może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

dyskusje i rozmowy tyczące się dharmy buddyjskiej

Moderatorzy: kunzang, Har-Dao, iwanxxx

Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12748
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bon
Lokalizacja: Zantyr

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
Nezz pisze:A w Kanonie jest coś na ten temat?
Mógłbyś sprecyzować, który kanon masz na myśli?

Tak przy okazji, polecam książkę: ''Sen, śnienie, umieranie. Zgłębianie świadomości z Dalaj Lamą''. Bardzo ciekawa dyskusja z Dalajlamą na temat: śnienia, jaźni, śmierci itd
Poniżej fragment.
Dalajlama powiedział: pisze: – Pozwólcie, że przedstawię proces umierania i śmierć w ujęciu buddyzmu wadżrajany. W tekstach sprawa ta jest bardzo dobrze opracowana, ale należałoby jeszcze poddać ją naukowej weryfikacji. W procesie umierania w centrum życiowych sił, znajdującym się w sercu, pojawiają się dwa bardzo subtelne elementy: biały i czerwony (sanskr. bindu, tyb. Thig Le, wym tigle). Element biały przemieszcza się z obszaru głowy w dół poprzez kanał centralny aż do centrum w sercu. Poniżej serca pojawia się bardzo subtelny element czerwony, jakby kropla. Podczas opadania białego elementu w dół, ku sercu, doświadczamy bladego światła, a gdy zaraz potem czerwony element . wznosi się ku sercu, subiektywnie doświadczamy czerwonawej poświaty. Gdy te dwa elementy całkowicie się połączą, tracimy świadomość. Zaraz potem pojawia się doświadczenie przejrzystego światła śmierci.

Przejrzystego światła doświadczamy wszyscy bez wyjątku, różnice dotyczą tylko czasu utrzymywania się tego doznania. Dla jednych będzie to zaledwie kilka sekund, dla innych kilka minut, kilka dni albo wręcz tygodni. Dopóki utrzymuje się doświadczenie przejrzystego światła śmierci, zachowana zostaje łączność między bardzo subtelną energią-umysłem a fizycznym ciałem. Proces rozdzielania trwa, ale nie jest zakończony. Z chwilą, kiedy to nastąpi, ciało zaczyna się rozkładać i w tym momencie mówimy, że nastąpił zgon. Zewnętrzną oznaką tego wydarzenia, nie pozostawiającą żadnych wątpliwości co do zajścia śmierci, jest wydobywanie się czerwonego i białego elementu z otworów nosowych w formie czerwonego i białego wycieku. To samo może się pojawiać w okolicy genitaliów i dotyczy to zarówno mężczyzn, jak i kobiet.
Pozdrawiam
kunzang
Nezz
Posty: 1362
Rejestracja: pn mar 27, 2006 19:58

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: Nezz »

Mógłbyś sprecyzować, który kanon masz na myśli?
Głównie miałem na myśli kanon palijski (gdyż jest zdaje się najstarszy), względnie inne kanony, np. mahayany, wadżrajany, bonu, itp.

@iwanxxx, booker - dzięki za informacje, zaraz tego poszukam :)
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: moi »

kunzang pisze:sanskr. bindu,
Spotykałam się kiedyś z określeniem, że słowo "bindu" oznacza zarodek (niestety nie mogę teraz podać źródła). W każdym bądź razie kontekst dowodził, ze bindu jest czującą istotą, choć jeszcze nienarodzoną. Praca była kulturoznawcza i traktowała o rozumieniu życia poczętego w różnych kulturach ( może ktoś się z nią spotkał). Czy to oznacza,ze sa różne sposoby rozumienia ( i tym samym interpretacji) pojęcia "bindu", czy też, że w tej pracy, z którą miałam do czynienia doszło do przekłamania, ew. nadinterpretacji znaczenia słowa "bindu" ( co się zdarza, jeśli ktoś np. bardzo chce udowodnić swoje racje).
Sama potem używałam tego słowa w tym znaczeniu w różnych pracach i nikt nigdy mi nie zwrócił uwagi...

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: booker »

moi pisze:Spotykałam się kiedyś z określeniem, że słowo "bindu" oznacza zarodek
Cologne Digital Sanskrit Lexicon: Search Results
1 bindu m. (once n. MBh. ; in later language mostly written %{vindu}) a detached particle , drop , globule , dot , spot AV. &c. &c. ; (with %{hiraNyaya}) a pearl AV. xix , 30 , 5 (cf. %{-phala}) ; a drop of water taken as a measure L. ; a spot or mark of coloured paint on the body of an elephant Kum. ; (ifc. also %{-ka}) the dot over a letter representing the Anusva1ra (supposed to be connected with Siva and of great mystical importance) MBh. Katha1s. BhP. ; a zero or cypher R. (in manuscripts put over an erased word to show that it ought not to be erased = `" stet "' Naish.) ; a partic. mark like a dot made in cauterizing Sus3r. ; a mark made by the teeth of a lover on the lips of his mistress L. ; a coloured mark made on the forehead between the eyebrows L. ; (in dram.) the sudden development of a secondary incident (which , like a drop of oil in water , expands and furnishes an important element in the plot) Sa1h. (ifc. also %{-ka}) ; m. N. of a man g. %{bidA7di} ; of an A1n3girasa (author of RV. viii , 83 ; ix , 30) Anukr. ; of the author of a Rasa-paddhati Cat. ; pl. N. of a warrior tribe g. %{dAmany-Adi}.


http://webapps.uni-koeln.de/tamil/

Pozdr
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12748
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bon
Lokalizacja: Zantyr

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam

Poniżej, fragment ze wstępu Ireneusza Kani do TKU.

''Kto (co) naprawdę wędruje w bardo?
(...)
Czytelnik zauważył, ze dotąd dość niefrasobliwie używałem słowa ''człowiek'' na oznaczenie ''istoty w bar-do''. Na pytanie czym ona jest, odpowiedzi spotykamy rozmaite. Bar-do-pa to:
- ''ciało umysłowe'' (jid-kij lus), ''duch'' (sems), ''umysł'' (rig-pa, blo), ''świadomość subtelna'' (rnam-szes p'ra-mo) - oto określenia występujące w tekście TKU;
- ''świadomość'', a nawet ''dusza'' - mówi bez wahania C.G. Jung (ku zgorszeniu niektórych buddyjskich neofitów, jak ognia wystrzegających się wszelkich terminów obciążonych treściami europejskich systemów filozoficznych i religijnych). Terminu ''dusz'' używał też wielki znawca Therawady, zresztą sam buddysta, G. Grimm, używający słowa sanskryckiego dżiwa (dusza).
W najstarszych tekstach buddyjskich (Tripitaka) na określenie owego tajemniczego, osobowego, a przecież ponadindywidualnego (bo wędrującego przez łańcuch wcieleń) pierwiastka używano kilku terminów. Jednym z najważniejszych z nich jest pudgala (tyb. gabg-zang). W kontekście nauki Buddy o nietrwałości (skr. anitja-wada) i niesubstancjalności wszystkiego (nairatmjawada, siunjawada) wnet po śmierci Nauczyciela pojęcie to stało się przedmiotem zajadłych kontrowersji w łonie Sanghi buddyjskiej; w końcu doprowadziły one do schizm. Spory dotyczyły również losów człowieka po śmieci i kwestii, czy istnieje ''byt pośredni''.
Można sądzić, że wszystko zaczęło się od słynnej przypowieści Buddy o brzemieniu i tragarzu. Porównał w niej całość psychofizycznej, empirycznej osobowości człowieka, złożonej z pięciu skandh (zespołów funkcjonalno-sensorycznych) do brzemienia, pudgalę zaś do tragarza, który to brzemię podejmuje, niesie przez jakiś czas, po czym składa, aby podjąć nowe itd.
(Znana jest również z kanonu palijskiego inna przypowieść - o wędrownym mnichu Waczczhagotta, który kilkakroć pytał Wzniosłego o to, czy ''ja'' istnieje, czy też może nie - i nie uzyskał żadnej odpowiedzi. W tym miejscu godzi się podkreślić, że Budda roztrząsanie tego rodzaju problemów uważał za niepotrzebne teoretyzowanie.)
(...)''
Ireneusz Kania

Pozdrawiam
kunzang
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: booker »

W temacie trop biegnie do punktu, ktory postrzega się jako "strumień świadomości" czy "kontinuum umysłu" (citta santana), który tak naprawdę jest pojedynczym momentem, jeden za drugim o prędkości powstania-i-rozpadania się ok. 1/8milionowej sek.
Początku tworzonego w ten sposób ciągu momentów nie można określić.

ed.
(osobiście sadze, iż dlatego, że nigdy czegoś takiego jak "strumień świadomości" nie było, a postrzeganie tych momentów jako ciąg, czy "wieczna świadomość" jest złudzeniem, faktycznie zaś tak szybko następujący po sobie moment umysłu może być postrzegany jako "stały" czy "stabilny" strumień, podobnie jak obraz na monitorze komputerowym odświeżany z prędk. 85Hz będzie stabilny (ciągły) , jednak przy 50Hz oko ludzkie zauważy mruganie )

Do zapoznania:
Bhavaṅga citta w Therawadzie.
Alāyavjñāṇa (Alayavijnana) w szkole Yogācāra
Żródło: http://www.budsas.org/ebud/ebdha281.htm

Według Ven. Dr. Walpola Rachula "idea Alayavijnana (świadomości magazynującej) pochodzi z Kanonu Pali Theravady".
Źródło: http://buddhismtoday.com/english/philos ... ijnana.htm


Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: moi »

booker pisze:Cologne Digital Sanskrit Lexicon: Search Results
Dzięki Booker, ale trochę mnie przeceniłeś, jeśli chodzi o wykorzystanie tych odnośników w przypisach (połowy nie rozszyfruję do końca życia chyba)...Miałam nadzieję, że może ktoś tez się spotkał z różnym rozumieniem tego pojęcia w tłumaczeniach...W każdym bądź razie bardzo dziękuję za (po)dpowiedź.

Pozdrawiam.m.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dharma/Dhamma”