Moderator: kunzang
a tos mnie zaskoczyl. teraz rozumiem czemu mnie tak do ruszenow ciagnie caly czaskunzang pisze:Ruszen, to nyndro dzogczen, choć właściwiej byłoby powiedzieć, iż to taki odpowiednik nyndro.
aaa paodunga. sporo to ma tych nazwkunzang pisze:Pięć walecznych sylab.
Nie, nie jest ona takim odpowiednikiem. Ale jak to bywa w y.b. ma ona swe poziomy, tak więc może ją praktykować także początkujący adept. Od niedawna jest ona nauczana w otwarty sposób, co oznacza, iż można ją praktykować nie wpadając w objęcia buddyzmuIgo pisze:Czy w bon odpowiednikiem jest praktyka 5 wojowniczych sylab (jako prosta i nadajaca sie dla osob nowych w sandze) ?
A to sie moim zdaniem bardzo chwali: dac cos wartosciowego swiatu nie robiac natychmiast z ludzi buddystow.kunzang pisze:Od niedawna jest ona nauczana w otwarty sposób, co oznacza, iż można ją praktykować nie wpadając w objęcia buddyzmu
W y.b. tak jest właśnie z tsa lung i szine /na ten moment/.Igo pisze:A to sie moim zdaniem bardzo chwali: dac cos wartosciowego swiatu nie robiac natychmiast z ludzi buddystow.
Pewnie podobnie jest z tsa lungami albo z vipassana.
