Tak, dla osoby jest to krzywdzące, ale osoba może pozwolić tworzącemu ją umysłowi doświadczać siebie nie tylko jako osobę, to znaczy wyrzec się wyłącznie takiej zafiksowanej perspektywy. Wtedy, gdy pojawi się taka sytuacja, będzie to krzywdzące dla osobowego komponentu, ale ani krzywdzące, ani niekrzywdzące z punktu widzenia umysłu, który doświadcza siebie jako strumień tych osób, w którym druga jest kontynuacją uwarunkowań pierwszej.Placidus pisze:No dobrze, ale w przypadku, gdy rozpatrujemy to jako nie pojedyncze życie, ale następujące po sobie kolejno, to wtedy należy przyjąć, że kamma z poprzedniego życia wpłynęła na to życie, a zatem człowiek, który urodził się wśród biedoty i ma różne ciężkie schorzenia ponosi konsekwencje kammy z poprzedniego życia. Takie wyjaśnienie wydaje mi się krzywdzące dla takiej osoby.
To tak jakby kropla pochodząca z brudnego strumienia cierpiała, bo jest brudna z powodu sąsiadujących kropel, dopóki woda w niej nie doświadczy się jako woda (rozpoznanie natury). Wtedy czy jest kroplą chmurki, czy jest kroplą części morza, będzie mniej istotne, ponieważ wyraz tego będzie tylko zjawiskiem. Naturalnie nadal będzie doświadczała następstw uwarunkowań, ale nie będzie to takim problemem (żadna karma nie zniknie, po prostu nie będzie tak istotna, bo wpływa na zjawiska, które nie są istotne).