Rewolucja komunistyczna w Kambodży a karma?

dyskusje i rozmowy tyczące się dharmy buddyjskiej

Moderatorzy: kunzang, Har-Dao, iwanxxx

Alina

Rewolucja komunistyczna w Kambodży a karma?

Nieprzeczytany post autor: Alina »

wczoraj oglądałam film o Rewolucji komunistycznej w Kambodży. Zamordowano 1.7 ml ludzi kobiet meżczyzn i dzieci i chowano ich w zbiorowych grobach na polach śmierci ( historia sie powtarza. Wypowiadał sie głowny konstruktor tej rewolucji, ktory sobie żyje poza prawem. Twierdził on że zabito tylko pare osób. Głowny inicjator miał dobre intencje, na końcu była jego wypowiedż ze nie może sie pogodzic z tym, że przyczynił się do cierpienia tylu swoich ludzi. Teraz nie jest tam tak źle film kończy sie scenami jak ludzie palą kadzidła i śpiewaja mantry nad czaszkami pomordowanych. Ale jak rozpatruje sie wydarzenia takich eksterminacji o wielkim zasiegu z punktu widzenia karmy? Na pewno takie wydarzenia moga poruszyc ludzi, którzy na codzień nie zajmuje współczucie, i czy o takich wydarzeniach mozna mówic w konrekście praktyki?
pozdrawiam Aln
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Rewolucja komunistyczna w Kambodży a karma?

Nieprzeczytany post autor: booker »

Witaj na forum Alina Elena :)

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Alina

Re: Rewolucja komunistyczna w Kambodży a karma?

Nieprzeczytany post autor: Alina »

Podczas pewnej rozmowy Dalajlamy z przyjacielem rozmawiaja oni o tym że głownym czynnikiem powstawaniaze ideologii które maja tendencje do dzielenia ludzkosci, jak rasizm ekstremalny nacjonalizm czy komunizm, jest tendencja do widzenia rzeczy jako właściwie podzielone i niepołączone. Z tego błednej koncepcji powstaje wiara ze rzecz zdarzenie wynikłe z tego rozdzielenia jest niezalezne i istniejace samo w sobie i dla siebie, a przywiazanie do niezaleznej egzystencji rzeczy prowadzi do skłonności które powodują łańcuch destruktywnych akcji reakcji i cierpienia.
Ale chciałam wiedzieć jak czują czy widzą takie wydarzenia ludzie, którzy mają długoletnie doświadczenie w praktyce.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Rewolucja komunistyczna w Kambodży a karma?

Nieprzeczytany post autor: booker »

Alina pisze:Ale chciałam wiedzieć jak czują czy widzą takie wydarzenia ludzie, którzy mają długoletnie doświadczenie w praktyce.
Nie mam długoletniego doświadczenia w praktyce ale widzę to tak:

Namu Amita Bul
Kwan Seum Bosal

/edit/
Hmm, tak to będzie podobna sprawa jak z [url=http://zen_na_brackiej.republika.pl/gujana.html]Gujaną[/url]

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Rewolucja komunistyczna w Kambodży a karma?

Nieprzeczytany post autor: moi »

Alina pisze:Teraz nie jest tam tak źle film kończy sie scenami jak ludzie palą kadzidła i śpiewaja mantry nad czaszkami pomordowanych.
Witaj Alino,
chyba nie bardzo rozumiem, o co pytasz. Wg mnie sprawa jest prosta: Pol Pot był komunistą, zabronił ludziom uprawiania jakichkolwiek form religijnych kultów, mordował ich za wiarę i dążył do utworzenia z Kambodży państwa komunistycznego. Czerwoni Khmerzy są nadal bardzo silną organizacją (choć przybrała ona postać bojówek partyzanckich i jest rozproszone po całym świecie), wspieraną zarówno przez rząd chiński, jak i USA i być może kogoś jeszcze. Kambodża nadal jest bardzo rozbitym i słabym państwem. Na porządku dziennym jest tam handel dziećmi i nierząd nieletnich. Młode dziewczyny robią wszystko, by wydać się za któregoś ze stacjonujących tam żołnierzy ONZ- tu. Szaleje AIDS i choroby weneryczne, których sprawcami są także (jeśli nie przede wszystkim) żołnierze ONZ- tu. Przy każdej jednostce ONZ -tu momentalnie powstaje burdel. Nie powiedziałabym, że w tej chwili sytuacje w Kambodży się ustabilizowała- po prostu media nic na ten temat nie mówią, albo mówią bardzo niewiele. Ale tak sie składa,ze mam w rodzinie tłumacza, który tam przebywał z polskim kontyngentem wojsk ONZ i są to, że tak powiem, informacje z pierwszej ręki, choć sprzed jakichś 5-6 lat jednak.
Telewizja pokazuje nam tylko pewien wycinek tamtejszej rzeczywistości, zbyt mały, żeby reszta świata zaczęła się interesować (ale inaczej niż do tej pory) Kambodżą, Laosem, czy innymi, podobnym im, państwami, w których wciąż niestety trwa wojenny chaos.

Pozdrawiam.m.

PS: Booker, co wg ciebie oznacza "telewizyjny umysł"?
Alina

Re: Rewolucja komunistyczna w Kambodży a karma?

Nieprzeczytany post autor: Alina »

Bardzo Wam dziękuje Booker i Moi za udzielone odpowiedzi.
Czy moglibyscie mi jeszcze udzielic informacji przysłac teksty na temat odbierania zycia zwierzat. W niezaleznym kinie irlandzkim widzialam film 'fastfood generation', co prawda tekst ktory mi przyslałeś bokser jest odpowiedzia i na nastepne moje watpliwosci.Ale też pytam z poziomu kiedy praktykuje sobie zyjac w ustabilizowany sposob, bez dramatow Ale kiedy widzę sie jakas bardzo trudna rzeczywistosc tu oczywiscie mozna bardzo rozwijac wspolczucie, pojawiaja sie pytania ja konkretnie chcialabym wiedziec jak jest z tym odbieraniem zycia ale jedzenia miesa. karmą krowy jest to ze moze byc zjedzona, dac zycie innym istotom, ale kiedys to bylo prosciej kiedy ludzie zyli blisko zwierzat i kiedy je zabijali dla porzywienia znali wartosc zycia, byl w tym jakis szacunek. teraz niestety czesto przy produkcji burgerow pojawia sie bestialstwo ktore u zwierzat zabijajacych sie dla przetrwania nie wystepuje i maksymalne cierpienie ludzi i zwierzat. Rozumiem ze w swiecie ludzi przejawiaja sie wszystkie swiaty. Czy jednak sa jakies rytualy, opisy,zasady doyczace tego problemu odbierania zycia zwierz.,czy buddyzm bierze pod uwage jakas rownowage w tym temacie, jak to jest z poziomu filozoficznego, jak to sie odbywa w krajach buddyjskich.Wiem troszke jak ta sprawa wygladala w mitologiach ale tu pytam z poziomu prostego praktyka.
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Rewolucja komunistyczna w Kambodży a karma?

Nieprzeczytany post autor: jw »

A może Pol Pot to było takie dalekie echo upolityczniania Dharmy w czasach dynastii angorskiej:
http://en.wikipedia.org/wiki/Khmer_Empire
???

Jest taki film fabularny "Pola śmierci" nakręcony npdst. faktycznych wydarzeń z czasów rewolucji Czerwonych Khmerów. Wstrząsający:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pola_%C5%9Bmierci
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Rewolucja komunistyczna w Kambodży a karma?

Nieprzeczytany post autor: booker »

moi pisze:Booker, co wg ciebie oznacza "telewizyjny umysł"?
Hm, pierwsze co mi wpada to to, ze lubi się oglądać telewizję, być pod wpływem telewizji.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Rewolucja komunistyczna w Kambodży a karma?

Nieprzeczytany post autor: moi »

Alina pisze:Czy moglibyscie mi jeszcze udzielic informacji przysłac teksty na temat odbierania zycia zwierzat.
Witaj


Kwestia jedzenia bądź niejedzenia mięsa jest wg mnie problematyczna, w każdym bądź razie nie czują się na siłach, żeby argumentować za lub przeciw. Sądzę, że po jakimś czasie sama dojdziesz do tego, co jest dla Ciebie ważne i dobre i zadecydujesz w najlepszy dla Ciebie sposób. Materiałów jest na ten temat bardzo wiele- możesz np. skorzystać z informacji i Fundacji VIVA, Klubu GAJA, albo Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot.
Na forum temat ten też był wielokrotnie "poddawany obróbce", więc przemyśleń innych Ci pewnie nie zabraknie...

Pozdrawiam.m.
booker pisze:moi napisał/a:
Booker, co wg ciebie oznacza "telewizyjny umysł"?

Hm, pierwsze co mi wpada to to, ze lubi się oglądać telewizję, być pod wpływem telewizji.
Przeczytałam tekst Seung Sahna i zastanawiałam się, czy to jest dobre sformułowanie. Czy wszyscy którzy prawidłowo kojarzą grypsy z reklam nie mają już przypadkiem na wskroś "telewizyjnego umysłu"? Rożnica polegałaby tu tylko na tym, czy oglądasz newsy w Panoramie, Wiadomościach, czy Wiadomościach TVN, CNN, czy BBC, itd.

Pozdrawiam.m.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dharma/Dhamma”