Nie. Pustka to suññata.ikar pisze:tyle kiedyś spędziliśmy debatując nad tym słowem Anatta. Że to "Ja", "Nie-ja", "ja ,ani nie ja" ale chyba anatt'cie najbliżej zawsze do słowa Pustka
Pustka a anatta
Moderator: Har-Dao
- piotr
- ex Global Moderator
- Posty: 3569
- Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Pustka a anatta
Cześć,
Re: Pustka
tak.Nie. Pustka to suññata.
Jednak według Starszych pustość jest jedną z cech anatta. Powołuje się na komentarz Thera do Vibhangapali. Jednak muszę najpierw sprawdzić orginał palijski, by mieć pewność czy chodzi tu o sunnata.
Ale swoją drogą to tylko słowa...
"Chcemy iść łatwą drogą, ale jeżeli nie ma cierpienia, to nie ma mądrości. By dojrzeć do mądrości, musisz na swojej ścieżce naprawdę załamać się i zapłakać co najmniej trzy razy" Ajahn Chah
Re: Pustka
Oto słowa Starszych:Jednak według Starszych pustość jest jedną z cech anatta. Powołuje się na komentarz Thera do Vibhangapali. Jednak muszę najpierw sprawdzić orginał palijski, by mieć pewność czy chodzi tu o sunnata.
su~n~na.m tena vasavattanaakaarena; tasmaa su~n~nato, assaamikato, akaamakaariyato, attapa.tikkhepatoti imehi catuuhi kaara.nehi anattaa.
(Ayatanavibhango,Sammohavinodhani, 233)
można by powiedzieć że to są takie pomniejsze charakterystyki(cechy) anatty. Całość ma sprzyjać rozwojowi mądrości.
Jedną z domen anatta jest pustka, bycie pustym.
PTS tłumaczy te słowa tak "jest anatta z czterech powodów, ponieważ jest puste, pozbawione właściciela, zachowywanie się w zamierzony sposób nie jest możliwe, ponieważ nie ma Ja".
itd.
definicja jw jest bardzo trafiona:
pojęcie to odnosi się do natury zjawisk, które są nietrwałe, zmienne i współzależne, a tym samym nie posiadają żadnej własnej, immanentnej, ostatecznej istoty - są jej pozbawione.
W bardzo podobny sposób Starsi objaśniają to w Ayatanavibhanga, Sammohavinodhani.(230-249)
"Chcemy iść łatwą drogą, ale jeżeli nie ma cierpienia, to nie ma mądrości. By dojrzeć do mądrości, musisz na swojej ścieżce naprawdę załamać się i zapłakać co najmniej trzy razy" Ajahn Chah
Re: Pustka a anatta
Z tego co zrozumialem z tekstu Thanissaro Bikkhu anatta nalezy rozumiec jako "nie-ja" W Kanonie Theravady Budda tlumaczy ze zaden z fizycznych i mentalnych bytow nie moze byc postrzegany jako "ja" lub "nalezace do ja". Z tej teorii wzieto twierdzenie ze byty, czy fenomeny "dhamma" sa "puste" to jest nie moga byc podstawą "ja". Tak jest napisane w jednej z Sutt Pali.
W szkolach Buddyzmu polnocnego Sarvastivada rozwinieto doktryne svabhava - oznaczjaca "istote rzeczy" czyli to co odroznia rzecz od innych. W tej szkole twierdzono ze co prawda "dhammy" sa puste i tymczasowe i jako takie nie sa tozsame z bytami, to jednak istnieje owa "svabhava" czyli tymczasowa konfigurcja dhamm - elementow skladowych ktora tworzy rzecz. Dhammy sa tu traktowane jak klocki - atomy ktorych zlozenia tworza byty.
Nagarjuna w swej rozprawie "Mulamadhyamikakarika" skrytykowal doktryne svabhava twierdzac ze skoro byty sa zalezne od innych bytow to nie moga miec swojej "svabhava". Ten poglad nazwano "svabhava - sunyata" i jest to "pustka" w rozumieniu szkoly Madhyamaka.
Przy czym sa watpliwosci (np u Richarda Hayesa) czy Nagarjuna i szkola Madhyamaka uzywali slowa "svabhava" w tym samym znaczeniu co szkola Sarvastivada. Ale to juz niuanse. Generalnie trzeba wiedziez ze Buddyzm Mahajana w tym szkoly tybetanskie i Zen mowiac o pustce rozumie przez to nieco wiecej tez filozoficznych niz to jest w Theravadzie.
W szkolach Buddyzmu polnocnego Sarvastivada rozwinieto doktryne svabhava - oznaczjaca "istote rzeczy" czyli to co odroznia rzecz od innych. W tej szkole twierdzono ze co prawda "dhammy" sa puste i tymczasowe i jako takie nie sa tozsame z bytami, to jednak istnieje owa "svabhava" czyli tymczasowa konfigurcja dhamm - elementow skladowych ktora tworzy rzecz. Dhammy sa tu traktowane jak klocki - atomy ktorych zlozenia tworza byty.
Nagarjuna w swej rozprawie "Mulamadhyamikakarika" skrytykowal doktryne svabhava twierdzac ze skoro byty sa zalezne od innych bytow to nie moga miec swojej "svabhava". Ten poglad nazwano "svabhava - sunyata" i jest to "pustka" w rozumieniu szkoly Madhyamaka.
Przy czym sa watpliwosci (np u Richarda Hayesa) czy Nagarjuna i szkola Madhyamaka uzywali slowa "svabhava" w tym samym znaczeniu co szkola Sarvastivada. Ale to juz niuanse. Generalnie trzeba wiedziez ze Buddyzm Mahajana w tym szkoly tybetanskie i Zen mowiac o pustce rozumie przez to nieco wiecej tez filozoficznych niz to jest w Theravadzie.
Re: Pustka a anatta
tak, dywagacje nad "Ja", "Nie-Ja" są poprostu bezużyteczne. Nie są związane ze świetym życiem, a jedynie z pogrążaniem się w spekulacjach. wtedy jest to ayoniso manasikara (niemądra bądź niewłaściwie skierowana uwaga).Z tego co zrozumialem z tekstu Thanissaro Bikkhu anatta nalezy rozumiec jako "nie-ja" W Kanonie Theravady Budda tlumaczy ze zaden z fizycznych i mentalnych bytow nie moze byc postrzegany jako "ja" lub "nalezace do ja". Z tej teorii wzieto twierdzenie ze byty, czy fenomeny "dhamma" sa "puste" to jest nie moga byc podstawą "ja". Tak jest napisane w jednej z Sutt Pali.
W nauce Starszych to pojęcie to sabava. Sabhava oznacza, iż dhammy mają swoją charakterystyk ę. Koncepcje, idee nie posiadają własnej sabhava(charakterystyki). Jednak ruupa, vedana, sanna, sankhara i vedana(świadomość) posiada swoja własną sabhava. Gdy widzenie widzi ruupe, która wpada przez oko, wtedy charakterystyka(sabhava) tejże ruupy, może zostać poznana. Dzieje się tak w momencie wglądu.W szkolach Buddyzmu polnocnego Sarvastivada rozwinieto doktryne svabhava - oznaczjaca "istote rzeczy" czyli to co odroznia rzecz od innych. W tej szkole twierdzono ze co prawda "dhammy" sa puste i tymczasowe i jako takie nie sa tozsame z bytami, to jednak istnieje owa "svabhava" czyli tymczasowa konfigurcja dhamm - elementow skladowych ktora tworzy rzecz. Dhammy sa tu traktowane jak klocki - atomy ktorych zlozenia tworza byty.
o ile dobrze pamietam to:
sa - z , bhaava - natura.
sabhava - z własną naturą, z własną charakterystyką. Gdy mówimy: "o to jest ruupa" - to jedynie koncepcje na temat ruupy. Koncepcje nie posiadają swojej własnej sabhava. Jednak ruupa ma swoją sabhava, to znaczy, iż ta charakterystyka ruupy może zostać poznana taką jaką jest.
tak ale jak on do tego doszedł? dociekaniem, mysleniem czy bezpośrednim wglądem w nature rzeczy???Nagarjuna w swej rozprawie "Mulamadhyamikakarika" skrytykowal doktryne svabhava twierdzac ze skoro byty sa zalezne od innych bytow to nie moga miec swojej "svabhava". Ten poglad nazwano "svabhava - sunyata" i jest to "pustka" w rozumieniu szkoly Madhyamaka.
W tradycji Starszych każda sabhava, każda dhamma, również jest anatta. Każdy z tych małych składowych elementów został przez Buddhe nazwany jako anatta(pusty).
to co jest svabhava - sunyata, to w Kanonie Paliskim: sabbe dhamma anatta.
4 paramattha dhammy nie istnieją, nie trwają nawet przez chwilę, ich natura jest zawsze anicca, anatta, dukkha(oprócz Nibbany, która jest jedynie anatta).
Jednak to są dhammy które mogą być poznane, dlatego są nazwane paramattha dhamma, dlatego iż posiadają własną sabhaava.
"Chcemy iść łatwą drogą, ale jeżeli nie ma cierpienia, to nie ma mądrości. By dojrzeć do mądrości, musisz na swojej ścieżce naprawdę załamać się i zapłakać co najmniej trzy razy" Ajahn Chah
Re: Pustka a anatta
R. Hayes twierdzi ze Nagarjuna pomylil dwa znaczenia slowa "svabhava". Jedno oznacza cechy ktora odrozniaja byt od innego bytu, czyli to co charakteryzuje zjawisko(natura bytu). Drugie mozliwe znaczenie to byt ktory powstal sam z siebie, czyli byt niezalezny. W przypadku tego drugiego znaczenia wspolzaleznosc i przyczynowosc zaprzeczaja "svabhava". Ale nie dotyczy to znaczenia tego slowa tak jak rozumiali to Starsi, czyli jako cechy odrozniajace byt od innych. Dlatego Nagarjuny krytyka doktryn ortodoksyjnego Buddyzmu zdaniem R. Hayesa i R. Rpbinsona jest nietrafna.
Jej skutkiem jest jednak to ze "Pustka" w Mahajanie poza znaczeniem zwiazanym z anatta ma drugie znaczenie zwiazane z wspolzaleznoscia wszystkich bytow. To czesto sie pojawia w mahajanistycznej literaturze. Sunyata w Mahajanie jest wiec bardziej kompleksowa doktryna i odgrywa tam duza role.
Dywagacje na tema "ja" "brak ja" i "nie ja" raczej nie sa czcym gadaniem bo wypowiadal sie na ten temat sam Buddha. Okreslil ludzi wyznajacych doktryne "brak ja" jako nihilistow "natthika" i stwierdzil ze to doktryna przynoszaca nieszczescie (SN 1.96). Wyraznie Buddha odroznial doktryne "anatta" od "nathatta".
Jej skutkiem jest jednak to ze "Pustka" w Mahajanie poza znaczeniem zwiazanym z anatta ma drugie znaczenie zwiazane z wspolzaleznoscia wszystkich bytow. To czesto sie pojawia w mahajanistycznej literaturze. Sunyata w Mahajanie jest wiec bardziej kompleksowa doktryna i odgrywa tam duza role.
Dywagacje na tema "ja" "brak ja" i "nie ja" raczej nie sa czcym gadaniem bo wypowiadal sie na ten temat sam Buddha. Okreslil ludzi wyznajacych doktryne "brak ja" jako nihilistow "natthika" i stwierdzil ze to doktryna przynoszaca nieszczescie (SN 1.96). Wyraznie Buddha odroznial doktryne "anatta" od "nathatta".
- piotr
- ex Global Moderator
- Posty: 3569
- Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Pustka a anatta
Cześć,
Wydaje mi się, że trzeba rozróżnić te dwie postawy (głosicieli unicestwienia i nihilistów), bo Buddha nauczał afirmacjonizmu (przeciwieństwa nihilizmu) jako prawidłowego poglądu, ale nie nauczał przeciwieństwa unicestwienia — eternalizmu — tzn. tego że "jest sobość (atthattā)".
Co do reszty się zgodzę, według przebudzonego Gotamy nihilizm jest przyczyną nieszczęścia.
Przebudzony Gotama powiedział (S. 44:10), że stwierdzenie, że "nie ma sobości (natthattā)" byłoby zgodzeniem się z głosicielami unicestwienia (ucchedavāda), a nie, jak podajesz, z nihilistami (natthika). Sam chyba na tym forum napisałem kiedyś coś podobnego.miglance pisze:Okreslil ludzi wyznajacych doktryne "brak ja" jako nihilistow "natthika" i stwierdzil ze to doktryna przynoszaca nieszczescie (SN 1.96). Wyraznie Buddha odroznial doktryne "anatta" od "nathatta".
Wydaje mi się, że trzeba rozróżnić te dwie postawy (głosicieli unicestwienia i nihilistów), bo Buddha nauczał afirmacjonizmu (przeciwieństwa nihilizmu) jako prawidłowego poglądu, ale nie nauczał przeciwieństwa unicestwienia — eternalizmu — tzn. tego że "jest sobość (atthattā)".
Co do reszty się zgodzę, według przebudzonego Gotamy nihilizm jest przyczyną nieszczęścia.
Re: Pustka a anatta
Nie jestem obeznany dobrze w literaturze buddyjskiej i wiele pewnie zależy od kontekstu użycia owych terminów, gdyż jak najbardziej można by było użyć tych słów zamiennie (w końcu tyczą się "stanów" wykraczających poza język), jednak chciałbym zasugerować odmienność ich znaczenia na takiej podstawie: Pustka jest określeniem, które tyczy się jakiegoś podmiotu (coś jest puste, tj. pustka znajduje się wewnątrz jakiejś przestrzeni), podczas gdy Anatta nie jest doświadczeniem czy stanem, ani żadnym określeniem, ponieważ nie istnieje podmiot, który mógłby zostać opisany (nie ma żadnego ja).
Re: Pustka a anatta
Ciekawe rozróżnienie, ale chyba powinno być odwrotnie - Anatta to coś co można doświadczyć percepcyjnie, a pustka doświadczona w pełni to Nibbana, czyli coś pozakonceptualnego. Czy nie pomyliłeś też terminu podmiot z obiektem?Teraz pisze:Nie jestem obeznany dobrze w literaturze buddyjskiej i wiele pewnie zależy od kontekstu użycia owych terminów, gdyż jak najbardziej można by było użyć tych słów zamiennie (w końcu tyczą się "stanów" wykraczających poza język), jednak chciałbym zasugerować odmienność ich znaczenia na takiej podstawie: Pustka jest określeniem, które tyczy się jakiegoś podmiotu (coś jest puste, tj. pustka znajduje się wewnątrz jakiejś przestrzeni), podczas gdy Anatta nie jest doświadczeniem czy stanem, ani żadnym określeniem, ponieważ nie istnieje podmiot, który mógłby zostać opisany (nie ma żadnego ja).
Istnienie podmiotu, czyli odczucia "ja" które jest częścią ludzkiej percepcji, jest iluzją - i to chyba do tego konkretnego, iluzorycznego, percepcyjnego doświadczenia odnosi się Anatta (nie-ja).
Podmiot wzięty jako obiekt percepcji przestaje być podmiotem (podmiot łączy się z obiektem) i w ten sposób każdy obiekt okazuje się pusty i to jest pustka. Zrozumiawszy Anatta obiekty stają się wolne od iluzji ja - puste.
Spotkałem się również z opiniami że Nibbana to doświadczenie pełnej pustki - i to jest kompletnie poza konceptualne, ponieważ wtedy już nie istnieją żadne podmioty, obiekty, ani w ogóle percepcja.
Re: Pustka a anatta
Osobiście sądzę, że Anatta nie jest możliwa do "doznania", gdyż owa "niesubstancjalność" (czy też "bezosobowość") polega właśnie na tym braku jakiegokolwiek odniesienia. Nie można powiedzieć, że "ja" coś robi, bo to wymagałoby od tych dwóch rzeczy (tj. "ja" i wykonywanej czynności) bycia rozdzielnymi, podczas gdy w "perspektywie" Anatta są "zespolone". Nie ma "ja", ponieważ nie jest ono rozdzielne od świadomości. Ubierając to w słowa jeszcze inaczej: Anatta względem ludzkiego doświadczenia jest w pewnym sensie przeżywaniem siebie w pełni, co nie zostawia żadnego (nieobejmowanego świadomością) "ja", o którym mogłoby się pomyśleć. Zgadza się to niejako z podanym przez Ciebie opisem pustki:Ciekawe rozróżnienie, ale chyba powinno być odwrotnie - Anatta to coś co można doświadczyć percepcyjnie, a pustka doświadczona w pełni to Nibbana, czyli coś pozakonceptualnego.
Dlatego jestem za tym, co w jednym z postów wyżej napisał użytkownik ikar - iż pustka jest jedną z cech Anatta.Nibbana to doświadczenie pełnej pustki - i to jest kompletnie poza konceptualne, ponieważ wtedy już nie istnieją żadne podmioty, obiekty, ani w ogóle percepcja.
- Diamentum
- Posty: 1026
- Rejestracja: ndz mar 30, 2014 07:10
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Szkoła Zen Kwan Um
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Pustka a anatta
A czemu nie? Skoro iluzoryczne 'ja' jest doznawane, to 'nie-ja' również jest doznawane. Pełno jest takich momentów w naszym życiu. To co się nie wydarza w przypadku obu, to ich właściwe rozpoznanie co jest czym ( że 'ja' jest 'nie-ja') To jest właśnie niewiedza.Teraz pisze:Osobiście sądzę, że Anatta nie jest możliwa do "doznania"(...)
Ok, jest to zjadliwe, z tymże jestem ciekawa co rozumiesz pod pojęciem "świadomość"?Teraz pisze:Nie można powiedzieć, że "ja" coś robi, bo to wymagałoby od tych dwóch rzeczy (tj. "ja" i wykonywanej czynności) bycia rozdzielnymi, podczas gdy w "perspektywie" Anatta są "zespolone". Nie ma "ja", ponieważ nie jest ono rozdzielne od świadomości. Ubierając to w słowa jeszcze inaczej: Anatta względem ludzkiego doświadczenia jest w pewnym sensie przeżywaniem siebie w pełni, co nie zostawia żadnego (nieobejmowanego świadomością) "ja", o którym mogłoby się pomyśleć.
Anatta w moim rozumieniu samo w sobie jest cechą i tylko w takim ujęciu termin ten powinien być używany. Anatta to zręczny środek i przeciwwaga dla źle pojmowanej atta i nic ponad to. Zależności wg mnie wyglądają tak, że tam gdzie kończy się postrzeganie ja/nie-ja, zaczyna się siunjata, a po przekroczeniu postrzegania tejże, można mówić o nibbanie. Aczkolwiek może być to błędne rozumowanie. Ciągle się uczę.Teraz pisze:Dlatego jestem za tym, co w jednym z postów wyżej napisał użytkownik ikar - iż pustka jest jedną z cech Anatta.
Pozdrawiam.
Re: Pustka a anatta
"Doznanie" wymaga osoby doznającej i doznawanego przedmiotu. Anatta usuwa obie te rzeczy - nie ma "ja" które doznaje i nie ma X, które jest doznawane. Nie może zatem zostać doświadczona w przyziemnym tego słowa znaczeniu. Potrzebny byłby tu osobny termin, wyrażający ten "wyższy stan bycia" (choć to też niewłaściwe sformułowanie). Ale bez sensu byłoby tworzenie kolejnego słowa, znaczącego to, co Anatta, tylko po to, aby Anatta opisać.A czemu nie? Skoro iluzoryczne 'ja' jest doznawane, to 'nie-ja' również jest doznawane.
Świadomość to skomplikowany termin, ale w tym wypadku używam go jako sumy zmysłów, narzędzia postrzegania. I tak też w normalnym stanie, człowiek posiada świadomość różnych rzeczy, np. jestem teraz świadom tego, że piszę ten tekst. Z kolei gdy w grę wchodzi Anatta, znika ten tekst, znika jego pisanie, znikam ja i znika świadomość, ponieważ to wszystko zostaje zespolone w tak absolutne Jeden, że niemożliwe jest wyrażenie go (a w tym również pomyślenie o nim), gdyż nie byłoby to już Jeden. Z kolei to Jedno nie jest wtedy świadome niczego (w tym całym dualnym sensie) - i oto pustka staje się tego częścią.Ok, jest to zjadliwe, z tymże jestem ciekawa co rozumiesz pod pojęciem "świadomość"?
- Diamentum
- Posty: 1026
- Rejestracja: ndz mar 30, 2014 07:10
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Szkoła Zen Kwan Um
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Pustka a anatta
W istocie, to byłoby bez sensu. Ale na ten sam sposób ktoś wcześniej stworzył Anatta (jako obiekt, idąc Twoim tropem). Więc powiem, że trzeba na to spojrzeć i spostrzec 'kto' i w tym odnaleźć jedność.Teraz pisze:"Doznanie" wymaga osoby doznającej i doznawanego przedmiotu. Anatta usuwa obie te rzeczy - nie ma "ja" które doznaje i nie ma X, które jest doznawane. Nie może zatem zostać doświadczona w przyziemnym tego słowa znaczeniu. Potrzebny byłby tu osobny termin, wyrażający ten "wyższy stan bycia" (choć to też niewłaściwe sformułowanie). Ale bez sensu byłoby tworzenie kolejnego słowa, znaczącego to, co Anatta, tylko po to, aby Anatta opisać.
Ja bym o to Jeden, aż tak bardzo się nie martwiła. Da sobie radę - ze słowami i z wyrażaniem tym bardziej, nawet jeżeli z naszej perspektywy wyglądałoby to na dualizm. Natomiast w podanym przez Ciebie łańcuszku znikania, myślę, że wystarczy aby zniknęło 'ja' a reszta pozostanie w spokoju na swoim miejscu. Można to przedstawić tak, upraszczając: świadomość oraz (umysł - zmysły - zdarzenie - obiekt) w których coś się wydarza na zasadach współzależnego powstawania, np. ból na wskutek uderzenia ręką o stół. Ból się pojawi w każdym przypadku jako naturalna reakcja. Pytanie co my, jako świadoma istota zrobimy z tym bólem - czy mając świadomość iluzorycznego 'ja' utożsamimy się z tym bólem (auć, moja ręka) czy też do tego utożsamienia nie dojdzie (auć). Tu jest droga do ustania cierpienia, w moim rozumieniu.Świadomość to skomplikowany termin, ale w tym wypadku używam go jako sumy zmysłów, narzędzia postrzegania. I tak też w normalnym stanie, człowiek posiada świadomość różnych rzeczy, np. jestem teraz świadom tego, że piszę ten tekst. Z kolei gdy w grę wchodzi Anatta, znika ten tekst, znika jego pisanie, znikam ja i znika świadomość, ponieważ to wszystko zostaje zespolone w tak absolutne Jeden, że niemożliwe jest wyrażenie go (a w tym również pomyślenie o nim), gdyż nie byłoby to już Jeden.
Przekręcasz troszkę. Jeżeli mogę coś zasugerować to przyglądnij się praktyce konganowej. Rozbija to w drobny mak nasze widzenie rzeczy, co nie jest może przyjemne, ale jest potrzebne. Zresztą, jeżeli będziesz chciał, to nie stanie Ci to na przeszkodzie.Z kolei to Jedno nie jest wtedy świadome niczego (w tym całym dualnym sensie) - i oto pustka staje się tego częścią.
Dzięki za rozmowę
Pozdrawiam.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Pustka a anatta
witaj
pozdrawiam
ps
miszmasz, to w dziale: ''dharma/dhamma/
ze swej strony sugeruję, by w dziale poświęconemu theravadzie, trzymac się theravady poglądu i ścieżki, tak, by się nam tu miszmasz nie zrobił, a kwestie poglądu i ścieżki /dorzucę jeszcze owoc jakiś/, były klarowne w ramach tego podejścia - po to właśnie mamy działy na forumDiamentum pisze:Jeżeli mogę coś zasugerować to przyglądnij się praktyce konganowej.
pozdrawiam
ps
miszmasz, to w dziale: ''dharma/dhamma/
- Diamentum
- Posty: 1026
- Rejestracja: ndz mar 30, 2014 07:10
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Szkoła Zen Kwan Um
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Pustka a anatta
I nie mam nic na swoje usprawiedliwienie
Re: Pustka a anatta
Polecam również przejrzeć książkę pt. "Zagadnienie jedności i tożsamości istoty świadomej w filozofii buddyzmu indyjskiego" autorstwa Marka Szymańskiego, która ociera się o temat tu poruszony.