rybysferyczne pisze:a mozesz przytoczyc slowa buddy mowiace o tym aby zyc w celibacie? bo nigdy sie z nimi nie spotkalem.
Służę.
Jeden ze znacznej liczby przykładów:
Buddyjski Kodeks Monastyczny I (fragment) pisze:
In a famous passage (SN XLV.2), the Buddha tells Ven. Ānanda, "Admirable friendship, admirable companionship, admirable camaraderie is the entirety of the celibate life. When a bhikkhu has admirable people as friends, companions, and comrades, he can be expected to develop and pursue the noble eightfold path."
W słynnym ustępie (SN XLV.2) Buddha mówi Cz.Anadzie. "Podziwu godna przyjaźń, podziwu godne towarzystwo, podziwu godne koleżeństwo jest w całkowitym życiu w celibacie. Kiedy bhikkhu ma podziwu godnych ludzi za przyjaciół, towarzystwo i kompanów, oczekiwać może, iż rozwinie i realizować będzie szlachetną ośmioraką ścieżkę."
tak wlasnie myslalem, zupelnie nie zrozumiales o czym mowil budda, kiedy kierowal swe slowa do anady - a mowil on: ""Podziwu godna przyjaźń, podziwu godne towarzystwo, podziwu godne koleżeństwo jest w całkowitym życiu w CELI BRACIE".
a mowiac serio - budda byl rozumiany opacznie. nie nauczal zycia w celibacie, bo wiedzial, ze gdy go ustanowi jako czesc swojej nauki dla glupich, chciwych ludzi, ci uczynia z niego cel, stana sie swietoszkowaci i zaczna myslec o samych sobie jako o cnotliwych i zasluzonych dla drogi - a wiedz, ze stlumic seks jest bardzo latwo, to swietna kompensacja, stlumic seks i udawac poboznego to zadanie latwe wobec ostatecznej prawdy ktora czeka na odkrycie. i tak sie wlasnie stalo, budda zostal zrozumiany opacznie, stad tyle stlumien, dewiacji, wypaczen w srodowisku kleru i mnichow. budda mowil o celibacie, ale mowil o nim w odniesieniu do siebie, nie do glupich ludzi. byc moze widzial kogos podatnego na nauczanie najwyzszej klasy, moze widzial ewentualnosc odniesienia swojego doswiadczenia do najblizszych uczniow, gotowych przyjac takie nauczanie - a nauczanie to dotyczylo nie celibatu w istocie, a celibatu jako produktu ubocznego stanu buddy. celibat pojawia sie samoistnie, ale tylko wtedy gdy wynika z odpowiednich zasowbow energetycznych, z energetyki buddy - seks zawsze ciagnie w dol, to energia rozproszenia, ten rodzaj energii znika calkowicie w stanie nie-umyslu, w ktorym pojawia sie zupelnie nowa energia, nowa jakosc. a wiec pamietajcie - budda nie nauczal zycia w celibacie, byc moze cos o nim mowil, ale celibat nie jest droga do oswiecenia, jest jego produktem ubocznym.
jw pisze:Nie musimy tego oceniać To co się wydarza wokół nas samo zweryfikuje, czy postępujemy właściwie (zgodnie z Dharmą) czy nie. Przyczyna i sutek.
Biorąc pod uwagę poziom złożoności rozciągniętego na wiele żywotów zasiewania nasion i zbierania plonów indywidualnej karmy, jest to BARDZO ryzykowne stwierdzenie.
"Podobnie jak wielkie morze ma tylko jeden smak - smak soli, tak też, ta Nauka i Dyscyplina ma tylko jeden smak - smak wyzwolenia". Udana V.5, Uposatha Sutta.