Można siedzieć na krześle, byle kręgosłup byl wyprostowany. Przy medytacji z oddechami należy oddychać naturalnie - ani nie wstrzymywać oddechu ani go nie przyśpieszć czy przedłużać. Oczy podczas medytacji wyciszającej powinny być skierowane nieco w dół
tu wypowiedź Szamara Rinpocze, buddysjkiego mistrza na temat medytacji szine ( wyciszajacej):
Praktyka Szine jest bardzo pożyteczna. Ale nie próbujcie na sobie niczego wymuszać – jest to medytacja wymagająca od nas wiele cierpliwości, zanim w pełni będziemy mogli jej zaufać. Praktyka jest czymś, co stosujemy, by uwolnić umysł. Każda istota szuka wolności, a medytacja jest właśnie drogą do osiągnięcia tego celu. Dlaczego potrzebujemy na tej ścieżce cierpliwości? Jeśli nie będziemy cierpliwi, nie będziemy w stanie kontynuować raz rozpoczętej praktyki i niczego nie osiągniemy. Otrzymujemy dokładnie tyle, ile sami w coś zainwestowaliśmy. Jeśli nie będziemy medytować, nie będziemy szli naprzód. Tak więc bądźcie cierpliwi.
Wielu ludzi poświęca prawie cały swój czas pracy zawodowej i nie może medytować, gdy ma na to ochotę. Dlatego na początku bardzo pomocne będzie ustalenie stałej godziny medytacji: może to być na przykład wcześnie rano albo wieczorem po pracy. Później, kiedy już nauczymy się medytować, będziemy mogli to robić wszędzie. Można mieć wprawdzie ustalone godziny medytacji, jednak gdy będziemy medytować także w chwilach, kiedy akurat będziemy mieli na to czas, szybciej rozwiniemy niezbędne zaufanie. Spróbujcie na przykład pomedytować krótko w biurze, pod koniec przerwy obiadowej. Gdziekolwiek jesteście, zróbcie choć krótką medytację. Mistrzowie medytacji powtarzają swoim uczniom, że powinni medytować tak, jak krowy pasące się na łące. To znaczy, że powinni oni – tak jak krowa, która nieustannie żuje trawę – rozwinąć przyzwyczajenie nieustannej, automatycznej medytacji. Po prostu medytujcie zawsze, gdy tylko się nadarza ku temu okazja. Wówczas praktyka stanie się częścią waszego życia.
Kiedy zaczynamy medytować, powinniśmy starać się skoncentrować na jakimś zewnętrznym obiekcie. To nie musi być koniecznie fizyczny przedmiot – najczęściej stosujemy tutaj własny oddech – ale coś mało skomplikowanego i stałego. Jeśli obiekt naszej medytacji miałby się poruszać, to najlepiej, gdyby do nas powracał – tak jak oddech. Dobrym ćwiczeniem jest liczenie 21 wdechów i wydechów, a następnie rozluźnienie umysłu, pozwalając mu na swobodną wędrówkę. Następnie jeszcze raz powoli koncentrujemy się na oddechu, liczymy do 21 i następnie znów się rozluźniamy. Powtarzamy to przez całą sesję medytacyjną. Medytując w ten sposób na oddech, można bardzo szybko zrobić postępy. Kiedy już po jakimś czasie nauczymy się koncentracji, możemy przestać skupiać się na zewnętrznych obiektach i zacząć medytować bezpośrednio na umysł. Wówczas koncentrujemy się na tym, co pojawia się w umyśle. Jednak zanim zaczniemy wykonywać tę zaawansowaną praktykę, powinniśmy najpierw dzięki medytacji Szine wzmocnić naszą koncentrację. Dopiero kiedy stanie się ona stabilna, będziemy mogli rozpocząć medytację na naturę umysłu.
Czego jeszcze powinniśmy przestrzegać przy praktyce Szine? Większość z was z pewnością już słyszała o tym, jak ważna jest prawidłowa pozycja. Siadajcie wygodnie, ale prosto, najlepiej na poduszce medytacyjnej, podłodze albo krześle. Zwróćcie też uwagę na odżywianie. Zbyt obfity posiłek może powodować otępienie i ospałość. Nie należy też jeść za mało, gdyż będziemy wtedy zbyt słabi. Kiedy ciało jest osłabione nie posiada wystarczającej ilości energii na to, by utrzymać koncentrację przez dłuższy czas. Zachowajcie w praktyce równowagę – tak, jak we wszystkich innych czynnościach.
całośc artykulu tu:
http://www.buddyzmwprost.com.pl/mistrzo ... umysl.html
Praktyki z wizualizacją siebie jako formy buddy wykonywać można dopiero po otrzymaniu abhiszeki ( inicjacji) od kwalifikowanego nauczyciela . Do tego konieczne są wyjaśnienia do praktyki.
Nie miej poza tym oczekiwan - one psują medytację. pamiętaj też, że z buddyjskiego punktu widzenia ta chwila, która do tej pory poświęciłeś na uspokojenie umysłu jest baardzo krótka w porównaniu do czasu, w którym podlegaleś nairozmaitszym pomieszanym emocjom. Żeby je wyciszyć potrzeba więc i czasu i pracy. To nie załatwia się za tydzień ani za rok czy dwa.