Kilka trudnych wyborów

dyskusje i rozmowy
emilas
Posty: 89
Rejestracja: śr maja 26, 2010 18:21
Tradycja: niesprecyzowana

Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: emilas »

Witam, nie wiem czy to odpowiednie miejsce na tego typu posty - jeśli nie to proszę o jakieś info.

1.Miałem taką sytuację - mój sąsiad który lubi sobie wypić (facet na emeryturze) przychodzi do mnie i mówi że chce pożyczyć na wino - ja mu odmówiłem mówiąc "że gdyby był głody to bym mu pożyczył, ale na alkohol mu nie dam".

2. Podchodzi pijany "żul" z kasą i mówi abym kupił mu piwo bo mu nie chcą sprzedać w sklepie bo jest pod wpływem -również odmówiłem mu pomocy.

I mam dylemat, czy dobrze zrobiłem odmawiając im pomocy? Myślałem nad tym długo ale niestety brak mi mądrości aby stwierdzić czy było to dobre zachowanie. Proszę o jakieś wsparcie w tej sprawie - z możliwe dokładnym uzasadnieniem.
Awatar użytkownika
Damian907
Posty: 809
Rejestracja: pn paź 13, 2008 15:44
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Ta sama co na początku.
Lokalizacja: Kielce

Re: Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: Damian907 »

Cześć,
Jeśli o mnie chodzi to Cię w pełni popieram, nie pożyczyłbym nikomu na alkohol (jest odwyk), tym bardziej nie kupiłbym alkoholu pijanemu, który ledwie trzyma się na nogach. Dlaczego? Ponieważ wiem że ten trunek wpływa na ludzi degenerująco, oczywiście w ilościach większych niż minimalne.

Pozdrawiam,
D S
Awatar użytkownika
lobzang
Posty: 94
Rejestracja: śr lut 25, 2009 12:14
Tradycja: Karma Kamtzang
Lokalizacja: rzeszów

Re: Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: lobzang »

co do przypadku 1; to sie zastanawiam czy odmowa jest słuszna. Wychodze z założenia ze to w sumie sąsiad i 5 zeta by mnie nie zbawiło a jemu pomogło na pare chwil. jesli nie odda to miałbym spokój następnym razem argumentując ze jeszcze sasiad nie oddal com mu pozyczył ostatnim razem. On i tak ta kase zdobędzie, kwestia jak i od kogo. Kolejna sprawa bardziej przyziemna ale byc może pojawi się sytuacja, że bedzie trzeba skorzystac z pomocy sasiada i takie pięć zeta zmienia całkowicie rozmowe. Mieszkałem kiedys na osiedlu gdzie sąsiedzi lubili popić. Pili zamim tam zamieszkałem i piją teraz kied juz pare lat tam nie mieszkam. Uważam ze dobre relacje z sąsiadami to wazny element swiętego spokoju.
Co do 2 przypadku to rzeczywiście, nie ma co sie zastanawiać. Wspołczycie jak mawiaja musi iśc w parze z mądrościa. Jesli tych elementów nie będzie to skończy się tak ze bedziemy biegac menelom po piwo i fajki. To że bedziemy sie troszke szanowac nie koniecznie musi znaczyc ze jesteśmy zarozumiali i chamscy. Postapiłbym podobnie. Odmówiłbym bo nic wspólnego z jakakolwiek pomoca taka prośba nie miała wspólnego. Ponadto jakkolwik głupio i moralizoatorsko to zabrzmi zawsze istnieje mozliwośc ze zobacza taka akcje jakieś dzieciaki i niebęda miały oporów kiedy ich ktoś w przyszłości poprosi lub też same zaczna prosic innych.
:zdrowko:
Awatar użytkownika
chaon
Posty: 799
Rejestracja: czw wrz 06, 2007 00:36
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soto Zen
Lokalizacja: Szczecin

Re: Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: chaon »

W obu przypadkach dobrze zrobiłeś, ponieważ gdybyś postąpił inaczej byłoby to przyzwoleniem na pasożytniczy tryb życia takich osób. Jeśli pijak ma świadomość, że i tak ktoś mu da na alkohol, że i tak ktoś go przyprowadzi do domu jak padnie na ulicy, że i tak ktoś go umyje, jak się cały zarzyga, to nigdy nie będzie miał impulsu do tego, by wziąć życie we własne ręce i zrobić coś z nim.
Często tacy ludzie muszą się znaleźć na samym dnie, aby obudziło się w nich postanowienie zmiany. Póki tego postanowienia nie ma, nie należy pomagać im w jakikolwiek sposób.
emilas
Posty: 89
Rejestracja: śr maja 26, 2010 18:21
Tradycja: niesprecyzowana

Re: Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: emilas »

Hm, dzięki za wasze wypowiedzi, pomogły mi trochę. He he - teraz po czasie - wiem dlaczego nie dałem im na alkohol. Ponieważ tak naprawdę, to nie było by nic dobrego dla nich. Tak jak dziecku nie dam do zabawy pistoletu, bo mimo iż by bardzo chciało, tupało i płakało - to wcale by nie było to dla niego dobre. Bo ono nie rozumie że mogło by wyrządzić krzywdę sobie i innym. Nawet jak to powiesz dziecku w prost to ono i tak nie zrozumie (to jest najgorsze :P)

Podobnie żądza picia przysłania tym pijakom fakt, że krzywdzą siebie i innych przez alkohol, że to nie jest do szczęścia potrzebne.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Bry :)
emilas pisze:(...) He he - teraz po czasie - wiem dlaczego nie dałem im na alkohol. Ponieważ tak naprawdę, to nie było by nic dobrego dla nich. Tak jak dziecku nie dam do zabawy pistoletu, bo mimo iż by bardzo chciało, tupało i płakało - to wcale by nie było to dla niego dobre. Bo ono nie rozumie że mogło by wyrządzić krzywdę sobie i innym. Nawet jak to powiesz dziecku w prost to ono i tak nie zrozumie (to jest najgorsze :P)
(...)
Czy mógłbyś może teraz wiążąc z tym to, co się Tobie przydarzyło, powiązać to z naukami mahayany i przedstawić tutaj? :)

Tą samą prośbę mam do wszystkich, którzy wypowiedzieli się w tym temacie :)

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
lobzang
Posty: 94
Rejestracja: śr lut 25, 2009 12:14
Tradycja: Karma Kamtzang
Lokalizacja: rzeszów

Re: Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: lobzang »

no i zaczęły sie schody......
Nie wiem czy w naukach sutr jest dużo nauk na temat dawania pijaczkom kasy na flaszke.
Mozna by sie pozastanawiać jak postawa z tematu ma sie do szczodrości. Nie chodzi tu o szczodrośc w tym podstawowym wymiarze, nie żeby wyskakiwać z kasy na kazde wyciagnięcie drżącej reki pijanego. No ale można by sie zastanowić czy picie jakiejś osoby nie jest uwarunkowane duzo głębiej, karmicznie powiedzmy, zdrowotnie. CZas jakis temu brałem pełne ślubowania świeckie i w rozmowie już "po" Rimpocze mi opowiedział historyjke o osobie pijacej od wielu lat, nałogowym alkoholiku. Człowiek ten poszedł do jednego z nauczycieli i złozył mu obietnice ze nie bedzie pił ani kropli. nauczyciel ten poradził mu aby tego nie robił bo moze umrzec. facet zmarł na drugi dzień co bylo ścisle zwiazane z odstawieniem alkoholu. Nie twierdze ze nasi polscy pijaczkowie to karmiczni alkoholicy jak ten człowiek z przykładu jednak picie moze miec wiele przyczyn i nie byc tak jednoznaczne. Wiec kontymujac i uzywajac przewrotnej logiki nalezało by sie zastanowić czy dac czy tez nie bo moze od tego zalezy zycie ludzkie. A jak wiadomo zycie ludzkie na wielka wartość.
Mozna by sie pozastanawieć jak reagujemy na prosby o kase i ewentualnie pojscie po piwo. No i oczywiście kłania się cierpliwość i generalnie miłujaca dobroć. Zakładam ze trudno traktowac takich ludzi jak ukochane jedyne dzieci badz tez jak matki. To juz chyba sam kazy powinnien zbadac, jak reaguje na takie klimaty.
Ktoś bardziej inteligenny z pewnościa mogłby temat pociagnąc pod katem podejścia każdego z trzech wozów. Co do mahajany zasada jest miłujaca dobroć połaczona z mądrością. ja nie mam ani tego ani tego. Na szczęscie sa pouczająe historyjki. Pewnie znacie historyjke jak to na ulicy lezał posążek Buddy i jak trzech czy dwóch panów szło i go tam butem przykrywali czy czyms podobnym i ze zebrali sporą zasługe dzieki czystym intencjom. A czyste intencje to dobry poczatek do rozwinięcie Bodhiczitty.

Zdałem Kunzangu? ;)
:namaste:
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

Mozna by sie pozastanawiać jak postawa z tematu ma sie do szczodrości. Nie chodzi tu o szczodrośc w tym podstawowym wymiarze, nie żeby wyskakiwać z kasy na kazde wyciagnięcie drżącej reki pijanego.
Szczodrość to jedna z paramit, a na paramity powinno się patrzeć jako na całość. Samo dawanie nie jest ani czymś dobrym, ani czymś złym. Dając odcinasz przywiązanie do rzeczy, ale jeżeli twoim kierunkiem ma być pomaganie drugiemu człowiekowi to potrzebna oprócz szczodrości jest jeszcze mądrość. W końcu jakby taki sąsiad zbierał na pistolet, żeby zastrzelić swoją żonę to pewnie nikt nie chciałby mieszać w to Dany.

Nie jest buddyjskim nauczycielem, ani jakąś oświeconą istotą (tzn. jedni mówią, że jestem i zawsze byłem, ale sam jeszcze tego po prostu nie wiem, ale to tak BTW), więc nie mi ustalać w jakich okolicznościach danie 5zł sąsiadowi na wino jest ok, a kiedy nie. Według mnie jednak jeżeli dla mnie upijanie się jest złym zachowaniem to tak samo (a może nawet ,,tym bardziej") niewłaściwym będzie ułatwianie to innym ludziom o ile nie ma jakichś specyficznych przesłanek ku innemu zachowaniu (tak jak w sytuacji opisywanej przez lobzanga gdzie odstawienie alkoholu tak z dnia na dzień przyczyniło się do śmierci).
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Lo'tsa'wa
Posty: 1979
Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Manchester

Re: Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: Lo'tsa'wa »

emilas pisze:Witam, nie wiem czy to odpowiednie miejsce na tego typu posty - jeśli nie to proszę o jakieś info.

1.Miałem taką sytuację - mój sąsiad który lubi sobie wypić (facet na emeryturze) przychodzi do mnie i mówi że chce pożyczyć na wino - ja mu odmówiłem mówiąc "że gdyby był głody to bym mu pożyczył, ale na alkohol mu nie dam".
A sąsiada długo znasz?
emilas
Posty: 89
Rejestracja: śr maja 26, 2010 18:21
Tradycja: niesprecyzowana

Re: Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: emilas »

Od roku.
Lo'tsa'wa
Posty: 1979
Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Manchester

Re: Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: Lo'tsa'wa »

Chyba nie jest zbyt zadowolony ze swojej emerytury, skoro mu nie starcza na wino...
Awatar użytkownika
Damian907
Posty: 809
Rejestracja: pn paź 13, 2008 15:44
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Ta sama co na początku.
Lokalizacja: Kielce

Re: Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: Damian907 »

Lo'tsa'wa pisze:Chyba nie jest zbyt zadowolony ze swojej emerytury, skoro mu nie starcza na wino...
Nie ma co liczyć na emeryturę, ten caly system to piramida finansowa, a wiadomo jak się to kończy. Nie mówiąc już o tym że na nasze (tzn dzisiejszych 20-latków) emerytury nie będzie miał poprostu kto pracować, i nie jest to metafora ;) .
emilas
Posty: 89
Rejestracja: śr maja 26, 2010 18:21
Tradycja: niesprecyzowana

Re: Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: emilas »

Jak to powiązać z naukami mahajany - nie znam ich aż tak dobrze, ale ma to chyba związek z tym że im mniej zła zrobimy tym jesteśmy bardziej spokojni. Bo zło niestety wraca a wtedy trwoga i niespokojny umysł... Z drugiej strony dobro jest takie że człowiek nim przesiąka i zaczyna się zmieniać... życie staje się piękniejsze :P
Lo'tsa'wa
Posty: 1979
Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Manchester

Re: Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: Lo'tsa'wa »

Damian907 pisze:
Lo'tsa'wa pisze:Chyba nie jest zbyt zadowolony ze swojej emerytury, skoro mu nie starcza na wino...
Nie ma co liczyć na emeryturę, ten caly system to piramida finansowa, a wiadomo jak się to kończy. Nie mówiąc już o tym że na nasze (tzn dzisiejszych 20-latków) emerytury nie będzie miał poprostu kto pracować, i nie jest to metafora ;) .
No ta piramida finansowa nie jest zbyt fajna. Kijek i marchewka. Ale to i tak lepsze od rozwiązań spartańskich. Marzy mi się, żeby ktoś kiedyś zastąpił wreszcie pieniądz czasem. Żeby bułki kosztowały np. 3 minuty. :) Dlaczego mówisz, że na nasze emerytury nie będzie miał kto pracować?
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: amogh »

Lo'ts'wa pisze:Marzy mi się, żeby ktoś kiedyś zastąpił wreszcie pieniądz czasem. Żeby bułki kosztowały np. 3 minuty. :)
Wtedy pewnie bardzo szybko powstały by banki czasu, które owe minuty zapisywałyby na swoich biletach, które dla wygody uznano by za pełnoprawne środki płatnicze.
Lo'tsa'wa
Posty: 1979
Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Manchester

Re: Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: Lo'tsa'wa »

amogh pisze:
Lo'ts'wa pisze:Marzy mi się, żeby ktoś kiedyś zastąpił wreszcie pieniądz czasem. Żeby bułki kosztowały np. 3 minuty. :)
Wtedy pewnie bardzo szybko powstały by banki czasu, które owe minuty zapisywałyby na swoich biletach, które dla wygody uznano by za pełnoprawne środki płatnicze.
Eh. No tak. Znowu mi się utopizm włącza. Ale idea nie jest nowa. http://pl.wikipedia.org/wiki/Bank_czasu ...
Awatar użytkownika
Damian907
Posty: 809
Rejestracja: pn paź 13, 2008 15:44
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Ta sama co na początku.
Lokalizacja: Kielce

Re: Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: Damian907 »

Lo'tsa'wa pisze:Dlaczego mówisz, że na nasze emerytury nie będzie miał kto pracować?
Ponieważ nikt się nie urodzi, a dokładniej sprawę ujmując mamy zbyt niski przyrost naturalny.
Lo'tsa'wa
Posty: 1979
Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Manchester

Re: Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: Lo'tsa'wa »

Damian907 pisze:
Lo'tsa'wa pisze:Dlaczego mówisz, że na nasze emerytury nie będzie miał kto pracować?
Ponieważ nikt się nie urodzi, a dokładniej sprawę ujmując mamy zbyt niski przyrost naturalny.
Ilość pieniędzy w puli przeznaczonej na emerytury nie jest bardzo ściśle zależna od ilości ludzi w wieku produkcyjnym, ale raczej od ilości wpłaconych podatków. No i od ludzi sterujących budżetem.
emilas
Posty: 89
Rejestracja: śr maja 26, 2010 18:21
Tradycja: niesprecyzowana

Re: Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: emilas »

nie chce nic mówić bo jestem tu nowy, ale offtop się robi :P
Lo'tsa'wa
Posty: 1979
Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Manchester

Re: Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: Lo'tsa'wa »

emilas pisze:nie chce nic mówić bo jestem tu nowy, ale offtop się robi :P
Tylko pozornie.

Dobrze, wróćmy do tematu twojego kolegi sąsiada Pana Żula, czy też nie-Żula. Ja mam pytanie do Ciebie :) Czy bardziej przejmujesz się tym, czy dobrze postąpiłeś, czy bardziej przejmujesz się Panem Żulem?
emilas
Posty: 89
Rejestracja: śr maja 26, 2010 18:21
Tradycja: niesprecyzowana

Re: Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: emilas »

Oczywiście że Żulem - przecież to czująca istota, ile bym był wart jakbym ją skrzywdził? O złej karmie nawet nie wspomnę... Szkoda, że brak mi mądrości która przyniosła by takim ludziom ulgę.
Lo'tsa'wa
Posty: 1979
Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Manchester

Re: Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: Lo'tsa'wa »

emilas pisze:Oczywiście że Żulem - przecież to czująca istota, ile bym był wart jakbym ją skrzywdził? O złej karmie nawet nie wspomnę... Szkoda, że brak mi mądrości która przyniosła by takim ludziom ulgę.
Cieszę się. Spytaj go następnym razem czemu nie ma pieniędzy na wino.
Ile masz lat?

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

emilas pisze:Oczywiście że Żulem - przecież to czująca istota, ile bym był wart jakbym ją skrzywdził? O złej karmie nawet nie wspomnę... Szkoda, że brak mi mądrości która przyniosła by takim ludziom ulgę.
A gdybyś przejął się bardziej sobą, to byłoby zbyt egoistyczne? Ja chyba przejęłabym się w takiej sytuacji głównie sobą, zrobiłabym wszystko, żeby zmyć się ze ścieżek, którymi Żul mógłby przechodzić i po raz kolejny zamącić spokój dylematem: kupić czy nie kupić piwo ;) Bo wiesz, mnie nie tyle o to piwo by chodziło, ile o sam dylemat. Wolałabym Żula spotkać dopiero wówczas, gdy dylematy miałabym już poza sobą. Ale czy on wówczas zechciałby do mnie podejść? :)

pzdr, gt
Awatar użytkownika
Damian907
Posty: 809
Rejestracja: pn paź 13, 2008 15:44
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Ta sama co na początku.
Lokalizacja: Kielce

Re: Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: Damian907 »

Lo'tsa'wa pisze:Ilość pieniędzy w puli przeznaczonej na emerytury nie jest bardzo ściśle zależna od ilości ludzi w wieku produkcyjnym, ale raczej od ilości wpłaconych podatków. No i od ludzi sterujących budżetem.
No dobra, rząd podniesie podatki to zdusi gospodarkę, w dłuższej perspektywie nie jest to rozwiązanie. Nie mówiąc o tym że to byłaby niepopularna decyzja, politycznie lepiej byłoby podnieść wiek emerytalny (co planuje np. nasz rząd), aby część ludzie nie dożyła emerytura, a reszta krócej je pobierała. Nie mówiąc już o tym że podatki wyraźnie wyższe niż u sąsiadów, doprowadziły by do emigracji co bardziej niezależnych obywateli.

Pozdrawiam,
Damian
Awatar użytkownika
lobzang
Posty: 94
Rejestracja: śr lut 25, 2009 12:14
Tradycja: Karma Kamtzang
Lokalizacja: rzeszów

Re: Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: lobzang »

GreenTea pisze:A gdybyś przejął się bardziej sobą, to byłoby zbyt egoistyczne? Ja chyba przejęłabym się w takiej sytuacji głównie sobą, zrobiłabym wszystko, żeby zmyć się ze ścieżek, którymi Żul mógłby przechodzić i po raz kolejny zamącić spokój dylematem: kupić czy nie kupić piwo
Byłoby to z pewnościa bardziej egoistyczne ale pewnie normalne. Zakładam ze wiekszość z nas tak własnie by pokombinowała. Co oczywiście dobitnie świadczy ze współczucie, bodhiczitta czy jakkolwiek to nazwiemy to narazie trudne słowa. To powoduje ze do mahajany nam daleko. Zmywanie sie ze ściezek żula to ucieczka jesli dobrze rozumiem. Kiedys na jutubie widziałem świetna wypowiedz Tsem Tulku Rinpoczego. teraz cos porobiło sie z tym linkiem i nie moge tego znaleść. W kazdym razie tutuł filmiki to " Nie zawstydzajcie Buddy". Tam Rinpocze dosyc dobitnie nauczał bay nie uciekac przed trudnymi sytuacjami i nie litowac sie nad soba. JEsli tak robimy to nie jestesmy dotowi na praktyki tzw. tantryczne. Cos w tym jest...w sumie jesli strach oblatuje przed konforntacja z podpitym menelem to co powiedziec na konfrontacje z gniewm i innym syfami w umysle zadomowionymi.
Oczywiscie nie pije do Zielonej Herbaty, głosne se mysle.
:namaste:
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

lobzang pisze: Zmywanie sie ze ściezek żula to ucieczka jesli dobrze rozumiem.
Nie miałam na myśli ucieczki, miałam na myśli praktykę medytacyjną oczyszczającą z różnych negatywnych związań karmicznych. Skuteczność takiej praktyki przejawia się m.in. w tym, że sytuacje utrudniające działanie z biegiem czasu przestają się pojawiać. Osobiste dylematy wewnętrzne przydają się o tyle, o ile zmuszają do rozwinięcia własnej skuteczności w pomaganiu innym. Z mojego doświadczenia wynika, że w chwili wahania co do sensu własnych działań nie jestem szczególnie skuteczna, najpierw muszę zrobić coś z sobą, a dopiero później oczekiwać, że będę w stanie komukolwiek pomóc. Zwróć uwagę, że utrudnienie dostrzegam wyłącznie w wewnętrznym nastawieniu do zewnętrznej sytuacji i nie jest dla mnie problemem piwo dla Żula, ale to, jak na tę ewentualność reaguję – jeśli alergicznie i z trudnością (z wahaniem), to dla mnie sygnał, że od czegoś jeszcze się nie odwiązałam, a skoro tak, mogę nie do końca okazać się skuteczna w działaniu.

Pozdrawiam, gt
Awatar użytkownika
lobzang
Posty: 94
Rejestracja: śr lut 25, 2009 12:14
Tradycja: Karma Kamtzang
Lokalizacja: rzeszów

Re: Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: lobzang »

Jak wspomniałem nie chodziło konkretnie o Twoja wypowiedz Herbato wiec luzik. O jakiej praktyce konkretnie mówisz? Jak wiadomo "tybetańczycy" maja duży wybór metod wiec sie zastanawiam o jaka konkretnie Ci chodzi.
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

lobzang pisze:O jakiej praktyce konkretnie mówisz? Jak wiadomo "tybetańczycy" maja duży wybór metod wiec sie zastanawiam o jaka konkretnie Ci chodzi.
Myślałam ogólnie o realizowaniu własnej praktyki pod okiem wybranego nauczyciela. Cokolwiek na tę praktykę konkretnie by się nie składało, to przecież zawsze powinno w rezultacie prowadzić do stopniowego rozwoju bodhiczitty w tym sensie, że początkujący bodhisattwa działałby coraz skuteczniej, uwalniając się stopniowo od ograniczających go przeszkód. Tak sobie przynajmniej to wyobrażam. :)

Pozdrawiam, gt
Awatar użytkownika
lobzang
Posty: 94
Rejestracja: śr lut 25, 2009 12:14
Tradycja: Karma Kamtzang
Lokalizacja: rzeszów

Re: Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: lobzang »

GreenTea pisze:Myślałam ogólnie o realizowaniu własnej praktyki pod okiem wybranego nauczyciela. Cokolwiek na tę praktykę konkretnie by się nie składało, to przecież zawsze powinno w rezultacie prowadzić do stopniowego rozwoju bodhiczitty w tym sensie, że początkujący bodhisattwa działałby coraz skuteczniej, uwalniając się stopniowo od ograniczających go przeszkód. Tak sobie przynajmniej to wyobrażam.
Wyjasnilismy wiec sprawe. Tez mam taki poglad na sprawe. :shake2:
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

Lo'tsa'wa pisze:
Damian907 pisze:
Lo'tsa'wa pisze:Dlaczego mówisz, że na nasze emerytury nie będzie miał kto pracować?
Ponieważ nikt się nie urodzi, a dokładniej sprawę ujmując mamy zbyt niski przyrost naturalny.
Ilość pieniędzy w puli przeznaczonej na emerytury nie jest bardzo ściśle zależna od ilości ludzi w wieku produkcyjnym, ale raczej od ilości wpłaconych podatków. No i od ludzi sterujących budżetem.
Stan budżetu zależy od tego ilu ludzi do niego wkłada pieniądze, a ilu je wypłaca. Jak co raz więcej ludzi będzie pobierać emerytury, a co raz mniej zarabiać na nie to kasy będzie co raz mniej. Tym bardziej, że teoretycznie emerytury nie są wypłacane bezpośrednio z budżetu tylko z ZUS i OFE. Ostatnio czytałem artykuł według którego gdybyśmy nic nie zmieniali w systemie emerytalnym do 2060r i jakimś cudem do tamtego momentu ZUS jeszcze nie zbankrutuje to ludzie przechodzący wtedy na emerytury mogliby liczyć na 25% ostatniej pensji.

A ja nadal jestem niepoprawnym optymistą i liczę na to, że nawet jak nie ja, to chociaż moje dzieci nie będą musiały oddawać wielkich haraczy państwu i sobie same odłożą na emerytury. Więcej zarobi kasa wsadzona na zwykłe konto niż kasa wsadzona w ZUSowe marmury. ;)
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
emilas
Posty: 89
Rejestracja: śr maja 26, 2010 18:21
Tradycja: niesprecyzowana

Re: Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: emilas »

Hm ciekawa dyskusja się zrobiła, może napisze coś o swoim rozumieniu:

Zaczęło się od tego krótkiego filmiku: http://www.youtube.com/watch?v=FoVuPTqj7gk - który głęboko mnie poruszył. Potem wykłady Lamy Rinchena o praktyce lodziong (http://www.engakuin.mahajana.net/nauczyciele.html) i dalsze wykłady.

Teraz widzę że jeżeli cokolwiek ma jakąś wartość w życiu - to jest to dobro dla innych ludzi. Co jest warte takie życie, w którym nie czynimy dobra innym? Moja odpowiedź - nic. Ale dodam jeszcze że trzeba być ostrożnym i nie pomylić dobra ze zwykłą głupotą(np. pobłażanie dziecku gdy robi źle), tudzież robieniem z siebie męczennika itd...

Taki mam w tej chwili pogląd - choć wiem że dla wielu ludzi nie jest to oczywiste :P
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Bry :)
emilas pisze:(...) Co jest warte takie życie, w którym nie czynimy dobra innym? Moja odpowiedź - nic. (...)
Cóż... zatem wychodzi na to, że życie tych wszystkich yoginów, którzy spędzili je całe w odosobnieniu, było nic nie warte.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: amogh »

kunzang pisze:Bry :)
emilas pisze:(...) Co jest warte takie życie, w którym nie czynimy dobra innym? Moja odpowiedź - nic. (...)
Cóż... zatem wychodzi na to, że życie tych wszystkich yoginów, którzy spędzili je całe w odosobnieniu, było nic nie warte.

Pozdrawiam
kunzang
Niekoniecznie...
... pytanie tylko jak oni to robią? Tak sobie myślę, że siedząc w medytacji trudno jest zaszkodzić komukolwiek w jakikolwiek sposób. Może to samo w sobie jest już daniem innym wielkiego dobra? Siedź cicho i nie ruszaj się, a wszystkim będzie dobrze ;)
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Bry :)
amogh pisze: Niekoniecznie...
Jasne, że niekoniecznie - natomiast ''koniecznie'', to się popada w wartościowanie życia innych na podstawie tego czemu samemu się hołduje, ale to nie znaczy z automatu, że poza tym, iż się lgnie do takiego czy innego wartościowania - zawsze wzniosłego, rzecz jasna - życia, poprzez pryzmat własnego poglądu, to to, w istocie odzwierciedla wartość ludzkiego życia.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: amogh »

kunzang pisze:Bry :)
amogh pisze: Niekoniecznie...
Jasne, że niekoniecznie - natomiast ''koniecznie'', to się popada w wartościowanie życia innych na podstawie tego czemu samemu się hołduje, ale to nie znaczy z automatu, że poza tym, iż się lgnie do takiego czy innego wartościowania - zawsze wzniosłego, rzecz jasna - życia, poprzez pryzmat własnego poglądu, to to, w istocie odzwierciedla wartość ludzkiego życia.

Pozdrawiam
kunzang
A co odzwierciedla lgnięcie do hołdowania określonym poglądom?

edit:
Pytam w kontekście tego, co ewentualnie przyczynia się do wyboru np. określonej tradycji? Myślę, że mogłoby to wyjaśnić co nieco w kwestii wyczuwanych różnic pomiędzy tradycjami.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Bry :)
amogh pisze: A co odzwierciedla lgnięcie do hołdowania określonym poglądom?
Postawa danej istoty ludzkiej w stosunku do tego co ją otacza i siebie samej.


Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Bry :)
amogh pisze: edit:
Pytam w kontekście tego, co ewentualnie przyczynia się do wyboru np. określonej tradycji? Myślę, że mogłoby to wyjaśnić co nieco w kwestii wyczuwanych różnic pomiędzy tradycjami.
Rozumiem. No da się to zgeneralizować /jakoś/ i takie próby są czynione /także przez nauczycieli/, ale ze swej strony uważam to, za zbytnie upraszczanie w istocie niepotrzebne.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: amogh »

Bry :)
kunzang pisze:Bry :)
amogh pisze: A co odzwierciedla lgnięcie do hołdowania określonym poglądom?
Postawa danej istoty ludzkiej w stosunku do tego co ją otacza i siebie samej.


Pozdrawiam
kunzang
Chodziło mi raczej o sam fakt posiadania takich potrzeb jak "określone poglądy", co powoduje że nasze wybory przejawiają się w taki, a nie inny sposób?
kunzang pisze:Bry :)
amogh pisze: edit:
Pytam w kontekście tego, co ewentualnie przyczynia się do wyboru np. określonej tradycji? Myślę, że mogłoby to wyjaśnić co nieco w kwestii wyczuwanych różnic pomiędzy tradycjami.
Rozumiem. No da się to zgeneralizować /jakoś/ i takie próby są czynione /także przez nauczycieli/, ale ze swej strony uważam to, za zbytnie upraszczanie w istocie niepotrzebne.

Pozdrawiam
kunzang
No tak. A można gdzieś z takimi próbami (tymi czynionymi przez nauczycieli) się zapoznać?
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Bry :)
amogh pisze:Chodziło mi raczej o sam fakt posiadania takich potrzeb jak "określone poglądy", co powoduje że nasze wybory przejawiają się w taki, a nie inny sposób?
Przepraszam, że tak pytaniem na pytanie :)
Przyjrzałeś się może sobie i zaobserwowałeś co powoduje, że masz takie a nie inne poglądy...dlaczego masz takie a nie inne poglądy?
amogh pisze: A można gdzieś z takimi próbami (tymi czynionymi przez nauczycieli) się zapoznać?
Tak... acz tu linków Tobie nie podam - nie zawracam sobie głowy takimi próbami a tylko czasami się z nimi stykam... np na tym forum była kiedyś dyskutowana kwestia poglądu głoszonego przez lamę Olego, że ci co praktykują dzogczen maja tendencję do gniewu, a ci co mahamudrę, to mają tendencję do pożądania /coś w tym stylu, to było/.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
chaon
Posty: 799
Rejestracja: czw wrz 06, 2007 00:36
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soto Zen
Lokalizacja: Szczecin

Re: Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: chaon »

kunzang pisze:Tą samą prośbę mam do wszystkich, którzy wypowiedzieli się w tym temacie :)
Sutra Brahmadżala pisze:Drugie wskazanie o spożywaniu napojów alkoholowych

Uczeń Buddhy nie powinien intencjonalnie spożywać napojów alkoholowych, ponieważ są źródłem niezliczonych wykroczeń. Jeśli poda nawet szklankę wina innej osobie, to jako skutek będzie pozbawiony rąk przez pięćset żywotów. Jak mógłby więc spożywać alkohol samemu! Naprawdę Bodhisattwa nie powinien zachęcać żadnej osoby do spożywania alkoholu, ani tym bardziej nie powinien spożywać go samemu. Jeśli zamiast tego rozmyślnie czyni to lub zachęca innych do czynienia tego popełnia pomniejsze wykroczenie.
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: amogh »

kunzang pisze:Bry :)
amogh pisze:Chodziło mi raczej o sam fakt posiadania takich potrzeb jak "określone poglądy", co powoduje że nasze wybory przejawiają się w taki, a nie inny sposób?
Przepraszam, że tak pytaniem na pytanie :)
Przyjrzałeś się może sobie i zaobserwowałeś co powoduje, że masz takie a nie inne poglądy...

Pozdrawiam
kunzang
Ale poglądy na co?
Im bardziej się sobie przyglądam tym mniej mam potrzebę posiadania jakichkolwiek poglądów. Nie mniej jednak mam świadomość tego jak ważne jest posiadanie poglądów właściwych (wolnych od błędu).
kunzang pisze:...dlaczego masz takie a nie inne poglądy?
Po to żeby Cię lepiej widzieć. :D
emilas
Posty: 89
Rejestracja: śr maja 26, 2010 18:21
Tradycja: niesprecyzowana

Re: Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: emilas »

emilas pisze:Co jest warte takie życie, w którym nie czynimy dobra innym? Moja odpowiedź - nic
Może trochę to rozjaśnię co napisałem powyżej bo chyba to tak trochę niefortunnie ująłem.

Po pierwsze, dotyczy to sytuacji które życie samo do nas zsyła. Codziennie mamy okazję by zrobić bezinteresownie coś dobrego dla innych - przepuścić w przejściu, ustąpić miejsca, pomóc w innej sytuacji itd.. . Gdy wiem że mogę pomóc, a tego nie robię lub wręcz przeszkadzam(robiąc zły uczynek) to po co ja w ogóle żyję? Tak jak te dwie ręce (z filmiku w moim wcześniejszym poście) - one żyją dla siebie i sobie pomagają - bez pytania - po prostu posiadają pewną mądrość. Wiedzą że to jest dla nich dobre.

Po drugie, ja to pisałem z perspektywy osobistej. A nie w ten sposób że "Gdy ktoś nie pomaga mi(lub innym), lub wręcz czyni źle, to jest nic nie wart". Nie. Traktuję taką osobę jak ową rękę z filmiku która miała zły dzień i przy wbijaniu gwoździa trafiła młotkiem w palec drugiej ręki. Skoro ta osoba czyni źle, to mogę jej tylko współczuć - bo przecież zło wraca i ta osoba sama sobie robi kuku. Gdy mnie spotyka zło ze strony innej osoby to jestem świadom dwóch rzeczy:

1. skoro spotyka mnie cierpienie to jest to z pewnością moja wina. Więc nie ma co szukać winnych bo jedynym winowajcą mojego cierpienia jestem ja sam (negatywna karma którą wcześniej zrobiłem).
2. osoba która dokonuje zła dla mnie żyje w pomieszaniu i błędzie. Wybaczam jej natychmiast i nie kryję urazy. Współczuje jej bo niedługo ona będzie cierpieć...

To odnośnie mojego poglądu. Który póki co jest taki mniej więcej jak opisałem. Oczywiście pomimo tego że mam taki pogląd, nie oznacza to że łatwo mi jest żyć zgodnie z nim - o nie. Często się mylę, ale widzę że jest to dobry kierunek i sposób myślenia. Na razie się na nim nie zawiodłem.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Bry :)
amogh pisze:Ale poglądy na co?
Na kondycję istoty zwanej ludzką.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Kilka trudnych wyborów

Nieprzeczytany post autor: amogh »

Dobry :)
kunzang pisze:Bry :)
amogh pisze:Ale poglądy na co?
Na kondycję istoty zwanej ludzką.

Pozdrawiam
kunzang
Merytoryczne czy życzeniowe?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Buddyzm Mahajana”