Tomek pisze:iwanxxx pisze: Przecież od tego się zaczęło - istoty krążą i nie mogą się wydostać.
Dokładanie. Od tego się zaczęło i ten mit założycielski, dużo starszy niż epoka żelaza nadal nadaje sens milionom. (...)
Ale to jest dobre. Jeżeli odradzanie to mit, jaki w ogóle sens ma nauczanie Buddy?
Jaki sens ma nauczanie skierowane na wstrzymanie odrodzin, skoro odradzanie to mit?
No i na ile można powiedzieć, że Budda przeniknął rzeczywistość, skoro nt. kammy powielał jedynie mity, a nie wygłaszał nauk zgodnie z tym, jak się rzeczy maja. A maja się wg. Buddy tak, że rezultatów kammy doświadcza się nie tylko w świecie ludzkim, ale także w świecie bogów, zwierząt, głodnych duchów i istot w piekle.
- "And what is the diversity in kamma? There is kamma to be experienced in hell, kamma to be experienced in the realm of common animals, kamma to be experienced in the realm of the hungry shades, kamma to be experienced in the human world, kamma to be experienced in the world of the devas. This is called the diversity in kamma."
AN 6.63
Czyli tak: co w materialistycznej wizji świata daje się zaakceptować jako realne, a jest obecne w nauczaniu Buddy to jest to przez materialistę ogłoszone jako prawda. Ale to, czego materialistyczna wizja nie uznaje jako realne, a jest obecne w kanonie i było wygłoszone przez Budde to są powielane przez Niego mity epoki zelaza
To jak w takim razie materialista rozumie to co Budda nazwał niewłaściwym pogladem, w skład ktorego to niewlasciwego pogladu wchodzi nieuznawanie rezutlatow dobrego i zlego dzialania, w sklad ktorych to rezultatow wchodzi odradzanie sie na roznych planach egzystencji, a ludzki i zwierzecy to tylko dwa z nich. Pytanie chyba retoryczne, bo odpowiedz powinna brzmiec: niewlasciwy poglad to mit, tak?