Wprowadzenie w naturalny stan

dyskusje i rozmowy

Moderator: kunzang

Awatar użytkownika
foryal
Posty: 95
Rejestracja: wt kwie 14, 2015 20:47
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon

Re: Wprowadzenie w naturalny stan

Nieprzeczytany post autor: foryal »

Skoro nie ma pewności, co do tego, że to wprowadzenie w ogóle zadziała, to skąd pewność, że to w ogóle możliwe? Skąd wiecie, że nie pomyliliście naturalnego stanu z jakimś stanem umysłu? Sprawa zaczyna się komplikować.
Nie ma narodzin i śmierci, dobra i zła, niewoli i wyzwolenia. One są w umyśle.
Synu mój, skąd łzy? Przecież nie mamy imion ani form.
Awatar użytkownika
ethan
Senior User
Posty: 842
Rejestracja: sob maja 23, 2009 16:01
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wspólnota Dzogczen
Lokalizacja: Czysta Kraina

Re: Wprowadzenie w naturalny stan

Nieprzeczytany post autor: ethan »

Bo kiedy sluchasz nauk, to dostajesz "jasny" obraz czym jest naturalny stan i pozniej, kiedy praktykujesz odkrywasz go coraz glebiej, tak ze nie da sie juz go z niczym innym pomylic.
http://www.jasnesny.wordpress.com
„Nie oce­niaj suk­ce­su człowieka po tym jak wy­soko się wspiął, lecz jak wy­soko od­bił się od dna.”
Awatar użytkownika
foryal
Posty: 95
Rejestracja: wt kwie 14, 2015 20:47
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon

Re: Wprowadzenie w naturalny stan

Nieprzeczytany post autor: foryal »

Czyli to jest tak, że słucham nauk i nagle dostaję olśnienia: "To właśnie o to chodzi!"? Czy to olśnienie wynika ze zrozumienia mowy mistrza, tzn. używam jego słów jako umysłowej drabiny, którą później odrzucam by odkryć w pełni naturalny stan? Czy raczej mistrz musi mnie "dotknąć" swoją energią lub umysłem, by to we mnie obudzić?
Nie ma narodzin i śmierci, dobra i zła, niewoli i wyzwolenia. One są w umyśle.
Synu mój, skąd łzy? Przecież nie mamy imion ani form.
Awatar użytkownika
ethan
Senior User
Posty: 842
Rejestracja: sob maja 23, 2009 16:01
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wspólnota Dzogczen
Lokalizacja: Czysta Kraina

Re: Wprowadzenie w naturalny stan

Nieprzeczytany post autor: ethan »

Wybacz, ale to pytania nie na moje loty :) My tu na forum nie spelniamy roli nauczycieli. Polecam Tobie, zacznij moze od ksiazki "Kryształ i ścieżka światła" w ktorej byc moze dojrzysz odpowiedzi na swoje pytania, tak te tutaj, jak i z drugiego watku, gdzie pytasz jak ma sie naturalny stan do pustki i przejrzystego swiatla.
http://www.jasnesny.wordpress.com
„Nie oce­niaj suk­ce­su człowieka po tym jak wy­soko się wspiął, lecz jak wy­soko od­bił się od dna.”
Awatar użytkownika
foryal
Posty: 95
Rejestracja: wt kwie 14, 2015 20:47
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon

Re: Wprowadzenie w naturalny stan

Nieprzeczytany post autor: foryal »

Masz rację, czas sięgnąć po dzieła Mistrza Norbu.
Nie ma narodzin i śmierci, dobra i zła, niewoli i wyzwolenia. One są w umyśle.
Synu mój, skąd łzy? Przecież nie mamy imion ani form.
Awatar użytkownika
Andrewek
Posty: 115
Rejestracja: wt wrz 14, 2010 17:08
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Jungdrung Bon
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Wprowadzenie w naturalny stan

Nieprzeczytany post autor: Andrewek »

foryal pisze:Czyli to jest tak, że słucham nauk i nagle dostaję olśnienia: "To właśnie o to chodzi!"? Czy to olśnienie wynika ze zrozumienia mowy mistrza, tzn. używam jego słów jako umysłowej drabiny, którą później odrzucam by odkryć w pełni naturalny stan? Czy raczej mistrz musi mnie "dotknąć" swoją energią lub umysłem, by to we mnie obudzić?
Od słuchania to Cię raczej nie olśni, a jeżli już Cię olśni to nie będzie to olśnienie Naturalnego Stanu...
Mistrz to Ci da praktykę do wykonywania i powie jaki ma być rezultat i jak go rozpoznać. To może wtedy Cię olśni.
Zapraszam na mój blog:
https://medytuj.wordpress.com/
Awatar użytkownika
nataliablanka
Posty: 404
Rejestracja: ndz kwie 17, 2022 16:50
Płeć: kobieta
Tradycja: Bon

Re: Wprowadzenie w naturalny stan

Nieprzeczytany post autor: nataliablanka »

mówi się również o bezforemnych światach bogów, gdzie istoty bez ciał, cale eony pogrążone są w medytacji, lecz rozwoju w tym zero, kiedy skończy się dobra przyczyna i one na powrót odradzają się w niższych światach
Trochę ku przestrodze.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Buddyzm Bon”