Poła

dyskusje i rozmowy
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Poła

Nieprzeczytany post autor: jw »

karmapema pisze:Ale mądry chłopiec z Ciebie :)
Dziękuję pięknie miłej pani :oops:
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
Milarepa
Posty: 435
Rejestracja: wt lip 25, 2006 13:33
Lokalizacja: kraków

Re: Poła

Nieprzeczytany post autor: Milarepa »

Milarepa pisze: Lama Ole Nydahl w czasie kursu poła w Kucharach 1990 roku, udzielił wyjaśnień do praktyki Buddy Nieograniczonego Życia Tsepame. Cytuje znagrania:
„I również od czasu do czasu w naszym życiu przypominamy sobie, że jesteśmy Tsepame i koncentrujemy się na tym. W ten właśnie sposób wykonujemy tę medytację.
Jeżeli będziecie to praktykować, to bez względu na to, co zostało powiedziane o skracaniu życia przez phołe, wasze życie nie zostanie skrócone. Tsepame ma nieograniczoną moc i będzie was ochraniał”.
Może zacytuje co myśli na temat rytuałów długiego życia Dalajlama z książki „Jak umierać i żyć lepszym życiem”. Cytuje:
„My , Tybetańczycy, tradycyjnie wierzymy, że rytuałami można przedłużyć życie, jednak w cale nie jestem pewien, czy ci, którzy wykonują te rytuały, naprawdę żyją dłużej. Tak czy inaczej, aby przeprowadzić rytuał długiego życia, konieczne jest trwanie w stabilnej wizualizacji podczas skupionej medytacji. Do tego konieczne jest zrozumienie pustki wrodzonej egzystencji, ponieważ wizualizowana idealna jaźń przejawia się jako sama mądrość. Musi nas też cechować współczucie oraz altruistyczne pragnienie osiągnięcia oświecenia dla dobra innych. Wszystkie te wymagania sprawiają, że wykonanie rytuału długiego życia jest bardzo trudne.
Ponieważ zachowywane głęboko w sercu poczucie trwałości i egocentryczna postawa-które są nam tak drogie, jakby stanowiły podstawę życia-nas niszczą, najbardziej owocne są medytacje nad nietrwałością, pustką wrodzonej egzystencji oraz współczuciem. Bez nich rytuały długiego życia i im podobne nie zdadzą się na wiele.
Dlatego Budda wielokrotnie podkreślał, że dwoma skrzydłami ptaka lecącego ku oświeceniu są współczucie i mądrość. To dwa sposoby, które pomagają nam przeciwstawić się przekonaniu o trwałości i egocentryzmowi, które od nie mającego początku czasu powstrzymują nas w naszym dążeniu do szczęścia”.
Awatar użytkownika
Karma Jesze
Posty: 271
Rejestracja: ndz paź 08, 2006 15:10
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtzang
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Poła

Nieprzeczytany post autor: Karma Jesze »

A ja napiszę 100% pewności że praktyka Amitaby NIE skraca życia.
Natomiast 2 miesiące temu rozawiałem z jednym z polskich nauczycieli który na pytanie o Poła powiedział tak - Ole mówi nie więcej jak 3-4 razy w roku.
Czyli praktyka jest na tyle mocna że nie należy przesadzać.

Pozdrawiam :D
Praktykuj prawość poprzez trzy bramy!
Awatar użytkownika
karmapema
Posty: 440
Rejestracja: ndz paź 22, 2006 09:35
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Re: Poła

Nieprzeczytany post autor: karmapema »

Karma Jesze pisze:A ja napiszę 100% pewności że praktyka Amitaby NIE skraca życia.
Natomiast 2 miesiące temu rozawiałem z jednym z polskich nauczycieli który na pytanie o Poła powiedział tak - Ole mówi nie więcej jak 3-4 razy w roku.
Czyli praktyka jest na tyle mocna że nie należy przesadzać.

Pozdrawiam :D
I knew it, I knew it, I knew it ;)
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Poła

Nieprzeczytany post autor: jw »

Odnośnie zacytowanej wyżej wypowiedzi XIV Dalajalamy w sprawie "rytuałów długiego życia".

To chyba oczywiste, że naszym praktykom powinna towarzyszyć altruistyczna motywacja podbudowana rozumieniem natury zjawisk. Bardzo często podkreśla się konieczność rozwijania tzw. Dwóch Nagromadzeń (mądrości i dobrych wrażeń, które wynikają z nieegoistycznych działań). Na ścieżce bodhisattwy nie praktykujemy wyłącznie dla siebie.

Przy okazji wyjaśnień Dalajlamy warto pamiętać, że szkoła Gelug akcentuje nieco inny aspekt poglądu, jaki powinien towarzyszyć praktyce, niż ma to miejsce w starszych szkołach buddyzmu tybetańskiego. Dlatego w przypadku praktyki poła oraz medytacji jej towarzyszącym dobrze jest trzymać się wskazówek (nie tylko tych spisanych, ale przede wszystkim ustnych, które nie są i nie powinny być upubliczniane) udzielonych bezpośrednio przez nauczyciela, z którym tę praktykę się wykonywało.
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
zarofka
Posty: 466
Rejestracja: pt gru 29, 2006 16:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Karma Kagyu

Re: Poła

Nieprzeczytany post autor: zarofka »

karmapema pisze:Teraz już wszystko rozumiem, chłopcy... choć nie będę ukrywała, że raczej odłożę Medytację Amitaby na bok... choć poleciła mi ją pewna ręka, mimo to ...
Ja po zrobieniu zalecanej ilości powtórzeń mantry, czyli przed pierwszym kursem powa nie sięgam już do Medytacji Amitaby. Jakoś nie wydaje mi się to potrzebne obecnie, może niesłusznie. I faktycznie, pamiętam doskonale, jak Ole opowiadał o babce, która robiła powa co parę dni, w końcu wysłała i swoją świadomość, heh i ta nie wróciła. Hmm. Wydaje mi się to wielce prawdopodobne, wszak to silna praktyka.
Ale te kilka razy w roku to jednak ćwiczenie nawyku, który na pewno się przyda w odpowiednim momencie. ;)

Ciekawi mnie, czy gdy robię powa dla kogoś zmarłego, to czy to również jest ćwiczenie owego nawyku czy nic z tego mi się w momencie śmierci nie przyda? Chyba coś w głowie z tego zostaje, jak myślicie?
Awatar użytkownika
karmapema
Posty: 440
Rejestracja: ndz paź 22, 2006 09:35
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Re: Poła

Nieprzeczytany post autor: karmapema »

zarofka pisze:
karmapema pisze:Teraz już wszystko rozumiem, chłopcy... choć nie będę ukrywała, że raczej odłożę Medytację Amitaby na bok... choć poleciła mi ją pewna ręka, mimo to ...
Ja po zrobieniu zalecanej ilości powtórzeń mantry, czyli przed pierwszym kursem powa nie sięgam już do Medytacji Amitaby. Jakoś nie wydaje mi się to potrzebne obecnie, może niesłusznie. I faktycznie, pamiętam doskonale, jak Ole opowiadał o babce, która robiła powa co parę dni, w końcu wysłała i swoją świadomość, heh i ta nie wróciła. Hmm. Wydaje mi się to wielce prawdopodobne, wszak to silna praktyka.
Ale te kilka razy w roku to jednak ćwiczenie nawyku, który na pewno się przyda w odpowiednim momencie. ;)

Ciekawi mnie, czy gdy robię powa dla kogoś zmarłego, to czy to również jest ćwiczenie owego nawyku czy nic z tego mi się w momencie śmierci nie przyda? Chyba coś w głowie z tego zostaje, jak myślicie?
Ja nie mam phowa za sobą, chociaż zdarzało mi się być przy śmierci i robiłam co w mojej mocy... zatem Ci nie odpowiem...
Wydaje mi się, że nie chodzi o to, czy w głowie coś zostaje, najwazniejsze jest urzeczywistnienie, wbicie sobie tego do głowy. Jeśli tego nie ma (przekonania i itp) to raczej chyba nici z tego.

namaste
Mówienie o problemach osobistych nie jest dla mnie słabością. Słabością jest dla mnie ukrywanie ich ze strachu przed oceną.
Awatar użytkownika
zarofka
Posty: 466
Rejestracja: pt gru 29, 2006 16:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Karma Kagyu

Re: Poła

Nieprzeczytany post autor: zarofka »

Hmm, nie łudzę się, iż przy robieniu praktyki powa osiągam urzeczywistnienie, natomiast wykonuję ją po to, by w momencie śmierci udało mi się pozostać w Czystej Krainie Buddy Amitaby. Tak więc uczę się najpierw nawyku. Dlatego zastanawiam sie, czy wysyłanie czyjejś świadomosci przydaje się w wyrabianiu tego nawyku.
spaceshit
Posty: 12
Rejestracja: śr lis 08, 2006 12:01

Re: Poła

Nieprzeczytany post autor: spaceshit »

Witam ponownie :). Mam jeszcze jedno ważne pytanie odnosnie do phowa - czy kazdy moze wziac udzial w takim kursie? (np. osoba o dosc mocno utrwalonych negatywnych tendencjach) - mowie o sobie niestety :(. Chyba za dlugo zwlekalem z praktyka i ostatnio sie na mnie zemscilo - przestroga dla wszystkich "ociągających się".... :(
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Poła

Nieprzeczytany post autor: jw »

spaceshit pisze:Witam ponownie :). Mam jeszcze jedno ważne pytanie odnosnie do phowa - czy kazdy moze wziac udzial w takim kursie? (np. osoba o dosc mocno utrwalonych negatywnych tendencjach) - mowie o sobie niestety :(. Chyba za dlugo zwlekalem z praktyka i ostatnio sie na mnie zemscilo - przestroga dla wszystkich "ociągających się".... :(
Zrób zalecane przed poła praktyki (np. w przypadku poła udzielanej przez lamę Ole chodzi o powtórzenie przed poła 100 tys. mantr podczas medytacji na Buddę Nieograniczonego Światła), a na kursie poła nie opuszczaj żadnej sesji :)
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
spaceshit
Posty: 12
Rejestracja: śr lis 08, 2006 12:01

Re: Poła

Nieprzeczytany post autor: spaceshit »

Ciągle mam obawy... Gdzieś czytałem, chyba na tym forum, że phowa pomaga "odzyskać stracone kawalki duszy", jak to rozumieć? Ostatnio jestem bardzo zdezintegrowany, nie wiem czy mogę i czy powinienem brać udział w takim kursie...chociaż bardzo bym chcial
Awatar użytkownika
miluszka
ex Global Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
Lokalizacja: Kraków

Re: Poła

Nieprzeczytany post autor: miluszka »

Jeśli potrafisz zmobilizować się na tyle, żeby powtórzyć 100 000 razy mantrę Amitabhy, to pewnie tak. A z tymi kawałkami duszy ( jeśli ktoś faktycznie tak napisał) to wyłącznie licencia poetica.
gafcio
Posty: 221
Rejestracja: ndz maja 14, 2006 11:51
Płeć: mężczyzna
Tradycja: karma kagyu

Re: Poła

Nieprzeczytany post autor: gafcio »

Jak wszystko w buddyżmie jest to wskazanie .Ma ono, z pewnścią wielką wartość -jakoż oparte na doświadczeniu, nie na wierze, że tak trzeba.100 000 razy to nie tak wiele zważywszy na to ,że mantra jest krótka w porównaniu ze stusylabową , którą wykonuje się 111111 razy, robiąc NYNDRO.Słowem -cena za jakość.Powodzenia!!!!!!!!
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: Poła

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

spaceshit pisze:Ciągle mam obawy... Gdzieś czytałem, chyba na tym forum, że phowa pomaga "odzyskać stracone kawalki duszy", jak to rozumieć? Ostatnio jestem bardzo zdezintegrowany, nie wiem czy mogę i czy powinienem brać udział w takim kursie...chociaż bardzo bym chcial
Paktyka o ktorej mowisz jest praktyką Bonowską.
Radical Polish Buddhism
zyptse
Posty: 458
Rejestracja: wt lip 18, 2006 10:48
Lokalizacja: Poznań

Re: Poła

Nieprzeczytany post autor: zyptse »

miluszka pisze:powtórzyć 100 000 razy mantrę Amitabhy
gafcio pisze:mantra jest krótka w porównaniu ze stusylabową , którą wykonuje się 111111 razy, robiąc NYNDRO
Czy to prawda, że faktyczna ilość wymaganych powtórzeń, to liczba zalecana/podana, np. powyższe 100 000 razy, czy 111 111 razy, ale pomnożona przez ilość sylab w danej mantrze?

Pozdrawiam.
"Jeżeli żądza, gniew czy głupota się zwiększają to to, co praktykujesz nie jest buddyzmem" pewien mistrz zen
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Poła

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
Intraneus pisze:Paktyka o ktorej mowisz jest praktyką Bonowską.
I nie jest praktyką phowa.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
Karma Jesze
Posty: 271
Rejestracja: ndz paź 08, 2006 15:10
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtzang
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Poła

Nieprzeczytany post autor: Karma Jesze »

Nie, mantrę Amitaby powtarzamy tylko 100.000 razy, minimum! Jeśli chcesz możesz powtórzyć więcej. Ilość mantr liczy się oczywiście tylko podczas medytacji.
Intraneus pisze:Paktyka o ktorej mowisz jest praktyką Bonowską.
Na jakiej podstawie tak twierdzisz?

Poła nauczana przez Lamę Ole pochodzi z tradycji Longczen Njingthig szkoły Njingmapa.

Linia Przekazu:
Samantabhadra
Dordże Sempa
Pierwszym ze świata ludzi dzierżawcą Dzogczen był Garab Dordże
Mandziuśrimitra, który pochodził z rodziny bramińskiej i był uczonym
Szri Singha urodził się w Chinach i był wielkim uczonym
Dżniana Sutra
Wimalamitra
Guru Rinpocze, wypromieniowanie Buddy Amitaby
Król Tybetu Trisong Detsen
Jeszie Tsogjal zasłynęła jako jedna z największych jogiń Tybetu
Njang Tingdzin Zangpo jako dziecko był towarzyszem króla Trisong Detsena
Dangma Lingjel Gjaltsen uchodził za wypromieniowanie Wimalamitry
Dzietsyn Senge Łangczug
Gyalwa Szangtön
Khepa Njibum był synem Gjalwa Szangtöna
Guru Czober był synem młodszego brata Khepa Njibuma
Trulszik Senge Gjalpa
Melong Dordże
Kumaradża
Longczenpa wszedł do historii jako jeden z największych uczonych linii Njingma
Dzigme Lingpa jest jednym z najważniejszych nauczycieli linii Dzogczen
Dzigme Gjalłe Njugu jeden z głównych uczniów Dzigme Lingp Czientse Łangpo
...sel Natsog Rangdröl jest poza tym znany raczej pod imieniem Adzom Drukpa
Dzigme Tenpe Njima był trzecim Dodrubczenem Rinpocze
DziamjangCzöki Lodrö
Dilgo Czientse Rinpocze
Lama Ole
http://www.diamentowadroga.buddyzm.pl/dd16/art8.html
Praktykuj prawość poprzez trzy bramy!
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Poła

Nieprzeczytany post autor: booker »

Karma Jesze pisze:Na jakiej podstawie tak twierdzisz?
Podejżewam, że chodziło tu o praktykę "odzyskiwania duszy" w Bon.

W kontekście tej wypowiedzi:
spaceshit pisze:Gdzieś czytałem, chyba na tym forum, że phowa pomaga "odzyskać stracone kawalki duszy", jak to rozumieć?
Tak więc z punktu mając na uwadzę, to "odzyskiwanie duszy" nie jest praktyką Phowa.
Natomiast jest to la lu i praktykują ją Bonpowie.
http://encyklopedia.budda.pl/Wiedza/pra ... duszy.html

Po raz kolejny, kłania się by nie stosować forum jako panaceum dla nauk, a raczej na ich temat informacje zdobywać od kompetentnych nauczycieli.


Pozdr
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: Poła

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

booker pisze:
Karma Jesze pisze:Na jakiej podstawie tak twierdzisz?
Podejżewam, że chodziło tu o praktykę "odzyskiwania duszy" w Bon.

W kontekście tej wypowiedzi:
spaceshit pisze:Gdzieś czytałem, chyba na tym forum, że phowa pomaga "odzyskać stracone kawalki duszy", jak to rozumieć?
Tak więc z punktu mając na uwadzę, to "odzyskiwanie duszy" nie jest praktyką Phowa.
Natomiast jest to la lu i praktykują ją Bonpowie.
dokładnie o to mi chodziło
Radical Polish Buddhism
TROUT

Re: Poła

Nieprzeczytany post autor: TROUT »

Cytaty o "PHOWA" z książki pt.: Mistycy i cudotwórcy Tybetu, autorstwa Alexandry David-Neel, jednej z pierwszych Europejczyków badających życie klasztorne w Tybecie, studiującej i praktykującej buddyzm, autorki ponad 40 książek, zmarłej w 1969 po przeżyciu ponad 100 lat!!! Wg mnie rewelacyjna książka.

…Dzięki nieprzewidzianej okoliczności dowiedziałam się, jak urzędujący lama wyzwala duszę z nieboszczyka celem skierowania jej na właściwą drogę w tamtym świecie.

„…Pod drzwiami siedziało dwóch pogrążonych w zadumie mnichów z oczami wlepionymi w ziemię.
- HIK! – wrzasnął jeden jakimś nienormalnym, niezwykle przenikliwym głosem. HIK! – odpowiedział po kilku minutach drugi.
W ten sposób powtarzali te okrzyki, czyniąc dłuższe przerwy i trwając w bezruchu. Zauważyłam, że robili to z dużym wysiłkiem, jakby wydobywając te dźwięki z głębi swych jelit. Po dłuższej obserwacji spostrzegłam, że jeden z tych trapów położył sobie rękę na gardle. Na twarzy jego malowało się cierpienie. Odwrócił głowę na bok i splunął krwią. Towarzysz jego powiedział mu kilka niezrozumiałych dla mnie słów. Nic na to nie odpowiadając mnich wstał i skierował się ku chacie.
Teraz dopiero spostrzegłam długie źdźbło słomy sterczącej mu na czubku głowy….
- Jest to okrzyk rytualny – wyjaśnił tłumacz – który wydaje z siebie lama sprawujący obrzęd pogrzebowy w obliczu zmarłego, ażeby uwolnić jego duszę, zmuszając ją do opuszczenia ciała przez otwór w czaszce, spowodowany wygłaszaniem tej magicznej sylaby.
Jedynie lama wyćwiczony przez mistrza specjalistę w wygłaszaniu owego HIK! z właściwą intonacją i niezbędną mocą, może wykonać ten zabieg skutecznie. Po sylabie "hik” krzyczy zwykle „phet”!. Skoro jednak ćwiczy się tylko w tej sztuce, jak ci mnichowie, których pani odkryła, musi pilnować się, aby owego „phet” nie wypowiedzieć za głośno. Wydanie, bowiem obu tych dźwięków jednakowym głosem pociąga za sobą nieuniknione oddzielenie się duszy od ciała i lama, który podczas ćwiczeń wydałby oba te wykrzykniki prawidłowo, umarłby natychmiast. Natomiast, nie grozi lamie żadne niebezpieczeństwo, gdy robi to urzędowo, wtedy bowiem działam w zastępstwie zmarłego, użyczając mu jedynie swego głosu, co ma ten skutek, że magiczne słowa działają na zmarłego, nie zaś na lamę…
… Z chwilą, kiedy mistrz-specjalista udzielił już swym uczniom duchowej siły uwalniania duszy z jej powłoki cielesnej, muszą jeszcze ćwiczyć się w wydawaniu owej sylaby „HIK” właściwym tonem.. Skoro lama posiadł już tę sztukę, źdźbło słomy zatknięte we włosach na czubku jego głowy sterczeć będzie dowolny czas, albowiem wskutek wykrzykiwania owego „hik” powstaje w czaszce maleńki otwór, w który wtyka się słomę. Gdy masie się do czynienia ze zmarłym, otwór ten jest znacznie większy…

….Wtajemniczeni, którzy potrafią wywołać podniesienie się ducha na czubek czaszki, wydaja okrzyki „hik” i „phet”, kiedy czują zbliżanie się swej śmierci, i w ten sposób uwalniają się sami bez obcej pomocy.
Mogą również w ten sposób popełnić samobójstwo, co podobno zdarza się nieraz naprawdę.”...

TROUT
macadamia
Posty: 551
Rejestracja: pt mar 16, 2007 00:15

Re: Poła

Nieprzeczytany post autor: macadamia »

Intraneus pisze: Paktyka o ktorej mowisz jest praktyką Bonowską.
Phowa nie jest praktyka bonowska - jest to jedna z szesciu jog Naropy. Wystepuje we wszystkich jogicznych sciezkach buddyjskich.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Poła

Nieprzeczytany post autor: booker »

:)
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
macadamia
Posty: 551
Rejestracja: pt mar 16, 2007 00:15

Re: Poła

Nieprzeczytany post autor: macadamia »

Hmmm... ale o jaka dusze chodzi?

Troche to wszystko przerysowane... z calym szacunkiem dla Pani Aleksandry, to wiecej w tym wszystkim jej emocji niz tego, co sie rzeczywiscie dzialo. Skadinad Phowa to niezwykle "mocna" praktyka. Wlasciwie nie spotakalam sie z przypadkiem, zeby ktos po przejsciu krotkiego kursu nie mial oznak powodzenia.
TROUT

Re: Poła

Nieprzeczytany post autor: TROUT »

"Hmmm... ale o jaka dusze chodzi?"

Kwestia doboru słów. Kiedy książka była tłumaczona na polski, w naszym kraju niewiele wiedziano o buddyzmie, nie tylko zresztą u nas. Pani Aleksandra po prostu relacjonuje swoje przeżycia, a że przemierzała pieszo Tybet przez 14 lat to widziała wiele :).

PSTRYK
TROUT
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Poła

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
macadamia pisze:Phowa nie jest praktyka bonowska
W ramach yungdrung bon, mamy tantrę matki w jej skład wchodzi min phowa. Chcesz biednym bonpo, odebrać im ich praktyki phowa - w yungdrung bon jest cały wachlarz praktyk phowa w ramach sutr, tantr i dzogczen... będziesz miała z tym problem ;)

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
sandzemenla_108

Re: Poła

Nieprzeczytany post autor: sandzemenla_108 »

Sykstoos pisze:To ja też podepnę się ze swoim pytaniem ...

W jakim sensie należy odczytywać nauki dotyczące Czystej Krainy Buddy Amitabhy? Czy w tradycji buddyzmu tybetańskiego rzeczywiście wierzy się że taka kraina istnieje czy jest to po prostu jakaś ... przenośnią?
Re: sandzemenla_108.
Osobiście "uważam", że odpowiedź na Twoje pytanie znajduje się pośrodku.
W tradycji buddyzmu wierzy się w istnienie czystej krainy/nieba Buddy Amitaby tak jak w chrześcijaństwie wierzy się w istnienie nieba a w szamaniźmie indian amerykańskich niebiańskich stepów.
Owe nieba istnieją ale stanowią one tylko emanacje naszego zbiorowego umysłu, są z jednej strony realnymi światami ale z drugiej chwilową bańką mydlaną (zreszto jak wszystko wokół nas i w nas)...
"Moim" zdaniem nie należy skupiać uwagi na koncepcji nieba/czystej krainy: nawet jeśli po procesie umierania doświadczymy statusu czystej krainy to i tak kiedyś to doświadczenie rozpuści się a my ponownie przejawimy się jako ludzie (kwestia całkowicie względna)....
sandzemenla_108

Re: Poła

Nieprzeczytany post autor: sandzemenla_108 »

Intraneus pisze:
booker pisze:
Karma Jesze pisze:Na jakiej podstawie tak twierdzisz?
Podejżewam, że chodziło tu o praktykę "odzyskiwania duszy" w Bon.

W kontekście tej wypowiedzi:
spaceshit pisze:Gdzieś czytałem, chyba na tym forum, że phowa pomaga "odzyskać stracone kawalki duszy", jak to rozumieć?
Tak więc z punktu mając na uwadzę, to "odzyskiwanie duszy" nie jest praktyką Phowa.
Natomiast jest to la lu i praktykują ją Bonpowie.
dokładnie o to mi chodziło

Re: praktyka poła nie jest praktyką odzyskiwania "duszy", tą domeną zajmują się nurty szamanizmu w tym tradycja Bon
Praktyka poła to proces dokonania aktu samowyzowlenia w momencie tzw. śmierci bądź za życia (niektórzy określają to jako świadoma śmierć - jedna z mocy jogicznych).
Kiedy wycofamy elementy (energię) z kanałów do ośrodka serca wówczas natępuje proces otwarcia kanału centralnego (od serca do czubka głowy), powstający w ośrodku serca ładunek energetyczny (w tym świadomość) ulatuje w przetrzeń i wówczas mamy następujące możliwości:
* dokonuje się błyskawiczny akt samowyzwolenia (rozpuszczenie osobowego ja);
* akt wyzwolenia następi w stanie przejściowym gdy wypali się "ogień" podtrzymujący "istnienie" ja;
* nastąpi jeszcze jedno powtórne przejawienie (czyt. życie)...
Pełne urzeczywistnienie praktyki poła oznacza umiejętność dokonania wyrzucenia "świadomości" kiedy zechcemy...
sandzemenla_108

Re: Poła

Nieprzeczytany post autor: sandzemenla_108 »

karmapema pisze:
zarofka pisze:
karmapema pisze:Teraz już wszystko rozumiem, chłopcy... choć nie będę ukrywała, że raczej odłożę Medytację Amitaby na bok... choć poleciła mi ją pewna ręka, mimo to ...
Ja po zrobieniu zalecanej ilości powtórzeń mantry, czyli przed pierwszym kursem powa nie sięgam już do Medytacji Amitaby. Jakoś nie wydaje mi się to potrzebne obecnie, może niesłusznie. I faktycznie, pamiętam doskonale, jak Ole opowiadał o babce, która robiła powa co parę dni, w końcu wysłała i swoją świadomość, heh i ta nie wróciła. Hmm. Wydaje mi się to wielce prawdopodobne, wszak to silna praktyka.
Ale te kilka razy w roku to jednak ćwiczenie nawyku, który na pewno się przyda w odpowiednim momencie. ;)

Ciekawi mnie, czy gdy robię powa dla kogoś zmarłego, to czy to również jest ćwiczenie owego nawyku czy nic z tego mi się w momencie śmierci nie przyda? Chyba coś w głowie z tego zostaje, jak myślicie?
Ja nie mam phowa za sobą, chociaż zdarzało mi się być przy śmierci i robiłam co w mojej mocy... zatem Ci nie odpowiem...
Wydaje mi się, że nie chodzi o to, czy w głowie coś zostaje, najwazniejsze jest urzeczywistnienie, wbicie sobie tego do głowy. Jeśli tego nie ma (przekonania i itp) to raczej chyba nici z tego.

namaste
Tak rzeczywiście czcigodny Ole miał racje; poła jest potężną praktyką i nieumiejętne jej wykonywanie może zakończyć się przedwczesną śmiercią - tak osobiście uważam...
Pare razy zdażyło mi się to, że w ostatnim momencie powstrzymałemten proces...
sandzemenla_108

Re: Poła

Nieprzeczytany post autor: sandzemenla_108 »

miluszka pisze:Jeśli potrafisz zmobilizować się na tyle, żeby powtórzyć 100 000 razy mantrę Amitabhy, to pewnie tak. A z tymi kawałkami duszy ( jeśli ktoś faktycznie tak napisał) to wyłącznie licencia poetica.
Re: Zapomieliśmy o pewnej istotnej kwestii. Otuż buuddyzm diamentowej drogi niesie ze sobą pewne bardzo skuteczne środki umożliwiające doświadczenie swoistego turbodoładowania w naszej praktyce - myśle tu o wizualizacjisiebie powielonego n-krotnie w przestrzeni i każda z tych naszych form intonuje mantrę. Więc w danej chwili nie potarzamy mantry raz, nie wykonujemy jednego pokłonu lecz setki, tysiące...
Jeśli ktoś ma dobrą karmę to szybko doświadczy urzeczywistnienia danej praktyki
- tak to widze...
sandzemenla_108

Re: Poła

Nieprzeczytany post autor: sandzemenla_108 »

TROUT pisze:Cytaty o "PHOWA" z książki pt.: Mistycy i cudotwórcy Tybetu, autorstwa Alexandry David-Neel, jednej z pierwszych Europejczyków badających życie klasztorne w Tybecie, studiującej i praktykującej buddyzm, autorki ponad 40 książek, zmarłej w 1969 po przeżyciu ponad 100 lat!!! Wg mnie rewelacyjna książka.

…Dzięki nieprzewidzianej okoliczności dowiedziałam się, jak urzędujący lama wyzwala duszę z nieboszczyka celem skierowania jej na właściwą drogę w tamtym świecie.

„…Pod drzwiami siedziało dwóch pogrążonych w zadumie mnichów z oczami wlepionymi w ziemię.
- HIK! – wrzasnął jeden jakimś nienormalnym, niezwykle przenikliwym głosem. HIK! – odpowiedział po kilku minutach drugi.
W ten sposób powtarzali te okrzyki, czyniąc dłuższe przerwy i trwając w bezruchu. Zauważyłam, że robili to z dużym wysiłkiem, jakby wydobywając te dźwięki z głębi swych jelit. Po dłuższej obserwacji spostrzegłam, że jeden z tych trapów położył sobie rękę na gardle. Na twarzy jego malowało się cierpienie. Odwrócił głowę na bok i splunął krwią. Towarzysz jego powiedział mu kilka niezrozumiałych dla mnie słów. Nic na to nie odpowiadając mnich wstał i skierował się ku chacie.
Teraz dopiero spostrzegłam długie źdźbło słomy sterczącej mu na czubku głowy….
- Jest to okrzyk rytualny – wyjaśnił tłumacz – który wydaje z siebie lama sprawujący obrzęd pogrzebowy w obliczu zmarłego, ażeby uwolnić jego duszę, zmuszając ją do opuszczenia ciała przez otwór w czaszce, spowodowany wygłaszaniem tej magicznej sylaby.
Jedynie lama wyćwiczony przez mistrza specjalistę w wygłaszaniu owego HIK! z właściwą intonacją i niezbędną mocą, może wykonać ten zabieg skutecznie. Po sylabie "hik” krzyczy zwykle „phet”!. Skoro jednak ćwiczy się tylko w tej sztuce, jak ci mnichowie, których pani odkryła, musi pilnować się, aby owego „phet” nie wypowiedzieć za głośno. Wydanie, bowiem obu tych dźwięków jednakowym głosem pociąga za sobą nieuniknione oddzielenie się duszy od ciała i lama, który podczas ćwiczeń wydałby oba te wykrzykniki prawidłowo, umarłby natychmiast. Natomiast, nie grozi lamie żadne niebezpieczeństwo, gdy robi to urzędowo, wtedy bowiem działam w zastępstwie zmarłego, użyczając mu jedynie swego głosu, co ma ten skutek, że magiczne słowa działają na zmarłego, nie zaś na lamę…
… Z chwilą, kiedy mistrz-specjalista udzielił już swym uczniom duchowej siły uwalniania duszy z jej powłoki cielesnej, muszą jeszcze ćwiczyć się w wydawaniu owej sylaby „HIK” właściwym tonem.. Skoro lama posiadł już tę sztukę, źdźbło słomy zatknięte we włosach na czubku jego głowy sterczeć będzie dowolny czas, albowiem wskutek wykrzykiwania owego „hik” powstaje w czaszce maleńki otwór, w który wtyka się słomę. Gdy masie się do czynienia ze zmarłym, otwór ten jest znacznie większy…

….Wtajemniczeni, którzy potrafią wywołać podniesienie się ducha na czubek czaszki, wydaja okrzyki „hik” i „phet”, kiedy czują zbliżanie się swej śmierci, i w ten sposób uwalniają się sami bez obcej pomocy.
Mogą również w ten sposób popełnić samobójstwo, co podobno zdarza się nieraz naprawdę.”...

TROUT


Re: Hmmm... Pierwszy raz słysze o pojęciu duszy w buddyźmie...(pewnie się myle)...
Dla mnie buddyzm posiada dwa zasadnicze oblicza:
* dla szerszej rzeszy odbiorców - gdzie wykładane są nauki na temat przyczyny i skutku;
karmy; reinkarnacji itp.
* poziom jogiczny - charakteryzujący się doświadczalnym, empirycznym wglądem w nature umysłu.
Na poziomie jogicznym nie może być mowy o czymś takim jak dusza czy reinkarnacja.
Zauważmy, iż podczas praktyki trzech świateł (guru joga) następuje proces przekroczenia tzw. osobowego <ja>. Gdy przyjmujemy jednocześnie trzy światła wznosimy umysł ponad strumień kształtu, emocji, myśli - do płaszczyzny czystej świadomości. Gdy wytrwamy w tym doświadzczeniu idziemy dalej - przekraczamy samych siebie.
Zaczynamy doświadczać samych siebie nie jako coś oddzielnego tzn. ciało i dusza czy też ciało i wędrujący umysł - wszystko okazuje się być płynącym, nieustannie przekształacającym się strumieniem. Następuje zanik owego dualizmu: umysł - ciało Okazuje się, że ciało-kształt stanowi element umysłu, jego manifestacje, jego spontaniczną emanacje. Można to przyrównać do stwierdzenia iż ciało i umysł stanowią szczeble tej samej drabiny, struny tej samej harfy.
A więc to co nazywamy <ja> stanowi strumień, swoistą bańkę mydlaną która może w każdej chwili pęknąć, rozpuścić się (jedną z metod do tego prowadzącą jest właśnie poła).
Nie ma mowy o duszy czy reinkarnacji - jedynie o czym możemy mówić to o ponownym przejawieniu, o ponownym zorganizowaniu pewnych elementów dających wrażenie istnienia osobowego i oddzielnego <ja>.
Poła jest jednym z narzędzi wiodącym do zaniku owego dualizmu; dlatego więc tą naukę porównał bym do rozbicia zamkniętego słoika - zawarte w nim powietrze zmiesza się z powietrzem atmosferycznym. Kształt, energia, emocje, myśli i świadomość powracają do przestrzeni...
Awatar użytkownika
Karol
Posty: 61
Rejestracja: czw lis 23, 2006 17:17

Re: Poła

Nieprzeczytany post autor: Karol »

Znowu Tenga Rinpocze zaleca praktykowanie Phoła raz w miesiącu podczas pełni lub nówiu ksieżyca.Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Milarepa
Posty: 435
Rejestracja: wt lip 25, 2006 13:33
Lokalizacja: kraków

Re: Poła

Nieprzeczytany post autor: Milarepa »

Karol pisze:Znowu Tenga Rinpocze zaleca praktykowanie Phoła raz w miesiącu podczas pełni lub nówiu ksieżyca.Pozdrawiam.
Byłem niestety tylko na inicjacji Buddy Amitaby dawanej przez Tenge Rinppocze.
Ale zauważyłem, że Tenga Rinpocze dał silne błogosławieństwo na długie życie pod postacią perełek i napoju do spożycia, które tez cała sala błogosławiła przez wizualizacje. Wiec takie częste wykonywanie poły nikomu nie zaszkodzi.
Awatar użytkownika
Karol
Posty: 61
Rejestracja: czw lis 23, 2006 17:17

Re: Poła

Nieprzeczytany post autor: Karol »

Perełki, napoje,drażetki to tylko symbolika.Ja akurat miałem sposobność być na całym kursie Phoła i z tego co mówił Rinpocze to nie ma żadnego niebezpieczeństwa że coś się stanie praktykującemu Phoła.Nawet padło takie pytanie z namiotu czy pohła może spowodować przedwczesną śmierć?Rinpocze z uśmiechem powiedział że nie ma takiego niebezpieczeństwa jeżeli będziemy wykonywać tę praktykę według instrukcji jakie podał Tenga Rinpocze.I nie ważne jak często będziemy ją wykonywać,ale najlepiej w pełnię lub nów,wtedy przyniesie najwięcej pożytku.Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Milarepa
Posty: 435
Rejestracja: wt lip 25, 2006 13:33
Lokalizacja: kraków

Re: Poła

Nieprzeczytany post autor: Milarepa »

Karol pisze:Perełki, napoje,drażetki to tylko symbolika.
Dla mnie to nie tylko symbolika tylko prawdziwa magia.
Awatar użytkownika
Karol
Posty: 61
Rejestracja: czw lis 23, 2006 17:17

Re: Poła

Nieprzeczytany post autor: Karol »

Masz rację Milarepa,ale chciałem sprostować jh bo się wyśmiewał.Jest tam magia i zarazem symbolika.Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Poła

Nieprzeczytany post autor: jw »

Milarepa pisze:
Karol pisze:Perełki, napoje,drażetki to tylko symbolika.
Dla mnie to nie tylko symbolika tylko prawdziwa magia.
"Prawdziwa magia" czyli co?
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
Milarepa
Posty: 435
Rejestracja: wt lip 25, 2006 13:33
Lokalizacja: kraków

Re: Poła

Nieprzeczytany post autor: Milarepa »

jw pisze:"Prawdziwa magia" czyli co?
Właściwie miałem na myśli to co pisze o magii Chogyam Trungpa Rinpocze w swojej książce „Szambala .Święta ścieżka wojownika”
W części drugiej tej książki
Świętość: świata wojownika, w rozdziale: Odkrywanie magii i Przywoływanie magii.
Cytuje fragment:

Kod: Zaznacz cały

"Jednym z warunków odkrycia drala jest uświadomienie sobie, że nasza własna człowiecza mądrość nie jest oddzielona od mocy, jaka ze swej natury posiadają rzeczy tego świata. Obie są odzwierciedleniem nieuwarunkowanej mądrości kosmicznego lustra. Dlatego tez miedzy nami a światem nie ma żadnego fundamentalnego oddzielenia ani dualizmu. Jeśli potrafimy doświadczyć tych dwu rzeczy jednocześnie, otwiera się przed nami niesamowita wizja i moc świata-spostrzegamy zarazem, że są one z natury powiązane z naszą własną wizją i naszą własną istotą. Na tym właśnie polega odkrywanie magii. Nie jest to jednak jakiś intelektualne objawienie, lecz realne doświadczenie".
ODPOWIEDZ

Wróć do „Buddyzm Tybetański”