Problem z medytacją

Wasze pierwsze pytania tyczące się buddyzmu

Moderator: forum e-budda team

Harry
Posty: 46
Rejestracja: pn cze 28, 2010 09:18
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Zen

Problem z medytacją

Nieprzeczytany post autor: Harry »

Żeby medytować, trzeba przestać myśleć. Proste. A co zrobić żeby przestać myśleć? Próbowałem się zmuszać milion razy i najdłużej udało mi się przestać myśleć na kilka sekund. Wpisałem pytanie w google i uzyskałem odpowiedź - "żeby przestać myśleć trzeba medytować". Ups. Kółko się zamyka. Musi być jakiś inny sposób. Potrzebuję medytacji, ale te kilka sekund które udaje mi się uzyskiwać to trochę za mało. Są jakieś hackerskie sposoby na wyłączenie "radia w głowie"? Próbowałem oddychania, liczenia oddechów, ćwiczeń fizycznych, wszystko na nic. Szczególnie liczenie kiepsko mi idzie, bo licząc zaczynam zaraz myśleć (o niczym szczególnym, "o pierdołach"). I jak myślę, to zaraz się mylę w liczeniu. To wszystko mnie jeszcze do tego denerwuje, a jak się człowiek denerwuje to chyba zupełna lipa jest.

Czy ktoś z Was poradził sobie z podobnym problemem?
zalew
Posty: 31
Rejestracja: śr paź 11, 2006 19:08
Tradycja: Theravada

Re: Problem z medytacją

Nieprzeczytany post autor: zalew »

No juz widze odpowiedzi ze medytacja to nie wylaczanie myslenia. W sumie my lubimy myslec, to taka kreacja siebie, zapelnianie pustki. Żeby przestac myslec musisz nie chciec kontynuwac te ciagi myslowe, nie podsycaj ich, nie baw sie nimi. W sumie chyba nie wiesz o tym ale TY nie lubisz pustki, chcesz ja zapelnic natychmiast, zagadac.
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Problem z medytacją

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

Cześć
Harry pisze:Żeby medytować, trzeba przestać myśleć.
Nie. Nie trzeba przestać myśleć żeby medytować. W podstawowych technikach medytacyjnych zazwyczaj chodzi o skupieniu swojej uwagi na jakimś przedmiocie jak na przykład Twój oddech, ruch przepony podczas oddechu, liczenie oddechów, lub jakimś słowie/zwrocie pomocniczym, ewentualnie mantrze. Nigdy nie chodzi o to, żeby jakoś sztucznie przestawać myśleć. Skupiasz sie na swoim obiekcie medytacyjnym (początkującym zazwyczaj poleca się liczenie oddechów) i z początku często będą się pojawiać myśli, ale wtedy po prostu zauważasz, że jest jakaś myśl, nie podążasz za nią i wracasz do swojego obiektu. Nie raz Ci się pewnie zdarzy, że po kilku minutach polecisz za jakąś myślą i zanim się zorientujesz to minie kolejne dziesięć minut, ale to nic złego. Trening czyni mistrza i tyle. ;)

Na forum jest pełno instrukcji medytacyjnych i w zależności od tego jaka tradycja bardziej Cię interesuje szukaj w odpowiadającym jej dziale na forum.
zalew pisze:No juz widze odpowiedzi ze medytacja to nie wylaczanie myslenia
No i bardzo dobrze, bo to prawda!

pozdrawiam,
Ryu
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Awatar użytkownika
Har-Dao
Global Moderator
Posty: 3162
Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dhamma-Vinaya
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Problem z medytacją

Nieprzeczytany post autor: Har-Dao »

Ciekawe – bo świadczy o tym, że internetu pytać czasem nie warto : ))

Zgaduję, że to nie o samo myślenie chodzi a o to, że jest to myślenie poza kontrolą, dlatego nie chcesz myśleć. Brak kontroli to odprysk anatty – ehh jak ja bym chciał, żeby mój umysł był bardziej zbuntowany niż jest – a tak muszę czasem samemu powiedzieć – „ok, czas na nie-uwagę” – wtedy pozwala on sobie pobrykać chwilę... ;)

a na poważnie – praktyka (zwłaszcza anapany) spowoduje, że z czasem umysł samoczynnie będzie wchodził w uspokojenie, co czasem może prowadzić do wchłonięcia (jhany) ale to jest już nieco trudniejsze i wymaga poświęcenia nieco czasu. Na pewno oddech powoduje że umysł koncentruje się na jednym punkcie I jest wtedy zunifikowany i nie myśli o ... dziwnych rzeczach.

powodzenia i cierpliwości

metta&peace
V.
Harry
Posty: 46
Rejestracja: pn cze 28, 2010 09:18
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Zen

Re: Problem z medytacją

Nieprzeczytany post autor: Harry »

Dokładnie i ściśle - problemem jest brak kontroli nad myśleniem. Nie mogę nawet ukierunkować specjalnie myślenia na jakiś konkret. No jakby mi się coś rozregulowało. No nic, pokombinuję jeszcze z tym oddechem. Na kilka sekund mi się udaje zmusić "żeby po prostu widzieć słyszeć i czuć". Może da się to wydłużać. Do minuty, dwóch, później kilku. Wygląda na to, że mam oporny umysł. Już łatwiej mi zmusić ciało do dowolnego ćwiczenia. Dużo łatwiej.
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Problem z medytacją

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Powinieneś przede wszystkim wyluzować. Chyba się za bardzo spinasz w tym wszystkim i masz wygórowane oczekiwania. Nie osądzaj, nie oceniaj, po prostu siedź z oddechem. Pojawiać się mogą różne myśli, emocje, obrazy i milion innych rzeczy; pozwól temu być, ale nie dotykaj tego. Jeśli czasem odpłyniesz to po prostu zauważ to że odpłynąłeś i wróć do oddechu. I tyle... Przede wszystkim wyluzuj i pozbądź się oczekiwań. Jeśli lubisz ruch, rób pokłony!! :)
Awatar użytkownika
Karma Jesze
Posty: 271
Rejestracja: ndz paź 08, 2006 15:10
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtzang
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Problem z medytacją

Nieprzeczytany post autor: Karma Jesze »

Harry pisze:Dokładnie i ściśle - problemem jest brak kontroli nad myśleniem. Nie mogę nawet ukierunkować specjalnie myślenia na jakiś konkret. No jakby mi się coś rozregulowało. No nic, pokombinuję jeszcze z tym oddechem.


To wymaga ćwiczenia, na początku ciężko się skoncentrować. Poza tym nie chodzi o ukierunkowanie myślenia na coś, ale na koncentrację na np. oddechu.
Rób krótkie medytacje na początek proponuję max.10 min. (ale często), a z czasem jak zauważysz że staje się ona stabilna to wtedy wydłużaj czas medytacji.
Harry pisze:Na kilka sekund mi się udaje zmusić "żeby po prostu widzieć słyszeć i czuć". Może da się to wydłużać. Do minuty, dwóch, później kilku. Wygląda na to, że mam oporny umysł. Już łatwiej mi zmusić ciało do dowolnego ćwiczenia. Dużo łatwiej.
Koncentrujemy się na jednym elemencie np.oddechu nie próbujemy jednocześnie "widzieć słyszeć i czuć". Czujemy i jesteśmy świadomi tylko tego jak powietrze wpływa i wypływa poprzez nos.



Polecam przeczytać lub obejrzeć (jest tłumaczenie na polski) wykład Bhante Shravasti Dhammika /Theravada/ na temat medytacji, myślę że to jest dobre wprowadzenie do medytacji.
http://sasana.wikidot.com/medytacja-z-bhante-dhammika
:czyta2:
Praktykuj prawość poprzez trzy bramy!
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Problem z medytacją

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

Cześć
Harry pisze:Na kilka sekund mi się udaje zmusić "żeby po prostu widzieć słyszeć i czuć". Może da się to wydłużać. Do minuty, dwóch, później kilku.
Sęk w tym, że to nie o to chodzi. Przede wszystkim nie powinieneś się do czegoś zmuszać. Siadaj regularnie, obserwuj ten swój oddech i po prostu jeżeli pojawi sie myślenie o czymś to zauważ, że pojawiło sie myślenie (zauważ =/= oceniaj!) i wróć do tego oddechu. Raz będzie więcej myślenia, raz będzie mniej, ale nie ma się czego dziwić skoro próbujesz przyzwyczaić swój umysł do robienia czegoś, czego przez te wszystkie lata nie był przyzwyczajony robić.

Wygląda na to, że mam oporny umysł. Już łatwiej mi zmusić ciało do dowolnego ćwiczenia. Dużo łatwiej.
Po prostu masz lepiej wyćwiczone mięśnie niż umysł. Jakbyś nigdy niczego nie ćwiczył i zapisał się na siłownię to nie uważałbyś z początku za problem tego, że nie potrafisz wycisnąć 160kg na klatę, albo nie potrafisz zrobić 100 pompek.
Karma Jesze pisze:Polecam przeczytać lub obejrzeć (jest tłumaczenie na polski) wykład Bhante Shravasti Dhammika /Theravada/ na temat medytacji, myślę że to jest dobre wprowadzenie do medytacji.
Też ten link chciałem właśnie wkleić. ;)

pozdrawiam,
Ryu
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Awatar użytkownika
Barah
Posty: 267
Rejestracja: śr kwie 07, 2010 10:44
Płeć: mężczyzna
Tradycja: zen
Lokalizacja: Wrocław

Re: Problem z medytacją

Nieprzeczytany post autor: Barah »

Dobrze jest na początek traktować koncentrację jak mięsień. Za każdym razem jak przywracasz swoją uwagę na cel np. oddech, to tak jakbyś podniósł ciężarek. Przez częste dźwiganie mięsień się wyrabia. Aby nie wpadać w długie ciągi myślowe i nie "budzić" się po 10 minutach, można liczyć do 8 i z powrotem. Wtedy szybko można zauważyć, że wypadliśmy z rytmu i co 8 sekund "dźwigamy ciężarek". No i trzeba być wytrwałym, bo ten "ty" w myślach, będzie ostro komentował :wsciekly:
Dla mnie nie ma oświecenia
Lamvadis
Posty: 432
Rejestracja: wt sie 04, 2009 09:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wspólnota Dzogczen
Lokalizacja: Toruń

Re: Problem z medytacją

Nieprzeczytany post autor: Lamvadis »

Możesz też skupić się na tym, co idzie Ci dobrze - czyli na ćwiczeniach fizycznych. Jantra Joga lub Trul-khor (buddyzm tybetański i Bon) oferują kompletną ścieżkę rozwoju w postaci ćwiczeń jogi, pranajam (ćwiczeń oddechowych), sposobów koncentracji, relaksacji i wizualizacji.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Problem z medytacją

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Bry :14:
Barah pisze:Dobrze jest na początek traktować koncentrację jak mięsień. Za każdym razem jak przywracasz swoją uwagę na cel np. oddech, to tak jakbyś podniósł ciężarek. Przez częste dźwiganie mięsień się wyrabia. Aby nie wpadać w długie ciągi myślowe i nie "budzić" się po 10 minutach, można liczyć do 8 i z powrotem. Wtedy szybko można zauważyć, że wypadliśmy z rytmu i co 8 sekund "dźwigamy ciężarek". No i trzeba być wytrwałym, bo ten "ty" w myślach, będzie ostro komentował :wsciekly:
Jaki nauczyciel buddyjski zaleca takie podejście?

Pozdrawiam
kunzang
Awatar użytkownika
Barah
Posty: 267
Rejestracja: śr kwie 07, 2010 10:44
Płeć: mężczyzna
Tradycja: zen
Lokalizacja: Wrocław

Re: Problem z medytacją

Nieprzeczytany post autor: Barah »

kunzang pisze:Bry :14:
Barah pisze:Dobrze jest na początek traktować koncentrację jak mięsień. Za każdym razem jak przywracasz swoją uwagę na cel np. oddech, to tak jakbyś podniósł ciężarek. Przez częste dźwiganie mięsień się wyrabia. Aby nie wpadać w długie ciągi myślowe i nie "budzić" się po 10 minutach, można liczyć do 8 i z powrotem. Wtedy szybko można zauważyć, że wypadliśmy z rytmu i co 8 sekund "dźwigamy ciężarek". No i trzeba być wytrwałym, bo ten "ty" w myślach, będzie ostro komentował :wsciekly:
Jaki nauczyciel buddyjski zaleca takie podejście?
Pa Auk Sayadaw.
Dla mnie nie ma oświecenia
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Problem z medytacją

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Bry :14:
Barah pisze:Pa Auk Sayadaw.
Dziękuję :)
I tak przy okazji... Jego wykład na temat medytacji jest do pobrania tutaj -> Development of Meditation

Pozdrawiam
kunzang
Harry
Posty: 46
Rejestracja: pn cze 28, 2010 09:18
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Zen

Re: Problem z medytacją

Nieprzeczytany post autor: Harry »

Karma Jesze pisze: (...)
Polecam przeczytać lub obejrzeć (jest tłumaczenie na polski) wykład Bhante Shravasti Dhammika /Theravada/ na temat medytacji, myślę że to jest dobre wprowadzenie do medytacji.
http://sasana.wikidot.com/medytacja-z-bhante-dhammika
:czyta2:
Genialne. Wszystko robiłem absolutnie źle :) OK. Będę musiał zacząć od pomieszczenia :) Czeka mnie remont. Przy takiej tapecie jak mam w jedynym nadającym się do czegokolwiek pokoju zdrowy człowiek by oszalał :) Dwa - nie mam drzwi w pokojach. Ok, są, ale drzwi z szybą, w dodatku nadtłuczoną nie dają ani ciszy, ani spokoju. Generalnie musi być w miarę puste i ciche pomieszczenie. Pokój z kompem, albo natłokiem jakiś sprzętów i mebli się nie nadaje. Ściany powinny być białe, albo chociaż jednolitego koloru. Wzorki doprowadzają mnie do szału. Tak samo wszystkie plamy - gdziekolwiek. Do tego nie potrafię się nie spinać w pokoju otwartym. Nawet jak nikogo poza mną nie ma w domu. Zamknięte porządne drzwi i cisza powinny załatwić sprawę.
Lamvadis
Posty: 432
Rejestracja: wt sie 04, 2009 09:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wspólnota Dzogczen
Lokalizacja: Toruń

Re: Problem z medytacją

Nieprzeczytany post autor: Lamvadis »

Albo podczas medytacji skieruj wzrok w dół, na podłogę, mniej więcej pod kątem 45 stopni, wówczas tapety, ściany, wzorki i drzwi nie będą Cie denerować, bo ich nie zauważysz :)

Mniej więcej tak:
http://mahajana.net/teksty/osogen_zazen ... gure10.jpg
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Problem z medytacją

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

Cześć
Harry pisze: Genialne. Wszystko robiłem absolutnie źle :) OK. Będę musiał zacząć od pomieszczenia :) Czeka mnie remont. Przy takiej tapecie jak mam w jedynym nadającym się do czegokolwiek pokoju zdrowy człowiek by oszalał :) Dwa - nie mam drzwi w pokojach. Ok, są, ale drzwi z szybą, w dodatku nadtłuczoną nie dają ani ciszy, ani spokoju. Generalnie musi być w miarę puste i ciche pomieszczenie. Pokój z kompem, albo natłokiem jakiś sprzętów i mebli się nie nadaje. Ściany powinny być białe, albo chociaż jednolitego koloru. Wzorki doprowadzają mnie do szału. Tak samo wszystkie plamy - gdziekolwiek. Do tego nie potrafię się nie spinać w pokoju otwartym. Nawet jak nikogo poza mną nie ma w domu. Zamknięte porządne drzwi i cisza powinny załatwić sprawę.
Harry skąd w ogóle takie rzeczy wyciągnąłeś z trzech zdań na temat miejsca do medytowania w wykładzie bhante Dhammiki? Dlaczego pomieszczenie ma być puste? Nie musi. Jak siadasz do medytacji to wyłącz komputer i nie będzie Ci hałasował, a medytując patrzysz się albo w dół, albo masz zamknięte oczy, więc sprzęt i meble Ci nie będą przeszkadzać. Tak samo nie będą Ci przeszkadzać kolory ścian i tapety, bo się na to nie patrzysz przy medytacji. Zostają jeszcze te drzwi, ale to jakie masz drzwi wcale nie ma takiego dużego wpływu na poziom hałasów z zewnątrz, który dostaje się do pokoju. Lepiej dobierz sobie moment w którym nikt Ci sie nie kręci już/jeszcze czyli zanim domownicy wstaną, lub jak już się położą.

pozdrawiam,
Ryu
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Problem z medytacją

Nieprzeczytany post autor: booker »

Harry pisze:Żeby medytować, trzeba przestać myśleć. Proste. A co zrobić żeby przestać myśleć? Próbowałem się zmuszać milion razy i najdłużej udało mi się przestać myśleć na kilka sekund. Wpisałem pytanie w google i uzyskałem odpowiedź - "żeby przestać myśleć trzeba medytować". Ups. Kółko się zamyka. Musi być jakiś inny sposób. Potrzebuję medytacji, ale te kilka sekund które udaje mi się uzyskiwać to trochę za mało. Są jakieś hackerskie sposoby na wyłączenie "radia w głowie"? Próbowałem oddychania, liczenia oddechów, ćwiczeń fizycznych, wszystko na nic. Szczególnie liczenie kiepsko mi idzie, bo licząc zaczynam zaraz myśleć (o niczym szczególnym, "o pierdołach"). I jak myślę, to zaraz się mylę w liczeniu. To wszystko mnie jeszcze do tego denerwuje, a jak się człowiek denerwuje to chyba zupełna lipa jest.

Czy ktoś z Was poradził sobie z podobnym problemem?
Daje się z tym poradzić, po prostu robiąc praktykę. Bardzo pomocne jest uczenie się medytowania wraz z grupą i kwalifikowanym nauczycielem(ami). W ten sposób daje się łatwo pozbyć ogromu głupot wymyślanych odnośnie medytacji, praktyki, poglądu itd.

Są też rożne ćwiczenia kontrolujące energię, które wspomagają medytacje i pomagają poradzić sobie z różnymi problemami - np. nadmiernym potokiem myśli czy sennością.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Problem z medytacją

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

rozmowa na temat zasad obowiązujących w tym dziale została przeniesiona do działu Administracja
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wasze pierwsze pytania”