czy przecientny buddysta może zostać mnichem/mniszką ?
Moderator: forum e-budda team
czy przecientny buddysta może zostać mnichem/mniszką ?
czy przecientny buddysta może zostać mnichem/ mniszką ? Jak? Gzie w polsce są klasztory buddyjskie :?:
Re: mnich/ mniszka
To zależy od tradycji, w jakiej chce się otrzymać ordynację. W Polsce, według moich informacji, tylko jedna grupa umożliwia otrzymanie święceń na miejscu. Soto Zen Mistrza Kaisena. Na temat tego, czy to naprawdę są mnisi/mniszki możesz poczytać w temacie Mistrz Kaisen.
Natomiast każdy z nas może wyjechać i przyjąć ordynację mnisią w dowolnej tradycji, za porozumieniem z właściwym klasztorem. Pomocą w tego typu kontaktach służy Misja Buddyjska "Trzy Schronienia".
Jest problem jeśli chodzi o ordynację bhikkhuni (mniszki) w tradycji Theravady, dlatego że linia święceń zanikła i obecnie trwają próby jej odrestaurowania. Jednak, przy odrobinie determinacji i to może okazać się możliwe...
Metta,
Radek
Natomiast każdy z nas może wyjechać i przyjąć ordynację mnisią w dowolnej tradycji, za porozumieniem z właściwym klasztorem. Pomocą w tego typu kontaktach służy Misja Buddyjska "Trzy Schronienia".
Jest problem jeśli chodzi o ordynację bhikkhuni (mniszki) w tradycji Theravady, dlatego że linia święceń zanikła i obecnie trwają próby jej odrestaurowania. Jednak, przy odrobinie determinacji i to może okazać się możliwe...
Metta,
Radek
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: mnich/ mniszka
Witam
Więcej informacji /pewnie/ uzyskasz, kontaktując się z daną sangą poprzez /np/
http://budda.medytacja.net/t/linki/ofic ... ddyjskich/
Są jakieś klasztory buddyjskie... w Polsce? /pomijając zen'ków/
Pozdrawiam
kunzang
Z mej strony - tak, przeciętna buddystka/buddysta, może zostać mniszką/mnichem/ buddyjską/buddyjskim w tym kraju.Gość pisze:czy przecientny buddysta może zostać mnichem/ mniszką ? Jak?
Więcej informacji /pewnie/ uzyskasz, kontaktując się z daną sangą poprzez /np/
http://budda.medytacja.net/t/linki/ofic ... ddyjskich/
Nie słyszałem, by były takie klasztory... to jednak nic nie znaczy. Może bracia w dharmie z pod znaku: Zen, mają klasztory tutaj.Gość pisze:Gzie w polsce są klasztory buddyjskie
Są jakieś klasztory buddyjskie... w Polsce? /pomijając zen'ków/
Pozdrawiam
kunzang
Re: mnich/ mniszka
kunzang, tak -- pisałem. Kaisenowcy mają... niedaleko Częstochowy, w Załęczu Małym. Nazywa się Ko Myo Ji.
Re: mnich/ mniszka
W buddyzmie theravada od mężczyzn nawet wymaga sie, że w po ukończeniu edukacji a przed związkiem małżeńskim zostanei on wyświęcony na mnicha. Niektóre rodziny nie zgodzą sie na małżeństwo jeśli pan młody wcześneij nie był mnichem ni razu. często chłopcy są wyświęcani jeszcze jako dzieci. Często też zdarza sie, że chłopcy są wstepują na jakiś czas do klasztoru po śmierci dziadków czy rodziców - takie wyświęcenie nazywa sie "wyświęceniem w obliczu ognia". zasługi w ten sposób zdobyte przez chłopców są ofiarowywane dla zmarłych.
Obecnie kobiety wciąż mogą zostać dasasilamata czyli "Matkami Dziesięciorakiej Moralnośći lub Matkami Dziesięciu Przykazań". Nie są one powszechnie szanowane... z uwagi, że nie są bhikkhuni (mniszkami) a starają się, żeyć jak mniszki. 3czwarte ma racje co do lini wyświęceń bhikkhuni. W Tajlandii kobiety dasasilamata zwane są mae-chi. Stereotyp takiej kobiety mówi, ze wstepuje ona w ten stan w wyniku zawodu miłosnego, braku perspektyw w życiu lub rodzina ją przymusza (zwłaszcza rodzina w której są znani mnisi).
Oby to się zmieniło...
Zobacz linki:
The International Association of Buddhist Women
Thai Bhikkhunis
zasoby Internetowe Kobiety w Buddyzmie
Obecnie kobiety wciąż mogą zostać dasasilamata czyli "Matkami Dziesięciorakiej Moralnośći lub Matkami Dziesięciu Przykazań". Nie są one powszechnie szanowane... z uwagi, że nie są bhikkhuni (mniszkami) a starają się, żeyć jak mniszki. 3czwarte ma racje co do lini wyświęceń bhikkhuni. W Tajlandii kobiety dasasilamata zwane są mae-chi. Stereotyp takiej kobiety mówi, ze wstepuje ona w ten stan w wyniku zawodu miłosnego, braku perspektyw w życiu lub rodzina ją przymusza (zwłaszcza rodzina w której są znani mnisi).
Oby to się zmieniło...
Zobacz linki:
The International Association of Buddhist Women
Thai Bhikkhunis
zasoby Internetowe Kobiety w Buddyzmie
братство и јединство!
Re: mnich/ mniszka
heja :) Jak ma moje rozeznanie wszystkie osrodki buddyjskie ( glownie mam na mysli zen ) podchodza raczej pod swiatynie niz klasztory .Nie sa to miejsca gdzie zyja i praktykuja mnisi, choc takowe osoby czesto bywaja goscmi "swieckich" osrodkow/swiatyn. W Polsce raczej nie ma szans zostac mnichem/mniszka , najlepiej udac sie do razu do azji :) .Nie wiem jak sprawa wyglada w tradycjach tybetanskich , bo bialych mnichow mozna tam spotkac . Hehe - do znudzenia bede powtarzal ....wybaczcie mojej upartej duszy ...w Sandze Kaisena nie ma mnichow ...sa ludzie , ktorzy nosza jakies szaty i maja plakietki "jestem mnichem " (zart) ;)))) Pozdro :)
Re: mnich/ mniszka
Witam
Mozna byc mnichem i nie mieszkac w klasztorze.
Mozna byc mnichem i nie mieszkac w klasztorze.
Re: mnich/ mniszka
A gdzie? Poważnie pytam.
Re: mnich/ mniszka
Za klasztorem , jak bedziesz niegrzeczny , albo u mamusi jak oddasz szaty.......:))) lub tam gdzie Cie poniesie ........jeszcze jest na tym swiecie troche wolnej przetrzeni :).A tak serio, no wlasnie , gdzie ???..... Pozdro :)
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: mnich/ mniszka
No nasza jedyna mniszka na stałe w Polsce mieszka u siebie w domu. Zdaje się, że po pewnym stażu już nie musisz mieszkać z innymi mnichami. Są np. pustelnie i małe klasztorki na 2-3 osoby.Gak Song pisze:A tak serio, no wlasnie , gdzie ???
Pzdr
Piotr
Re: mnich/ mniszka
Czekałem na odpowiedź dzumki.
W Theravadzie możesz mieszkać w lesie, albo nawet nigdzie - i sobie wędrować, sypiając gdze popadnie, oczywiście, z pewnym stażem.
Ale nie słyszałem o takich wypadkach, jak w Zen, że mnisi mieszkają w mieszkaniach.
Albo (u Kaisena) "mnisi" mieszkają sobie w domu, z rodzicami, a szaty noszą tylko na zazen.
W Theravadzie możesz mieszkać w lesie, albo nawet nigdzie - i sobie wędrować, sypiając gdze popadnie, oczywiście, z pewnym stażem.
Ale nie słyszałem o takich wypadkach, jak w Zen, że mnisi mieszkają w mieszkaniach.
Albo (u Kaisena) "mnisi" mieszkają sobie w domu, z rodzicami, a szaty noszą tylko na zazen.
- lepsze
- ex Moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
- Tradycja: Brak
- Lokalizacja: Toruń
Re: mnich/ mniszka
Jakie to słodkie... a są klasztoreczki? na 1 lub 2osoby? ;D ;Diwanxxx pisze:Są np. pustelnie i małe klasztorki na 2-3 osoby.
(nie mogłem się oprzeć... taki rarytasik słowny )
ja bym zdecywdowanie wolał mieszkać w lesie niż nigdzie...3czwarte pisze:W Theravadzie możesz mieszkać w lesie, albo nawet nigdzie - i sobie wędrować, sypiając gdze popadnie, oczywiście, z pewnym stażem.
a teraz pytanie poważne: Czy można zostać "prawdziwym" mnichem w Polsce nie wyjeżdzając z kraju?
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: mnich/ mniszka
W sumie możę w Therawadzie też sąwyjątki - kiedy mnich jedzie np. nauczać do kraju, w którym nie ma zakonu i klasztorów, a do tego jest zimno - to muszą mu dać jakieś mieszkanie (nie?) Tu chodzi wyłącznie o takie wypadki.3czwarte pisze:Ale nie słyszałem o takich wypadkach, jak w Zen, że mnisi mieszkają w mieszkaniach.
Pzdr
Piotr
Re: mnich/ mniszka
hello :)
Z tego co wiem np w Koreii mnisi maja pol roku Kyol Che ( letnie i zimowe ) , a drugie pol roku moga sobie np podrozowac po kraju i wykonywac inne aktywnosci nie zwiazane z miejscem ....Wiadomo , ze istnieja pustelnie , lub male swiatynie (chyba najczesciej gorskie ) ,gdzie na stale jest jedynie dwoch czy jeden mnich .Nie wspominam juz o tradycjach lesnych mnichow ( czy raczej tych z dzungli ) , a jak wiadomo w historii czesto sie korzystalo z jaskin:) Drogi iwanxxx - wiem o kim mowa i doskonale rozumiem sytuacje . Drogi lepsze - hmm, jak na moj gust , mozna , ale to bardzo ciezkie i zalezne od wielu czynnikow..... no i pytanie po co i dla kogo ??? :) .Po pierwsze trzeba utrzymywac taka osobe ( w azji swiatynie/klasztory maja wlasnych sponsorow i sporo wolontariuszy/darczyncow - czyli wiernych ) , zapewnic jej dach nad glowa i ......znalezc cos do "buddyjskiej "roboty- czyli co ? nauczanie , opieka nad sangha/osrodkiem , prace administracyjne .... :)) Poza tym mnich to mnich i nie kazdy z nich to nauczyciel, co bys zrobil nagle z 10 lysymi monkami ...???W Kwan Um jedna z nauczycielek jest rowniez pelna mniszka , i potrafi w ramach Szkoly swietnie dzialac , ale jak kazdy posiada rowniez swoja wlasna , prywatna sytuacje.Poza tym mnich tutaj byl by samotny , w klasztorze otaczaja sie lysi kumple , ktorzy bardzo dobrze Cie rozumieja , lysy nauczyciel, ktory Cie bedzie wspieral i inne warunki sprzyjajace mnisiemu stylowi zycia . TAM wszystko sprzyja i jest nastawione na praktyke .TUTAJ jest trudniej, ale moze wlasnie jest to pewne wyzwanie ., dla jakiegos komandosa dharmy ...:)).Wiem z doswiadczenia, ze w naszych warunkach mnichom niestety bardzo czesto ciezko sie wspolpracuje z swieckimi i wynika to takze z roznicy "stylow". ...........Swiecki , nigdy nie zrozumie mnicha , lecz mnich moze swietnie zrozumiec osobe swiecka bo kiedys nia byl ...........a wiadomo, ze zlozyc szaty tez mozna i powrocic do jeansow ....Pozdro :)
Z tego co wiem np w Koreii mnisi maja pol roku Kyol Che ( letnie i zimowe ) , a drugie pol roku moga sobie np podrozowac po kraju i wykonywac inne aktywnosci nie zwiazane z miejscem ....Wiadomo , ze istnieja pustelnie , lub male swiatynie (chyba najczesciej gorskie ) ,gdzie na stale jest jedynie dwoch czy jeden mnich .Nie wspominam juz o tradycjach lesnych mnichow ( czy raczej tych z dzungli ) , a jak wiadomo w historii czesto sie korzystalo z jaskin:) Drogi iwanxxx - wiem o kim mowa i doskonale rozumiem sytuacje . Drogi lepsze - hmm, jak na moj gust , mozna , ale to bardzo ciezkie i zalezne od wielu czynnikow..... no i pytanie po co i dla kogo ??? :) .Po pierwsze trzeba utrzymywac taka osobe ( w azji swiatynie/klasztory maja wlasnych sponsorow i sporo wolontariuszy/darczyncow - czyli wiernych ) , zapewnic jej dach nad glowa i ......znalezc cos do "buddyjskiej "roboty- czyli co ? nauczanie , opieka nad sangha/osrodkiem , prace administracyjne .... :)) Poza tym mnich to mnich i nie kazdy z nich to nauczyciel, co bys zrobil nagle z 10 lysymi monkami ...???W Kwan Um jedna z nauczycielek jest rowniez pelna mniszka , i potrafi w ramach Szkoly swietnie dzialac , ale jak kazdy posiada rowniez swoja wlasna , prywatna sytuacje.Poza tym mnich tutaj byl by samotny , w klasztorze otaczaja sie lysi kumple , ktorzy bardzo dobrze Cie rozumieja , lysy nauczyciel, ktory Cie bedzie wspieral i inne warunki sprzyjajace mnisiemu stylowi zycia . TAM wszystko sprzyja i jest nastawione na praktyke .TUTAJ jest trudniej, ale moze wlasnie jest to pewne wyzwanie ., dla jakiegos komandosa dharmy ...:)).Wiem z doswiadczenia, ze w naszych warunkach mnichom niestety bardzo czesto ciezko sie wspolpracuje z swieckimi i wynika to takze z roznicy "stylow". ...........Swiecki , nigdy nie zrozumie mnicha , lecz mnich moze swietnie zrozumiec osobe swiecka bo kiedys nia byl ...........a wiadomo, ze zlozyc szaty tez mozna i powrocic do jeansow ....Pozdro :)
Re: mnich/ mniszka
lepsze: nie można.
iwanxxx: wybacz, nie sprecyzowałem -- chodziło mi konkretnie o "mnichów" z Sanghy Kaisena...
iwanxxx: wybacz, nie sprecyzowałem -- chodziło mi konkretnie o "mnichów" z Sanghy Kaisena...
Re: mnich/ mniszka
ps - wiecie jak wyglada mnich buddyjski na polskim chodniku ? Mlodzi wolaja na na Niego "szaolin" , panowie spod budki z piwem " hej miszczu " , najczesciej myla Go z Hare Kriszna , a babcie w moherowych beretach wrzeszcza czerwone ze zlosci "wynocha, my tu sekt nie chcemy "...............wszystko autentyczne ! :) ...Takze z tych kulturowo-obyczajowych wzgledow nie ma latwo....:)) ....Pozdro:)
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: mnich/ mniszka
To przeżycia kogoś z naszych?Gak Song pisze:wszystko autentyczne !
Re: mnich/ mniszka
Hej :) tak ,z "naszych" - dodam tez , ze pewien mnich opowiadal mi ,jak w autobusie jechal z drugim mnichem ( Obaj znani w Sandze Kwan Um ) i doczepilo sie do nich kilku jegomosci o aparycji bodajze skinow .Mlodszy mnich -nie w ciemie bity , ani nie ulomek , pomyslal tylko "troche tu ciasno.." ( To chyba ze wzgledu na oslawione polobroty - haha )....No , ale skaczylo sie szczesliwie....hihi:) Pozdro :)
- Amicus
- ex Moderator
- Posty: 197
- Rejestracja: śr mar 01, 2006 11:53
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: none
- Lokalizacja: Kraków
Re: mnich/ mniszka
Gak Song wspaniale opisales sprawe. Usmialem sie do lez, choc sama sytuacja smieszna nie jest. Mam nadzieje przeczytac kiedys cos dluzszego twojego piora. "Komandos dharmy" byl jak cios w potylice w chwili, gdy juz myslalem, ze post sie konczy.
A juz powaznie mowiac: nie sadzilem, ze jest z tym az tak zle w tym kraju. Co prawda ze swoimi przekonaniami trzeba sie czesto kryc podobnie jak niektorzy ze swoja orientacja seksualna ale... zawsze pozostaje gdzies na dnie serca odrobina tego naiwnego optymizmu. Nie dziwota, ze aby wyjechac nalezy przedstawic papier zaswiadczajacy, ze ma sie jakis zawod (jakikolwiek). Ale jesli jest az tak ciezko po powrocie to... po co wracac? Nie chodzi mi o uciekanie przed rzeczywistoscia, ale o calkowite "rzucenie sie w praktyke" (ktora tu jest utrudniona). Na mysl przychodza mi dwie rzeczy: powrot z powodu nostalgii lub ze Wspolczucia dla nieoswieconych rodakow.
A juz powaznie mowiac: nie sadzilem, ze jest z tym az tak zle w tym kraju. Co prawda ze swoimi przekonaniami trzeba sie czesto kryc podobnie jak niektorzy ze swoja orientacja seksualna ale... zawsze pozostaje gdzies na dnie serca odrobina tego naiwnego optymizmu. Nie dziwota, ze aby wyjechac nalezy przedstawic papier zaswiadczajacy, ze ma sie jakis zawod (jakikolwiek). Ale jesli jest az tak ciezko po powrocie to... po co wracac? Nie chodzi mi o uciekanie przed rzeczywistoscia, ale o calkowite "rzucenie sie w praktyke" (ktora tu jest utrudniona). Na mysl przychodza mi dwie rzeczy: powrot z powodu nostalgii lub ze Wspolczucia dla nieoswieconych rodakow.
- nataliablanka
- Posty: 404
- Rejestracja: ndz kwie 17, 2022 16:50
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Bon
Re: czy przecientny buddysta może zostać mnichem/mniszką ?
Uuu... faktycznie blisko było.doczepiło się do nich kilku jegomości o aparycji bodajże skinów