Lama Ole Nydhal fragment z książki "Cztery podstawowe praktyki".
Moje pokłony wyglądają następująco: złożonymi rękoma dotykam głowy, następnie ust i gardła, a potem serca. W tym czasie recytuję jeden z aspektów Schronienia PAL DEN LAMA DAM PA NAM LA CZIAB SUN CZIO. Teraz klękam, a następnie ślizgam się do przodu, recytując drugi raz PAL DEN LAMA DAM PA NAM LA CZIAB SUN CZIO. Później podnoszę się i znowu stoję, złożonymi rękoma dotykam głowy, następnie ust i gardła, a potem serca. W tym czasię recytuję kolejny aspekt Schronienia JI DAM CZIL KOR DZIL LA TSOG NAM LA CZIAB SUN CZIO. Teraz klękam, a nstępnie ślizgam się do przodu recytując drugi raz JI DAM CZIL KOR DZIL LA TSOG NAM LA CZIAB SUN CZIO. Później podnoszę się i znowu stoję, złożonymi rękoma dotykam głowy, następnie ust i gardła, a potem serca. W tym czasię recytuję kolejny aspekt Schronienia ... i tak nieprzerwanie

Proszę o opinie, czy ten sposób w jaki robię pokłony jest w porzodku, czy zawiera jakieś błędy. Ptyam dlatego że słuchając innych buddystów Diamentowej Drogi, odnoszę wrażenie że jestem (mimo moich usilnych starań) ślimakiem robiącym pokłony

