kontakt (phassa) powstaje w każdej chwili.Tomek pisze:Czyżbyś twierdził, że każdemu z 17 momentów-umysłu towarzyszyła sanna? Z moich, źródeł wynika, że do samego kontaktu dochodzi dopiero w „momencie” piątym. W szóstym przyjmuje go „świadomość otrzymująca” (receiving consciousness). Moment siódmy to „świadomość badająca” (investigating consciousness) - bada kontakt. Na poziomie ósmym „świadomość decydująca” (determining consciousness) ustala, czy kontakt jest na tyle silny, aby przedostać się do następnego momentu. Ta „siła” oznacza przede wszystkim to, jak wiele skojarzeń pamięciowych kontakt wywołuje, i czy te skojarzenia są emocjonalnie stabilne czy niestabilne.
Z każdą świadomością powstaje i rozpada się nie tylko sa~n~na, vedana ale również phassa, kontakt. Kontakt nie jest fizycznym kontaktem, oka i obiektu widzialnego. To mentalna rzeczywistość, która tak jak sa~n~na i vedana, spełnia swoją funkcje, wspiera świadomość w doświadczeniu obiektu i rozpada się.
'Kontakt' jest mentalną rzeczywistością i powstaje z każdą świadomością. Spełnia on jedynie funkcje "mentalnego dotknięcia obiektu". Dzięki temu świadomość może doświadczyć swój obiekt.
W tej chwili powstaje świadomość, a wraz z nią kilka mentalnych czynników(cetasika) i one razem warunkują się na wzajem. świadomość doświadcza obiektu, jednak nie mogłaby tego zrobić gdyby kontakt(phassa) nie powstał. Wtedy świadomość z którą ten kontakt powstaje nie mogłaby doświadczyć swojego obiektu. Kontakt jest mentalny, to nie jest fizyczne spotkanie oka i obiektu widzialnego. kontakt jest mentalną rzeczywistością powstającą z każdą świadomością, jego funkcją jest dotknąć mentalnie obiektu, tak by citta mogła go doświadczyć. Powstaje 17 razy w procesie zmysłowym, z każdą świadomością. odbierającą, badającą, itd. Phassa to nie jest idea, to rzeczywistość która może być rozumiana.
W chwili satipatthany, wszystkie nasze problemy znikają, a pojawia się rozumienie i uważność które w tej właśnie chwili mogą rozumieć 'kontakt' jako jedynie mentalną uwarunkowaną rzeczywistość. Wtedy cały świat ludzi i rzeczy znika. To nie jest jedynie koncept. Jednak do satipatthany długa droga, nikt nie może jej wymusić, nawet siedząc 20 godzin dziennie.