Bóg vs Nietzsche
- Har-Dao
- Global Moderator
- Posty: 3162
- Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dhamma-Vinaya
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Bóg vs Nietzsche
Witam
Znów zaczytuję się w moim ulubionym Fryderyku, chciałbym zebyście tylko przeczytali ten cytat:
"Znowu spobożnieliśmy" - wyznają ci odszczepieńcy; ale niektórzy7 z nich są jeszcze zbyt tchórzliwi, aby to wyznać.
Patrzę im w oczy, mówię im w twarz i zarumienione policzki; jesteście tymi, którzy znowu się m o d l ą !
A hańba to modlić się! Nie dla wszystkich, ale dla ciebie, dla mnie i dla tego, kto ma w głowie sumienie. Dla c i e b i e modlitwa jest hańbą!
Wiesz dobrze: ten tchórzliwy diabeł w tobie, który chciałby ze złożonymi dłońmi, z założonymi rękami mieć wiecej wygody, ten to tchórzliwy diabeł mówi do ciebie: "Jest bóg!"
Zdawałoby się, że cytat nie ma nic wspólnego z buddyzmem i buddystami, co oczywiście nieprawda. Ten "diabeł" jest na tyle sprytny, że zamienia siekierkę na kijek, czasem, być może błędnie, mam wrażenie, że niektórzy "wyznawcy" Buddy właśnie traktują nowe buddyjskie dogmaty - jakkolwiek paradoksalnieby to zabrzmiało - nawet takie jak brak nieśmiertelnej duszy, pustości zjawisk. Nierealizowane, bo poza zasiegiem, stają się odległymi ideami, czczonymi i ślepo reklamowanymi przez "wyznawców". Nic sie nie zmienia, wygodnie wymoszczone legowisko, żadnych wątpliwości, a wątpić to jedyna broń na, jak to Fryderyk ujmuje "pobożnych lukierników" którzy psują żołądki tymi naukami-cukierkami. Jakieś refleksje z waszej strony? Spotykacie takich "wyznawców" Buddy wokół was? Ja czasem widuję takiego "wyznawcę" w sobie, wy?
Zachecam do czytania - cytat wziety z "To rzekł Zaratustra"
pzdrwk
p.
Znów zaczytuję się w moim ulubionym Fryderyku, chciałbym zebyście tylko przeczytali ten cytat:
"Znowu spobożnieliśmy" - wyznają ci odszczepieńcy; ale niektórzy7 z nich są jeszcze zbyt tchórzliwi, aby to wyznać.
Patrzę im w oczy, mówię im w twarz i zarumienione policzki; jesteście tymi, którzy znowu się m o d l ą !
A hańba to modlić się! Nie dla wszystkich, ale dla ciebie, dla mnie i dla tego, kto ma w głowie sumienie. Dla c i e b i e modlitwa jest hańbą!
Wiesz dobrze: ten tchórzliwy diabeł w tobie, który chciałby ze złożonymi dłońmi, z założonymi rękami mieć wiecej wygody, ten to tchórzliwy diabeł mówi do ciebie: "Jest bóg!"
Zdawałoby się, że cytat nie ma nic wspólnego z buddyzmem i buddystami, co oczywiście nieprawda. Ten "diabeł" jest na tyle sprytny, że zamienia siekierkę na kijek, czasem, być może błędnie, mam wrażenie, że niektórzy "wyznawcy" Buddy właśnie traktują nowe buddyjskie dogmaty - jakkolwiek paradoksalnieby to zabrzmiało - nawet takie jak brak nieśmiertelnej duszy, pustości zjawisk. Nierealizowane, bo poza zasiegiem, stają się odległymi ideami, czczonymi i ślepo reklamowanymi przez "wyznawców". Nic sie nie zmienia, wygodnie wymoszczone legowisko, żadnych wątpliwości, a wątpić to jedyna broń na, jak to Fryderyk ujmuje "pobożnych lukierników" którzy psują żołądki tymi naukami-cukierkami. Jakieś refleksje z waszej strony? Spotykacie takich "wyznawców" Buddy wokół was? Ja czasem widuję takiego "wyznawcę" w sobie, wy?
Zachecam do czytania - cytat wziety z "To rzekł Zaratustra"
pzdrwk
p.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Bóg vs Nietzsche
Wiatam
Pozdrawiam
kunzang
A nie, przypadkiem: ''Tako rzecze Zaratustra'' :roll:Har-Dao pisze:Zachecam do czytania - cytat wziety z "To rzekł Zaratustra"
Pozdrawiam
kunzang
- Har-Dao
- Global Moderator
- Posty: 3162
- Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dhamma-Vinaya
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Bóg vs Nietzsche
CZołem Kunzang
Nie. Nowe wydanie zresztą GW - tłumaczenie Lisiecka/Jaskuła. Oczywiscie wychowałem sie na tamtym przekłądzie - zresztą miałem takie przedwojenne, ze swastyką na przedzie, ale nic wspólnego z Nazi - takie wtedy były też w Polsce fascynacje. Tamto tłumaczenie - bardzo poetyckie i "staropolskie" - to nowe jednak jest lepsze, właśnie że unowocześnionym językiem pisane, w końcu trzeba by Nadczłowiek zrozumiał co się do niego pisze :)))))
BTW - fotka - profesionall - założę się, że masz teraz mnóstwo nowych privów od forumowych użytkowniczek :)))))
pzdrwk
p.
Nie. Nowe wydanie zresztą GW - tłumaczenie Lisiecka/Jaskuła. Oczywiscie wychowałem sie na tamtym przekłądzie - zresztą miałem takie przedwojenne, ze swastyką na przedzie, ale nic wspólnego z Nazi - takie wtedy były też w Polsce fascynacje. Tamto tłumaczenie - bardzo poetyckie i "staropolskie" - to nowe jednak jest lepsze, właśnie że unowocześnionym językiem pisane, w końcu trzeba by Nadczłowiek zrozumiał co się do niego pisze :)))))
BTW - fotka - profesionall - założę się, że masz teraz mnóstwo nowych privów od forumowych użytkowniczek :)))))
pzdrwk
p.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Bóg vs Nietzsche
Witam
Pozdrawiam
kunzang
PS
Ciekaw jestem, tego nowego tłumaczenia. Uwspółcześniony język, powiadasz... Żywię nadzieję, że będzie to tłumaczenie dla mnie zrozumiałym Tak, czy inaczej, zakupię to wydanie.Har-Dao pisze:Tamto tłumaczenie - bardzo poetyckie i "staropolskie" - to nowe jednak jest lepsze, właśnie że unowocześnionym językiem pisane, w końcu trzeba by Nadczłowiek zrozumiał co się do niego pisze ))))
Pozdrawiam
kunzang
PS
Dziękuję, i... cóż - przegrałeś :mrgreen:Har-Dao pisze:BTW - fotka - profesionall - założę się, że masz teraz mnóstwo nowych privów od forumowych użytkowniczek ))))
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Bóg vs Nietzsche
Erm, czy to nie Nietzche wpadł na pomysł czystości rasowej którą uskutecznił Adolf ?
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- Har-Dao
- Global Moderator
- Posty: 3162
- Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dhamma-Vinaya
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Bóg vs Nietzsche
CZółko
Booker- z szacunkiem do Cię, błagam, nie bądź ignorantem. Sugerujesz, że Nietzsche był twórcą eugeniki? Kochany Fryderyk chciał "tylko" śmierci wszystkich ludzi by na tym "gnoju" wyrósł nowy Nadczłowiek. To są piękne słowa, mimo że Fryderyk zwariował, to tylko szaleniec mógł dostosować się literalnie do jego słów. Rozumiem, że nazwisko Nietzsche od razu kojarzy się z Hitlerem, obozami, rasą aryjską, oraz "Got mit Uns". Ale to chyba dość płytkie? Mam nadzieję, że równie płytko i skrótowo nie odbierassz buddyjskich tez...
pzdrwk
p.
Booker- z szacunkiem do Cię, błagam, nie bądź ignorantem. Sugerujesz, że Nietzsche był twórcą eugeniki? Kochany Fryderyk chciał "tylko" śmierci wszystkich ludzi by na tym "gnoju" wyrósł nowy Nadczłowiek. To są piękne słowa, mimo że Fryderyk zwariował, to tylko szaleniec mógł dostosować się literalnie do jego słów. Rozumiem, że nazwisko Nietzsche od razu kojarzy się z Hitlerem, obozami, rasą aryjską, oraz "Got mit Uns". Ale to chyba dość płytkie? Mam nadzieję, że równie płytko i skrótowo nie odbierassz buddyjskich tez...
pzdrwk
p.
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Bóg vs Nietzsche
Ja tylko zapytałem czy to słowa Fryderysia przez Adolfa były w czyn spełnione.Har-Dao pisze:Kochany Fryderyk chciał "tylko" śmierci wszystkich ludzi by na tym "gnoju" wyrósł nowy Nadczłowiek
Einstein tez nie jest odpowiedzialny za to ze jego odkrycie posłuzyło do zniszczenia Hiroshimy i Nagasaki. Tak jak Budda nie będzie odpowiedzialny za to czy dojdziesz do oświecenia/wyzwolenia czy nie.
Nic nie sugeruje.
Tak: płytko i skrótowo odbieram wszystkie nauki, Har-Dao. Jestem prostym człowiekiem o pogmatwanym umyśle, jakoś muszę się bronić.
Pozdrawiam
m.
ps. dodam, ze również z szacunkiem tylko zapytałem. mam kłopoty z pamięcią.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- lepsze
- ex Moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
- Tradycja: Brak
- Lokalizacja: Toruń
Re: Bóg vs Nietzsche
Einstein pracował dla amerykanów przy konstrukcji tamtych bombbooker pisze:Einstein tez nie jest odpowiedzialny za to ze jego odkrycie posłuzyło do zniszczenia Hiroshimy i Nagasaki.
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
Re: Bóg vs Nietzsche
Czytałem "Tako rzecze Zaratustra".
Nieztche pragnął rozwoju, samodzielności człowieka.
Odniosłem wrażenie, że wbrew pozorom, nie traktował czytelników jak idiotów, kogoś gorszego tylko bardzo poważnie, prawdziwie.
Przyznam, że trochę mnie drażnił biblijny styl książki. Lubię prostszy język.
Nieztche pragnął rozwoju, samodzielności człowieka.
Odniosłem wrażenie, że wbrew pozorom, nie traktował czytelników jak idiotów, kogoś gorszego tylko bardzo poważnie, prawdziwie.
Przyznam, że trochę mnie drażnił biblijny styl książki. Lubię prostszy język.
- piotr
- ex Global Moderator
- Posty: 3569
- Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Bóg vs Nietzsche
Witaj,
Mądre wątpienie to poddawanie czegoś uczciwemu testowi na skuteczność i dawanie długotrwałego szczęścia. Więc mądre wątpienie wymaga czasu, by uzyskać jakiekolwiek wyniki, gdy to mniej rezolutne jest znacznie bardziej niecierpliwe i oczekujące rezultatu natychmiast - dlatego przeradza się w dzikie poszukiwanie. (?)
pk
ja mam wrażenie, że boimy się wątpić i to wynieśliśmy ze swojej przeszłości. Może dlatego, że nie uczono nas (a przynajmniej mnie nigdy nie uczono) wątpić mądrze. Wiadomo, że wątpienie początkuje poszukiwanie czegoś co by wątpliwości rozwiało. Ale jeśli robi się to nieumiejętnie czy głupio po prostu, to poszukiwania zaczynąją przekształcać się w dzikie poszukiwanie byle tylko czegoś się złapać. No i się łapiemy czegoś co wydaje się nam być rzeczywistością a tak naprawdę jest tylko znakiem wskazującym na nią. Kręcimy się w kółko łapiąc kolejne idee zapisane w słowach różnych języków, pytając czy to napewno są słowa tego i tego, czy to jego oryginalne nauki. W sumie nawet nie wiem po co to robimy.Har-Dao pisze:Ten "diabeł" jest na tyle sprytny, że zamienia siekierkę na kijek, czasem, być może błędnie, mam wrażenie, że niektórzy "wyznawcy" Buddy właśnie traktują nowe buddyjskie dogmaty - jakkolwiek paradoksalnieby to zabrzmiało - nawet takie jak brak nieśmiertelnej duszy, pustości zjawisk. Nierealizowane, bo poza zasiegiem, stają się odległymi ideami, czczonymi i ślepo reklamowanymi przez "wyznawców". Nic sie nie zmienia, wygodnie wymoszczone legowisko, żadnych wątpliwości, a wątpić to jedyna broń na, jak to Fryderyk ujmuje "pobożnych lukierników" którzy psują żołądki tymi naukami-cukierkami.
Mądre wątpienie to poddawanie czegoś uczciwemu testowi na skuteczność i dawanie długotrwałego szczęścia. Więc mądre wątpienie wymaga czasu, by uzyskać jakiekolwiek wyniki, gdy to mniej rezolutne jest znacznie bardziej niecierpliwe i oczekujące rezultatu natychmiast - dlatego przeradza się w dzikie poszukiwanie. (?)
pk
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Bóg vs Nietzsche
Implikujesz w ten sposób iż Einstein pracował przy produkcji bomby, którą wiedział iz zostanie zrzucona na Hiroshimę. Jednym słowem z tego zdania może również wynikać iż jednoznacznie, od początku i z jasnym celem opracował i celowo pragnal stworzenia oraz pomagał przy zbudowaniu bomby atomowej która zostanie zrzucona na Hiroshime w celu wymordowania zyjacych tam ludzi. Potwierdzasz to lepsze ?lepsze pisze:Einstein pracował dla amerykanów przy konstrukcji tamtych bomb
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Bóg vs Nietzsche
Kalama Sutra panowie.piotr pisze:Więc mądre wątpienie wymaga czasu, by uzyskać jakiekolwiek wyniki
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Bóg vs Nietzsche
Witam
Pozdrawiam
kunzang
Przez moment. Gdy się zorientował w czym rzecz, wycofał się z tego projektu.lepsze pisze:Einstein pracował dla amerykanów przy konstrukcji tamtych bomb
Pozdrawiam
kunzang
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Bóg vs Nietzsche
Har-Dao co Fryderyk rozumie poprzez sumienie. Może jest to 'JA' ?
Har-Dao pisze:Nie dla wszystkich, ale dla ciebie, dla mnie i dla tego, kto ma w głowie sumienie
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- lepsze
- ex Moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
- Tradycja: Brak
- Lokalizacja: Toruń
Re: Bóg vs Nietzsche
jesteś pewien? ja myślałem że od końca, jeśli nie to przepraszam za wprowadzanie zamieszaniakunzang pisze:Przez moment. Gdy się zorientował w czym rzecz, wycofał się z tego projektu.
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
- Har-Dao
- Global Moderator
- Posty: 3162
- Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dhamma-Vinaya
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Bóg vs Nietzsche
Czołem booker
Luz, wiesz jak to jest, mój ukochany Fryderyk, którego po prawdzie broniłem przed złą "gęba" dorabianą mu ciagle, notin` personal :)))
Czego nauczył mnie Niciński (Nicowski?) to to, że interpretacji słów - szukajac w sobie - odnajdujemy nie kogo innego jak siebie właśnie, nie autora, nie filozofa, który napisał, ale tylko i wyłacznie siebie i to czym dążymy być. Poezja zmusza do refleksji refleksyjne umysły, te które patrzą na piękno i widzą piękno. Piękno to pojęcie wzgledne, że wyrwane nieco z kontekstu zacytuję:
To - oblubieniec prawdy?
Nie! Ledwie błązen! Ledwie poeta!
Pstrokate słowa wygadujący,
Wykrzykujący spod błazeńskich masek,
Wspinający się po kłamliwych mostach słów,
po barwnych tęczach,
fałszywych niebiosach,
błąkający się, bujający w obłokach
Ledwie błązen! Ledwie poeta!
(...)
Błaźnie ! Poeto!
Któryś ujrzał w człowieku
Zarówno Boga, jak i owcę.
Boga pragnąc rozszarpać w człowieku
Jak owcę w człowieku,
I rozszarpujac, śmiać się -
To, to jest twoja błogość!
Błogosć pantery i orła!
Poety i błazna błogosć!
co do czegoś zwanego "ja" - niewiem jak to ująć, ale chyba takim cytatem:
Dziełem jakiegoś boga, cierpiącego i udreczonego, zdawał mi siewtedy swiat.
Snem zdawał mi się wtedy swiat i zmyśleniem owego boga: barwnym dymem przed oczyma tego bosko niezadowolonego.
Dobro i zło, rozkosz i cierpienie, Ja i Ty - barwnym dymem zdawało mi się to przed stwórczymi oczyma. Odwrócićwzrok od siebie chciał stwórca - wtedy stworzył swiat.
Upojna to rozkosz dla cierpiącego odwrócićwzrok od swego cierpienia i zatracić się. Upojną rozkosza i samozatratą zdawał mi się niegdyś świat.
(...)
A zatem i ja przerzuciłem niegdyś swoje szaleństwo poza człowieka, na podobieństwo wszystkich zaswiatowców. Naprawde pozaczłowieka?
Ach, bracia, ten bóg, którego ja stworzyłem był dziełem i szaleństwem człowieka, podobny wszystkim bogom!
Człowiek to był, marny zaledwie strzępek człowieka, strzępek Ja; z własnego prochu i żaru przyszedł do mnie ten upiór, i zaprawdę, nie z zaświatów!
Co siestało, bracia moi? Ja przezwycieżyłem siebie, cierpiacego, poniosłem własne prochy ku górom, jaśniejszy znalazłem sobie płomień. I oto wówczas odstąpiuł upiór ode mnie!
Cierpieniem byłoby teraz dla mnie i meka dla ozdrowieńca wierzyć w takie upiory. Cierpieniem byłoby teraz dla mnie i poniżeniem. Tak mówię do zaświatowców.
Cierpienie i niemożnosć - one stworzyły wszystkie zaswiaty; one i owo krótkieszaleństwo szcześcia, czego doświadcza tylko najbardziej cierpiacy.
(..)
Wierzcie mi bracia moi! To ciało rozpaczało nad ciałem - palcami omamionego ducha doszukiwało sie po omacku ostatnich murów
(..)
Ale "tamten świat" dobrze jest ukryty przed człowiekiem, tamten odczłowieczony świat nieczłowieczy, który jest niebiańską nicością: a trzewia bytu wcale nie przemawiają do człowieka, chyba że jako człowiek.
(..)
Tak, owo Ja, przeciwieństwo i chaos owego Ja, najrzetelniej jeszcze mówi oswoim bycie, to tworzace, chcące, wartościujące Ja, które jest miarą i wartościa rzeczy.
Ale ten najrzetelniejszy byt, owo Ja - mówi o ciele i chce ciała, choćby fantazjowało, marzyło i łopotało złamanymi skrzydłami.
(..)
Nowej dumy nauczyło mnie moje Ja(..) by nie chowali wiecej głowy w piasek rzeczy niebieskich, lecz swobodnie nosili głowę ziemską, w której stwarza się zamysł ziemi!
pzdrwk
p.
Luz, wiesz jak to jest, mój ukochany Fryderyk, którego po prawdzie broniłem przed złą "gęba" dorabianą mu ciagle, notin` personal :)))
Czego nauczył mnie Niciński (Nicowski?) to to, że interpretacji słów - szukajac w sobie - odnajdujemy nie kogo innego jak siebie właśnie, nie autora, nie filozofa, który napisał, ale tylko i wyłacznie siebie i to czym dążymy być. Poezja zmusza do refleksji refleksyjne umysły, te które patrzą na piękno i widzą piękno. Piękno to pojęcie wzgledne, że wyrwane nieco z kontekstu zacytuję:
To - oblubieniec prawdy?
Nie! Ledwie błązen! Ledwie poeta!
Pstrokate słowa wygadujący,
Wykrzykujący spod błazeńskich masek,
Wspinający się po kłamliwych mostach słów,
po barwnych tęczach,
fałszywych niebiosach,
błąkający się, bujający w obłokach
Ledwie błązen! Ledwie poeta!
(...)
Błaźnie ! Poeto!
Któryś ujrzał w człowieku
Zarówno Boga, jak i owcę.
Boga pragnąc rozszarpać w człowieku
Jak owcę w człowieku,
I rozszarpujac, śmiać się -
To, to jest twoja błogość!
Błogosć pantery i orła!
Poety i błazna błogosć!
co do czegoś zwanego "ja" - niewiem jak to ująć, ale chyba takim cytatem:
Dziełem jakiegoś boga, cierpiącego i udreczonego, zdawał mi siewtedy swiat.
Snem zdawał mi się wtedy swiat i zmyśleniem owego boga: barwnym dymem przed oczyma tego bosko niezadowolonego.
Dobro i zło, rozkosz i cierpienie, Ja i Ty - barwnym dymem zdawało mi się to przed stwórczymi oczyma. Odwrócićwzrok od siebie chciał stwórca - wtedy stworzył swiat.
Upojna to rozkosz dla cierpiącego odwrócićwzrok od swego cierpienia i zatracić się. Upojną rozkosza i samozatratą zdawał mi się niegdyś świat.
(...)
A zatem i ja przerzuciłem niegdyś swoje szaleństwo poza człowieka, na podobieństwo wszystkich zaswiatowców. Naprawde pozaczłowieka?
Ach, bracia, ten bóg, którego ja stworzyłem był dziełem i szaleństwem człowieka, podobny wszystkim bogom!
Człowiek to był, marny zaledwie strzępek człowieka, strzępek Ja; z własnego prochu i żaru przyszedł do mnie ten upiór, i zaprawdę, nie z zaświatów!
Co siestało, bracia moi? Ja przezwycieżyłem siebie, cierpiacego, poniosłem własne prochy ku górom, jaśniejszy znalazłem sobie płomień. I oto wówczas odstąpiuł upiór ode mnie!
Cierpieniem byłoby teraz dla mnie i meka dla ozdrowieńca wierzyć w takie upiory. Cierpieniem byłoby teraz dla mnie i poniżeniem. Tak mówię do zaświatowców.
Cierpienie i niemożnosć - one stworzyły wszystkie zaswiaty; one i owo krótkieszaleństwo szcześcia, czego doświadcza tylko najbardziej cierpiacy.
(..)
Wierzcie mi bracia moi! To ciało rozpaczało nad ciałem - palcami omamionego ducha doszukiwało sie po omacku ostatnich murów
(..)
Ale "tamten świat" dobrze jest ukryty przed człowiekiem, tamten odczłowieczony świat nieczłowieczy, który jest niebiańską nicością: a trzewia bytu wcale nie przemawiają do człowieka, chyba że jako człowiek.
(..)
Tak, owo Ja, przeciwieństwo i chaos owego Ja, najrzetelniej jeszcze mówi oswoim bycie, to tworzace, chcące, wartościujące Ja, które jest miarą i wartościa rzeczy.
Ale ten najrzetelniejszy byt, owo Ja - mówi o ciele i chce ciała, choćby fantazjowało, marzyło i łopotało złamanymi skrzydłami.
(..)
Nowej dumy nauczyło mnie moje Ja(..) by nie chowali wiecej głowy w piasek rzeczy niebieskich, lecz swobodnie nosili głowę ziemską, w której stwarza się zamysł ziemi!
pzdrwk
p.
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Bóg vs Nietzsche
To znaczy chcesz mi powiedzieć, że broniłeś się przedemną i moją ew. złą gęba [?] Ale dlaczego, ja nie gryze [miałem zęby ale ich nie używam, pozjadały same siebie, zostało pare i mnie kasaja, na szęście za dwa tygodnie wizyta u dentysty].Har-Dao pisze:Luz, wiesz jak to jest, mój ukochany Fryderyk, którego po prawdzie broniłem przed złą "gęba" dorabianą mu ciagle, notin` personal ))
Czego nauczył mnie Niciński (Nicowski?) to to, że interpretacji słów - szukajac w sobie - odnajdujemy nie kogo innego jak siebie właśnie, nie autora, nie filozofa, który napisał, ale tylko i wyłacznie siebie i to czym dążymy być
Bardzo ładny wierszyk, Twój ?
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- Har-Dao
- Global Moderator
- Posty: 3162
- Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dhamma-Vinaya
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Bóg vs Nietzsche
Czółko
Cytat z Zaratustry, gębę dorobili Fryderykowi ludzie, czyli zła fama, niezrozumienie, etc.
pzdrwk
p.
Cytat z Zaratustry, gębę dorobili Fryderykowi ludzie, czyli zła fama, niezrozumienie, etc.
pzdrwk
p.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Bóg vs Nietzsche
Witam
Spotkałem się z różnymi powodami, dla których nie brał On udziału w tym projekcie. Podaje się między innymi taki powód:
''(...) Nie uczestniczył w pracach przy projekcie bomby również dlatego, że uważano, iż jego lewicowe sympatie mogą zagrażać bezpieczeństwu prac.''
Pozdrawiam
kunzang
Tak. Choć /np/ w Wilkipedii, jest wymieniany jako jeden z członków projektu Manhattan, to brał udział tylko w jego początkowych pracach.lepsze pisze:kunzang napisał/a:
Przez moment. Gdy się zorientował w czym rzecz, wycofał się z tego projektu.
jesteś pewien?
Spotkałem się z różnymi powodami, dla których nie brał On udziału w tym projekcie. Podaje się między innymi taki powód:
''(...) Nie uczestniczył w pracach przy projekcie bomby również dlatego, że uważano, iż jego lewicowe sympatie mogą zagrażać bezpieczeństwu prac.''
Pozdrawiam
kunzang
Re: Bóg vs Nietzsche
Jeśli chodzi o ścisłość, to Nicki. Fryderyk pochodził z polskiej, zniemczonej rodziny Nickich. Niemców miał w pogardzie, pisał, że płynie w nim "polska krew"...Har-Dao pisze:Czego nauczył mnie Niciński (Nicowski?)
Aż dziw, że taki fan Nietzschego tego nie wie. Swego czasu też byłem wielkim apologetą Fryderyka...
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Bóg vs Nietzsche
Polska narodowość Niczka nie jest pewna. Niby się na nią powoływał ale nigdy nic konkretnegona na ten temat nie powiedział a biografowie maja trudność dokopać sie do tych Polskich kozeni. Niemcow nie mial w pogardzie ale fakt ze bardzo ich krytykowal. A krytykowal ich dlatego, ze ich kochal, jak sam o tym pisal.
Najwiecej krzywdy jego tworczosci zrobila siostra Niczka zafascynowana nazizmem.
Tak sie sklada ze Niczek swego czasu tez byl moim ulubionym Tworcą.
Takich buddystow dogmatycznych spotykam bardzo wielu. Zwykli konwertysci, ktorzy zmienili jeden system dogmatow na inny. Czasami tez zauwazam w sobie takie jazdy. Ot wygoda. Nie trzeba myslec, nie trzeba nie myslec Idziesz na automatyzmach, jest latwiej.
Nie pamietam juz gdzie, ale przeczytalem, ze Niczek mial podobne problemy psychiczne co Jung (kto czytal ich biografie ten powinien zakumac), z tym ze Jungowi sie udalo a Niczkowi nie. Niektorzy kleske Niczka upatruja wlasnie w jego odrzuceniu wszelkiej "swietosci", czego Jung przezornie nie zrobil.
Najwiecej krzywdy jego tworczosci zrobila siostra Niczka zafascynowana nazizmem.
Tak sie sklada ze Niczek swego czasu tez byl moim ulubionym Tworcą.
Takich buddystow dogmatycznych spotykam bardzo wielu. Zwykli konwertysci, ktorzy zmienili jeden system dogmatow na inny. Czasami tez zauwazam w sobie takie jazdy. Ot wygoda. Nie trzeba myslec, nie trzeba nie myslec Idziesz na automatyzmach, jest latwiej.
Nie pamietam juz gdzie, ale przeczytalem, ze Niczek mial podobne problemy psychiczne co Jung (kto czytal ich biografie ten powinien zakumac), z tym ze Jungowi sie udalo a Niczkowi nie. Niektorzy kleske Niczka upatruja wlasnie w jego odrzuceniu wszelkiej "swietosci", czego Jung przezornie nie zrobil.
Radical Polish Buddhism
- Har-Dao
- Global Moderator
- Posty: 3162
- Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dhamma-Vinaya
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Bóg vs Nietzsche
:))))
3/4 - to był raczej żart z mej strony - ty mówisz jakby to była prawda... well... dla mnie Nicowski byłoby najlepszym nazwiskiem dla niego, ale wiadomo, nic tu pewnego nie ma. Kopaliński moze pisać swoje, kto inny co innego a i Fryderyk cos jeszcze. Dzięki że tak bystro śledzisz moje słowa, cieszy :) "Jeśli chodzi o ścisłość" .. chodzi? :))))
Intraneus napisał:
Czasami tez zauwazam w sobie takie jazdy. Ot wygoda. Nie trzeba myslec, nie trzeba nie myslec Idziesz na automatyzmach, jest latwiej.
Ano - niestety. Najgorsze jest jak się w sobie odkrywa takie kwiatki, czasem gdy sie człowiek przyłapuje na tym, zaczyna reagować, myślę, że reakcja jest największym złem. Myślę, że Nicowski (!!! :)) przez to się posypał - nazbyt reagował, a im silniejsza reakcja (potrzebna dla wyłowienia głębokich pokładów "wygodnictwa") tym człowiek się bardziej gubi. Wreszcie sie neguje negującego - a wtedy obłęd gwarantowany.. chyba :)
pzdrwk
p.
3/4 - to był raczej żart z mej strony - ty mówisz jakby to była prawda... well... dla mnie Nicowski byłoby najlepszym nazwiskiem dla niego, ale wiadomo, nic tu pewnego nie ma. Kopaliński moze pisać swoje, kto inny co innego a i Fryderyk cos jeszcze. Dzięki że tak bystro śledzisz moje słowa, cieszy :) "Jeśli chodzi o ścisłość" .. chodzi? :))))
Intraneus napisał:
Czasami tez zauwazam w sobie takie jazdy. Ot wygoda. Nie trzeba myslec, nie trzeba nie myslec Idziesz na automatyzmach, jest latwiej.
Ano - niestety. Najgorsze jest jak się w sobie odkrywa takie kwiatki, czasem gdy sie człowiek przyłapuje na tym, zaczyna reagować, myślę, że reakcja jest największym złem. Myślę, że Nicowski (!!! :)) przez to się posypał - nazbyt reagował, a im silniejsza reakcja (potrzebna dla wyłowienia głębokich pokładów "wygodnictwa") tym człowiek się bardziej gubi. Wreszcie sie neguje negującego - a wtedy obłęd gwarantowany.. chyba :)
pzdrwk
p.
Re: Bóg vs Nietzsche
Nietzsche sam uważał siebie za tego który spełnił ideał nadczłowieka. Wysłał kilka listów adresowanych do różnych monarchów i filozofów (nim jeszcze go zamknęli chyba w zakładzie) podpisanych w dziwaczny sposób (gdzieś tu miałem pod reką biografię Nietzschego, ale teraz nie moge jej znaleźć) bodaj jako król tego i tamtego. Potem w zakładzie wolał się porozumiewać za pomocą muzyki, improwizował całkiem niezłe rzeczy na fortepianie, poza tym nie chciał gadać, jeść pączków.
Ja pomyślałem tak: Nietzsche nie mógł mieć racji ze śmiercią Boga bo on sam cały czas żył. Zdawało mi się, że Bóg nie mógł umrzeć skoro wszechświat nie zdarzył się raz - dzieje się cały czas, więc logiczne byłoby że (jeśli przyjmiemy istnienie Boga) musi ciągle "dziać" go. Jestem jednak świadom, że takie rzeczy wymykają się logice i słowom, ale to znowu zakłada że Nietzsche się mylił....tak czy siak dziwny facet
Ja pomyślałem tak: Nietzsche nie mógł mieć racji ze śmiercią Boga bo on sam cały czas żył. Zdawało mi się, że Bóg nie mógł umrzeć skoro wszechświat nie zdarzył się raz - dzieje się cały czas, więc logiczne byłoby że (jeśli przyjmiemy istnienie Boga) musi ciągle "dziać" go. Jestem jednak świadom, że takie rzeczy wymykają się logice i słowom, ale to znowu zakłada że Nietzsche się mylił....tak czy siak dziwny facet
"Mind over matter, babe, mind over matter" said the white rabbit.
i jeszcze:
"Duszy nie ma a boli"
i jeszcze:
"Duszy nie ma a boli"
Re: Bóg vs Nietzsche
O ile pamiętam -- podpisywał się nawet "Jezus Chrystus". Ale zaraz się znów może okazać, że wersji jest więcej
Jeśli chodzi o nazwisko -- spotkałem tylko Nicki. A żartu, jak to zwykle bywa, nie zauważyłem
Jeśli chodzi o nazwisko -- spotkałem tylko Nicki. A żartu, jak to zwykle bywa, nie zauważyłem
Przerywnik
Nietzsche powiedział: "Bóg umarł".
Bóg powiedział: "Nietzsche umarł".
To tylko taki mały przerywnik w dyskusji...
Bóg powiedział: "Nietzsche umarł".
To tylko taki mały przerywnik w dyskusji...
"Podobnie jak wielkie morze ma tylko jeden smak - smak soli, tak też, ta Nauka i Dyscyplina ma tylko jeden smak - smak wyzwolenia". Udana V.5, Uposatha Sutta.
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Bóg vs Nietzsche
Wersji jest wiecej ;) J.C. to byl jeden z podpisow. Z tego co wiem, to uwazal sie tez za Dionizosa :D3czwarte pisze:O ile pamiętam -- podpisywał się nawet "Jezus Chrystus". Ale zaraz się znów może okazać, że wersji jest więcej ;-)
Jeśli chodzi o nazwisko -- spotkałem tylko Nicki. A żartu, jak to zwykle bywa, nie zauważyłem :P
Nicki. Czytalem tez ze Niecki.
A tak wogole to czytalem jedna biografie w ktorej autor dawal dowody na to, ze N. byl gejem. :) To nie zart :)
Radical Polish Buddhism
Re: Bóg vs Nietzsche
ta gatka z tym bóg umarł i nietzsche umarł, to była najbardziej pomysłowa rzecz jaką znalazłem w swoim liceum i była napisana na drzwiach kibla. co za perwersja!
"Mind over matter, babe, mind over matter" said the white rabbit.
i jeszcze:
"Duszy nie ma a boli"
i jeszcze:
"Duszy nie ma a boli"
- Har-Dao
- Global Moderator
- Posty: 3162
- Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dhamma-Vinaya
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Bóg vs Nietzsche
Tak, jest do tego przypowiesć:
Ktoś w Polszy napisał na ceglanej ścianie właśnie >> "Bóg umarł" - Nietzsche<<
wiadomo jak to jest z napisami na cegle, trzebaby pomalować cała scianę, żeby zamalować brzydki , antykościelny, antyreligijny napis, więc jakiś reakcyjny patriota doktryn dopisał po śmierci >>"Nietzsche umarł" - Bóg<<, podnosząc swoje mniemanie o sobie, doktryna została obroniona!
Wg mnie to faktycznie najgorsza z perwersji, podobną perwersją jest ostatnie udowadnianie istnienia diabła, by udowodnić Boga, to ostatnia deska ratunku, chwytanie się brzytwy, ostatnio oglądałem "egzorcyzmy emili rose" - taka była jej misja, emily, pokazać nam diabła by udowodnić Boga, based on a true story! Film polecam mimo wszystko.
metta & peace
p.
Ktoś w Polszy napisał na ceglanej ścianie właśnie >> "Bóg umarł" - Nietzsche<<
wiadomo jak to jest z napisami na cegle, trzebaby pomalować cała scianę, żeby zamalować brzydki , antykościelny, antyreligijny napis, więc jakiś reakcyjny patriota doktryn dopisał po śmierci >>"Nietzsche umarł" - Bóg<<, podnosząc swoje mniemanie o sobie, doktryna została obroniona!
Wg mnie to faktycznie najgorsza z perwersji, podobną perwersją jest ostatnie udowadnianie istnienia diabła, by udowodnić Boga, to ostatnia deska ratunku, chwytanie się brzytwy, ostatnio oglądałem "egzorcyzmy emili rose" - taka była jej misja, emily, pokazać nam diabła by udowodnić Boga, based on a true story! Film polecam mimo wszystko.
metta & peace
p.
- lepsze
- ex Moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
- Tradycja: Brak
- Lokalizacja: Toruń
Re: Bóg vs Nietzsche
Film nawet fajny ale autor pozostawił nam wybór - prawie tak samo prawdopodobna była jej choroba psychczna.
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
- chrystian
- Posty: 321
- Rejestracja: ndz cze 18, 2006 00:34
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Ścieżka Sutry Serca
- Lokalizacja: Kraków
brakujące ogniwo pism fredyrsia.
a powiada fryderyczek, że bóg umarł - ok dk...ale skoro mówimy o bogu, to musimy wspomnieć o szatanie, który jak wszem teistommm wiadomo jest nieodłączną cześcią boskiego panteonu.
zatem jeśli rzecze się o śmierci boga to dlaczego nie szatana? - czyżby umarł bóg niech żyje nowy bóg?(szataniątko/diabolątko) stąd se tak pomyśluję, że frederyk był nie tylko jednostronny, lecz w pełni nie-uświadomiony. bowiem jak rzecze pismo starego i nowego testamentu nima ani szatana!...no tego z rogamy tudzież łojca grzechu. a niechciało się jejmościowi czytać rzetelnie i wyszła okaleczona filozofia śmierci boga.
ino w rzeczy samej - śmierć boga śmiercią szatana - łod mój aneks dla fredyrysia
z szacunkiem dla fryderyka
chrystian
zatem jeśli rzecze się o śmierci boga to dlaczego nie szatana? - czyżby umarł bóg niech żyje nowy bóg?(szataniątko/diabolątko) stąd se tak pomyśluję, że frederyk był nie tylko jednostronny, lecz w pełni nie-uświadomiony. bowiem jak rzecze pismo starego i nowego testamentu nima ani szatana!...no tego z rogamy tudzież łojca grzechu. a niechciało się jejmościowi czytać rzetelnie i wyszła okaleczona filozofia śmierci boga.
ino w rzeczy samej - śmierć boga śmiercią szatana - łod mój aneks dla fredyrysia
z szacunkiem dla fryderyka
chrystian
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Bóg vs Nietzsche
Helou.,
Czy jesteśmy w stanie odnaleźć któregoś z wymienionych ?
Czy po prostu szlachtujemy ich w umyśle ?
Taka mnie myśl naszła, myślę....
Pozdr
/M
OK.chrystian pisze:ino w rzeczy samej - śmierć boga śmiercią szatana - łod mój aneks dla fredyrysia
Czy jesteśmy w stanie odnaleźć któregoś z wymienionych ?
Czy po prostu szlachtujemy ich w umyśle ?
Taka mnie myśl naszła, myślę....
Pozdr
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- chrystian
- Posty: 321
- Rejestracja: ndz cze 18, 2006 00:34
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Ścieżka Sutry Serca
- Lokalizacja: Kraków
bóg szatanem boga
O
Czy jesteśmy w stanie odnaleźć któregoś z wymienionych ?
Czy po prostu szlachtujemy ich w umyśle ?
Taka mnie myśl naszła, myślę....
ależ oczywiście!
pierwszy jak i drugi jest personifikajcą mocy....a może jeszcze inaczej - jedno i drugie są "ikongrafią" dualizmu, a z tym co tu nie ukrywać mamy co dnia do czynienia.
a poza tym zauważ jak dalece posunąło się nazewnictwo wiatru pt halny. teraz opisuje się go nie jako halnego, lecz Halnego. tym sposobem jawi się ludzka ciągota do asekurcji tudzież teizacji)osobowej
w pokłonie
chrystian
Czy jesteśmy w stanie odnaleźć któregoś z wymienionych ?
Czy po prostu szlachtujemy ich w umyśle ?
Taka mnie myśl naszła, myślę....
ależ oczywiście!
pierwszy jak i drugi jest personifikajcą mocy....a może jeszcze inaczej - jedno i drugie są "ikongrafią" dualizmu, a z tym co tu nie ukrywać mamy co dnia do czynienia.
a poza tym zauważ jak dalece posunąło się nazewnictwo wiatru pt halny. teraz opisuje się go nie jako halnego, lecz Halnego. tym sposobem jawi się ludzka ciągota do asekurcji tudzież teizacji)osobowej
w pokłonie
chrystian
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Bóg vs Nietzsche
Hi,
Skąd się bierze dualizm ?
Czy koniecznie dobro i zło to dualizm ?
Czy parcie na zwieracz i brak parcia na zwieracz to dualizm ? 8)
Możę tak dojdziemy skąd się bierze ta "ikonografia" tudzież personifikacja, aczkolwiek jeszcze nie materializacja.
Pozdrawiam
/M
Ok, czyli generalnie dotknąć się nie da, polizać się nie da, pogadać....hmmchrystian pisze:pierwszy jak i drugi jest personifikajcą mocy....a może jeszcze inaczej - jedno i drugie są "ikongrafią" dualizmu
Skąd się bierze dualizm ?
Czy koniecznie dobro i zło to dualizm ?
Czy parcie na zwieracz i brak parcia na zwieracz to dualizm ? 8)
Możę tak dojdziemy skąd się bierze ta "ikonografia" tudzież personifikacja, aczkolwiek jeszcze nie materializacja.
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- chrystian
- Posty: 321
- Rejestracja: ndz cze 18, 2006 00:34
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Ścieżka Sutry Serca
- Lokalizacja: Kraków
Re: Bóg vs Nietzsche
skąd się bierze?...ano z mózgu, a jak człek siedzie między wschodem a zachodem to jasne, że jedna łapka z lewej druga z prawej - to 1booker pisze:Hi,Ok, czyli generalnie dotknąć się nie da, polizać się nie da, pogadać....hmmchrystian pisze:pierwszy jak i drugi jest personifikajcą mocy....a może jeszcze inaczej - jedno i drugie są "ikongrafią" dualizmu
Skąd się bierze dualizm ?
Czy koniecznie dobro i zło to dualizm ?
Czy parcie na zwieracz i brak parcia na zwieracz to dualizm ? 8)
Możę tak dojdziemy skąd się bierze ta "ikonografia" tudzież personifikacja, aczkolwiek jeszcze nie materializacja.
Pozdrawiam
/M
2 - "ikongrafia" jest sama w sobie materializacją - no takom se uplastycznioną. zresztą jak wiesz sny to obrazy jak i same myśli -a to przecie ikongrafia - se tak myśle.
w pokłonie
chrystian
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Bóg vs Nietzsche
Hejka,
A świadomość i nieświadomość - też dualizmem ?
W sensie, gdyś nieświadom, skąd wiadom iż tam jest akurat coś, bądź nic, skoroś nieświadom ?
Co znajduje się w nieświadomości - a co ważniejsze, w jaki sposób wiadomo co tam jest, skoro nijak światło świadomości tam nie świeci ?
Równie dobrze może być to różowy słonik.
Tak jak myśl...skąd przychodzi, dokąd odchodzi ?
Pozdrawiam
/M
Ale w jakim sensie z mózgu. Wychodzi na czoło i rzecze - "otom dualizmem" ?chrystian pisze:skąd się bierze?...ano z mózgu
A świadomość i nieświadomość - też dualizmem ?
W sensie, gdyś nieświadom, skąd wiadom iż tam jest akurat coś, bądź nic, skoroś nieświadom ?
Co znajduje się w nieświadomości - a co ważniejsze, w jaki sposób wiadomo co tam jest, skoro nijak światło świadomości tam nie świeci ?
Równie dobrze może być to różowy słonik.
Tak jak myśl...skąd przychodzi, dokąd odchodzi ?
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- chrystian
- Posty: 321
- Rejestracja: ndz cze 18, 2006 00:34
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Ścieżka Sutry Serca
- Lokalizacja: Kraków
Re: Bóg vs Nietzsche
jeśli opisujesz myślenie jako ruch od-do to już masz dualizm. poza tym myśl nie jest stateczna a zatem ruch jest matrycą dualizmu - ale...bezruch w ogarnięciu ruchu nie tworzy dualizmu. identycznie z trzymaną monetą - wiesz, że jest awres i rewers. trzeba trzymać monetę niż ją obracać. czy pustka i forma jest dualizmem? - nie, bowiem forma jest pustką a pustka formą. lecz jest jeśli pobryka konceptualizm.booker pisze:Hejka,Ale w jakim sensie z mózgu. Wychodzi na czoło i rzecze - "otom dualizmem" ?chrystian pisze:skąd się bierze?...ano z mózgu
A świadomość i nieświadomość - też dualizmem ?
W sensie, gdyś nieświadom, skąd wiadom iż tam jest akurat coś, bądź nic, skoroś nieświadom ?
Co znajduje się w nieświadomości - a co ważniejsze, w jaki sposób wiadomo co tam jest, skoro nijak światło świadomości tam nie świeci ?
Równie dobrze może być to różowy słonik.
Tak jak myśl...skąd przychodzi, dokąd odchodzi ?
Pozdrawiam
/M
świadmość - co to jest?, o jakiej myślisz?
nieświadmość jakiej świadomości?
no to plum!
chrystian
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Bóg vs Nietzsche
Hejka
Równie dobrze, można zapytać, gdzie się pojawiają i gdzie znikają.
Jak sam zauważyłeś:
Od-do nie jest dualizmem, dlatego, że obie są nierozłączne, np. dla odcinka.
Awers i rewers są nierozerwalnie powiązane z monetą. Dlatego nie są niczym innym, nie jest to więc dualizm.
Wreszcie wyrażenie:
Awers i rewers spaja moneta. Od-do spaja odcinek.
Natomiast pustce i formie brakuje spajającego ementu. Co to jest ?
O jakim świcie nocy mówisz ?
Chodzi mi o tą świadomość, nieprzykrytą.
Pozdrawiam
/M
To nie ma dokładnie znaczenia, skąd-dokąd.jeśli opisujesz myślenie jako ruch od-do to już masz dualizm.
Równie dobrze, można zapytać, gdzie się pojawiają i gdzie znikają.
Jak sam zauważyłeś:
Natomiast:chrystian pisze:myśl nie jest stateczna
jest nieprawdą. Dlaczego ?chrystian pisze:ruch jest matrycą dualizmu
Od-do nie jest dualizmem, dlatego, że obie są nierozłączne, np. dla odcinka.
Dokładnie identycznie z monetą.chrystian pisze:dentycznie z trzymaną monetą - wiesz, że jest awres i rewers
Awers i rewers są nierozerwalnie powiązane z monetą. Dlatego nie są niczym innym, nie jest to więc dualizm.
Wreszcie wyrażenie:
będzie tez prawdziwe dla od-do i awersu-i-rewersu.chrystian pisze:czy pustka i forma jest dualizmem? - nie, bowiem forma jest pustką a pustka formą
Awers i rewers spaja moneta. Od-do spaja odcinek.
Natomiast pustce i formie brakuje spajającego ementu. Co to jest ?
Nieświadomość świadomości to jest kwadratura koła.chrystian pisze:świadmość - co to jest?, o jakiej myślisz?
nieświadmość jakiej świadomości?
O jakim świcie nocy mówisz ?
Chodzi mi o tą świadomość, nieprzykrytą.
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- chrystian
- Posty: 321
- Rejestracja: ndz cze 18, 2006 00:34
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Ścieżka Sutry Serca
- Lokalizacja: Kraków
Re: Bóg vs Nietzsche
jednakże istota ruchu polega na przekraczaniu, czyż punktu w punkcie?booker pisze:Od-do nie jest dualizmem, dlatego, że obie są nierozłączne, np. dla odcinka.
monetą nazywamy obie części jako jednej. nie ma monety bez rewersu tudzież awersu. w przeciwnym wypadku jest to np. herbbooker pisze:Awers i rewers są nierozerwalnie powiązane z monetą. Dlatego nie są niczym innym, nie jest to więc dualizm.
pokaż ów odcinek? gdzie w monecie kończy się awers a zaczyna rewers?booker pisze:Od-do spaja odcinek.
przecie samo słowo nam melduje, że nieświadomość jest nie - świadomością...czyż to nie proste? jeśli sprecyzujemy dokładnie o jaką nam chodzi z łatwościa uchwycimy problembooker pisze:Nieświadomość świadomości to jest kwadratura koła.
a wiesz, że słońce świeci nocą???booker pisze:O jakim świcie nocy mówisz ?
orzesz!...a jakaż to jest świadomość nieprzykryta? zatem jeśli jest nieprzykryta to jest przykryta i czymże to przykryta? i przed czym zarazem?booker pisze:Chodzi mi o tą świadomość, nieprzykrytą.
w pokłonie
chrystian
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Bóg vs Nietzsche
No taka, po prostu.chrystian pisze:a jakaż to jest świadomość nieprzykryta?
He, widzisz. To samo z pustką i formą. Przypomne tylko iż również pustka jest pustką i również forma jest formą. Nie tylko pustka jest formą a forma pustką. Więcej - pustka i forma są nierodzielne.Awers i rewers - również. Czyż nie ?chrystian pisze:monetą nazywamy obie części jako jednej. nie ma monety bez rewersu tudzież awersu. w przeciwnym wypadku jest to np. herb
Przypuszczam iż na kancie :lol:chrystian pisze:gdzie w monecie kończy się awers a zaczyna rewers?
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Bóg vs Nietzsche
Witam
Bóg vs Nietzsche.
Pozdrawiam
kunzang
PS
Tak tylko wspomniałem, by było wiadomo o czym rozmawiacie...
Bóg vs Nietzsche.
Pozdrawiam
kunzang
PS
Tak tylko wspomniałem, by było wiadomo o czym rozmawiacie...
- chrystian
- Posty: 321
- Rejestracja: ndz cze 18, 2006 00:34
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Ścieżka Sutry Serca
- Lokalizacja: Kraków
wielki brat czuwa
witaj wielki bracie! twoje oko niczego nie popuści - to się ceni!
co do gawędy z waść bookerkiem toć jest to rozwinięcie postawionego przeze mnie pytania,a właściwie stwierdzenia o brakującym ogniwie w teoryji fryderyka. ale z rękom na sercu pilnować się bede.
w pokłonie
chrystian
co do gawędy z waść bookerkiem toć jest to rozwinięcie postawionego przeze mnie pytania,a właściwie stwierdzenia o brakującym ogniwie w teoryji fryderyka. ale z rękom na sercu pilnować się bede.
w pokłonie
chrystian
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Bóg vs Nietzsche
Witam
kunzang
chrystian pisze:co do gawędy z waść bookerkiem toć jest to rozwinięcie postawionego przeze mnie pytania,a właściwie stwierdzenia o brakującym ogniwie w teoryji fryderyka.
Pozdrawiamkunzang pisze:PS
Tak tylko wspomniałem, by było wiadomo o czym rozmawiacie...
kunzang