Ważne pytania dotyczące buddyzmu:)

Tak Maksicho coś takiego jak mówisz odczuwam

, można to określić jako lepsze zrozumienie tego co się wydarza.. Zauważyłam, że po prostu jak zauważam, że przeszkadzające uczucia znikają wtedy, wszystko wydaje się jasniejsze, zrozumialsze. Kiedy jestem spięta, skrepowana, rozgniewana, wtedy wydaje mi się że wszyscy wokól tak się czują ale to nieprawda, kiedy to mija wtedy wyłania się inny obraz sytuacji w której się znajduję. Tylko co powiecie na zbiorową świadomość o której mówią i filozofowie i socjologowie? Wiemy, że doświadczamy każdy w swój własny sposób świata ale czy istnieje coś takiego jak zbiorowa swiadomość? Kiedy ludzie mogą rozumieć sytuację i odczuwać w podobny sposób, czy wszystko jest iluzją i każdy doświadcza świata inaczej? Tzn rozumiem, że w pewnych sytuacjach kiedy je rozpoznamy zachwoujemy się podobnie, ponieważ jest to potrzebne do poprawnego komunikowania się...

Nie poddajesz się, Womenka...

Nie ma co, twarda baba!

Pytania, pytania, pytania, pytania...

M.

MAXicho pisze:(...) Pytania, pytania, pytania, pytania...
M.

Przydałoby się jeszcze: praktyka, praktyka, praktyka...

women pisze:Kiedy jestem spięta, skrepowana, rozgniewana, wtedy wydaje mi się że wszyscy wokól tak się czują ale to nieprawda

A no nieprawda. Kiedy ja np czuje sie spieta, skrepowana, rozgniewana, to jest to tylko moj film

women pisze:Tylko co powiecie na zbiorową świadomość o której mówią i filozofowie i socjologowie?

Znam tylko zbiorowa nieswiadomosc.

atomuse pisze:
women pisze:Tylko co powiecie na zbiorową świadomość o której mówią i filozofowie i socjologowie?
Znam tylko zbiorowa nieswiadomosc.

To jakiś pogląd buddyjski? Czy może właśnie wkraczamy w sferę poglądów z innej bajki? Czy może też znasz to, bo przeżyłaś to?

kunzang pisze:
atomuse pisze:
women pisze:Tylko co powiecie na zbiorową świadomość o której mówią i filozofowie i socjologowie?
Znam tylko zbiorowa nieswiadomosc.
To jakiś pogląd buddyjski?

To odpowiedz na pytanie, ktore postawila women.

atomuse pisze:kunzang napisał/a:
atomuse napisał/a:
women napisał/a:
Tylko co powiecie na zbiorową świadomość o której mówią i filozofowie i socjologowie?

Znam tylko zbiorowa nieswiadomosc.

To jakiś pogląd buddyjski?

To odpowiedz na pytanie, ktore postawila women.

Poduszka i cztery litery na niej są z mej strony odpowiedzią na to, a nie wpuszczanie się w bicie piany z którego nic poza lasowaniem się mózgu nie wynika, bo umysł najzwyczajniej w świcie to przerasta.

Kunzang, ja praktykuję.. zaczynam ale praktykuję, to nie jest tak że tylko gadam i gadam teoretycznie tylko mówię o własnych doświadczeniach. jeśli nachodzą mnie jakieś watpliwości to chciałabym je wyjaśnić

women pisze:Kunzang, ja praktykuję.. (...)

Jasne

Przepraszam

EDIT
/usunięte/

Women napisała:

Tylko co powiecie na zbiorową świadomość o której mówią i filozofowie i socjologowie?

My to pewnie nic nie powiemy, ale np mistrzowie buddysjcy z dawnych lat: Asanga czy Maitreja ( od 5 dzieł, tzw Pięciu Skarbów) o tym mówili nie raz. Zgodnie z ich poglądami, istnieje coś takiego jak bazowa świadomość, zwana alajawidżnianą, w której są elementy wspólne i indywidualne. Te wspólne elementy mogły by być tą zbiorową świadomoscią (albo raczej podświadomością), zaś elementy indywidualne to zbiorniki na nasze znawykowe skłonności, nasiona karmiczne itp.

Cześć Womenka,

women pisze: jeśli nachodzą mnie jakieś watpliwości to chciałabym je wyjaśnić

I jak dla mnie taka postawa jest jak najbardziej OK. Sam mam taki czas, w którym po ponad dwóch latach telepania się po obrzeżach mojej szkoły zaczynam wylewać coraz więcej potu (o dziwo coraz mniej łez), ale jednocześnie stawiam coraz więcej pytań i coraz więcej sprawdzam. Także nauczyciela. Tak więc wolno Ci, co więcej, być może masz nawet taki "obowiązek".

women pisze:to nie jest tak że tylko gadam i gadam teoretycznie tylko mówię o własnych doświadczeniach.

A może raczej gadasz i gadasz teoretycznie o własnych doświadczeniach?

Może o to właśnie chodziło Kunzangowi? Sprawdź po prostu, ile z tych doświadczeń przerabiasz na teoretyczne gadanie, a ile przeżywasz samo w sobie. Nie pomyśl naturalnie, że to jakiś buddyjski grzech śmiertelny, tylko po prostu zauważ to. Czasami nie musimy wszystkiego komentować i wbijać w ramy dobrej teorii - po prostu nie warto marnować czasu, bo odpowiedź nie ma aż tak wielkiego znaczenia.

Uwaga na koniec: naturalnie sama decydujesz co robisz w swoim życiu.

Dotyczy to także ilości stawianych pytań.

Maks

Znowu naszła mnie pewna myśl.. Zastanawiam się czy istnieje coś takiego jak obiektywne fakty, cz tylko subiektywne doswiadczenia ?

Aha no i co z materią jesli wszystko jest pustką?

Polecam:

Stopnie....
Znajdziesz tam wiele odpowiedzi na te i inne pytania.

Nieprzeczytany post autor: jw » pt lis 21, 2008 12:57

women pisze:Znowu naszła mnie pewna myśl.. Zastanawiam się czy istnieje coś takiego jak obiektywne fakty, cz tylko subiektywne doswiadczenia ? Aha no i co z materią jesli wszystko jest pustką?

Odsyłam jeszcze raz do książki "Nieskończoność w jednej dłoni", którą już wcześniej w tym wątku polecałem:
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=3

women pisze:Znowu naszła mnie pewna myśl.. Zastanawiam się czy istnieje coś takiego jak obiektywne fakty, cz tylko subiektywne doswiadczenia ? Aha no i co z materią jesli wszystko jest pustką?

Z ciekawości - jeżeli mogę zapytać: z jakiego powodu Cię to zastanawia?

Pozdrawiam
/M

booker pisze:
women pisze:Znowu naszła mnie pewna myśl.. Zastanawiam się czy istnieje coś takiego jak obiektywne fakty, cz tylko subiektywne doswiadczenia ? Aha no i co z materią jesli wszystko jest pustką?
Z ciekawości - jeżeli mogę zapytać: z jakiego powodu Cię to zastanawia?

Pozdrawiam
/M

nie bądź niegrzeczny. nie odpowiada sie pytaniem na pytanie panie czepialski ;P

Zastanawia mnie to bo ...no bo od kiedy zaczełam praktykować wiele rzeczy zaczęło mnie zastanawiać

i juz taka jestem lubie wiedzieć. Dziękuje za polecenie książki

Proszę o polecenie jeszcze jakiś książek, które powinnam przeczytać. Zaznaczam, że jestem na początku drogi.

- XIV Dalajlama Tenzin Giaco, ''Swiat buddyzmu tybetańskiego'', Zarys filozofii i praktyki, wyd. Mudra 2002.
Dzięki tej książce można sobie poukładać nauki związane z buddyzmem tybetańskim - przestają one być tak ''skomplikowane'', acz trzeba wziąć pod uwagę to, że pogląd i klasyfikacja nauk jest przedstawiona przez pryzmat szkoły gelugpa.

- Pema Cziedryn, ''Zacznij tu gdzie jesteś'', wyd. Khandro 2004.
Polecam wszystkie Jej książki. Są napisane w bardzo przystępny sposób i że tak powiem, bardzo życiowo.

women pisze:Zastanawia mnie to bo ...no bo od kiedy zaczełam praktykować wiele rzeczy zaczęło mnie zastanawiać i juz taka jestem lubie wiedzieć. Dziękuje za polecenie książki

Okay, dzięki za odpowiedź

Pozdrawiam
/M

Nieprzeczytany post autor: jw » sob lis 22, 2008 12:59

women pisze:Zastanawia mnie to bo ...no bo od kiedy zaczełam praktykować wiele rzeczy zaczęło mnie zastanawiać i juz taka jestem lubie wiedzieć.

Myślę, że to bardzo naturalne i ludzkie chcieć poznać odpowiedzi na pytania: kim jestem? czym jest świat, w którym żyję? jakie relacje wiążą mnie z tym światem? czy jest jakiś sens w tym wszystkim? itp...

Być może pomocne dla Ciebie będą książki Matthieu Ricarda. Poza wspomnianą "Nieskończonością w jednej dłoni" również "W obronie szczęścia" oraz "Mnich i filozof":

http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=795
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=5

A co z tymi, których nie lubimy??

women pisze:A co z tymi, których nie lubimy??

Proponuję byś zapoznała się z tym tekstem: Nauczanie Dały Dzieltsena w Pięciu Częściach Ta praktyka została przedstawiona w powiązaniu z tzw ''słynną osobą'', czyli osobą sprawiającą nam problemy, osobą której nie lubimy itp
EDIT
To nie ten panel jeżeli chodzi o tą praktykę, ale pokazuje ona, jak można podejść do owej ''słynnej osoby''.

Witajcie!
Nie bardzo wiem, w którym temacie miałabym to napisać.
Czy mógłby mi ktoś pomóc i powiedzieć coś o tym symbolu:
http://sjnkey.googlepages.com/dorjeSmal ... l-full.jpg

Wybaczcie brak mojej informacji.

Witaj

Eliana pisze:Czy mógłby mi ktoś pomóc i powiedzieć coś o tym symbolu:

To są dwie skrzyżowane Wadżre /tyb. dordże/, czyli wiśwa wadżra, która reprezentuje Amoghasiddhi /tyb. Donjo Drupa/

dzień dobry wszystkim,

również za wiki :

Dordże (skt. wadżra): diament; w buddyzmie symbol niezniszczalności i niewzruszoności stanu buddy.

Również przedmiot rytualny w buddyzmie tybetańskim symbolizujący metody, współczucie i radość. Jako przedmiot rytualny trzymany jest w prawej dłoni lamy podczas odprawiania ceremonii.

Dordże symbolizuje także jedność pomiędzy dwoma przeciwnościami. W buddyjskiej ceremonii dzwonek symbolizujący kobiece właściwości (mądrość i przestrzeń) jest dzierżony w lewej dłoni, zaś dordże symbolizujące męskie właściwości (współczucie wyrażane poprzez zręczne metody) w dłoni prawej. Razem wyrażają oświecony umysł.

kunzang pisze:Witaj

To są dwie skrzyżowane Wadżre /tyb. dordże/, czyli wiśwa wadżra, która reprezentuje Amoghasiddhi /tyb. Donjo Drupa/

um, a to już kunzang napisał

no to po prostu dzień dobry.

Ej to jest mój wątek

.. nie no żartuję, żartuję

kunzang pisze:
Eliana pisze:Czy mógłby mi ktoś pomóc i powiedzieć coś o tym symbolu:
To są dwie skrzyżowane Wadżre /tyb. dordże/, czyli wiśwa wadżra, która reprezentuje Amoghasiddhi /tyb. Donjo Drupa/

Jest również atrybutem jednej z 21 emanacji Tary

Znowu mam pytanie... Otóż

, w buddyźmie jest przekonanie, że wszystko przemija więc nie warto się tego chwytać. To rozumiem, natomiast co z życiem "tu i teraz"..? Nie powinno się chwytać zjawisk, ą życie tu i teraz wydaje się przecież czymś stałym.. Czyli mamy się chwytać "teraźności"? Jak to zrozumieć .. ?

women pisze:Znowu mam pytanie... Otóż , w buddyźmie jest przekonanie, że wszystko przemija więc nie warto się tego chwytać. To rozumiem, natomiast co z życiem "tu i teraz"..? Nie powinno się chwytać zjawisk, ą życie tu i teraz wydaje się przecież czymś stałym.. Czyli mamy się chwytać "teraźności"? Jak to zrozumieć .. ?

Może nie da rady zrozumieć...? Ale pytania dość mocne pozadawałaś, w sumie żeby nie mieć z nimi problemów to i ich bym się nie chwytał... tylko puścił je może...

pozdr

women pisze:Znowu mam pytanie... Otóż , w buddyźmie jest przekonanie, że wszystko przemija więc nie warto się tego chwytać. To rozumiem, natomiast co z życiem "tu i teraz"..? Nie powinno się chwytać zjawisk, ą życie tu i teraz wydaje się przecież czymś stałym.. Czyli mamy się chwytać "teraźności"? Jak to zrozumieć .. ?

wydaje się...

jw pisze:
women pisze:Znowu naszła mnie pewna myśl.. Zastanawiam się czy istnieje coś takiego jak obiektywne fakty, cz tylko subiektywne doswiadczenia ? Aha no i co z materią jesli wszystko jest pustką?
Odsyłam jeszcze raz do książki "Nieskończoność w jednej dłoni", którą już wcześniej w tym wątku polecałem:
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=3

e

Nie wiem czy ja cos zle robie, ale nie moge znalezc tej ksiazki do kupienia na stronie wydawnictwa, naklad sie soknczyl?

Dziekuję, a książkę można znależć na allegro

Racja, dziekuje

women pisze: ą życie tu i teraz wydaje się przecież czymś stałym.. Czyli mamy się chwytać "teraźności"? Jak to zrozumieć .. ?

Naprawdę takie Ci się wydaje? Masz wrażenie, że jest czymś stałym? Myślisz tak po tym, jak z dziewczyny zamieniłaś się w kobietę, jak porzuciłaś tradycję katolicką i "wlazłaś" w buddyzm, po tym jak miałaś super ciacho i zjadłaś super ciacho, po tym jak umarła babcia i prababcia oraz prapraprababcia? Po tym, jak rano pomstowałaś na chłopaka, a wieczorem kochałaś go całą sobą? Ciągle jeszcze masz wrażenie, że jest w tym wszystkim cokolwiek stałego?

Maks

women pisze:co z życiem "tu i teraz"..? Nie powinno się chwytać zjawisk, ą życie tu i teraz wydaje się przecież czymś stałym.. Czyli mamy się chwytać "teraźności"? Jak to zrozumieć .. ?

Jako po prostu być obecnym.

W zasadzie to od teraz.........do teraz - cały wszechświat już się troszkę zmienił.

Pozdrawiam
/M

A co myslicie o ocenianiu innych.. Przecież my ciągle oceniamy ludzi, nawet mimowlonie... ? co z tym "fantem" zrobić

Swoja drogą chyba macie już mnie dosyć i moich pytań..

women pisze:A co myslicie o ocenianiu innych.. Przecież my ciągle oceniamy ludzi, nawet mimowlonie... ? co z tym "fantem" zrobić

Zrelaskuj się

women pisze:Swoja drogą chyba macie już mnie dosyć i moich pytań..

Tak, zrelaksuj się

Dokladnie

Pawel ma racje. Nie trzeba o wszystkim myslec, po prostu praktykowac a pewne rzeczy same przyjda, lub tez odejda

Tenzin Wangyal Rinpocze powiedział (nie przytoczę dokładnie, bo to było na którymś z wykładów): nie koncentrujcie się na tym, czego nie zrozumieliście, ale na tym, co rozumiecie. Dla mnie jest to doskonała rada, która pozwala uniknąć tonięcia w wątpliwościach i robić postępy. Usłyszałam to w bardzo dobrym momencie i podziałało na mnie tak, jakby osobiście przybyła jakaś dakini z mieczem odcinającym balast rozterek. Bo też miałam taki moment, że wydawało mi się, że tak dużo jest do zrozumienia, tyle wątpliwości się pojawia i że trzeba to wszystko ogarnąć. A tymczasem rozwiązanie jest tak proste - jeżeli coś się zrozumiało, to właśnie z tym warto pracować, rozwijać to. Nie skupiać się na całej reszcie, która nas przytłacza ogromem niezrozumiałych niuansów. Z czasem pojawi się zrozumienie kolejnego elementu "układanki" i będzie można pracować dalej - i tak krok po kroczku.

stworzenie pisze:Tenzin Wangyal Rinpocze powiedział (nie przytoczę dokładnie, bo to było na którymś z wykładów): nie koncentrujcie się na tym, czego nie zrozumieliście, ale na tym, co rozumiecie. Dla mnie jest to doskonała rada, która pozwala uniknąć tonięcia w wątpliwościach i robić postępy. Usłyszałam to w bardzo dobrym momencie i podziałało na mnie tak, jakby osobiście przybyła jakaś dakini z mieczem odcinającym balast rozterek. Bo też miałam taki moment, że wydawało mi się, że tak dużo jest do zrozumienia, tyle wątpliwości się pojawia i że trzeba to wszystko ogarnąć. A tymczasem rozwiązanie jest tak proste - jeżeli coś się zrozumiało, to właśnie z tym warto pracować, rozwijać to. Nie skupiać się na całej reszcie, która nas przytłacza ogromem niezrozumiałych niuansów. Z czasem pojawi się zrozumienie kolejnego elementu "układanki" i będzie można pracować dalej - i tak krok po kroczku.

pawel pisze:
kunzang pisze:
Eliana pisze:Czy mógłby mi ktoś pomóc i powiedzieć coś o tym symbolu:
To są dwie skrzyżowane Wadżre /tyb. dordże/, czyli wiśwa wadżra, która reprezentuje Amoghasiddhi /tyb. Donjo Drupa/
Jest również atrybutem jednej z 21 emanacji Tary

Samaja Tara - partnerka Amoghasiddhi - antidotum na zazdrość i wojny. Yab-yum TUTAJ

kunzang pisze:
pawel pisze:
kunzang pisze:
Eliana pisze:Czy mógłby mi ktoś pomóc i powiedzieć coś o tym symbolu:
To są dwie skrzyżowane Wadżre /tyb. dordże/, czyli wiśwa wadżra, która reprezentuje Amoghasiddhi /tyb. Donjo Drupa/
Jest również atrybutem jednej z 21 emanacji Tary
Samaja Tara - partnerka Amoghasiddhi - antidotum na zazdrość i wojny. Yab-yum TUTAJ

Kuznang z linkiem coś jest nie tak - prowadzi do dyskusji a nie zdjęcia
Ja miałem akurat na myśli jedną z 21 emanacji Tary z Modlitwy do 21 Emanacji Tary - Tarę ochraniającą od klątw tutaj