Dhamma i Droga

[zbyt]

Wydaje się być rzeczą oczywistą, że zaznajamianie się z treściami zawartymi na kartach Kanonu Palijskiego jest ważne dla wielu buddystów. Wyłożona tam Dhamma jest jasnym wyrazem niezwykłej mądrości jej twórcy, a studiowanie jej znaczenia istotną częścią naszej praktyki...

Warto jednak zauważyć, że zbytnia koncentracja na znajomości pisma i przywiązanie do litery może być również istotną przeszkodą w duchowym rozwoju. Najlepszą, znaną mi, kanoniczną ilustracją tego zagrożenia jest Mulapariyaya Sutta, w której Budda przemawia do 500 mnichów (link do pełnego tekstu sutty: http://www.accesstoinsight.org/canon/su ... 1-tb0.html).

Sutta ta kończy się w znamienny i wyjątkowy sposób: "Oto co powiedział Błogosławiony. Niezadowoleni mnisi byli nie pocieszeni słowami Błogosławionego". Jest to rzecz niezwykła i całkowite przeciwieństwo zakończenia wielu innych sutt. Powstaje pytanie: dlaczego tak jest?

Buddhaghosa w komentarzu do tej sutty pisze, że słuchaczami Buddy byli niegdysiejsi Bramini, znający Vedy oraz dumni ze swej znajomości Dhammy. Mowa Tathagaty pokazała im, że wszelkie koncepcje zarówno materialne, jak i natury duchowej nie są warte dogmatycznego trzymania się.
Trzeba pamiętać, że nawet treść Dhammy nie powinna być traktowana w kategoriach ostatecznych oraz zostać porzucona w toku duchowego dążenia (vide znana przypowieść o tratwie).

Na koniec fragment z Sutty Nipata: Dla mędrca, który przekroczył wszelkie więzy, nie ma niczego do uchwycenia, w tym co jest przedmiotem wiedzy lub postrzegania. Nie jest przywiązany do przywiązania ani nie jest przywiązany do odrzucania".

[3czwarte]

Zbyt -- rozmawiając z wieloma osobami zauważam, że spora część polskich buddystów ma na ten temat nieco inny pogląd. Skupiają się tylko na tym zdaniu:

Trzeba pamiętać, że nawet treść Dhammy nie powinna być traktowana w kategoriach ostatecznych oraz zostać porzucona w toku duchowego dążenia (vide znana przypowieść o tratwie).

I powołując się na nie (lub formułując podobne) czują się rozgrzeszeni ze znajomości Sasany.

Ale zapominają, moim zdaniem, o ważnej rzeczy. Młotek odkładamy po wbiciu gwoździa, tratwę porzucamy po przepłynięciu rzeki -- a nie na środku!

[zbyt]

Tak się zdaje, że dla wielu po wypowiedzeniu formułki "nie czepiam się słów i znaczeń" cała kanoniczna nauka idzie do kosza. Warto postawić pytanie: czy to jest właściwe?

Buddyzm generalnie jest drogą środka i uważam, że także tutaj należy się go trzymać. A więc nie odrzucać Kanonu lecz się nim interesować, a jednocześnie nie przywiązywać się do nauki w sposób uniemożliwiający lub utrudniający jej praktyczne wdrażanie.

Dlatego też z pewnym niepokojem patrzę na toczone (także na tym Forum) dyskusje. Wiele z nich wydaje się nosić znamiona nadprodukcji słów i znaczeń. Pamiętajmy jednak, że uczeń Tathagatty nie jest uciszony jedynie kiedy milczy, lecz także gdy otwiera usta...

[lepsze]

Witam
Seung Sahn w swojej książce "Kompas Zen" słowa przedstawia w następujący sposób:
Ludzie są chorzy na chorobę słów/nazw/form dlatego w myśl zasady "zimno lecz zimnem, gorąco gorącem" mistrz zen może używać słów by takie istoty wyzwolić lub... powiedzmy - ruszyć z fundamentów.

Koncepcje przytaczam "z głowy" i jeżeli się pomyliłem to przepraszam
pozdr
Łukasz

[jpack]

Zgadzam się z tym(z postem autora watku). Swoją drogą kiedyś myślałem że Ty Zbyt jesteś taką osobą która potrafi tylko cytować sutry i trzyma się kurczowo wszystkiego co jest tam zawarte. Po prostu takie miałem wrażenie kiedy czytałem niektore Twoje wypowiedzi. No ale moze sie myliłem:) ale w każdym razie nie widze żeby tak było nadal

Pozdrawiam
SaYMon

[lepsze]

a może zbyt po prostu przeczytał w kolejnej sutrze że nie należy się przywiązywać do sutr ;D

...hmmmmmmmm
proszę się nie obrażać

pozdr
łukasz

[siristru]

Iiii... a ja bym inaczej to interpretował... zreszta zgodnie z tym co mówi Dhammapada:

"Głupiec na swą własną zgubę zdobywa wiedzę, gdyż rozsadza ona jedynie jego głowę i niszczy jego wrodzoną dobroć."

"Nawet jeśli ktoś recytuje święte teksty, lecz nie działa z nimi w zgodzie, to taki nieuważny człowiek jest niczym pasterz, który liczy jedynie cudze krowy - nie uczestniczy w błogosławieństwach świętego życia. "

A Mahaparinibbana Sutta mowi;

Wtedy Błogosławiony rzekł: "W ten sposób, o mnisi, mnich może przemawiać: 'W obliczu Błogosławionego, bracia, usłyszałem i pouczono mnie tak: Oto Dhamma i Vinaya, Uwolnienie Mistrza'; lub: 'Przebywając w takim a takim miejscu zamieszkuje wspólnota ze swym starszym. W obliczu tej gromady słyszałem i pouczono mnie tak: Oto Dhamma i Vinaya, Uwolnienie Mistrza'; lub: 'Przebywając w takim a takim miejscu zamieszkuje kilku mnichów, którzy są Thera (Starszymi), którzą są uczeni, którzy spełnili swój cel, którzy są obrońcami Dhammy, Vinayi i Komentarzy [do nich]. W obliczu tych Thera, usłyszałem i pouczono mnie tak: Oto Dhamma i Vinaya, Uwolnienie Mistrza'; lub: 'Przebywając w takim a takim miejscu zamieszkuje mnich, który jest Thera, który jest uczony, który spełnił swój cel, który jest obrońcą Dhammy, Vinayi i Komentarzy [do nich]. W obliczu tego Thera, usłyszałem i pouczono mnie tak: Oto Dhamma i Vinaya, Uwolnienie Mistrza'

"W takim przypadku, o mnisi, słowa takiego mnicha nie należy przyjmować z aprobatą ani z pogardą. Bez aprobaty ale też bez pogardy, lecz uważnie rozpatrując zdania słowo po słowie, powinno się wyśledzić je w Kazaniach i potwierdzić Dyscypliną. Jeśli nie można ich znaleźć w Kazaniach ani potwierdzić Dyscypliną, dojdzie się do wniosku: 'Zaprawdę nie są to słowa Błogosławionego; to błędne rozumienie tegoż mnicha -- lub tej wspólnoty, lub tych Thera, lub tego Thera.' W taki oto sposób, o mnisi, powinniście je odrzucić.

Lecz jeśli wymienione słowa da się odnaleźć w Kazaniach i potwierdzić Dyscypliną, wtedy dojdzie się do wniosku: 'Zaprawdę są to słowa Błogosławionego; to prawidłowe rozumienie tegoż mnicha -- lub tej wspólnoty, lub tych Thera, lub tego Thera.' W ten sposób, o mnisi, możecie przyjąć za prawdę pierwsze, drugie, trzecie i czwarte źródło. Oto, o mnisi, są cztery wielkie źródła które powinniście zachować."

W obliczu tych słów rozumiem tak: należy sie trzymać Kanonu jednak jeśli nie stosuje się jego zaleceń w praktyce bedzie to jedynie pusta wiedza. Zawsze nalezy jednak rozpatrywać sprawy w kontekście w jakim się znajdują - patticasamupada.

[vajrasattva]

Zgadzam się z tym(z postem autora watku). Swoją drogą kiedyś myślałem że Ty Zbyt jesteś taką osobą która potrafi tylko cytować sutry i trzyma się kurczowo wszystkiego co jest tam zawarte. Po prostu takie miałem wrażenie kiedy czytałem niektore Twoje wypowiedzi. No ale moze sie myliłem:) ale w każdym razie nie widze żeby tak było nadal

Pozdrawiam
SaYMon

a może zbyt po prostu przeczytał w kolejnej sutrze że nie należy się przywiązywać do sutr ;D

...hmmmmmmmm
proszę się nie obrażać

pozdr
łukasz

Nie to abym sie przyczepial, ale chyba do wyrafinowanych nie naleza.

Swoja droga, jpack, ty odpusciles sobie wszystkie sutty i wszystko co w nich zawarte ?
Wzniosles sie ponad ? ;]

[jpack]

Swoja droga, jpack, ty odpusciles sobie wszystkie sutty i wszystko co w nich zawarte ?
Wzniosles sie ponad ? ;]

Na dzień dzisiejszy nie studiuje sutr, ani nie wzniosłem się ponad ...

Co masz na myśli pisząc że do wyrafinowanych nie należą?

Pozdrawiam
Saymon

[vajrasattva]

Swoja droga, jpack, ty odpusciles sobie wszystkie sutty i wszystko co w nich zawarte ?
Wzniosles sie ponad ? ;]

Na dzień dzisiejszy nie studiuje sutr, ani nie wzniosłem się ponad ... :)

Hmm, to nie rozumiem, skoro ich nie studiujesz, to czemu wypowiedziales
sie ze myslales ze zbyt slepo jest w nie zapatrzony. Moim zdaniem powinienes
zapoznac sie pierw z samymi slowami Buddhy a potem mowic czy ktos
kurzowo sie ich trzyma.

Co masz na myśli pisząc że do wyrafinowanych nie należą?

Pozdrawiam
Saymon

No bo moim zdaniem te wypowiedzi nie dosc ze nie byly mile, to i nic nie powiedziales.
Napisales tylko "zgadzam sie" i swoj dziwny i niemily "komentarz" na temat Zbyta.

[zbyt]

jpack - nic się nie stało. Poza tym masz sporo racji - trzymam się dosyć blisko kanonicznych sutt. Heh, jakoś z tym żyję...

lepsze - miałem nieszczęście zobaczyć wczoraj wieczorem co tu wyczyniałeś. Dlatego jako autor tego wątku wskazuję Ci drzwi i mówię "żegnam".

Przesyłam też podziękowanie dla czujnych moderatorów, którzy pokasowali te głupoty...

[Har-Dao]

zbyt napisał:

Przesyłam też podziękowanie dla czujnych moderatorów, którzy pokasowali te głupoty...

Nie ma za co - włożyłem do smeitnika, do popatrzenia sobie...

zbyt napisał:

lepsze - miałem nieszczęście zobaczyć wczoraj wieczorem co tu wyczyniałeś. Dlatego jako autor tego wątku wskazuję Ci drzwi i mówię "żegnam".

To, że ktoś tworzy wątek jeszcze nie znaczy, że mozna kogoś w ten sposób traktować. Lepsze ma swój nieodparty urok w buncie, choć czasem i mi on już nie leży i przestaje śmieszyć, dlatego usunąłem te odpowiedzi. Ale ogólnie zachecam do dyskutowania, bez ustawiania czy to w "lepszą" czy "zbytnią" stronę :)))

pzdrwk
p.

[lepsze]

Tylko dyskusja chyba już umarła by się wszyscy zgadzją co do stosunku buddyzm do mowy itd.
Może ma ktoś inne zdanie? jakieś kontrowersje?

[booker]

lepsze: Ja w ogole nie wiem oco w tej dyskusji chodzi - zn. co ona miala na celu nie rozumeim jej celu wiec nie wiem oco w niej chodzi.

Pozdrawiam

[3czwarte]

lepsze, a jaki jest stosunek buddyzmu do mowy?

Czekam na odpowiedz ze strony lepsze.

[lepsze]

hehe
Po co się mnie pytasz? Sam się możesz zapytać buddyzm jaki jest jego stosunek do mowy jak będziesz rano mył zęby... mówie serio. Zobaczymy co Ci odpowie.

[3czwarte]

... skąd ja wiedziałem, że coś takiego odpowiesz? : /

[lepsze]

I co 3czwarte zapytałeś się? Już jest ranek dnia następnego... chyba myjesz zęby ;D.
Co Ci odpowiedział?

A co do tego że się spodziewałeś że tak odpowiem to chyba dobrze, nie? Tylko że to nie są wygłupy, pisze serio.

[Har-Dao]

CZołem

Bardzo proszę o stworzenie nowego watku, jeśli taki jest konieczny, bym nie musiał przenosić postów. Bardzo bym prosił od tego postu wysyłać tutaj już TYLKO posty na temat, który stworzył zbyt. Inne nie na temat będą przenoszone już bez pardonu.

pzdrwk
p.