Jak to jest z tymi skandalami?

dyskusje i rozmowy
Awatar użytkownika
zbyt
Posty: 365
Rejestracja: wt sty 10, 2006 20:01
Lokalizacja: Otwock

Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: zbyt »

Znalazłem w necie taki fragment wykładu Lamy Ole Nydahla wygłoszonego w Schwarzenbergu, w roku 1993:

"Jak już powiedziałem, bardzo łatwo można stać się ospałym. Człowiek chętnie pozwala innym robić za siebie różne rzeczy. Dlatego musimy częściej sobą potrząsać i przypominać sobie, że nikt inny nie osiągnie za nas oświecenia, że nie chcemy tego rodzaju buddyzmu, w którym pozostawia się praktykowanie mniszkom i mnichom, by samemu móc z czystym sumieniem spać dalej. Na szczęście co kilka lat przydarza nam się jakiś skandal, który sprawia, iż z grup uciekają wszyscy nudziarze, i otrzeźwia nieco silnych przyjaciół."

Nie bardzo wiem jak to ostatnie zdanie rozumieć. Wychodzi na to, że skandale są czymś dobrym, a nawet (sic!) pożądanym bo "eliminują nudziarzy".

Jeśli ktoś ma wiedzę lub doświadczenie dot. roli skandali w Karma Kagyu ew. w innych odłamach Diamentowej Drogi to proszę o rozjaśnienie tego zjawiska...

Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: booker »

Jak to jest z tymi skandalami u Lamy Ole, chyba tak powinien brzmieć tytuł ?

Z tego co rozumuje wersję postępowania Lamy Ole to wywołuje on skandale celowo. Ale czy ja to poprawnie rozumiem - nie wiem.

Inna jego wypowiedź:
(..)powiem ci coś więcej, nie znoszę tej całej słodziutkiej, milutkiej religijności. Nie cierpię tego i uważam, że gdyby od czasu do czasu nie wybuchały u nas wielkie skandale, prawdopodobnie zasnęlibyśmy z otępienia. Skandale są niezwykle pożyteczne, bo do grup medytacyjnych stale napływają nudziarze, których miejsce jest gdzie indziej, nie w buddyzmie, gdzie chcemy wiedzieć i doświadczać, ale w chrześcijaństwie, w którym trzeba wierzyć. Wszyscy oni nakręcają cały mechanizm, który w końcu powoduje, że nie można się ruszyć, a ludzie są oficjalni, moralistyczni i sztywni. Tak więc skandale są potrzebne do tego, by pozbyć się takich nudziarzy i zapewnić przestrzeń do rozwoju. Cieszę się, kiedy wybucha jakaś sensacja, ponieważ to sprawia, że ludzie myślą, zamiast ślepo wierzyć i stają się prawdziwymi buddystami. Sprawia też, że są niezależni i dojrzali.

Raz na pięć, dziesięć lat bardzo potrzebna jest wielka sensacja po to, by pozbyć się ludzi trudnych, biernych i takich, którzy nie potrafią samodzielnie myśleć. Dlatego lubię skandale.

http://www.diamentowadroga.pl/dd20/lama ... z_lama_ole
Czy Ty czasem Zbycie nie stosujesz w tym wątku skłócającej mowy ?
Wszystkim już pokazałeś co wiesz i sądzisz o Kagyupach, czy to nie jest nowy replay ? ;)

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

To tak jak na tym forum. Wchodza co jakis czas rozne ludki, robia zadyme niułejdżowo pronarkotykową, dostają opieprz od wszystkich fundamentalistów buddyjskich zaczytanych w jeden sluszny kanon palijski, no to uciekaja z forum, z oczywistych wzgledow. A fundamentalisci moga potem powiedziec, ze koles/gosciowa byl/a nudny/a :lol:
Radical Polish Buddhism
marcinmw

Re: Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: marcinmw »

zbyt pisze:Nie bardzo wiem jak to ostatnie zdanie rozumieć. Wychodzi na to, że skandale są czymś dobrym, a nawet (sic!) pożądanym bo "eliminują nudziarzy".
Myślę że być może powinieneś podchodzić do słów Olego z nieco większym dystansem i poczuciem humoru. :)

Chcąc dowiedzieć się więcej o skandalach powinieneś przeczytać:

http://www.diamentowadroga.pl/dd16/tant ... ty_cesarza

Na dole wypowiada się Lama Ole.
Awatar użytkownika
zbyt
Posty: 365
Rejestracja: wt sty 10, 2006 20:01
Lokalizacja: Otwock

Re: Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: zbyt »

booker pisze:Jak to jest z tymi skandalami u Lamy Ole, chyba tak powinien brzmieć tytuł ?
Jakoś wolę bardziej otwarty topic - taki już mój urok... ;)
Lama Ole pisze:Tak więc skandale są potrzebne do tego, by pozbyć się takich nudziarzy i zapewnić przestrzeń do rozwoju. Cieszę się, kiedy wybucha jakaś sensacja, ponieważ to sprawia, że ludzie myślą, zamiast ślepo wierzyć i stają się prawdziwymi buddystami. Sprawia też, że są niezależni i dojrzali.
Czyli mamy potwierdzenie pozytywnego wpływu skandali. Mało tego dzięki skandalom ludzie stają się "prawdziwymi buddystami" (cokolwiek miało by to znaczyć).
Lama Ole pisze:Raz na pięć, dziesięć lat bardzo potrzebna jest wielka sensacja po to, by pozbyć się ludzi trudnych, biernych i takich, którzy nie potrafią samodzielnie myśleć. Dlatego lubię skandale.
Pewnie miał na myśli zenków - oni to już ponoć w ogóle nie chcą myśleć. Skandali pewnie też nie chcieli... :P
booker pisze:Czy Ty czasem Zbycie nie stosujesz w tym wątku skłócającej mowy?
Stosuję w tym wątku ciekawe pytania, ale nie wykluczone, że skończę jako jakiś skandal :D
booker pisze:Wszystkim już pokazałeś co wiesz i sądzisz o Kagyupach
A sądzisz, że co ja o nich sądzę?
"Podobnie jak wielkie morze ma tylko jeden smak - smak soli, tak też, ta Nauka i Dyscyplina ma tylko jeden smak - smak wyzwolenia". Udana V.5, Uposatha Sutta.
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

Zbyt, widze, ze ci sie juz nie podoba na naszym forum ;)
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
zbyt
Posty: 365
Rejestracja: wt sty 10, 2006 20:01
Lokalizacja: Otwock

Re: Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: zbyt »

Intraneus pisze:Zbyt, widze, ze ci sie juz nie podoba na naszym forum ;)
Heh, za sam tytuł dostanę tak z 16 warnów, co pewnie wepchnie mnie do jakiegoś głębokiego moderatorskiego piekiełka. Pogram sobie tam w karty z Lepsze bo on tam zdaje się już trochę siedzi... :P
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

Tam jest spoko. Sam tam bylem ;)
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

zbyt pisze:Czyli mamy potwierdzenie pozytywnego wpływu skandali. Mało tego dzięki skandalom ludzie stają się "prawdziwymi buddystami" (cokolwiek miało by to znaczyć).
Na szczęście nikt z moderatorów nie jest z Karma Kagyu ;)

Pzdr
Piotr
Awatar użytkownika
miluszka
ex Global Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
Lokalizacja: Kraków

Re: Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: miluszka »

Zbycie, ponieważ widzę , że fascynuje cię buddyzm tybetański ( być może jako coś, co nie jest całkiem dla dzieci i trzeba to poznać podglądają przez dziurkę od klucza w poszukiwaniu skandali), proponuję ci zapoznać się z kilkoma ksiązkami wspomnieniowymi, napisanymi przez wybitnych jego przedstawicieli. Niedawno po polsku wydana została książka "Mistrz Tańca", autobiografia Czadguga Tulku , którą bardzo polecam. Jest też piękna książka, niestety na razie tylko w angielskiej wersji "Blazing Splendor", zawierająca wspomnienia Tulku Urgien Rinpocze. Tulku Urgien należał do rodziny wywodzącej się od słynnego tertona Czokiura Lingpy, w której prawie każdy był znakomitym mistrzem buddyjskim. Tak pisze o swoim stryjecznym dziadku - Wangczuku Dordże ( w przybliżonym przekładzie):
"
Był bardzo młody, kiedy całkiem sam, spontanicznie rozpoznał naturę umysłu. Potem, kiedy ludzie prosili go o wskazówki medytacyjne, odpowiadał- nie jestem taką osobą, która mogłaby wprowadzać ludzi w naturę umysłu. Nie dostałem się na dach wspinając się stopniowo po schodach. Ja tam wskoczyłem. Nawet gdybym opisał wam moją medytację, nie zrozumiecie tego. (...) Wangczuk Dordże zgodnie z tradycją miał mieć synów, by kontynuować ród. Ludzie mówili, że miał sto kochanek. Gdziekolwiek się udawał, szeptana informacja docierała do dziewcząt, które chciały mieć z nim kontakt cielesny - bardzo fizyczne błogosławieństwo. Dziewczyny dosłownie czekały w kolejce, by móc się z nim spotkać
." Potem przyjął ślubowania mnisie, obciął włosy i szybko zmarł, podobno z powodu złamania tajemnych ślubowac wobec dakiń, ktore chciały, by pozostał świeckim joginem.
Urgien Tulku wspomina także swego wuja, Sang Ngak, który dla odmiany był mnichem od dzieciństwa i zachowywał bardzo sciśle wszelkie ślubowania. Nigdy nie tknął mięsa ni alkoholu, nie dotknął też nigdy kobiety Pisze o nim: "
Najprawdziwiej dochowywał wszelkich ślubowań: zewnętrznie -ślubowań etycznej dyscypliny indywidualnego wyzwolenia, wewnętrznie postępowania bodhisattwy i najgłębiej - świętych ślubowań Wadżrajany
".
Jak widać z powyższych przykładow są różne drogi praktyki w buddyzmie tybetańskim . Ktoś może być mnichem, szczegółowo przestrzegającym wskazań, a ktoś joginem.
A jeśli chcesz dowiedzieć się coś więcej o buddyzmie Karma Kagju, zachęcam się , byś odwiedził stronę klasztoru Benchen w Polsce, a wowczas może twój obraz buddyzmu tybetańskiego będzie pełniejszy.
Awatar użytkownika
zbyt
Posty: 365
Rejestracja: wt sty 10, 2006 20:01
Lokalizacja: Otwock

Re: Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: zbyt »

miluszka pisze:Zbycie, ponieważ widzę , że fascynuje cię buddyzm tybetański
W zasadzie to zainteresowały mnie te wasze skandale, a szczególnie ich zbawienny wpływ na rozwój wyznawców.

To jest ciekawe, bo gdyby tak udało się zaprząc energię rodzimych skandali do duchowego wzrostu rodaków to Indie i Tybet razem wzięte prześcigniemy w tydzień.
:mrgreen:
Awatar użytkownika
miluszka
ex Global Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
Lokalizacja: Kraków

Re: Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: miluszka »

W zasadzie to zainteresowały mnie te wasze skandale, a szczególnie ich zbawienny wpływ na rozwój wyznawców
"Wasze" to chyba zbyt szerokie pojęcie, bo praktykujący wadżrajanę ( jak ja nie lubie tego pojęcia - jest nowomodne) to nieco szersze grono niż uczniowie Olego, do której to grupy ja się już od wielu lat nie zaliczam.
A skandale zapewne zdarzają sie wszędzie, zarówno w naszej rządowej koalicji, w Karma Kagju , czy też w jakiejś szkole Zen czy też na Sri Lance. No cóż, zyjemy w sansarze, a nie w czystej krainie. Nie wiem niestety nic o ich zbawiennych wpływach, a może szkoda, bo fakt, że skandali ostatnio u nas w Polszcze dostatek.
Awatar użytkownika
karmapema
Posty: 440
Rejestracja: ndz paź 22, 2006 09:35
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Re: Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: karmapema »

zbyt pisze:
miluszka pisze:Zbycie, ponieważ widzę , że fascynuje cię buddyzm tybetański
W zasadzie to zainteresowały mnie te wasze skandale, a szczególnie ich zbawienny wpływ na rozwój wyznawców.

To jest ciekawe, bo gdyby tak udało się zaprząc energię rodzimych skandali do duchowego wzrostu rodaków to Indie i Tybet razem wzięte prześcigniemy w tydzień.
:mrgreen:
Czasem mam wrażenie, że specjalnie są odkopywane tego typu rzeczy (coś co mogłoby kogoś wprawić w niepewność praktyki lub względem - co dość już nudne - Lamy Ole), żeby sobie zrobić na forum z tego ucztę intelektu, ironii i cynizmu. W jakim celu? Tak jak jaki już czas temu ktoś napisał: po prostu po to, żeby pokarmić swoje ego. Smutne, doprawdy...
I de facto żaden argument, którym wytłumaczymy przyczynowość skandali nie okaże się być zrozumianym i wystarczającym prawda? Będzie ciągłe drążenie w środek. Dla mnie to najzwyczajniej w świecie przypomina pomieszanie... i mam nadzieję, że nie wyniknie z tego topiku kolejna zajadła walka, albo bezpodstawne oskarżenia :roll:
Lama Ole bardzo często lubi żartować i uważa, że jest to jedna z głównych cech Kagjupów -umięjetność żartowania i poczucie humoru. Jak dla mnie, zrozumiałe...
Awatar użytkownika
zbyt
Posty: 365
Rejestracja: wt sty 10, 2006 20:01
Lokalizacja: Otwock

Re: Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: zbyt »

karmapema pisze:Czasem mam wrażenie, że specjalnie są odkopywane tego typu rzeczy
Mhm - więc najlepiej zakopmy wszystko co zdażyło się palnąć Olemu w trakcie "udzielania nauk". Już biegnę po łopatkę... 8)
karmapema pisze:Jak jakiś już czas temu ktoś napisał: po prostu po to, żeby pokarmić swoje ego.
A może to ego wyznawcy karmi się wizerunkiem nauczyciela, który nigdy niczego głupiego/niewłaściwego nie powiedział?
karmapema pisze:I de facto żaden argument, którym wytłumaczymy przyczynowość skandali nie okaże się być zrozumianym i wystarczającym prawda?
Faktycznie trudno sensownie wytłumaczyć takie stanowisko wobec skandali. Jeśli jednak w taki sposób oficjalnie wypowiada się o tym lider buddyjskiego ruchu to IMHO u myślącego człowieka musi to budzić pewne zdziwienie.
karmapema pisze:Lama Ole bardzo często lubi żartować i uważa, że jest to jedna z głównych cech Kagjupów -umięjetność żartowania i poczucie humoru. Jak dla mnie, zrozumiałe...
Sposób wypowiedzi nie sugeruje, że mamy doczynienia z żartem. Wydaje się to być jednak powiedziane serio. Dlatego właśnie jest to dla mnie zastanawiające.

Ale pewnie to ja jestem jakiś dziwny, a te skandale to są w KK w najlepszym porządku. Może nawet na porządku ... dziennym.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: booker »

Zbyt pisze:Ale pewnie to ja jestem jakiś dziwny,
Możliwe ^.^ :wink:
zbyt pisze:a te skandale to są w KK w najlepszym porządku
Lama Ole prowadzi jakąś tam część KK . Ale całe KK to nie tylko Lama Ole.
zbyt pisze:Może nawet na porządku ... dziennym.
No nie dziennym, raz na 5 lat :mrgreen:

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
drikung
Posty: 80
Rejestracja: sob paź 07, 2006 20:04
Lokalizacja: Małopolska

Re: Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: drikung »

Z mojego punktu widzenia to ta dysputa i opinie co poniektórych mądruli i "żdziwiaków"są po prostu nie warte polemiki.
Typowe bicie piany.Jak już nie mam o czym i czym zainteresować publiki, no to jadę po zawsze chwytliwym bo kontrowersyjnym temacie.
He, he, he!
Przecież nie jest to Twój nauczyciel, Zbycie.
Jesteś Zbyt zainteresowany samsarą jak na hinajanina, ha,ha.
drikung
Awatar użytkownika
karmapema
Posty: 440
Rejestracja: ndz paź 22, 2006 09:35
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Re: Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: karmapema »

drikung pisze:Z mojego punktu widzenia to ta dysputa i opinie co poniektórych mądruli i "żdziwiaków"są po prostu nie warte polemiki.
Typowe bicie piany.Jak już nie mam o czym i czym zainteresować publiki, no to jadę po zawsze chwytliwym bo kontrowersyjnym temacie.
He, he, he!
Przecież nie jest to Twój nauczyciel, Zbycie.
Jesteś Zbyt zainteresowany samsarą jak na hinajanina, ha,ha.
Oh yeah.
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: jw »

karmapema pisze:Czasem mam wrażenie, że specjalnie są odkopywane tego typu rzeczy (...), żeby sobie zrobić na forum z tego ucztę intelektu, ironii i cynizmu.
Ale przecież niekoniecznie musi tak być :wink: Może również chodzić o szczerą i nacechowaną życzliwością chęć zrozumienia i odesłać pytającego tam, gdzie być może znajdzie nieco więcej satysfakcjonujących go wyjaśnień. Strzelam, tutaj:
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=784

Wydaje mi się również, że u podłoża wszelkich tego rodzaju nieporozumień leży pewna idea charakterystyczna (z tego, co mi wiadomo) wyłącznie dla szkół buddyzmu Diamentowej Drogi, której zarys przedstawiony został tu:
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=286

Idea ta jest bardzo istotna dla praktykujących Diamentową Drogą, ale zupełnie bezużyteczna dla ludzi o odmiennych poglądach i odczuciach - takie jest założenie wadżrajany. Dlatego uważam, że nie ma potrzeby zajmować się przekonywaniem innych co do jej użyteczności, tak samo jak prawdopodobnie nie ma potrzeby wyjaśniania ludziom, którzy metod DD nie zamierzają praktykować ponieważ są zadowoleni z własnej obranej ścieżki i skutecznie dzięki niej się rozwijają, różnic pomiędzy np. oddaniem i zaufaniem do guru, a uzależnieniem od niego.
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
drikung
Posty: 80
Rejestracja: sob paź 07, 2006 20:04
Lokalizacja: Małopolska

Re: Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: drikung »

Niewiele dodać, nic ująć...
drikung
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

zbyt pisze:karmapema napisał/a:
I de facto żaden argument, którym wytłumaczymy przyczynowość skandali nie okaże się być zrozumianym i wystarczającym prawda?

Faktycznie trudno sensownie wytłumaczyć takie stanowisko wobec skandali. Jeśli jednak w taki sposób oficjalnie wypowiada się o tym lider buddyjskiego ruchu to IMHO u myślącego człowieka musi to budzić pewne zdziwienie.
Zbyt jak ty nic nie rozumiesz...
Ktos mowil kiedys, ze sangha to taki garnek z ziemniakami i z wodą. Że te rózne relacje, nie zawsze pozytywne, powodują, że ludzie jak te ziemniory ocieraja sie o siebie i staja sie coraz czystsze. No wiec Ole posunał ta teorie zdziebko do przodu. On tak mocno lubi gmerac w tym garze (skandale), ze te ziemniaki (kagjupowie ;) ) czyszcza sie o wiele szybciej, ale wiadomo, ze przy takim mocnym gmeraniu, niejeden ziemniaczek z garnka wypadnie. Znaczy z sanghi 8)
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
zbyt
Posty: 365
Rejestracja: wt sty 10, 2006 20:01
Lokalizacja: Otwock

Re: Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: zbyt »

drikung pisze:Z mojego punktu widzenia to ta dysputa i opinie co poniektórych mądruli i "żdziwiaków"są po prostu nie warte polemiki.
Powiedzmy sobie szczerze - to nudziarze. Skandali też pewnie nie czają...
drikung pisze:Jesteś Zbyt zainteresowany samsarą jak na hinajanina, ha,ha.
To chyba dobrze, w końcu sami uczycie, że samsara=nibbana :)
jw pisze:Idea ta jest bardzo istotna dla praktykujących Diamentową Drogą, ale zupełnie bezużyteczna dla ludzi o odmiennych poglądach i odczuciach
Zdaje się, że to samo mówią ludziom w sektach.
jw pisze:Dlatego uważam, że nie ma potrzeby zajmować się przekonywaniem innych co do jej użyteczności, tak samo jak prawdopodobnie nie ma potrzeby wyjaśniania ludziom, którzy metod DD nie zamierzają praktykować ponieważ są zadowoleni z własnej obranej ścieżki i skutecznie dzięki niej się rozwijają
Powiem więcej - sporo ludzi radzi sobie całkiem dobrze ze skandalami, czyżby równie skutecznie się dzieki nim rozwijali? Hmm, nie wiem...

Ale chyba dopiero w KK skandale zostały podniesione do rangi czynnika duchowego rozwoju. Prawdziwy wkład w rozwój buddyzmu...
;)
Awatar użytkownika
zbyt
Posty: 365
Rejestracja: wt sty 10, 2006 20:01
Lokalizacja: Otwock

Re: Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: zbyt »

Intraneus pisze:Zbyt jak ty nic nie rozumiesz...
Ktos mowil kiedys, ze sangha to taki garnek z ziemniakami i z wodą. Że te rózne relacje, nie zawsze pozytywne, powodują, że ludzie jak te ziemniory ocieraja sie o siebie i staja sie coraz czystsze. No wiec Ole posunał ta teorie zdziebko do przodu. On tak mocno lubi gmerac w tym garze (skandale), ze te ziemniaki (kagjupowie ;) ) czyszcza sie o wiele szybciej, ale wiadomo, ze przy takim mocnym gmeraniu, niejeden ziemniaczek z garnka wypadnie. Znaczy z sanghi 8)
Niewiele dodać, nic ująć... :mrgreen:

Nareszcie przejżałem - Ole po prostu lubi skandale i żeby nie było z tym problemu to włączył je oficjalnie w obręb życia wyznawców. Na tym polega cała sprawa.

Teraz jest to już jasne - a wszystko dzięki Intraneusowi. :D
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: jw »

zbyt pisze:
jw pisze:Idea ta jest bardzo istotna dla praktykujących Diamentową Drogą, ale zupełnie bezużyteczna dla ludzi o odmiennych poglądach i odczuciach
Zdaje się, że to samo mówią ludziom w sektach.
Nie wiem. Do żadnej sekty nigdy nie należałem, nie miałem też żadnych kontaktów z nikim, kto do jakiejś sekty należałby, więc nie dysponuję materiałem porównawczym. Być może tylko się tak zdaje?

Faktem jest, że idea, którą Siakja Trizin przedstawił tutaj
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=286
nie ma żadnego znaczenia w innych niż wadżrajana tradycjach buddyzmu. Natomiast w samej wadżrajanie jest fundamentem praktyki. W książce "The Wishfulfilling Jewel", która zawiera nauki Dilgo Czientse Rinpocze można znaleźć następującą jego opinię:
W Diamentowej Drodze me­dyta­cja na la­mę po­zo­sta­je ser­cem wszyst­kich me­tod i ja­ko ta­ka pie­lę­gno­wa­na jest ja­ko główna prak­ty­ka we wszyst­kich li­niach prze­ka­zu (...) Jeżeli uważamy Lamę za zwykłą istotę z mięsa i kości, trudno nam będzie rozwinąć niezbędną dla rozwoju intensywność oddania (...) Ktokolwiek pragnie odnaleźć mądrość wykraczającą poza intelekt, bez otwarcia się dla swego lamy, jest jak człowiek czekający na słońce w jaskini, której wyjście skierowane jest na północ. Nigdy nie rozpozna on jedności zjawisk i umysłu (...) Trzeba rozpoznać, że nauczyciel nie jest tylko kimś zewnętrznym, lecz że jest zawsze obecny w oświeconej naturze naszego umysłu.
Tulku Urgjen Rinpocze:
W tradycjach Kagyu i Njingma mówi się, że oddanie jest środkiem na wszystko, lekarstwem leczącym wszystkie choroby. Jeżeli skoncentrujemy się tylko na oddaniu, nie będziemy musieli spędzać lat na studiowaniu sztuki debatowania, filozofii, gramatyki itd. W przeszłości tysiące praktykujących osiągnęło urzeczywistnienie, łącząc ścieżkę oddania ze ścieżką mahamudry lub dzogczen.
Dudziom Rinpocze:
Ważne jest przede wszystkim to, byście skoncentrowali całą energię na guru jodze i utrzymywali to jako życie i serce waszej praktyki.
Jeszie Tsogjal:
Medytujcie tylko na promieniowanie czystej świadomości lamy. Wizualizujcie lamę i pozwólcie, by wizualizacja w pełni was przeniknęła, tak byście stali się z nim jednością.
IX Karmapa Łangczug Dordże:
Nasza linia przekazu jest przede wszystkim linią błogosławieństwa. Bez otrzymania błogosławieństwa duchowych mistrzów nie jest dlatego możliwe uzyskanie doświadczeń medytacyjnych i poznania.
Gampopa:
Nasza linia jest linią błogosławieństwa. Głębokie zrozumienie mahamudry nie jest możliwe bez błogosławieństwa guru.

Dziamgon Kongtrul Lodro Taje:
Kluczem do szybkiego przyjęcia błogosławieństwa jest medytacja na nauczyciela jako na buddę.
Przez kilkanaście wieków funkcjonowania wadżrajany w Indiach i Tybecie, mistrzowie różnych linii przekazu istniejących w obrębie tej tradycji przekazywali podobne nauki i każdy, kto miał do nich zaufanie mógł sprawdzić ich skuteczność na sobie. Jak jednak podkreślali mistrzowie wadżrajany, nie każdy mógł z tych nauk skorzystać ze względu na brak zaufania do nich. Dlatego ludzie ci otrzymywali nauki i metody przynależne według tybetańskich klasyfikacji do tradycji hinajany bądź mahajany.
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
miluszka
ex Global Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
Lokalizacja: Kraków

Re: Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: miluszka »

Zbyt napisał:
To chyba dobrze, w końcu sami uczycie, że samsara=nibbana
Jesli to napisałeś, to mimo iz na końcu wypowiedzi jest uśmieszek, nie rozumiesz poglądu tantry. I teraz dyskutujesz na ten temat bo:
chcesz się czegoś dowiedzieć ( ale wtedy to by były pytania, a nie stwierdzenia)
chcesz nieco namącić.
Mnie sie wydaje ,że zachodzi ten drugi przypadek. Ponieważ jednak to forum ma służyć dyskusjom, wolę wrócić do dyskutowania zamiast domyśłać się czyiś motywacji.
Odnosnie związku pomiedzy snansarą a nirwaną lub inaczej prawdą względną i ostateczną wklejam krótki autocytat, dotyczący pogladów paru szkół na ten temat. Zwracam uwagę,ze nigdzie nie stawia się znaku równości pomiedzy sansarą a nirwaną. Gdyby taki znak równości postawić po cóż byłyby wszystkie nauki i praktyki buddyjskie?
Dolpopa ostro rozgraniczał prawdę relatywną i ostateczną ; dla rangtongpów były zaś to dwa sposoby patrzenia na jedną i tę samą rzeczywistość. Kagjupowie w tej kwestii zajmowali pośrednie stanowisko. Zgodnie z Mahamudrą twierdzili, że podstawą, czyli prawdziwą naturą relatywnej prawdy jest prawda ostateczna, zaś naturą myśli – klarowność i mądrość. Sansara i nirwana były dla nich dwoma właściwościami jednej podstawy, podczas gdy Dolpopa retorycznie pytał: „jeśli dwie prawdy oraz sansara i nirwana są identyczne w swej esencji, czy jest możliwe oddzielenie natury buddy od chwilowych splamień?
abgal
ex Moderator
Posty: 1856
Rejestracja: czw lis 02, 2006 23:45

Re: Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: abgal »

miluszka pisze: Odnosnie związku pomiedzy sansarą a nirwaną
Ciekawy artykuł na ten temat:
http://www.nembutsu.info/absolute2.htm
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: booker »

zbyt pisze:To chyba dobrze, w końcu sami uczycie, że samsara=nibbana
Sami ? Sami,sami sami, z jakąś piosenką mi się to kojaży...aaaha z kapelą Izrael "zostaliśmy sami, zostaliśmy sami sami samisami sami, sami tylko !. ty-tyry...."

A z nasz panie dobrodzieju nauki Bhikkhu Buddhadasy na temat tego, że wszystko jest dhammą i że Nibbana jest też dhammą ?
Pytanie za +-1 punkt: co poprzedza wszystkie dhammy ?

Dam podpowiedź - to pierwsze to nauczanie na podstawie Kanonu Pali Theravady, to drugie to nauczanie też w Kanonie Pali Theravady.
Pytanie, czy naprawdę pojmujesz i zrealizowałeś Kanon Theravady lepiej od samych Theravadinów ?
Bo pamiętam, kiedyś się zastrzegałeś, że nie jesteś Theravadinem.
Jak to Zbycie z Tobą jest,proszę powiedz. :oops:

zbyt pisze:Nareszcie przejżałem - Ole po prostu lubi skandale
Tak jakby spojżeć tam wyżej na cytaty to po prostu lubi skandale.
Wystarczy przeczytać.
Chyba wystarczy.
miluszka pisze:Zwracam uwagę,ze nigdzie nie stawia się znaku równości pomiedzy sansarą a nirwaną
Stawia się stawia się, ale nie bezpośrednio - jak to zrozumieć podane bezpośrednio ?
A wiec robi się to poprzez naukę o pustości, czy też jak kto woli Pustce.
Bardzo ładnie jest to pokazane w nauczaniu Buddhadhasa Bhikku.
Here: http://www.zencomp.com/greatwisdom/ebud/ebdha196.htm

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: jw »

Miluszko, jeszcze dwa linki celem uzupełnienia tego, co napisałaś.

fragment komentarza Szamara Rinpocze do "Namszie Jeszie" III Karmapy
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=106

fragment wykładu Khenpo Cziedraka Rinpocze:
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=183


Przyłączając się do życzeń wyrażonych przez III Karmapę w "Modlitwie Mahamudry", która nie jest filozoficznym traktatem, lecz inspirującą pieśnią urzeczywistnienia:
Patrząc na rzeczy, nie widzi się rzeczy, widzi się umysł.
Patrząc na umysł, nie znajduje się umysłu, on sam w sobie jest "pusty".
Gdy patrzy się na rzeczy i umysł, samorzutnie znika przywiązanie do dualizmu.
Obyśmy rozpoznali Jasne Światło, Naturę naszego Umysłu.
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: jw »

zbyt pisze:Nareszcie przejżałem - Ole po prostu lubi skandale i żeby nie było z tym problemu to włączył je oficjalnie w obręb życia wyznawców. Na tym polega cała sprawa.
Cała sprawa polega na tym, że praktyka w wadżrajanie (a po części także w zen) oparta na założeniach, które wyżej przedstawiłem (bliski związek na linii uczniowie - mistrz) może rodzić niebezpieczeństwo uzależnienia się od nauczyciela, co z kolei może skutkować począwszy od bezrefleksyjnego przejmowania prywatnych opinii nauczyciela, aż po tak infantylne pojmowanie oddania do mistrza, że skutkuje ono nawet pragnieniem zewnętrznego upodobnienia się do guru. Niebezpieczeństwo to może polegać również na całkowitym obarczeniu guru odpowiedzialnością, za to co sami myślimy i robimy. Błędnie rozumiejąc oddanie i zaufanie do mistrza uczeń może wyzbyć się w ten sposób samodzielności.

Ole stara się przed tym przestrzegać m.in. zwracając uwagę na różnego rodzaju skandale z udziałem lamów (m.in. przypadki: Czogjama Trungpy i Williama Merwina oraz jego żony, Osel Tenzina i zarażonych przez niego HIV jego uczniów, związku Kalu Rinpocze i June Campbell), które z jednej strony zniechęcają wielu ludzi do praktykowania metod wadżrajany, ale z drugiej powodują, że wymagania uczniów w stosunku do nauczycieli rosną.

Chodzi tutaj np. o konieczność prowadzenia przez nauczyciela "otwartego" trybu życia, tak żeby uczniowie mieli możliwość jak najlepszego poznania nauczyciela w różnych sytuacjach, a nie tylko w sytuacji kiedy siedzi na tronie i udziela lungów. W ten sposób jest on pod ciągłą obserwacją uczniów, a szansa na to, że może ich niemile zaskoczyć jakąś historią, o którą nigdy by go nie podejrzewali maleje. Ponadto mając nauczyciela jak na dłoni, widzą co i kiedy robi, dzięki temu dysponują większą ilością informacji o nim i mogą sami lepiej zdecydować, czy taki nauczyciel im odpowiada, czy też nie.

Jeszcze kilka wyjaśnień lamy Ole odnośnie relacji uczeń-nauczyciel w wadżrajanie:
Identyfikacja z nauczycielem wymaga wielkiej dojrzałości ze strony ucznia, o czym często nie wspominają tradycyjne przykłady. Mimo iż tu także podobieństwa się przyciągają, z technicznego punktu widzenia nauczyciel jest lamą tylko wówczas, gdy reprezentuje Buddę i jego nauki. Jeśli np. mówi o dzisiejszej polityce, o której 2500 lat temu Budda nie mógł mówić, dobrze by miał przy tym odwagę i doświadczenie życiowe. Wtedy jego słowa wypływają z własnego wglądu. Jeśli otwartość ucznia zostanie właściwie wykorzystana, stopniowo rozpuszczają się ograniczenia w jego umyśle.

W "Dosiadając tygrysa" opisałem, jak XVI Karmapa po mistrzowsku pracował z naszym przywiązaniem do jego osoby. Zawsze dawał nam zadania, które przynosiły maksymalny rozwój, ale by je wykonać musieliśmy być daleko od niego. Nigdy jednak nie czuliśmy się od niego oddzieleni. Zamiast tego cieszyliśmy się, że rozprzestrzeniamy jego pole mocy.

Dodam, że Ole używa nie tylko takich ogólnych wskazówek ale również bezpośrednich, praktycznych środków, które osłabiają bądź rozpuszczają to uzależnienie od nauczyciela w różnych jego przejawach.
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
karmapema
Posty: 440
Rejestracja: ndz paź 22, 2006 09:35
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Re: Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: karmapema »

Myślę, że cokolwiek byśmy powiedzieli, lub tez ja powiedziałabym... kolega zbyt i tak się będzie trzymał swojego, ponieważ w mojej opinii - Ty nie chcesz zrozumieć... i bez sensu są tego typu próby wyjaśnień... Chyba najlepiej poprostu zostawić ten temat ... i iść dalej :)
Mówienie o problemach osobistych nie jest dla mnie słabością. Słabością jest dla mnie ukrywanie ich ze strachu przed oceną.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: booker »

jw pisze:Dodam, że Ole używa nie tylko takich ogólnych wskazówek ale również bezpośrednich, praktycznych środków, które osłabiają bądź rozpuszczają to uzależnienie od nauczyciela w różnych jego przejawach.
Jak pamiętam Lama Ole pisał iż sam przeżywał gorycz przywiązania do XVI-tego i ciągle pragnął być tylko cały czas przy nim, za to XVI-ty ciągle go gdzieś wysyłał :D

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
karmapema
Posty: 440
Rejestracja: ndz paź 22, 2006 09:35
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Re: Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: karmapema »

booker pisze:
jw pisze:Dodam, że Ole używa nie tylko takich ogólnych wskazówek ale również bezpośrednich, praktycznych środków, które osłabiają bądź rozpuszczają to uzależnienie od nauczyciela w różnych jego przejawach.
Jak pamiętam Lama Ole pisał iż sam przeżywał gorycz przywiązania do XVI-tego i ciągle pragnął być tylko cały czas przy nim, za to XVI-ty ciągle go gdzieś wysyłał :D

Pozdrawiam
/M
Tak, pisał o tym w "Buddowie dachu świata" :)
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: jw »

karmapema pisze:Myślę, że cokolwiek byśmy powiedzieli, lub tez ja powiedziałabym... kolega zbyt i tak się będzie trzymał swojego, ponieważ w mojej opinii - Ty nie chcesz zrozumieć... i bez sensu są tego typu próby wyjaśnień... Chyba najlepiej poprostu zostawić ten temat ... i iść dalej :)
Być może masz rację. To jaką motywacją był powodowany Zbyt zakładając ten wątek prawdopodobnie najlepiej wie on sam. Jeśli jednak nawet przyjmiemy z góry, że zrobił to, chociaż w istocie nie chciał zrozumieć tematu, to być może czytają ten wątek również osoby, które zaintrygowane jego tytułem naprawdę chcą coś poznać. Po prostu róbmy swoje :)
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
karmapema
Posty: 440
Rejestracja: ndz paź 22, 2006 09:35
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Re: Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: karmapema »

jw pisze:
karmapema pisze:Myślę, że cokolwiek byśmy powiedzieli, lub tez ja powiedziałabym... kolega zbyt i tak się będzie trzymał swojego, ponieważ w mojej opinii - Ty nie chcesz zrozumieć... i bez sensu są tego typu próby wyjaśnień... Chyba najlepiej poprostu zostawić ten temat ... i iść dalej :)
Być może masz rację. To jaką motywacją był powodowany Zbyt zakładając ten wątek prawdopodobnie najlepiej wie on sam. Jeśli jednak nawet przyjmiemy z góry, że zrobił to, chociaż w istocie nie chciał zrozumieć tematu, to być może czytają ten wątek również osoby, które zaintrygowane jego tytułem naprawdę chcą coś poznać. Po prostu róbmy swoje :)
Good idea :)

namaste
marcinmw

Re: Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: marcinmw »

Ja np. dowiedzialem sie co nieco nt. oddania do nauczyciela :)

I zmotywowalem sie sam do znalezienia artykułu na ten temat w magazynie "Diamentowa Droga":
http://www.diamentowadroga.pl/dd32/oddanie_i_otwartosc

Tak wiec nie pozostaje mi nic innego jak okazac wdziecznosc autorom postów które do tego zaprowadziły - dziękuję. :)
Awatar użytkownika
zbyt
Posty: 365
Rejestracja: wt sty 10, 2006 20:01
Lokalizacja: Otwock

Re: Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: zbyt »

miluszka pisze:Zbyt napisał:
To chyba dobrze, w końcu sami uczycie, że samsara=nibbana
Jesli to napisałeś, to mimo iz na końcu wypowiedzi jest uśmieszek, nie rozumiesz poglądu tantry.

Zwracam uwagę, ze nigdzie nie stawia się znaku równości pomiedzy sansarą a nirwaną.
Tak zwana Samsara jest Nirwaną.
Hewadżra Tantra


I pozamiatane :mrgreen:
"Podobnie jak wielkie morze ma tylko jeden smak - smak soli, tak też, ta Nauka i Dyscyplina ma tylko jeden smak - smak wyzwolenia". Udana V.5, Uposatha Sutta.
Awatar użytkownika
miluszka
ex Global Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
Lokalizacja: Kraków

Re: Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: miluszka »

Gdybyś chciał czytac i rozumieć tantry wprost, bez przekazu i wyjaśnień mistrza wadżry , to nie wróżę ci postępu na duchowej ścieżce.
Awatar użytkownika
zbyt
Posty: 365
Rejestracja: wt sty 10, 2006 20:01
Lokalizacja: Otwock

Re: Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: zbyt »

miluszka pisze:Gdybyś chciał czytac i rozumieć tantry wprost, bez przekazu i wyjaśnień mistrza wadżry , to nie wróżę ci postępu na duchowej ścieżce.
Dziękuję za troskę, ale może będzie lepiej jeśli zadbasz o swój postęp, a mój pozostawisz mnie.

Radzę bardziej uważać z ripostami, bo jak widać powyżej możesz się przejechać...
Awatar użytkownika
miluszka
ex Global Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
Lokalizacja: Kraków

Re: Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: miluszka »

Może uściślę moją wypowiedż, bo zdaje się, że nie wszystko jest dla ciebie jasne. Teksty tantryczne to teksty do praktyki. Nie opisują one jakiegoś poglądu filozoficznego. lecz posługują się jezykiem symboli, który często jest nie do zrozumienia bez wyjaśnień mistrza duchowego. Wiele tantr jest tajemnych i nie wolno ich stosować bez przekazu i wyjaśnień urzeczywistnionego mistrza. Dzieje się tak dlatego, by praktykujący tantrę zrozumiał jej przekaz. Tantra to metoda, nie wykłady filozoficzne ( choć czasem w tantrze taki wykład się zawiera). Według różnych metod wyobrażamy sobie, że jesteśmy jakimś bostwem lub , że nasz świat ( ten sansaryczny ) to już jest czysta kraina ( choć nie jest). Gdyby się chciało rozumieć tantrę dosłownie, można by dojść do wniosku, że poleca zabijanie ( bo tak czasem symbolicznie przedstawia się pokonanie ego) lub samobójstwo przez rozczłonkowanie własnego ciała(praktyka cze).
Pogląd filozoficzny buddyzmu tybetańskiego lepiej jest zgłębiać poprzez czytanie dzieł filozoficznych, których kazda ze szkół stworzyła całe mnóstwo.
PS
I może daruj sobie z łaski swojej teksty pt "bo się przejedziesz", bo moim zdaniem tu nie pasują.
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

Miluszka. Zbyt nie jest takim cwokiem na jakiego pozuje piszac w tym topiklu. Jego teksty t o zwykle watpliowci czlowieka zachodu, dotyczace tantry, czyli - na ile jest to duchowosc, a na ile seks pod przykryciem swietych tekstow. On was poprostu sprawdza. Ma juz swoje sluszne poglady na wszystko, ale to nic. Lubi chlopak macic i bedzie macil :) Ale to tylko wynika z jego niepewnosci. Nie wie jak zbudowac ten fany zamek ze slusznych pogladow, zeby czuc sie bezpiecznie. Bo tantry wlasnie takie sa. Przecietnemu "paliczykowi" spedzaja sen z poewiek. Ona i tak wie wszystko najlepiej :)
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: booker »

Jak czytam pewne posty w tym wątku i w innych związane z podejściem do pojmowania tantr to zaczynam nabierać coraz większej pewności, że starzy lamowie i jogini i mistrzowie dobrze robili utajniając przekazy przed publiką oraz wskazując iż wadżrajana nie jest pojazdem dla każdego. W sutrze Szóstego Patriarchy (przekaz Zen) też jest o ezoteryce przekazu Zen słów parę.

Wiadomo chyba dość dobrze i to w każdej tradycji jest powtarzane, że ze wszystkich przewinień budowanie nieprawidłowych poglądów na Dharmę jest najcięższe.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: jw »

Intraneus pisze:Miluszka. Zbyt nie jest takim cwokiem na jakiego pozuje piszac w tym topiklu. Jego teksty t o zwykle watpliowci czlowieka zachodu, dotyczace tantry, czyli - na ile jest to duchowosc, a na ile seks pod przykryciem swietych tekstow.
Ale przecież praktyki wykorzystujące bezpośrednio seksualność, to jest jedynie mały wycinek tantr. Można być nawet bardzo zaawansowanym tantrykiem, a nie praktykować tzw. jogi seksualnego zjednoczenia.

Intraneus pisze: On was poprostu sprawdza.
Sądzisz, że chce on praktykować buddyjską tantrę? Bo jeśli nie, to po co z taką determinacją sprawdzać rzeczy, które i tak można naprawdę sprawdzić dopiero na własnej skórze?

Booker pisze: Zaczynam nabierać coraz większej pewności, że starzy lamowie i jogini i mistrzowie dobrze robili utajniając przekazy przed publiką oraz wskazując iż wadżrajana nie jest pojazdem dla każdego.
Robili na pewno dobrze, ale mieli o wiele bardziej komfortową sytuację. Współcześni nauczyciele wadżrajany nie mają innego wyjścia, jak udzielać wyjaśnień na ten temat (chociażby ogólnych), a to ze względu na masę wydawanych na Zachodzie publikacji autorstwa ignorantów, którzy szukali w tantrze sensacji albo pisali o tym, czym jest tantra ponieważ usłyszeli coś z trzeciej ręki, nie mając jednocześnie ani bezpośredniego przekazu, ani tym bardziej nie urzeczywistniając tych praktyk. Dlatego dobrze, że ukazują się np. takie książki:

"Passionate Enlightenment" Miranda Shaw
http://www.amazon.com/dp/0691010900

"Dakini's warm breath" Judith Simmer-Brown
http://www.amazon.com/dp/157062920X

a nauczyciele nie nabierają wody w usta kiedy się pyta ich o te zagadnienia (chyba, że chodzi o szczegółowe opisy zaawansowanych praktyk i wskazówki do nich).
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

jw pisze:Intraneus napisał/a:
Miluszka. Zbyt nie jest takim cwokiem na jakiego pozuje piszac w tym topiklu. Jego teksty t o zwykle watpliowci czlowieka zachodu, dotyczace tantry, czyli - na ile jest to duchowosc, a na ile seks pod przykryciem swietych tekstow.


Ale przecież praktyki wykorzystujące bezpośrednio seksualność, to jest jedynie mały wycinek tantr. Można być nawet bardzo zaawansowanym tantrykiem, a nie praktykować tzw. jogi seksualnego zjednoczenia.
Wiem, wiem. On tez o tym wie
jw pisze:Intraneus napisał/a:

On was poprostu sprawdza.

Sądzisz, że chce on praktykować buddyjską tantrę? Bo jeśli nie, to po co z taką determinacją sprawdzać rzeczy, które i tak można naprawdę sprawdzić dopiero na własnej skórze?
Gdzies tam kiedys napisal, ze sie bardzo interesuje tantrą.
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

jw pisze:Intraneus napisał/a:
Miluszka. Zbyt nie jest takim cwokiem na jakiego pozuje piszac w tym topiklu. Jego teksty t o zwykle watpliowci czlowieka zachodu, dotyczace tantry, czyli - na ile jest to duchowosc, a na ile seks pod przykryciem swietych tekstow.


Ale przecież praktyki wykorzystujące bezpośrednio seksualność, to jest jedynie mały wycinek tantr. Można być nawet bardzo zaawansowanym tantrykiem, a nie praktykować tzw. jogi seksualnego zjednoczenia.
Wiem, wiem. On tez o tym wie.
jw pisze:Intraneus napisał/a:

On was poprostu sprawdza.

Sądzisz, że chce on praktykować buddyjską tantrę? Bo jeśli nie, to po co z taką determinacją sprawdzać rzeczy, które i tak można naprawdę sprawdzić dopiero na własnej skórze?
Gdzies tam kiedys napisal, ze sie bardzo interesuje tantrą.
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
zbyt
Posty: 365
Rejestracja: wt sty 10, 2006 20:01
Lokalizacja: Otwock

Re: Jak to jest z tymi skandalami?

Nieprzeczytany post autor: zbyt »

No i pięknie - okazało się, że jedyną osobą, która tu coś o Zbycie zakumała jest Intraneus. :P
Intraneus pisze:to tylko wynika z jego niepewnosci. Nie wie jak zbudowac ten fany zamek ze slusznych pogladow, zeby czuc sie bezpiecznie.
A może wie, że nie ma sensu budować żadnego bezpiecznego schronienia?
Intraneus pisze:Bo tantry wlasnie takie sa. Przecietnemu "paliczykowi" spedzaja sen z poewiek.
Tantry są ciekawe ale jakoś nie spędzają mi snu z powiek. Widać nie jestem "przeciętnym palijczykiem"... :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Buddyzm Tybetański”