Zapoznaj się z wszystkimi postami Vayha.booker pisze:A który trup powiedział Ci, że Vayha wlecze trupa przywiązań do falafun dafa ?
Pozdrawiam
kunzang
Zapoznaj się z wszystkimi postami Vayha.booker pisze:A który trup powiedział Ci, że Vayha wlecze trupa przywiązań do falafun dafa ?
Zgadza się. Stąd zalecane książki przez Vayha, w temacie książek buddyjskich dla początkujących, przeniosłem do archiwum.abgal pisze:P.S.: O ile wiem, Falun Gong nie jest uznawany za szkołę buddyjską przez żadną z działających szkół.
Zapoznałem się.kunzang pisze:Zapoznaj się z wszystkimi postami Vayha.
Nie jestem wyjątkowym specjalistą od certyfikatów, ale wydaje mi się że sam Sakjamuni takiego czegoś nie ustanowił... problem zawsze we wszystkich praktykach zaczyna się wtedy kiedy uczniowie, uczniów zaczynają coś dodawać.. wodotryski... dziś przecież biskup podczas bieżmowania też powinien zesłać ducha świętego ( pchnąć do 3 kwiatów lotosu nad głową) - dzieku któremu człowiek osiąga oświecenie.. niestety z całej ceremoni został mi tylko certyfikat biezmowania...abgal pisze:vayha pisze:Nie wątpie, że Kaisen nie lubi 'certyfikatów' bo żadnego nie dostał.KROOLIK pisze: pomyslcie o tym wszystkim wiazac sie z jakims nauczycielem- zwlaszcza bez certyfikatow i potwierdzen..
O ile mi wiadomo te 'certyfikaty' są w mahajanie świadectwem przekazu nauk w łańcuchu ciągnącym się od Siakjamuniego. W szczególności dają pewnośc, że dany nauczyciel przekazuje nauki w obrębie danej szkoły. Np. Kaisen wprowadza ludzi w błąd jeśli twierdzi, że prowadzi sanghę soto.
P.S.: O ile wiem, Falun Gong nie jest uznawany za szkołę buddyjską przez żadną z działających szkół.
Z mojej strony - jestem zwykłym człowiekiem /i takim wolę pozostać/.vayha pisze:Jakiekolwiek tytuły, certyfikaty czy wyjątkowe szaty są dla zwykłych ludzi
Z mojej strony - nie.vayha pisze: - a my - kultywujący przecież jesteśmy inni,
Z mojej strony - nie.vayha pisze:chcemy być inni.
Jak wszystko.vayha pisze:Te wszystki certyfikaty tylko podjudzają ludzkie przywiązania i są bardzo niebezpieczne.
To dotyczy chyba każdego, kto chce stać się kimś "ponad to wszystko".vayha pisze:Taka osoba może łatwo upaść myśląc kim to ona nie jest -
Równie dobrze: skoro jest samodzielnym mistrzem zen, wolnym od pozwoleń na nauczanie, certyfikatów, przekazów...vayha pisze:skoro jest certyfikowanym mistrzem Zen...
Odpowiadając na własny post i żeby było jasnym z mojej strony: nie mam powyżej na myśli ani mistrza Kaisena, ani nikogo konkretnego. Po pierwsze go nie znam, a po drugie jeden z jego uczniów (Moku I, prowadzący chyba jeszcze praktykę we Wrocławiu) zrobił na mnie jak najbardziej pozytywne wrażenie. Po prostu łatwo chyba wpaść w pułapkę, w której orwellowskie "wolność to niewola" staje się trudnym do zauważenia faktem. O czym np. mistrz Seung Sahn mówi tutaj.nayael pisze:Równie dobrze: skoro jest samodzielnym mistrzem zen, wolnym od pozwoleń na nauczanie, certyfikatów, przekazów...vayha pisze:skoro jest certyfikowanym mistrzem Zen...
polecam ksiazke kaisena - mnich wojownik: autobiografia mnicha budokiOstatnio przypadkiem trafilem na strone sanghi mistrza Kaisena. Bardzo mnie zaintrygowal krotki wyciag z jego biografii i bardzo chcialbym sie dowiedziec czegos wiecej o jego wyjezdzie do Chin.
kaisen nie dostal przekazu od swojego mistrza z prostego wzgledu - taisen deshimaru nie chcial kontynuowac lini przekazu w tak sformalizowany sposob. co prawda przekaz z mistrza na ucznia nadal pozostal, ale idea certyfikowania zostala odrzucona.pomyslcie o tym wszystkim wiazac sie z jakims nauczycielem- zwlaszcza bez certyfikatow i potwierdzen..
:shock:rybysferyczne pisze:mistrza rozpoznajesz po aromacie
mistrza zen to juz w ogoleMistrza Zen ?
Nie powiem żebym rozumiał o co Ci chodzirybysferyczne pisze:mistrza zen to juz w ogoleMistrza Zen ?
Ryby, to nie jest prawda.rybysferyczne pisze: kaisen nie dostal przekazu od swojego mistrza z prostego wzgledu - taisen deshimaru nie chcial kontynuowac lini przekazu w tak sformalizowany sposob. co prawda przekaz z mistrza na ucznia nadal pozostal, ale idea certyfikowania zostala odrzucona.
Myślisz, ze to może mieć związek, z tym, że Deshimaru sami nie miał shiho? Kodo Sawaki udzielił kilku shiho, ale akurat nie Deshimaru. To raz.rybysferyczne pisze:kaisen nie dostal przekazu od swojego mistrza z prostego wzgledu - taisen deshimaru nie chcial kontynuowac lini przekazu w tak sformalizowany sposob. co prawda przekaz z mistrza na ucznia nadal pozostal, ale idea certyfikowania zostala odrzucona.
mistrza rozpoznajesz po aromacie, a ten kaisenowski jest doprawdy wspanialy.
Deshimaru otrzymał shiho od opata Eiheiji Reirina Yamady w 1970r.iwanxxx pisze: Myślisz, ze to może mieć związek, z tym, że Deshimaru sami nie miał shiho? Kodo Sawaki udzielił kilku shiho, ale akurat nie Deshimaru.
Mocne. Podpisuję się pod tym.iwanxxx pisze:Po aromacie to se można kawę wybierać, a nie nauczycieli. Zwolennicy sekt też trafiają do nich poprzez fascynację "aromatami" charyzmatycznych guru.
coz, mowil o tym jeden z uczniow kaisena.Ryby, to nie jest prawda.
usilnie sie prosi zebys czytal ze zrozumieniem, w tym temacie nie ma z mojej strony bowiem zadnej wzmianki jakoby kaisen otrzymal przekaz badz wspieral sie autorytetem szkoly soto.Jeśli ktoś chce się opierać na 'aromacie' nauczyciela, któremu zaufał, to nie ma najmniejszego powodu, by mu w tym przeszkadzać. Usilnie się jednak prosi, by nie powtarzać nieprawdziwych pogłosek jakoby Kaisen otrzymał przekaz od mistrza Deshimaru i nie wspierać się bezprawnie autorytetem szkoły Soto.
z tego co wiem to nie wyznaczyl zadnych nastepcow, poza wlasnie kaisenem. mozna wiedziec jakie jest zrodlo twoich informacji?Deshimaru też wyznaczył swoich następców i stworzył organizację. Kaisena w niej nie ma. To dwa.
aromat nauczyciela to nie ten sam aromat co kawy lub olejku. dopoki wybierasz mistrza intelektualnie - sprawdzajac czy i jaki ma przekaz i ilu buddow opuscilo jego klasztor, dopoty nie jestes gotowy. gdy jestes gotowy, mistrz pojawia sie sam, a ty czujesz ze to wlasnie on. swiat wokol nas to odbicie twojego swiata psychicznego, jesli pozwolisz byc prowadzonym za reke, to egzystencja cie poprowadzi, czy to w koincydentalnie akazualnych zdarzeniach czy w samospelniajacym sie proroctwie... ale musisz byc GOTOW, inaczej to dozywotnia gra w kotka i myszke.Po aromacie to se można kawę wybierać, a nie nauczycieli. Zwolennicy sekt też trafiają do nich poprzez fascynację "aromatami" charyzmatycznych guru.
Więc poświadczał nieprawdę przekazaną mu przez Kaisena.rybysferyczne pisze:coz, mowil o tym jeden z uczniow kaisena.
Kaisen robi to ustawicznie podając się za kogoś kto otrzymał przekaz od Deshimaru.rybysferyczne pisze: usilnie sie prosi zebys czytal ze zrozumieniem, w tym temacie nie ma z mojej strony bowiem zadnej wzmianki jakoby kaisen otrzymal przekaz badz wspieral sie autorytetem szkoly soto.
A można poznać źródło Twoich informacji? A może to jest 'oczywiste'?rybysferyczne pisze:z tego co wiem to nie wyznaczyl zadnych nastepcow, poza wlasnie kaisenem. mozna wiedziec jakie jest zrodlo twoich informacji?Deshimaru też wyznaczył swoich następców i stworzył organizację. Kaisena w niej nie ma. To dwa.
Wiesz co Rybki... Zamiast z Tobą polemizowac chyba najlepiej pozwolic Ci mówic :lol:rybysferyczne pisze: aromat nauczyciela to nie ten sam aromat co kawy lub olejku. dopoki wybierasz mistrza intelektualnie - sprawdzajac czy i jaki ma przekaz i ilu buddow opuscilo jego klasztor, dopoty nie jestes gotowy. gdy jestes gotowy, mistrz pojawia sie sam, a ty czujesz ze to wlasnie on. swiat wokol nas to odbicie twojego swiata psychicznego, jesli pozwolisz byc prowadzonym za reke, to egzystencja cie poprowadzi, czy to w koincydentalnie akazualnych zdarzeniach czy w samospelniajacym sie proroctwie... ale musisz byc GOTOW, inaczej to dozywotnia gra w kotka i myszke.
Zależy jak rozumiesz słowo 'sekta'. Ma ona inne konotacje w różnych językach. W angielskim odpowiednikiej polskiej 'sekty' jest zwykle 'cult' (często dodaje się 'brainwashing'). W tym rozumieniu zen nie jest sektą.rybysferyczne pisze: ps: mam rozumiec ze zen to nie sekta? :lol:
Czy chodzi Ci o projekcję ?rybysferyczne pisze:świat wokol nas to odbicie twojego swiata psychicznego
Czy chodzi Ci o karmę ?rybysferyczne pisze:jesli pozwolisz byc prowadzonym za reke,egzystencja cie poprowadzi, czy to w koincydentalnie akazualnych zdarzeniach czy w samospelniajacym sie proroctwie...
przeciez w swiecie ludzi-sferycznych istnieje tylko li prawda.Więc poświadczał nieprawdę przekazaną mu przez Kaisena.
jesli tak mowi, tak wlasnie jest. wybacz, ale mistrz kaisen, to mistrz kaisen, nie zaden tam abgal :mrgreen:Kaisen robi to ustawicznie podając się za kogoś kto otrzymał przekaz od Deshimaru.
mistrz kaisen i uczniowie mistrza kaisena.A można poznać źródło Twoich informacji? A może to jest 'oczywiste'?
rotfl, rozumiem je tak jak podaje je polski slownik. mieszkamy w polsce, wiec co mi tu mowisz o roznych jezykach :lol:Zależy jak rozumiesz słowo 'sekta'. Ma ona inne konotacje w różnych językach.
nie.Czy chodzi Ci o projekcję ?
nie, chodzi mi o zdarzenia akazualne.Czy chodzi Ci o karmę ?
Zgadza się. Do 'ludzi-sferycznych' to ja się nie zaliczam z całą pewnością. :lol: :lol: :lol:rybysferyczne pisze: przeciez w swiecie ludzi-sferycznych istnieje tylko li prawda.
jesli tak mowi, tak wlasnie jest. wybacz, ale mistrz kaisen, to mistrz kaisen, nie zaden tam abgal :mrgreen:
Zjawiska bezprzyczynowe ?rybysferyczne pisze:zdarzenia akazualne.
tez tak sadze :mrgreen:Zgadza się. Do 'ludzi-sferycznych' to ja się nie zaliczam z całą pewnością.
polecam siegnac do zrodla, poczytac rozprawki CGJ o synchronicznosci, rowniez prace jean bolen shinody.Zjawiska bezprzyczynowe ?
Pewne nie zaskoczy Cię moja radość z naszej zgody co do tego. :lol: :lol: :lol:rybysferyczne pisze:tez tak sadze :mrgreen:Zgadza się. Do 'ludzi-sferycznych' to ja się nie zaliczam z całą pewnością.
ogromna. ale nie nie jestem. jestem rybami-sferycznymi.zy będzie niedyskrecją jeśli zapytam się czy Ty jesteś 'człowiekiem-sferycznym'?
No co Ty... MIstrz Abgal dostał przekaz ode mnie, a ja dostałem od Seung Sahna, tylko, że nikt akurat nie widział.rybysferyczne pisze:jesli tak mowi, tak wlasnie jest. wybacz, ale mistrz kaisen, to mistrz kaisen, nie zaden tam abgal Mr. Green
A na czym polega różnica? Czym charakteryzuje się człowiek-sferyczny a czym ryby-sferyczne?rybysferyczne pisze:ogromna. ale nie nie jestem. jestem rybami-sferycznymi.zy będzie niedyskrecją jeśli zapytam się czy Ty jesteś 'człowiekiem-sferycznym'?
Ciiiiiszej, bo się wyda Miałem o tym powiedzieć dopiero na łożu śmierci... :lol:iwanxxx pisze:No co Ty... MIstrz Abgal dostał przekaz ode mnie, a ja dostałem od Seung Sahna, tylko, że nikt akurat nie widział.rybysferyczne pisze:jesli tak mowi, tak wlasnie jest. wybacz, ale mistrz kaisen, to mistrz kaisen, nie zaden tam abgal Mr. Green
Pzdr
Mistrz Iwanxxx
Jeżeli jesteśmy u Kaisena, to buddyzmrybysferyczne pisze:polecam siegnac do zrodla
Kod: Zaznacz cały
No co Ty... MIstrz Abgal dostał przekaz ode mnie, a ja dostałem od Seung Sahna, tylko, że nikt akurat nie widział.
pozwol ze odpowiem cytatem. oto czlowiek-sferyczny:A na czym polega różnica? Czym charakteryzuje się człowiek-sferyczny a czym ryby-sferyczne?
Może nie czujesz ,bo jesteś neurotykiem albo masz bardzo niską inteligencję emocjonalną.rybysferyczne pisze:[snif-snif] nie czuje aromatu. klamiesz.Kod: Zaznacz cały
No co Ty... MIstrz Abgal dostał przekaz ode mnie, a ja dostałem od Seung Sahna, tylko, że nikt akurat nie widział.
Jeśli chodzi o rybki na obrazku - bardzo sympatyczne. Co do definicji człowieka-sferycznego - może wróciłbyś do 'łopatologicznego' stylu tłumaczenia, bo to co napisałeś jest dla mnie zdecydowanie za trudne.rybysferyczne pisze:2. jesli nie czujesz aromatu mozesz byc neurotykiem. choc rownie dobrze mozesz miec bardzo niska inteligencje emocjonalna.
to byloby mozliwe gdybym nie czul aromatu innych ludzi, ale aromat mistrza kaisena jest dla mnie jak najbardziej wyczuwalny. twoja teza legla w gruzach, przykro mi.Może nie czujesz ,bo jesteś neurotykiem albo masz bardzo niską inteligencję emocjonalną.
no jak to? poslugujesz sie skomplikowanymi terminami buddyjskimi, a nie rozumiesz prostego tekstu literackiego? :roll:Co do definicji człowieka-sferycznego - może wróciłbyś do 'łopatologicznego' stylu tłumaczenia, bo to co napisałeś jest dla mnie zdecydowanie za trudne.
Uwielbiam Twoją metodę wnioskowania. Z braku lepszych określeń powiem, że... jest bardzo aromatyczna i sferycznarybysferyczne pisze:to byloby mozliwe gdybym nie czul aromatu innych ludzi, ale aromat mistrza kaisena jest dla mnie jak najbardziej wyczuwalny. twoja teza legla w gruzach, przykro mi.Może nie czujesz ,bo jesteś neurotykiem albo masz bardzo niską inteligencję emocjonalną.
rybysferyczne pisze:nie rozumiesz prostego tekstu literackiego? :roll:
ale pytaj, jesli bede potrafil z dzika checia odpowiem :mrgreen:
hihihi 8)jest bardzo aromatyczna i sferyczna
ok, moge sprobowac:Nie rozumiem. Jestem jednak pewien, że potrafisz mi (i pewnie innym forumowiczom) przekazac to w sposób bardziej przystępny. Tak pro publico bono.
Spróbujesz?
niezupelnie, ale tak.To Stachura chyba jest, co nie, ziom?
A ziomuś?rybysferyczne pisze:i nie mow do mnie ziom.
Jeśli 'sercem rozpoznałeś' i jesteś zadowolony to ok. Przecież nikt Ci w niczym nie przeszkadza. Jeśli sprawa braku przekazu nie jest dla Ciebie istotna to jest to Twoja sprawa.cichy271 pisze:Jeśli ktoś chciałby praktykować z mistrzem Kaisenem a nie jest pewien czy jest to autentyczny mistrz- proponuje- żeby wpierw przyjechał na seshin, spotkał jego uczniów, sanghe, a potem i samego mistrza i sam sercem rozpoznał...
Ciut za mocne ...imputujesz.abgal pisze:Oczywiście ludziom twierdzącym, że są np. Napoleonem należy się tolerancja i współczucie, ale nie ma powodu, by podtrzymywać ich zdanie o sobie.
Masz rację - poniosło mnie. Proponuję pozostawić jako przykład efektów braku panowania nad swoimi słowami.kunzang pisze:Ciut za mocne ...imputujesz.abgal pisze:Oczywiście ludziom twierdzącym, że są np. Napoleonem należy się tolerancja i współczucie, ale nie ma powodu, by podtrzymywać ich zdanie o sobie.