Wybrałem Zen
Moderator: iwanxxx
Wybrałem Zen
Witam po długiej przerwie.
Ostatecznie wybrałem Zen.Jak wiecie choruję na schizofrenię i nie mogę uczestniczyć w różnych buddyjskich praktykach.W Radomiu chyba nie ma Zen-Buddystów?Trudno mi powiedzieć która szkoła Zenu jest mi najbliższa gdyż mam książki różnych mistrzów.Nie mam innego wyjścia,praktykować muszę sam.
Wiecie,w ostatnim czasie próbowałem wrócić do chrześcijaństwa.Już myślałem,że zostanę adwentystą gdy złapałem się na tym,że nie lubię ich misji w krajach azjatyckich.Stanąłem po stronie buddystów,przeciwko nawracaniu ich na chrześcijaństwo.
Martwi mnie to,że gdy umrę pochowają mnie po katolicku a ja chcę być pochowany jak buddysta na buddyjskim cmentarzu.
Szkoda,że nie ma takiej panbuddyjskiej organizacji do której niezrzeszeni buddyści mogliby się zapisać.
Ostatecznie wybrałem Zen.Jak wiecie choruję na schizofrenię i nie mogę uczestniczyć w różnych buddyjskich praktykach.W Radomiu chyba nie ma Zen-Buddystów?Trudno mi powiedzieć która szkoła Zenu jest mi najbliższa gdyż mam książki różnych mistrzów.Nie mam innego wyjścia,praktykować muszę sam.
Wiecie,w ostatnim czasie próbowałem wrócić do chrześcijaństwa.Już myślałem,że zostanę adwentystą gdy złapałem się na tym,że nie lubię ich misji w krajach azjatyckich.Stanąłem po stronie buddystów,przeciwko nawracaniu ich na chrześcijaństwo.
Martwi mnie to,że gdy umrę pochowają mnie po katolicku a ja chcę być pochowany jak buddysta na buddyjskim cmentarzu.
Szkoda,że nie ma takiej panbuddyjskiej organizacji do której niezrzeszeni buddyści mogliby się zapisać.
- Niebieskiedrzewo
- Posty: 58
- Rejestracja: wt lis 26, 2013 18:18
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Seon
Re: Wybrałem Zen
Shingon zapowiadało się ciekawie
http://pl.wikipedia.org/wiki/Shud%C5%8D
http://www.buddyzm.info.pl/
http://misja.mahajana.net/
pozdrawiam
http://pl.wikipedia.org/wiki/Shud%C5%8D
http://www.polskauniabuddyjska.org.pl/japoniec pisze:[...]nie ma takiej panbuddyjskiej organizacji[...]
http://www.buddyzm.info.pl/
http://misja.mahajana.net/
pozdrawiam
Re: Wybrałem Zen
Dzięki za linki:)
Ja jakoś nie mogę przekonać się do buddyzmu tybetańskiego(przypomina mi on katolicyzm z tym ogromem bóstw i rytuałów).Poczekam aż u nas w Radomiu będzie jakaś większa grupa Zen-buddystów.Chyba jeszcze nie ma?
Ja jakoś nie mogę przekonać się do buddyzmu tybetańskiego(przypomina mi on katolicyzm z tym ogromem bóstw i rytuałów).Poczekam aż u nas w Radomiu będzie jakaś większa grupa Zen-buddystów.Chyba jeszcze nie ma?
- Qulithinoren
- Posty: 93
- Rejestracja: czw paź 15, 2009 21:01
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Zen
Re: Wybrałem Zen
Też choruję i jeżdżę na odosobnienia.
A u siebie praktykuję sam, chociaż mam wsparcie, w postaci przyjaciela "Zenka".
Najważniejsze, nie poddawać się.
A u siebie praktykuję sam, chociaż mam wsparcie, w postaci przyjaciela "Zenka".
Najważniejsze, nie poddawać się.
- karuna
- Posty: 1227
- Rejestracja: wt kwie 09, 2013 18:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Ziemia teraz
Re: Wybrałem Zen
Cześć.
Próbowałem innych praktyk, mam nadzieję, że mi wybaczą ludzie z innych grup. Trochę się zaangażowałem i czuję, że przesadziłem. Jednak robiłem to z czystą intencją, tak myślę, zdarza się. Smaga mną choroba, jak wiatr chorągiewką...
I tutaj w ZEN się jakoś odnajduję, oby tak było.
W Radomiu nic mi nie podpowiedziało Google, czy coś tam się dzieje. Ale bym się nie przejmował. Jak lubisz Warszawę, jako miasto, to masz tam świetne miejsce do praktyki, nie daleko w jest to w sumie.
pozdrawiam
i zdrowiej
- karuna
Też to mam. Większość życia. Od niedawna większość życia, taki czas...japoniec pisze:Jak wiecie choruję na schizofrenię (...)
Próbowałem innych praktyk, mam nadzieję, że mi wybaczą ludzie z innych grup. Trochę się zaangażowałem i czuję, że przesadziłem. Jednak robiłem to z czystą intencją, tak myślę, zdarza się. Smaga mną choroba, jak wiatr chorągiewką...
I tutaj w ZEN się jakoś odnajduję, oby tak było.
W praktykach jak mogę to uczestniczę... W psychozie odbyłem małe sesshin. Przeżyłem, choć było niezwykle to straszne i bolesne. Jednak ten ból na własne życzenie. Do pewnego stopnia na pewno moja wina.japoniec pisze:(...) i nie mogę uczestniczyć w różnych buddyjskich praktykach.
W Radomiu nic mi nie podpowiedziało Google, czy coś tam się dzieje. Ale bym się nie przejmował. Jak lubisz Warszawę, jako miasto, to masz tam świetne miejsce do praktyki, nie daleko w jest to w sumie.
pozdrawiam
i zdrowiej
- karuna
koniec wojen
tylko liście do zamiatania
tylko liście do zamiatania
Re: Wybrałem Zen
Dzięki za odpowiedź:)
Jak się tak zastanawiam to dochodzę do wniosku,że szukam pustelni.Chciałbym mieszkać tam gdzie ludzi jest mało,jakiś zagubiony klasztor w głuszy...Tyle że tak się składa,że małe zaludnienie skorelowane jest z niegościnną przyrodą:jakieś wysokie góry,pustynie,mroźna Północ.Wszędzie tam gdzie są sprzyjające warunki życiowe to od razu jest pełno ludzi jak np.Indie czy Chiny.
W Polsce,wydaje mi się,nie ma z prawdziwego zdarzenia pustelni buddyjskich(bo dookoła morze ludzi).Ale np.w Skandynawii,na Łotwie lub w Rosji to już prędzej.Chętnie bym się zaszył w jakimś klasztorze położonym na uboczu.Znacie takie ośrodki w tych krajach?
Jak się tak zastanawiam to dochodzę do wniosku,że szukam pustelni.Chciałbym mieszkać tam gdzie ludzi jest mało,jakiś zagubiony klasztor w głuszy...Tyle że tak się składa,że małe zaludnienie skorelowane jest z niegościnną przyrodą:jakieś wysokie góry,pustynie,mroźna Północ.Wszędzie tam gdzie są sprzyjające warunki życiowe to od razu jest pełno ludzi jak np.Indie czy Chiny.
W Polsce,wydaje mi się,nie ma z prawdziwego zdarzenia pustelni buddyjskich(bo dookoła morze ludzi).Ale np.w Skandynawii,na Łotwie lub w Rosji to już prędzej.Chętnie bym się zaszył w jakimś klasztorze położonym na uboczu.Znacie takie ośrodki w tych krajach?
-
- Posty: 15
- Rejestracja: wt maja 03, 2011 12:23
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: wolnomyśliciel
Re: Wybrałem Zen
japoniec pisze:Dzięki za odpowiedź:)
Jak się tak zastanawiam to dochodzę do wniosku,że szukam pustelni.Chciałbym mieszkać tam gdzie ludzi jest mało,jakiś zagubiony klasztor w głuszy...Tyle że tak się składa,że małe zaludnienie skorelowane jest z niegościnną przyrodą:jakieś wysokie góry,pustynie,mroźna Północ.Wszędzie tam gdzie są sprzyjające warunki życiowe to od razu jest pełno ludzi jak np.Indie czy Chiny.
W Polsce,wydaje mi się,nie ma z prawdziwego zdarzenia pustelni buddyjskich(bo dookoła morze ludzi).Ale np.w Skandynawii,na Łotwie lub w Rosji to już prędzej.Chętnie bym się zaszył w jakimś klasztorze położonym na uboczu.Znacie takie ośrodki w tych krajach?
No cóż... w Indiach czy Chinach jest też mnóstwo obszarów niemal bezludnych, zwłaszcza Chiny są zaludnione dość nierównomiernie... W Indiach do dziś można znaleźć wielu ludzi, których można nazwać pustelnikami, lecz są oni związani raczej z tradycją hinduistyczną lub ew. dźinijską... Z drugiej strony - w krajach, które określa się jako buddyjskie - w Tajlandii, Birmie, Japonii, Wietnamie, wiele klasztorów bądź ośrodków medytacyjnych znajduje się w dużych miastach cz wręcz w metropoliach, jak Bangkok, Tokio, Kioto, Rangun... Moim zdaniem liczy się bardziej nastawienie do praktyki i głębokość zaangażowania w nią i determinacja w nią włożona, niż samo miejsce, w którym się ona odbywa...
Tzw. pustelnię można z powodzeniem urządzić sobie również we własnym mieszkaniu (jeśli się mieszka samemu) lub nawet we własnym pokoju... "Pustelnik" to chyba bardziej charakter i rodzaj codziennego życia jakie się prowadzi niż sama lokalizacja...
Jest jeszcze kwestia utrzymania w tzw. pustelni... Chyba można zapomnieć o żywieniu się jagódkami i grzybami zebranymi własnoręcznie w lesie, zwłaszcza przez dłuższy okres czasu, a tradycja utrzymywania "pustelników" przez świeckich "gospodarzy domu" (ang. "householders") po to żeby ci drudzy mogli zebrać "zasługi" w swojej karmie, jest jeszcze żywa na raczej małych obszarach dzisiejszego globu...
Owszem, życie "w pustelni" ma swój "romantyczny" urok, zwłaszcza dla kogoś kto jest zmęczony dzisiejszym życiem i światem, lecz pozostają jeszcze kwestie ściśle praktyczne i prozaiczne związane z wyborem takiej drogi życia.
Po kolejne, w takiej faktycznej pustelni i tak stanąłbyś twarzą w twarz ze swoimi demonami, co mogłoby być o wiele bardziej problematyczne i trudne do przejścia, jeśli nie miałbyś możliwości ucieczki przed nimi w zwykłe codzienne aktywności...
Po jeszcze kolejne, pustelnia chyba raczej (w znaczeniu pustelni buddyjskiej) nie powinna być li tylko "ucieczką" od świata spowodowaną zmęczeniem tym światem i życiem (choć jest to niewątpliwie przyczyna nieraz bardzo pociągająca), lecz chęcią "oddzielenia się" od tego świata celem zintensyfikowania swojej PRAKTYKI medytacyjnej i wewnętrznej... a ta praktyka, jeśli ma być szczera i poważna, niejednokrotnie jest trudniejsza niż zwykłe codzienne trudności życiowe...
- krzysiekjakub
- Posty: 10
- Rejestracja: ndz sie 02, 2015 12:38
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: karma kaqu
Re: Wybrałem Zen
Witam wszystkich... Mam na imię Krzysiek i jestem od niedawna na forum. Tak jak japoniec jestem chory na schizofrenię i również wybrałem buddyzm zen. Przy czym mieszkam w Rzeszowie i jest tu fajna sangha. Pozdrawiam wszystkich zenowców...
P.S. Cieszę się że udało mi się znaleźć to forum.
P.S. Cieszę się że udało mi się znaleźć to forum.
- Diamentum
- Posty: 1026
- Rejestracja: ndz mar 30, 2014 07:10
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Szkoła Zen Kwan Um
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wybrałem Zen
Witaj Krzysiu na forum
- krzysiekjakub
- Posty: 10
- Rejestracja: ndz sie 02, 2015 12:38
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: karma kaqu
- Qulithinoren
- Posty: 93
- Rejestracja: czw paź 15, 2009 21:01
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Zen
Re: Wybrałem Zen
No proszę, ilu jest nas schizofreników tutaj!
Chyba to nasze cierpienie przywiodło nas ku naukom Buddy..
Co do zaszywania się w mniej zaludnione miejsca.
Jest ośrodek Zen w Szklarskiej Porębie, na uboczu.
Tylko ostatnio ktoś mi mówił, że tam praktykują według jakiejś niepotwierdzonej linii przekazu..
Ogólnie, ja zaszywam się w swoim mieszkaniu, a czasem w lesie.
Dla chcącego nic trudnego!
Chyba to nasze cierpienie przywiodło nas ku naukom Buddy..
Co do zaszywania się w mniej zaludnione miejsca.
Jest ośrodek Zen w Szklarskiej Porębie, na uboczu.
Tylko ostatnio ktoś mi mówił, że tam praktykują według jakiejś niepotwierdzonej linii przekazu..
Ogólnie, ja zaszywam się w swoim mieszkaniu, a czasem w lesie.
Dla chcącego nic trudnego!
- krzysiekjakub
- Posty: 10
- Rejestracja: ndz sie 02, 2015 12:38
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: karma kaqu
- Qulithinoren
- Posty: 93
- Rejestracja: czw paź 15, 2009 21:01
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Zen
Re: Wybrałem Zen
Czasem odrobinę brakuje, fakt, ale jeżdżę na sesiny, tam jest dość sporo ludzi.
Poza tym jeździłem też do Wrocławia na weekendowe odosobnienia, ale ostatnio coś nie organizują,
a jak organizują to jednodniowe, a na jednodniowe mi się nie chce jechać tak daleko.
Jakoś trzeba sobie radzić, więc siedzę ostatnio głównie sam..
Poza tym jeździłem też do Wrocławia na weekendowe odosobnienia, ale ostatnio coś nie organizują,
a jak organizują to jednodniowe, a na jednodniowe mi się nie chce jechać tak daleko.
Jakoś trzeba sobie radzić, więc siedzę ostatnio głównie sam..
- kunzang
- Admin
- Posty: 12732
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Wybrałem Zen
off został wydzielony tu: Podobno natura człowieka widoczna jest w jego snach.
Re: Wybrałem Zen
Zapałałem miłością do buddyzmu koreańskiego.Te klasztory położone w górach,mnisi żyjący w niewielkich grupkach,uprawiający warzywa na poletkach.Śpiewy,tańce,medytacje.Znalazłem.