podstawy Dharmy, podstawy duchowości

dyskusje i rozmowy tyczące się dharmy buddyjskiej

Moderatorzy: kunzang, Har-Dao, iwanxxx

Awatar użytkownika
KROOLIK
Posty: 735
Rejestracja: wt lis 28, 2006 16:06
Tradycja: Zen (Kwan Um)

podstawy Dharmy, podstawy duchowości

Nieprzeczytany post autor: KROOLIK »

cytuje z CyberSanghi, milej lektury


"Istnieje cos takiego, jak wewnetrzne poczucie harmonii. Niektorzy od razu
wiedza o co chodzi. Jesli ktos nie wie to wyjasniam, ze jest to taki stan
wewnetrzny, kiedy czujemy, ze to co robimy zgadza sie jakos z rytmem swiata
i z naszym wlasnym rytmem. Ktos to okreslil jako "nastroj sprzyjajacy
slusznym czynom" i to jest dobre okreslenie.

Podejmujemy decyzje i odczuwamy wewnetrzny spokoj. Idziemy miedzy ludzi i
nie obawiamy sie ich. Nie obawiamy sie zdemaskowania, zemsty, pogardy,
osmieszenia i wielu innych rzeczy. Nie krzywdzimy nikogo i zyjemy ze
wszystkimi wlasnie w harmonii. Jest to dzialanie z innymi ludzmi a nie
przeciwko nim. dlatego nie jestesmy nikomu nic winni i nikt nie chce nam nic
zrobic. Bo nie musi. To jest bardzo proste.

Ludzie maja strasznie wysokie IQ, czytaja mnostwo ksiazek i rozmawiaja na
ten temat, ale tak naprawde wcale nie zblizaja sie do tego celu. Bo do tego
nie trzeba wcale wysokiej inteligencji ani blyskotkliwego formulowania zdan.
Nie trzeba jakichs szczegolnych zasad ani cwiczen. Po prostu trzeba zlapac o
co chodzi i konsekwentnie zaczac to robic.

Jak to zrobic, zeby poczuc sie bezpiecznie ? Jak do tego doprowadzic,
stworzyc sobie takie warunki ?

To jest duchowosc. Przyjmijmy, ze duchowosc polega na metodzie. Swiat, zycie
rzadzi sie jakimis prawami i my staramy sie pojac te prawa i tak sie w nich
ustawic, zeby mozliwie nie bolalo. To jest metoda. Metoda to jest takie cos,
ze musza byc spelnione pewne warunki aby osiagnac okreslony cel. Przyjmijmy,
ze celem jest osiagniecie stanu wewnetrznej harmonii.

Wewnetrzna harmonia nie pojawia sie z cwiczen, nie pojawia sie z magii, nie
pojawia sie z ksiazek. Nie zsyla jej zadne bostwo ani nie zapewniaja jej
rytualy. Wewnetrzna harmonia pochodzi z zycia. Z wlasciwego zycia, czyli z
takiego sposobu zycia, ktory odpowiada okreslonym warunkom.

Jesli te warunki - a sa to absolutnie podstawowe warunki - zostaja spelnione
to wewnetrzna harmonia jest mozliwa. Jesli te warunki nie zostana spelnione
to wewnetrzna harmonia nie jest mozliwa. Jest to tak proste, ze inteligencja
nie jest konieczna. Zadne zdolnosci nie sa konieczne. Zadne doswiadczenie
nie jest konieczne ani wlasciwe wychowanie ani szczegolne rozumienie czegos.
Mozna to robic bez tych wszystkich rzeczy, poniewaz jest to absolutna
podstawa wszelkich dzialan. Dlatego jest zawsze skuteczna i jesli sie to
stosuje, to nigdy nie mozna popelnic bledu. Znajomosc astrologii nie jest
potrzebna. Medytacja nie jest potrzebna. Potrzebne jest zycie spelniajace
pewne proste warunki. I tylko tyle.

Jesli tego nie robimy nasza astrologia, medytacja, inteligencja, czytanie i
pisanie i rozne cwiczenia nie maja jakiegokolwiek znaczenia. Sa tylko
zabawa. Sposobem w jaki popelniamy bledy niewlasciwego zycia. Mozna zyc
niewlasciwie poprzez sprzedawanie, kupowanie, medytowanie, chodzenie...rozne
rzeczy. Cwiczenia tzw. duchowe i zdolnosci duchowe i magiczne ktore
rozwijamy nie maja z punktu widzenia wewnetrznej harmonii zadnego znaczenia.
Mozesz umiec zginac lyzeczki i mozesz nie umiec. Z punktu widzenia
wewnetrznej harmonii nie ma to najmniejszego znaczenia.

Jesli nie masz wewnetrznej harmonii, to cwiczenia moga doprowadzic do
pojawienia sie umiejetnosci robiacych wrazenie, ale to robienie wrazenia
stanie sie po prostu sposobem w jaki realizujesz niewlasciwe zycie.
Sposobem, w jaki przejawiasz swoj brak harmonii. Im bardziej skomplikowany
sposob przejawiania swojego braku harmonii, tym bardziej skomplikowany brak
harmonii. Dlatego osoba ktora robi w braku harmonii calkiem proste rzeczy
jest w lepszej sytuacji niz osoba ktora w braku harmonii robi rzeczy
skomplikowane i przyciagajace uwage. Wniosek z tego jest taki, ze jesli nie
mamy wlasciwego zycia, to wszelkie skomplikowane dzialania powinny zostac
jak najszybciej porzucone, aby przejawow naszego braku harmonii nie
komplikowac.

Dlatego potrzebna jest pewna podstawa w postaci wlasciwego zycia, aby mogl
pojawic sie spokoj. Nikt nie potrafi praktykowac zadnych cwiczen jesli w
jego zyciu nie ma spokoju. Dlatego absolutnie niezbedne jest zrozumienie
elementarnych regul. Inaczej cwiczenia sa strata czasu, czytanie jest strata
czasu, rozmowa jest strata czasu. Wszystko to sa tylko zabawy. Rownie dobrze
mozna bawic sie w gry komputerowe albo w pasjansa.

Teraz warunki.

Po pierwsze nie mozesz klamac. Musisz mowic prawde. Jesli nie mowisz ludziom
prawdy o sobie to cala Twoja praktyka i wszelkie madre slowa jakie umiesz
sklecic sa bez znaczenia. Jesli nie mowisz ludziom prawdy, to wszystkie
madre zdania sa tylko atrapa za ktora nie kryje sie zadna rzeczywistosc. Bo
nie ma korzenia. Korzeniem jest rzeczywistosc, a rzeczywistosc to jest to,
jak jest naprawde. Nie oszukujesz. Nie klamiesz. Nie zmyslasz i nie krecisz,
tylko mowisz prawde. Wtedy uzyskuesz potezne zrodlo wsparcia, bo wspiera Cie
rzeczywistosc. Jesli nie mowisz prawdy wspiera Cie tylko Twoja zdolnosc
klamania. Ale nikt nie jest w stanie oszukiwac wszystkich wiecznie i dlatego
Twoje wsparcie jesli klamiesz jest bardzo slabym wsparciem. Jest wsparciem
falszywym. Jesli klamiesz, to predzej czy pozniej rzeczywistosc upomni sie o
swoje.

Klamanie jest zyciem na kredyt, bo predzej czy pozniej bedzie trzeba sie
skonfrontowac z rzeczywistoscia i im pozniej sie to stanie, tym bedzie to
bardziej bolesne. Nikt nigdy nie uciekl przed dlugiem wynikajacym z
klamstwa. Bardzo latwo zrozumiec dlaczego tak jest. Jesli mowisz ludziom
nieprawde, to ludzie wierzac Ci dzialaja wedlug tej nieprawdy. Ale ich
dzialanie w pewnym momencie przestaje przynosic skutek, bo nie przykladaja
sily tam, gdzie zgodnie z prawda powinni. Wiec dzialanie ludzi ktorym mowisz
nieprawde nie sprawdza sie i ktoregos dnia oni to zaczynaja widziec i
zazadaja od Ciebie rekompensaty. Zawsze kiedy mowisz nieprawde zyjesz w
obawie, ze ktos w koncu zazada wyjasnien. Dlatego boisz sie i nie masz sily
bo osoba ktora klamie jest ciagle w stanie ucieczki.

Nie moze byc mowy o duchowosci jesli gdziekolwiek tam jest nieprawda. Moze
byc mowa o pieniadzach, moze byc mowa o seksie, moze byc mowa o dowcipach, o
happeningach itd. ale nie moze byc mowy o wewnetrznej harmonii i o
duchowosci. Dzialania oparte na nieprawdzie zawsze koncza sie cierpieniem.

Nieprawda oznacza brak zgody na prawde. Brak zgody na prawde oznacza
ucieczke. Ucieczka nie ma zadnego zwiazku z duchowoscia i dlatego nie moze
byc mowy o rozwoju duchowym jesli nie mowi sie ludziom prawdy. Jesli ktos
mieni sie nauczycielem duchowym a klamie to klamie. To bardzo proste. Jesli
ktos mowi, ze wolno klamac, to znaczy, ze ten ktos klamie. Jesli w jednym
zdaniu ktos mowi, ze jest nauczycielem duchowym i w tym samym zdaniu mowi,
ze wolno klamac to ten ktos jest klamliwym nauczycielem. Sam powiedzial.
Jego nauka jest falszywa i nie ma nic wspolnego z wewnetrzna harmonia.

Ludzie o wysokiej inteligencji czesto ulegaja urokowi osob o przewrotnych
pogladach na prawde. Latwo jest mowic ze prawda jest relatywna i latwo jest
z tego wywodzic relatywnosc wszelkich dzialan i ich skutkow. Ale nawet
najbardziej inteligentni ludzie nie wierzacy w cos takiego jak prawda sa
rozgoryczeni kiedy ktos ich oszuka w prostej codziennej sprawie. Calkiem jak
ci zupelnie prosci. Dokladnie tak samo. Zadnej roznicy nie ma - "dlaczego
mnie oszukales ?". To jest gora ktora rodzi mysz.

Duzo myslenia, mnostwo pisania i czytania a w efekcie mamy po prostu
nieprawde. Nieprawda nie jest duchowoscia. Pochwala nieprawdy pochodzi
zawsze z ust ludzi mowiacych nieprawde. A wiec pochwala nieprawdy jest
nieprawdziwa i powinna byc odrzucona.

Niektorzy ludzie twierdza, ze dzieki nieprawdzie mozna osiagnac jakis rodzaj
wolnosci. Oni juz osiagneli swoj rodzaj wolnosci. Wolnosc zwodzenia innych.
Predzej czy pozniej ktos rozliczy sie i z nimi. Nikt nie moze oszukiwac
wszystkich wiecznie.

Drugi warunek to wspolpraca z innymi ludzmi. Z punktu widzenia pojedynczego
czlowieka wspolpraca jest bezalternatywna. Wspolpraca polega na tym, ze
zawsze dzialasz razem z innymi i ze nie dzialasz przeciwko innym. Dzialanie
przeciwko innym mamy wtedy, kiedy w jakis sposob zmierzamy do zadania innym
bolu. Wowczas stawiamy swoja sile przeciwko ich sile. Oznacza to, ze
odejmujemy od naszej energii tyle energii ile oni zdolaja nam przeciwstawic.
Wniosek z tego jest taki, ze zawsze kiedy dzialamy przeciwko komus to jest
to strata. Jesli ktos mowi, ze dobrze jest dzialac przeciwko komus, to
najprawdopodobniej wlasnie stosuje on wlasna nauke. Dziala przeciwko nam
ktorzy go sluchamy. Czyli sluchanie takiego kogos jest traceniem energii.

Jesli ktos mowi dobrze o dzialaniu przeciwko komus to ten ktos dziala
przeciwko komus. Mianowicie dziala przeciwko nam. Prawdopodobnie bedzie
chcial wykorzystac nasza energie do dzialania przeciwko komus, bo swojej mu
juz brakuje. On juz wyczerpal swoja energie, a teraz szuka naszej energii.
Dziala przeciw osobie trzeciej i dziala przeciw nam.

Chce komus dowalic, ale nie mam sily. No to wolam kogos trzeciego i mowie
"hej ty... chodz i dowalmy tamtemu". Oznacza to, ze wykorzystalem juz swoja
energie i teraz chce wykorzystac cudza energie do swojego celu. Ale jesli
nawet wygram, to tak naprawde wykorzystalem cala te energie przeciw sobie,
bo uroslem w sile, a jesli uroslem w sile, to za chwile znajde silniejszych
wrogow i bede musial wolac na pomoc kolejne osoby.

Dlatego sila nie jest dobra. Wiecej sily daje silniejszych wrogow. Mniej
sily daje slabszych wrogow. Jesli ktos mowi, ze dobrze jest byc silnym
wrogiem, to jest silnym wrogiem. Harmonia wewnetrzna oznacza wyrzeczenie sie
silnych wrogow. Sila nie jest potrzebna do niczego. Najmniej do harmonii.
Bardzo prosta zasada. Jesli ktos mowi, ze kiedys kogos pokonal, to znaczy,
ze wlasnie nas pokonal.

Pokonywanie ludzi nie ma konca. Nikt nigdy nie zdolal pokonac wszystkich.
Raz zaczety proces pokonywania moze sie skonczyc tylko przegrana. Im
pozniej, tym wiekszy przeciwnik nas pokona i tym bedzie to bolesniejsze.
Dlatego dzialanie razem z innymi ludzmi zamiast przeciwko nim jest
bezalternatywne. Dazenie do dominacji jest jak gra w 3 karty. Nie mozna
wygrac. Nikt nigdy nie wygral w 3 karty i nikt nigdy nie zdominowal
wszystkich tak, zeby samemu nie zostac zdominowanym. Strata czasu. Jesli
ktos mowi, ze dobrze jest walczyc, to znaczy, ze ten ktos z nami wlasnie
walczy. Walka nie jest dobra. Jesli go pokonamy to za chwile pokona nas ktos
silniejszy. Jesli go nie pokonamy to on nas pokona. Dlatego nalezy unikac
osob o takich pogladach i jesli sie pojawiaja ich towarzystwo powinno zostac
odrzucone.

Trzeci warunek jest troche podobny do drugiego, ale to nie jest to samo.
Troche podobne. Trzeci warunek jest taki, ze musimy byc otwarci na uczucia
innych. Otwarcie na uczucia innych powoduje, ze nie widzimy roznicy pomiedzy
nimi a nami a to jest zrodlem odwagi.

Jest to tak naprawde jedyne mozliwe zrodlo odwagi, bo tylko kiedy nie
widzimy roznicy, to nie boimy sie niczego stracic. Zawsze jest tak, ze kiedy
ktos pozornie traci to ktos inny pozornie zyskuje. Jesli widzimy roznice i
tkwimy w tych pozorach, to zawsze bedziemy bali sie swojej straty i czyjegos
zysku. Jesli nie widzimy roznicy, to nasza strata oznacza czyjsc zysk. Wtedy
nie ma sie czego bac, bo tak naprawde nikt nie stracil. Wtedy jestesmy
wolni. W innym przypadku nie roznimy sie niczym od psa ktory trzyma swoja
kosc caly dzien i warczy. Zostaw to moje. Wszystkie psy to robia. Coz to za
nauczyciel duchowy ktorego mozna na lancuchu trzymac ? To nie jest zadna
nauka. To smieszne. Jesli sluchasz takich ludzi, to predzej czy pozniej
spotka Cie los wszystkich psow. Trafisz na lancuch. Juz jestes na lancuchu,
bo sluchales niewlasciwych nauk. Nauk psow.

Jesli ktos mowi, ze dobrze jest byc egoista, to ten ktos jest egoista.
Oznacza to, ze mowiac nam ze dobrze jest byc egoista ten ktos spodziewa sie
wlasnej korzysci a naszej straty zgodnie z logika swojej wlasnej nauki.
Egoizm nie ma nic wspolnego z wewnetrzna harmonia i z jakakolwiek
duchowoscia. Nigdy zaden egoista nie pozbyl sie strachu przed utrata czegos.
Wiecej egoizmu oznacza wiecej strachu. Strach nie jest do pogodzenia z
wewnetrzna harmonia. Wewnetrzna harmonia powoduje, ze wszystko moze byc
oddane. Jesli wszystko moze byc oddane to nie ma podstawy dla egoizmu i
strach sie nie pojawia.

Czyli istnieja trzy zasady:

1. mowic tylko prawde
2. nie walczyc z nikim i z niczym
3. stracic wszystko

pierwsza zasada daje nam sile
druga zasada daje nam przyjaciol
trzecia zasada daje nam odwage

Jesli te warunki nie sa spelnione, to nie ma mowy o jakiejkolwiek
duchowosci. Ktokolwiek zaprzecza tym zasadom nie jest zadnym nauczycielem
duchowym, a jesli sie nazywa nauczycielem duchowym, to jest oszustem. Nauka
sprzeczna z tymi zasadami nie prowadzi do rozwoju wewnetrznej harmonii i
jesli ktos taka nauke propaguje to jego poglady powinny zostac odrzucone
jako szkodliwe.

F. "



Grupa psychologia_nowa
http://www.egroups.com/group/psychologia_nowa

Cyber S@ngha
http://www.buddyzm.edu.pl

=================================
W celu wypisania sie z grupy nalezy:
1) wyslac mejla na adres:
Awatar użytkownika
stepowy jeż
Senior User
Posty: 1852
Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen, Zen

Re: podstawy Dharmy, podstawy duchowości

Nieprzeczytany post autor: stepowy jeż »

KROOLIK pisze:Czyli istnieja trzy zasady:

1. mowic tylko prawde
2. nie walczyc z nikim i z niczym
3. stracic wszystko

pierwsza zasada daje nam sile
druga zasada daje nam przyjaciol
trzecia zasada daje nam odwage

Jesli te warunki nie sa spelnione, to nie ma mowy o jakiejkolwiek
duchowosci. Ktokolwiek zaprzecza tym zasadom nie jest zadnym nauczycielem
duchowym, a jesli sie nazywa nauczycielem duchowym, to jest oszustem.
Sorry, ale nie czytałem całości, tylko końcówkę. Mam pytanie więc do końcówki.
Czytałem, że nauczycielem (mistrzem) jest ten, kto ma bezpośrednie zrozumienie czy poznanie (natury Buddy) - słowa te przypisuje się m.in. Bodhidarmie. Nie mówił on więc o żadnych innych warunkach jakie musi spełnić nauczyciel (mistrz).
Kto więc ma rację?
Awatar użytkownika
Monika
Posty: 330
Rejestracja: śr paź 01, 2003 11:09
Lokalizacja: Warszawa

Re: podstawy Dharmy, podstawy duchowości

Nieprzeczytany post autor: Monika »

Poczepiam sie troche :wink:

Kto ustanowil te zasady?
Monika
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: podstawy Dharmy, podstawy duchowości

Nieprzeczytany post autor: booker »

Tam jest napisane "pierwsza zasada daje nam sile " a wcześniej jest napisane "sila nie jest potrzebna do niczego."

Em..
hm ?

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Bobek
Posty: 135
Rejestracja: wt maja 08, 2007 18:59
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: podstawy Dharmy, podstawy duchowości

Nieprzeczytany post autor: Bobek »

Chyba mowa jest o dwóch siłach. Fizycznej (używanej do walki) i takiej ogólnożyciowej (która pozwala kroczyć przez nie). Ja bym tak to interpretował.
The trick is to keep breathing.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: podstawy Dharmy, podstawy duchowości

Nieprzeczytany post autor: booker »

Bobek pisze:Chyba mowa jest o dwóch siłach. Fizycznej (używanej do walki) i takiej ogólnożyciowej (która pozwala kroczyć przez nie). Ja bym tak to interpretował.
Rejs, scena 6 pisze: FILOZOF
Pan mówi o tekscie, ale pan ma na mysli wylacznie tresci, których tu nie ma.

POETA
Tresci. Tresci. Oczywiscie.

FILOZOF
Aha. No wiec jesli to jest forma bez tresci to nie ma to waloru obiektywnosci, no wiec jest to formalizm. I to jest grozne, ale formalizm jest jeszcze grozny dlatego, ze jak nie ma tam tresci, to po prostu mozna tam sobie podkladac rózne tresci i moze nawet takie, które by nam tu nie odpowiadaly.

http://www.sciaga.pl/tekst/7432-8-rejs_ ... _dzwiekowa
:mrgreen:

Ale jest też taka siła, nie jest to fizyczna siła i można jej używać, żeby wywalczyć np...jak to się nazywa..elektorat, na przykład. I wtedy jak masz elektorat, to masz głosy, jak masz głosy to masz poparcie, jak masz poparcie to można coś wywalczyć - np. powiedzieć "głosujcie na prezydenta K." i ludzie idą i głosują. Wtedy jak on wygra to ma jakąś władzę i może coś powiedzieć w telewizji za pieniądze tych, którzy na niego głosowali oraz tych, którzy nie głosowali na niego lub nie głosowali w ogóle.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Monika
Posty: 330
Rejestracja: śr paź 01, 2003 11:09
Lokalizacja: Warszawa

Re: podstawy Dharmy, podstawy duchowości

Nieprzeczytany post autor: Monika »

Bobek pisze:Chyba mowa jest o dwóch siłach. Fizycznej (używanej do walki) i takiej ogólnożyciowej (która pozwala kroczyć przez nie). Ja bym tak to interpretował.
Moim zdaniem obywda rodzaje sily sa potrzebne - bardzo wazne jest jak sie ich uzywa.
Np. troszczac sie rowniez o innych czy tylko o siebie.
Monika
Awatar użytkownika
KROOLIK
Posty: 735
Rejestracja: wt lis 28, 2006 16:06
Tradycja: Zen (Kwan Um)

Re: podstawy Dharmy, podstawy duchowości

Nieprzeczytany post autor: KROOLIK »

booker pisze:Tam jest napisane "pierwsza zasada daje nam sile " a wcześniej jest napisane "sila nie jest potrzebna do niczego."

Em..
hm ?

Pozdrawiam
/M
mysle ze z kontekstu uzycia slow SIŁA w tych dwoch przypadkach BARDZO jasno wynika o co autorowi chodzilo
Awatar użytkownika
jerez
ex Moderator
Posty: 993
Rejestracja: wt lut 24, 2004 14:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: podstawy Dharmy, podstawy duchowości

Nieprzeczytany post autor: jerez »

KROOLIK pisze:F. "
Kim jest autor?
stepowy jeż pisze:zytałem, że nauczycielem (mistrzem) jest ten, kto ma bezpośrednie zrozumienie czy poznanie (natury Buddy) - słowa te przypisuje się m.in. Bodhidarmie. Nie mówił on więc o żadnych innych warunkach jakie musi spełnić nauczyciel (mistrz).
a np. w tantrze matki (tradycja YB) jest wyszczegolnione czym powinien charakteryzowac sie mistrz (tradycji YB):

1. Nieograniczona milość
2. Nieograniczona radość
3. Nieograniczona równość
4. Nieograniczone współczucie

Zatem co tradycja to wytyczne. Te wytyczne w tekscie przywolanym przez Kroolika sa ogolne, i odnosza sie ogolnie, nie do tradycji Bodhidharmy czy YB, czy jakiejkolwiek innej.
Imho, jest coś w nich:
KROOLIK pisze:1. mowic tylko prawde
2. nie walczyc z nikim i z niczym
3. stracic wszystko
konsekwencja kazdego z tych punktow wydaje mi sie ze jest brak iluzji poprzez brak
ad1. ignorancji
ad2. gniewu i frustracji
ad3. lgnięcia i przywiazania

zatem jest cos w tym. choc nie wiem kto to napisal (byc moze jakis oszolom), to jest cos w tym.

poza tym, podsumuwujac sprawa wyglada troche inaczej z tymi cechami ktore sa np wymienione w tantrze matki (imho). One sa konsekwencja pozanania stanu buddy. Ale sa jednoczesnie wskazowkami i metodami jak osiagnac ten stan buddy.
Awatar użytkownika
stepowy jeż
Senior User
Posty: 1852
Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen, Zen

Re: podstawy Dharmy, podstawy duchowości

Nieprzeczytany post autor: stepowy jeż »

jerez pisze:a np. w tantrze matki (tradycja YB) jest wyszczegolnione czym powinien charakteryzowac sie mistrz (tradycji YB):

1. Nieograniczona milość
2. Nieograniczona radość
3. Nieograniczona równość
4. Nieograniczone współczucie
Przypuszczam, że są to konsekwencje wynikające z bezpośredniego poznania natury Buddy i są wskazówkami dla uczniów jak rozpoznać autentycznego nauczyciela.

Co do zasad które wcześnie występują w tekscie kroolika:
mowic tylko prawde
Jeśli chodzi o mówienie "tylko prawdy" to mam pewne wątpliwości . Przytoczę choćby ogólnie znany przykład (znany na pewno przez zenków z Kwan-Um) o myśliwym i zającu. A więc myśliwy goni zająca i zabije go gdy go dopadnie. Ty widziałeś w którą stronę pobiegł zając. Myśliwy więc pyta się ciebie gdzie on pobiegł. Co zrobisz? Jeśli powiesz prawdę myśliwy zabije zająca.

Drugi przykład. Pytasz nauczyciela (mistrza zen) o to ile ma lat, a on mówi coś w rodzaju "niebo jest niebieskie" lub coś w tym stylu. Czy on powiedział prawdę?

Trzeci przykład.
Pytasz nauczyciela ile ma wzrostu, a on mówi, że 180 cm. Ty mu na to: nieprawda, skłamałeś masz 180,564 cm !!!, nie jesteś prawdziwym mistrzem!!!

Nie walczyć z nikim i niczym.
Przychodzi bandzior i chce zabić twoje dziecko (lub bliską ci osobę). Ty możesz je obronić. Co zrobisz jeśli jesteś nauczycielem?

Stracić wszystko.
Jak to rozumieć? Jako metaforę czy dosłownie. Na przykład widzę nauczyciela i skąd mam wiedzieć czy wszystko stracił. Przecież mogę powiedzieć, że ja czy ktoś tak na prawdę nigdy niczego nie miałem.
Lub konkretniej. Nauczyciel kupił samochód, ma dom (jest świecką osobą) i rodzinę. Czy on stracił wszystko? Czy ma się tego pozbyć?

Do czego zmierzam. Te zasady ładnie brzmią, ogólnie się z nimi można zgadzać i pisać różne piękne słowa. Lecz tak na prawdę są bardzo niekonkretne, rozmyte i nic za ich pomocą się nie sprawdzi. Inaczej mówiąc nie rozpoznasz poprzez nie jakości nauczyciela. Tak przynajmniej uważam.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
jerez
ex Moderator
Posty: 993
Rejestracja: wt lut 24, 2004 14:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: podstawy Dharmy, podstawy duchowości

Nieprzeczytany post autor: jerez »

stepowy jeż pisze:Jeśli chodzi o mówienie "tylko prawdy"...(... ciach...)
prawdomówność nie oznacza precyzji ze to ten czlowiek ma tyle a tyle wzrostu. chodzi o pewną prawdziwość i nie okłamywanie siebie. A tym samym innych. I to jest prawdomóność (dla mnie).

ps. mowie mysliwemu ze jesli jest dobrym mysliwym to go wytropi :wink:
Przychodzi bandzior i chce zabić twoje dziecko (lub bliską ci osobę). Ty możesz je obronić. Co zrobisz jeśli jesteś nauczycielem?
trzeba zrobic tak, by cierpienie bylo najmniejsze. Jesli oznacza to zabicie go to go zabijam. Ale nie wiem co bym zrobil bo ... nie jestem nauczycielem. Kto wie? moze bym sie najzwyczajniej w swiecie posral ze strachu? a moze nie? poza tym ze nie mam dzieci ani zony :mrgreen:

stepowy jeż pisze:Stracić wszystko.
Jak to rozumieć?
tu masz odpowiedz: (imho jako metafore)
KROOLIK pisze:Trzeci warunek jest taki, ze musimy byc otwarci na uczucia
innych. Otwarcie na uczucia innych powoduje, ze nie widzimy roznicy pomiedzy
nimi a nami a to jest zrodlem odwagi.
EDIT: (dopisuje by nie powielac mejla )
stepowy jeż pisze:Do czego zmierzam. Te zasady ładnie brzmią, ogólnie się z nimi można zgadzać i pisać różne piękne słowa. Lecz tak na prawdę są bardzo niekonkretne, rozmyte i nic za ich pomocą się nie sprawdzi. Inaczej mówiąc nie rozpoznasz poprzez nie jakości nauczyciela. Tak przynajmniej uważam.
jep. imho realizacja szeroko pojmowanej duchowosci, i tak dalej i tak dalej (wstawic wznisle slowa i te mniej wzniosle) nie dokonuje sie poprzez deklaracje i tak dalej i tak dalej.
Po prostu... sie dokonuje samo z siebie. W zwyczajnosci. Ktora jest sama w sobie nadzwyczajna :)
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: podstawy Dharmy, podstawy duchowości

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

stepowy jeż pisze:3. Nieograniczona równość
Co to znaczy?
stepowy jeż pisze:Pytasz nauczyciela (mistrza zen) o to ile ma lat, a on mówi coś w rodzaju "niebo jest niebieskie" lub coś w tym stylu. Czy on powiedział prawdę
:mrgreen:

Pzdr
Piotr
Awatar użytkownika
KROOLIK
Posty: 735
Rejestracja: wt lis 28, 2006 16:06
Tradycja: Zen (Kwan Um)

Re: podstawy Dharmy, podstawy duchowości

Nieprzeczytany post autor: KROOLIK »

jerez pisze:
KROOLIK pisze:F. "
Kim jest autor?
polskim buddysta z dlugoletnim stazem, psychologiem z zawodu, nauczycielem sztuk walki.
a odnosnie komentarzy stepowego jeza- to powiem tylko tyle, ze nie rozumie chyba istoty tych prostych slow jakie sa w tekscie.

ale nawet jest tam o tym realtywizmie....wszystko na tej zasadzie mozna zakwestionowac czepiajac sie slow.

odnosnie tzw Prawdy- i Kwan Um- jesli kierunek jest jasny to Droga jest jasna. nie kloci sie to z niczym.

W tekscie chodzi glownie o 'wewnetrzny spokoj' jaki jest wg autora nastepstwem pewnych 3 glownych czynnikow. Jesli chodzi o temat "podstawy duchowosci, podstawy dharmy"- to ja sam go dodalem i moze wypaczam troche sens tego prostego w istocie tekstu.

W sensie ogolniejszym- prosze nie wiazac ten temat glownie z Dharma Buddy. Choc przeciez idac dalej mozna to przyrownac do Nauk Buddy
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: podstawy Dharmy, podstawy duchowości

Nieprzeczytany post autor: booker »

KROOLIK pisze:
booker pisze:Tam jest napisane "pierwsza zasada daje nam sile " a wcześniej jest napisane "sila nie jest potrzebna do niczego."

Em..
hm ?

Pozdrawiam
/M
mysle ze z kontekstu uzycia slow SIŁA w tych dwoch przypadkach BARDZO jasno wynika o co autorowi chodzilo
Wiesz :D

Z kontekstu pism Pali Theravady, pism mahajany i tantr też ktoś może powiedzieć, że wszystko jasno mu wynika o co autorowi chodziło.

Zonk jest taki, że w obrębie szkół opierających sie, tylko np. precyzyjnie na jednym z nich (weźmy np. tylko mahajanę, albo tylko wadżrajane) istnieje co najmniej kilka wersji tego, co one oznaczają. A to co one oznaczają nauczają ludzie, którzy zazwyczaj zajmują się tym całe życie od dziecka, i wiedzę dostali przekazaną od innych ludzi, którzy też tym zajmowali się całe życie i też dostali tak samo od poprzedników.

I to wcale nie jest takie jasne (((:
KROOLIK pisze:polskim buddysta z dlugoletnim stazem, psychologiem z zawodu, nauczycielem sztuk walki.
A ma on jakieś imię i nazwisko ?
Czy możesz dać link do cybersangi skąd wkleiłeś ten tekst ?

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
stepowy jeż
Senior User
Posty: 1852
Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen, Zen

Re: podstawy Dharmy, podstawy duchowości

Nieprzeczytany post autor: stepowy jeż »

KROOLIK pisze:a odnosnie komentarzy stepowego jeza- to powiem tylko tyle, ze nie rozumie chyba istoty tych prostych slow jakie sa w tekscie.
Z pewnością tak jest.
Ale dla mnie ten tekst to cukierkowy świat (świat życzeń).

Bodhidarma powiedział, że jeśli ktoś nie rozpoznaje swojej natury i mieni się nauczycielem, to nawet jeśli zna cały 12-stopniowy Kanon na pamieć jest oszustem, nauczycielem pociotków diabła itp. - to rozumiem.
Rozumiem też, że jeśli ktoś spełnia inne warunki, np Kroolika, a nie rozpoznaje swojej natury i mieni się nauczycielem też jest oszustem. To do mnie przemawia.
Co wcale nie znaczy, że neguję to by mówić prawdę i być otwartym i współczującym i przestrzegać wskazań.
Mam nadzieję Krooliku, że teraz ty mnie zrozumiałeś.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
KROOLIK
Posty: 735
Rejestracja: wt lis 28, 2006 16:06
Tradycja: Zen (Kwan Um)

Re: podstawy Dharmy, podstawy duchowości

Nieprzeczytany post autor: KROOLIK »

do Bookera,
czlowiek nazywa sie Paweł Droździak- wpisz w google.
cyberSangha to chyba najbardziej znany Portal Buddyjski- wiec tez latwo znajdziesz. Lista ta ma z 7 lat i jest na yahoo.



do stepowego jeża:
przeczytalem 3 razy twoj ostatni post ale na prawde nie rozumiem co chcesz powiedziec:)
wyjasnij mi zatem
pozdr
..
Awatar użytkownika
stepowy jeż
Senior User
Posty: 1852
Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen, Zen

Re: podstawy Dharmy, podstawy duchowości

Nieprzeczytany post autor: stepowy jeż »

Tak to rozumiem:
Nauczyciel jest Twoim przewodnikiem abyś poznał, odkrył naturę Buddy (co mniej więcej jest Twoim celem jako praktykującego). Aby mógł ci w tym pomóc, czyli aby być Twoim nauczycielem (mistrzem) sam musi ją znać.
Jeśli jej nie zna to właśnie dlatego nie jest nauczycielem (mistrzem), bo jak może Ci pomóc ją odkryć?
iwanxxx pisze:stepowy jeż napisał/a:
3. Nieograniczona równość
To nie ja napisałem
Awatar użytkownika
KROOLIK
Posty: 735
Rejestracja: wt lis 28, 2006 16:06
Tradycja: Zen (Kwan Um)

Re: podstawy Dharmy, podstawy duchowości

Nieprzeczytany post autor: KROOLIK »

acha to rozumiem, ze
ty przyjmujesz ze autor tego tesktu wystepuje tutaj jako przewodnik/nauczyciel buddyjski??

otoz nie.

moze tak wyglada ten mail przeklejony tutaj na liste i oderwany od calego kontekstu dyskusji jaki sie na tamtej liscie toczy.

ja- uczestnik CyberSanghi- widze to tak:
są to przemyslenia czlowieka, ktory nie wystepuje jako nauczyciel buddyjski i nie daje zadnych przykazan i wksazowek dla BUDDYSTY tylko pewnie bardziej jako psycholog pisze to co mysli- a kazdy ma do tego prawo.
"Harmonia wenwetrza" jaka stala sie tematem nie jest tutaj wiazana ze sciezka buddyjska. Autorowi nie chodzilo raczej o to, ze poprzez te 3 punktu dajemy podwaliny do buddyjskieog oswiecenia.

wiec po prostu i najzwyklej w swiecie mozemy skorzystac z tych rad (sprawdzic je w praktyce) lub po prostu odrzucic.

ale ow post dlatego przekleilem- bo wg mnie nie kloci sie zupelnie z przykazaniami'/wskazaniami Buddy i jest tylko to inaczej wyrazone, inaczej- czyli w sposob taki praktyczny z pokazaniem psychologicznych mechanizmow.
..
Awatar użytkownika
stepowy jeż
Senior User
Posty: 1852
Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen, Zen

Re: podstawy Dharmy, podstawy duchowości

Nieprzeczytany post autor: stepowy jeż »

KROOLIK pisze:ty przyjmujesz ze autor tego tesktu wystepuje tutaj jako przewodnik/nauczyciel buddyjski??

Nie chodziło mi o autora, tylko o te zasady. Rozumiem, że autor nie jest nauczycielem żadnej tradycji duchowej (choć można się by przyczepić, że po co pisze, jaki nauczyciel powinen być).
Ścisłe trzymanie się jakiś wymyślonych zasad dla samych zasad po prostu często prowadzi (moim zdaniem) na manowce.
KROOLIK pisze:jako psycholog pisze to co mysli- a kazdy ma do tego prawo
Oczywiście.
Ale ja też mam prawo mieć własne zdanie.

Ponieważ piszesz na forum buddyjskim o cechach nauczyciela, nawiązałem do tematu pisząc z punktu widzenia buddysty - jak to widzi np. Bodhidarma (niewątpliwie autorytet dla buddysty).
Przepraszam, że może za bardzo się czepiałem. Generalnie popieram harmonię, prawdomówność i jestem przeciwko przemocy.
Jednak moim celem jako buddysty jest poznanie natury Buddy, więc co mi po prawdomównym nauczycielu, jeśli jej nie zna.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
KROOLIK
Posty: 735
Rejestracja: wt lis 28, 2006 16:06
Tradycja: Zen (Kwan Um)

Re: podstawy Dharmy, podstawy duchowości

Nieprzeczytany post autor: KROOLIK »

ja juz nie wnikam w intencje autora [znam go tak mniej wiecej jak ty]
ale ja ten tekst odbieram inaczej.

dla mnie to nie jest wykaz cech jakie ma miec moj nauczyciel tylko:
- co ja moge zrobic dla siebie aby miec wiecej harmonii w zyciu - jako czlowiek nie koniecznie buddysta. a harmonia- wiadomo- kazdemu sie przyda, kazdy jej szuka...

jest taka stytuacja. wezmy na to ze spotykasz w parku czlowieka z ktorym zaczynasz rozmawiac. sprawia wrazenie ze ma 'harmonie' i ty pytasz go o jego sekret.
nie wiazesz tego z buddyzmem/oswieceniem/natura buddy tylko z ciekawosci pytasz.

on podaje ci te 3 rzeczy i tu jest podobna sytuacja.

poza tym tekst mnie ujal bo poruszyl to co ja sam czuje, otoz:
mam harmonie wlasnie gdy:
- mowie o sobie prawde, jestem z soba szczery, nie krece przed innymi i nie oszukuje siebie
- nie rywalizuje i nie konkuruje z innymi - w sensie walki i pokazania mojej wyzszosci pogladow itd
- gdy dzialam razem z ludzmi jest mi po prostu dobrze:)
i tyle:) tekst jest wg mnie dobry bo czasem szukamy np w medytacji, buddyzmie efektow jakie mozna zrealizowac szybciej i latwiej stosujac wlasnie te 3 proste zasady...a buddyzm- swoja drogą..
pozdr
Awatar użytkownika
jerez
ex Moderator
Posty: 993
Rejestracja: wt lut 24, 2004 14:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: podstawy Dharmy, podstawy duchowości

Nieprzeczytany post autor: jerez »

iwanxxx pisze:stepowy jeż napisał/a:
3. Nieograniczona równość


Co to znaczy?
to ja napisalem a nie stepowy jez :) a wlasciwie zacytowalem. pod punktem nieograniczona rownosc rozumie sie, cytuje dalej:
Lopon Tenzin Namdak Rinpocze: Ścieżka wyzwolenia Tantry Matki pisze: A. Wszystkie istoty czujące i wszyscy praktykujacy czasami zachowuja sie we wlasciwy sposob a czasami nie. Tak czy owak mistrz nie wie kto w przyszlosci przyniesie pozytek. Dlatego wszystkich - dobrych i zlych - naucza na rowni i jest dla nich wszystkich uprzejmy.
B. Taki mistrz nie powinien zwracac uwagi na bogactwo. Powinien nie przywiazywac sie do warunkow tego zycia a myslec jedynie o nastepnym i czujacych istotach, ktore moze prowadzic do nirwany. Dlatego zupelnie powstrzymuje sie od pozadania i gniewu.
C. Mistrz nie dizala nigdzy w ten sposob, ze dzieli sie wiedza jedynie z tymi, ktorzy skladaja ofiray i ktorych mowa jest wlasciwa, a z innymi nie. Nie robi on tego nigdy. Wszystkich naucza na rowni.
D. Wszystkie inicjacje, przekazy i nauki, ktorych udziela mistrz sa doskonale. On sam praktykuje i we wszystkim jest bardzo dobrze obeznany. Jesli mistrz nie praktykuje samemu, nie poglebia swojej wiedzy ani praktykujacych. Przypomina to nasienie zasiane na suchej skale - nic z niego nie wyrosnie.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: podstawy Dharmy, podstawy duchowości

Nieprzeczytany post autor: booker »

"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dharma/Dhamma”