pragnienie
Moderator: forum e-budda team
pragnienie
Witam Wszystkich bardzo serdecznie jako ze jest to mój pierwszy wpis na forum.
Od razu przechodzę do pytania. Zgodnie z nauką Buddy źródłem cierpienia jest pragnienie. Mówi o tym druga szlachetna prawda. A ja chciałbym mieć swój własny dom. Mam właśnie takie pragnienie. Żeby je zrealizować muszę zarobić więcej pieniędzy. Czy mam wyrzec się tego pragnienia żeby być szczęśliwym ?
pozdrawiam
Od razu przechodzę do pytania. Zgodnie z nauką Buddy źródłem cierpienia jest pragnienie. Mówi o tym druga szlachetna prawda. A ja chciałbym mieć swój własny dom. Mam właśnie takie pragnienie. Żeby je zrealizować muszę zarobić więcej pieniędzy. Czy mam wyrzec się tego pragnienia żeby być szczęśliwym ?
pozdrawiam
Re: pragnienie
Nie. Chodzi raczej o nieprzywiazywanie sie do rzeczy. Podazajac buddyjska sciezka mozna sie cieszyc absolutnie kazdym przejawem zycia, musimy jednak traktowac to jak pobyt w pieknym hotelu. Mozemy korzystac ze wszystkiego do woli, jednak nie bedziemy mogli nic zabrac ze soba - co jest alegoria smierci, podczas ktorej zostajemy sami z naszym umyslem i ani nikt z nami nie pojdzie obojetnie jak bardzo go kochamy ani niczego juz nie bedziemy mogli wziac. Niektorzy ludzie mowia rzeczy w stylu "bede szczesliwy dopiero, kiedy bede bogaty", poniewaz wydaje nam sie, ze szczescie musimy dopiero "zdobyc" gdzies na zewnatrz, a tymczasem wszystko rozgrywa sie w umysle i to on jest zrodlem szczescia, w nim sie ono generuje i konczy. Samochod nie jest szczesliwy i nie bedzie szczesliwy za nas ani tez nie mysli o tym, by nas uszczesliwiac. Jesli go nawet mamy, gdzies pojawia sie subtelne cierpienie, wynikajace ze swiadomosci, ze kiedys sie zepsuje, ktos go ukradnie etc. i meczymy sie, by go przy sobie zatrzymac. I tak ze wszystkim w zyciu.
Jako szczesliwy buddysta, ktory miejmy nadzieje ze kiedys osiagnie oswiecenie, po prostu mamy dwa razy wiecej radosci: nie dosc, ze cieszymy sie z dobrej pracy i domu jak kazdy, to jednoczesnie mamy tez radosc oswiecenia i jesli nawet stracimy te wszystkie przedmioty, to przechodzimy nad tym szybko do porzadku.
Po za tym - dobra praca i dom przynosza pozytek Zapewnienie ich sobie jest po prostu madre. Pomijajac oczywiscie taka oczywista i potrzebna pomoc jak cele charytatywne albo zapewnienie swoim dzieciom dobrej edukacji, takie rzeczy przydaja sie tez buddyscie, ktory dziala w swiecie z motywacja przynoszenia poztyku innym. Na przyklad: dobra praca to pieniadze na dobrych doktorow i dobre jedzenie, ktore nasze cialo utrzymaja dlugo w zdrowiu, zebysmy mogli pomagac i medytowac, a dom to wspaniale miejsce do medytacji.
Dopoki nie jestesmy oswieceni albo nie rozpuscilismy sie w swiatlo, zyjemy w swiecie pelnym warunkow i chcac nie chcac, musimy to zaakceptowac oraz nauczyc sie to... wykorzystywac jak najlepiej
Jako szczesliwy buddysta, ktory miejmy nadzieje ze kiedys osiagnie oswiecenie, po prostu mamy dwa razy wiecej radosci: nie dosc, ze cieszymy sie z dobrej pracy i domu jak kazdy, to jednoczesnie mamy tez radosc oswiecenia i jesli nawet stracimy te wszystkie przedmioty, to przechodzimy nad tym szybko do porzadku.
Po za tym - dobra praca i dom przynosza pozytek Zapewnienie ich sobie jest po prostu madre. Pomijajac oczywiscie taka oczywista i potrzebna pomoc jak cele charytatywne albo zapewnienie swoim dzieciom dobrej edukacji, takie rzeczy przydaja sie tez buddyscie, ktory dziala w swiecie z motywacja przynoszenia poztyku innym. Na przyklad: dobra praca to pieniadze na dobrych doktorow i dobre jedzenie, ktore nasze cialo utrzymaja dlugo w zdrowiu, zebysmy mogli pomagac i medytowac, a dom to wspaniale miejsce do medytacji.
Dopoki nie jestesmy oswieceni albo nie rozpuscilismy sie w swiatlo, zyjemy w swiecie pelnym warunkow i chcac nie chcac, musimy to zaakceptowac oraz nauczyc sie to... wykorzystywac jak najlepiej
Re: pragnienie
Mio, dziękuję Ci bardzo za odpowiedź. Jakże piękne i mądre jest to porównanie z hotelem. Sama myśl o nieprzywiązywaniu się powoduje większy spokój.
Zastanawiam się tylko czy to nie jest tak, ze jak człowiek nie przywiązuje się do przedmiotów to może je stracić zbyt szybko i cała praca na marne ....
Zastanawiam się tylko czy to nie jest tak, ze jak człowiek nie przywiązuje się do przedmiotów to może je stracić zbyt szybko i cała praca na marne ....
Re: pragnienie
Cześć karuna
Re: pragnienie
A ile osob przywiazuje sie i traci je tak czy inaczej...sneer pisze:Zastanawiam się tylko czy to nie jest tak, ze jak człowiek nie przywiązuje się do przedmiotów to może je stracić zbyt szybko i cała praca na marne ....
Mysle, ze dbanie o rzeczy, bo sa pozyteczne, a szukanie w nich realizacji samego siebie to troche dwie rozne rzeczy.
- gem
- Posty: 158
- Rejestracja: ndz mar 30, 2008 18:11
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: FSM
- Lokalizacja: wrocław
Re: pragnienie
Bywa i tak. Ćwicząc nieprzywiązywanie wysiłkiem woli stajemy się masochistami i likwidujemy całkiem potrzebne bariery ochronne, na których utratę nie jesteśmy gotowi. Nieprzywiązywanie powinno być czymś, co powstaje samo, a nie czymś, co się robi siłowo. Kiedy powstanie samo (wynika z przekształcenia nas), to pojęcie utraty w odniesieniu do konkretnych obiektów przestaje dużo ważyć, ponieważ jeśli nie było przywiązania, to ciężko o lament.sneer pisze:Zastanawiam się tylko czy to nie jest tak, ze jak człowiek nie przywiązuje się do przedmiotów to może je stracić zbyt szybko i cała praca na marne ....
Poza tym warto zbadać temat z drugiej strony, tzn. co zyskujemy mocno przywiązując się do przedmiotów i zauważyć czy nam to odpowiada, czy też nie.
gem
Re: pragnienie
gem,
Jak nieprzywiązywanie może powstać samo, bez wysiłku woli ?
Jak nieprzywiązywanie może powstać samo, bez wysiłku woli ?
- gem
- Posty: 158
- Rejestracja: ndz mar 30, 2008 18:11
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: FSM
- Lokalizacja: wrocław
Re: pragnienie
Nieprzywiązywanie obserwuje się w miarę, gdy umysł coraz bardziej doświadcza siebie jako niezrodzonego, jako tego, który współtworzy zjawiska, a nie tego, który jest jednym z fenomenów. Na przykład, gdy umysł "przyłapie się" na tym, że jest źródłem uczucia aprobaty, nie musi oczekiwać aprobaty z zewnątrz, więc w efekcie nie przywiązuje się do sytuacji czy osób dających aprobatę.sneer pisze:Jak nieprzywiązywanie może powstać samo, bez wysiłku woli ?
Inna sprawa, to że doświadczanie siebie w taki sposób wymaga praktyki (nie tylko medytacyjnej), co jest miejscami związane z wysiłkiem woli. Z tym, że ten wysiłek nie jest ukierunkowany bezpośrednio na osiąganie nieprzywiązywania.
gem
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: pragnienie
Witam
Można do tego podejść np tak:sneer pisze:(...) Zastanawiam się tylko czy to nie jest tak, ze jak człowiek nie przywiązuje się do przedmiotów to może je stracić zbyt szybko i cała praca na marne ....
PozdrawiamTenzin Wangyal Rinpocze pisze:''Podczas regularnej praktyki, zaczynamy powoli rozpoznawać własne ograniczenia. Możemy odnieść korzyść z próby zrozumienia tych ograniczeń, i pracowania nad nimi tak aby być od nich mniej zależnymi/uwarunkowanymi. Potem powoli możemy pracować nad całkowitym zerwaniem z nimi.
Na początku nasze ograniczenia będą na nas w dalszym ciągu wpływały, a my możemy pracować z nimi w ten sposób iż będą na nas wpływać w bardziej pozytywny sposób. Ostatecznie jednak będziemy chcieli wyjść poza własne słabości, bo w innym przypadku będą one nas dalej warunkowały. Niezależnie czy efekty będą pozytywne czy negatywne, one zawsze będą wynikały z ograniczeń.
Prostym przykładem jest tu radość posiadania i radości bycia.
Radość posiadania ma swoje granice - może to być radość z posiadania pieniędzy, rzeczy, związków, albo innych pozytywnych, zewnętrznych warunków. Albo coś masz albo tego nie masz. Kiedy masz , jesteś szczęśliwy. Kiedy jednak tego nie masz, jesteś zdecydowanie nieszczęśliwy. Jeżeli chodzi o radość bycia - nigdy nie możesz stracić twojego "bycia". Kiedy odkryjesz radość z przebywania w naturalnym stanie, twoja radość, dobre samopoczucie już nie jest ograniczone do posiadania lub nie posiadania czegoś.
Dużo ludzi nawet nie czuje się szczęśliwymi kiedy już coś posiadają. Tak więc pierwszy krok polega na tym, że możesz spróbować znaleźć szczęście, które bazuje na rozpoznaniu, że już jesteś pobłogosławiony wieloma darami, talentami... Nie zawsze musisz patrzeć na to czego nie masz, możesz spojrzeć na to co już masz i nauczyć się być z tym szczęśliwym. Potem, stopniowo, możesz uczyć się nie być ograniczonym, warunkowanym przez to co już masz. Od czasu do czasu, poświeć chwilę aby wyobrazić sobie że wszystko to co posiadasz znikło w ciągu jednej sekundy.. W ciągu jednej sekundy, wszystko co posiadasz znika. I tak pewnego dnia, wszystko co masz nie będzie twoje. Dlatego, najlepiej nie być przywiązanym do rzeczy zaraz od początku... Tylko pomyślcie - to jest pewne, że to nie będzie twoje pewnego dnia. Kiedyś ktoś inny będzie się cieszył z twojej sypialni, to pewne. Kiedyś ktoś inny będzie urządzał twoją kuchnię, w którą ty włożyłeś tyle wysiłku, to jest pewne. Tak więc nie przywiązuj się do rzeczy, które tworzysz. Raczej doceniaj, ciesz się i żyj pełnią życia.
W tym miejscu trzeba zdać sobie sprawę, że możliwe jest aby przejść z miejsca uwarunkowanej radości do miejsca gdzie radość jest zawsze, w prostym doświadczaniu bycia. To jest rodzaj radości, którą ciężko stracić. Kiedy ta zamiana zaczyna zachodzić, wtedy zrywasz z pewnymi ograniczeniami. To się nazywa urzeczywistnieniem, prawda?''
Tenzin Wangyal Rinpocze
ten fragment wypowiedzi Rinpocze pochodzi z: ''Voice of Clear Light'' April 2010
- karuna
- Posty: 1226
- Rejestracja: wt kwie 09, 2013 18:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Ziemia teraz
Re: pragnienie
"Przejawia się to oświeconym istotom.'Jakże dziwne i godne pożałowania te ignoranckie, pogrążone w złudzeniu istoty, których niezliczone ciała odeszły, odejdą, i odchodzą, nawet kiedy umierają nie podnoszą się do odcięcia przywiązania do ciała; zwiększają oni uwięzienie w cierpieniu, płynąc w strumieniu światowego wiru, nie odwracając się od wielkiego niebezpieczeństwa i kłopotu, nie odpuszczając drążenia w więzieniach ciała i umysłu; nie uciekają oni od żmii żywiołów, są oni nieświadomi więzienia chciwości radości; nie odpychają oni strzał dumy i poglądów, nie gaszą oni płomieni pożądania, nienawiści, i iluzji; nie rozpuszczają oni ciemności ignorancji ciemności ignorancji; nie odparowują oni powodzi łaknienia; nie szukają oni oświeconego przewodnika; idąc wraz z maniakami, płyną oni po morzu światowego wiru, w pomyleniu chwytania się różnych złych myśl. Pozostając bez schronienia, popadają oni w intensywne napięcie i osobiście doświadczają wszelakiego bólu, takiego jak narodziny, stary wiek, choroba, śmierć, złość, płacz, przygnębienie, umysłowe przeszkody. Dla dobra tych istot, które cierpią napięcie, bez przewodnika, bez wybawiciela, bez schronienia, bez polegania na kimś, bez wyspy bezpieczeństwa, bez celu, w ciemności, sami zbieramy takie zasoby szlachetności i wiedzy, które pomogą tym istotom być ostatecznie oczyszczonymi i ostatecznie mogą się oni przybyć do stanu nieskrępowanej wiedzy tych co posiadają 10 mocy."
"Jakąkolwiek dobroć oświecone istoty podejmują z tym umysłem, który zrealizował wielce-rozważną wiedzę, podejmują oni ją wszyscy dla wybawienia wszystkich istot, dla szczęścia wszystkich istot, tak żeby wszystkie istoty były wolne od kłopotów, dla uratowania wszystkich istot, by dbać o wszystkie istoty, dla oczyszczenia wszystkich istot, by prowadzić wszystkie istoty do wolności, do ostatecznej nirwany wszystkich istot."
Avatamsaka Sutra - Maitreja
Dalej jest o budowaniu domów, parków, dróg, muzyce, tańcu. Więc na pewno dobrze jest mieć dom.
"Jakąkolwiek dobroć oświecone istoty podejmują z tym umysłem, który zrealizował wielce-rozważną wiedzę, podejmują oni ją wszyscy dla wybawienia wszystkich istot, dla szczęścia wszystkich istot, tak żeby wszystkie istoty były wolne od kłopotów, dla uratowania wszystkich istot, by dbać o wszystkie istoty, dla oczyszczenia wszystkich istot, by prowadzić wszystkie istoty do wolności, do ostatecznej nirwany wszystkich istot."
Avatamsaka Sutra - Maitreja
Dalej jest o budowaniu domów, parków, dróg, muzyce, tańcu. Więc na pewno dobrze jest mieć dom.
koniec wojen
tylko liście do zamiatania
tylko liście do zamiatania
Re: pragnienie
Dziękuję wszystkim za mądre odpowiedzi, postaram się do nich zastosować. Przede mną jeszcze długa droga, ale ważne że już na nią wkroczyłem.
- Barah
- Posty: 267
- Rejestracja: śr kwie 07, 2010 10:44
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: zen
- Lokalizacja: Wrocław
Re: pragnienie
Sorry za tą złą nowinę, ale będziesz cierpiał. Już cierpisz z tego powodu, nieprawdaż?sneer pisze:A ja chciałbym mieć swój własny dom. Mam właśnie takie pragnienie. Żeby je zrealizować muszę zarobić więcej pieniędzy.
Dla mnie nie ma oświecenia
Re: pragnienie
Musisz zwrócić uwagę na to, że jedynie pragnienia nieumiejętne powodują cierpienie, a pragnienia umiejętne mogą Cie pokierować ku osiągnięciu szczęściasneer pisze:Witam Wszystkich bardzo serdecznie jako ze jest to mój pierwszy wpis na forum.
Od razu przechodzę do pytania. Zgodnie z nauką Buddy źródłem cierpienia jest pragnienie. Mówi o tym druga szlachetna prawda. A ja chciałbym mieć swój własny dom. Mam właśnie takie pragnienie. Żeby je zrealizować muszę zarobić więcej pieniędzy. Czy mam wyrzec się tego pragnienia żeby być szczęśliwym ?
pozdrawiam
Większość z nas, gdy spogląda na Cztery Szlachetne Prawdy, nie uświadamia sobie, że mówią one wyłącznie o pragnieniu. Dowiadujemy się z nich, że Buddha przypisywał tylko jedną rolę pragnieniu - rolę źródła cierpienia. Ponieważ zaleca on porzucenie przyczyny cierpienia, brzmi to jak zaprzeczenie jakiejkolwiek pozytywnej roli pragnienia i jego konstruktywnym kompanom: twórczości, wyobraźni i nadziei. Ten odbiór jednak pomija dwa ważne punkty. Pierwszy jest taki, że wszystkie Cztery Prawdy mówią na temat podstawowej dynamiki pragnienia na jego własnych warunkach: percepcji niedostatku i ograniczeń, wyobrażeniu sobie rozwiązania oraz strategii osiągnięcia tego. Pierwsza Prawda naucza na temat podstawowego niedostatku i ograniczeń w naszym życiu - przywiązaniu, które tworzy cierpienie - podczas gdy Druga Prawda wskazuje na rodzaje pragnienia, które prowadzą do przywiązania: pragnieniu zmysłowości, stawania się i unicestwienia. Trzecia Prawda rozszerza naszą wyobraźnię, by przyjęła możliwość, że przywiązanie może zostać całkowicie pokonane. Czwarta Prawda, Szlachetna Ośmioraka Ścieżka wiodąca do zakończenia cierpienia pokazuje w jaki sposób ustanowić strategię po to, by pokonać przywiązanie poprzez porzucenie jego przyczyny.
Drugi element, który często jest niezauważany to to, że Cztery Szlachetne Prawdy nadają pragnieniu dwie role w zależności od tego, czy jest ono umiejętne, czy też nie. Nieumiejętne pragnienie jest przyczyną cierpienia, natomiast umiejętne pragnienie jest częścią ścieżki ku zakończeniu cierpienia. Umiejętne pragnienie podcina nieumiejętne pragnienie, nie poprzez wyparcie go, ale poprzez wytworzenie coraz większego poziomu zadowolenia, dzięki czemu nie ma już miejsca dla nieumiejętnego pragnienia. Ta strategia umiejętnego pragnienia jest wyraźnie widoczna w jednym ze stopni Ścieżki, którym jest Właściwy Wysiłek:
"Czym jest Właściwy Wysiłek? Ma to miejsce, gdy mnich (tu oznacza każdego medytującego) wzbudza pragnienie, stara się, wzbudza wytrwałość, podtrzymuje i wytęża swój zamysł po to, by nie powstały złe, nieumiejętne cechy umysłu, które jeszcze nie powstały. … po to, by porzucić złe, nieumiejętne cechy umysłu, które już powstały. … po to, by powstały umiejętne cechy, które jeszcze nie powstały. … dla podtrzymania, braku pomieszania, wzmocnienia, zwielokrotnienia, rozwoju i doprowadzenia do pełni umiejętnych cech, które już powstały. To jest nazywane Właściwym Wysiłkiem."
Mahāsatipaṭṭhāna Sutta (DN.22 - Dłuższa mowa o ustanawianiu uważności)
Źródło: http://sasana.wikidot.com/przekraczanie-granic, Przekraczanie Granic: Pragnienie i Wyobraźnia na Ścieżce Buddyjskiej, Thanissaro Bhikkhu
Re: pragnienie
Prawda. Ponadto dzisiaj odkryłem że nie akceptuję samego siebie, ale czy to możliwe ? ja jestem jeden czy jest nas dwóch ?Barah pisze:Sorry za tą złą nowinę, ale będziesz cierpiał. Już cierpisz z tego powodu, nieprawdaż?sneer pisze:A ja chciałbym mieć swój własny dom. Mam właśnie takie pragnienie. Żeby je zrealizować muszę zarobić więcej pieniędzy.
- gem
- Posty: 158
- Rejestracja: ndz mar 30, 2008 18:11
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: FSM
- Lokalizacja: wrocław
Re: pragnienie
Nie akceptujesz pod warunkiem, że jest Was dwóch , bo to Ty robisz dwóch, trzech czy dziesięciu.sneer pisze:Prawda. Ponadto dzisiaj odkryłem że nie akceptuję samego siebie, ale czy to możliwe ? ja jestem jeden czy jest nas dwóch ?
Z drugiej strony niektórzy mówią, że to sztuczka, zupełnie unikać oceny własnych poczynań. I jak tę sztuczkę uda się długo utrzymać, to w końcu tak się nam pozmienia, że będziemy wolni. Kwestia podejścia i metody.
Osobiście dopuszczam dwóch, ale ten drugi ma miły głos po prostu, a nie taki krytyczny. No i fajnie, gdy dwóch jest wtedy, kiedy zachodzi taka potrzeba, to znaczy, że Ty robisz dwóch, bo tak wybierasz, np. po to, żeby mieć inną perspektywę – wtedy to jest rozdwojenie w służbie przeżywającemu, a nie rozdwojenie rządzące Tobą.
gem
- Barah
- Posty: 267
- Rejestracja: śr kwie 07, 2010 10:44
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: zen
- Lokalizacja: Wrocław
Re: pragnienie
Jest was dwóch, a ten wewnętrzny konflikt między wami jest generatorem cierpienia. Nie odchodząc jednak od Dharmy, radzę przestudiować swoje intencje i co o intencji mówi Dharma.sneer pisze:Prawda. Ponadto dzisiaj odkryłem że nie akceptuję samego siebie, ale czy to możliwe ? ja jestem jeden czy jest nas dwóch ?Barah pisze:Sorry za tą złą nowinę, ale będziesz cierpiał. Już cierpisz z tego powodu, nieprawdaż?sneer pisze:A ja chciałbym mieć swój własny dom. Mam właśnie takie pragnienie. Żeby je zrealizować muszę zarobić więcej pieniędzy.
Dla mnie nie ma oświecenia
- Ras
- Posty: 377
- Rejestracja: śr cze 27, 2012 17:24
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dzogchen
- Lokalizacja: Kraków
Re: pragnienie
Cześć.sneer pisze: Prawda. Ponadto dzisiaj odkryłem że nie akceptuję samego siebie, ale czy to możliwe ? ja jestem jeden czy jest nas dwóch ?
Co do pytania "ja jestem jeden czy jest nas dwóch?" - Herman Hesse pisał o tym w książce Wilk Stepowy - „Każdy człowiek składa się z dziesięciu, stu, tysiąca dusz”. Te dwie osoby, to tylko wyobrażenie siebie stwarzane przez Twój umysł; ja u siebie zauważyłem kilku "mnie", ale kiedy praktykuję dużo, zauważam, że jest tylko tu i teraz i wszelkie wyobrażenia o "mnie" są wypaczone.
Pozdrawiam
emaho!
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: pragnienie
Cześć, Sneersneer pisze:Zastanawiam się tylko czy to nie jest tak, ze jak człowiek nie przywiązuje się do przedmiotów to może je stracić zbyt szybko i cała praca na marne ....
warto zapytać w ten sposób: czy można stracić coś, do czego nie jest się przywiązanym?
Przedmioty nie odchodzą, to człowiek je zostawia - wyrzuca, wymienia, oddaje, sprzedaje – wtedy, gdy przestają być mu potrzebne lub pilnie potrzebne są inne. W buddyzmie nie ma nakazu życia bez wspierania się przedmiotami. Jeśli ktoś wybiera się na odosobnienie do jaskini, to rzecz jasna, rezygnuje z wielu przedmiotów. Inny też ich rodzaj pojawi się w klasztorze, a inny w domu rodzinnym, gdy jest się świeckim buddystą. I powiedziałabym, że paradoksalnie, brak silnego przywiązania, raczej ułatwia dostęp do przedmiotów, niż w nim przeszkadza. Przywiązanie ma właściwości ograniczające.
Pozdrawiam, gt