macadamia pisze:
Prawa przyrody to jest jedynie jakby sposób porządkowania tego, co się zdarza. Nie istnieją prawa przyrody bez przyrody, a jeśli chodzi o istnienie ich jako funkcji przyrody - to funkcja ta jest zmienna i zależna od bardzo wielu czynników. Innymi słowy: nie da się dwa razy powtórzyć tego samego doświadczenia, bo przez ten kawałek czasu coś się już zmieniło.
Prawa przyrody są właśnie opisem ZMIENNOŚCI przyrody. Nie jestem pewien o czym się teraz uczy dzieci w szkole, ale ja pamiętam, że moja pierwsza lekcja fizyki w szóstej klasie miała temat:"Zmienność przyrody". Pamiętam, że w podręczniku był taki rysunek:
![Obrazek](http://i12.photobucket.com/albums/a203/Kirka/zefir/Tsunami_by_hokusai_19th_century12.jpg)
Dobrze ilustruje temat, prawda?
To właśnie zauważona zmienność przyrody dała impuls ku zastanowieniu się czy w świecie panuje zupełna 'dowolność' czy też możemy 'wypatrzyć' w tej zmienności jakieś reguły. Fizyka to opis ZMIANY. Fizyka to nauka o ZMIANIE. Fizyka mówi o tym co się ZDARZA i o tym co się NIE ZDARZA a nie o tym co 'jest'.
macadamia pisze:Bo nie można sobie wyobrazić czegoś, czego nie ma.
A możesz sobie wyobrazić coś co 'jest'?
macadamia pisze:Chodzi mi o to, jak działa wyobraźnia - szuka coś, co zna i dokonuje przeróbek. Trungpa pisał o rogach zająca. Zająca można sobie wyobrazić z rogami, ale nie z rogami zajęczymi Smile. To jest temat dotyczący twórczości - w zasadzie każda twórczość jest "odtwórcza".
A widziałaś kiedyś 'w naturze' trójkąt?
LordD pisze:Są na tym świecie rzeczy, które się fizjonomom nie śniły.
A masz-li Pan pojęcie co się fizjonomom śni?
LordD pisze:Randi to głupiec
To rzeczywiście argument...
moi pisze:Ale po co? Żeby sprawdzić jak "to" działa? Jeśli wierzysz - to nie sprawdzasz, a jeśli sprawdzasz, to z założenia nie wierzysz, więc po co ci te "cuda"? Dla tych, co "nie wierzą" pozostaną one chyba, po prostu, niedostępne...
Gdzieś już to słyszałem - to szło chyba tak:
"błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli".
Dobry 'chwyt'?
moi pisze:Nie, raczej o zaufaniu i otwartości, które powodują,ze nie masz potrzeby sprawdzania, czy dążenia do tego, żeby coś sprawdzić.
Moim zdaniem, to jest świetny przepis na to, by zawsze 'wiedziec, że ma się rację'.
miglance pisze:Alez cuda istnieja!!! Istnieja w naszym umysle i tak sa tworzone.
Co masz na myśli?
miglance pisze:Shiran jest tu zupelnie nie na temat.
Shinran jest tu jak najbardziej na temat. W
Kyosho (podstawach Jodo Shinshu) podkreśla się:
"Pamiętając o prawie karmy nie praktykujemy modlitw wypraszalnych ani magii. Nie wierzymy również astrologii ani przesądom."
To podejście chciałem w swojej wypowiedz podkreślić.
miglance pisze:Zwierzeta nie wierza w cuda bo nie maja potrzeby budowania swojego "ja" tak jak ludzie.
A skąd Ci o ty wiadomo?
miglance pisze:Ale wymaga zaakceptowania tego ze pod tym co nazywasz "jedynie powierzchnia zdarzen" nie ma zadnej glebii! Nie ma niczego! Jest tylko ta "zewnetrzna powierzchnia" a pod nia kryje sie PUSTKA!!!
To 'jest' jakaś 'zewnętrzna powierzchnia'?
moi pisze:Wg mnie najtrudniej na tym świecie jest agnostykom i solipsystom - oni są faktycznie zdani tylko na własne zmysły, poruszające się jedynie po powierzchni zdarzeń...(przepraszam za poetyckie ujęcie tej kwestii)...no,ale to kwestia wyboru, że tak powiem...
Rzeczywiście - poglądy metafizyczne to kwestia wyboru i gustu. Jest jednak jeszcze inna możliwość - można zauważyć, że 'poszukiwania' pod 'powierzchnią zdarzeń'
"to jest ziemia jałowa. Piątej, szóstej klasy grunt. To jest sam piach, gdzie nic nie urośnie albo prawie nic. To jest Pustynia Błędowska takie myślenie. Nie prowadzi do niczego ten rozważań nurt."
Pozdrawiam
P.S.: He, he... Właśnie zauważyłem, że to mój 666-ty post na tym forum. To na pewno musi coś znaczyć.
![:wink:](https://cdn.jsdelivr.net/gh/s9e/emoji-assets-twemoji@11.2/dist/svgz/1f609.svgz)