co to za przypowieść?

dyskusje i rozmowy

Moderator: iwanxxx

kubago

co to za przypowieść?

Nieprzeczytany post autor: kubago »

Czy ktoś przypomina sobie historię o biednym mistrzu Zen, który mieszkał w chatce. Podczas jego nieobecności ktoś mu coś ukradł (tylko właśnie co?). A ten westchnął (albo może już nie wzdychał) "co za biedny złodziej. Szkoda, że nie mogłem mu dać więcej". TO było jakoś tak, czy przypominacie sobie dokładniej tę historię? Będę wdzięczny
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3571
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: co to za przypowieść?

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Czołem,

najbardziej podobna historia, którą pamiętam dotyczyła Ryōkana (mnicha zen, poety), któremu złodziej ukradł słomianą matę do spania. (Niezwykłe uwagi o Mistrzu Zen Ryokanie §45)

Pozdrawiam,
Piotr

P.S.:

[center]Złodziej
Go nie wziął —
Księżyc w oknie.
— Ryōkan
[/center]
zenza
Posty: 204
Rejestracja: pt lut 09, 2007 14:35

Re: co to za przypowieść?

Nieprzeczytany post autor: zenza »

Być może chodzi ci o mistrza Ryokana


11. Pewnego razu, w okresie flancowania nasion ryżu, Mistrz przebywał w naszym domu. Był pewien szalony kapłan o imieniu Chikai, którego ekstremalna arogancja doprowadzała go do obłędu. Zawsze deklarował: ,,Założę własną szkołę Buddyzmu, aby wyzwolić czujące istoty'' i porównywał się do wielkich mnichów z przeszłości, jednocześnie ganiąc jak dzieci współczesnych mu ludzi. Stąd też wielki szacunek otaczający Mistrza Ryokana doprowadzał go do wściekłej zazdrości.
Tego dnia Chikai upił się i ogłosił, że idzie pomagać w uprawie roli. Wrócił do naszego domu cały ubabrany błotem i kiedy zorientował się, że był tam Mistrz, cała jego długo skrywana złość nagle eksplodowała. Baz najmniejszego ostrzeżenia rzucił się na niego ze swym ubłoconym pasem. Sam Mistrz, który nie zdawał sobie sprawy z tego, o co w tym wszystkim chodzi, nie zamierzał nawet uciekać, ale ludzie, którzy z nim byli, szybko ujarzmili kapłana i wyrzucili go z domu.
O zmierzchu, kiedy zaczęło strasznie padać, Mistrz wyszedł z pokoju i rzucił krótko: ,,Czy ten mnich wziął ze sobą parasol?''. Nie skomentował inaczej całego zdarzenia.

45. Pewien złodziej, który włamał się do chaty Mistrza, nie znalazł nic, co mogłoby być godne łupu. Postanowił ukraść matę, na której spał Mistrz. Chciał ją tak wysunąć, aby go nie obudzić. Mistrz, udając, że śpi, przewrócił się na bok i zsunął się na podłogę, pozwalając złodziejowi wyciągnąć matę i oddalić się.

pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: co to za przypowieść?

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Czy ktoś przypomina sobie historię o biednym mistrzu Zen, który mieszkał w chatce. Podczas jego nieobecności ktoś mu coś ukradł (tylko właśnie co?). A ten westchnął (albo może już nie wzdychał) "co za biedny złodziej. Szkoda, że nie mogłem mu dać więcej". TO było jakoś tak, czy przypominacie sobie dokładniej tę historię? Będę wdzięczny
Witamy na forum :)

Pzdr
Piotr
Awatar użytkownika
lepsze
ex Moderator
Posty: 1899
Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
Tradycja: Brak
Lokalizacja: Toruń

Re: co to za przypowieść?

Nieprzeczytany post autor: lepsze »

zenza pisze:45. Pewien złodziej, który włamał się do chaty Mistrza, nie znalazł nic, co mogłoby być godne łupu. Postanowił ukraść matę, na której spał Mistrz. Chciał ją tak wysunąć, aby go nie obudzić. Mistrz, udając, że śpi, przewrócił się na bok i zsunął się na podłogę, pozwalając złodziejowi wyciągnąć matę i oddalić się.
tak swoją drogą... to w tamtych czasach jakby np. się zbudził i chciał walczyć to mistrz mógłby zostać zabity... więc można to również potraktować jako spryt mający na celu ocalenie swojej głowy.
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
ODPOWIEDZ

Wróć do „Buddyzm Zen”