pierwszy post. pierwsze pytania.
Moderator: forum e-budda team
-
- Posty: 2
- Rejestracja: wt sty 03, 2012 17:52
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Sŏn ( Zen Kwan Um)
- Lokalizacja: Gdynia
pierwszy post. pierwsze pytania.
Witam.
To mój pierwszy post na forum i pewnie jeden z, niewielu, ale chciałabym się najpierw przywitać. Witajcie.
Szczerze powiem, że nie przeglądałam tego forum dokładnie, bo w pamięci mam ciągle wielkie zamieszanie, jakie miałam w głowie po tym, jak zajrzałam tu kiedyś wcześniej, kiedy poszukiwałam dopiero pierwszych informacji o buddyzmie. Dla początkującego taka masa informacji jest na początku frustrująca i trudno się niej poruszać – jakby dostać na biurko wszystkie książki na ten temat. Powoli idę swoją drogą, która jest – myślę, że mogę tak napisać- blisko Zen. Trwa to rok, dwa, choć może i dłużej, bo wcześniej po prostu wcale tego nie nazywałam ani praktykowaniem ani Zen.
Nie chcę wrzucić tu teraz serii pytań do Was, bo w końcu, kto ma znać na nie odpowiedzi jak nie ja, jednak chciałabym jakiś wskazówek od praktykujących Zen, którzy piszą na tym forum.
Ostatnio zaczęłam czuć, że nie wystarcza mi taka ‘samotna’ praktyka i czasem wydaje mi się, ze może drepczę już w kółko i dalej nie pójdę bez kontaktu z kimś zewnątrz, co do praktyki.
Coraz bardziej chciałabym chyba kontaktu z osobami, które praktykują w grupie. Stąd moje pytanie ( a jednak jest pytanie): gdzie pójść? Czy Pójść?– do jakiego ośrodka? (jak go wybrać nie pytam, ale może podpowiecie gdzie mogę w Trójmieście? Może jest ktoś z Trójmiasta). Czy taka ‘wizyta’ w ośrodku jest jakoś wiążąca? Tzn. czy spotykając się w grupie jest jakoś określone, kiedy grupa się spotyka i kiedy ‘powinno się’ być na spotkaniu, czy można z takich „spotkań’ korzystać wg swojej własnej potrzeby. Z czym wiąże się ‘przynależność’ do grupy, Sanghi? Chodzi mi o to, że nie ‘potrzebuje’ cotygodniowych spotkań wg harmonogramu, a raz na jakiś czas bodźca, jakiejś wskazówki czy odpowiedzi na nurtujące pytanie. Chciałabym chyba tez spotkać kogoś praktykującego, takiego ‘żywego człowieka’, bo w moim towarzystwie nikogo takiego nie ma.
Dziękuję, ze to przeczytaliście i jeśli zechcecie coś odpisać. Pozdrawiam
n.
To mój pierwszy post na forum i pewnie jeden z, niewielu, ale chciałabym się najpierw przywitać. Witajcie.
Szczerze powiem, że nie przeglądałam tego forum dokładnie, bo w pamięci mam ciągle wielkie zamieszanie, jakie miałam w głowie po tym, jak zajrzałam tu kiedyś wcześniej, kiedy poszukiwałam dopiero pierwszych informacji o buddyzmie. Dla początkującego taka masa informacji jest na początku frustrująca i trudno się niej poruszać – jakby dostać na biurko wszystkie książki na ten temat. Powoli idę swoją drogą, która jest – myślę, że mogę tak napisać- blisko Zen. Trwa to rok, dwa, choć może i dłużej, bo wcześniej po prostu wcale tego nie nazywałam ani praktykowaniem ani Zen.
Nie chcę wrzucić tu teraz serii pytań do Was, bo w końcu, kto ma znać na nie odpowiedzi jak nie ja, jednak chciałabym jakiś wskazówek od praktykujących Zen, którzy piszą na tym forum.
Ostatnio zaczęłam czuć, że nie wystarcza mi taka ‘samotna’ praktyka i czasem wydaje mi się, ze może drepczę już w kółko i dalej nie pójdę bez kontaktu z kimś zewnątrz, co do praktyki.
Coraz bardziej chciałabym chyba kontaktu z osobami, które praktykują w grupie. Stąd moje pytanie ( a jednak jest pytanie): gdzie pójść? Czy Pójść?– do jakiego ośrodka? (jak go wybrać nie pytam, ale może podpowiecie gdzie mogę w Trójmieście? Może jest ktoś z Trójmiasta). Czy taka ‘wizyta’ w ośrodku jest jakoś wiążąca? Tzn. czy spotykając się w grupie jest jakoś określone, kiedy grupa się spotyka i kiedy ‘powinno się’ być na spotkaniu, czy można z takich „spotkań’ korzystać wg swojej własnej potrzeby. Z czym wiąże się ‘przynależność’ do grupy, Sanghi? Chodzi mi o to, że nie ‘potrzebuje’ cotygodniowych spotkań wg harmonogramu, a raz na jakiś czas bodźca, jakiejś wskazówki czy odpowiedzi na nurtujące pytanie. Chciałabym chyba tez spotkać kogoś praktykującego, takiego ‘żywego człowieka’, bo w moim towarzystwie nikogo takiego nie ma.
Dziękuję, ze to przeczytaliście i jeśli zechcecie coś odpisać. Pozdrawiam
n.
- Asti
- Posty: 795
- Rejestracja: śr sie 25, 2010 09:20
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Hahayana
- Lokalizacja: Łódź
Re: pierwszy post. pierwsze pytania.
Odpowiem Ci z własnego doświadczenia, a to ogranicza się do szkoły Kwan Um (która ma ośrodek w Trójmieście).Coraz bardziej chciałabym chyba kontaktu z osobami, które praktykują w grupie. Stąd moje pytanie ( a jednak jest pytanie): gdzie pójść? Czy Pójść?– do jakiego ośrodka? (jak go wybrać nie pytam, ale może podpowiecie gdzie mogę w Trójmieście? Może jest ktoś z Trójmiasta). Czy taka ‘wizyta’ w ośrodku jest jakoś wiążąca? Tzn. czy spotykając się w grupie jest jakoś określone, kiedy grupa się spotyka i kiedy ‘powinno się’ być na spotkaniu, czy można z takich „spotkań’ korzystać wg swojej własnej potrzeby. Z czym wiąże się ‘przynależność’ do grupy, Sanghi? Chodzi mi o to, że nie ‘potrzebuje’ cotygodniowych spotkań wg harmonogramu, a raz na jakiś czas bodźca, jakiejś wskazówki czy odpowiedzi na nurtujące pytanie. Chciałabym chyba tez spotkać kogoś praktykującego, takiego ‘żywego człowieka’, bo w moim towarzystwie nikogo takiego nie ma.
Dziękuję, ze to przeczytaliście i jeśli zechcecie coś odpisać. Pozdrawiam
Zanim pójdziesz pierwszy raz do ośrodka zen, dobrze jest skontaktować się z kimś stamtąd, dowiedzieć się jak praktyka wygląda, co się robi w trakcie etc. Pozwala to uniknąć zamieszania w trakcie sesji medytacyjnej. Są z pewnością określone godziny spotkań, w dobrym tonie jest nie spóźniać się, ale jeśli coś Ci wypadnie, to przecież nikt Cię za to nie zje. Można też wyjść wcześniej z praktyki, jeśli warunki czasowe nie pozwalają na zostanie na całej praktyce. Przyjście nie jest w żaden sposób wiążące - nie musisz być członkiem sanghi ani nawet buddystką, żeby przychodzić na wspólne medytacje. Przychodzisz w taki dzień, w który masz ochotę, nie musisz się w żaden sposób deklarować i nikt nie będzie od ciebie oczekiwał obecności. Także po zostaniu członkiem sanghi czy przyjęciu wskazań można zrezygnować, jeśli ktoś uzna, że to "nie to" i udzielać się w takim zakresie, na jaki się ma ochotę; aczkolwiek wskazań generalnie nie powinno się w moim odczuciu brać, jeśli nie ma się w tej materii pewności.
Myślę, że kontakt z innymi praktykującymi, przede wszystkim z wykwalifikowanymi nauczycielami, jest bardzo pomocny. Ale o tym już sama dla siebie musisz się przekonać

Natychmiast porzuć chwytający umysł,
a wszystko stanie się po prostu sobą.
W istocie nic nie ginie ani nie trwa. - Hsin Hsin Ming
a wszystko stanie się po prostu sobą.
W istocie nic nie ginie ani nie trwa. - Hsin Hsin Ming
- stworzenie
- Posty: 1034
- Rejestracja: śr maja 28, 2008 21:24
- Płeć: kobieta
- Tradycja: bon
- Lokalizacja: Reda
Re: pierwszy post. pierwsze pytania.
Cześć, namiary na ośrodki trójmiejskie znajdziesz w tym temacie: Ośrodki buddyjskie w Gdańsku
Jeżeli potrzebujesz wyjaśnień do praktyk, dobrze jest przed przyjściem skontaktować się z osobą, której namiary są podane na stronie ośrodka i umówić się z nią na przyjście trochę wcześniej. Tak, jak napisał Asti - nie ma obowiązku przychodzenia na każde spotkanie. To nie ma charakteru jakiegoś kursu, na który się zapisujesz i musisz chodzić. Przychodzisz, jak Ci pasuje. Na spotkaniach po prostu wspólnie się praktykuje. Plus można pogadać z ludźmi przed i po praktyce.
Jeżeli potrzebujesz wyjaśnień do praktyk, dobrze jest przed przyjściem skontaktować się z osobą, której namiary są podane na stronie ośrodka i umówić się z nią na przyjście trochę wcześniej. Tak, jak napisał Asti - nie ma obowiązku przychodzenia na każde spotkanie. To nie ma charakteru jakiegoś kursu, na który się zapisujesz i musisz chodzić. Przychodzisz, jak Ci pasuje. Na spotkaniach po prostu wspólnie się praktykuje. Plus można pogadać z ludźmi przed i po praktyce.
-
- Posty: 2
- Rejestracja: wt sty 03, 2012 17:52
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Sŏn ( Zen Kwan Um)
- Lokalizacja: Gdynia
Re: pierwszy post. pierwsze pytania.
dziękuję za Wasze odpowiedzi.
Potrzeba mi tylko już trochę odwagi (!) by wybrać się do ośrodka..
Po prostu czuję, że dalej już sama nie pójdę.
Czytałam trochę o ośrodkach i tradycjach i najbardziej dla mnie wydaje się Kannon Gdańsk ( z tych w trójmieście). Czy wg Was to dobry adres? Czy są na forum osoby, które miały lub mają kontakt z Zen Kannon?

Po prostu czuję, że dalej już sama nie pójdę.
Czytałam trochę o ośrodkach i tradycjach i najbardziej dla mnie wydaje się Kannon Gdańsk ( z tych w trójmieście). Czy wg Was to dobry adres? Czy są na forum osoby, które miały lub mają kontakt z Zen Kannon?
- 108Adamow
- Posty: 343
- Rejestracja: ndz kwie 18, 2010 23:50
- Tradycja: amerykańskie soto zen
- Lokalizacja: Kraków
Re: pierwszy post. pierwsze pytania.
Sangha Kannon to klasyczne japońskie soto zen w tradycji Shunryu Suzukiego (tego od "umysł zen, umysł początkującego"). Doskonały wybór na pierwszy kontakt, imho, gdyż nie występuje uderzeniowy problem śpiewów Kwan Um. Można spokojnie rozwijać swoją znajomość tematu, z drugiej strony na początku w każdej szkole i tak poznaje się podstawy.nina pisze:dziękuję za Wasze odpowiedzi.Potrzeba mi tylko już trochę odwagi (!) by wybrać się do ośrodka..
Po prostu czuję, że dalej już sama nie pójdę.
Czytałam trochę o ośrodkach i tradycjach i najbardziej dla mnie wydaje się Kannon Gdańsk ( z tych w trójmieście). Czy wg Was to dobry adres? Czy są na forum osoby, które miały lub mają kontakt z Zen Kannon?
Na pewno spotkanie z nimi będzie korzystne

Pozdrawiam
A.
P.S. No i mają Wojciecha Jacoba Jankowskiego z jego tipi

-
- Posty: 189
- Rejestracja: sob cze 07, 2008 16:50
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Kwan um
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: pierwszy post. pierwsze pytania.
Zapraszam serdecznie na praktykę.
Przyjście na praktykę nie jest w żadnym wypadku wiąrzące, a wpaść rzeczywiście warto. Łatwiej się zmobilizować, odosobnienia to bardzo dobra forma praktyki. No i bardzo mili ludzie z którymi można się spotkać i pogadać, co z pewnością można powiedzieć o zenkach z zarówno z sangi Kwan Um jak i Kannon. 
Obie te sangi praktykują w w Sopocie przy ulicy Lipowej.
Co do śpiewów w Kwan Um, bardzo mi się podobały od samego początku.


Obie te sangi praktykują w w Sopocie przy ulicy Lipowej.
Co do śpiewów w Kwan Um, bardzo mi się podobały od samego początku.

- Asti
- Posty: 795
- Rejestracja: śr sie 25, 2010 09:20
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Hahayana
- Lokalizacja: Łódź
Re: pierwszy post. pierwsze pytania.
Zabrzmiało, jakby to było przynajmniej działko Gatlinga ustawione na przeciw praktyki początkującegoDoskonały wybór na pierwszy kontakt, imho, gdyż nie występuje uderzeniowy problem śpiewów Kwan Um.

Mi śpiewy szybko wpadły w ucho, za to z tybetańskimi (też miałem styczność) mam spory problem (szczególnie z tą pokręconą pełną niuansów linią melodyczną). Teraz Wielką Dharani znam już praktycznie na pamięć.

Swoją drogą z chęcią zobaczyłbym, jak wygląda praktyka w soto. Początkowo najbardziej ciągnęło mnie właśnie do Kannon, ale w Łodzi nie ma tej sanghi.

Pozdrowienia,
Asti.
Natychmiast porzuć chwytający umysł,
a wszystko stanie się po prostu sobą.
W istocie nic nie ginie ani nie trwa. - Hsin Hsin Ming
a wszystko stanie się po prostu sobą.
W istocie nic nie ginie ani nie trwa. - Hsin Hsin Ming
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: pierwszy post. pierwsze pytania.
Eeeetam...bardzo fajne są śpiewy w Kwan Um. Wielka Dharani na topie, najszybciej mi się "wbiła"108Adamow pisze:Doskonały wybór na pierwszy kontakt, imho, gdyż nie występuje uderzeniowy problem śpiewów Kwan Um.


"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- 108Adamow
- Posty: 343
- Rejestracja: ndz kwie 18, 2010 23:50
- Tradycja: amerykańskie soto zen
- Lokalizacja: Kraków
Re: pierwszy post. pierwsze pytania.
Panowie i panie, ja w Krakowie chodzę do Kwan um (kiedy w ogóle udaje mi się wybrać na formalna praktykę) mimo, że praktykuję w linii japońskiej. Na Mostowej jest bardzo miło, a ja nie mam problemu ze śpiewaniem, też już dużą część znam na tyle dobrze, żeby się nie gubić i uważnie śpiewaćbooker pisze:Eeeetam...bardzo fajne są śpiewy w Kwan Um. Wielka Dharani na topie, najszybciej mi się "wbiła"108Adamow pisze:Doskonały wybór na pierwszy kontakt, imho, gdyż nie występuje uderzeniowy problem śpiewów Kwan Um.Nawet po paru miesiącach nieśpiewania ją pamiętam



A.
-
- Posty: 189
- Rejestracja: sob cze 07, 2008 16:50
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Kwan um
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: pierwszy post. pierwsze pytania.
Wielka Dharani to hicior. xD
http://www.youtube.com/watch?v=fTVFBsggr3U
Tak na marginesie, śpiewy to praktyka, której znaczenie trudno przecenić, przynajmniej dla mnie.
http://www.youtube.com/watch?v=fTVFBsggr3U
Tak na marginesie, śpiewy to praktyka, której znaczenie trudno przecenić, przynajmniej dla mnie.
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: pierwszy post. pierwsze pytania.
Cześć
pozdrawiam,
Tomek
No, no! Kiedyś też na zen.pl przed remontem strony byla taka fajna wersja powoli śpiewana przez jakąś kobitkę. Ale teraz już nie ma, a ja sobie nie ściągnąlem.elwis pisze:Wielka Dharani to hicior. xD

pozdrawiam,
Tomek