praktyka vipassany
Moderator: Har-Dao
praktyka vipassany
Witam!
Mam pytanie skierowane przede wszystkim do praktykujących vipassane. W lipcu odbędzie sie w Polsce 10 dniowe odosobnienie tejze "techniki" medytacji. Chcialabym wziac udzial w tym intensywnym treningu , chociaz nigdy wczesniej nie praktykowalam zadnej formy medytacji. Czy jest tu ktos, kto juz bral udzial w podobnym odosobnieniu i moglby cos wiecej na ten temat powiedziec???Jak to wyglada i jakich przygotowan wymaga uczestnictwo w takim odosobnieniu? Interesuje mnie tez czy istnieje w Krakowie jakas grupa regularnie praktykująca vipassane???
Dziekuje, pozdriawiam
Magda
Mam pytanie skierowane przede wszystkim do praktykujących vipassane. W lipcu odbędzie sie w Polsce 10 dniowe odosobnienie tejze "techniki" medytacji. Chcialabym wziac udzial w tym intensywnym treningu , chociaz nigdy wczesniej nie praktykowalam zadnej formy medytacji. Czy jest tu ktos, kto juz bral udzial w podobnym odosobnieniu i moglby cos wiecej na ten temat powiedziec???Jak to wyglada i jakich przygotowan wymaga uczestnictwo w takim odosobnieniu? Interesuje mnie tez czy istnieje w Krakowie jakas grupa regularnie praktykująca vipassane???
Dziekuje, pozdriawiam
Magda
Re: praktyka vipassany
Przyłączam się do pytań, bo również mam zamiar wziąść udział w tym odosobnieniu i także należę do licznego grona dyletantów, którzy mają niewielkie doświadczenie w medytacji.Magda_ pisze:Witam!
Mam pytanie skierowane przede wszystkim do praktykujących vipassane. W lipcu odbędzie sie w Polsce 10 dniowe odosobnienie tejze "techniki" medytacji. Chcialabym wziac udzial w tym intensywnym treningu , chociaz nigdy wczesniej nie praktykowalam zadnej formy medytacji. Czy jest tu ktos, kto juz bral udzial w podobnym odosobnieniu i moglby cos wiecej na ten temat powiedziec???Jak to wyglada i jakich przygotowan wymaga uczestnictwo w takim odosobnieniu? Interesuje mnie tez czy istnieje w Krakowie jakas grupa regularnie praktykująca vipassane???
Dziekuje, pozdriawiam
Magda
I ciekaw jestem również czy w Krakowie ktoś praktykuje vipassane... W Kwam Um się przypadkiem nie praktykuje medytacji wglądu? Jak tam jest z tym "u was" iwanxxx?
- Har-Dao
- Global Moderator
- Posty: 3162
- Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dhamma-Vinaya
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: praktyka vipassany
Czółko
Ja byłem, było super. Było w zimie i pierwszej nocy sie zaziębiłem, bo mnie przewiało, ale twardo nic sie nie odzywałem, tylko pociagałem nosem. Ale organizacja - perfect, nawet na metta-day zaświeciło słońce, gdzie przez cały czas były chmury i padał śnieg.
Co do przygotowań, to nie ma co i tak się nie przygotuje na to. To nie jest aż tak intensywne, po prostu trochę inne do czego jesteśmy przyzwyczajeni. Taki przedsmak życia klasztornego (bo są tam reguły mniej wiecej jak w klasztorze - plus szlachetne milczenie, całkowite zakazy kontaktu, także cielesnego - mi bardzo odpowiadało, bo faktycznie czułem sie jakbym był sam i tylko gongi oraz rozkład dnia kierowały moją praktyką. Bardzo polecam.
Co do wglądu - nie mówię, bo każdy ma inne wglądy, jeśli jest się cały kurs z pewnością sankhary wyjdą i trzeba będzie popracować. Ogólnie vipa jest bardzo fajna, każdy, kto chce isć do klasztoru powinien spróbować kursu, jeśli będzie sie męczył na kursie, to co dopiero w klaszotrze.
BTW - chyba Anatta jest z Cracov, w wawie wiem, że są siedzenia w piatki, choć dawno nie byłem.
Ja w każdym zrazie zastanawiam się nad byciem serwerem w tym roku, ale to jeszcze nic pewnego, natomiast chciałbym trochę metty wzbudzić sobie służąc kursantom najlepiej jak potrafię. Też bym chciał popraktykować trochę jako starszy uczeń, ale moje chcenie i to jak będzie to dwa różne światy. Popraktykować jako starszy ponoć ciekawiej, bo się ma jeszcze ostrzejsze sila :))))
W każdym razie bardzo polecam, choć zapewne nie jestem zbyt dobrym orędownikiem. Zresztą wszystko jest napisane nawet na tym forum, w przyklejonych.
pzdrwk
p.
Ja byłem, było super. Było w zimie i pierwszej nocy sie zaziębiłem, bo mnie przewiało, ale twardo nic sie nie odzywałem, tylko pociagałem nosem. Ale organizacja - perfect, nawet na metta-day zaświeciło słońce, gdzie przez cały czas były chmury i padał śnieg.
Co do przygotowań, to nie ma co i tak się nie przygotuje na to. To nie jest aż tak intensywne, po prostu trochę inne do czego jesteśmy przyzwyczajeni. Taki przedsmak życia klasztornego (bo są tam reguły mniej wiecej jak w klasztorze - plus szlachetne milczenie, całkowite zakazy kontaktu, także cielesnego - mi bardzo odpowiadało, bo faktycznie czułem sie jakbym był sam i tylko gongi oraz rozkład dnia kierowały moją praktyką. Bardzo polecam.
Co do wglądu - nie mówię, bo każdy ma inne wglądy, jeśli jest się cały kurs z pewnością sankhary wyjdą i trzeba będzie popracować. Ogólnie vipa jest bardzo fajna, każdy, kto chce isć do klasztoru powinien spróbować kursu, jeśli będzie sie męczył na kursie, to co dopiero w klaszotrze.
BTW - chyba Anatta jest z Cracov, w wawie wiem, że są siedzenia w piatki, choć dawno nie byłem.
Ja w każdym zrazie zastanawiam się nad byciem serwerem w tym roku, ale to jeszcze nic pewnego, natomiast chciałbym trochę metty wzbudzić sobie służąc kursantom najlepiej jak potrafię. Też bym chciał popraktykować trochę jako starszy uczeń, ale moje chcenie i to jak będzie to dwa różne światy. Popraktykować jako starszy ponoć ciekawiej, bo się ma jeszcze ostrzejsze sila :))))
W każdym razie bardzo polecam, choć zapewne nie jestem zbyt dobrym orędownikiem. Zresztą wszystko jest napisane nawet na tym forum, w przyklejonych.
pzdrwk
p.
Re: praktyka vipassany
Bardzo prosta (w sensie - nieskomplikowana), spójna - i co najważniejsze - skuteczna technika, w której nie ma miejsca na intelektualną rozkminkę - dla takiego sceptyka jak ja strzał w dziesiątkę!
Wskazana jest determinacja - tj. postawa Zostaję-Na-Kursie-Do-Samego-Końca-Albo-Nie-Jadę-W-Ogóle. Poza tym jakiekolwiek wcześniejsze doświadczenia na polu medytacji wyniesione z innych technik/praktyk należy na te 10 dni odłożyć na półkę, bo na pewno będą przeszkadzać.
Również BARDZO polecam!
Wskazana jest determinacja - tj. postawa Zostaję-Na-Kursie-Do-Samego-Końca-Albo-Nie-Jadę-W-Ogóle. Poza tym jakiekolwiek wcześniejsze doświadczenia na polu medytacji wyniesione z innych technik/praktyk należy na te 10 dni odłożyć na półkę, bo na pewno będą przeszkadzać.
Również BARDZO polecam!
Re: praktyka vipassany
Zapisałem się na ten lipcowy kurs. Ma się odbyć w miejscowości Bucz, koło Leszna.
Na pierwszy termin nie było już miejsc. Zdaje się, że jeszcze są na drugi.
Strasznie ciekawym jak będzie...
Na pierwszy termin nie było już miejsc. Zdaje się, że jeszcze są na drugi.
Strasznie ciekawym jak będzie...
Re: praktyka vipassany
ojojoj, to dobrze wiedzieć Gdzie się trzeba zapisywać??taps pisze:Zapisałem się na ten lipcowy kurs. Ma się odbyć w miejscowości Bucz, koło Leszna.
Na pierwszy termin nie było już miejsc. Zdaje się, że jeszcze są na drugi.
Strasznie ciekawym jak będzie...
Re: praktyka vipassany
Dzięki taps. Zgłoszenie już wysłane. To bedzie moje pierwsze odosobnienie. Trzeba kiedyś będzie poćwiczyć "szlachetne milczenie", wstawanie o 4 rano, itp.
Re: praktyka vipassany
Ja również, nigdy nie brałem udziału w czymś takim. Ale pewnie da się przeżyć.
Do zobaczenia w Buczu. Z tym, że sobie tam raczej nie pogadamy
Do zobaczenia w Buczu. Z tym, że sobie tam raczej nie pogadamy
Re: praktyka vipassany
Fakt, nie pogadamy tam sobie, nawet na migitaps pisze:Ja również, nigdy nie brałem udziału w czymś takim. Ale pewnie da się przeżyć.
Do zobaczenia w Buczu. Z tym, że sobie tam raczej nie pogadamy
Na który termin jedziesz, na drugi? Jeszcze się można rozmyślić Ciekaw jestem czy wytrzymam to wszystko, w końcu przez 10 dni będę żył prawie jak mnich Therawady
Re: praktyka vipassany
Na drugi (19-30 lipca). Też się, zastanawiam jak zniosę taki rygor, z natury bowiem jestem przeciwnikiem różnego rodzaju ograniczeń. Ale z pewnością będzie to interesujące przeżycie.
- Har-Dao
- Global Moderator
- Posty: 3162
- Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dhamma-Vinaya
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: praktyka vipassany
Właśnie..
A pogadacie sobie ostatniego dnia, choc przyznam, że mimo, że można i ogólnie metta-day, to tak jakoś słowa trudniej przychodzą, tak łagodniej, ostrożniej... bardzo przyjemne :))))
Dobrego i owocnego odosobnienia życzę.
metta & peace
p.
A pogadacie sobie ostatniego dnia, choc przyznam, że mimo, że można i ogólnie metta-day, to tak jakoś słowa trudniej przychodzą, tak łagodniej, ostrożniej... bardzo przyjemne :))))
Dobrego i owocnego odosobnienia życzę.
metta & peace
p.
Re: praktyka vipassany
to ja mam jeszcze kilka elementarnych pytań do tych co byli na kursie:
1) czy w trakcie np. 2h siedzenia są jakieś przerwy? czy są np. rundy po 40-45 minut, a w przerwach jest kinhin albo coś w tym stylu?
2) Czy ten obiad między 11.00, a 12.00 jest ostatnim posiłkiem? Czy może jest tak , że o 17.00-18.00 można jeszcze coś dojeść (np. resztki z obiadu:P) ?
1) czy w trakcie np. 2h siedzenia są jakieś przerwy? czy są np. rundy po 40-45 minut, a w przerwach jest kinhin albo coś w tym stylu?
2) Czy ten obiad między 11.00, a 12.00 jest ostatnim posiłkiem? Czy może jest tak , że o 17.00-18.00 można jeszcze coś dojeść (np. resztki z obiadu:P) ?
- lepsze
- ex Moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
- Tradycja: Brak
- Lokalizacja: Toruń
Re: praktyka vipassany
a tak na marginesie ja prosiłbym o napisanie dlaczego mnisi i nie tylko nie jadają po południu
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
- Har-Dao
- Global Moderator
- Posty: 3162
- Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dhamma-Vinaya
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: praktyka vipassany
CZółko Nezz
Kto pyta - temu odpowiadają :))
1. W trakcie 2h siedzenia mozesz zmienić pozycję siedzącą, ale raczej sie nie wstaje, chyba że sie źle poczujesz czy cus, wtedy mozesz wstać i wyjsc oczywiście, ale to powinna byc ostatecznosć, chyba. Ogólnie te 2h to poligon. Wszystko będzie wytłumaczone ale po trzech dniach jest aditthana czyli silne postanowienie - ale to podczas medytacji godzinnych, żeby starać się nie zmieniać przez godzinę pozycji. To też nie jest tak, że "nie można", jest lepiej, ale to trzeba poczuć, samemu sie zawziąć, czyli wziać sie za siebie i powiedzieć sobie, przemówić do rozumu... Więcej wskazówek da ci GoenkaDżi :))) Ale nie ma zadnych specjalnych grupowych "chodzeń" mogą być tylko między sesjami, jeśli oczywiście chcesz pochodzić, można poleżeć :))
2. Ten o 12 to ostatnie powazne jedzenie, o 17 jest jabłko, albo banan do wyboru i oczywiscie herbatka w jakich tylko ilościach chcesz. Przyznam, że mnie to takze martwiło - bezpodstawnie - po prostu jak siedzisz to jest ci lepiej z takim żołądkiem (nie powiem pustym, bo automatycznie się je troche więcej o tej 12, w zupełności wystarcza na resztę dnia, wydaje sie dziwne, ale działa). Starsi uczniowie już takiego luksusu nie mają i nie jedzą nawet o 17, mogą tylko napić sie herbatki z mlekiem.
Be patient - you are bound to be successful, bound to be successful... (wspomnisz moje słowa :)))))
metta & peace
p.
Kto pyta - temu odpowiadają :))
1. W trakcie 2h siedzenia mozesz zmienić pozycję siedzącą, ale raczej sie nie wstaje, chyba że sie źle poczujesz czy cus, wtedy mozesz wstać i wyjsc oczywiście, ale to powinna byc ostatecznosć, chyba. Ogólnie te 2h to poligon. Wszystko będzie wytłumaczone ale po trzech dniach jest aditthana czyli silne postanowienie - ale to podczas medytacji godzinnych, żeby starać się nie zmieniać przez godzinę pozycji. To też nie jest tak, że "nie można", jest lepiej, ale to trzeba poczuć, samemu sie zawziąć, czyli wziać sie za siebie i powiedzieć sobie, przemówić do rozumu... Więcej wskazówek da ci GoenkaDżi :))) Ale nie ma zadnych specjalnych grupowych "chodzeń" mogą być tylko między sesjami, jeśli oczywiście chcesz pochodzić, można poleżeć :))
2. Ten o 12 to ostatnie powazne jedzenie, o 17 jest jabłko, albo banan do wyboru i oczywiscie herbatka w jakich tylko ilościach chcesz. Przyznam, że mnie to takze martwiło - bezpodstawnie - po prostu jak siedzisz to jest ci lepiej z takim żołądkiem (nie powiem pustym, bo automatycznie się je troche więcej o tej 12, w zupełności wystarcza na resztę dnia, wydaje sie dziwne, ale działa). Starsi uczniowie już takiego luksusu nie mają i nie jedzą nawet o 17, mogą tylko napić sie herbatki z mlekiem.
Be patient - you are bound to be successful, bound to be successful... (wspomnisz moje słowa :)))))
metta & peace
p.
Re: praktyka vipassany
Dzięki Har-Dao, tak więc wszystko jasne:) .
Mnie też to zastanawia. W klasztorach Soto jędzą jeszcze ostatni posiłek o 16.00 i są to resztki z obiadu. Natomiast w therawadzie nic nie jedzą po 12.00. W jakm celu jest to robione? Dla polepszenia skuteczności praktyki (w myśl zasady, że lepiej się praktykuje z pustym brzuchem)? Czy chodzi może o "ascezę"?lepsze pisze: a tak na marginesie ja prosiłbym o napisanie dlaczego mnisi i nie tylko nie jadają po południu
Re: praktyka vipassany
Tak stanowi szóste wskazanie -- nie jeść po 12.00
- lepsze
- ex Moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
- Tradycja: Brak
- Lokalizacja: Toruń
Re: praktyka vipassany
Tak, ale... prosze o więcej3czwarte pisze:Tak stanowi szóste wskazanie -- nie jeść po 12.00
Pytanie dotyczy teraz - dlaczego tak zostało ustanowione?Nezz pisze:W jakm celu jest to robione? Dla polepszenia skuteczności praktyki (w myśl zasady, że lepiej się praktykuje z pustym brzuchem)? Czy chodzi może o "ascezę"?
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
Re: praktyka vipassany
Więcej czego? Wskazań? :mrgreen:lepsze pisze:Tak, ale... prosze o więcej
Jak zauważyłem -- z pełnym brzuchem gorzej jest ze skupieniem. Ociężałość, ospałość się włącza.
- lepsze
- ex Moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
- Tradycja: Brak
- Lokalizacja: Toruń
Re: praktyka vipassany
no to już jest jakiś argument3czwarte pisze:Jak zauważyłem -- z pełnym brzuchem gorzej jest ze skupieniem. Ociężałość, ospałość się włącza.
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
- Har-Dao
- Global Moderator
- Posty: 3162
- Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dhamma-Vinaya
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: praktyka vipassany
CZółko
Dobrze 3czwarte zauważa :))))) Ja też zauważyłem, że jedzenie jest, coby nie mówić, czysta przyjemnością (gdy porzuci sie już te tzw "wyższe" przyjemności). Dlatego nie trzeba jeść co godzinę, jak to nam z tv-tuby mówią, bo jest niby zdrowo i przyjemnie...
Ja bym napisał też kilka innych argumentów czemu lepiej jest jeść mniej niż wiecej, ale to najlepiej samemu sprawdzić, jakie są plusy takiej oszczędności...
metta & peace
p.
Dobrze 3czwarte zauważa :))))) Ja też zauważyłem, że jedzenie jest, coby nie mówić, czysta przyjemnością (gdy porzuci sie już te tzw "wyższe" przyjemności). Dlatego nie trzeba jeść co godzinę, jak to nam z tv-tuby mówią, bo jest niby zdrowo i przyjemnie...
Ja bym napisał też kilka innych argumentów czemu lepiej jest jeść mniej niż wiecej, ale to najlepiej samemu sprawdzić, jakie są plusy takiej oszczędności...
metta & peace
p.
Re: praktyka vipassany
Ano... Ale nie jestem ze szkoły Goenki (mój nauczyciel jest z tradycji leśnej). Za to moja żona owszem. I próbowała organizować wspólne siedzenia u nas w domu, ale nikomu nie chciało się przyjeżdżać, pomimo że początkowo kilka osób po 10-dniowym kursie wyrażało zainteresowanie. Może dlatego, że do nas jest kiepski dojazd komunikacją miejską - mieszkamy na Klinach-Zaciszu.Har-Dao pisze:chyba Anatta jest z Cracov
Theravada & Vipassana:
http://wydawnictwo.anatta.pl
http://wydawnictwo.anatta.pl