Początki buddyzmu, kształtowanie poglądów

Wasze pierwsze pytania tyczące się buddyzmu

Moderator: forum e-budda team

nemokamai

Początki buddyzmu, kształtowanie poglądów

Nieprzeczytany post autor: nemokamai »

Cześć!

Jestem Rafał, od jakiegoś czasu pochłonął mnie buddyzm! :) Zawsze byłem realistą z bardzo technicznym i logicznym podejściem do życia. Katolicką wiarę zawsze traktowałem jako takie trochę zło konieczne - odbębnienie czegoś na sztukę.. Gdy przypadkowo zaplątałem się w buddyjskie strony nagle poczułem w sobie to coś, tak jakby zawsze na mnie czekało, a ja dopiero bym to odkrył. Nie mogę przestać o tym myśleć. ;) Dużo czytam ale tak naprawdę nie wiem od czego zacząć.

Zacznijmy od tła :) No to mieszkam w Lublinie. Mam 24 lata. Za kilka dni bronię się i tym samym kończę studia. Wchodzę w dorosłe życie.. szukam fundamentalnych poglądów, które pozwolą mi na rozwój, uspokojenie skołatanych nerwów ;) Chcę medytować i próbuję ale nie jest to łatwe. Wiem, że jest szkoła Diamentowej Drogi w Lublinie ale może to za wcześnie na to? :) Może mogę póki co sam rozwijać się poprzez medytację.

Od czego powinienem zacząć? Co proponujecie?
Lo'tsa'wa
Posty: 1979
Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Manchester

Re: Początki buddyzmu, kształtowanie poglądów

Nieprzeczytany post autor: Lo'tsa'wa »

A co studiujesz? Oglądałeś "Bartona Finka" ?
nemokamai

Re: Początki buddyzmu, kształtowanie poglądów

Nieprzeczytany post autor: nemokamai »

Studiuję informę. Nie oglądałem Bartona Finka :)
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Początki buddyzmu, kształtowanie poglądów

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Dobry :14:
nemokamai pisze:Od czego powinienem zacząć? Co proponujecie?
- zapoznać się ogólnie z tym poprzez co chcesz się rozwijać /zobaczyć, czy to jest dla Ciebie to/
- spróbować praktykować zgodnie z założeniami jakiejś tradycji, którą wybierzesz /udać się do ośrodka i poprosić o wyjaśnienia, czy na retrit lub sesin z kompetentnym Nauczycielem/
- studiować nauki tradycji w ramach której zaczniesz praktykować

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
Bloo
Posty: 58
Rejestracja: pt maja 28, 2010 18:09
Tradycja: brak

Re: Początki buddyzmu, kształtowanie poglądów

Nieprzeczytany post autor: Bloo »

Lo'tsa'wa pisze:A co studiujesz? Oglądałeś "Bartona Finka" ?

Ja widziałem. Co ma to wspólnego z czymkolwiek? :)
Awatar użytkownika
LewKanapowy
Posty: 595
Rejestracja: sob lis 21, 2009 10:16
Tradycja: Dzogczen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Początki buddyzmu, kształtowanie poglądów

Nieprzeczytany post autor: LewKanapowy »

Bloo pisze:
Lo'tsa'wa pisze:A co studiujesz? Oglądałeś "Bartona Finka" ?

Ja widziałem. Co ma to wspólnego z czymkolwiek? :)
To bardzo dobry film ;)
Za sceną rozległ się gwałtowny tupot i wreszcie wszedł lew.
Składał się z dwóch bobrów przykrytych kapą.
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Początki buddyzmu, kształtowanie poglądów

Nieprzeczytany post autor: amogh »

LewKanapowy pisze:
Bloo pisze:
Lo'tsa'wa pisze:A co studiujesz? Oglądałeś "Bartona Finka" ?

Ja widziałem. Co ma to wspólnego z czymkolwiek? :)
To bardzo dobry film ;)
Ta, i tapeta sama się odkleja... ;)
Awatar użytkownika
suru
Posty: 60
Rejestracja: sob lis 27, 2010 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: .
Lokalizacja: 3city/wawa

Re: Początki buddyzmu, kształtowanie poglądów

Nieprzeczytany post autor: suru »

Barton Fink... bo kiedy wpatrzeć się dobrze, długo i dokładnie w obraz z kobietą na plaży można zobaczyć to co ukryte ;)

a ja się ocieram o tematu buddyzm od jakiegoś czasu - znam kogoś kto praktykuje i zazdroszczę wiary, jakiejś takiej siły hm, ale nie śmiem pytać tej osoby o.. wskazówki, bo raz już zostalam zastopowana i wiem, że chyba nie mogę, zresztą teraz i tak nie mam możliwości rozmowy, muszę sobie radzić sama. ale do rzeczy.
buddyzm w sieci - przeglądałam pobieżnie jakieś strony, ale to forum odkryłam dopiero teraz i - przyznaję się bez bicia, że nie przeczytałam wszystkich wątków, a niecierpliwość każe mi zadać pytanie, które na pewno już padło - skąd wiedzieliście, że to np. ma być buddyzm tybetański albo buddyzm zen, bon czy jeszcze coś innego. Widziałam odpowiedzi, że trzeba próbować, porównywać, ale - to chyba nie jest po prostu analiza, ale coś wiecej. Co jeszcze braliście pod uwagę?
Bo ja.. chyba wiem, ale nic poza tym - nie zgłębiłam szczegółów, trochę ciężko samemu i nie wiem czy to nie po prostu przez kogoś kto jest dla mnie wzorem - może nie powinnam w ogóle tego zgłębiać, jeśli stoi za tym podziw dla kogoś, podziwianie tej niezwykłej siły, tego czegoś, co trudno mi nawet określić, ale co po prostu czuję.

Zastanawiam się też czy... przepraszam z góry za naiwne i głupie pytanie, ale czy hm sięgaliście może do... hipnozy regresyjnej (przepraszam też, bo nie sprawdziłam czy był taki temat na forum, edit: trochę sprawdziłam teraz, ale i tak zostawie to pytanie)? Dręczy mnie myśl, że... to co się dzieje, to kim jestem, jaka jestem jest wypadkową czegoś co było, może byłoby mi łatwiej gdybym wiedziała co.. ale jestem zbyt racjonalna i ostrożna.. i brak mi wiary. czasami mam wrażenie, że nie było mnie jako.. człowieka (to wariackie, wiem).

I jeszcze jedno pytanie, wiem, że powinno paść w innym miejscu, ale nie chcę... zajmować zbyt wiele miejsca. Czy... ktoś tak przypadkowy jak ja i nic nie wiedzący mógłby... wziąć udział w warsztatach Schronienie w Tradycji Jungdrung Bon (to własnie mnie interesuje...), one będą w grudniu w Warszawie. czy warsztaty są dla osób, które już coś wiedzą, hm np. już praktykowały medytowały... cokolwiek.

przepraszam, że piszę tak głupio momentami, po prostu dziś jakoś mocniej mnie to wszystko zastanawia, no i... ten Barton Fink mnie ośmielił <zawstydzony>
szklanka to szklanka :)
Lo'tsa'wa
Posty: 1979
Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Manchester

Re: Początki buddyzmu, kształtowanie poglądów

Nieprzeczytany post autor: Lo'tsa'wa »

suru pisze: a ja się ocieram o tematu buddyzm od jakiegoś czasu - znam kogoś kto praktykuje i zazdroszczę wiary, jakiejś takiej siły hm, ale nie śmiem pytać tej osoby o.. wskazówki, bo raz już zostalam zastopowana i wiem, że chyba nie mogę, zresztą teraz i tak nie mam możliwości rozmowy, muszę sobie radzić sama. ale do rzeczy.
buddyzm w sieci - przeglądałam pobieżnie jakieś strony, ale to forum odkryłam dopiero teraz i - przyznaję się bez bicia, że nie przeczytałam wszystkich wątków, a niecierpliwość każe mi zadać pytanie, które na pewno już padło - skąd wiedzieliście, że to np. ma być buddyzm tybetański albo buddyzm zen, bon czy jeszcze coś innego. Widziałam odpowiedzi, że trzeba próbować, porównywać, ale - to chyba nie jest po prostu analiza, ale coś wiecej. Co jeszcze braliście pod uwagę?
Z mojego punktu widzenia buddyzm tybetański wymaga poświęcenia dużej ilości czasu którego aktualnie nie mam; jest bardzo.. barwny, rozległy, filozoficzny, "z rozmachem", mnóstwo postaci/buddów/mistrzów, mnóstwo aspektów, energii, "przypowieści", multum praktyk, szkół... Dla mnie cały system jest nieco chaotyczny, chociaż może ktoś inny powiedziałby, że jest duża swoboda wyboru. Podobne stereotypy mam względem bonu :zawstydzony:
Mi w gruncie rzeczy odpowiada pewnego rodzaju perfekcjonizm, szczegółowość i drobiazgowe rozróżnienia/niuanse które znajduje w tradycji Therevady. Podoba mi się ta precyzja, racjonalizm; nie pozostawianie miejsca na niedomówienia i półsłówka :zawstydzony: Jak przeczytam parę tekstów to mam wrażenie, że wszystko rozumiem ;)
Zenu natomiast kompletnie nie rozumiem, więc wolę się nie wypowiadać :laugh:
Hm. Z tymże, jestem trochę zdrajcą, bo jak mam trochę więcej czasu to maluje obrazy/postacie z panteonu Tybetańskiego :P :ciii:
Yyy.. aha, puenta. Każdy system ma pewnego rodzaju hmf... koloryt(?) (pomóżcie! :oczami: ), który pasuje do uwarunkowań karmicznych/predyspozycji. O. Tak bym to nazwał. No i najlepiej jest poznać chociaż pobieżnie każdy, żeby móc świadomie wybrać. Ufffff! A z tym Bartonem Finkiem to przyznaje, że się kompletnie zamotałem, zakręciłem, zgubiłem wątek i sam już niepamiętam o co mi wtedy chodziło, i jaki to miało związek z tematem. :rain2:

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Początki buddyzmu, kształtowanie poglądów

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

Cześć
suru pisze:skąd wiedzieliście, że to np. ma być buddyzm tybetański albo buddyzm zen, bon czy jeszcze coś innego.
Wybierz to co Ci bardziej pasuje. Nie da się tego jakoś opisać. Wszystko zalezy od tego jakie wolisz podejście. a) wszystko opisane jak w naukowej instrukcji (Theravada) b)praktyka jest najważniejsza i tylko tak możesz zdobyć jakąś prawdziwą wiedzę (Zen) c) dużo metafor, praktyk i sporo folkloru (Tybet). To są oczywiście bardzo skrócone i uogólnione opisy, ale jakoś od tego można zacząć wychodzić.


pozdrawiam,
Ryu
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Awatar użytkownika
suru
Posty: 60
Rejestracja: sob lis 27, 2010 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: .
Lokalizacja: 3city/wawa

Re: Początki buddyzmu, kształtowanie poglądów

Nieprzeczytany post autor: suru »

wcięło mi posta :(

spróbuję odtworzyć - chciałam się wytłumaczyć, że edytowałam mojego pierwszego posta, ale nie zmieniłam jego sensu, tylko coś dopisałam.

Lo`tsa`wa i Ryuu - dziękuję za odpowiedź.

Ten "Barton Fink" mnie akurat zachęcił do napisania, no i poza tym jak zobaczyłam ten tytuł od razu pomyślałam o scenach, w których główny bohater wpatruje się w obraz wiszący na ścianie pokoju hotelowego, a obraz stopniowo staje się czymś więcej, czymś realnym, a on wchodzi w niego głębiej i głębiej, aż wreszcie obraz staje się tak realny, a może nawet bardziej niż rzeczywistość pokoju hotelowego. Tak to zapamiętalam, ale nie wiem, to było dość dawno jak widziałam ten film.
A co do buddyzmu, to właśnie - też widzę jak wiele jest szczegółów, jak wiele jest rzeczy, których trudno sie samemu nauczyć, dlatego moje pytania. Czy na poczatku sami to zgłębialiście, czy ktoś wam pomógł wejść? Ja spróbowałam kiedyś zapytać kogoś, kto praktykuje, ale napotkałam..barierę i więcej nie próbowałam. Z jednej strony rozumiem, że nie każdy "adept" (przepraszam, to na pewno niewłaściwe słowo, ale nie mam teraz innego) będzie się czuł na siłach, będzie miał czas, żeby coś objaśnić, poza tym to jednak jest - tak mi się wydaje, jakaś odpowiedzialność za drugiego człowieka. Ale z drugiej strony jest taka myśl we mnie, że może.. zostałam oceniona jako ktoś kto nie powinien tego zgłębiać. I zastanawiam się też czy to, że jakimś tam kolejnym impulsem to zgłębiania tematu jest podziw dla kogoś, kto własnie ma tę wiare i jakąś taką siłę, jest właściwą motywacją. Tzn. nie jest tak, że tylko to skłania mnie do kręcenia się wokół tematu, ale jest to na pewno jeden z mocniejszych argumentów za.

A czy można wybrać to co mi pasuje, zaczynając od warsztatów grudniowych w Warszawie, o których mowa w temacie ogłoszeń, czy to dla osób juz zaznajomionym, mających jakąś praktykę? Może to oczywiste, że należy już mieć jakies większe pojęcie, ale ja nie wiem - dlatego tez pytam i o to.
szklanka to szklanka :)
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Początki buddyzmu, kształtowanie poglądów

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Bry :14:
suru pisze:I jeszcze jedno pytanie, wiem, że powinno paść w innym miejscu, ale nie chcę... zajmować zbyt wiele miejsca. Czy... ktoś tak przypadkowy jak ja i nic nie wiedzący mógłby... wziąć udział w warsztatach Schronienie w Tradycji Jungdrung Bon (to własnie mnie interesuje...), one będą w grudniu w Warszawie. czy warsztaty są dla osób, które już coś wiedzą, hm np. już praktykowały medytowały... cokolwiek.
Tak, możesz swobodnie wziąć udział w tych warsztatach. Możesz nic nie wiedzieć - te warsztaty są właśnie po to, by można było się dowiedzieć :)

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
suru
Posty: 60
Rejestracja: sob lis 27, 2010 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: .
Lokalizacja: 3city/wawa

Re: Początki buddyzmu, kształtowanie poglądów

Nieprzeczytany post autor: suru »

kunzang, dziękuję
i chyba tak zrobię, takie nagłe decyzje czasami są najlepsze :)
szklanka to szklanka :)
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Początki buddyzmu, kształtowanie poglądów

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Bry :14:
Lo'tsa'wa pisze:Z mojego punktu widzenia buddyzm tybetański wymaga poświęcenia dużej ilości czasu którego aktualnie nie mam; jest bardzo.. barwny, rozległy, filozoficzny, "z rozmachem", mnóstwo postaci/buddów/mistrzów, mnóstwo aspektów, energii, "przypowieści", multum praktyk, szkół... Dla mnie cały system jest nieco chaotyczny, chociaż może ktoś inny powiedziałby, że jest duża swoboda wyboru. Podobne stereotypy mam względem bonu :zawstydzony:
Jeżeli nie czytałeś ''Świat buddyzmu tybetańskiego'' XIV Dalajlama Tenzin Giaco, to polecam - wg mnie ta książka daje podstawę do uporządkowania sobie tego, co nazywamy ''Buddyzmem Tybetańskim'' i choć wprawdzie jest to rozpatrywane poprzez pryzmat szkoły Gelugpa niemniej w pozostałych szkołach systematyka nauk wygląda podobnie.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: Początki buddyzmu, kształtowanie poglądów

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

suru pisze: i nie wiem czy to nie po prostu przez kogoś kto jest dla mnie wzorem - może nie powinnam w ogóle tego zgłębiać, jeśli stoi za tym podziw dla kogoś, podziwianie tej niezwykłej siły, tego czegoś, co trudno mi nawet określić, ale co po prostu czuję
Cześć, Suru :)

Z buddyjskiego punktu widzenia rzeczy tylko z pozoru wydają się być ściśle oddzielone od siebie. Nie musisz więc pomniejszać znaczenia tej motywacji, która pojawia się poprzez inspirację czyimś zachowaniem. Z drugiej jednak strony, dobrze jest wiedzieć, że praktyka buddyjska wymaga osobistego udziału i nie da się przez nią przejść wyłącznie dlatego, że ktoś inny praktykuje.

Jeśli chodzi o mnie, to ja na początku wcale nie podziwiałam, raczej stroiłam sobie żarty z kogoś, kto trafił do buddyzmu. Na pierwsze buddyjskie spotkanie wybrałam się nie wiem dokładnie, z jakiego powodu, ale z pewnością nie z tego najszlachetniejszego. Wszystko, co bardziej szlachetne, przyszło znacznie później i w sposób dość nieoczekiwany.

Pozdrawiam Cię serdecznie, gt
Awatar użytkownika
stworzenie
Posty: 1034
Rejestracja: śr maja 28, 2008 21:24
Płeć: kobieta
Tradycja: bon
Lokalizacja: Reda

Re: Początki buddyzmu, kształtowanie poglądów

Nieprzeczytany post autor: stworzenie »

suru pisze: A co do buddyzmu, to właśnie - też widzę jak wiele jest szczegółów, jak wiele jest rzeczy, których trudno sie samemu nauczyć, dlatego moje pytania.
Nie musisz tego wszystkiego ogarniać, żeby zacząć praktykować. Zawsze jest coś, czego się jeszcze nie zrozumiało, zawsze są jakieś książki, których się jeszcze nie przeczytało, jakaś wiedza, której się nie zdobyło, jakieś kwestie, których się nie zna itd. Jakby odkładać praktykę na "kiedy już wszystko poznam i zrozumiem", nie byłoby żadnych praktykujących. Już kiedyś przytaczałam ten cytat na forum, ale myślę, że warto go powtórzyć - Tenzin Wangyal Rinpocze udzielił kiedyś rady na podobne do Twoich rozterki: nie skupiajcie się na tym, czego nie rozumiecie, ale na tym, co zrozumieliście.
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Początki buddyzmu, kształtowanie poglądów

Nieprzeczytany post autor: amogh »

suru pisze:skąd wiedzieliście, że to np. ma być buddyzm tybetański albo buddyzm zen, bon czy jeszcze coś innego. Widziałam odpowiedzi, że trzeba próbować, porównywać, ale - to chyba nie jest po prostu analiza, ale coś wiecej.
Jeżeli chodzi o prostą analizę to zawsze możesz po prostu zacząć myśleć ;). Oczywiście o ile potrzeba wiedzy (poznawania) jest dla Ciebie na tyle silna żeby nie zniechęcić się gąszczem egzotycznych terminów w zasadzie nieprzekładalnych na logikę zachodnich języków. Co prawda istota buddyzmu jest "poza słowami" ale skoro nie wiesz, którędy chcesz iść i dokąd, to skąd pewność, że Cię tam nie ma?
Powodzenia :lowe2:

p.s.
suru pisze:Co jeszcze braliście pod uwagę?
Cały czas trzeba uważać...
Awatar użytkownika
suru
Posty: 60
Rejestracja: sob lis 27, 2010 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: .
Lokalizacja: 3city/wawa

Re: Początki buddyzmu, kształtowanie poglądów

Nieprzeczytany post autor: suru »

amogh pisze: Cały czas trzeba uważać...
też zawsze to powtarzam ;)

a co do myślenia, to czasami właśnie "myślałam" i przeważnie kończyło się na wrażeniu nieogarniania tego wszystkiego, ale może wtedy brakło jeszcze motywacji, która teraz jakoś wyraźniej się pojawia i oby to trwało.
szklanka to szklanka :)
Awatar użytkownika
Asti
Posty: 795
Rejestracja: śr sie 25, 2010 09:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Hahayana
Lokalizacja: Łódź

Re: Początki buddyzmu, kształtowanie poglądów

Nieprzeczytany post autor: Asti »

a ja się ocieram o tematu buddyzm od jakiegoś czasu - znam kogoś kto praktykuje i zazdroszczę wiary, jakiejś takiej siły hm, ale nie śmiem pytać tej osoby o.. wskazówki, bo raz już zostalam zastopowana i wiem, że chyba nie mogę, zresztą teraz i tak nie mam możliwości rozmowy, muszę sobie radzić sama. ale do rzeczy.
buddyzm w sieci - przeglądałam pobieżnie jakieś strony, ale to forum odkryłam dopiero teraz i - przyznaję się bez bicia, że nie przeczytałam wszystkich wątków, a niecierpliwość każe mi zadać pytanie, które na pewno już padło - skąd wiedzieliście, że to np. ma być buddyzm tybetański albo buddyzm zen, bon czy jeszcze coś innego. Widziałam odpowiedzi, że trzeba próbować, porównywać, ale - to chyba nie jest po prostu analiza, ale coś wiecej. Co jeszcze braliście pod uwagę?
Bo ja.. chyba wiem, ale nic poza tym - nie zgłębiłam szczegółów, trochę ciężko samemu i nie wiem czy to nie po prostu przez kogoś kto jest dla mnie wzorem - może nie powinnam w ogóle tego zgłębiać, jeśli stoi za tym podziw dla kogoś, podziwianie tej niezwykłej siły, tego czegoś, co trudno mi nawet określić, ale co po prostu czuję.

Zastanawiam się też czy... przepraszam z góry za naiwne i głupie pytanie, ale czy hm sięgaliście może do... hipnozy regresyjnej (przepraszam też, bo nie sprawdziłam czy był taki temat na forum, edit: trochę sprawdziłam teraz, ale i tak zostawie to pytanie)? Dręczy mnie myśl, że... to co się dzieje, to kim jestem, jaka jestem jest wypadkową czegoś co było, może byłoby mi łatwiej gdybym wiedziała co.. ale jestem zbyt racjonalna i ostrożna.. i brak mi wiary. czasami mam wrażenie, że nie było mnie jako.. człowieka (to wariackie, wiem).
Też jestem osobą sceptyczną, z rozbieganym umysłem i miałem wielki mętlik w głowie odnośnie tego, w ramach jakiej szkoły i tradycji chciałbym praktykować. Na początku dużo czytałem i analizowałem. Zgłębiałem szczegóły. A potem po prostu poszedłem sprawdzić jak jest i to okazało się stokroć bardziej przydatne. Wszystkie elementy układanki same wpadły na miejsce i z czasem coraz bardziej umacniam się w tym przekonaniu. Po prostu poczułem wyjątkową atmosferę miejsca, obserwowałem praktykę, ludzi, własne odczucia i poczułem że to dobre miejsce dla mnie.

Dlatego najlepiej, jeśli sama przez jakiś czas posprawdzasz różne miejsca, posłuchasz różnych wykładów i podążysz za swoimi odczuciami. Jeśli odetniesz "szczekanie" umysłu, powinny cię zaprowadzić prosto we właściwe miejsce. Powinnaś zaglądać przede wszystkim w siebie, a nie praktykować coś ze względu na inną osobę.

Nie sięgałem do hipnozy regresyjnej. Zacytuję tu słowa mistrzyni Bon Shim: "Jeśli zrozumiesz ten moment, jasny stanie się dla ciebie twój kolejny krok." Wszystko z czegoś wynika, ale nie zawsze warto to analizować. Ale jeśli czujesz, że ci to pomoże, "go on" ;)

PS. Odsyłam do mojego podpisu. :idea:
Natychmiast porzuć chwytający umysł,
a wszystko stanie się po prostu sobą.
W istocie nic nie ginie ani nie trwa. - Hsin Hsin Ming
Awatar użytkownika
Sarasvati
Posty: 152
Rejestracja: pn gru 13, 2010 09:33
Tradycja: Mahayana/sanskrit!
Lokalizacja: Mexico DF

Re: Początki buddyzmu, kształtowanie poglądów

Nieprzeczytany post autor: Sarasvati »

suru pisze: - skąd wiedzieliście, że to np. ma być buddyzm tybetański albo buddyzm zen, bon czy jeszcze coś innego. .
Ze studiowania (jestem indologiem), a poza tym z odwiedzania swiatyn i czytania o praktykach oraz rozmawiania z mnichami itd. Troche to byla metoda eliminacj: Theravada nie trafia do mnie z uwagi na negatywne nastawienie do kobiet itd. W Buddyzmie tybetanskim odstraszaja mnie czary itd elementy. W przeciwienstwie do innych nie chcialam w ogole medytowac i dla mnie Buddyzm opiera sie tak jak dla bardziej religijnych Buddystow z krajow Buddytskich, na egzekwowaniu Sciezki i odwiedzaniu swiatyni, w ogole nie na medytacji, mantrowaniu etc. Bardzo kierowalam sie tez dwoma wypowiedziami: ta sugerujaca, ze ludzie zachodu powinni sie zastanowic BARDZO nad przejsciem na Buddyzm (Dalajlama - gdzies mowil ze ogolnie odradza, jest taka szersza wypowiedz jego, gdzies krazy wywiad po necie), oraz, ze chec przejscia na Buddyzm jest wbrew nauczaniu Buddyzmu, oglednei mowiac i ze przechodzi sie na Buddyzm nie w ten sposob, ze "trzask" i od dzis jestem Buddysta, tylko raczej najpierw sie zostaje buddysta (z uwagi na poglady i postepowanie) a dopiero pozniej sie przechodzi. W ten sposob zdalam sobie sprawe (nie :[u]zdecydowalam[/u]), ze wyznaje mahajane.

suru pisze: Co jeszcze braliście pod uwagę?
W sensie, co jeszcze rozpatrywalam, czy co mialo wplyw? Wplyw mial na mnie duz sposob podejscia nakowcow ktorzy prywatnie zostali buddystami, najbardziej Damiena Keowna. Do dzis nie wiem, jaka tradycje ten facet wyznaje, ale podoba mi sie jego egalitarne podejscie i takie staram sie miec. Natomiast co do rozpatrywania, to skupilam sie na tym, ktora tradycja pomoze mi osiagnac to, do czego dazylam. U mnie byl to glownie rozwoj moralny, ze tak to ujme niezbyt trafnie chyba, i samodyscyplina. Przez rozwoj moralny chodzi mi postawe wobec cierpienia innych istnien, niekoniecznie likwidowanie wlasnego i "ulatwianie" sobie zycia. Szukalam tradycji, ktora egzekwuje maitri (metta ) w najwiekszym stopniu. Zaraz tu moze wyjdzie, ze dyskryminuje inne tradycje uznajac je za mniej skupione na tym problemie, moze chodzi o forme podejscia do niego bardziej, niz sam fakt,a moze moje subiektywne odczucie. Skonczylam na mahayanie

Odpowiedzialam sobie na pytanie dlaczego chce przejsc na Buddyzm i co mam osiagnac, czego bym nie osiagnela nie przechodzac na Buddyzm. Nie ukrywam, ze dla mnie to takze element osobistej tozsamosci, w wiekszym chyba stopniu niz dla innych tu.
सर्वं शून्यं
Awatar użytkownika
suru
Posty: 60
Rejestracja: sob lis 27, 2010 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: .
Lokalizacja: 3city/wawa

Re: Początki buddyzmu, kształtowanie poglądów

Nieprzeczytany post autor: suru »

Asti pisze:
Powinnaś zaglądać przede wszystkim w siebie, a nie praktykować coś ze względu na inną osobę.
tak, wiem.

a póki co mam problem z postrzeganiem/oceną samsary odnośnie siebie :luka: ale na pewno gdzieś znajdę wypowiedzi kogoś, kto miał podobny problem.

dzięki za odpowiedź :)
szklanka to szklanka :)
Igo
Posty: 962
Rejestracja: czw kwie 26, 2007 17:37
Tradycja: Bon i buddyzm tybetański

Re: Początki buddyzmu, kształtowanie poglądów

Nieprzeczytany post autor: Igo »

Sarasvati pisze:W przeciwienstwie do innych nie chcialam w ogole medytowac i dla mnie Buddyzm opiera sie tak jak dla bardziej religijnych Buddystow z krajow Buddytskich, na egzekwowaniu Sciezki i odwiedzaniu swiatyni, w ogole nie na medytacji, mantrowaniu etc.
Rzeczywiscie rzadkie zjawisko u zachodniego buddysty "nie chciec medytowac". Moge sobie wyobrazic praktyke "bez medytacji" jak np w szkolach Czystej Kariny czy Nichiren, ale juz bez mantrowania (czy chantingu imion Buddow i bodhisattwow) - to nie wiem jak.
Awatar użytkownika
Sarasvati
Posty: 152
Rejestracja: pn gru 13, 2010 09:33
Tradycja: Mahayana/sanskrit!
Lokalizacja: Mexico DF

Re: Początki buddyzmu, kształtowanie poglądów

Nieprzeczytany post autor: Sarasvati »

Igo pisze: Rzeczywiscie rzadkie zjawisko u zachodniego buddysty "nie chciec medytowac". Moge sobie wyobrazic praktyke "bez medytacji" jak np w szkolach Czystej Kariny czy Nichiren, ale juz bez mantrowania (czy chantingu imion Buddow i bodhisattwow) - to nie wiem jak.
Mniej wiecej tak, jak mozna byc Katolikiem nie modlac sie uzywajac "Ojcze Nasz" :-). WIelu Buddystow byloby zdziwionych jak mozna byc Buddysta nie swietujac urodzin Buddy w swiatyni stajac w kolejce, dajac pieniezne ofiary i oblewajac chochelka posazku :-)
सर्वं शून्यं
Igo
Posty: 962
Rejestracja: czw kwie 26, 2007 17:37
Tradycja: Bon i buddyzm tybetański

Re: Początki buddyzmu, kształtowanie poglądów

Nieprzeczytany post autor: Igo »

Sarasvati pisze:
Igo pisze: Rzeczywiscie rzadkie zjawisko u zachodniego buddysty "nie chciec medytowac". Moge sobie wyobrazic praktyke "bez medytacji" jak np w szkolach Czystej Kariny czy Nichiren, ale juz bez mantrowania (czy chantingu imion Buddow i bodhisattwow) - to nie wiem jak.
Mniej wiecej tak, jak mozna byc Katolikiem nie modlac sie uzywajac "Ojcze Nasz" :-). WIelu Buddystow byloby zdziwionych jak mozna byc Buddysta nie swietujac urodzin Buddy w swiatyni stajac w kolejce, dajac pieniezne ofiary i oblewajac chochelka posazku :-)
Jednak kazdy katolik na kazdej mszy powtarza (powinien przynajmniej) "Ojcze Nasz".
:) Czyli Chinczycy przyszedłszy do swiatyni buddyjskiej nie spiewaja/nie powtarzaja "Namo Ami To Fo" ?

W Polsce byloby trudno praktykowac buddyzm jak Azjaci, bo raczej nie ma swiatyn, ktore mozna odwiedzac. Sa tylko tzw "osrodki medytacyjne".
Swiatynia wietnamska w Warszawie zostala zamknieta: http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 ... tynie.html

W mojej "karierze buddysty" zdarzylo mi sie tylko raz oblewac chochelka posazek przy okazji wystawy z relikwiami buddyjskimi. Gdybym chcial to robic chociaz raz na rok musialbym pojechac zagranice.
Awatar użytkownika
Sarasvati
Posty: 152
Rejestracja: pn gru 13, 2010 09:33
Tradycja: Mahayana/sanskrit!
Lokalizacja: Mexico DF

Re: Początki buddyzmu, kształtowanie poglądów

Nieprzeczytany post autor: Sarasvati »

Igo pisze:
Sarasvati pisze:
Igo pisze: Rzeczywiscie rzadkie zjawisko u zachodniego buddysty "nie chciec medytowac". Moge sobie wyobrazic praktyke "bez medytacji" jak np w szkolach Czystej Kariny czy Nichiren, ale juz bez mantrowania (czy chantingu imion Buddow i bodhisattwow) - to nie wiem jak.
Mniej wiecej tak, jak mozna byc Katolikiem nie modlac sie uzywajac "Ojcze Nasz" :-). WIelu Buddystow byloby zdziwionych jak mozna byc Buddysta nie swietujac urodzin Buddy w swiatyni stajac w kolejce, dajac pieniezne ofiary i oblewajac chochelka posazku :-)
Jednak kazdy katolik na kazdej mszy powtarza (powinien przynajmniej) "Ojcze Nasz".
:) Czyli Chinczycy przyszedłszy do swiatyni buddyjskiej nie spiewaja/nie powtarzaja "Namo Ami To Fo" ?

W Polsce byloby trudno praktykowac buddyzm jak Azjaci, bo raczej nie ma swiatyn, ktore mozna odwiedzac. Sa tylko tzw "osrodki medytacyjne".
Swiatynia wietnamska w Warszawie zostala zamknieta: http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 ... tynie.html

W mojej "karierze buddysty" zdarzylo mi sie tylko raz oblewac chochelka posazek przy okazji wystawy z relikwiami buddyjskimi. Gdybym chcial to robic chociaz raz na rok musialbym pojechac zagranice.
Szczerze powiedziawszy, nie wiem, co powtarzaja, bo robia to po cichu, nie zaobserwowalam ani w CHinach ani w Kambodzy itd zjawiska "buczacych" Buddystow. Porownanie do Ojcze Nasz bylo trafne tylko do pewnego stopnia, gdyz uczestnictwo w regularnych nabozenstwach jest absolutnym wymogiem bycia Katolikiem, jest nakazane przykazaniem koscielnym, a te przykazania w Kosciele Katolickim sa rownie wazne, jak 10 Przykazan (tradycja i nauki kosciola sa wazne ROWNORZEDNIE z naukami Biblii). Inna sprawa, ze w Hong Kongu widzialam wielu katolikow i powatpiewam czy wszyscy znaja Ojcze Nasz :). Ich katolicyzm wyglada BARDZO roznie od Polskiego, a jednak katolikami sa. Sa innymi katolikami, bo sa katolikami wyrwanymi z kontekstu, tak, jak Buddysci w Polsce.
सर्वं शून्यं
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Początki buddyzmu, kształtowanie poglądów

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Igo pisze:W mojej "karierze buddysty" zdarzylo mi sie tylko raz oblewac chochelka posazek przy okazji wystawy z relikwiami buddyjskimi. Gdybym chcial to robic chociaz raz na rok musialbym pojechac zagranice.
U nas to się robi raz w roku na urodziny Buddy Siakjamuniego :) Zapraszam :)
Igo
Posty: 962
Rejestracja: czw kwie 26, 2007 17:37
Tradycja: Bon i buddyzm tybetański

Re: Początki buddyzmu, kształtowanie poglądów

Nieprzeczytany post autor: Igo »

iwanxxx pisze:
Igo pisze:W mojej "karierze buddysty" zdarzylo mi sie tylko raz oblewac chochelka posazek przy okazji wystawy z relikwiami buddyjskimi. Gdybym chcial to robic chociaz raz na rok musialbym pojechac zagranice.
U nas to się robi raz w roku na urodziny Buddy Siakjamuniego :) Zapraszam :)
O! To dobra wiadomosc. Dzieki :)
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Początki buddyzmu, kształtowanie poglądów

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

rozmowa na temat Kobiet świeckich i mniszek w buddyzmie została wydzielona TUTAJ
.
dane :580:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wasze pierwsze pytania”