Rozmowa na temat Yeshe Walmo została przeniesiona :arrow: TUTAJKarma Jesze pisze:Nie wiem o co chodzi :roll:Intraneus pisze: co powiesz w tym kontekście o inwokacji YW?
kunzang
Moderatorzy: kunzang, Har-Dao, iwanxxx
Rozmowa na temat Yeshe Walmo została przeniesiona :arrow: TUTAJKarma Jesze pisze:Nie wiem o co chodzi :roll:Intraneus pisze: co powiesz w tym kontekście o inwokacji YW?
Niestety nie dysponuje pisanym komentarzem do praktyki Buddy medycyny chociaż go poszukuje i wysłałem tez meila do mojego nauczyciela w tej sprawie ale wiem, ze ma dużo zajęć wiec może mi nie odpowiedzieć.Karma Jesze pisze:Nie wiem o co chodzi :roll:Intraneus pisze:co powiesz w tym kontekście o inwokacji YW?
Praktyka Buddy Medycyny polega na wysyłaniu przez siebie jako Budda Medycyny uzdrawiających promieni, nie na pobieraniu czegokolwiek od jakiejkolwiek istoty!
Myślę że występuję tu mylenie praktyk Bon z buddyjskimi.
Praktyka ta, jest objęta przekazem i klauzulą trzech pieczęci. Czy otrzymałeś Milarepo zgodę Nyimy Dhakpy Rinpocze na publikowanie jej fragmentów w internecie ?Milarepa pisze:Wiec posłużę się komentarzem do praktyki Tantra Czerwonego Garudy z tradycji Jungrung bon autorstwa Lhatri Njima Dakpa Rinpocze (...)
czy komentarz do praktyki to to samo co praktyka? czy komentarz tez jest objety przekazem i klauzula trzech pieczeci? btw: co to jest klauzula trzech pieczeci? brzmi mega ezoterrorystyczniekunzang pisze:Witam
Praktyka ta, jest objęta przekazem i klauzulą trzech pieczęci. Czy otrzymałeś Milarepo zgodę Nyimy Dhakpy Rinpocze na publikowanie jej fragmentów w internecie ?Milarepa pisze:Wiec posłużę się komentarzem do praktyki Tantra Czerwonego Garudy z tradycji Jungrung bon autorstwa Lhatri Njima Dakpa Rinpocze (...)
Pozdrawiam
kunzang
Niekoniecznie, jednak w tym konkretnym wypadku - tak.Intraneus pisze:(...) czy komentarz do praktyki to to samo co praktyka?
Przyznaje się ze skrucha, ze takiej zgody nie mam, wiec postąpiłem nagannie i żałuje swojego czynu.kunzang pisze:Witam
Praktyka ta, jest objęta przekazem i klauzulą trzech pieczęci. Czy otrzymałeś Milarepo zgodę Nyimy Dhakpy Rinpocze na publikowanie jej fragmentów w internecie ?Milarepa pisze:Wiec posłużę się komentarzem do praktyki Tantra Czerwonego Garudy z tradycji Jungrung bon autorstwa Lhatri Njima Dakpa Rinpocze (...)
Ok.Zebretti pisze:Iluzjoniści ...
No i...Zebretti pisze:Wracając do Buddy Medycyny , to może zacznijmy od filarów : niewiedza, przywiązanie i gniew ....
i to by wychodziło że w przypadku choroby fizycznej, to nie ciało jest chore, tylko umysł.
Jeśli coś stworzysz, uderzę cię, BAM! Nie stwarzaj niczego
Tak. Dlatego należy zlikwidować wszystkie specjalizacjie lekarskie poza psychiatriąjpack pisze:i to by wychodziło że w przypadku choroby fizycznej, to nie ciało jest chore, tylko umysł.
z tym sie nie zgodze, bo psychiatrzy zajmuja sie mózgiem bardziej w jego fizycznym wymiarze. psychiatrzy tez sa do bani. licza sie tylko psychoterapeuciiwanxxx pisze:Tak. Dlatego należy zlikwidować wszystkie specjalizacjie lekarskie poza psychiatriąjpack pisze:i to by wychodziło że w przypadku choroby fizycznej, to nie ciało jest chore, tylko umysł.
Pzdr
Piotr
iwanxxx pisze:Dlatego należy zlikwidować wszystkie specjalizacjie lekarskie poza psychiatrią
Czyli jak to jest... bo się pogubiłem. Budda medycyny jest psychiatrą, czy psychoterapeutą? 8)Intraneus pisze:licza sie tylko psychoterapeuci
:lol:iwanxxx pisze:Tak. Dlatego należy zlikwidować wszystkie specjalizacjie lekarskie poza psychiatriąjpack pisze:i to by wychodziło że w przypadku choroby fizycznej, to nie ciało jest chore, tylko umysł.
Ja tez juz nie jestem pewien, ale dla dobra praktykujacych, mam nadzieje, ze nie jest skorumpowanykunzang pisze:Witam
iwanxxx pisze:Dlatego należy zlikwidować wszystkie specjalizacjie lekarskie poza psychiatriąCzyli jak to jest... bo się pogubiłem. Budda medycyny jest psychiatrą, czy psychoterapeutą? 8)Intraneus pisze:licza sie tylko psychoterapeuci
Pozdrawiam
kunzang
No to, On w grę nie wchodzi, bo to forma sambhogakaji. Czyli, skorumpować się nie da, bo bodhisattwa i ma tylko do ofiarowania... 8)Intraneus pisze:Ja tez juz nie jestem pewien, ale dla dobra praktykujacych, mam nadzieje, ze nie jest skorumpowany
No to skąd się może brać choroba? Ciało nagle postanawia być chore? Czy może to jest na chybił trafił? Wyruszasz w podróż, zarażasz się jakimś wirusem. przypadek? to w takim razie czemu akurat ty sie zaraziłeś a nie ktoś inny? [sytuacja hipotetyczna]iwanxxx pisze:Tak. Dlatego należy zlikwidować wszystkie specjalizacjie lekarskie poza psychiatrią
No wlasnie tez tak przypuszczam że choroba musi sie najpierw zaczac w umyśle a póżniej jest projektowana na ciało.zyptse pisze:Ciało i umysł są ponoć jednym.
Albo kolejność jest tu nieistotna - atakowane jest to, co w danym momencie jest słabsze - ciało lub umysł.jpack pisze:No wlasnie tez tak przypuszczam że choroba musi sie najpierw zaczac w umyśle a póżniej jest projektowana na ciało.
A słyszałeś już o tej teorii, że umysł nie jest czymś rzeczywistym ?jpack pisze: Ja słyszałem że ciało jest dosłownie wytworzone przez umysł. Więc ciało jest skutkiem a umysł przyczyną. dla mnie jest to najsensowniejsze teoria z setek o których słyszałem.
Hm. To stwierdzenie "ciało-umysł" jako jedność pochodzi od któregoś z japońskich mistrzów zen. Zdaje się, że ze zbiorku "Kurz zen".jpack pisze:Ja słyszałem że ciało jest dosłownie wytworzone przez umysł. Więc ciało jest skutkiem a umysł przyczyną. dla mnie jest to najsensowniejsze teoria z setek o których słyszałem.
Słyszałem że ego nie jest rzeczywiste.booker pisze:A słyszałeś już o tej teorii, że umysł nie jest czymś rzeczywistym ?
Z punktu widzenia pustki jest nierzeczywiste. Z punktu widzenia kopnięcia w kostkę - bardzo rzeczywiste.jpack pisze:A ciało jest rzeczywiste? skoro umysł nie?
Ja powoli się zastanawiam, czy jest coś czego jeszcze nie slyszałem :Djpack pisze:Słyszałem że ego nie jest rzeczywiste.
To znaczy ta jedna czysta rzecz.iwanxx pisze:Co to znaczy "rzeczywiste" ?
Ha!zyptse pisze:Z punktu widzenia pustki jest nierzeczywiste. Z punktu widzenia kopnięcia w kostkę - bardzo rzeczywiste.
Wg. mnie rzeczywiste, to realnie istniejącę np. dla świadomości wzroku albo dla "zmysłu" myślenia; jednym słowem coś jest rzeczywiste jeżeli jest stałe, jeżeli uważamy, że to coś istnieje w sposób ciągły przez co najmniej tak długi czas, że wydaje się "wyraźne", stabilne. Odczuwanie "rzeczywistego" ma to do siebie, że to "rzeczywiste" jest tak wyraźne, a postrzeganie jest tak skupione na "rzeczywistym" "obiekcie", że wydaje się on oderwany od innych rzeczy (z powodu intensywności tego doświadczenia), czyli nie współzależny.iwanxxx pisze:Co to znaczy "rzeczywiste" ?
Z tego, co wiem, to nie ma się co przenosić. Następne życie jest powodowane przez wcześniej stworzone przyczyny, nawyki, czyli karmę, a nie przez przeniesienie świadomości. Według nauk tybetańskich nawet świadomość (piąta skandha) w procesie śmierci ulega rozpadowi. To, że powstaje potem nowa, dzieje się jakby siłą rozpędu, stworzonego w poprzednim życiu. Z przyzwyczajenia (siłą nawykowych zachowań) poszczególne elementy są składane w podobny sposób, w jaki były poskładane w "poprzednim życiu", dlatego wydaje się, że to następne wcielenie tej samej istoty. Ale żadnej istoty nie ma (z ostatecznego punktu widzenia). To, że widzimy "istotę", to postrzeganie "pustki jako formy". Widzenie "pustki jako formy" to postrzeganie światowe, a "formy jako pustki", to ostateczne, pozaświatowe.jpack pisze:Myśle że w naszej dyskusjii umysł to jest to, co przenosi się z życia na życie i to wytwarza ciało. ale to też tylko domniemanie
Masz racje, nie ma żadnej istoty która by sie przenosiła z życia na życie. ale jednak jest powiązanie poprzedniego życia z następnym jak choćby te przyzwyczajenia i przywiązania, które warunkują następne życie. i te uwarunkowania mogłyby tworzyć fizyczne ciało w życiu następnym. to wlaśnie o to mi chodziło jak pisałem, że to co przechodzi na następne życie może stwarzać ciało. :mrgreen:zyptse pisze:Z tego, co wiem, to nie ma się co przenosić. Następne życie jest powodowane przez wcześniej stworzone przyczyny, nawyki, czyli karmę, a nie przez przeniesienie świadomości. Według nauk tybetańskich nawet świadomość (piąta skandha) w procesie śmierci ulega rozpadowi. To, że powstaje potem nowa, dzieje się jakby siłą rozpędu, stworzonego w poprzednim życiu. Z przyzwyczajenia (siłą nawykowych zachowań) poszczególne elementy są składane w podobny sposób, w jaki były poskładane w "poprzednim życiu", dlatego wydaje się, że to następne wcielenie tej samej istoty. Ale żadnej istoty nie ma (z ostatecznego punktu widzenia). To, że widzimy "istotę", to postrzeganie "pustki jako formy". Widzenie "pustki jako formy" to postrzeganie światowe, a "formy jako pustki", to ostateczne, pozaświatowe.
Tak se rzekłem, że tak powiem panie dziejku i tak dalej.
no właśnie coś w tym musi być.lepsze pisze:z swojego zycia podam tylko przykład kiedy długo miałem kaszel (taki z flagmą )
wg chińskiej medycyny kaszel jest podobno powiązany ze smutkiem.
I muszę przyznać ze bite półtora miesiąca jak powiedzmy... nie byłem w optymistycznym nastroju miałem kaszel bez żadnych dodatkowych objawów (bez kataru, gorączki, przeziębienia itp.). Minął dokładnie w dniu w którym poprawił mi się humor.
tos mnie teraz zaskoczyl, bo ja mam taki kaszel od kilku latlepsze pisze:Kto wie jak jest reka do góry...
ja szczerze mówiąc na razie bardziej wierze medycynie niz metafizycznym gdybaniom
z swojego zycia podam tylko przykład kiedy długo miałem kaszel (taki z flagmą )
wg chińskiej medycyny kaszel jest podobno powiązany ze smutkiem.
I muszę przyznać ze bite półtora miesiąca jak powiedzmy... nie byłem w optymistycznym nastroju miałem kaszel bez żadnych dodatkowych objawów (bez kataru, gorączki, przeziębienia itp.). Minął dokładnie w dniu w którym poprawił mi się humor.
no chyba niestety nie za bardzo, nie jestem ekspertem w tych sprawach. Po prostu taka oto prosta jednorazowa obserwacja.Intraneus pisze:tos mnie teraz zaskoczyl, bo ja mam taki kaszel od kilku lat
ale fakt faktem, jak sie czasami pozytywnie zbakam, to przechodzi na kilka dni Wink
mozesz napisac cos wiecej o tez zaleznosci miedzy humorem i kaszlem?
Taki podejście to wg mnie przegięcie lekkie. Owszem umysł ma wpływ na ciało, myśle że całkiem spory, ale nie całkowity. Seung Sahn mówił chyba że wszystki te cuda to ludzie się sami leczą... ale cytatu nie podamjpack pisze:Tyle że szybko zapominamy że to my sami zrobiliśmy i projektujemy "wine za chorobe" na coś zewnątrz.
Umysł jest przyczyną czy przyczyna jest w umyśle?jpack pisze:Z wszystkich teorii mówiących o przyczynie chorób (a wałkowałem ich sporą ilość) najbardziej słuszna wydaje mi się właśnie ta że przyczyną choroby jest umysł.
To do kitu ta teoria, bo ja żadnej choroby nie wybierałem. W każdym razie nie "świadomie". Hm, nie licząc tych przed sprawdzianami w szkolejpack pisze:i że choroba jest decyzją i świadomym wyborem.
Projektowanie do wewnątrz też średnio się sprawdza.jpack pisze:Tyle że szybko zapominamy że to my sami zrobiliśmy i projektujemy "wine za chorobe" na coś zewnątrz.
pale malo. jak sie zdazy raz w miesiacu, to jest cud, wiec raczej to nie tolepsze pisze:Może intraneus palisz za dużo, lub masz uczulenie np. na jakieś grzyby co masz gdzieś ukryte za szafą.... kto wie.
moze i tak, ale co to ma wspolnego z kaszlem?lepsze pisze:A Ty Intraneus... może Cię jakieś wyrzuty sumienia gnębią, co? ;D
Szpejo Nagardżuna przedstawił całkiem rozsądne podejście do tego problemu 8)booker pisze:Ha!zyptse pisze: Z punktu widzenia pustki jest nierzeczywiste. Z punktu widzenia kopnięcia w kostkę - bardzo rzeczywiste.
I bądź tu pan teraz szpejo i utrzymaj w jedności te dwa poglądy
Hmmm... jak coś ma już być tą niebiologiczną przyczyną naszych dolegliwości, to bym wskazywał wszelkie "nieharmonie"Intraneus pisze:moze i tak, ale co to ma wspolnego z kaszlem?
Ścieżka szamańska w bon, mówi o: jednostce i tym co ją otacza.lepsze pisze:Hmmm... jak coś ma już być tą niebiologiczną przyczyną naszych dolegliwości, to bym wskazywał wszelkie "nieharmonie"
Mowa tu oczywiście o lekkich dolegliwościach a nie chorobach śmiertelnych.
Ano 8)lepsze pisze:A a jak nic to idź do lekarza. Nadal uważam że łączenie wszystkich dolegliwości ciała z umysłem jest przesadą.