking from others.
Czyli: Ludzie ze zbyt otwarta czakra serca powinni sie ugruntowac, na przyklad za pomoca asan z wygieciami w przod.

Pewnie tez na taka okazje dobra bylaby praktyka z elementem ziemi - znana m.in. w bon.

7.
ethan pisze:T Jaka jest statystyka w tym zakresie nie mam pojęcia, ale ludzie ze Wspólnoty Dzogczen czy to w Polsce czy to w innych krajach to raczej na odwrót, nie wydaje sie ze maja jakieś problemy emocjonalne, a wręcz przeciwnie, twardo stapaja po ziemii, najlepiej jakbys sam sie przeszedł do ośrodka lub przejechał na jakieś retrit i zobaczył :)
Zgadzam sie. Poznalem (powierzchownie) kilka osob z sangi Namkai Norbu Rinpocze i nie dostrzeglem w nich problemow emocjonalnych. Ale moze dlatego, ze robia tez inne praktyki, a nie tylko guru joge bialego A, np. oddechy oczyszczajace, 5 elementow, jantra joge, taniec wadzry, piesn wadzry - wiec harmonizuja swe czakry.

8. Jeszcze tak sie zastanawiam - to tylko moze subiektywne obserwacje, nie prowadzilem zadnych statystyk.
W sandze lamy Ole poznalem kilka osob, ktore mialy problemy milosne - tego rodzaju, ze one kogos chcialy a ta osoba ich nie - byly to typy pozadania, "Nalogowcy Kochania".

Natomiast co jest ciekawe - chyba nie przypominam sobie zenka (dluzej praktykujacego), ktory by byl Nalogowcem Kochania :)))

Czyzby to przez skupianie sie na hara przez wiele lat ? Nie wiem.

Tu jeszcze przypomnial mi sie watek o "Chlopakach Zen"
viewtopic.php?f=6&t=10034&start=0

Byc moze dla tzw Chlopakow Zen (Nalogowcow Unikania Bliskosci) praktyka z czakra serca bylaby idealna ?
Awatar użytkownika
Asti
Posty: 795
Rejestracja: śr sie 25, 2010 09:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Hahayana
Lokalizacja: Łódź

Re: Czakra serca a zaburzenia emocjonalne

Nieprzeczytany post autor: Asti »

Coś w tym jest co mówisz Igo,

Z tego co zauważyłem, to w sangach zen sporo jest osób unikających związków, obawiających się bliskości, wszelkiej maści wolnych strzelców, natomiast w Karma Kagyu z części osób aż wylewał się ten nadmiar emocjonalności. Oczywiście to generalizacja i moja subiektywna opinia, więc z góry przepraszam tych, którzy do wskazanego opisu nie pasują.

Wszystko jest kwestią szczerej praktyki. Trzeba umieć dostrzec to, czego się unika, z czym ma się kłopot i sprawę rozwiązać. Dobranie odpowiednich praktyk (czy też zwyczajnie działań) jest tego szczerego przypatrywania się sobie naturalnym następstwem.
Natychmiast porzuć chwytający umysł,
a wszystko stanie się po prostu sobą.
W istocie nic nie ginie ani nie trwa. - Hsin Hsin Ming
Igo
Posty: 962
Rejestracja: czw kwie 26, 2007 17:37
Tradycja: Bon i buddyzm tybetański

Re: Czakra serca a zaburzenia emocjonalne

Nieprzeczytany post autor: Igo »

Asti pisze:Coś w tym jest co mówisz Igo,

Z tego co zauważyłem, to w sangach zen sporo jest osób unikających związków, obawiających się bliskości, wszelkiej maści wolnych strzelców, natomiast w Karma Kagyu z części osób aż wylewał się ten nadmiar emocjonalności. Oczywiście to generalizacja i moja subiektywna opinia, więc z góry przepraszam tych, którzy do wskazanego opisu nie pasują.
W temacie tej emocjonalnosci przypomnial mi sie nastepujacy fragment:

Zob. http://www.diamentowadroga.pl/dd35/part ... _buddyzmie
Opowiem wam historię, która pokazuje, jak ludzie mogą stracić głowę, jeśli zapominają o karmie. Ta sytuacja musiała być dosyć szczególna, bo Lama Ole bardzo dobrze ją pamięta, chociaż, jak wiadomo, prowadzi życie pełne wrażeń i ciągle dochodzą do niego informacje na temat naszych różnych, niestety dziwnych zachowań. Zdarzyło się to jakieś dziesięć lat temu. Pewien kolega z sangi tak bardzo się zakochał w pewnej koleżance z sangi, że zapomniał, że to wcale nie znaczy, że ona musi koniecznie odwzajemnić jego uczucie. Zapomniał, źe związek musi być jednakowo silny z obu stron. Sądził natomiast, że skoro już tak kocha, ma prawo do mnóstwa wymagań, pretensji i oczekiwań. Dziewczyna w ogóle nie zwracała na niego uwagi. Od początku mówiła, że w ogóle nie jest nim zainteresowana, nie pozostawiała mu najmniejszych złudzeń. On jednak przez cały czas uważał, że to się musi w przyszłości zmienić, ponieważ są dla siebie stworzeni i razem będą przenosić góry. Pojechaliśmy wszyscy razem na kurs, po którym była impreza, zakrapiana alkoholem jak to zwykle bywa, i kolega trochę wypił. Dziewczyna tymczasem bawiła się na zupełnie innym końcu sali. W końcu nie wytrzymał ciśnienia, podleciał i zaczął ją bardzo mocno całować, a ona, żeby się wyrwać, przegryzła mu język. Następnego dnia rano ten kolega mnie obudził i od razu było widać, że coś nie tak z jego twarzą. Był cały spuchnięty i pokrwawiony. Wylądowali na rozmowie u Lamy, osobno, ale całkiem spontanicznie, bez porozumienia. On przez dłuższy czas usiłował Olemu i Hannah tłumaczyć, dlaczego do tego doszło; że on ma z nią bardzo silny związek, że to wielka miłość, że doprowadzi ich do oświecenia. W końcu Hannah uśmiechnęła się i powiedziała: „Tak, tak, macie silny związek ze sobą, tylko że ona o tym nie wie”.

Nastomiast jesli chodzi a charakterystyke "Nalogowca kochania" i "Nalogowca Unikania Bliskoscię mozna zerknac tutaj: http://www.odnalogudomilosci.pl/toksyczne-tango/
Kiedys (2004 rok) na wykladzie Gerda Ball (nauczyciel w sandze DD) uslyszalem mniej wiecej cos takiego (cytuje z pamieci):

Istnieja tzw zwiazki oparte na milosci-nienawisci [razem to nie funkcjonuje, osobno tez nie]. Przyczyna ma byc brak energii w nizszych osrodkach energetycznych [czakrach - czy jak kto je zwie]. Gdy dwoje ludzi tylko z "polowa" energii w nizszych czakrach sie spotka - pojawia sie silne uczucie - chec polaczenia, poczucia calosci, kompletnosci. Ale gdy sie polacza czuja,
ze sa od siebie za bardzo zalezni, to im sie nie podoba i zaczynaja sie nienawidzic. Ale gdy sie rozejda czuja, ze nie ma tej pelni, ze nie moga tak zyc i za tydzien sa z powrotem razem. I co z tym mozna zrobic ? Poklony.

To harmonizuje nasze osrodki enegetyczne, te cwiczenia w gore i w dol. A wiec wypelniamy nasze osrodki energetyczne energia. Wetdy zaczynamy dobrze funkcjonowac. Nie potrzebujemy juz innych ludzi, by wypelniali nasz brak energii. I rozwija sie nasz osrodek serca i zwiazek jest mozliwy tak "miedzy sercami". Wiele par zaczelo razem robic poklony, ale w miedzy czasie sie rozeszlo. Prawdopodonnie byly to wlasnie te relacje w rodzaju milosc-nienawisc i prawdopodobnie dobrze, ze tak sie stalo. Ludzie powinni byc razem, bo sie kochaja, a nie bo sa od siebie uzaleznieni. Po zrobieniu poklonow czlowiek bardziej moze kochac, dawac i ma "nadmiar".
Jednak sadze, ze robienie poklonow przypomina (zwlaszcza na poczatku) raczej jazde kolejka gorska, rollercoaster niz stabilizowanie umyslu :) Odzialuje tez na wszystkie czakry a nie tylko na te nizsze.

I dlatego absolutnie sie nie dziwie, ze ..

http://www.diamentowadroga.pl/dd36/part ... zmie_cz_ii
W czasie początkowych lat wspólnej praktyki, kiedy zaczynamy robić nyndro, jedziemy na pierwszy kurs poła i stopniowo „wchodzimy” w Dharmę, może się wydarzyć wiele trudnych sytuacji - im „dalej w las”, tym większej liczby oczyszczeń doświadczamy. Oczywiste jest, że to się bezpośrednio przekłada na nasze samopoczucie, na naszą formę, a to z kolei odbija się na naszym związku, na osobie, która jest z nami najbliżej. Kiedyś pamiętam, że gdy się rozstałam ze swoim narzeczonym, to Tadzio, który przyjechał do Elbląga, powiedział: „Dziewczyno, dlaczego się dziwisz, przecież razem robicie nyndro”. Ta historia pokazuje, że robienie razem nyndro i mimo tego pozostanie razem jest dowodem na siłę związku - mnie się to nie udało (śmiech).
Zob. tez watek: viewtopic.php?t=9551&p=113318
maximus
Posty: 66
Rejestracja: pn mar 05, 2007 14:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Ningmapa

Re: Czakra serca a zaburzenia emocjonalne

Nieprzeczytany post autor: maximus »

ethan pisze:To nie jest tak do końca, ze Namkhai Norbu Rinpocze naucza Guru Jogi białego A w sercu. Zdaje sie, ze Rinpocze na przemian mówi "w sercu" co oznacza czakre serca oraz "w centrum ciała" a pytany o to gdzie dokładnie, odpowiada, ze tam gdzie sie czuje, w centrum ciała, ponieważ level energetyczny nie odpowiada dokładnie cialu fizycznemu, więc dla niektórych może to bardziej bliżej brzucha
ethan - coś pokręciłeś z tym brzuchem :) NNR naucza Guru Jogi białego A w sercu. Mówi o centrum ciała, bo anatomicznie Twe serce jest lekko przechylone w lewo. Jeśli przesuniesz palec powyżej splotu słonecznego, znajdziesz tam lekkie wgłębienie, na linii sutkowej. To tam wizualizujesz A :ok:
Awatar użytkownika
ethan
Senior User
Posty: 842
Rejestracja: sob maja 23, 2009 16:01
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wspólnota Dzogczen
Lokalizacja: Czysta Kraina

Re: Czakra serca a zaburzenia emocjonalne

Nieprzeczytany post autor: ethan »

Tak jak mówisz tak ja robię :) Także uważam ze to jest odpowiednie miejsce, na lini sutkowej hehe. Z tymże Rinpocze czasem właśnie używa zwrotu "w centrum ciała", rownież w jednym miejscu któregoś z wywiadów, Rinpocze pytany gdzie powinno być A, odpowiada "Tam gdzie sie czuje, w centrum ciała". Wydaje mi sie właśnie ze może to powodować lekkie zamieszanie, rozmawiałem kiedyś z kumplem ze Wspólnoty o tym, i mówi ze dla niego to jest bardziej w czakrze centrum (solar plexus) coś pomiędzy sercem a pepkiem, co mnie trochę zdziwiło. Zresztą wydaje mi sie ze nie ma to aż jakiegoś dużego znaczenia czy jest to 5 cm niżej lub wyżej, w tej metodzie nie pracuje sie z czakrami ani kanałami, tez będąc w stanie GJ jest sie poza czasem i przestrzenią :)
http://www.jasnesny.wordpress.com
„Nie oce­niaj suk­ce­su człowieka po tym jak wy­soko się wspiął, lecz jak wy­soko od­bił się od dna.”
maximus
Posty: 66
Rejestracja: pn mar 05, 2007 14:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Ningmapa

Re: Czakra serca a zaburzenia emocjonalne

Nieprzeczytany post autor: maximus »

ethan, a brałeś pod uwagę to, że "w centrum ciała" może odnosić się do kanału centralnego, a białe A wizualizujesz na poziomie serca w osi tego kanału? :)
Awatar użytkownika
ethan
Senior User
Posty: 842
Rejestracja: sob maja 23, 2009 16:01
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wspólnota Dzogczen
Lokalizacja: Czysta Kraina

Re: Czakra serca a zaburzenia emocjonalne

Nieprzeczytany post autor: ethan »

A wiesz, że o tym nie pomyślałem i miałoby to sens, że Rinpocze mówiąc "w centrum ciała" ma na myśli wewnątrz a nie środek tłowia, tak czy owak jasne dla mnie było że jeśli czakra to w kanale centralnym więc i tak ok :)
http://www.jasnesny.wordpress.com
„Nie oce­niaj suk­ce­su człowieka po tym jak wy­soko się wspiął, lecz jak wy­soko od­bił się od dna.”
maximus
Posty: 66
Rejestracja: pn mar 05, 2007 14:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Ningmapa

Re: Czakra serca a zaburzenia emocjonalne

Nieprzeczytany post autor: maximus »

ethan, dlatego w wadżrajanie tak ważny jest żywy kontakt z nauczycielem :) Bo inaczej to wiesz - domysły, gdybania, itd ;) I sam sobie dopowiedz do czego to może doprowadzić :zonked:
Awatar użytkownika
ethan
Senior User
Posty: 842
Rejestracja: sob maja 23, 2009 16:01
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wspólnota Dzogczen
Lokalizacja: Czysta Kraina

Re: Czakra serca a zaburzenia emocjonalne

Nieprzeczytany post autor: ethan »

Tak jak mowisz Maximus, nie ma to tamto, w wadzrajanie Mistrz jest po prostu niezbedny. Sam od momentu jak zaczalem podazac zdazylem juz zadac Rinpocze niemalo pytan i ciekawa rzecz, ze odpowiedzi nie zawsze sa takie jakie mi sie wydawalo, ze moglyby byc :) a czasem wrecz przeciwnie. I to, co Rinpocze szczegolnie probuje dac do zrozumienia to to, zeby nie kombinowac za bardzo tylko isc w esencje. Swoja droga ciekawa rzecz z ta wizualizacja A w ktorym miejscu dokladnie, zwrot "w centrum ciala" faktycznie moze zwodzic, sam jakos nigdy nie mialem watpliwosci ze w sercu, ale wlasnie dla kolegi bylo to nizej, ciekawe czy do dzis tak robi, chyba napisze i zapytam :) Ale nawet jesli to nie sadze zeby to bylo jakims wielkiem bledem czy kilka centymetow w tą czy we w tą.

Istnieja tzw zwiazki oparte na milosci-nienawisci [razem to nie funkcjonuje, osobno tez nie]. Przyczyna ma byc brak energii w nizszych osrodkach energetycznych [czakrach - czy jak kto je zwie]. Gdy dwoje ludzi tylko z "polowa" energii w nizszych czakrach sie spotka - pojawia sie silne uczucie - chec polaczenia, poczucia calosci, kompletnosci. Ale gdy sie polacza czuja, ze sa od siebie za bardzo zalezni, to im sie nie podoba i zaczynaja sie nienawidzic. Ale gdy sie rozejda czuja, ze nie ma tej pelni, ze nie moga tak zyc i za tydzien sa z powrotem razem. I co z tym mozna zrobic ? Poklony.

To harmonizuje nasze osrodki enegetyczne, te cwiczenia w gore i w dol. A wiec wypelniamy nasze osrodki energetyczne energia. Wetdy zaczynamy dobrze funkcjonowac. Nie potrzebujemy juz innych ludzi, by wypelniali nasz brak energii. I rozwija sie nasz osrodek serca i zwiazek jest mozliwy tak "miedzy sercami". Wiele par zaczelo razem robic poklony, ale w miedzy czasie sie rozeszlo. Prawdopodonnie byly to wlasnie te relacje w rodzaju milosc-nienawisc i prawdopodobnie dobrze, ze tak sie stalo. Ludzie powinni byc razem, bo sie kochaja, a nie bo sa od siebie uzaleznieni. Po zrobieniu poklonow czlowiek bardziej moze kochac, dawac i ma "nadmiar".
Ciekawa teoria, ze rozwija sie dzieki tej praktyce osrodek serca :) chociaz cos w tym jest, ze jest duzo spokoju i otwartosci po poklonach. Mysle jednak ze przyczyna dlaczego ludzie sie rozstaja kiedy robia razem nyndro jest taka, ze po prostu mnostwo karmy sie wypala co skutkuje takimi a nie innymi efektami. Takze jakby nie patrzec Diamentowa Droga jest specyficzna sanga i maja naprawde duzo pasji zycia, az kipia z emocji przyjazni i milosci, potrzebuja duzo bliskosci i kontaktu, owej nieutraszonosci, radosci i milosci, zreszta kazdy kto byl na chcby jednej imprezie w DD sam wie najlepiej. Pewnie to tez stad sie bierze ze Lama Ole az w swojej klasyfikacji wyroznil typ pozadania hehe.

Igo, musze Ciebie spytac :) Skad takie wrazenie ze robienie poklonow przypomina (zwlaszcza na poczatku) raczej jazde kolejka gorska, rollercoaster niz stabilizowanie umyslu? Tak z ciekawosci pytam bo u mnie wlasnie na odwrot, temu zawsze mialem ciagotki to tej praktyki.
http://www.jasnesny.wordpress.com
„Nie oce­niaj suk­ce­su człowieka po tym jak wy­soko się wspiął, lecz jak wy­soko od­bił się od dna.”
Igo
Posty: 962
Rejestracja: czw kwie 26, 2007 17:37
Tradycja: Bon i buddyzm tybetański

Re: Czakra serca a zaburzenia emocjonalne

Nieprzeczytany post autor: Igo »

ethan pisze:Igo, musze Ciebie spytac :) Skad takie wrazenie ze robienie poklonow przypomina (zwlaszcza na poczatku) raczej jazde kolejka gorska, rollercoaster niz stabilizowanie umyslu? Tak z ciekawosci pytam bo u mnie wlasnie na odwrot, temu zawsze mialem ciagotki to tej praktyki.
:) Coz. Takie mialem doswiadczenia,ale nie sugeruj sie mna. Kazdy moze miec inne przezycia przy tej praktyce. Mowie tu o poklonach z praktyki nyndro nauczanej w sandze DD.
Moze kwanumowe poklony dzialaja inaczej ? Nie wiem. Nie robilem ich.

A swoja droga to ciekawia mnie roznice miedzy poklonami tybetanskimi i zenkowymi.
Zenkowe poklony uciskaja brzuch (okolice dantian). Czy przez to buduja mocniejsze centrum ?
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Czakra serca a zaburzenia emocjonalne

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
Igo pisze:A swoja droga to ciekawia mnie roznice miedzy poklonami tybetanskimi i zenkowymi.
Wtrącę tylko - odnośnie tybetańskich, to bonpo mają podobne pokłony jak zenki /pewnie pamiętasz/.

EDIT
Igo pisze:Zenkowe poklony uciskaja brzuch (okolice dantian). Czy przez to buduja mocniejsze centrum ?
Integrowanie centrum /ucisk brzucha/ i jego otwarcie /poprzez wyprostowanie się/... i takie tam...
Eee.. wg mnie Igo, pokłony zenków, czy tybetańczyków, wzmacniają centrum i stabilizują je - są istotne /nawet bardzo/ - gdzie owo ''centrum'' jest rozumiane jako osadzenie się w sobie, poczucie własnej wartości /intuicyjne rozpoznanie siebie, swych ograniczeń i możliwości/ przy jednoczesnej świadomości, że tak w istocie, to wszyscy jesteśmy w tej samej sytuacji /bodhiczitta/.

Pozdrawiam
:14:

ps
i jeszcze tak odnośnie centrum a czakra serca - kwestia czakr jest dla mnie jasna, są tam i tam, chodzi o to i o to, itd - natomiast, odnośnie centrum /pojecie ''centrum'' ma miejsce w zen i w dzogczen/, to kiedyś zapytałem Mistrza mego serca, gdzie jest centrum. odpowiedział: znajdź swe centrum i tak się spotkajmy.
.
dane :580:
Awatar użytkownika
ethan
Senior User
Posty: 842
Rejestracja: sob maja 23, 2009 16:01
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wspólnota Dzogczen
Lokalizacja: Czysta Kraina

Re: Czakra serca a zaburzenia emocjonalne

Nieprzeczytany post autor: ethan »

Igo pisze::) Coz. Takie mialem doswiadczenia ale nie sugeruj sie mna. Kazdy moze miec inne przezycia przy tej praktyce. Mowie tu o poklonach z praktyki nyndro nauczanej w sandze DD.
Na sugerowanie sie to juz troche za pozno dla mnie :) Jesli w DD to moze temu ze duzo naraz i dlatego jak na rollercoaster sie czules. Nie mam pojecia, ale to ciekawe jak rozne praktyki na roznych ludzi dzialaja.
kunzang pisze:
Igo pisze:A swoja droga to ciekawia mnie roznice miedzy poklonami tybetanskimi i zenkowymi.
Wtrącę tylko - odnośnie tybetańskich, to bonpo mają podobne pokłony jak zenki /pewnie pamiętasz/.
Chodzi o to, ze i w bon i w zen robi sie tylko pol-poklony?
kunzang pisze:i jeszcze tak odnośnie centrum a czakra serca - kwestia czakr jest dla mnie jasna, są tam i tam, chodzi o to i o to, itd - natomiast, odnośnie centrum /pojecie ''centrum'' ma miejsce w zen i w dzogczen/, to kiedyś zapytałem Mistrza mego serca, gdzie jest centrum. odpowiedział: znajdź swe centrum i tak się spotkajmy.
:) Kunzang, czyli z tego co piszesz centrum nie koresponduje z zadna czakra jak rozumiem? Napisz prosze cos wiecej o centrum albo linka zarzuc jakiego.
http://www.jasnesny.wordpress.com
„Nie oce­niaj suk­ce­su człowieka po tym jak wy­soko się wspiął, lecz jak wy­soko od­bił się od dna.”
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Czakra serca a zaburzenia emocjonalne

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
ethan pisze:Chodzi o to, ze i w bon i w zen robi sie tylko pol-poklony?
Dla mnie to są pełne pokłony. I tak, chodzi mi o to, że ich wykonanie jest do siebie bardzo podobne.
ethan pisze:
kunzang pisze:i jeszcze tak odnośnie centrum a czakra serca - kwestia czakr jest dla mnie jasna, są tam i tam, chodzi o to i o to, itd - natomiast, odnośnie centrum /pojecie ''centrum'' ma miejsce w zen i w dzogczen/, to kiedyś zapytałem Mistrza mego serca, gdzie jest centrum. odpowiedział: znajdź swe centrum i tak się spotkajmy.
:) Kunzang, czyli z tego co piszesz centrum nie koresponduje z zadna czakra jak rozumiem? Napisz prosze cos wiecej o centrum albo linka zarzuc jakiego.
Z centrum jest pewien ubaw... znaczy, odnalazłem swe centrum, pytanie, czy to znaczy, że skoro jest ono tam, to w tym miejscu mają je wszyscy - jak dla mnie, nie. Wiem tyle, że wspólnym nam wszystkim, jest rejon pomiędzy czakrą serca, a czakrą znajdującą się umowne cztery palce poniżej pępka - to rejon centrum.
Istotnym /wg mnie/ jest to, jak można wzmocnić centrum i tu zdecydowanie praca z czakrą poniżej pępka jest bardzo skuteczna i z tą czakrą mocno pracują też pokłony... wystarczy skupić się na tym rejonie /przyłożyć uwagę do odczucia wewnątrz ciała w okolicy pępka/ podczas wykonywania pokłonów, by zobaczyć w czym rzecz. Centrum można wzmocnić na różne sposoby /nie odwołując się bezpośrednio do niego/. Można je ustanowić zgodnie z przyjętą tradycją /ogólny namiar/ i można też swe centrum odnaleźć.
I jak dla mnie, to warto wziąć pod uwagę to, że wszelkie opisy czakr z podaniem ich położenia, to mapa jest, a teren, to już trochę inna sprawa, tak, jak każdy człowiek jest różnym od drugiego w swej anatomii i psychice, tak realne położenia czakr u istot ludzkich trochę się różnią. Ze swej strony jestem zwolennikiem szukania i odczucia czakr, bardziej, niż ''narzucania'' im położenia zgodnie z mapą - mapa jest użyteczna, ale dla mnie to znaczy tyle, że to mniej więcej jest tam.
A odnośnie centrum, to proponuję tu polegać na wyjaśnieniach Nauczyciela, na którym się polega. No i można też samemu swe centrum odnaleźć, jeżeli to istotne dla kogoś :oczami:

Pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
Awatar użytkownika
ethan
Senior User
Posty: 842
Rejestracja: sob maja 23, 2009 16:01
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wspólnota Dzogczen
Lokalizacja: Czysta Kraina

Re: Czakra serca a zaburzenia emocjonalne

Nieprzeczytany post autor: ethan »

Dzieki za wyjasnienia Kunzang :namaste:
Nie bylem do konca pewny co masz na mysli, ale kiedy napisales o "ugruntowaniu w sobie i wyciszeniu" to juz jasne, u nas po prostu troche innymi slowami jest to opisane. Zgadzam sie tez, kiedy mowisz ze "wszelkie opisy czakr z podaniem ich położenia, to mapa jest, a teren, to już trochę inna sprawa".
kunzang pisze:
ethan pisze:Chodzi o to, ze i w bon i w zen robi sie tylko pol-poklony?
Dla mnie to są pełne pokłony. I tak, chodzi mi o to, że ich wykonanie jest do siebie bardzo podobne.
Sorry, że tak męczę, ciekawy jestem po prostu, konkretnie w czym podobne? Bo w zen chyba bez wizualizacji to nie wiem.
http://www.jasnesny.wordpress.com
„Nie oce­niaj suk­ce­su człowieka po tym jak wy­soko się wspiął, lecz jak wy­soko od­bił się od dna.”
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Czakra serca a zaburzenia emocjonalne

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
ethan pisze:Sorry, że tak męczę, ciekawy jestem po prostu, konkretnie w czym podobne?
W formie, czyli w tym, jak się je fizycznie robi.

Pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dharma/Dhamma”