Przekazy tej samej praktyki w różnych tradycjach.

dyskusje i rozmowy
zyptse
Posty: 458
Rejestracja: wt lip 18, 2006 10:48
Lokalizacja: Poznań

Re: Przekazy tej samej praktyki w różnych tradycjach.

Nieprzeczytany post autor: zyptse »

booker pisze:Jak pamietam, do przejmowania czyjejs karmy (negatywnej) w Wadzrajanie stosuje sie praktyke Tonglen
Jednak zwykły praktykujący przy pomocy tej praktyki nie jest w stanie niczego przejąć. Służy ona po prostu do oczyszczenia intencji i wzbudzenia bodhicitty. Przypuszczam, że przejmowanie karmy, to bardziej kwestia intencji bodhisattwy, niż jakiejś konkretnej praktyki...

Pozdro
"Jeżeli żądza, gniew czy głupota się zwiększają to to, co praktykujesz nie jest buddyzmem" pewien mistrz zen
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Przekazy tej samej praktyki w różnych tradycjach.

Nieprzeczytany post autor: booker »

zyptse pisze:Jednak zwykły praktykujący przy pomocy tej praktyki nie jest w stanie niczego przejąć.
Tak to się zgadza. Podejzewam, ze skutki w postaci "zabierania" np. czyichś chorób i przenoszenia ich na swoje cialo to juz jest dosc zaawansowana sprawa. Cos pamietam iz Lama Ole wspominal cos o dzialaniach XVI Karmapy w takich rzeczach aczkolwiek nie chce tu wymyslac.

Chodzilo mi o sama możliwość.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Przekazy tej samej praktyki w różnych tradycjach.

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

zyptse pisze:Jak masz czas, to chętnie przeczytam. Mam tylko nadzieję, że to nie ten sam, który jest w podanej przeze mnie wyżej książce :)
Nie przetlumaczylam, poniewaz okazalo, ze to nie jest wcale komentarz Kalu Rinpocze. Chcialam sie upewnic u autora tej strony, co jest konkretnie od Kalu Rinpocze (poniewaz powolywal sie tez na inne zrodla, a mi nie bylo jasne co z czego) i on potwierdzil mi, ze to jest jego wlasny komentarz, opierajacy sie na komentarzach innych buddyjskich nauczycieli. W zamian za to (?) podal mi linka do tej strony (po angielsku), gdzie jest wiecej o slubowaniach tantrycznych i ich 14 upadkach. W sieci sa tez inne arty angielskojezyczne na ten temat, ale nie szukalam za bardzo.
zyptse
Posty: 458
Rejestracja: wt lip 18, 2006 10:48
Lokalizacja: Poznań

Re: Przekazy tej samej praktyki w różnych tradycjach.

Nieprzeczytany post autor: zyptse »

booker pisze:Cos pamietam iz Lama Ole wspominal cos o dzialaniach XVI Karmapy w takich rzeczach aczkolwiek nie chce tu wymyslac.
Też czytałem o tym u Lamy Ole, ale też nie pamiętam dokładnie gdzie :D W każdym razie twoje wymyślanie zwiększa prawdopodobieństwo, że moje wymyślanie nie było wymyślaniem, ale nie wymyślam dalej, bo pewności nie ma :D
atomuse pisze:Nie przetlumaczylam, poniewaz okazalo, ze to nie jest wcale komentarz Kalu Rinpocze.
Nie ma sprawy, dzięki za wysiłek.
atomuse pisze:W zamian za to (?) podal mi linka do tej strony (po angielsku),
Do pana Berzina mam duże zaufanie mimo, że na oczy go nie widziałem, więc przeczytam :)
sosnowiczanin pisze:to ja od razu zareklamuje nowy tekst o ślubowaniach
Do bonków też zajrzę, a co mi tam ;) Trochę się rozpisują, ale jakoś przeżyję :)
"Jeżeli żądza, gniew czy głupota się zwiększają to to, co praktykujesz nie jest buddyzmem" pewien mistrz zen
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Przekazy tej samej praktyki w różnych tradycjach.

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

zyptse pisze:Nie ma sprawy, dzięki za wysiłek.
To bylo akurat bezwysilkowe ;)
Niemniej ciekawe, bo autor tej strony po moim zapytaniu, czy moge ten tekst przetlumaczyc, nie mial nic przeciwko temu, ale zapytal, czy nie bedzie to przypadkiem zmudne...
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Przekazy tej samej praktyki w różnych tradycjach.

Nieprzeczytany post autor: jw »

On the meaning of Samaya.
Taught by Kunzig Shamar Rinpoche.
Translated by Tina Draszczyk.

http://www.dhagpo-kagyu.org/anglais/sci ... samaya.htm
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
zyptse
Posty: 458
Rejestracja: wt lip 18, 2006 10:48
Lokalizacja: Poznań

Re: Przekazy tej samej praktyki w różnych tradycjach.

Nieprzeczytany post autor: zyptse »

jw pisze:On the meaning of Samaya.
Taught by Kunzig Shamar Rinpoche.
Translated by Tina Draszczyk.
Dzięki, jw.
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Przekazy tej samej praktyki w różnych tradycjach.

Nieprzeczytany post autor: jw »

booker pisze: Jak pamietam, do przejmowania czyjejs karmy (negatywnej) w Wadzrajanie stosuje sie praktyke Tonglen (zwana czasem praktyka wymiany).
Tonglen do PRZEJMOWANIA czyjejś karmy? Od kogo to słyszałeś? Od Leszka Żądło? :przestraszony:
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
jh
Posty: 141
Rejestracja: czw cze 21, 2007 19:07
Tradycja: Diamentowa Droga

Re: Przekazy tej samej praktyki w różnych tradycjach.

Nieprzeczytany post autor: jh »

Moja babcia miała takiego psa że nawet Tonglen ani Żądło nie pomogli by mu zabrać karmy. Jak jadł to jak tylko ktoś się zbliżył to ujadał.
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Przekazy tej samej praktyki w różnych tradycjach.

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

jw pisze:Tonglen do PRZEJMOWANIA czyjejś karmy? Od kogo to słyszałeś? Od Leszka Żądło? :przestraszony:
Nie doswiadczyles jeszcze nigdy swiadomosci chrystusowej? ;)
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Przekazy tej samej praktyki w różnych tradycjach.

Nieprzeczytany post autor: booker »

jw pisze:
booker pisze: Jak pamietam, do przejmowania czyjejs karmy (negatywnej) w Wadzrajanie stosuje sie praktyke Tonglen (zwana czasem praktyka wymiany).
Tonglen do PRZEJMOWANIA czyjejś karmy? Od kogo to słyszałeś? Od Leszka Żądło? :przestraszony:
Ja Cię b.przepraszam iż nawet nie pamietam gdzie o tym czytałem!

Sprawa rozbijała się o Karmapę 16-tego, który - i o ile pamietam - w Lamy Ole, umarł w USA na, bodajże pojawia się słowo "większość dostępnych chorób" a owo uzyskał robiąc Tonglen - lub i to pewnie ważne - jakąś inna tantryczną praktykę w której przejął na swoje ciało choroby innych, a następnie z nimi zmarł.

Jeżeli coś dzwoni z ta historią to b.proszę o poprawienie mnie. Z góry mahadziękówa.


Pozdrawiam
/M

ps. jak już mnie poprawisz, to czy można poprosić o słowo wyjaśnenia, jak to się dzieje, iz lamom pada serducho od łamania samaja ich uczniów? Również dzieki.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
jh
Posty: 141
Rejestracja: czw cze 21, 2007 19:07
Tradycja: Diamentowa Droga

Re: Przekazy tej samej praktyki w różnych tradycjach.

Nieprzeczytany post autor: jh »

booker pisze:Sprawa rozbijała się o Karmapę 16-tego, który - i o ile pamietam - w Lamy Ole, umarł w USA na, bodajże pojawia się słowo "większość dostępnych chorób" a owo uzyskał robiąc Tonglen - lub i to pewnie ważne - jakąś inna tantryczną praktykę w której przejął na swoje ciało choroby innych, a następnie z nimi zmarł.
Również czytałem lub słyszałem o tym ale to nie jest zabieranie czyjejś karmy lecz chwilowe złagodzenie jej skutków. Każdy musi zapłacić za swoje czyny i nikt za niego tego nie zrobi, nawet Karmapa.
zyptse
Posty: 458
Rejestracja: wt lip 18, 2006 10:48
Lokalizacja: Poznań

Re: Przekazy tej samej praktyki w różnych tradycjach.

Nieprzeczytany post autor: zyptse »

jh pisze:Każdy musi zapłacić za swoje czyny i nikt za niego tego nie zrobi, nawet Karmapa.
Spotkałem się z dwiema wersjami: W "Podróży w Krainie Dharmy" mistrza Ch'an Han Shana pisze on o nieuchronności karmy: Zaczął chorować, a chciał iść na odosobnienie, więc poprosił Buddę, czy któregoś bodhisattwę (nie pamiętam dokładnie) o oddalenie tej choroby, żeby mógł to odosobnienie zrobić. Po zakończeniu odosobnienia choroba wróciła i musiał przez nią przejść. Skonkludował, że przekonało go to o nieuchronności karmy. (Podaje zgodnie z moją pamięcią - czytałem ładne parę lat temu).
Druga wersja: Czcig. Kanzen powiedział, że prawo karmy jest prawem "precedensowym" i dzięki temu można się wyrwać z samsary.
No i w zasadzie jeszcze uzupełnienie: Karmę można wypalić na więcej niż jeden sposób. Dzięki różnym praktykom można ją wypalić szybciej, a także można stosować np. mantrę Dordże Sempa, która oczyszcza karmę, czyli rozumiem można w ten sposób jej uniknąć. Ludzie z problemami przywołują też moc np. Guan Yin Pusa, żeby się od nich uwolnić.
Swoją drogą ciekawe gdzie jest granica między tym, co można oczyścić, a tym czego już się nie da. Chyba im więcej osób jest zaangażowanych w problem karmiczny, tym jest to trudniejsze. Karma indywidualna, to względny pikuś, ale karma grupy, czy np. narodu to już większy problem i jeżeli jednostka z takiej dużej grupy chciała by uniknąć jakiegoś karmicznego problemu, który jest częścią karmy zbiorowej, to albo musi dokonać nadludzkiego wysiłku oczyszczania jej, albo liczyć na to, że zbiorowość sama ujrzy że zmieża w mrok i oczyści to jako grupa. Dla grupy może to być niewielki problem, ale może ona nie odczuwać problemu i pojedyncza jednostka, która może zdawać sobie sprawę ze zmierzania w niższe sfery egzystencji może sama tego "wozu" nie zatrzymać.
Awatar użytkownika
miluszka
ex Global Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
Lokalizacja: Kraków

Re: Przekazy tej samej praktyki w różnych tradycjach.

Nieprzeczytany post autor: miluszka »

Moc zmieniania czyjejś karmy jest jednym z nadzwyczajnych siddhi ( w odroznieniu od siddhi zwyczajnych, czli np zdolności chodzenia po wodzie, latanie w powietrzu, umiejętności przepowaiadnia przyszlosci itp). To siddhi uzyskują tylko najwyżsi urzeczywistnieni, więc Karmapa też. Inni praktykę tonglen robią po to, by rozwinąć bodhiczittę. Jednak kiedyś slyszałam odpowiedź Khandro Rinpocze na zapytanie czy na pewno nie możemy jakoś pomóc przez tonglen komuś , kto cierpi, w której uznała,ze jeśli nasza motywacja jest bardzo silna, to, owszem, tak.
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Przekazy tej samej praktyki w różnych tradycjach.

Nieprzeczytany post autor: jw »

jh pisze:Każdy musi zapłacić za swoje czyny i nikt za niego tego nie zrobi, nawet Karmapa.
Nikt, nawet najbardziej współczujący budda czy bodhisattwa, nie jest w stanie przyjąć na siebie czyjejś karmy. Bo gdyby mógł, to nie zwlekałby i w swoim nieskończonym oświeconym współczuciu zrobiłby to już dawno temu wyzwalając od ich karmy WSZYSTKIE istoty.
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Przekazy tej samej praktyki w różnych tradycjach.

Nieprzeczytany post autor: jw »

miluszka pisze:Moc zmieniania czyjejś karmy jest jednym z nadzwyczajnych siddhi ( w odroznieniu od siddhi zwyczajnych, czli np zdolności chodzenia po wodzie, latanie w powietrzu, umiejętności przepowaiadnia przyszlosci itp). To siddhi uzyskują tylko najwyżsi urzeczywistnieni
Głodnego nakarmić, nagiego przyodziać, strapionego pocieszyć itp... - takie siddhi nie są zarezerwowane tylko dla "najwyżej urzeczywistnionych", a przecież zmieniają czyjeś uwarunkowania. To oznacza, że sami możemy wpływać na to, co warunkuje rzeczywistość w jakiej żyjemy. Jednak nikt w żaden sposób nie jest w stanie wziąć na siebie czyichś karmicznych zobowiązań... chyba, że jak Maksymilian Kolbe zamieni się miejscami w celi śmierci.
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Przekazy tej samej praktyki w różnych tradycjach.

Nieprzeczytany post autor: booker »

jw pisze:
jh pisze:Każdy musi zapłacić za swoje czyny i nikt za niego tego nie zrobi, nawet Karmapa.
Nikt, nawet najbardziej współczujący budda czy bodhisattwa, nie jest w stanie przyjąć na siebie czyjejś karmy. Bo gdyby mógł, to nie zwlekałby i w swoim nieskończonym oświeconym współczuciu zrobiłby to już dawno temu wyzwalając od ich karmy WSZYSTKIE istoty.
Sorry, ja tam się nieprecyzyjnie wyraziłem. Nie chodziło mi o kompletną karmę danej istoty a o daną sprawę karmiczną.

JW to jak to jest z tym pogarszaniem sie zdrowia lamow przy lamaniu samaja uczniow. Na jakiej zasadzie to dziala?

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Przekazy tej samej praktyki w różnych tradycjach.

Nieprzeczytany post autor: jw »

booker pisze:czy można poprosić o słowo wyjaśnenia, jak to się dzieje, iz lamom pada serducho od łamania samaja ich uczniów?
Nie wiem. Tak samo nie wiem w jaki sposób praktyki oczyszczające karmę faktycznie mają prowadzić do jej oczyszczenia.

Nie wydaje mi się jednak spójne twierdzenie, że wszechmiłujący budda nie przyjąłby na siebie całej karmy wszystkich istot i tym samym wyzwolił je w jednej chwili. Gdybym ja był takim wszechmiłującym buddą, zrobiłbym to bez zastanawiania :) Skoro żaden budda nie uczynił tego do tej pory, widocznie nie ma takiej możliwości.

Jedyne co można, to ZMIENIAĆ (a nie PRZEJMOWAĆ) w mniejszym lub większym stopniu karmę innych.
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Przekazy tej samej praktyki w różnych tradycjach.

Nieprzeczytany post autor: jw »

booker pisze: Nie chodziło mi o kompletną karmę danej istoty a o daną sprawę karmiczną.
Być może... W przykładzie z Maksymilianem Kolbe jest jakaś poszlaka, że w pewnym ograniczonym zakresie może to wyglądać, jak przyjmowanie na siebie czyjejś karmy. Ale jeśli bliżej się temu przykładowi przyjrzeć, to okaże się, że nie ma tu PRZEJMOWANIA czyjejś karmy na siebie. Można mówić o ZMIANIE bieżących warunków spowodowanej konkretnym działaniem, bezpośrednią ingerencją w te warunki, a nie o natychmiastowym PRZEJĘCIU czyjejś karmy poprzez wykonanie jakiegoś rytuału albo pstryknięcie palcami. Nie wierzę w takie przejmowanie czyjejś karmy, a swoją niewiarę opieram na prostym fakcie, że wobec całego nieskończonego i wszechwspółczującego stanu oświecenia, wciąż spotykamy się z istotami, które cierpią. Jedyne rozwiązanie tych wątpliwości, to uznanie, że stan oświecenia nie jest stanem wszechmocy i przejście na praktyczny poziom, czyli pomoc w zmienianiu karmy innych tak, jak to akurat potrafimy skutecznie robić.
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
zyptse
Posty: 458
Rejestracja: wt lip 18, 2006 10:48
Lokalizacja: Poznań

Re: Przekazy tej samej praktyki w różnych tradycjach.

Nieprzeczytany post autor: zyptse »

jw pisze:Jedyne co można, to ZMIENIAĆ (a nie PRZEJMOWAĆ) w mniejszym lub większym stopniu karmę innych.
Czy są jakieś skutki uboczne zmieniania karmy (w sumie przejmowania jej też to pytanie by dotyczyło)? Bo w przykładzie z Maksymilianem Koble należałoby się spodziewać, że uratowana osoba ma dług karmiczny u M. Kolbego i kiedyś ona będzie musiała "podstawić się" katu za niego.
Taka zmiana karmy, czy przejmowanie jej mogłoby mieć sens tylko wtedy, gdy następuje jej zanik, rozproszenie w nieuwarunkowany karmicznie niebyt. Inaczej jaki miałoby to sens - skoro kiedyś i tak role się odwrócą? Były by to światowe działania.
Co do niemożności przejęcia całej karmy przez buddów, to może jest tak, że mogą oni to robić w pewnym zakresie, tzn. jeżeli siła, czy zakres oddziaływania karmy przekracza jakiś próg, to nawet budda nie może jej zwyciężyć. Pewnym prawom buddowie się podporządkowują i stosują 12 czynów buddy, przyjmują ludzkie ciała, mówią do ludzi ludzkim językiem, do asurów "azurskim" czy do zwierząt zwierzęcym, czyli budda działa w ramach karmy, zgodnie z karmą. Dokładnie mówiąc pewne prawa karmy są niezmienne, a inne być może można - w granicach tych niezmiennych - zmieniać, lub może nawet anulować. :oczami:
Awatar użytkownika
macszym
Posty: 1056
Rejestracja: sob maja 05, 2007 21:40
Płeć: mężczyzna
Tradycja: BON
Lokalizacja: Zlasu

Re: Przekazy tej samej praktyki w różnych tradycjach.

Nieprzeczytany post autor: macszym »

zyptse pisze:Bo w przykładzie z Maksymilianem Koble należałoby się spodziewać, że uratowana osoba ma dług karmiczny u M. Kolbego i kiedyś ona będzie musiała "podstawić się" katu za niego.
Tylko kto może wiedzieć, czy to NIE BYŁA karma M. Kolbego??? A może wcześniej ktoś "podstawił się" katu za niego i teraz nastąpił zwrot "długu"?
zyptse
Posty: 458
Rejestracja: wt lip 18, 2006 10:48
Lokalizacja: Poznań

Re: Przekazy tej samej praktyki w różnych tradycjach.

Nieprzeczytany post autor: zyptse »

macszym pisze:Tylko kto może wiedzieć, czy to NIE BYŁA karma M. Kolbego??? A może wcześniej ktoś "podstawił się" katu za niego i teraz nastąpił zwrot "długu"?
Tak czy owak ten zwrot długu jest jednocześnie zaciągnięciem przez tego drugiego nowego długu. Tak to chyba działa z tą karmą... i kołem się toczy (potencjalnie) bez końca. A w optymistycznej wersji nirwano-potencjalnie z niesamsarycznym-endem ;)
Awatar użytkownika
macszym
Posty: 1056
Rejestracja: sob maja 05, 2007 21:40
Płeć: mężczyzna
Tradycja: BON
Lokalizacja: Zlasu

Re: Przekazy tej samej praktyki w różnych tradycjach.

Nieprzeczytany post autor: macszym »

zyptse pisze:Tak czy owak ten zwrot długu jest jednocześnie zaciągnięciem przez tego drugiego nowego długu.
No właśnie! Tylko czy aby na pewno? I co na to mówi buddyzm?
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Przekazy tej samej praktyki w różnych tradycjach.

Nieprzeczytany post autor: jw »

zyptse pisze: Co do niemożności przejęcia całej karmy przez buddów, to może jest tak, że mogą oni to robić w pewnym zakresie, tzn. jeżeli siła, czy zakres oddziaływania karmy przekracza jakiś próg, to nawet budda nie może jej zwyciężyć.
O próg to się łatwo można potknąć, szczególnie jeśli nie wiadomo, gdzie się on konkretnie znajduje :) Zamiast roztrząsać problem przejmowania czyjejś karmy, lepiej jest zająć się rozwijaniem bodhiczitty, któremu to przedsięwzięciu towarzyszyć może chęć przejęcia na siebie negatywnej karmy wszystkich istot, nawet jeśli okazałoby się to w końcu niemożliwe. Nie trzeba robić wszystkiego, wystarczy robić na 100% tyle, ile się potrafi.
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Przekazy tej samej praktyki w różnych tradycjach.

Nieprzeczytany post autor: jw »

macszym pisze:
zyptse pisze:Tak czy owak ten zwrot długu jest jednocześnie zaciągnięciem przez tego drugiego nowego długu.
No właśnie! Tylko czy aby na pewno? I co na to mówi buddyzm?
Bodajże Tenga Rinpocze albo Lopon Tseczu miał kiedyś przygodę na lotnisku. Złodziej zabrał mu torbę z bagażem i zaczął uciekać. Rinpocze udał się w pościg, ale zamiast krzyczeć "Łapać złodzieja!", krzyczał "Daję tobie to wszystko, możesz to sobie zatrzymać!" :)
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
macszym
Posty: 1056
Rejestracja: sob maja 05, 2007 21:40
Płeć: mężczyzna
Tradycja: BON
Lokalizacja: Zlasu

Re: Przekazy tej samej praktyki w różnych tradycjach.

Nieprzeczytany post autor: macszym »

:D
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Przekazy tej samej praktyki w różnych tradycjach.

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
zyptse pisze:Czy są jakieś skutki uboczne zmieniania karmy (w sumie przejmowania jej też to pytanie by dotyczyło)? Bo w przykładzie z Maksymilianem Koble należałoby się spodziewać, że uratowana osoba ma dług karmiczny u M. Kolbego i kiedyś ona będzie musiała "podstawić się" katu za niego.
Niekoniecznie - bawiąc się w spekulacje - jeżeli M.K. zrobił to bezinteresownie powodowany miłością, współczuciem, to raczej o żadnym zwrocie karmicznym w tym stylu mowy być nie może. Natomiast ten, którego uratował, może mu być dozgonnie za to wdzięcznym i np w następnym wcieleniu - załóżmy, ze się spotkają - być jego przyjacielem, wspierać go, dając np pieniądze na budowę kościoła...
/prawo karmy, to nie jest fatum - warto pamiętać /tak sądzę/ o drugorzędnych przyczynach karmicznych/

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Przekazy tej samej praktyki w różnych tradycjach.

Nieprzeczytany post autor: jw »

zyptse pisze:Czy są jakieś skutki uboczne zmieniania karmy (w sumie przejmowania jej też to pytanie by dotyczyło)? Bo w przykładzie z Maksymilianem Koble należałoby się spodziewać, że uratowana osoba ma dług karmiczny u M. Kolbego i kiedyś ona będzie musiała "podstawić się" katu za niego.
W karmie nie ma przymusu :) Może być tak, że dłużnik zostanie postawiony w podobnej sytuacji, ale wybór jaki dokona wcale nie będzie musiał być odzwierciedleniem dokonanego w przeszłości wyboru wierzyciela.

Ponadto przypuszczam, że jeżeli ktoś daje ci coś powodowany czystym altruizmem, a dodatkowo robi to z poziomu urzeczywistnienia pustości zjawisk, w stanie wolnym od oczekiwań, wolnym od myślenia o jakiejś nagrodzie/zadośćuczynieniu/podziękowaniu, wtedy nie zaciągasz wobec niego żadnego karmicznego długu.
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Przekazy tej samej praktyki w różnych tradycjach.

Nieprzeczytany post autor: booker »

jw pisze:
booker pisze: Nie chodziło mi o kompletną karmę danej istoty a o daną sprawę karmiczną.
Być może... W przykładzie z Maksymilianem Kolbe jest jakaś poszlaka, że w pewnym ograniczonym zakresie może to wyglądać, jak przyjmowanie na siebie czyjejś karmy. Ale jeśli bliżej się temu przykładowi przyjrzeć, to okaże się, że nie ma tu PRZEJMOWANIA czyjejś karmy na siebie. Można mówić o ZMIANIE bieżących warunków spowodowanej konkretnym działaniem, bezpośrednią ingerencją w te warunki, a nie o natychmiastowym PRZEJĘCIU czyjejś karmy poprzez wykonanie jakiegoś rytuału albo pstryknięcie palcami.
Ok, transformacja czyjejs karmy, przez kogos innego (lub swojej przez siebie) jest dobrym okresleniem. Jednakze w przypadku, kiedy ta transformacja polegac bedzie, na jakiejs forme transferu skutkow karmicznych choroby z pana A na pana B to mamy doczynienia z przejeciem tych skutkow. Niekoniecznie natychmiast, moze byc po dlugim czasie.

O to chodzilo mi z "przejmowaniem karmy", co jak powtarzam, bylo zdbyt duzym uogólnieniem z mojej strony, bo odebrales to jako kompletna karme danej osoby, a mnie chodzilo o jakis skutek karmiczny - dajmy: choróbsko. Pozatym zdaje sie, oswiecenie czy stan buddy, to rowniez pewna karma.
JW pisze:Nie wierzę w takie przejmowanie czyjejś karmy, a swoją niewiarę opieram na prostym fakcie, że wobec całego nieskończonego i wszechwspółczującego stanu oświecenia, wciąż spotykamy się z istotami, które cierpią. Jedyne rozwiązanie tych wątpliwości, to uznanie, że stan oświecenia nie jest stanem wszechmocy i przejście na praktyczny poziom, czyli pomoc w zmienianiu karmy innych tak, jak to akurat potrafimy skutecznie robić.
Bodajze poglad jest taki, iz to tylko ze wzgledu na czujace istoty (te z ktorymi sie spotykamy, ktore cierpia) pojawiaja sie Buddowie. W sensie, w przeciwnym wypadku caly nieskonczony i wszechwspolczujacy stan oswiecenia jest z pragmatycznego punktu widzenia bezuzyteczny ale co wiecej (a moze i mniej) u podstawy wspólzaleznego powstawania, to zdaje sie - wowczas w ogole sie nie pojawi/nie pojawia...

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Przekazy tej samej praktyki w różnych tradycjach.

Nieprzeczytany post autor: jw »

booker pisze: O to chodzilo mi z "przejmowaniem karmy", co jak powtarzam, bylo zdbyt duzym uogólnieniem z mojej strony, bo odebrales to jako kompletna karme danej osoby, a mnie chodzilo o jakis skutek karmiczny - dajmy: choróbsko.
Nie wiem... Może wirusologia powinna zająć się tym tematem? :)

booker pisze: Pozatym zdaje sie, oswiecenie czy stan buddy, to rowniez pewna karma.
Hmmmm... Zdaje się, że nie. Inaczej stan buddy nie byłby stanem nieuwarunkowanym :) Czy stan buddy jest wpisany w karmę, czy to raczej karma jest wpisana w cały zestaw zjawisk jakie manifestują się w otwartej przestrzeni? :wstyd: :mur: Nie wciągajcie mnie w takie dywagacje kolego ;)

booker pisze: Bodajze poglad jest taki, iz to tylko ze wzgledu na czujace istoty (te z ktorymi sie spotykamy, ktore cierpia) pojawiaja sie Buddowie. W sensie, w przeciwnym wypadku caly nieskonczony i wszechwspolczujacy stan oswiecenia jest z pragmatycznego punktu widzenia bezuzyteczny ale co wiecej (a moze i mniej) u podstawy wspólzaleznego powstawania, to zdaje sie - wowczas w ogole sie nie pojawi/nie pojawia...
Nie wiem czyj to jest pogląd... Poglądy są różne. Niektórzy coś tam nawet przebąkiwali o spontanicznej manifestacji przejawień oświecenia, klejnotach/ozdobach umysłu itp... Kwestia sprowadza się do pytania: "Czym są zjawiska przeżywane z poziomu oświecenia?". albo jeszcze lepszego: "Co się stanie, kiedy już wszystkie istoty osiągną oświecenie?". Odpowiedź jest na to taka: najpierw trzeba samemu osiągnąć oświecenie, a później poczekać aż zrobi to reszta :hurra:
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Przekazy tej samej praktyki w różnych tradycjach.

Nieprzeczytany post autor: booker »

jw pisze:Może wirusologia powinna zająć się tym tematem? :)
To nie jest taki zły pomysł :)
jw pisze: Czy stan buddy jest wpisany w karmę, czy to raczej karma jest wpisana w cały zestaw zjawisk jakie manifestują się w otwartej przestrzeni? :wstyd: :mur: Nie wciągajcie mnie w takie dywagacje kolego ;)
Nie będe :D
jw pisze:Kwestia sprowadza się do pytania: "Czym są zjawiska przeżywane z poziomu oświecenia?". albo jeszcze lepszego: "Co się stanie, kiedy już wszystkie istoty osiągną oświecenie?".
Nie wiem. Słuchaj, podobno jak Budda osiągnął oświecenie, to powiedział "jak wspaniale, wszystko już jest oświecone". No to zabił ćwieka, bo tu cała Samsara z nieziczonymi istotami w mozole stara się osiągnąć oświecenie, podczas gdy wszystko juz jest oświecone. No więc bądź Pan teraz mądry :)

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
zyptse
Posty: 458
Rejestracja: wt lip 18, 2006 10:48
Lokalizacja: Poznań

Re: Przekazy tej samej praktyki w różnych tradycjach.

Nieprzeczytany post autor: zyptse »

jw pisze:booker napisał/a:

Pozatym zdaje sie, oswiecenie czy stan buddy, to rowniez pewna karma.



Hmmmm... Zdaje się, że nie. Inaczej stan buddy nie byłby stanem nieuwarunkowanym
Spotkałem się z podziałem na karmę światową i pozaświatową. Ta pierwsza, to ta o której mówimy, a pozaświatowa stanowi o tym jak działa bodhisattwa (budda?) w świecie. Ta druga nie powoduje cierpienia i nie wytwarza karmy światowej, więc z punktu widzenia samsary jest chyba nieuwarunkowana (jest nieuwarunkowana samsarycznie), ale pewnie też kieruje się jakimiś regułami (albo jedną - warunkowaniem przez śunjatę).
Poetessa
Posty: 39
Rejestracja: ndz maja 11, 2008 21:34
Lokalizacja: Warszawa

Re: Przekazy tej samej praktyki w różnych tradycjach.

Nieprzeczytany post autor: Poetessa »

jh pisze:
booker pisze:Sprawa rozbijała się o Karmapę 16-tego, który - i o ile pamietam - w Lamy Ole, umarł w USA na, bodajże pojawia się słowo "większość dostępnych chorób" a owo uzyskał robiąc Tonglen - lub i to pewnie ważne - jakąś inna tantryczną praktykę w której przejął na swoje ciało choroby innych, a następnie z nimi zmarł.
Również czytałem lub słyszałem o tym ale to nie jest zabieranie czyjejś karmy lecz chwilowe złagodzenie jej skutków. Każdy musi zapłacić za swoje czyny i nikt za niego tego nie zrobi, nawet Karmapa.
Jeśli mogę się wtrącić: ja słyszałam i czytałam o tej praktyce w książce Pemy Cziedryn "Miejsca, które budzą lęk". Ona jest uczennicą Trungpy Rinpocze, czyli praktykuje w tradycji ningmy i kagju (Szambala). Otóż pisze tak:
Trungpa Rinpocze mawia jednak, ze sama praktyka tonglen nie daje gwarancji skuteczności. Musimy odpowiedzieć sobie na pytania: "Czy moja praktyka rzeczywiście przynosi ulgę w cierpieniu? Czy przynosi pożytek rownież innym? Jesli cierpi ktoś na drugiej półkuli, czy pomoże mu fakt, że myślę o tym i odczuwam troskę?". Tonglen nie jest zasadniczo zjawiskiem metafizycznym. Jest zwyczajną, bardzo ludzką praktyką mentalną. Możemy rozpocząć ją i po prostu sprawdzić, co się wydarzy.
Siwy Jogin
Posty: 428
Rejestracja: śr lis 08, 2006 22:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: dzogczen
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Przekazy tej samej praktyki w różnych tradycjach.

Nieprzeczytany post autor: Siwy Jogin »

kunzang pisze:Witam
zyptse pisze:Czy są jakieś skutki uboczne zmieniania karmy (w sumie przejmowania jej też to pytanie by dotyczyło)? Bo w przykładzie z Maksymilianem Koble należałoby się spodziewać, że uratowana osoba ma dług karmiczny u M. Kolbego i kiedyś ona będzie musiała "podstawić się" katu za niego.
Niekoniecznie - bawiąc się w spekulacje - jeżeli M.K. zrobił to bezinteresownie powodowany miłością, współczuciem, to raczej o żadnym zwrocie karmicznym w tym stylu mowy być nie może. Natomiast ten, którego uratował, może mu być dozgonnie za to wdzięcznym i np w następnym wcieleniu - załóżmy, ze się spotkają - być jego przyjacielem, wspierać go, dając np pieniądze na budowę kościoła...
/prawo karmy, to nie jest fatum - warto pamiętać /tak sądzę/ o drugorzędnych przyczynach karmicznych/
Dokładnie. To że kogoś zabijesz, też nie oznacza, że w przyszłych życiach zostaniesz zabity. Nie tak działa karma. Moim zdaniem karma związana jest bardziej z emocjami, nie z czynami (które są raczej skutkiem emocji) i cierpienie, które pojawia się wraz z uaktywnieniem się śladów karmicznych, również ma charakter emocjonalny, emocje zaś wywołują dalsze konsekwencje. Nasuwa mi się taki przykład: kierowca ginie w wypadku samochodowym. Jedna z możliwych przyczyn: silne pobudzenie emocjonalne, osłąbienie uważności na drodze, krach... Inna z możliwych przyczyn: kierowca nie przyczynił się do wypadku, został staranowany przez kogoś innego (przykład karmy zbiorowej).
Siwy Jogin
Posty: 428
Rejestracja: śr lis 08, 2006 22:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: dzogczen
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Przekazy tej samej praktyki w różnych tradycjach.

Nieprzeczytany post autor: Siwy Jogin »

I jeszcze doskonały przykład ilustrujący działanie karmy (podany przez prof. Tomasza Pietrzykowskiego, nauczyciela Szambali):

Jasio postanowił zrobić w jajo mieszkańców swojej wioski i stojąc na skraju lasu zaczął krzyczeć: ratunku! wilk! wilk!
Mieszkańcy zbiegli się by ratować dziecko, a Jasio miał miał ubaw po pachy.
Jasio postanowił więc ponownie sobie z nich zażartować. Mieszkańcy znów przybiegli na pomoc, a Jasio tarzał się ze śmiechu po ziemi.
Jasio ponowił raz jeszcze dowcip. Za trzecim razem mieszkańcy już nie przybiegli, za to pojawił się wilk i zjadł Jasia.

1. Bezpośredni skutek intencji Jasia: ziomale rozzłościli się na niego i przestali mu ufać.
2. Pośredni skutek: Jasio został zjedzony, bo nikt nie przybiegł.
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Przekazy tej samej praktyki w różnych tradycjach.

Nieprzeczytany post autor: jw »

Nauczyciele chwytają się różnych tzw. "zręcznych środków", żeby zachęcić ludzi do praktyki. W ostateczności wszelkie zachęty sprowadzają się to do tego, o czym na końcu wspomniała cytowana przez ciebie Peme Cziedryn:
Peme Cziedryn pisze:Możemy rozpocząć ją [praktykę] i po prostu sprawdzić, co się wydarzy.
Jednocześnie dobrze jest mieć świadomość tego, że uporczywe karmienie się ślepą nadzieją może okazać się zgubne. Przekonali się o tym ci, którzy np. wykonywali praktykę Buddy Medycyny w intencji wyzdrowienia jakiejś chorej osoby, a ta pomimo takich zabiegów zmarła.

Buddyjska praktyka wpływa przede wszystkim na stan umysłu praktykującego, a jeśli "na zewnątrz" pojawiają się jakieś pozytywne rezultaty, to są one wynikiem właśnie tego indywidualnego przekształcenia mentalności praktykujących, którzy zmieniają swój stosunek do "zewnętrznego" świata. W jakiś inny rodzaj "cudownej" mocy wynikającej z praktyki nie wierzę, bo nie potrzebuję w to wierzyć.
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Poetessa
Posty: 39
Rejestracja: ndz maja 11, 2008 21:34
Lokalizacja: Warszawa

Re: Przekazy tej samej praktyki w różnych tradycjach.

Nieprzeczytany post autor: Poetessa »

jw pisze: Buddyjska praktyka wpływa przede wszystkim na stan umysłu praktykującego, a jeśli "na zewnątrz" pojawiają się jakieś pozytywne rezultaty, to są one wynikiem właśnie tego indywidualnego przekształcenia mentalności praktykujących, którzy zmieniają swój stosunek do "zewnętrznego" świata. W jakiś inny rodzaj "cudownej" mocy wynikającej z praktyki nie wierzę, bo nie potrzebuję w to wierzyć.
Ja tez mam raczej taka intuicje. Inaczej nalezaloby zalozyc interwencje jakiejs Sily Wyzszej (czego w zaden sposob nie mozna wykluczyc, ale to temat na inna dyskusje), ewent. zjawisko synchronicznosci opisywane przez Junga.
Awatar użytkownika
Milarepa
Posty: 435
Rejestracja: wt lip 25, 2006 13:33
Lokalizacja: kraków

Re: Przekazy tej samej praktyki w różnych tradycjach.

Nieprzeczytany post autor: Milarepa »

Tu jest ciekawy tekst Szamara rinpocze na temat karmy i samaja.Praktyka Dharmy w nowoczesnym życiu
Budda Siakjamuni miał ucznia, króla imieniem Maketa. Król ten był wcześniej bardzo dziki i okrutny, ale gdy został uczniem Buddy, bardzo żałował wszystkich popełnionych przez siebie negatywnych działań. Pewnego dnia udał się do Buddy po radę. "Zrobiłem tyle nie właściwych rzeczy. Jak mogę to oczyścić?" Budda odpowiedział: "Przestań żałować, lecz zrozum, że negatywne działania nie posiadają rzeczywistej egzystencji. Są iluzoryczne." Budda wyjaśnił mu, jak można oczyścić swój umysł z negatywnych wrażeń dzięki medytacji szine i lagtong. Powiedział królowi, że ponieważ negatywne działania nie są czymś rzeczywistym, nie powinien się martwić, ale zamiast tego usiłować rozpoznać iluzoryczną naturę zjawisk.
Podobny efekt daje oczyszczająca praktyka Diamentowego Umysłu. Wprawdzie jest to bardziej dynamiczna metoda, lecz zasada pozostaje ta sama. Gdyby negatywne działania były rzeczywiste, próba oczyszczenia ich przez "wypłukiwanie" byłaby przecież trochę śmieszna. Ponieważ jednak w żaden sposób nie posiadają niezależnej, rzeczywistej egzystencji, można stosować metodę praktyki Diamentowego Umysłu i naprawdę oczyścić je za pomocą nektaru.
Na temat samaja.
Wielu hinduistycznych (a także buddyjskich) uczonych wykorzystywało ten system, by zdobyć kontrolę nad ludźmi. Istnieli hinduscy politycy, którzy tworzyli nowe tantry, by mieć instrument kontrolowania ludzi. Ukazywali bóstwo w tekście tantrycznym z wieloma samaja (ślubowaniami tantrycznymi), a następnie podporządkowywali sobie innych za pomocą tych właśnie samaja.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Buddyzm Tybetański”